Stockholm International Peace Research Institute - Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem, opublikował przed wakacjami doroczny raport za 2005 rok na temat sytuacji militarnej świata i jest tam również rozdział o wydatkach zbrojeniowych.
I tak:
- wydatki na zbrojenia całego świata wyniosły 1 bilion 118 miliardów dolarów
1 118 000 000 000 $
- USA wydały z tego 48% czyli 536 miliardów 640 milionów dolarów
536 640 000 000$
- daleko za USA podążają (w kolejności wydatków):
Wielka Brytania
Francja
Japonia
Chiny
z wydatkami rzędu 4 - 5 % światowych
- wzrost światowych wydatków na zbrojenia w 2005 roku w porównaniu z rokiem 2004 wyniósł 3,4 %; 80% tego wzrostu przypada na USA
Tutaj można zapoznać się z raportem: http://yearbook2006.sipri.org/
Te dane nie pozostawiają złudzeń - USA są niedoścignioną potęgą militarną i nikt im nawet do pięt nie sięga. Są też potęgą gospodarczą bo nie ponoszą negatywnych gospodarczych konsekwencji tak olbrzymich zbrojeń - wprost przeciwnie, ich gospodarka wciąż trzyma się bardzo dobrze.
Poniżej fragment artykułu Stephena Brooksa i Williama Wohlfortha z Foreign Affairs, lipiec/sierpień 2002r. (trochę od 2002 roku sie zdezaktualizował ale tylko w jednym punkcie - USA są jeszcze potężniejsze niż były 4 lata temu :-D ):
Aby zrozumieć do jakiego stopnia dominującą pozycję Stany Zjednoczone mają teraz, należy się przyjrzeć kolejno każdemu ze standardowych składników ich narodowej potęgi. W 2003 r. USA są gotowe przeznaczyć na obronę kwotę większą niż 15-20 krajów, które łącznie ponoszą największe wydatki na zbrojenia łącznie. Stany Zjednoczone mają druzgocącą przewagę w broni nuklearnej, lotnictwie wojskowym, marynarce wojennej, a także dysponują możliwością wykorzystywania swojego potencjału na całym globie.
Ich przewaga jest jeszcze bardziej widoczna pod względem jakościowym niż ilościowym. Dominują nad światem w dziedzinie militarnych zastosowań zaawansowanych technologii komunikacyjnych i informatycznych. Mają niezrównaną zdolność koordynowania i przetwarzania informacji docierającej z pola walki oraz nadzwyczajną precyzję w zdalnym niszczeniu celów. Co więcej, Ameryka nie ułatwia konkurentom nadrobienia zaległości - na badania i rozwój technologii wojskowych przeznacza więcej niż Niemcy i Wielka Brytania na swoją obronę razem.
Żadne państwo w historii świata nie zbliżyło się nawet do tej potęgi. Stany Zjednoczone płacą za swój prymat zaledwie 3,5 proc. PKB. Jak zauważa historyk Paul Kennedy, bycie Numerem Jeden, ponosząc wielkie nakłady, to rzecz normalna. Ale bycie Jedynym Światowym Supermocarstwem, za relatywnie niewielką cenę, to rzecz zdumiewająca.