Więc tak, mamy mało czasu na rękę jest to że na razie jest to w stanach za oceanem troszkę czasu minie niż tu to przyjdzie. Musimy uzbroić się w:
1Młot bojowy do rozwalania mózgów 2 jakiś miecz najlepszy będzie tak zwany półtorak 3 kolczuga żeby nas nie pogryzły 4 łuk no i strzały ja mam też proce (taka z sklepu dobra sprawa parę szyb nawet wybiła ) i co najważniejsze książka bear grylls urodzony by przetrwać. I bedziemy walczyć z zombi itp do boju Polacy !!!!!
Zważając na zaangażowanie w Twojej wypowiedzi, odebrałam ją jako poważną i sie nieźle uśmiałam

Te zdjecia z bliska sa przepaskudne, nie byłam w stanie obejrzeć więcej, niż to pierwsze co się wyswietla. Az mi sie słabo robi, jak sobie wyobrażę, że wychodzę z domu gdzieś, a na mnie rzuca się jakiś koleś naćpany i mi zaczyna zjadać mięśnie twarzy. Ohyda!
Raz miałam do czynienia (nie bezpośrednio) z naćpanym (chyba, bo moze byl chory psychicznie). Jechałam autobusem, jakis chłopak wszedł do autobusu na samym koncu usiadł, i zaczal krzyczec jakies głupoty na cały autobus. Kiedy autobus stał na czerwonym ciagle krzyczał 'zielone oo zielone oh prosze cie moje zielone oh moje zielone zrob sie zielone moje!' itp. jak bylo zielone to było bardzo głosne 'Jeahhhhh zielone moje kochane ku... kocham cie zielone moje! ja chce na górczyn!''. Ale wysiadł na następnym przystanku i gdzieś uciekł, a to było zdala od ów dzielnicy.
Po tym co tu wyczytałam, to naprawdę kiedy następnym razem spotkam kogoś pod wpływem narkotyków, chyba będę się poważnie bać, to jest przerażające... Mieliśmy w 1 LO zajęcia z byłym narkomanem. Mówil ze po narkotykach stracil kolezanke. Bo wzieli narkotyki sobie i ta wyskoczyla przez balkon i sie zabiła. Szkoda słow... a jeszcze co niektórzy ekhm... chcą legalizować te świństwa...