(...)
Delikatnie mówiąc zima tego roki nie zapowiada się kolorowo. Grzebanie przy Iranie, upadek ekonomii to jednak nic w porównaniu z tzw. "Świńską grypą". I oczywiście chodzi mi tu o szczepionki na nią, które oficjalnie są naładowane trucizną. Pierwsza z nich to oczywiście
(...)
rtęć. Do tego, że w szczepionkach jest rtęć wszyscy jakoś się przyzwyczailiśmy
W takim razie będziesz musiał się odzwyczaić. Rozumiem, że celowo nie wspomniałeś o tym, że ilość szczepionek, w których stosuje się rtęć i jej pochodne maleje, bo nie pasowało to do histerycznego wydźwięku tekstu? Cytat z Wiki (konkretniej z
Tego artykułu)
In the United States, countries in the European Union and a few other affluent countries, thiomersal is no longer used as a preservative in routine childhood vaccination schedules.[1] In the U.S., the only exceptions among vaccines routinely recommended for children are some formulations of the inactivated influenza vaccine for children older than two years.
Tłumacząc na język polski:
W Stanach Zjednoczonych, krajach Unii Europejskiej oraz kilku innych zamożnych państwach thiomersal nie jest już używany jako środek konserwujący w szczepionkach dla dzieci. W USA jedynymi wyjątkami spośród szczepionek dla dzieci są niektóre szczepionki na grypę podawane dzieciom w wieku powyżej dwóch lat.
Ale Ok, rozumiem, podawanie rzetelnych informacji nie jest głównym celem tego artykułu.
Do tego Thiomersal to NIE to samo co rtęć, jest on związkiem rtęci - a związek i pierwiastek to NIE to samo. Przykładowo, przyjęcie
chloru może prowadzić do obrzęku płuc, a nawet śmierci. Z drugiej strony - masz w sobie całkiem sporo NaCl (chlorek sodu, czyli sól kuchenna), którego niedobór doprowadziłby do odwodnienia, zaburzeń pamięci czy problemów z trawieniem.
ale chcę przypomnieć, iż jest to mega-toksyczna substancja.
Raz, patrz wyżej: rtęć =/= Thiomersal, związek =/= pierwiastek. Dwa - skoro według ciebie szczepionki te zawierają "groźne" dawki rtęci, to dlaczego u każdej osoby, która przyjęła właściwie jakąkolwiek szczepionkę przeciwko dowolnej grypie nie pojawiają się objawy typowe dla zatrucia rtęcią? (bardzo silne swędzenie, palenie na całym ciele, schodzenie skóry, opuchlizny na całym ciele wywołane poprzez magazynowanie wody pod skórą i tak dalej - pełna lista objawów
Tutaj)
Dr. Ayoub stwierdza, że liczne eksperymenty oraz epidemiologiczne i biochemiczne badania wykazały bez cienia wątpliwości iż rtęć jest "bezpośrednio pomogła w rozwoju schorzeń jak np. autyzm i jest wyrażnie toksyczna dla układów pokarmowego, immunologicznego, metabolicznego i neurobiologicznego u dzieci".
Z chęcią przeczytałbym o tych badaniach - jakiś artykuł na Wiki może? Bo z tego, co wiem, to jak na razie żadne badania nie dostarczyły niepodważalnych dowodów na to, że autyzm może być powodowany przez związki rtęci zawarte w szczepionkach. Przy okazji także chciałbym pogratulować temu "doktorowi" - niby tytuł doktora, a nie wiedział, że rtęć jest trująca, dopóki nie dokonał eksperymentów (na ludziach? Co on robi jeszcze na wolności?). ,
Nie tylko ta szczepionka ale 80% szczepionek przeciwko różnego rodzaju grypom zawiera 0,25 mikrogramów rtęci co oznacza iż każdy ją otrzymujący jest przedawkowany.
W przypadku Thiomersalu rtęć stanowi 49% wagi (
link), a zatem szczepionki te zawierają ~0,13 mcg rtęci. No i dalej czekam na jakieś dowody - bo jakoś nie widzę, aby każdemu, kto przyjął szczepionkę, przestały funkcjonować nerki. xP
Minimalna ilość rtęci w szczepionkach to 0,1 mikrograma co i tak jest ogromnym przedawkowaniem gdyż aby być w normie przy tej dawce rtęci należało by ważyć ok. 250 kilogramów (550 funtów).
Gdyby przedawkowanie było "ogromne", to osoba, która przyjęła szczepionkę umarłaby w przeciągu kilku minut.
(...)
Problemem jest tu sposób w jaki skwalen dostaje się do naszego organizmu. Jeżeli jest on wstrzyknięty to wtedy system immunologiczny rozpoznaje go jako obce ciało i atakuje, niestety nie kończy się to tylko na skwalenie będącym częścią szczepionki ale również na tym "naturalnym". Najprościej mówiąc system immunologiczny zaczyna atakować swoje własne ciało jako że skwalen jest częścią płaszcza lipidowego skóry, jest metabolicznym prekursorem cholesterolu i innych steroli. Sam skwalen nie jest problemem, ma on właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne i jak na ironie, ze szczepionek dostajemy trującą rtęć po to aby w zamian pozbyć się zdrowego skwalenu.
A dowodem na to jeeest...? Cóż, wprawdzie nie mam doktoratu z biologii, ale skoro skwalen, cytując za Wiki, jest odpowiedzialny za:
Squalene is a natural and vital part of the synthesis of cholesterol, steroid hormones, and vitamin D in the human body.
To po przyjęciu szczepionki powinny pojawić się problemy z cholesterolem, hormonami i objawy niedoboru witaminy D (osteoporoza i tym podobne), bo skoro szczepionka rzekomo "niszczy skwalen w organizmie"...
To są rzeczy może mniej oczywiste dla nas ale na pewno zdają sobie z nich sprawę lekarze (60% odmawia szczepionki) i pielęgniarki (33%).
Padłem. Na jakiej podstawie uważasz, że lekarze odmawiają przyjęcia szczepionki właśnie ze względu na podane przez ciebie "dowody"? Może chcą zostawić dla pacjentów, mają zły humor albo po prostu dobrze wiedzą, że cała ta histeria wokół grypy to tylko pretekst do podbicia oglądalności w wiadomościach i zwiększenia obrotów firm farmaceutycznych? (<-- nie mylić z ludobójstwem, bo na tym forum są... Jednostki, które, wbrew wszelkiej logice, uważają, że firma farmaceutyczna, zabijając swoich klientów, zarabia pieniądze)
Tabelka
Cóż za mądrze wyglądający obrazek. Jakie to urocze. Przydałoby się źródło, bo jeszcze się okaże, że tabelka ta została na szybko stworzona przez jakiegoś "wojownika o prawdę", który nie miał co wrzucić na swoją stronę o NWO i pomyślał, że liczby wyglądają mądrze.
Nawet jeżeli spojrzymy na tą listę przyznanych efektów ubocznych to nie trzeba być doktorem aby skojarzyć iż np. problemy z układem pokarmowym, łatwa podatność na choroby, nagłe zmiany i degeneracja komórek skóry to jest wszystko powiązane z rtęciom i skwalenem.
A nawet i z dwoma rtęcionami. I gramatyką ("to jest wszystko powiązane..."). Przy okazji, nim następnym razem wrzucisz "mondry" obrazek niewiadomego (bądź mało wiarygodnego - właśnie za takie źródła informacji uważam wszelkie strony związane z tematyką spiskową) wypadałoby rozumieć, co na nim jest.
(...)
-Krew i zaburzenia systemu limfatycznego. Częste: Limfadenopatia, powiększenie węzłów chłonnych na skutek stymulacji antygenowej.
-Zaburzenia psychiatryczne. Nieczęste: Bezsenność.
-Zaburzenia systemu nerwowego. Bardzo częste: Ból głowy. Nieczęste: Parestezja, Somnolencja, zawroty głowy.
-Zaburzenia układu pokarmowego (problemy gastryczne). Nieczęste: Biegunka, wymioty, nudności.
-Skóra i zaburzenia tkanek. Częste: Ecchymosis (krwiaki większe niż 1 cm.), nadmierne pocenie się. Nieczęste: Świąd, wysypka.
-Szkielet, mięśnie oraz zaburzenia złożonych tkanek. Bardzo częste: Artralgia, Mialgia.
Urocze - pełno ogólnych, w większości zupełnie niegroźnych objawów, które (w ramach rozniecania histerii) zostały odpowiednio "zakamuflowane" pod "groźnie" brzmiącymi nazwami.
- Idąc po kolei: powiększenie węzłów chłonnych (Lymphadenopathy) jest, delikatnie rzecz ujmując, bardzo ogólne - bo nie wiadomo, jak długo trwało i tak dalej i równie dobrze może być reakcją organizmu na martwe wirusy w szczepionce.
- Ta jakże tajemniczo brzmiąca "parestezja" to nic innego, jak "odrętwienie" skóry/kończyny (czyli coś, co może się zdarzyć, jeśli spałeś albo siedziałeś w nieodpowiedniej pozycji xP). Tekst oczywiście pomija, czy jest to tylko tymczasowe (minuta, dwie) czy chroniczne (występujące co jakiś czas). Jeśli zaś chodzi o somnolencję, to ciekawe jak to sprawdzali - pewnie pytali się "chorego" o trzeciej w nocy, czy chce mu się spać. xP Z kolei zawroty głowy... Jakieś wiarygodne źródło? I zdecyduj się w końcu - według tego tekstu-znikąd niektórzy po przyjęciu szczepionki stają się nadmiernie senni, inni cierpią na bezsenność. Coś mi mówi, że to raczej nie wina szczepionki - no chyba, że objawy zależne są od jej humoru. Ból głowy zaś każdy może mieć, do tego o każdej godzinie - czasem wystarczy się zdenerwować albo sobie wmówić, że kogoś boli łeb.
- biegunka, nudności, wymioty - strasznie poważne objawy, które mogą występować nawet po zażyciu Apapu albo przy kręceniu się w kółko na obrotowym fotelu.
- krwiak, czyli mówiąc potocznie: siniak. Powiedziałbym, że to nie wina szczepionki, a niewprawnej pielęgniarki, która po prostu nieprawidłowo wbiła igłę. Nadmiernie pocenie się - ciekawe, jak to zmierzyli. Zwiększona potliwość może występować przy stresie, wypiciu zbyt dużej ilości wody albo po wysiłku fizycznym. xP Wysypka i tego typu rzeczy - cóż, takie coś może zdarzyć się przy każdej szczepionce (a nawet po skorzystaniu z maści).
-
arthralgia to bóle stawów, mogące być, na przykład, reakcją alergiczną. Z kolei
myalgia to bóle mięśni, które zaliczyć można do listy ogólnych, niecharakterystycznych objawów.
tabelka
Kolejna tabelka niewiadomego/niewiarygodnego pochodzenia, skupiająca się przede wszystkim na ogólnych, niegroźnych i tymczasowych objawach. To samo co wyżej.
"(...)-Induracja czyli stwardnienie części skóry w wyniku przekrwienia lub reakcji zapalnej"Gratulacje, właśnie stworzyłeś nowe, niespotykane dotychczas w języku polskim słowo! Żaden ze słowników języka polskiego (ani nawet Google) nie posiada w swoich zasobach słowa "indurancja". Zanim weźmiesz się za tłumaczenie tekstu upewnij się, że umiesz pisać po polsku bez tworzenia słówek w języku "polgrish".
"-Ból. Każdy wie co to ból, nie będę tego wyjaśniał, warto jednak zauważyć iż jest to jedna z niewielu dolegliwości na które w przypadku pełnej dawki częściej zapadają dzieci starsze."Wypadałoby, abyś wyjaśnił. Jak silny był to ból? W których miejscach? Ile trwał? Czy można udowodnić, że pacjent, słysząc, że po przyjęciu szczepionki może poczuć ból, nie wmówił sobie tego uczucia?
"-Rumień czyli miejscowe zaczerwienienie skóry, wskazuje na stan chorobowy."Interesujące, bo według
słownika "Redness" oznaczać może zarówno rumień, jak i zaczerwienienie skóry (przy czym to drugie jest popularniejsze). Straszne, zaczerwienienie na skórze można mieć, jak się nią o coś potrze, po masażu, po lekkim uderzeniu w nią za pomocą dłoni, przy zbyt długim kontakcie skóry ze światłem słonecznym i tak dalej.
"-Opuchlizna"Jakże to ogólne. Opuchlizna w miejscu przyjęcia szczepionki raczej nie jest jakimś wielkim objawem.
"-Gorączka powyżej 38 stopni C
-Gorączka powyżej 39 stopni C"...występujące (według tej tabelki) u jednej na dwadzieścia osób. O tym, jak długo gorączka trwała etc. - ani słowa.
"-Somnolencja czyli zaburzenia świadomości powodowane czynnikami toksycznymi, zakaźnymi lub uszkodzeniem mózgowia."Dowody, dowody, dowody...
"-Irritability (?) ekscesywna reakcja na stymulację organizmu."
Irritability to w tym kontekście wrażliwość, wybuchowość (swoją drogą, fascynujące - nie tylko nie znasz dobrze polskiego, ale nawet angielskiego - a tak ochoczo rzucasz się do tłumaczenia tekstów). Czyżby mogła to być... Cecha charakteru? *dramatyczna muzyka*
"-Brak apetytu."
Kolejny bardzo ogólny objaw, który może być świadczyć o problemach z żołądkiem, centralnym układem nerwowym, nerkami albo może być po prostu następstwem stresu.
"
-Dreszcze, dochodzi do nich najczęściej podczas groźnych chorób zakaźnych."
Ciekawe, bo według
Wikipedii dreszcze mogą pojawić się podczas gorączki (ta zaś jest objawem infekcji) albo podczas przebywania w zimnym pomieszczeniu.
"I na każdą z tych reakcji jak widać jest dosyć duża szansa. Powiedziałbym nawet iż spokojnie można mieć kilka na raz. Co prawda to są dane dla dzieci ale dla dorosłych to raczej też bajka nie będzie."Przeczysz samemu sobie. Najpierw napisałeś, że efekty "zatrucia rtęcią" (nie chce mi się po raz kolejny pisać, że Thiomersal to związek zawierający rtęć, a nie rtęć, a związek i pierwiastek to nie to samo...) zależą od dawki/masa ciała, teraz piszesz, że jednak nie jest zależne. WTF? Poza tym znaczna część opisanych objawów nie należy do grupy objawów towarzyszącej zakażeniem rtęcią - przy rtęcicy nie ma żadnej gorączki, dreszczy czy powiększenia węzłów chłonnych, są za to na przykład tachykardia czy nadciśnienie krwi. (
źródło) Owszem, część objawów się pokrywa, ale nawet, gdyby pojawił się wszystkie przez ciebie opisane i tak byłoby to za mało, aby stwierdzić zatrucie rtęcią.
"
Nie tylko istnieje ryzyko tych wszystkich skutków ubocznych ale zgodnie z tym co mówi szef niemieckiej komisji zdrowia Wolfgang Wodarg zwiększa ona szanse zachorowania na raka. W szczepionce znajdują się rakotwórcze komórki pochodzenia zwierzęcego i "nie wiemy czy może wystąpić reakcja alergiczna"."
Przy okazji wypada nadmienić, że Wolfgang Wodarg nie wspomniał ani słowa o rzekomym "zatruciu rtęcią" - pytanie więc, dlaczego wrzuciłeś tutaj jego cytat? Podkopujesz własne teorie? Nie wspomniałeś też, że Wodarg powiedział:
It is great business for the pharmaceutical industry
Źródło.Czyli stwierdził, że nie jest to żadna teoria spiskowa (ani tym bardziej NWO - wychodzę z założenia, że skoro temat znalazł się w dziale "Nowy Porządek Świata", to autor stwierdza, że we wszystkim maczało palce NWO), a jedynie skok na kasę firm farmaceutycznych. Nie ma to jak wybiórcze cytowanie.
"Jeżeli już mówimy o tym co jest w szczepionkach to nie sposób nie wspomnieć o tym iż Merck przyznaje iż są one tworzone również z zabitych podczas aborcji dzieci."No i? Cięcie kosztów. Spisku brak, jest za to kapitalizm. Komórki płodom już się raczej nie przydadzą, skorzystają z nich za to żyjący. Nie wspomnę już o braku dowodów...
"Tak się przedstawia oficjalna lista składników szczepionki. Na pierwszy rzut oka widać oczywiście "Thiomersal" czyli po prostu rtęć. Na drugi rzut widać NaCl czyli chlorek sodu, myślę że warto wiedzieć iż w dużych ilościach NaCl powoduje nadciśnienie krwi."Teraz już przeszedłeś samego siebie jeśli chodzi o rozsiewanie paniki i dezinformację. NaCl to (uwaga! wstrzymać oddech!)...
SÓL KUCHENNA! Szokujące, w szczepionce znajduje się sól! Ta sama sól, którą solisz sobie frytki albo przyprawiasz jajecznicę! Jakby tego było mało - NaCl jest potrzebny w ludzkim organizmie ponieważ, na przykład, pomaga regulować pracę nerek.
"
Monooleinian polioksyetylenosorbitolu(Polysorbate 80, nazwa handlowa TweenY 80. Imponująca nazwa. Jest to środek używany w przemyśle do połączenia wody z substancjami np. w lodach. Jest nieszkodliwy w małych ilościach gdy jest jedzony. Jeżeli ktoś miałby zapamiętać jedną rzecz z tego artykułu to niech to będzie zjedzony to nie to samo co wszczepiony. Zgodnie z tym co mówi U.S. Library of Medicine and the National Institute of Health (NIH) raport pokazuje iż szczury, które zostały zaszczepione tym specyfikiem w małych dozach stały się bezpłodne."
Szczur to nie człowiek, do tego nie podałeś, jakie dawki podawano szczurom. Poza tym - nawet, gdybyś nagle stał się bezpłodny, to co z tego?
"
W całym tym zamieszaniu związanym ze szczepionkami zapomina się czasem o samym wirusie. Sama szczepionka zawiera żywy wirus, który może się rozprzestrzeniać przez zaszczepione osoby. Zasadniczo osoba zaszczcepiona jest zwyczajnie chora, wirus jest co prawda trochę osłabiony ale nadal może się rozprzestrzeniać."
Gratulacje, tak działa znaczna część szczepionek - podaje się albo martwe patogeny, albo nieagresywne ("osłabione"). Dziękuję ci za stwierdzenie tej oczywistej prawdy, znanej od dziesiątków lat.
"
Poza tym nawet gdyby nie było tam tej całej trutki to masz 40-krotnie większą szansę na bycie porażonym piorunem niż na ocalenie przez szczepionkę. Sam wirus nie wydaje się być groźny i zdrowy organizm spokojnie da sobie radę. Jeżeli jednak spełnią się apokaliptyczne wizje Steve'a Quayle to szczepionka nie pomoże gdyż do spełnienia się tych wizji wirus musi się zmutować bądź po prostu musieliby wypuścić nowego. Tak czy siak, szczepionka nas nie ochroni, mało tego nie ma takiej potrzeby. Osłabi nas tylko, a jeżeli zaistnieje prawdziwe zagrożenie to... to wróg zastaje nas bez gardy."
Całkiem możliwe - co potwierdza tylko fakt, że szczepionki to skok na kasę. Przy okazji chciałbym zobaczyć wyliczenia, które wykazały, że szansa na bycie trafionym przez piorun jest czterdziestokrotnie większa niż szansa na to, że szczepionka pomoże. Ot, tak, żeby sprawdzić twoją (prawie nieistniejącą już) wiarygodność.
"
Sami pomyślcie chemtrails,"
Teoria związana z "chemtrails" jest nie tylko nielogiczna (rozpylanie czegokolwiek na tak dużej wysokości mija się z celem), ale nawet została obalona, na przykład
Tutaj (post #18, autorstwa Nihilist - okazało się, że to po prostu... Paliwo lotnicze, które na dużych wysokościach/w odpowiednich warunkach niemal "zamarza" w powietrzu) albo
Tutaj (brak jakichkolwiek naukowych dowodów na szkodliwość chemtrails, a do tego każdy zwolennik tej teorii gada co innego).
"fluor"Znowu jakieś puste hasełko. Fluor w odpowiednich ilościach jest niezbędny do prawidłowego rozwoju zębów i kości. Z kolei gdyby ktoś cię regularnie podtruwał fluorem, to (raczej) zauważyłbyś u siebie objawy takie jak:
(...) płytki oddech, kurcz dłoni, drgawki, ślinotok i nudności. Bezpośrednią przyczyną zgonu w wyniku zatrucia fluorem jest porażenie ośrodka oddechowego.
Czyli - jeśli żyjesz, to znaczy, że nikt cię fluorem nie truje. I tak na przyszłość - zanim zaczniesz wierzyć w teorie spiskowe, wróć do szkoły i tym razem zapamiętaj to, co mówi nauczycielka od chemii.
"
, szczepionki itd. to jest cud że nasze systemy immunologiczne działają."
To jak wyjaśnisz fakt, że na początku XX wieku średnia długość życia przeciętnego człowieka wynosiła 30 - 40 lat, a obecnie wynosi ona jakieś 65 lat, przy czym w USA przeciętny obywatel umiera w wieku 70/80 lat? (
źródło, patrz: tabelka i obrazek przedstawiający średnią długość życia w poszczególnych krajach)
"
Nie jestem lekarzem ale mogę powiedzieć co ja robię i co działa."
Cóż, skoro nie masz nawet pojęcia o tym, że przeciętna długość życia przez ostatnie 100 lat drastycznie wzrosła (i gadasz, że ktoś "sabotuje" układy odpornościowe wszystkich mieszkańców zachodniej części Ziemi, jednocześnie nie mając na to jakichkolwiek dowodów), to raczej nie jesteś zbyt wiarygodny.
"(...)Problemem jest to iż wiemy że ta szczepionka zabija, powoduje autyzm etc. Zostało to już wiele razy raportowane. Dlatego musimy roznieść informacje. W jakikolwiek sposób, wydrukuj artykuły, rozdaj na ulicy, rzuć na wycieraczkę jak ulotkę, chociaż pogadaj z przyjaciółmi. To nic nie kosztuje i to nie jest zabawa. Ta szczepionka jest naprawdę niebezpieczna."
Nie istnieją naukowe dowody potwierdzające, że szczepionka wywołuje autyzm. Istnieją za to upierdliwi histerycy-szarlatani, którzy wyskakują z pseudo-naukowymi teoriami i robią wszystko, aby wywołać masową panikę wokół nic nie znaczących bzdetów, czyli na przykład łażą z ulotkami po ulicy albo przekonują innych, aby się nie szczepili.
A ja, jako, że jestem przekorny, zacznę teraz namawiać każdego, kogo znam, aby się zaszczepił - bo nie ma dowodów na to, że szczepionki mogą być groźne, a jak rząd daje za darmo to można wziąć. Prawdopodobnie na nic się nie przydadzą - ale zawsze jest ta minimalna szansa, że może jednak ułatwią zwalczenie ewentualnej infekcji.
No i teraz zostaje nam zgadywać czy chcą nas otruć szczepionkami czy zniechęcić do szczepionek które mogą nam uratować życie... miłego zgadywanka:P
Ja zgaduję, że niektórzy mają gdzieś, czy te szczepionki są groźne, czy nie - ważne, żeby mieli swoją własną teorię spiskową.
Ogólnie rzecz ujmując - kolejny spiskowy stek bzdur. W czerwcu mówiono, że każdy, kto przyjmie szczepionkę od razu zginie, zaś Burgmeister przysięgała (i była a-b-s-o-l-u-t-n-i-e pewna), że w połowie lipca 2009 roku "siły FEMA" zajmą USA i wymordują wszystkich obywateli. Szczepionki nie zabijają każdego, obywatele USA mają się dobrze, ale za to zaczyna narastać histeria wywołana przez grupkę szarlatanów chcących dorwać się do sławy czy zarobić na publikowaniu książek pokazujących fikcyjną "prawdę".
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 02.11.2009 - 14:19