Skocz do zawartości


Zdjęcie

„ P-o-r-n-o-land. Jak skradziono naszą seksualność”


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
152 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: "porno w sieci, a ma seksualność" (106 użytkowników oddało głos)

Czy kiedykolwiek miałeś/aś zamiar zobaczyć film porno?

  1. Nie (7 głosów [6.60%])

    Procent z głosów: 6.60%

  2. Jeszcze nie (2 głosów [1.89%])

    Procent z głosów: 1.89%

  3. Tak, jeden raz (1 głosów [0.94%])

    Procent z głosów: 0.94%

  4. Głosowano Wielokrotnie (57 głosów [53.77%])

    Procent z głosów: 53.77%

  5. Głosowano Nie uwarzam tego typu filmy, za coś złego. (39 głosów [36.79%])

    Procent z głosów: 36.79%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#136

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Odnośnie kobiet (notabene czy to nie offtop?), Avenarius nieco zaszalałeś. Musimy ustalić czy według Ciebie słowo "ładna" oznacza, faktycznie ładna, czy plastik-fantastik, dzióbek na każdej fotce? ;] Tak się składa, że znajduję się w typowo babskiej klasie (to jest 26 dziewczyn na 6 chłopa ;]), a w sumie profilu (2 klasy bio-chem-fiz, taki sam podział płci) i niekoniecznie uroda przekreśla inteligencję. Niekoniecznie brzydkie dziewczyny mają średnie 5.00 czy czerwony pasek (hehe, samo 4.0 to jest tutaj sukces, co dopiero wyżej ;]), choć raczej skromniejsze, cichsze, ale nie wyalienowane.. Uważam, że dobry jest zrównoważony wygląd i intelekt, bo jeżeli ktoś szuka dziewczyny jak "Pamela" czy też Skłodowskiej to jego sprawa, ale pamiętajmy, że najważniejsze jest to, jakim jest człowiekiem! Bo bardzo dobrze, jak dziewczyna jest ładna, ale żebyśmy się nie skupiali tylko i wyłącznie na samym wyglądzie, czy też inteligencji ("kochanie, rozwiążemy sobie parę zadanek z tego fajnego zbioru zadań z fizyki, który dzisiaj kupiłam?!)
  • 0



#137

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mieszkam w Krakowie i studiuję na UJ ale to nie ma większego znaczenie bo częściowo opieram się na obserwacjach kobiet poznanych na czatach, portalach społecznościowych itp. Tak się składa że w danym budynku uniwersytetu w którym odbywają się moje zajęcia, sa 4 jednostki - botaniki, religioznawstwa, socjologii, i filozofii. I oczywiście o ile na filozofii są przewąznie brzydkie i głupie albo brzydkie i mądre, ewentualnie 2 ładne na krzyż, to wszystkie "laski" grupują się na pozostalych kierunkach, ktore, są zdecydowanie no-brainer (co prawda z filozofią w praktyce jest tak samo, ale zdaje się że niewielu nie uczęszczających na ten kirunek o tym wie). Tylko niech mi nikt nie mówi że tak jest dlatego bo filozofia to nie jest przyszłościowy kierunek - z pewnością botanika i religiznawstwo jest... Być może po prostu to kwestia kryteriów, niewykluczone że niektórym w zupełności satysfakcjonuje poziom intelektu ktory ja postrzegam jako denny, a moich kumpli z którymi sie dobrze dogaduję uznanoby za "nerdów" pieprzących od rzeczy.
  • 0

#138

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Być może nie wszyscy są chętni do nauki o tym jak różni ludzie na przestrzeni wieków postrzegali sens istnienia i takie tam (w sumie w tym roku chyba będę miał filozofię, więc ciekawe jak to na poziomie liceum będzie wyglądać ;]), lecz niekoniecznie są to ludzie głupi, niedouczeni. Być może właśnie bardziej interesuje je geneza, budowa, znaczenie i rodzaje roślin; rozwój, funkcjonowanie, zmiany w społeczeństwie, czy też rzeczy związane z religiami. To już zależy od człowieka; no kurcze, jak ktoś uwielbia historię toż głupi, że nie pójdzie na politechnikę?

Przynajmniej ja zauważyłem taki trend licealny - dziewczyny głównie oblegają bio-chemy i humany, a chłopaki klasy matematyczne; jeżeli takie zainteresowania, czy też umiejętności poniekąd zależą od płci (choć oczywiście występują wyjątki i to dużo) to nie ma co tego krytykować i się z kogoś wyśmiewać; jeżeli ładne dziewczyny w większości nie są zainteresowane tak "zaszczytnymi" kierunkami jak filozofia to również nie ma co mówić, że są głupie, bo realizują się w tym co lubią. No, ale w sumie jak Ty takimi kryteriami patrzysz to nic dziwnego, że nie możesz dostrzec żadnej ładnej i inteligentnej zarazem dziewczyny :P
  • 0



#139

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

WT, tak tylko wtrącę offtopem, średnia nie jest żadnym wyznacznikiem inteligencji. Znam kilka przykładów ludzi, którzy mieli wysokie średnie, a okazywali się zwykłymi debilami. Znam również i takie, w których znajomi z średnią lub niską średnią okazywali się inteligentnymi ludźmi. Wysoka średnia może co najwyżej znaczyć o lepszej wchłanialności wiedzy lub sumienności i pracowitości.
  • 3



#140

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja bym powiedział że świadczy, ale odwrotnie, inteligentni ludzie wiedzą że to czego uczą w szkole to bezużyteczne głupoty i nie tracą na nie czasu :)
  • 1

#141

jezus.
  • Postów: 57
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

eh obejrzał bym jakiegoś dobrego, ambitnego pornosa...
  • 0

#142

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Lis, @Avenarius

Dlatego wlasnie pierwszy rok liceum zakończylem z przedostatnią srednią w klasie :D Z jednej strony się z Wami zgadzam, bo wolę się skupić na przedmiotach maturalnych, niż uczyć się bez sensu geografii, historii czy innych podstaw (oprócz matmy i języków), które w życiu nigdy mi się nie przydadzą. Ale z drugiej strony Ci najlepsi mają i równie dużą wiedzę i dobre oceny z rozszerzeń; biologii da się wykuć, ale chemia czy fizyka rozszerzona, i to naprawdę w wymagającym liceum jak moje to nie jest już taka prosta sprawać i ja mogę się starać, ale nie na dobrą ocenę, ale aby zdać. Możecie zapytać użytkownika ptaq jak siedzialem i korzystalem z jego porad do 3 w nocy, aby dostać wymarzoną dwójkę z fizyki :D Bo ja wiem, że w innych liceach (to już glównie polączonych z technikum, zawodówkami - te slabsze) są 4, 5 ze sprawdzianów, ale ja już wolę moją dwójkę z biologii o wiele bardziej wypracowaną u siebie ;) Co do mojej klasy to z jednej strony wspólczuję niektórym, że po powrocie do domu od razu do 12-1 w książkach ze wszystkich przedmiotów, a z drugiej strony ta satysfakcja, podziw innych czy też parę tysięcy za projekt biologiczny byloby mile widziane ;) Hmm, do tego muszę powiedzieć, że nie wiem, czy jakis chlopak u mnie przekroczyl magiczne 4.0, co prawda stosunek liczbowy dziewczyn do chlopa jest duży, ale to nie zmienia faktu, że sobie lepiej radzą.

Co do Lisa jeszcze oddzielnie - super srednie za prawie nic można osiągać w gimnazjum, bo powiedzmy sobie szczerze, że tam poziom trudnosci jest smieszny, zwlaszcza jak patrzy się z perspektywy liceum. A w liceum trzeba ostro pracować (chyba, że ma się takie liceum, gdzie stawiają 5 za nic -.- pamiętam porównanie jedno, moja koleżanka w innym liceum, miala na jednym sprawdzianie rozpoznać na obrazku bodajże fagocytozę i pinocytozę. my mielismy zas opisać bardzo dokladnie ich przebieg - i tak jest ze wszystkim ;]), bo nauczyciele już nie tacy milutcy :D Ale prawda jest taka, że tam można bylo się skupić na wszystkim, bo bylo b. malo nauki, a tutaj trzeba ustalić sobie hierarchię wartosci, no chyba, że jestes takim mózgiem i tak wytrzymalym czlowiekiem, że dasz radę uczyć się wszystkiego dokladnie, nawet PO, z którego sprawdziany nie byly takie proste jak się ktos dobrze nie wyuczyl :D

Hah, ja nie mogę, z tematu porno zrobil się offtop na temat dziewczyn, teraz szkoly ;D

Użytkownik RuudJolie edytował ten post 07.07.2012 - 16:41

  • 0



#143

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mieszkam w Krakowie i studiuję na UJ ale to nie ma większego znaczenie bo częściowo opieram się na obserwacjach kobiet poznanych na czatach, portalach społecznościowych itp. Tak się składa że w danym budynku uniwersytetu w którym odbywają się moje zajęcia, sa 4 jednostki - botaniki, religioznawstwa, socjologii, i filozofii. I oczywiście o ile na filozofii są przewąznie brzydkie i głupie albo brzydkie i mądre, ewentualnie 2 ładne na krzyż, to wszystkie "laski" grupują się na pozostalych kierunkach, ktore, są zdecydowanie no-brainer (co prawda z filozofią w praktyce jest tak samo, ale zdaje się że niewielu nie uczęszczających na ten kirunek o tym wie). Tylko niech mi nikt nie mówi że tak jest dlatego bo filozofia to nie jest przyszłościowy kierunek - z pewnością botanika i religiznawstwo jest... Być może po prostu to kwestia kryteriów, niewykluczone że niektórym w zupełności satysfakcjonuje poziom intelektu ktory ja postrzegam jako denny, a moich kumpli z którymi sie dobrze dogaduję uznanoby za "nerdów" pieprzących od rzeczy.

Dziękuje za obszerną odpowiedź i podsumowanie.



Studiuje na religioznawstwie. UJ.
btw rozumiem, że studiujesz socjologie w tym samym budynku? Nie wymieniłeś go jako jedynego "nieprzyszłościowego".

Użytkownik livin edytował ten post 07.07.2012 - 18:09

  • 0



#144

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

btw rozumiem, że studiujesz socjologie w tym samym budynku? Nie wymieniłeś go jako jedynego "nieprzyszłościowego".


Nie, filozofię.

eh obejrzał bym jakiegoś dobrego, ambitnego pornosa...


Więc obejrzyj sobie to : http://www.filmweb.p...ula-1979-127336
jedyna w historii próba nakręcenia filmu pornograficznego na poziomie.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 07.07.2012 - 19:28

  • 0

#145

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z powodu pornografii, większość kobiet i tak uważa mężczyznę za pasożyta dołączonego do penisa.



#146

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Każda osoba potrafiąca sformułować własną opinię na temat uwarunkowań psychologicznych człowieka na podstawie obserwacji innych ludzi jest ponadprzeciętnie inteligentna. Im więcej wniosków, tym większa wolność umysłu. Najważniejsze żeby być jak najdalej od tych zależności.
  • 1

#147

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Odnośnie ankiety: normalne nie. Tylko hentai. Szukając zupełnie czegoś innego znalazłem urofilię, zoofilię, koprofilię oraz ulubioną filię gości z TOR'a, szukałem... nekrofilii. Nie znalazłem. Od razu napiszę, że z ciekawości [Nekromantik to inspirujący film 8) ]. Nie da się uniknąć kontaktu z porno chyba że ktoś odwiedza głównie swoją pocztę i Onet. Jest w reklamach, a na niektórych stronach jak masz AdBlocka to połowy rzeczy nie zobaczysz. na HCfor są reklamy. Na BestGore są reklamy. Na bodajże LiveLeaku kiedyś też była reklama, tam już w formie krótkiego filmu. Wysyłanie sobie stronek w stylu own3d albo tych, gdzie wstawiamy w adresie imię odiorcy a potem dalszą część też się liczy. A najgłupsze wydaje mi się takie bronienie dziecka na siłę, bo to i ta, nic nie da, tylko jeszcze bardziej je zachęca do przeszukiwania tych dziwniejszych części internetu.
  • 0

#148

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


eh obejrzał bym jakiegoś dobrego, ambitnego pornosa...


Więc obejrzyj sobie to : http://www.filmweb.p...ula-1979-127336
jedyna w historii próba nakręcenia filmu pornograficznego na poziomie.

Takich filmów z pogranicza porno i mainstreamu znalazło by sie troche więcej. -Filmy w rezyserii Kena Russela: "Gothic" , "Dziwka". Z innych "Mężczyzna, który patrzy" Tinto Brassa.

Co do "Kaliguli" :istnieje świetne nawiązanie do tej ekranizacji :"Gore Vidal's "Caligula" Trailer "-trailer nieistniejącego filmu :mrgreen: ; Filmik obsadzony częściowo tymi samymi aktorami jak w "Caliguli" ale również mnóstwo nowych - miedzy innymi Butler czyli Leonidas z "300". ..

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=bjDyreFV6Hs#t=133s


Dla wzrokowców polecam polecam kultowy Zazel z słynnymi i rozpowszechnionymi w komórkach scenami takimi jak "Karmienie tygrysa" czy "Orchidea" ;]

Opis na wikipedii


Ślady fabuły i spore wydatki na kostiumy i dekoracje znajdziesz w pornosach produkcji Marca Dorcella.
  • 0



#149

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jak zawsze nie w porę zauważam ciekawy temat, i on chyba już trochę umarł, ale zabiorę głos w kwestii pornografii.

Na temat ten natrafiłem przez Google szukając książki Gail Dines "Pornoland". Co ciekawe, nie ma jej nigdzie spiraconej, co trochę dziwi, zazwyczaj głośne książki od razu lądują gdzie trzeba jako PDF-y.

Niestety dyskutanci straszliwie zboczyli z tematu. Z jednej strony lektura tematu była ciekawa, bo i wypowiedzi takie, ale nie mające wiele wspólnego z pornografią. Tak jak podejrzewałem, dyskusja z pornografii zeszła na seks jako taki. Co, uważam, nie ma ze sobą wiele wspólnego, a może inaczej: ma ale analizja zjawiska pornografii musi przebiegać nieco inaczej aniżeli zjawiska seksualności.

Podstawowa dyskusja o seksie skupiła się na wymianie zdań, czy ktoś lubi często, mocno, a ktoś rzadko, wcale czy też z osobnikami tej samej płci. To dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia, o ile oczywiście nikt do niczego nie zmusza. I mam szczerze w d..., co kto robi w swoim łóżku.

W pornografii mamy do czynienia z czymś innym. Podejrzewam, że nikły procent ludzi lubi grać w filmach pornograficznych. Robią to dla pieniędzy, albo pod wpływem przymusu. Komentarze niektórych osób w rodzaju: jak kogoś zmuszają to sprawa dla prokuratora, są mało satysfakcjonujące, bo ten biznes jest bardzo brudny. O ile w przypadku oficjalnych wytwórni można film oglądać z w miarę czystym sumieniem, o tyle darmowe serwisy w rodzaju "czerwonej tubki" są de iure legalne, ale pochodzenie umieszczanych filmów, przynajmniej niektórych budzi wątpliwości. Zresztą nawet jeżeli kobieta (czy też mężczyzna, choć tutaj uważam, że konstrukcja psychiczna jest inna i mężczyzna prędzej uzna udział w filmie za "przygodę" niż kobieta) godzi się na to, to najczęściej dlatego, że nie ma innych możliwości zarobkowania, w swoim mniemaniu oczywiście bo stan faktyczny to często inna historia.

W dyskusji przewinęły się dwa cele seksu: prokreacja i przyjemność. I uważam, że tym dwóm celom powinien on służyć, nie zarabianiu pieniędzy, i na pewno nie zarabianiu pieniędzy przez wytwórnię filmową, eksploatującą seksualność "aktorów". Podobne zdanie mam co do prostytucji: jeżeli kobieta ma ochotę się tym zajmować, to mi to lata, natomiast popieram tępienie z całą surowością "agencji towarzyskich" jako zorganizowanego biznesu.

Nie pojawił się tu argument, podnoszony często przez obrońców pornografii, że dzięki niej spada współczynnik przestępstw seksualnych. Nie będę go obalał jako takiego, bo jest prawdziwy, tzn. daje się zauważyć związek między pojawieniem się łatwo dostępnej pornografii a spadkiem współczynników przestępstw. Tyle, że to złudna korzyść - dewianci zaspokajają się oglądając wykorzystywane aktorki. Być może per saldo jest lepiej, ale ktoś quasi-dobrowolnie cierpi, żeby dewiant nie robił tego na przechodniach.

Argument, że sceny są fikcyjne jest nieporozumieniem - o ile w filmach S-F czy np. sensacyjnych nikt nikogo naprawdę nie zabija, to aktorki porno są rżnięte autentycznie.

Tak więc wg mnie pornobiznes zarabia gigantyczne pieniądze wykorzystując ludzi niezdolnych często do zarobkowania w inny sposób (można wskazać biografie aktorek porno - to często osoby wychowane na ulicy, w patologii, ofiary nadużyć seksualnych, które później wmawiają sobie, że to ich sposób na życie), a z drugiej strony widzów oczekujących podniety, i stopniowo uzależnianych.

Zgadzam się, że pornografia wypacza seksualność człowieka. Po pierwsze, stając się częścią głównego nurtu, a nie marginesem powoduje seksualizację niemal wszystkiego, za wyjątkiem, jak na razie dzieci, ale obawiam się, że to tabu też będzie stopniowo przełamywane. Jest już gatunek pornografii "teen", oficjalnie legalny, ale nawet jeśli aktorki mają ukończone 18 czy ile tam trzeba lat, to są stylizowane w odpowiedni sposób. Bodaj Lew-Starowicz mówił, przy okazji zatrzymania jakiegoś dewianta, że dzisiejsi molestanci dzielą się na dwie grupy: ci z takimi skłonnościami "po prostu", i oni byli zawsze, a drudzy to właśnie oglądający materiały porno, coraz ostrzejsze (bo żeby osiągnąć po pewnym czasie porównywalny poziom podniety, trzeba sięgać po coraz mocniejsze materiały, a to co się wydawało niedopuszczalne, zaczyna być kuszące), i stopniowo wtajemniczani, aż decydują się na realne, zbrodnicze działania.

Nie sposób nie wspomnieć o funkcji pornografii, jaką jest trzymanie w ryzach społeczeństw. Człowiek zajęty oglądaniem porno i fapaniem nie będzie się zastanawiał nad obalaniem rządu, wolnością, itd. Ogromne protesty ws. ACTA, jakkolwiek słuszne, były takie dlatego, że ACTA mogło odebrać młodemu pokoleniu to co ono kocha - Divixy, mp3, i w tym pornuchy. Nawet było hasło: Donald matole, skąd będziesz ściągał pornole. Tu chodziło o poniżenie premiera, ale wielu osobom ciężko jest wyobrazić sobie życie bez pornuska na wieczór.

Ktoś - bo nie uważam, żeby byli to illuminati, masoni, itd., raczej międzynarodowy kapitał, dąży, byśmy mieli jak najprymitywniejsze potrzeby, i dostarcza ich zaspokojenia, zarabiając kolejne pieniądze i sprawiając, że zgodzimy się na wiele, byle tego zaspokojenia nie stracić. W "Opcji na Prawo" (pismo prawicowe, i nieraz zwyczajnie głupie, promujące fundamentalistyczny katolicyzm i monarchię) był niedawno artykuł na ten temat. I akurat z nim się zgadzam. Podkreśla się sposoby eliminacji ludzi niezgadzających się na seksualizację życia. Tych, co oficjalnie ją lubią, popiera się, to oczywiste. Co więcej, tuszuje się ich brudne sprawki (np. usprawiedliwia pedofilię Daniela Cohn-Bendita, jednego z głównych ideologów dzisiejszej UE). Osoby oficjalnie sprzeciwiające się porno i seksualizacji, ale ulegające im w życiu prywatnym nie mogą liczyć na taką taryfę ulgową. Każdy ich niecny postępek będzie surowo napiętnowany - skądinąd słusznie - ale ustanawia się podwójne standardy. Z kolei ci "opozycjoniści", którzy zachowują się uczciwie i zgodnie z tym co głoszą będą marginalizowani i spychani na absolutny margines.



Jeszcze jedna kwestia - złego wpływu porno na osobowość widzów. Tutaj następuje on głównie poprzez to, że a) upowszechnia dewiacyjne zachowania seksualne (niekoniecznie te nielegalne) - zawsze istnieje margines ich potrzebujący, ale przez porno upowszechniają się one i stają normą, b) pośrednio wpływa na wspomnianą przeze mnie seksualizację wszystkiego. Pojawiał się tu argument, że normalny człowiek, po oglądnięciu porno nie zgłupieje, i np. będzie nadal w stanie odpowiednio traktować swoją dziewczynę (niekoniecznie czule, tutaj jak kto lubi, mi to nie przeszkadza akurat). I to prawda, większość obejrzy film i nie straci zdolności do budowania relacji czy normalnego seksu, niemniej skoro ogląda te filmy, to ma pewne potrzeby - na szczęście nie zaspokaja ich kosztem swojej partnerki, ale niestety kosztem upadlanych w pornografii kobiet. Znów wracam do tego co powiedziałem - ktoś ma cierpieć, żeby X spuścił sobie z krzyża i dał spokój dziewczynie. Zwyczajnie się z tym nie zgadzam.

Jeśli chodzi o moje osobiste doświadczenia z pornografią, to są one znikome - widziałem kilka klipów, jako nastolatek, z ciekawości, podobnie z ciekawości niedawno zajrzałem na ogólnodostępne strony z porno - by się utwierdzić w przekonaniu, że jest to może biologicznie podniecające, ale urągające mi - człowiekowi który to ogląda i tym ludziom, którzy poświęcają się za marne grosze, by właściciele stron i wytwórni mieli swoje zyski.

Trochę podczas tego wywodu offtopowałem, ale niemal każdy w tym temacie to robił. Nie wypełniłem ankiety, bo jest wg mnie źle zrobiona - z całym szacunkiem dla autora potrzebnego tematu.

A teraz offtop całkowity, bo bardzo spodobały mi się wypowiedzi Avenariusa nt. brzydkich i ładnych dziewczyn. Zgadzam się z tym, z zastrzeżeniem, że zawsze trzeba indywidualnie oceniać człowieka, ale tę prawidłowość potwierdzam. Można ją uogólnić i dla mężczyzn - przystojni, dobrze zbudowani - ogólnie atrakcyjni, zajmują się zwykle prostymi, praktycznymi zadaniami i m.in. "wyrywaniem lasek", i tym co jest społecznie pożądane i akceptowane. Z dziewczynami podobnie. Moim zdaniem ma to związek z tym, że jednak mimo wszystko te narzucone społecznie zadania postrzegamy jako najważniesze, i ci atrakcyjniejsi lepiej sobie radzą z ich spełnianiem - tańczeniem, wyrywaniem lasek, zwracaniem uwagi mężczyzn, itd. Daje im to satysfakcję i szczęście (lub "szczęście" - nie przesądzam). Ci mało atrakcyjni nie mogą tego zrobić, idzie im gorzej, frustrują się, a jako że trudno byłoby żyć w wiecznej frustracji znajdują sobie inne przestrzenie w których się spełniają, dlatego można z nimi porozmawiać o różnych rzeczach.

Oczywiście zdarzają się piękne dziewczyny z którymi można ponadprzeciętnie porozmawiać, ale jest to niezmiernie rzadkie, a takie rodzynki są zazwyczaj niedostępne. Przypomina mi się znany, szowinistyczny wzór:

U x I x D = 0, gdzie U-uroda, I-inteligencja, d-dostępność.

Z innych, to podobały mi się jeszcze bardzo racjonalne i logiczne wypowiedzi Any Mert, z tym że chciałbym zwrócić jej uwagę na fakt często przestępczego, a co najmniej niezbyt czystego charakteru pornobiznesu - i to sprawa dla prokuratur wszystkich krajów - ale nie palą się one do ścigania różnorakich nadużyć, bo nie wierzę, żeby takowych nie było. Po prostu ktoś czerpie z tego duże pieniądze, i nie chce ich stracić. Taka wizja, że po prostu rozwiązłe dziewczyny idą grać w porno jest trochę zbyt prosta. I na ten temat właśnie pisze Gail Dines.

Amen

Użytkownik katabas edytował ten post 30.09.2012 - 16:33

  • 0

#150

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zabawię sie w adwocata diavoli.

zarabia gigantyczne pieniądze wykorzystując ludzi niezdolnych często do zarobkowania w inny sposób (można wskazać biografie aktorek porno - to często osoby wychowane na ulicy, w patologii, ofiary nadużyć seksualnych, które później wmawiają sobie, że to ich sposób na życie), a z drugiej strony widzów oczekujących podniety, i stopniowo uzależnianych.


Opowiadanie o tym ze molestowano nas w dzieciństwie jest bardzo modnym i cool tematem na tłumaczenie że coś tam robimy. Identyczny mechanizm jak powtarzane jak mantre przez kryminalitsów i przygłupich pseudo-psychologów ich broniacych stwierdzenia że winne jest społeczeństwo a nie oni .Np obrabowali kogos czy zabili ale winne jest społeczeństwo bo tak ich ukształtowało :mrgreen: Tak ich uształtowało zuee społeczeństwo .Oni sa kryształowo czyyyyści.
Tu podobnie oni sa niewinni n- są to często osoby wychowane na ulicy, w patologii, ofiary nadużyć seksualnych,. Wymień jakaż to cecha tych

osob wychowanyvh na ulicy, w patologii, ofiary nadużyć seksualnych,

uniemozliwia podjecie normalnej pracy .To nie jest wybór typu "umre z głodu albo zagram w pornolu" raczej "chce miec sporo forsy pracujac parę godzin tygodniowo a nic ciekawego nie umiem , niemam siły charakteru ,pracowitości itp. Niemam tez żadnych zasad moralnych.." Co więcej takie stawianie tematu nie ma pokrycia w rzeczywistości. Bo tak się składa że bardzo znaczna częśc pornoli jest produkoiwana przez firmy z słonecznej Kaliforni , bogatego i dośc zasobnego stanu. Nie tłumaczy tez niektórych dziwnych faktów pornolandu. Np gigantycznej nadreprezentacji aktorek pochodzenia czeskiego i wegierskiego.A ostatnio ukrainek.Czyzby głownie tam nabyły naduzycia seksualne , patologie itp????
W zasadzie pornoprzemysł rozwija się dzieki totalnemu materializacji celów i ideałów w społeczeństwie. To mechanizm "musze mieć za każda cenę"

Podobne zdanie mam co do prostytucji: jeżeli kobieta ma ochotę się tym zajmować, to mi to lata, natomiast popieram tępienie z całą surowością "agencji towarzyskich" jako zorganizowanego biznesu.


A to dlaczego??? przeciez taka agencja chroni je przed staniem na rogu ulicy i broni przed przemoca ze strony alfonsów.
To tak jakby akceptwac prace szewca ale już zakładów szewskich już nie.

Zresztą nawet jeżeli kobieta (czy też mężczyzna, choć tutaj uważam, że konstrukcja psychiczna jest inna i mężczyzna prędzej uzna udział w filmie za "przygodę" niż kobieta) godzi się na to, to najczęściej dlatego, że nie ma innych możliwości zarobkowania

No tak takie kobiety niemogą pracowąć jako kasjerki , sprzataczki itp.
Wg mnie to ich wybór ,ich sprawa

Podejrzewam, że nikły procent ludzi lubi grać w filmach pornograficznych. Robią to dla pieniędzy, albo pod wpływem przymusu.

A ja podejzewam że jest identyczny odsetek lubiacych swoją prace kasjerek w supermarkecie ,babć klozetowych, szmbonurków , zamiataczy ulic. Jak rozumiem jak idziesz do Biedronki to myslisz że ci panowie i panie to siedzą na kasie w pampersie dla idei ???Tylko dlatego twoje dośc dziwne i wysublimowane sumieniae Ci nie przeszkadza robić zakupów??? Zdradzę ci prawdę:99% ludzi pracuje dla pieniędzy lub z przymusu.

Osoby oficjalnie sprzeciwiające się porno i seksualizacji, ale ulegające im w życiu prywatnym nie mogą liczyć na taką taryfę ulgową.


A jak to sobie wyobrażasz ? Ktoś kto krzyczy np że nie lubi mięsa a w domu zażera się schabowym jest poprostu sprzedajną za jakieś tam zyski szmatą.Czemu liczysz na jakieś inne ich traktowanie???? W zasadzie to Ty rozwijasz podwójna moralność!
Co do Daniela Cohn-Bendita to ochrone zapewnia mu coś innego: to jest żyd o lewackich pogladach - bezpaństwowiec -typowy aparatczyk nowego systemu . Gdyby urodził się w Rosji pod konieć XIX wiku zostałby bolszewikiem i wpóldziałał by wprubach zaprowadzaniu nowego systemu w sąsiednuch krajach. Typowa ludzka (tu po przemyśleniu -autocenzura i ukłon w stronę w kierunku jednego z modów)). Tylko ze z pornolandem to to niema zbyt wiele wspólnego.
  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych