61 odpowiedzi w tym temacie

[Kronikarz Przedwiecznych]

Czyli dalej nie odpowiesz - cóż. Nie powiem, że się tego nie spodziewałem. Ja, oprócz tego, że jestem Modem, jestem także użytkownikiem, który ma takie samo prawo jak zwykli userzy, do udzielania się w dyskusjach i dyskutowania. Więc nie bardzo rozumiem wyciąganie stanowiska...

Skoro zabierasz głos w dyskusji, to licz się z tym, że ktoś Ciebie będzie o coś pytał. A jak nie chcesz odpowiadać, to nie zabieraj głosu. Wyjechałeś z domorosłymi teologami i pseudo-ateistami, a sam boisz się powiedzieć w co wierzysz. Z takimi osobami nie ma niestety dyskusji. 

Ksiądz śmigający merolem to nie żaden stereotyp, tylko opis człowieka, który żyje za moje pieniądze z podatków - a ja sobie tego nie życzę, bo nie korzystam z jego wątpliwych usług i nie chcę aby moje ciężko zarobione pieniądze szły na jego zabawki czy nawet jedzenie czy czynsz. To są normalni, zdrowi ludzie (dopóki nie przywdzieją lepszych szat i nie spasą się do granic przyzwoitości), więc niech normalnie pracują i siebie utrzymują. Więc mam prawo, jako obywatel płacący podatki, wypowiedzieć swoje negatywne zdanie w temacie. 

[HajotHakados]

Zaciekawiony - nic takiego nie napisałem. Wskazałem jedynie, że mnie dziwią opinie ludzi, którzy chcą redefiniować tę czy inną religię na swoją modłę, nie wierząc w nic.

Chyba, że w coś wierzą, wtedy to nie ateiści.

 

Kronikarz - poważnie ciągniesz flame, to chyba pierwsze forum, na którym osoba funkcyjna używa argumentów ad personam. Widać co kraj to obyczaj.

 

"Skoro zabierasz głos w dyskusji, to licz się z tym, że ktoś Ciebie będzie o coś pytał. A jak nie chcesz odpowiadać, to nie zabieraj głosu. Wyjechałeś z domorosłymi teologami i pseudo-ateistami, a sam boisz się powiedzieć w co wierzysz. Z takimi osobami nie ma niestety dyskusji."

 

Liczę się z tym, że jestem pytany o moje zdanie na dany temat, jeżeli jednak chcesz pytać o mnie to mam prawo zachować prywatność prawda? Jak nie chcę opowiadać o sobie to mam nie zabierać głosu? Nieźle.

Mogę się spierać o dowolną teorię, wyznanie, kwestie ale od spraw moich prywatnych wara. I jeszcze to tanie podjudzanie "...boisz się", trochę nie przystoi, nie sądzisz?

 

Reasumując, z chęcią podyskutuję o kwestiach wiary, Kościoła tego czy owego, ateistach. Jeżeli zaś Super Mod odmawia mi prawa głosu, bo nie opowiadam o sobie to czuję dyskomfort

Mam rację czy nie mam? Czy dalej będziesz brnąć w ******burzę osobistą?

 

Pisałem o domorosłych teologach, bo jakoś nie widzę tutaj doktorów z tej dziedziny, sam też nie jestem. Nie przeszkadza to w wypowiadaniu się nikomu, jednak poziom "bogaty klecha grubas (edytuję pedofila, żeby nie przeciągać struny)" jakoś do mnie nie trafia, jeśli tak widzisz świat to Twoja sprawa.

 

Jeżeli chodzi o podatki, tak jak wskazałem, raczej można mieć pretensję do rządu o umowy z Kościołem, jednak mamy rzekomo demokrację, więc zdecydowała większość.

Mi się np. stan dróg nie podoba, ***** mogę z tym zrobić a też płacę spore podatki.

 

 

Kronikarz

Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 05.01.2016 - 23:14

[Lupus28]

dziwią opinie ludzi, którzy chcą redefiniować tę czy inną religię na swoją modłę, nie wierząc w nic.

Chyba, że w coś wierzą, wtedy to nie ateiści.

Rozumiem, że masz na myśli niewiarę w boga. Niewiara w boga nie równa się niewierze w nic.

[HajotHakados]

Nie Lupus, nie wierząc w nic, Boga, absolut czy inną nadnaturalną kreację. Nie mówię tu o filozofii, wierze, że istnieje słońce czy jutro wstanie dzień. Nadal muszę dopisywać, że nic takiego nie napisałem.

[Kronikarz Przedwiecznych]

Zaciekawiony - nic takiego nie napisałem. Wskazałem jedynie, że mnie dziwią opinie ludzi, którzy chcą redefiniować tę czy inną religię na swoją modłę, nie wierząc w nic.

Chyba, że w coś wierzą, wtedy to nie ateiści.

 

Kronikarz - poważnie ciągniesz flame, to chyba pierwsze forum, na którym osoba funkcyjna używa argumentów ad personam. Widać co kraj to obyczaj.

 

"Skoro zabierasz głos w dyskusji, to licz się z tym, że ktoś Ciebie będzie o coś pytał. A jak nie chcesz odpowiadać, to nie zabieraj głosu. Wyjechałeś z domorosłymi teologami i pseudo-ateistami, a sam boisz się powiedzieć w co wierzysz. Z takimi osobami nie ma niestety dyskusji."

 

Liczę się z tym, że jestem pytany o moje zdanie na dany temat, jeżeli jednak chcesz pytać o mnie to mam prawo zachować prywatność prawda? Jak nie chcę opowiadać o sobie to mam nie zabierać głosu? Nieźle.

Mogę się spierać o dowolną teorię, wyznanie, kwestie ale od spraw moich prywatnych wara. I jeszcze to tanie podjudzanie "...boisz się", trochę nie przystoi, nie sądzisz?

 

Reasumując, z chęcią podyskutuję o kwestiach wiary, Kościoła tego czy owego, ateistach. Jeżeli zaś Super Mod odmawia mi prawa głosu, bo nie opowiadam o sobie to czuję dyskomfort

Mam rację czy nie mam? Czy dalej będziesz brnąć w gównoburzę osobistą?

 

Pisałem o domorosłych teologach, bo jakoś nie widzę tutaj doktorów z tej dziedziny, sam też nie jestem. Nie przeszkadza to w wypowiadaniu się nikomu, jednak poziom "bogaty klecha grubas (edytuję pedofila, żeby nie przeciągać struny)" jakoś do mnie nie trafia, jeśli tak widzisz świat to Twoja sprawa.

 

Jeżeli chodzi o podatki, tak jak wskazałem, raczej można mieć pretensję do rządu o umowy z Kościołem, jednak mamy rzekomo demokrację, więc zdecydowała większość.

Mi się np. stan dróg nie podoba, gówno mogę z tym zrobić a też płacę spore podatki.

 

Nie wiem co to jest "flame", co to znaczy?

 

Sprawa jest bardzo prosta, i rozumiem Twoje oburzenie, bo zwyczajnie zostałeś zagięty i nie możesz się przyznać, że:

 

A. Wierzysz w boga, i głupio by wyszło jakbyś się przyznał.

B. Nie wierzysz w boga, więc jedziesz po sobie samym tak naprawdę. 

 

Powtarzam Ci, boś się uczepił jak pijany płotu, że ja piszę jako normalny użytkownik, zadałem Ci proste pytanie, bo nie spodobało mi się jak wyjechałeś z agresorem na swoich "pseudo-ateistów", na które nadal boisz się odpowiedzieć. Zasłaniasz się prywatnymi sprawami, bo tak Ci wygodnie. Spoko. Dla mnie koniec tematu.

 

I prosiłem Cię kilka postów wyżej, żebyś nie używał wulgaryzmów. Jak masz wątpliwości, co nim jest, odsyłam do Słownika Języka Polskiego.

[Lupus28]

Nie Lupus, nie wierząc w nic, Boga, absolut czy inną nadnaturalną kreację. Nie mówię tu o filozofii, wierze, że istnieje słońce czy jutro wstanie dzień. Nadal muszę dopisywać, że nic takiego nie napisałem.

No jeśli ktoś uważa, że bóg jest wszystkim, to tak, ale to jest indywidualna kwestia. Są jednak rzeczy, w które można wierzyć, jednocześnie nie wierząc w boga. I nie chodzi mi o tak oczywiste sprawy, które wymieniłeś - nie można powiedzieć, że wierzy się w coś, co jest w 100% pewne.

Użytkownik Lupus28 edytował ten post 05.01.2016 - 23:34

[HajotHakados]

Ciężko mi uwierzyć, że osoba mająca nastukane tyle postów i będąca modem nie wie co to flame https://pl.wikipedia...nia_internetowa. Ale co ja tam wiem . Aha w 1 poście nie wykropkowałeś mi 1 g. polecam naprawić niedopatrzenie.

 

Nie wiem czy piszesz jako normalny user czy nie, ja widzę dodatek Super Mod przy Twoich postach, widzę, że z lubością mi tniesz komentarze z fekalnymi odnośnikami (poważnie strasznie),  Ale jak stryjenka uważa. Uczepiłeś się mojej osoby, jak gibon gałęzi, chcesz koniecznie wiedzieć czy w coś wierzę, a jeśli wierzę to w co. Ja zaś nie chcę Ci powiedzieć, bo to moja prywatna sprawa.

Prywatność ma się raz, jeżeli się ją ujawni to przestaje być prywatnością, proste?

I sprawa staje się prosta, że Cię tak sparafrazuję:

 

A) Nie masz gotowej kalki, do której możesz się czepić więc głupio Ci dyskutować z pozycji włądzy

B) Wiesz, że tylko tą droga możesz coś powojować. No chyba, że naprężysz muskuły wycierając moje "g" z komentarzy.

 

 

 

Nie wyjechałem z żadnym agresorem, jeżeli jest inaczej - wklej. Chyba, że inaczej rozumiemy słowo agresja - jeżeli chcesz służę SJP.

 

Nijak nie wpływa to na możliwość dyskusji o tej czy innej religii, o tym czy innym systemie wyznaniowym czy ludziach wierzących w coś czy nie.

Nie zostałem nigdzie zagięty, wskaż gdzie jeśli myślisz, że jest inaczej.

 

Hasła: "Boisz się" to proponuję w dyskusjach na niższym poziomie, nie przemawia do mnie tak płytki język.

 

LUPUS- To o co tak naprawdę Ci chodzi, że w sensie w co wierzyć?

 

EDIT: Towarzyszu Super Moderatorze, śpieszę donieść, że po wpisaniu g...o w tutejszą wyszukiwarkę, można odnaleźć sporo wątków zawierające to słowo - do dzieła !

 

Co do regulaminu:

7.8 Zabronione są wszelkie formy rasizmu i nietolerancji tj. wypowiedzi antynarodowe i szerzące nienawiść, wypowiedzi wulgarne odnoszące się do innych nacji, kolorów skóry, wierzeń, osób, wypowiedzi obraźliwe skierowane pod adresem innych Użytkowników Forum.

7.9 Zabronione są wypowiedzi nawołujące do przemocy i naruszające cudzą prywatność.

 

Wypowiadasz się nietolerancyjnie o księżach nieokreślonego Kościoła. Masz ich za spaślaków, nie wiem, grubofobia?

Wzywasz mnie do porzucenia prywatności poprzez podjudzanie i wykluczanie mnie z dyskusji.

 

Ciężko dyskutować z Super Modem, przecież Ty mi g wykropkujesz, ja sobie mogę pobzyczeć.

Użytkownik HajotHakados edytował ten post 05.01.2016 - 23:53

[Goosfraba]

Pisałem o domorosłych teologach, bo jakoś nie widzę tutaj doktorów z tej dziedziny, sam też nie jestem.
 

Doktor teologii WIE coś więcej na temat Boga? Może nie musi już wierzyć? Ma jakieś DOWODY na jego istnienie?

[HajotHakados]

Też tworzysz sobie argumenty do dyskusji, której nie było? Napisałem coś takiego?

Doktor teologii wie więcej na temat wykładni Kościoła, interpretacji, obyczajów oraz porządku wiary. Coś jeszcze?

[Urgon]

AVE...

Doktorzy teologii najwięcej wiedzą o manipulowaniu tekstem źródłowym tak, by móc udowodnić wszystko. Miałem wykładowcę teologii, który uzasadniał celibat tym fragmentem Listu do kogoś tam, który mówił o potrzebie posiadania żony i dzieci do bycia przewodnikiem religijnym, bo jak ktoś umie rodziną kierować, to i wiernymi pokieruje.

[HajotHakados]

Salve.

Twoja wypowiedź to straszny fraud, udowadniasz, że doktorzy teologii manipulują tekstem źródłowym, bo miałeś wykładowcę, który uzasadniał celibat przez coś tam.

Szanuję Twoją opinię bez względu na jej liche podstawy, ale dla zachowania rzetelności wypowiedzi polecam zapoznać się z opracowaniami teologów na różne casusy.

A jeśli nadal Cię nie przekonuję, to pozostaje Sola Scriptura - znana od wielu wieków.

Użytkownik HajotHakados edytował ten post 06.01.2016 - 10:59

[Urgon]

AVE...

To dobre, bo do zasady Sola Scriptura akurat KRK nie stosuje się wcale. Może powinieneś to księżom powiedzieć? Wskazać na przykład ten kawałek o skromności, o nie kupczeniu w świątyni, miłości bliźniego swego, źdźble i belce, wielbłądzie i uchu igielnym, etc? Możesz zwrócić też uwagę na to, że większość dogmatów KRK jest niezgodnych z tą Scripturą, lub stoi z nią w całkowitej sprzeczności...

[HajotHakados]

Nigdzie nie napisałem, że Sola Scriptura odnosi się do KK, zostawiłem ją Tobie jak się nie podoba interpretacja KK.

Przepraszam, za uogólnienie, ale Wy tu lubicie walczyć z wiatrakami, których nie ma.

 

Jeżeli chodzi o wylanie frustracji co do kupczenia, skromności, belki (i kto tu o belce teraz pisze ? ) to w sensie co, tak konkretnie proszę? Tak na przykładach najlepiej, palcem pokazać.

Dogmaty to dogmaty, zgodnie z obietnicą Piotrową wypowiedzi Ex Cathedra są nieomylne i wchodzą w naukę. To już teolololologia.

Jeżeli to niezbyt ofensywne pytanie, jesteś zatroskanym wiernym KK i pragniesz z potrzeby serca wspomóc ukochaną instytucję dobrymi radami?

Vale.

Użytkownik HajotHakados edytował ten post 06.01.2016 - 11:15

[Urgon]

AVE...

Jeżeli chodzi o wylanie frustracji co do kupczenia, skromności, belki (i kto tu o belce teraz pisze?) to w sensie co, tak konkretnie proszę? Tak na przykładach najlepiej, palcem pokazać.

Popytaj się w kościołach, ile kosztuje ślub, ile pogrzeb, a ile chrzest (w jakiejś miejscowości ksiądz sobie za pogrzeb życzy 6 tysięcy złotych, choć trafiają się i śluby za 50 złotych). Zobacz, czym wożą swoje tłuste (ze skromności i umiarkowania w jedzeniu i piciu) tyłki biskupi. Biblia nakazuje duchownym skromność, wręcz zakazuje gromadzenia dóbr (Mt 10. 8–10). Oni się bronią przed oskarżeniem o gromadzenie ziemskich bogactw tekstem, że to na potrzeby Kościoła, czyli wszystkich wiernych. Spróbuj jako wierny od biskupa pożyczyć samochód na godzinkę. Przykładów są tysiące...

Dogmaty to dogmaty, zgodnie z obietnicą Piotrową wypowiedzi Ex Cathedra są nieomylne i wchodzą w naukę. To już teolololologia.

Po pierwsze, prymat papieski wynika z błędnej interpretacji fragmentu ewangelii dotyczącego przywództwa Piotra. Biskup Rzymu został przywódcą całego KRK na życzenie cesarza Justyniana. Jezus jest skałą i głową Kościoła (1 Kor 3. 11; 10. 4; 1 P 2. 8), a jego zastępcą na ziemi jest Duch Święty (J 14; 17. 26; 16. 7–8. 13). Po drugie, dogmat o Ex Cathedra jest sztucznym tworem stworzonym po to, by papież mógł uzasadniać inne bzdury. Dogmat ten uroił sobie Pius IX w 1870 roku na soborze watykańskim I, choć o tym przebąkiwano już na soborze trydenckim. Jest tego więcej jeszcze, ale nie chce mi się pisać...

Jeżeli to niezbyt ofensywne pytanie, jesteś zatroskanym wiernym KK i pragniesz z potrzeby serca wspomóc ukochaną instytucję dobrymi radami?
Vale.

Nie, jestem zatroskanym niewiernym, który uważa, że jak już ktoś czuje potrzebę wiary, to niech wie dokładnie, w co wierzy. Wiara bez wiedzy jest zwyczajnym kretynizmem.

Użytkownik Urgon edytował ten post 06.01.2016 - 11:56