134 odpowiedzi w tym temacie

[Quarges]

Ale będzie ogólne rozczarowanie jak się okaże, że 21 grudnia 2012 przejdziemy bez szwanku Chodź koniec świata może dla części ludzi nastąpić - jak zrobią grupowe samobójstwa

Osobiście mam mieszane uczucia na temat 2012 roku, jednak myślę, że nawet jeśli w tych waszych rozmyślaniach coś jest to te informacje bierzecie zbyt dosłownie (są one raczej pewną metaforą).

Jeśli przyjąć teorię buddystów, że wszyscy i wszystko jest jednym (tj. wg nich jesteśmy jak fale na morzu, rozumiecie metaforę?) to robiąc coś dobre dla innych robimy też coś dobrego dla siebie no bo to wynika z powyższego rozumowania (jedno to jedno).

A tym, którzy szczerze w to wierzą i chcą się do tego przygotować to radzę zająć się medytacją, albo czymś takim - to jest chyba najbardziej logiczna forma "zespolenia" się z otaczającym nas światem i poznania siebie chociaż kto to tam wie...

[Paweł]

Ja na wszelki wypadek kupię jakąś saperkę, namiot szturmowy, nóż, ponton, latarkę, sznur, zestaw wędkarski, odzież, itp. Jeżeli będę miał jakieś oszczędności w banku to zamienię je na złoto, gdyż zawsze będzie mieć jakąś wartość.

[MatoIto]

heh i tak ma być lepiej dmuchać na zimne niż potem :wall:, heh ja tez jak kolega postaram się jakoś przygotować na ten 2012 jak się nic nie stanie to moje przyszłe dzieciaki będą miały niezły sprzęcior na wypady do lasu hehe

Pozdrawiam Fanatyków i Pasjonatów 2012 co ma być to będzie

[Sku]

Najbardziej minie rozbroił tekst

Rząd USA, zawarł z obcymi pakt, na mocy którego istnieje pokój "międzyplanetarny"

Jak to przeczytałem prawie spadłbym z krzesła... Wyssane z palca jak nic... W 2012 roku przylecą do nas dinozaury i będą zaciągać sie naszymi duszami jak my narkotykami... lol

[mmaakkss]

mnie też rozbroił ten rząd usa paktujący z ufo

2012 to bedzie naprawde katastrofa .... ale tylko dzieki mistrzostwom europy Polska - Ukraina

[Nicole-collie]

2012 W przekonaniu Jose Arguellesa,
opierającego się na starożytnym
kalendarzu Majów, w tym
roku ma dojść najpierw do załamania
się naszej cywilizacji, a następnie
do jej odrodzenia.

L&M- w jakim sensie załamanie cywilizacji?

[Berith]

W banalny sposób - klechy przejmą władzę, nakażą nam rozwalenie wszelkiej technologii bo pochodzi od Szatana i tak oto cofniemy się o kilka tysięcy lat, a nasza cywilizacja upadnie.

[Nicole-collie]

Prawde mówiąc to ja bym sobie dała rade bez tych elektronicznych zabaweczek...jeśli tak wyglądałby upadek naszej cywilizacji to ja jestem za...nawet bez kompa bym przeżyła

[Martyna]

Prawde mówiąc to ja bym sobie dała rade bez tych elektronicznych zabaweczek...jeśli tak wyglądałby upadek naszej cywilizacji to ja jestem za...nawet bez kompa bym przeżyła

No nie wiem, łatwo się mówi. Chciałabym zobaczyć jak co niektórzy obchodzą się bez urządzeń ułatwiających życie[a może i odwrotnie...]

[--Przodek--]

@Reko:

1. Skąd wiesz, że istnieją jakieś gęstości? Podaj mi jakieś sensowne wytłumaczenie
2. Czemu piszesz, że te jaszczury nie są w stanie widzieć nas a potem że przylecą i nas będą ssać?
3. Skąd ta paranoja u Was, że każdy rząd ukrywa "prawde"?
4. Czy ty naprawde znasz prawde?


Wg mnie tak jak Tiamat - to jest jedno wielkie G. Wszystkie te opowieści kierują się modą na 2012 i fantazje.

Bo powiedzcie szczerze, skąd wzieliście wszystkie te opowieści o jaszczurach, reptilianach, nibru, obcych z marsa, obcych z jowisza, o pustej ziemi i inne brednie? Nawet jeśli istnieje inna cywilizacja (a wierze, że istnieje) to jeśli jest dobra i wie o nas to nic nam nie zrobi.

PS.
Jeśli bóg jest dobry, to czemu wg Was 90% ludzi, czyli tyle miliardów istnień ma zginąć? Przecież tyle ludzi jest dobrych, kochanych...

[Korynt]

Przodek, wiedza o gęstościach pochodzi z channelingów
IMHO 7 gęstość to po prostu niebo (istoty tam mogą już ,,odpocząć" od tego życia)

Ziemia przejdzie wtedy do z 3-ciej do 4-tej gęstości.

z tego co wiem gęstości to taki poziom rozwoju duszy, więc jakim cudem ZIEMIA może zmienić gęstość, gęstość zmienią jedynie ludzie, chyba że chodzi o wymiary ale wtedy ...

Ziemia w trzeciej gęstości będzie wyglądać jak dzisiejszy Jowisz

... więc dla zwierząt 1 i 2 gęstości ziemia wygląda też inaczej? i jakim cudem istoty niższej gęstości (zwiężęta) żyją w innym wymiaże (3 gęstości). Zmiana gęstości to zmiana rozwoju duszy, jakby zwierzęta przeszły w 3 gęstość to zaczęły by wytwarzać nażędzia i robić to co ludzie. taka zmiana widoczna jest u niektórych małp i papug które wiele już rozumieją. my (a dokładniej nasi przodkowie) też byliśmy w 2 gęstości (oczywiście jeśli człowiek pochodzi od małpy, albo też istnieje reinkarnacja) a jeszcze wcześniej w 1 gęstości (jako bakterie)
P.S. 1 gęstość bardziej zamieszkują bakterie, rośliny i owady, bo kamienie nie sądze żeby były żywe

Użytkownik Kowal801 edytował ten post 11.01.2008 - 22:05

[Grzegorz78]

HAHAHAHA. Jedna wielka bzdura. Skąd wzięliście te gęstości? Jakieś Jaszczury inne byty. To się kupy nie czy ma. Gadacie tutaj jak jacyś sekciarze. Wierzę w UFO ale też w fizykę i astronomię a te nauki raczej wykluczają te wasze gęstości i inne bzdury. To jest nierealne. Jakieś życie po śmierci, światełka na końcu tunelu . Umierasz i w dołek, to jest koniec bytu i już. Ale jaja. Dawno się tak nie uśmiałem. I jeszcze ten nieszczęsny rok 2012. Będzie koniec świata jak Polska zorganizuje EURO2012.
Przechodźcie se do tej czwartej (czy której tam już się pogubiłem) gęstości. Ja tu zostaje bo mi tu dobrze.
Pozdrawiam.

[Smiler]

Przeczysz sam sobie!

Wierzę w UFO ale też w fizykę i astronomię a te nauki raczej wykluczają te wasze gęstości i inne bzdury.

W wiekach średniowiecznych ta sama fizyka i astronomia zakładała, że Ziema była w centrum Wszechświata, nie była. Oznacza to, że został obalony pewien mit, porządek... a na jego miejsce pojawił się nowy, bardziej aktualny. Oznacza to, że - tu uwaga - NAUKA SIĘ ROZWIJA. Jest to jednoznaczne z tym, że punkt, w którym znajdujemy się teraz nie jest punktem ostatecznym (i takim nigdy nie będzie), tak samo jak ten do którego podąrzamy. Niemniej jednak ten drugi nie jest określony przez Ciebie, sam nie możesz powiedzieć CO JEST a CZEGO NIE MA. Twoje odczucia są jak najabardziej subiektywne i w zestawieniu z tezami osób, które mówią o tych jaszczurach itp. w porówaniu schematycznym niczym się nie różnią. Coś na zasadzie: Nikt nie udowodnił, że Bóg istnieje... ale też nikt nie udowodnił, że Go nie ma (chodzi o dowody empiryczne).

HAHAHAHA. Jedna wielka bzdura. Skąd wzięliście te gęstości? Jakieś Jaszczury inne byty. To się kupy nie czy ma. Gadacie tutaj jak jacyś sekciarze.

Jak już Ci udowodniłem na górze - nie masz prawa mówić CO jest i czego nie ma. Są jednak pewne zasady, które mówią o tym, żeby coś UDOWODNIĆ. Do tej pory przez tak zwanych "świrów" wysuwane są dowody potwierdzające ICH tezy, a nauka oficjalna (której jesteś orędownikiem) tylko je odrzuca i nie wysuwa postulatów, które by je obalały. Poza tym polecam lepiej zapoznać się z tematyką wymiarów z punktu widzenia naukowego. Zgadzam się za to z faktem, że znaczna część ludzi gada tu jak jacyś sekciarze. I pomimo, że nie zgadzam się z wieloma tezami to staram się nigdy nie mówić co ma jakie być, bo Świata nie stworzyłem, nie wiem więc jaki jest...

To jest nierealne. Jakieś życie po śmierci, światełka na końcu tunelu . Umierasz i w dołek, to jest koniec bytu i już. Ale jaja. Dawno się tak nie uśmiałem. I jeszcze ten nieszczęsny rok 2012.

...

Ja tu zostaje bo mi tu dobrze.

Co prawda napisałeś to względem różnych wymiarów, ale można z tego wyłowić twoje podejście do pewnych spraw. Kto się nie rozwija ten stoi w miejscu, kto stoi w miejscu - cofa się. Jeśli zostajesz w jakimś miejscu, bo Ci w nim dobrze to zatracasz możliwości eksploatowania rzeczywistości, w której się znajdujesz. Nie chesz więc odkrywać. Nie wiem czy wiesz, ale nauka (o której pisałeś, że w nią wierzysz) jest właśnie takim odkrywcą, strach pomyśleć co by było, gdyby postanowiła o sobie w taki sposób w jaki robisz to ty. Mogę jednak założyć, że nie napisałbyś tego co napisałeś tutaj... bynajmniej nie na komputerze.

Świat jest dynamiczny... poobserwuj, a przekonasz się sam.

Użytkownik thus edytował ten post 12.01.2008 - 10:19

[kEhYo]

Dla tych, co mają trudności ze zrozumieniem pojęcia gęstości proponuję pojęcie wibracji.
Łatwiej to zrozumieć, gdy pomyśli się, że z rokiem 2012 wejdziemy na wyższy poziom wibracji, tu wyższą częstotliwość drgań materii na poziomie molekularnym, lub z muzyki: wejdziemy na nową oktawę drgań naszego kompleksu umysł-ciało.
Jest to nie uniknione, ponieważ wtedy będziemy wraz z całym naszym Układem Słonecznym przelatywać przez płaszczyznę dysku galaktyki Drogi Mlecznej (kalendarz Majów dokładnie to przewidział), co spowoduje, że znajdziemy się w płaszczyźnie największej koncentracji energii, trzymającej w ryzach miliardy innych układów planetarnych, które w odróżnieniu od nas nie oscylują pod kątem do ekliptyki.
Wielu może nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy resztką galaktyki Saggitarius Dwarf w końcowym procesie wchaniania przez i integrowania się z wielkim dyskiem Drogi Mlecznej, naszej Nowej, docelowej galaktyki.
W 'skoku' do tej tafli wielkiego morza energii, fali grawitacyjnej, czy też pasa fotonów, jak to inni nazywają zaczną się dziać duże zmiany energetyczne, co już zostało potwierdzone obserwacjami w naszym układzie.

[El3ndil]

Co to za ściema! Powinieneś zostać bajkopisarzem, bo takie niestworzone fantazje wypisujesz (rodem z S-F). Ile miało być już końców świata? Z mojego krótkiego żywota wspominam już jakieś kilkanaście. I co, wpłynęło to w jakiś sposób na nasze życie? Ani trochę, poza wzbudzaniem strachu wśród społeczeństwa. Zajmij się czymś pożytecznym, a nie wymyślaniem bezsensownych historyjek, by tylko zwrócić na siebie uwagę. W "nie do wiary" przedstawiali nie raz takich pajaców, którzy uważali się za dzieci księżyca, czy Jezusa i przepowiadali na rok 2000 apokalipse, czy narodziny antychrysta. To co wyrabiacie to po prostu bluźnierstwo, które powinno być karalne.

Sory za trochę ostrą krytykę, ale poniosło mnie - nie mogę czytać takich bzdetów, bo dostaje napadu wściekłości.