Skocz do zawartości


Zdjęcie

Janusz Palikot - zdrajca - chcę likwidacji Państw Narodowych


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
181 odpowiedzi w tym temacie

#136

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles@

Do tego fragmentu się odniosłem i napisałem jakie jest moje zdanie na temat długów. Cytat wkleiłem też do poprzedniego posta, w związku z tym każde z twoich zdań jest fałszywe.


Tylko określiłem o czym chciałem rozmawiać i na czym się skupiłem.

Mówiłeś o różnych rzeczach, między innymi o kredycie. Nikt nie wie o czym z danego posta chce rozmawiać jaśnie wielmożny mylo.


Ledwo napomknąłem o tym kredycie. Było to 5% objętości posta i nie chciało mi się o tym za bardzo gadać, bo było to przerabiane wielokrotnie.

Skoro nie istnieje nawet kraj liberalny, to ciekawe skąd opinia, że skrajny liberalizm powoduje "bardzo dużo" problemów.


Choćby z powodu że nigdy taki nie zaistniał. :mrgreen:
Była dyskusja o akapie w odpowiednim temacie, tam wytykałem z kilkoma osobami podstawowe luki całkowicie wolnego rynku bez żadnej kontroli.

Chyba się popłaczę, że nie daję nic w zamian. Za to pięknie dziękuję za te dwa artykuły mój demiurgu na którego obraz i podobieństwo zostałem stworzony. Nic tam niestety nie pisze na temat mechanizmów, jest tylko jałowa wyliczanka podobna do twojej. Wiem przynajmniej, że wiedzę o 90% opodatkowaniu amerykanów zaczerpnąłeś od niejakiego Wawrzyńca Smoczyńskiego:


jaki mefistofeles? nie biorę udziału w dyskusji w tym temacie. Musiałeś nieźle stracić kontak skoro pogubiłeś się z kim prowadzisz polemikę w tym wątku.
  • 2



#137

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taaak, nie spałem tamtej nocy i pisałem na szybko. Wybacz.
  • 0



#138

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tylko określiłem o czym chciałem rozmawiać i na czym się skupiłem.


Nie no jasne, a kto napisał, że manipuluję tematem, okraszając to bezsensownymi kłamstwami?




Ledwo napomknąłem o tym kredycie. Było to 5% objętości posta i nie chciało mi się o tym za bardzo gadać, bo było to przerabiane wielokrotnie.


No i? Jest jakiś zakaz odnoszenia się do kawałka posta? To był cały akapit w dodatku nawiązujący do mojej wcześniejszej wypowiedzi o stagnacji państw zachodnich. Odpowiedziałem na niego i sam podjąłeś ten temat. Po co, skoro nie chciałeś o tym gadać?




Choćby z powodu że nigdy taki nie zaistniał. :mrgreen:


Ponieważ twoja logika przekracza ludzkie pojmowanie, to zadam pytanie pomocnicze. Czy liberalizm powoduje "bardzo dużo" problemów ponieważ nigdy nie zaistniał?


Była dyskusja o akapie w odpowiednim temacie, tam wytykałem z kilkoma osobami podstawowe luki całkowicie wolnego rynku bez żadnej kontroli.


W tamtym temacie całkowicie poległeś. Odpowiadałeś na posty fragmentarycznie i pogubiłeś wiele wątków. Zresztą i tak Ci odpowiedziałem na ostatniego posta.



Coś nie widzę żebyś dawał. Głównie opowiadasz. :roll:
Nie znam żadnego Wawrzyńca, ale skoro to Twój znajomy to pozdrawiam.


Wawrzyniec Smoczyński to autor artykułu z Polityki, który podlinkowałeś dawco.


Rozłożenie obciążeń podatkowych wedle możliwości i powrotu pieniędzy z górnego obiegu o którym mówiłem do dolnego. Paradoksalnie dla bogatych to też dobra sytuacja, bo ma kto kupować ich wyroby - klasa średnia.


Nie odpowiadasz na pytanie. Zakładając prawdziwość twoich tez i skupiając się na moim pierwotnym pytaniu: skoro chodzi rzekomo o transfer pieniądza od bogatych do biednych, to dlaczego biedni i klasa średnia w ogóle są opodatkowani?

A prawdziwe to te twoje twierdzenia nie są, bo podatki nałożone na przedsiębiorcę zawsze płacą pracownicy, co wyłoży Ci pan Friedman:



Teza, że podatki są korzystne dla opodatkowanego poraża. Jak byś nie uzasadniał złodziejstwa, złodziejstwo zawsze pozostanie złodziejstwem i nie przyniesie pozytywnych efektów.



Aktywa przechodzą z rąk do rąk, ale jak już mówiłem ludzie bogaci czerpią duże dochody z pracy ludzi z niższych poziomów płac i wkładają dużą część tych dochodów do górnego obiegu pieniądza - inwestycje, akcje, obligacje. Powtarzam to już któryś raz, jest to górny obieg pieniądza - jego pula powiększa się z powodu pracy pracowników najemnych.


Znowu zbaczasz z tematu. Twierdziłeś, że bogaci się bogacą z samego obrotu aktywami.

Ale OK, odpowiedziałeś teraz jak pieniądz przedostaje się z dolnego obiegu do górnego. Odwołujesz się tutaj to marksizmu. Według Marksa cena finalnego produktu jest wyższa niż wartość włożonej w nią pracy, co powoduje akumulację pieniądza wśród bogatych.

Tylko zauważ, że ludzi z jak to nazywasz "niższych poziomów" nikt nie zmusza do pracy na rzecz "bogatych". Zasadniczy błąd Marksa polegał na tym, że uznał on robotników za niewolników podobnych do pracujących na plantacji bawełny czy chłopów pańszczyźnianych. Wówczas zysk pana jest stratą niewolnika. W wolnym rynku pracownik musi dobrowolnie zgodzić się na podjęcie pracy. Przecież nikt nie zmusza go do pracy na rzecz pracodawcy! Może przecież zbudować chatkę, obsiać pole ziemniakami i zachować całą wartość dla siebie. Dlaczego się godzi pracować? Bo taki układ jest korzystny dla obydwu stron.

Prawdziwym wrogiem zarówno pracodawcy jak i pracownika jest państwo. Bo państwo narzucając podatki nie pyta nikogo o zgodę i jest narzędziem prawdziwego wyzysku. Aby odwrócić od siebie uwagę podejmuje rozpaczliwą próbę skłócenia społeczeństwa, przeciwstawiając sobie różne grupy społeczne i zawodowe. Grabież uzasadnia koniecznością ochrony jednych grup, kosztem innych. Każdy jednak widzi, że największym beneficjentem podatków jest mafia państwowa. Za pieniądze z podatków państwo finansuje wojny, dotuje wybranych przedsiębiorców, utrzymuje aparat terroru i uprawia propagandę. Największe pieniądze z podatków trafiają w ręce rządzących i powiązanych z nimi biznesmenów. Reszta w ręce całej budżetówki, a na statutowe cele zostają ochłapy.



Tworzy się z tego samonapędzająca się kula śnieżna, która pracuje tylko i wyłącznie w wirtualnym świecie inwestycji i obrotu pieniądza.


To znaczy?


Poza tym znowu zaczynasz o bańkach spekulacyjnych i zadłużeniu, a ja ciągle mówię o ubożeniu klasy średniej - której wzrost dochodu zwalniał już od kilkudziesięciu lat - więc tu nie o kryzys chodzi. To poważniejszy problem strukturalny uwidoczniony właśnie za czasów rewolucji Reganomiki.


Bo pieniądz zadłużeniowy daje korzyści części społeczeństwa, która jest bezpośrednio z nim powiązana, a straty dla reszty. Ty starasz się powiedzieć, że to nie całkowicie niesprawiedliwy i chory pieniądz zadłużeniowy jest problemem tylko liberalizm gospodarczy, czyli likwidacja zniewolenia i złodziejstwa. W tym celu przedstawiasz koincydencję czasową wystąpienia jakichś zjawisk nie uwzględniając i nie analizując prawdziwych związków przyczynowo-skutkowych. Gdyby rządy Reagana przypadły na okres trzęsienia ziemi to byłbyś skłonny oskarżyć liberalizm o zniszczenie budynków.



Biedni są zatrudnieni przez bogatych, raczej nie odwrotnie? Szef zwykle zarabia na pracowniku co najmniej drugie tyle ile mu płaci. Wraz z uwalnianiem rynku i luzowaniem prawa pracy widzimy zwiększanie się dochodów właścicieli firm znacznie szybciej niż pracowników. Dodatkowo można to zrzucić na karb globalizacji i powiększania się przedsiębiorstw. Coraz mniejsza grupa ludzi trzyma w ręku coraz większy kapitał. Jak wiemy pieniądz robi pieniądz i mamy efekt kuli śnieżnej. Dokładnie to widać na grafie który przedstawiłem.


Odpowiedziałem na to wyżej to nie będę się powtarzał. Dodam jeszcze tylko, że marksizm stosuje klasyczną teorię wartości, która w wielu przypadkach się nie sprawdza i została zastąpiona przez podejście subiektywno-marginalistyczne.



Już zaczynamy wycieczki osobiste? Macie słabe nerwy. :roll:


Jakie znowu wycieczki osobiste. Nie rozumiem o czym piszecie towarzyszu.


Z jednej strony wymagasz ode mnie jasnych deklaracji, z drugiej sam używasz słowa klasa średnia nie precyzując o co chodzi. Klasa średnia jest dla każdego czym innym, ale chyba nie powiesz że jest Ci to obcy zwrot i nie masz pojęcia co się za nim kryje. Nie musimy tutaj ustalać dokładnych szczebli zarobków odpowiednich dla klasy średniej, bo nie ma takiej potrzeby.


Używam go tylko na potrzeby rozmowy z tobą. Dla mnie liczy się jednostka, a ta w czasie swojego życia może przechodzić przez różne grupy społeczne. Jakbym miał podzielić ludzi na klasy, to bym podzielił na socjalistów i libertarian, złodziei i uczciwych, pasożytów i ludzi wartościowych - określenia zamienne.

Jak rozmawiam z tobą to mam wrażenie, że używasz pojęć, które sam nie wiesz co znaczą. Dla kogoś kto wie o czym mówi, podanie definicji nie powinno stanowić problemu.

Jak już jestem zmuszony mówić o klasie średniej, to przyjmuję za klasę średnią grupę najlepiej zarabiających pracowników. Ale równie dobrze można brać pod uwagę rozkład statystyczny, wykształcenie itd. Patrząc na twój wykres wziąłem pod uwagę właśnie rozkład statystyczny biorąc pod uwagę czwarty kwintyl. To jest bardzo nieprecyzyjne określenie i mówienie o klasie średniej to taka gadka szmatka.



Tak wiem, a potem anarcho-kapitalizm. Podatku istnieć muszą. Nawet jakby się je zlikwidowało to ludzie stworzyliby w ich miejsce analogiczne składki i wszystko zaczęłoby się od nowa.
Coś na wzór kibuców i powolnym powrocie mieszkańców do tradycyjnych układów partnerskich i społecznych.


Marks ma na Ciebie straszny wpływ. Podobnie jak on nie zauważył różnicy pomiędzy niewolnikiem, a dobrowolnie zatrudniającym się robotnikiem, tak Ty nie widzisz różnicy między dobrowolną składką, a grabieżą podatkową.

To miło że wysyłasz na mnie Thatcher, ale mógłbyś się sam wypowiedzieć.
Przypomnę Ci co napisałeś gdy ja zamieściłem artykuły:

"Za to pięknie dziękuję za te dwa artykuły mój demiurgu na którego obraz i podobieństwo zostałem stworzony."
Jesteś taaaki słodziutki. :roll:


Powiedziałbym dokładnie to samo co ona. Nie wiem z czym znowu masz problem.


Nie zmienia to faktu że od czasów Thacher i Regana bogaci bogacą się znacznie szybciej niż przed nastaniem tejże polityki, a biedni i klasa średnia bogacą się znacznie wolniej niż niegdyś. To prawda społeczeństwo się bogaciło, jednak czy sytuacja w której biedni bogacą się 3 razy, lub nawet 4 razy wolniej niż kiedyś, a bogaci bogacą się o wiele szybciej niż niegdyś jest zdrowa? Czy o taki wzrost chodzi? Czy wzrost o 1% rocznie to wzrost? Gdzie Thacher zawarła inflację. W wielu zawodach na zachodzie i w USA lepiej zarabiało się kilkadziesiąt lat temu.


Działania Thatcher i Reagana były doraźne. Ani Thatcher ani Reagan nie zreformowali systemu monetarnego, który leży u podstaw obecnej sytuacji ekonomiczno-społecznej. W ramach tego systemu ich działania pozwoliły lepiej funkcjonować gospodarce, co można porównać do stosowania leków objawowych. Thatcher i Reagan nie rządzą już od kilkudziesięciu lat, a Ty przebijasz wszystkie polskie partie polityczne zwalając winę za całe zło na te okruchy liberalizmu, które wnieśli. Naprawdę, ciężko z tym poważnie dyskutować.



Cóż, zwolennicy wolnego rynku też chętnie kradną. Tu nie ma żadnej różnicy. ;) Łatwo wykorzystać wolny rynek do robienia wałków.


"Też"? Cieszę się, że wreszcie otwarcie przyznałeś, że socjaliści kradną. Ja się oczywiście z tym "też" nie zgodzę, kradzież popieracie tylko wy.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 08.09.2012 - 08:02

  • 0

#139 Gość_RekaThora

Gość_RekaThora.
  • Tematów: 0

Napisano

Mnie najbardziej irytuje dwulicowość Palikota. Na przykład z tego co wiem kilka lat temu prowadził pismo KK, a obecnie bardzo ostro krytykuje kościół. Podobnie z narkotykami, z tego co wiem, jeszcze niedawno chciał obostrzenia prawa w tej kwestii, a teraz żąda legalizacji. Ponad to sprawa z ACTA - przecież kiedy była wyciszana, to on jeszcze był w PO i nic nie powiedział na ten temat do mediów itp., a potem jak miał już własną partię to nagle protestował przeciw ACTA - hipokryta! Do tego sprawa z reformą emerytalną - wypowiadał się, że jest przeciw tej reformie, a jak przyszło do głosowania, to cała jego partia razem z nim (poza Grodzką, Biedroniem i Nowicką) głosowali za tą reformą... Dlatego sądząc po tym wszystkim uważam go za oszusta, hipokryte i dwulicowego obłudnika i na pewno mu nie zaufam, ani nie zagłosuję na niego przenigdy. Jeszcze jakby dodać zeznania jego żony na temat tego jakim był mężem i ojcem, to już w ogóle jest absolutnie skreślony. Nie rozumiem jak ktokolwiek może na niego głosować? Myślę, że to są nieświadome tego wszystkiego osoby i naiwniacy, którzy głosują na niego bo najważniejsze dla nich to legalizacja narkotyków...
  • 2

#140

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Legalizację narkotyków to już dawno postulowało UPR, oraz kolejne partie związane JKM: PJKM, WiP, Nowa Prawica. Palikot przyciąga raczej lewicowym podejściem do gospodarki i antyklerykalizmem. Znalazł sobie taką niszę, a jest to klasyczna polityczna prostytutka, która głosi to co w danym momencie zapewnia mu poparcie. Politycy PiS czy PO nie są lepsi, tylko zagospodarowują inne obszary.
  • 1

#141

SirTibio.
  • Postów: 21
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Według mnie sama idea połączenia państw Unii w jedno wielkie w teorii jest słuszna. Byłby to mały krok w kierunku rozwoju ludzkości. Znajać życie jednak tu na pewno nie chodzi o to żeby ludziom żyło się lepiej, czy o rozwój ludzkości, tylko prawdopodobnie o to żeby Unia miała pełną kontrole nad całą Europą. Ludzie nigdy nie dojdą do czegoś jak np często w filmach sci-fi jest "Federacja Ziemi" czy coś. Szkoda że jesteśmy tak samolubni.
  • 2

#142

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie no jasne, a kto napisał, że manipuluję tematem, okraszając to bezsensownymi kłamstwami?


O kłamstwach nie wspomniałem (cytaty?), a że manipulujesz tak żeby zmienić tok dyskusji na temat który Ci pasuje - to fakt.

Ponieważ twoja logika przekracza ludzkie pojmowanie, to zadam pytanie pomocnicze. Czy liberalizm powoduje "bardzo dużo" problemów ponieważ nigdy nie zaistniał?


Tak. Bo jest to empiryczne potwierdzenie że system ten sprawia tak wiele wyzwań i problemów, że nigdy nie został powołany do życia. Już kiedyś to mówiłem, powstawały nawet kraje komunistyczne które stopniem ułudy są na bardzo wysokim poziomie. Jak widać stopień ułudy w przypadku do krajów skrajnie liberalnych (czyli full wolny rynek, a najlepiej akap) jest jeszcze wyższy - bo nic takiego się w dziejach nie zdarzyło.

Można powiedzieć oczywiście że nic nie znaczy że czegoś tam nie było, bo może nadejść. Ale ludzie się nie zmieniają, zawsze tworzą zorganizowane jednostki administracji nad swoim "stadem" - bo jest to wygodne i racjonalne. Potem trzeba płacić podatki by taka administracja się utrzymała, a jeśli wystąpi jakiś problem można na tą administracje go zwalić.

Gdybyś nie był taki zaślepiony "jedyną najjedyńszą prawdą", to byś chociaż próbował się nad tym zastanowić, nie wypisywać głupstwa o mojej logice.

W tamtym temacie całkowicie poległeś. Odpowiadałeś na posty fragmentarycznie i pogubiłeś wiele wątków. Zresztą i tak Ci odpowiedziałem na ostatniego posta.


Ależ ja uważam że nie poległem - bo nie potrafiliście odpowiedzieć na podstawowe zarzuty w stosunku do akapa, które się powtarzały w słowach wielu osób. Wierzycie w ułudę i nie przyjmujecie krytyki.
Może odpowiedziałeś, nie chciało mi się drążyć tego tematu dłużej bo się powtarzaliśmy od paru stron.


Nie odpowiadasz na pytanie. Zakładając prawdziwość twoich tez i skupiając się na moim pierwotnym pytaniu: skoro chodzi rzekomo o transfer pieniądza od bogatych do biednych, to dlaczego biedni i klasa średnia w ogóle są opodatkowani?


Możemy toczyć teoretyczne dyskusje które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością, albo skomentować:

Czemu największy rozwój gospodarczy USA i klasy średniej nastąpił w czasie bardzo szerokiej stawki podatkowej? Dlaczego rozwój społeczeństwa następował najszybciej w okresie gdy bogaci płacili wysokie podatki za najwyższe stopnie dochodów?

A prawdziwe to te twoje twierdzenia nie są, bo podatki nałożone na przedsiębiorcę zawsze płacą pracownicy, co wyłoży Ci pan Friedman:


Nie rozmawiam z Panem Friedmanem, tylko chce odpowiedzi. Czemu najsilniejsza klasa średnia wytworzyła się w krajach w których istniał progresywny podatek dochodowy z wysokimi stawkami dla bogatych?

Znowu zbaczasz z tematu. Twierdziłeś, że bogaci się bogacą z samego obrotu aktywami.


Cytat gdzie powiedziałem że bogaci bogacą się tylko z obrotu aktywów. :roll:


Ale OK, odpowiedziałeś teraz jak pieniądz przedostaje się z dolnego obiegu do górnego. Odwołujesz się tutaj to marksizmu. Według Marksa cena finalnego produktu jest wyższa niż wartość włożonej w nią pracy, co powoduje akumulację pieniądza wśród bogatych.


Nie ważne czy powiedziałby to Marks, czy ktokolwiek inny. Ale tak właśnie się dzieję i w ostatnich kilku dekadach ten proces się rozpędza. Zaprzecz temu zjawisku jeśli potrafisz.

Tylko zauważ, że ludzi z jak to nazywasz "niższych poziomów" nikt nie zmusza do pracy na rzecz "bogatych".


Jasne że nie zmusza, jednak akumulacja kapitału w rękach najbogatszych znacznie zmniejsza nasz wybór w kwestii pracodawcy. Akumulacja ta postępuje i widać to w stawkach płac dla biedniejszych.

W wolnym rynku pracownik musi dobrowolnie zgodzić się na podjęcie pracy. Przecież nikt nie zmusza go do pracy na rzecz pracodawcy! Może przecież zbudować chatkę, obsiać pole ziemniakami i zachować całą wartość dla siebie. Dlaczego się godzi pracować? Bo taki układ jest korzystny dla obydwu stron.


Pracować gdzieś trzeba by żyć, pracownicy w większości przypadków nie są zadowoleni z wypłaty, ale jednak pracują.
Dla pracodawcy jest to znacznie bardziej opłacalne i prowadzi do akumulacji środków w jego rękach. Natomiast pracownicy o ile nie wykazują dużych umiejętności wyrwania się z kręgu pracy najemnej - są skazani na niski poziom życia.

Jakie znowu wycieczki osobiste. Nie rozumiem o czym piszecie towarzyszu.


Bujać to nie nas. Tak komentuje to, bo w z lubością wtykasz takie żałosne prztyczki w moją stronę. Skończ z tym, albo rozmawiasz poważnie, albo wcale. Tak jak z tym towarzyszem który mnie strasznie bawi. :roll:

Używam go tylko na potrzeby rozmowy z tobą. Dla mnie liczy się jednostka, a ta w czasie swojego życia może przechodzić przez różne grupy społeczne. Jakbym miał podzielić ludzi na klasy, to bym podzielił na socjalistów i libertarian, złodziei i uczciwych, pasożytów i ludzi wartościowych - określenia zamienne.


Wybitne jednostki przechodzą na różne poziomy życia. Większość pozostaje na swoim poziomie. Jak sobie wyobrażasz by ludzie masowo migrowali ze stanu średniego do wyższego? Albo z poziomu niskich płac do wysokich.
Da się, ale trzeba otworzyć biznes i mieć dobry pomysł. To natomiast jest domeną ludzi odważnych i kreatywnych. Takich jest mniejszość. Jeśli człowiek zatrzyma się na poziomie pracy najemnej i bycia pracownikiem zwłaszcza nisko (a takich jest większość) - to nigdy nie przekroczy pewnego poziomu dochodu.


Jak rozmawiam z tobą to mam wrażenie, że używasz pojęć, które sam nie wiesz co znaczą. Dla kogoś kto wie o czym mówi, podanie definicji nie powinno stanowić problemu.

Jak już jestem zmuszony mówić o klasie średniej, to przyjmuję za klasę średnią grupę najlepiej zarabiających pracowników. Ale równie dobrze można brać pod uwagę rozkład statystyczny, wykształcenie itd. Patrząc na twój wykres wziąłem pod uwagę właśnie rozkład statystyczny biorąc pod uwagę czwarty kwintyl. To jest bardzo nieprecyzyjne określenie i mówienie o klasie średniej to taka gadka szmatka.


Klasa średnia to enigmatyczny zwrot i nie wiem po co chcesz ustalać stabilne normy. Menadżer wysokiego szczebla nie jest już klasą średnią mimo że jest pracownikiem, natomiast na kwintyle też nie należy tego dzielić ponieważ jeśli już 2 kwintyl pozwala na dostatnie życie, dom, wycieczki zagraniczne i samochód, to już nie nazwiemy go klasą biedną.
Klasa średnia to poziom życia i nieco ucieka definicją, dlatego też jest ich tak wiele.
Za to Ty wiecznie ustawiasz się w roli nobliwego profesora z biednym debilem mylo u boku. Bufonujesz wać panie.

Marks ma na Ciebie straszny wpływ. Podobnie jak on nie zauważył różnicy pomiędzy niewolnikiem, a dobrowolnie zatrudniającym się robotnikiem, tak Ty nie widzisz różnicy między dobrowolną składką, a grabieżą podatkową.


Skoro przesyła mi informacje telepatycznie zza grobu to możliwe! Bo nie czytałem Marksa, ani żadnych opracowań. :roll:
Dobrowolna składka jest dobrowolna tylko za pierwszego pokolenia. Jednak gdy administracja ustanawia składkę na wał ziemny na rzece i musi ona być coroczna by naprawić zniszczenia, to gdy przybędzie nowy obywatel to może jej nie płacić? Jasne że zostanie zmuszony do zapłaty składki, bo trzeba utrzymać chroniący wioskę wał i każdy ma na to łożyć.
Niestety, ale skrajny i podobny garnuszkowi złota na końcu tęczy libertynizm i akap mają na Ciebie bardzo przerażający wpływ.

Powiedziałbym dokładnie to samo co ona. Nie wiem z czym znowu masz problem.


Rozmawiam z Thatcher albo Friedmanem? Bo czasem mam takie wrażenie.

Działania Thatcher i Reagana były doraźne. Ani Thatcher ani Reagan nie zreformowali systemu monetarnego, który leży u podstaw obecnej sytuacji ekonomiczno-społecznej. W ramach tego systemu ich działania pozwoliły lepiej funkcjonować gospodarce, co można porównać do stosowania leków objawowych. Thatcher i Reagan nie rządzą już od kilkudziesięciu lat, a Ty przebijasz wszystkie polskie partie polityczne zwalając winę za całe zło na te okruchy liberalizmu, które wnieśli. Naprawdę, ciężko z tym poważnie dyskutować.


Jak ominąć niewygodny argument? "Ciężko z tym poważnie dyskutować". :mrgreen:

Regan i Thacher ustalili kierunek polityki neoliberalnej której świat trzyma się do tej pory od lat 80. Mieli ogromny wpływ na to co dzieje się na świecie i Twoje próby marginalizacji ich działań są niezrozumiałe.
Najbardziej na erozje klasy średniej i bogacenie się najbogatszych - które są faktem.

"Też"? Cieszę się, że wreszcie otwarcie przyznałeś, że socjaliści kradną. Ja się oczywiście z tym "też" nie zgodzę, kradzież popieracie tylko wy.


Jesteś taki pysznie wybiórczy. Raz mówisz że myślisz o ludziach jak o jednostkach, potem opowiadasz że socjaliści kradną. Tak socjaliści kradną, niektórzy. Tak samo kradną liberałowie i komuniści.

Nie jestem socjalistą. Chyba że uważasz że każdy kto nie popiera anarchokapitalizmu i totalnie wolnego rynku jest socjalistą. ;) Jednak to oznaczałoby że masz już problemy z prawidłowym określaniem definicji i podciągasz pod nie co Ci pasuje.
  • 0



#143

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

O kłamstwach nie wspomniałem (cytaty?), a że manipulujesz tak żeby zmienić tok dyskusji na temat który Ci pasuje - to fakt.


Człowieku czy ja tobie kazałem udzielać się na ten temat? Sam wywołałeś temat, a później zabrałeś głos w sprawie kredytów, więc posądzając mnie o manipulacją masz chyba jakieś zaburzenia osobowości.


Tak. Bo jest to empiryczne potwierdzenie że system ten sprawia tak wiele wyzwań i problemów, że nigdy nie został powołany do życia. Już kiedyś to mówiłem, powstawały nawet kraje komunistyczne które stopniem ułudy są na bardzo wysokim poziomie. Jak widać stopień ułudy w przypadku do krajów skrajnie liberalnych (czyli full wolny rynek, a najlepiej akap) jest jeszcze wyższy - bo nic takiego się w dziejach nie zdarzyło.


Jak coś może być empirycznie potwierdzone, jeśli nigdy nie zostało powołane do życia? Wypisujesz takie farmazony, że głowa boli. Komunizm nigdy nie został stworzony, bo dojście do niego załamało się na etapie socjalizmu z powodów gospodarczych. Liberalizm nie powoduje żadnych problemów ekonomicznych ani społecznych, a przeszkodą w jego rozwoju w kierunku anarcho-kapitalizmu są co najwyżej polityczne prostytutki i lewactwo wszelkiej maści.



Można powiedzieć oczywiście że nic nie znaczy że czegoś tam nie było, bo może nadejść. Ale ludzie się nie zmieniają, zawsze tworzą zorganizowane jednostki administracji nad swoim "stadem" - bo jest to wygodne i racjonalne. Potem trzeba płacić podatki by taka administracja się utrzymała, a jeśli wystąpi jakiś problem można na tą administracje go zwalić.


Dlatego anarcho-kapitaliści chcą się wyzwolić spod jarzma i wpływu na ich życie "ludzi". Czemu mamy być terroryzowani przez otoczenie.


Gdybyś nie był taki zaślepiony "jedyną najjedyńszą prawdą", to byś chociaż próbował się nad tym zastanowić, nie wypisywać głupstwa o mojej logice.


Nie wypisuję głupstw o twojej logice, tylko wytykam jej brak. Nie ma takiej logiki, która dopuszczała by wewnętrzną sprzeczność.


Ależ ja uważam że nie poległem - bo nie potrafiliście odpowiedzieć na podstawowe zarzuty w stosunku do akapa, które się powtarzały w słowach wielu osób. Wierzycie w ułudę i nie przyjmujecie krytyki.
Może odpowiedziałeś, nie chciało mi się drążyć tego tematu dłużej bo się powtarzaliśmy od paru stron.


No to każdy ma swoje zdanie. Moim zdaniem poległeś, a na zarzuty odpowiedzieliśmy.


Możemy toczyć teoretyczne dyskusje które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością, albo skomentować:


Nie ma nad czym dyskutować. Po prostu to, że biedni i klasa średnia płacą podatki świadczy o tym, że to twoje gadanie o redystrybucji pieniądza to pic na wodę. Państwo jest wrogiem i stoi za wyzyskiem wszystkich ludzi, którzy wytwarzają realne dobra.


Czemu największy rozwój gospodarczy USA i klasy średniej nastąpił w czasie bardzo szerokiej stawki podatkowej? Dlaczego rozwój społeczeństwa następował najszybciej w okresie gdy bogaci płacili wysokie podatki za najwyższe stopnie dochodów?


Najszybszy rozwój to akurat przypada na czasy sprzed powołania FEDu. Podatki były wtedy niskie, pieniądz miał oparcie w złocie i to właśnie wtedy USA stały się światową potęgą. Z kolei wyższe maksymalne stawki podatków były w latach 40 (nawet 94%). Zgodnie z twoją teorią powinno się to przekładać na niesamowity dobrobyt. A najlepiej powinno być w Korei Pn, gdzie bogaci już dawno oddali wszystko państwu.




Nie rozmawiam z Panem Friedmanem, tylko chce odpowiedzi. Czemu najsilniejsza klasa średnia wytworzyła się w krajach w których istniał progresywny podatek dochodowy z wysokimi stawkami dla bogatych?


W ogóle nie wiadomo z kim rozmawiasz, bo mnie też nie udzielasz odpowiedzi na temat. A co do pytania to nie wiem czemu. To Ty postulujesz taką teorię, chociaż jak widać sam nie wiesz czemu miało by się tak dziać.


Cytat gdzie powiedziałem że bogaci bogacą się tylko z obrotu aktywów. :roll:


mylo napisał: "Uważasz to za główny powód narastającego bogactwa bogatych? ;) Mylisz się, po prostu w związku z niewielkimi podatkami bogaci obracają pieniędzmy wśród bogatych - bo jest pewien kręgosłup wydatków na życie których człowiek przekraczał zwykle nie będzie, za to wchłonąć wielkie kwoty pieniędzy może tylko inny bogacz. Więc bogacze którzy zaoszczędzili na obniżkach podatków i ulgach podatkowych wcale nie zwracają tych pieniędzy w ogólny obieg - tworzą własny obieg giełdowo-depozytowy"



Nie ważne czy powiedziałby to Marks, czy ktokolwiek inny. Ale tak właśnie się dzieję i w ostatnich kilku dekadach ten proces się rozpędza. Zaprzecz temu zjawisku jeśli potrafisz.

Jasne że nie zmusza, jednak akumulacja kapitału w rękach najbogatszych znacznie zmniejsza nasz wybór w kwestii pracodawcy. Akumulacja ta postępuje i widać to w stawkach płac dla biedniejszych.


Nie będę temu zaprzeczał bo to zjawisko następuje, ale z całkiem innego powodu. Powodem jest system monetarny z rezerwą cząstkową. Proces się rozpędza? No to popatrz jak to koreluje z podażą pieniądza.


Pracować gdzieś trzeba by żyć, pracownicy w większości przypadków nie są zadowoleni z wypłaty, ale jednak pracują.
Dla pracodawcy jest to znacznie bardziej opłacalne i prowadzi do akumulacji środków w jego rękach. Natomiast pracownicy o ile nie wykazują dużych umiejętności wyrwania się z kręgu pracy najemnej - są skazani na niski poziom życia.


Przecież nikt nie zmusza pracownika do pracy u pracodawcy. Może sobie założyć własną firmę lub uprawiać poletko ziemniaków i być samowystarczalnym. Naturalnie łatwo może to zrobić w wolnym rynku, bo w socjalizmie na przeszkodzie stanie mu państwo.

Jeśli dla pracodawcy wszystko było by to takie opłacalne to czemu istnieje bezrobocie? Przecież nic prostszego niż zatrudnić robotnika w celu jego wyzysku... Nie jest tak, bo pracodawca jest z jednej strony ograniczony przez prawa rynkowe, a z drugiej strony przeszkody stawia socjalistyczne państwo. To takie wynalazki jak płaca minimalna, ZUS czy sztywne prawo pracy powodują bezrobocie.



Bujać to nie nas. Tak komentuje to, bo w z lubością wtykasz takie żałosne prztyczki w moją stronę. Skończ z tym, albo rozmawiasz poważnie, albo wcale. Tak jak z tym towarzyszem który mnie strasznie bawi. :roll:


Ja cały czas rozmawiam poważnie. Jak ja daję prztyczki to jak nazwać to co Ty robisz? Przez takich jak Ty jest drożyzna, wysokie podatki i stuknięte prawo.


Wybitne jednostki przechodzą na różne poziomy życia. Większość pozostaje na swoim poziomie. Jak sobie wyobrażasz by ludzie masowo migrowali ze stanu średniego do wyższego? Albo z poziomu niskich płac do wysokich.
Da się, ale trzeba otworzyć biznes i mieć dobry pomysł. To natomiast jest domeną ludzi odważnych i kreatywnych. Takich jest mniejszość. Jeśli człowiek zatrzyma się na poziomie pracy najemnej i bycia pracownikiem zwłaszcza nisko (a takich jest większość) - to nigdy nie przekroczy pewnego poziomu dochodu.


Taki stan rzeczy jest nakręcany przez socjalistyczne państwo. Jak państwo rzuca pod nogi kłody, to trudno żeby ludzie, nawet wybitni do czegoś doszli.


Klasa średnia to enigmatyczny zwrot i nie wiem po co chcesz ustalać stabilne normy. Menadżer wysokiego szczebla nie jest już klasą średnią mimo że jest pracownikiem, natomiast na kwintyle też nie należy tego dzielić ponieważ jeśli już 2 kwintyl pozwala na dostatnie życie, dom, wycieczki zagraniczne i samochód, to już nie nazwiemy go klasą biedną.
Klasa średnia to poziom życia i nieco ucieka definicją, dlatego też jest ich tak wiele.
Za to Ty wiecznie ustawiasz się w roli nobliwego profesora z biednym debilem mylo u boku. Bufonujesz wać panie.


Po to ustalam pojęcia żeby rozumieć problem o którym mówię. To, że staram się rozumieć o czym mówię to bufonowanie? To na lewicy byłbym chyba megabufonem.




Skoro przesyła mi informacje telepatycznie zza grobu to możliwe! Bo nie czytałem Marksa, ani żadnych opracowań. :roll:
Dobrowolna składka jest dobrowolna tylko za pierwszego pokolenia. Jednak gdy administracja ustanawia składkę na wał ziemny na rzece i musi ona być coroczna by naprawić zniszczenia, to gdy przybędzie nowy obywatel to może jej nie płacić? Jasne że zostanie zmuszony do zapłaty składki, bo trzeba utrzymać chroniący wioskę wał i każdy ma na to łożyć.
Niestety, ale skrajny i podobny garnuszkowi złota na końcu tęczy libertynizm i akap mają na Ciebie bardzo przerażający wpływ.


Bo wszystkie podatki zostały ustanowione w taki sposób... Taki np. VAT został pewnie ustanowiony w celu ochrony sklepu przed najazdem Tatarów w średniowieczu. Tak się składa, że większość podatków, to podatki centralne, które bynajmniej nie idą na infrastrukturę. Zauważmy też, że w twoim przykładzie społeczność opodatkowuje siebie i sama sobie funduje za to infrastrukturę. Nie ma tu redystrybucji!



Rozmawiam z Thatcher albo Friedmanem? Bo czasem mam takie wrażenie.


Znaczy nie mogę mieć w wielu sprawach takich poglądów jak oni? Poza tym nie ze wszystkim się z nimi zgadzam, np. Thatcher była za aborcją czy demokracją. Tam gdzie jest zbieżność to linkuję filmiki, bo uważam, że taka forma prezentacji jest ciekawa. Wszyscy lubią wstawki z yt i inne multimedia, a nie tylko suchy tekst.



Jak ominąć niewygodny argument? "Ciężko z tym poważnie dyskutować". :mrgreen:


Odpowiedziałem Ci na ten argument z 10 razy. A to, że do Ciebie nie dociera nic poza ostatnim zdaniem z ostatniej odpowiedzi, to już nic nie poradzę.


Regan i Thacher ustalili kierunek polityki neoliberalnej której świat trzyma się do tej pory od lat 80. Mieli ogromny wpływ na to co dzieje się na świecie i Twoje próby marginalizacji ich działań są niezrozumiałe.
Najbardziej na erozje klasy średniej i bogacenie się najbogatszych - które są faktem.


Ta jasne, a najbardziej ten kierunek objawia się w działaniach Unii Europejskiej czy administracji Baracka Obamy. Ciekawe, że taki Bill Clinton czy inny Tonny Blair nie mieli wpływu na kierunek i to co się dzieje na świecie. Wszystko to spuścizna Reagana i Thatcher. Zresztą ja nie przeceniam Reagana czy Thatcher, wiele ich działań było mało liberalnych, a przede wszystkim ani jedno ani drugie nie ruszyło systemu monetarnego.




Jesteś taki pysznie wybiórczy. Raz mówisz że myślisz o ludziach jak o jednostkach, potem opowiadasz że socjaliści kradną. Tak socjaliści kradną, niektórzy. Tak samo kradną liberałowie i komuniści.


Ale socjaliści poglądowo popierają kradzież, a liberałowie nie. Socjaliści to są te jednostki, które popierają kradzież. Ciągle myślę o nich jako o jednostkach.


Nie jestem socjalistą. Chyba że uważasz że każdy kto nie popiera anarchokapitalizmu i totalnie wolnego rynku jest socjalistą. ;) Jednak to oznaczałoby że masz już problemy z prawidłowym określaniem definicji i podciągasz pod nie co Ci pasuje.


Według mnie jesteś socjalistą. Możemy zrobić ankietę kto uważa Cię za socjalistę. Obawiam się, że nie tylko ja.
  • 0

#144

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Człowieku czy ja tobie kazałem udzielać się na ten temat? Sam wywołałeś temat, a później zabrałeś głos w sprawie kredytów, więc posądzając mnie o manipulacją masz chyba jakieś zaburzenia osobowości.


O, już mamy zaburzenia osobowości. Idziemy coraz dalej. :roll:

Jak coś może być empirycznie potwierdzone, jeśli nigdy nie zostało powołane do życia? Wypisujesz takie farmazony, że głowa boli. Komunizm nigdy nie został stworzony, bo dojście do niego załamało się na etapie socjalizmu z powodów gospodarczych. Liberalizm nie powoduje żadnych problemów ekonomicznych ani społecznych, a przeszkodą w jego rozwoju w kierunku anarcho-kapitalizmu są co najwyżej polityczne prostytutki i lewactwo wszelkiej maści.


Strasznie się plujesz i napinasz. Czy brak doświadczenia przez ludzkość nie jest oznaką tego że jest niepraktyczne? :roll:
Skąd pewność że liberalizm nie powoduje żadnych problemów? Nie masz przykładów, nie masz dowodów - tylko suchą teorię i przekonanie.

Dlatego anarcho-kapitaliści chcą się wyzwolić spod jarzma i wpływu na ich życie "ludzi". Czemu mamy być terroryzowani przez otoczenie.


Socjopatia.

Nie wypisuję głupstw o twojej logice, tylko wytykam jej brak. Nie ma takiej logiki, która dopuszczała by wewnętrzną sprzeczność.


Głupstwa.

No to każdy ma swoje zdanie. Moim zdaniem poległeś, a na zarzuty odpowiedzieliśmy.


Twoim zdaniem, bo jesteś akapowcem. Nie liczę żebyś nagle stwierdził że to bzdura.

Nie ma nad czym dyskutować. Po prostu to, że biedni i klasa średnia płacą podatki świadczy o tym, że to twoje gadanie o redystrybucji pieniądza to pic na wodę. Państwo jest wrogiem i stoi za wyzyskiem wszystkich ludzi, którzy wytwarzają realne dobra.


Akap nie istniał nigdy, a anarchia niezorganizowana powodowała upadek cywilizacji. Więc ciekawi mnie gdzie argumentujesz swoje przekonania (poza teoretycznymi rozważaniami).

Najszybszy rozwój to akurat przypada na czasy sprzed powołania FEDu. Podatki były wtedy niskie, pieniądz miał oparcie w złocie i to właśnie wtedy USA stały się światową potęgą. Z kolei wyższe maksymalne stawki podatków były w latach 40 (nawet 94%). Zgodnie z twoją teorią powinno się to przekładać na niesamowity dobrobyt. A najlepiej powinno być w Korei Pn, gdzie bogaci już dawno oddali wszystko państwu.


USA w XIX wieku było na pozycji dzisiejszych Chin i podobnie się rozwijał. ;) To normalne że zacofany kraj ulega szybkim przemianą dochodząc do swojej realnej wartości. Ale to lata 50 i 60 stworzyły dostatek obywateli tego kraju.

Nawet nie próbujesz mnie słuchać. Masz swoje zabawki i nawet nie chcesz rozumieć. :roll:
Podaj cytat gdzie deklaruję że podnoszenie podatków oznacza wzrost bogactwa kraju.

W ogóle nie wiadomo z kim rozmawiasz, bo mnie też nie udzielasz odpowiedzi na temat. A co do pytania to nie wiem czemu. To Ty postulujesz taką teorię, chociaż jak widać sam nie wiesz czemu miało by się tak dziać.


Ciężko Ci odpowiedzieć bo nie ma Friedmana czy Thatcher mówiących o tym na Youtube? :roll:
Ja mam swoje teorię dlaczego miałoby się tak dziać i już o nich mówiłem. Ale Ty nie czytasz i nie chcesz rozumieć.

mylo napisał: "Uważasz to za główny powód narastającego bogactwa bogatych? Mylisz się, po prostu w związku z niewielkimi podatkami bogaci obracają pieniędzmy wśród bogatych - bo jest pewien kręgosłup wydatków na życie których człowiek przekraczał zwykle nie będzie, za to wchłonąć wielkie kwoty pieniędzy może tylko inny bogacz. Więc bogacze którzy zaoszczędzili na obniżkach podatków i ulgach podatkowych wcale nie zwracają tych pieniędzy w ogólny obieg - tworzą własny obieg giełdowo-depozytowy"


Tak. Tylko gdzie tutaj zwrot że zarabiają tylko na górnym obiegu? Wręcz to by było bezsensowne, skądś musieliby wziąć pieniądze na wejście do górnego obiegu pieniądza. Wyraźnie chciałem otrzymać słowo tylko, więc szukaj dalej.
Szukasz niestworzonych historii i jeszcze mnie określasz jako nielogicznego. :roll:

Nie będę temu zaprzeczał bo to zjawisko następuje, ale z całkiem innego powodu. Powodem jest system monetarny z rezerwą cząstkową. Proces się rozpędza? No to popatrz jak to koreluje z podażą pieniądza.


To tłumaczy tylko i wyłącznie bogacenie się sektora bankowego. Nie tłumaczy jednocześnie gwałtownego wzrostu wypłat szefów i pracowników wysokiego szczebla sektorów nie powiązanych z bankowością i obrotem pieniężnym.
Ale dobrze, skoro tak się uczepiłeś tego faktu. W jaki sposób ma on wpływać na przyspieszenie bogacenia się bogatych i spowolnienia wzrostu płac biednych i klasy średniej.
Do tego chciałbym wiedzieć czemu ma być to jedyny/główny powód - jak twierdzisz. Bo na razie podajesz ciągle pieniądz fiducjarny jako powód, tyle że nie mówisz dlaczego.

Przecież nikt nie zmusza pracownika do pracy u pracodawcy. Może sobie założyć własną firmę lub uprawiać poletko ziemniaków i być samowystarczalnym. Naturalnie łatwo może to zrobić w wolnym rynku, bo w socjalizmie na przeszkodzie stanie mu państwo.

Jeśli dla pracodawcy wszystko było by to takie opłacalne to czemu istnieje bezrobocie? Przecież nic prostszego niż zatrudnić robotnika w celu jego wyzysku... Nie jest tak, bo pracodawca jest z jednej strony ograniczony przez prawa rynkowe, a z drugiej strony przeszkody stawia socjalistyczne państwo. To takie wynalazki jak płaca minimalna, ZUS czy sztywne prawo pracy powodują bezrobocie.


Niby ja się naczytałem Marksa, a to Ty masz jakiś problem ze słowem wyzysk. Nigdy go nie użyłem. :roll:
By założyć firmę z sukcesami trzeba mieć pewne cechy charakteru których nie posiada każdy człowiek, dlatego wielu woli pracować na etacie. To chyba jasne.

Dla pracodawcy opłacalna jest praca pracownika gdy on pracuje. Istnieje jeszcze coś takiego jak popyt i jest on ograniczony, sama podaż nie wystarczy do życia.


Ja cały czas rozmawiam poważnie. Jak ja daję prztyczki to jak nazwać to co Ty robisz? Przez takich jak Ty jest drożyzna, wysokie podatki i stuknięte prawo.


Jeszcze przez gejów i cyklistów! Za to Ty wiesz jak naprawić świat. Mesjasz!
Ja Cię nie obrażam, Ty mnie próbujesz. Nakręcaj się dalej.

Taki stan rzeczy jest nakręcany przez socjalistyczne państwo. Jak państwo rzuca pod nogi kłody, to trudno żeby ludzie, nawet wybitni do czegoś doszli.


Każdy człowiek ma swoje ograniczenia i to nie wina państwa socjalistycznego. Ludzie zwykle szukają sobie wymówek żeby nic nie zrobić, bo się boją. Strach to główny hamulec rozwoju osobistego. Teraz będzie to państwo socjalistyczne, potem będzie to zbyt duża konkurencja.

Po to ustalam pojęcia żeby rozumieć problem o którym mówię. To, że staram się rozumieć o czym mówię to bufonowanie? To na lewicy byłbym chyba megabufonem.


To że próbujesz zrozumieć mówisz dopiero teraz - w co i tak nie za bardzo wierzę. Wcześniej po prostu typowo wymagałeś regułek wszystkiego co zobaczysz.

Bo wszystkie podatki zostały ustanowione w taki sposób... Taki np. VAT został pewnie ustanowiony w celu ochrony sklepu przed najazdem Tatarów w średniowieczu. Tak się składa, że większość podatków, to podatki centralne, które bynajmniej nie idą na infrastrukturę. Zauważmy też, że w twoim przykładzie społeczność opodatkowuje siebie i sama sobie funduje za to infrastrukturę. Nie ma tu redystrybucji!


Bo w rozwiniętym społeczeństwie, gdzie układy pracują już od wielu dziesiątek lat nie można nagle zrezygnować z tych opłat i spytać się ludzi czy przypadkiem by nie chcieli płacić na utrzymanie tego i tego.
Oczywiście transformacja w PL miała tyle minusów że łojezu, ale nie da się wykonać czegoś takiego bez podatków.

Ta jasne, a najbardziej ten kierunek objawia się w działaniach Unii Europejskiej czy administracji Baracka Obamy. Ciekawe, że taki Bill Clinton czy inny Tonny Blair nie mieli wpływu na kierunek i to co się dzieje na świecie. Wszystko to spuścizna Reagana i Thatcher. Zresztą ja nie przeceniam Reagana czy Thatcher, wiele ich działań było mało liberalnych, a przede wszystkim ani jedno ani drugie nie ruszyło systemu monetarnego.


Usuwanie barier korporacyjnych, likwidowanie nadzoru bankowego. To dość liberalne praktyki i doprowadziły w prostej drodze do kryzysu lat ostatnich.

Według mnie jesteś socjalistą. Możemy zrobić ankietę kto uważa Cię za socjalistę. Obawiam się, że nie tylko ja.


Zrób jeśli chcesz. Ja nie czuję się socjalistą.
  • 0



#145

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aha przez pomyłkę dałem nie ten wykres. Tu jest całkowita podaż pieniądza: link
  • 0

#146

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zrób jeśli chcesz. Ja nie czuję się socjalistą.


Jesteś socjaldemokratą :)
  • 0



#147

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jesteś socjaldemokratą


Demokratą jak najbardziej. Socjal? Nadal nie. W socjalizmie nadal mi przeszkadza wiele aspektów negatywnych, zwłaszcza w stosunku do przedsiębiorstw. Interesuje mnie jedynie cicha rola nadzorcza państwa w kwestii pilnowania porządku na wolnym rynku. Zwłaszcza w zakresie rozwiązywania sporów i dbania o utrzymywanie minimalnej jakości wyrobów - bezpiecznych dla użytkownika.
  • 0



#148

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

. Interesuje mnie jedynie cicha rola nadzorcza państwa w kwestii pilnowania porządku na wolnym rynku. Zwłaszcza w zakresie rozwiązywania sporów i dbania o utrzymywanie minimalnej jakości wyrobów - bezpiecznych dla użytkownika.


Wybacz, ale uśmiałem się. O jakich sporach mówisz? :) Jakość produktów jest ściśle usankcjonowana i prawo reguluje
obowiązki producentów w tej kwestii.
  • 0



#149

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spory w kwestii oszustw, wyłudzeń, niezgodności towaru z umową, słabej jakości etc.
  • 0



#150

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spory w kwestii oszustw, wyłudzeń, niezgodności towaru z umową, słabej jakości etc.


To o czym piszesz od dawna jest prawnie usankcjonowane
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych