139 odpowiedzi w tym temacie

[Aidil]

Proponuję spojrzeć na to zagadnienie tak:
To co 100 lat temu nie którzy uznaliby za magię,
dzisiaj za umiejętne wykorzystanie wiedzy o energii.
Myślę o telefonie komórkowym.
To jest przykład wykorzystania energii na poziomie świata fizycznego, energii ze świata subtelniejszego.
Są osoby które tą energię widzą i czują. Są też osoby o istnieniu tej że energii dowiedzieli się , kiedy została wykorzystana właśnie do przesyłania dźwięku.
A przecież ten rodzaj energii istniał zawsze.
Bez względu na to czy zaprzeczamy jej istnienia, czy nie.
Możemy mnożyć przykłady , ale nie o przykłady przecież chodzi.
Tak jak istnieje materia ( energia ) w świecie fizycznym, istnieje również w światach subtelnych.
Tak jak możemy w świecie fizycznym np. z drewna zrobić krzesło, tak w świecie astralnym możemy zrobić np. psibala.
Ale to oczywiście już dla nie których nie jest magią.
Dla tych osób jest wykorzystywanie swoich umiejętności poruszania się w określonej przez siebie przestrzeni.
Są przecież jeszcze bardziej subtelne światy
i subtelniejsza energia. Są też osoby dla których poruszanie i tworzenie na tych przestrzeniach nie jest już magią.
Czy więc jest magia.
Nadal magią nazywamy tworzenie za pomocą sil psychicznych i z tym chyba obaj panowie zgodzą się

[michalp]

Bzdura, piękny chwyt socjotechniczny Aidil.

[Aidil]

Michał, naprawdę cię lubię .
Bzdura? Gdzie?

[michalp]

Przykład z telefonem, zwykła demagogia.

[Aidil]

Jest to przykład. Przykładowe wykorzystanie energii.
Zwróć uwagę: jeśli człowiek rozwinął by swoje możliwości ( umiejętności ) telepatyczne telefon byłby przeżytkiem.
Można wykorzystywać energię subtelną właśnie do przekazywana myśli-dźwięku tą drogą, można niskimi dźwiękami rozchodzącymi się w przestrzeni, wodzie przekazywać informacje czasami zabijać. Telepatia to też wykorzystanie tej samej przestrzeni ,wibracji i drgań energii. Odbiornikiem i przekaźnikiem jest nasz mózg, który tak naprawdę to jest tylko przekaźnikiem dla różnego rodzaju fal z poziomu świata mentalnego.

[mithrandir]

Wiecie co mnie zastanawia ? Jak niektorzy sa pewni co do takich rzeczy. Niemal jak profesorowie z tej dziedziny, ktorzy wykladaja na znanych uczelniach. Marnujecie sie po prostu.

[Aidil]

A właściwie to o co ci chodziło?.

[Robaczek]

Wiecie co mnie zastanawia ? Jak niektorzy sa pewni co do takich rzeczy. Niemal jak profesorowie z tej dziedziny, ktorzy wykladaja na znanych uczelniach. Marnujecie sie po prostu.

To nie marnuj czasu (naszego i Twojego) pisząc i czytając te marne posty i przeglądając to mądre forum.. Twoja wypowiedź (jak i moja), nic nie wnosi do tematu i wydaje się być zbędną..

[Endrju777]

Chciałbym poruszyć temat magika Coppeerfielda. Jego prezentacje magiczne daleko odbiegają od naiwnych sztuczek polegających na szybkiej zręczności, odwracania uwagi i stosowania oszukańczych rekwizytów. Że jest to magik korzystający z pomocy istot duchowych, wyraża się o tym sam człowiek z tej branży. Mam na uwadze rosjanina Władimira Antonowa. Jest to też człowiek zajmujący się magią i dążący do osiągnięcia takiej jakości jak Copperfield. Proszę sobie poczytać:
http://david.swami-center.org/
Tam są teksty jego autorstwa. Można się np tam doczytać, że jest:
magia biała - pozytywna np uzdrowienia magiczne.
Jest też magia czarna - zajmująca sie magicznym szkodzeniem innym ludziom.
No i jest tzw neutralna - czyli nie wywołująca fizycznych szkód ludziom czy uzdrowień, ale objawiająca się demonstracjami tych sił, których dokonuje się za sprawą magików. Np lewitacje , materializacje i dematerializacje.
Gościu Władimir głosi jeszcze, że magia może być wywoływana mocą duchów, a ta wywoływana mocą samego maga to najwyższa pozycja w chierarchi jakości magów. Podaje tu za przykład Chrystusa i Copperfielda.
Ja nie do końca zgodziłbym sie z tym poglądem i chciałbym właśnie o tym podyskutować. Otóż uważam, że takie przedstawienie spraw, że istoty duchowe udzielają mocy magikom do tego stopnia, że sami ludzie potem wywołują zjawiska magiczne, bez wspomagającego udziału duchów jest fałszywym przedstawieniem sprawy.
Np Chrystus wielokrotnie podkreślał, że on czyni jedynie wolę swojego Ojca, czyli Boga ulokowanego w świecie duchowym. W sporze np z Szatanem na pustkowiu była mowa o możliwości wspomagania lotu z blanku świątyni przez pomoc aniołów. Łk 4:9-11 Więc nie jest to trafne stwierdzenie, aby to moc wypromieniowywała z samych magików jeśli chodzi o tych najwyżej wtajemniczonych i najlepszych co do możliwości technicznych.

Ja uważam, że trafniejszy byłby podział tych magików co do klasy ich własnej świadomości za czyją sprawą to się faktycznie dzieje, gdy czegoś to oni dokonują.
Mogą być oni po prostu nie do końca obeznamieni przez duchy dlaczego to się tak dzieje i po co właściwie mają tę moc. A więc magik o małej klasie świadomości może być świadomy, że zawsze mu się to będzie udawało robić, kiedy tylko będzie to wykonywał, ale nie będzie np rozumiał dlaczego i za czyją sprawą to się odbywa. Jest np dużo różnych bioenergoterapeutów i uzdrowicieli, a każdy gada i objaśnia na przeróżne sposoby dlaczego to on ma te właściwości. A to np jakieś "wibracje" przechodzą z niego na pacjenta, a to np moc wiary czy modlitwy oddziaływuje.
To co byłoby najwyższej klasy magią polegałoby na pełnej świadomości magika, że pomocy udzielają mu tylko duchy i to tylko im zawdzięczamy każdorazową prezentację, a nie magikowi, który pełni rolę jedynie rekwizytu, aby zamaskować źródło pochodzenia magii. Copperfield jedynie posunął się znacznie dalej niż poprzednicy co do stopnia odsłonięcia mechanizmu magi, która i tak dalej podlega kamuflażowi. Np przypadek przecięcia piłą wpół nikt przed Copperfieldem nie pokazywał bez skrzynkowej zasłony. Ale jednak nie ukazano powierzchni przecięcia. Podobnie jak nadal zakrywa się płachtą szmacianą wszystkie materializacje i dematerializacje. Gdyby tej płachty nie stosowano mogłoby np omdlewać z wrażenia z 5% ludzi na widowni. Inni z kolei niewtajemniczeni zaczęliby się domyślać, o prawdziwości pochodzenia magii, a to może być "nie na rękę" samym duchom.

[KriSSnt]

Gdyby tej płachty nie stosowano, byłoby widać gdzie się chowa!

To, że ów "magik" opowiada bajki o kontakcie z duchami czy czymkolwiek i jakiejś nieziemskiej MOCY, to niczego nie dowodzi... To powszechnie stosowany chwyt.. Iluzjonista ma powiedzieć "zobacz, teraz tak odwrócę twoją uwagę i tak zręcznie przełożę karty, że as pik zmieni się w damę karo"? no chyba nie o to w tym chodzi.. A przecież to zawsze trzeba naaakręęęęęęcac tych ludzi, tekstami, gestami, mistyczny charakter...

Osobiście kiedyś bardzo interesowałem się taką "magią" i jeszcze do dziś umiem niejedną sztuczkę, którą nieważne ile razy bym nie pokazywał, nikt nie potrafi zrozumieć jak to się dzieje.

A jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości co to WIELKIEJ SCENICZNEJ MAGII wystarczy poszukać filmików. Niedawno nawet w telewizji pokazywali ... jak "zniknąć" słonia, jak znikać itd...

Jesli chodzi o źródła filmików... www.ellusionist.com - mozna tam kupic filmy wyjaśniające triki, a niektóre robią kolosalne wrażenie.[mozna zobaczyc demonstracje] Filmy wyjaśniające, trwające czesto po 2 godziny można również zdobyc... skad-tego juz głosno na forum powiedzieć nie mogę. i tak wiadomo

Jeśli chodzi o poziom Copperfielda...-dla mnie osobiście istnieje co najmniej 3 lepszych: Cyril Takayama, Criss Angel oraz David Blaine [absolutnie fenomenalne przedstawienia].

Nie można brac na poważnie deklaracji takich "magików" o ponadnaturalnych zdolnościach... To ich obowiązkowa "gadka".

Natomiast uważam, że bliżej do prawdziwej MAGII jest osobom takim jak chociażby Sai Baba, Uri Geller, nawet nasz Jackowski, bo ONI oficjalnie rzeczywiście posługują się mocami nie do końca jasnymi... (choć zawsze znajdzie się oczywiscie ktoś, kto ma odmienne zdanie). Nie wspominam już o pewnie dziesiątkach jeśli nie setkach/tysiącach lokalnych szamanów, wróżek itd

Jeśli zaś chodzi o moje zdanie na temat magii, cóż... "Osobiście" znam starą panią w pobliskiej wiosce, o której miejscowa ludnosc mowi ze to wiedźma. W istocie - odprawia dziwne obrzędy i rzuca klątwy o czym kilka osób się przekonało (!) Moja dziewczyna kiedyś będąc w tamtej okolicy postanowiła zerwać kilka owoców z jej ogrodu. Ów wiedźma "nakryła" ją. Nie mogła jej złapać wiec rzuciła "klątwę" o treści mniej więcej "a żebyś te piekne włosy straciła!" Dziewczyna miała wtedy rzeczywiście piękne włosy do pasa. Na drugi dzień po obudzeniu były tak poplatane, że trzeba je było całkowicie ściąć... Historię tę potwierdzają jej znajomi i rodzina. Dodatkowo słyszałem jeszcze kilka podobnych historii od innych osób i...

Cóż, chyba jednak coś w tym jest!

Pozdrawiam

[Endrju777]

Natomiast uważam, że bliżej do prawdziwej MAGII jest osobom takim jak chociażby Sai Baba, Uri Geller, nawet nasz Jackowski, bo ONI oficjalnie rzeczywiście posługują się mocami nie do końca jasnymi... (choć zawsze znajdzie się oczywiscie ktoś, kto ma odmienne zdanie). Nie wspominam już o pewnie dziesiątkach jeśli nie setkach/tysiącach lokalnych szamanów, wróżek itd...
Nie mogła jej złapać wiec rzuciła "klątwę" o treści mniej więcej "a żebyś te piekne włosy straciła!" Dziewczyna miała wtedy rzeczywiście piękne włosy do pasa. Na drugi dzień po obudzeniu były tak poplatane, że trzeba je było całkowicie ściąć... Historię tę potwierdzają jej znajomi i rodzina. Dodatkowo słyszałem jeszcze kilka podobnych historii od innych osób i...

Cóż, chyba jednak coś w tym jest!

Pozdrawiam

Dzięki za opinię. Cenię ją choćby z tej racji, że zajmowałeś się jak piszesz magią polegającą na używaniu zręczności i rekwizytów. Wiem że są np organizacje magików i za pewne kwoty są sprzedawane instrukcje na różnego rodzaju sztuczki. Sam zresztą o tym wspominasz. Życie w końcu polega na zarabianiu pieniędzy.
Bardzo mądre w końcu użyłeś stwierdzenie które tu zaznaczyłem na początku. Opiera się ono na fakcie, który do ciebie dotarł w wymowny sposób, bo miałeś dużo danych co do tego przypadku. Nie strywializowałeś go i to właśnie doceniam. Sam też mam w swoim doświadczeniu życiowym wprawdzie nie na sobie, ale na dobrze znanych ludziach podobne niewytłumaczone przedziwne i zaskakujące oddziaływanie świata duchowego.
Ja pozwolę sobie stwierdzić co do twojego przypadku, że może to być coś takiego jak brak silnej dążności do bycia magikiem. Jesteś trochę sceptyczny. Copperfield od dzieciństwa tym się zajmował. Usilnie zawsze nim był i nie poprzestawał w działaniu. Można więc twierdzić, że od pewnego momentu może następować pewna forma wtajemniczenia i wspomaganie istot duchowych. Jakby nie było obserwują one ludzi z swojego poziomu istnienia. Decyzja ostateczna w końcu od nich samych zależy kogo będą wspomagać swoją mocą i ile mu wyjaśnią.

[Jaker]

W jakiejś książce fantastycznej, bodajże w "Warcraft'cie" magię opisano jako coś co jest i było, a wykorzystywanie magii to umiejętność skupienia energii w jednym miejscu (mniej-więcej, bo czytałam to z pół roku temu, dokładnego cytatu nie przytoczę). Oczywiście że to tylko książka, a w dodatku fantastyczna nie należy tego traktować jako coś potwierdzonego (w końcu magia sama w sobie nie jest udokumentowana), aczkolwiek jest to ciekawy wniosek (zapewne) autora

[KriSSnt]

Endrju:

Twoja wypowiedź bardzo ciekawa, naprawdę ciekawie to ująłeś...oryginalny punkt widzenia. Być może coś w tym jest

Dla mnie jednak ta osoba nie jest nikim nadzwyczajnym. No ale przecież nie będę komuś narzucał swoich racji, bo nie po to tu jesteśmy an tym forum, by się kłocić

Wiele jego trików, podobnie jak innych "magików" zostało wyjaśnionych i ja nie widzę jakichkolwiek przesłanek, by uznać jakies jego działania za paranormalne:) Mówię ci, mistycyzm i tajemniczość wokól tego typu przedstawień to tylko taki "bajer".

Nie wiem, czy sam doszedłeś do takich wniosków odnośnie tej osoby, czy może przeczytałeś gdzies o tym... jesli Copperfield ma opinię magika posługującego się nadnaturalnymi zdolnościami, to moim zdaniem wynika to z hmm...public relations amerykańskiej widowni.

Nie jestem pewien, ale sądzę, że swoje przedstawienia prezentuje głównie w stanach a tam...cóż, nie chcąc być jakimś rasistą lub coś w tym stylu... amerykańskie społeczeństwo jest wielce naiwne... widać to po reakcjach ludzi na filmikach z ów trikami... Być może nie byłem SUPER ILUZJONISTĄ, ale nigdy nie udało mi się doprowadzić "ofiary" do takiego stanu jak widziałem na filmach... ludzie po prostu tracili głowe skakali, płakali, od razu 15 innych przechodniów było zaczepianych by opowiedzieć jakie to koleś ma niezwykłe moce!
Myślę, że takich ludzi łatwo zmanipulować i skoro on mówi tym jak by nie było niezbyt sprytnym ludziom, że to tajemne moce...coś nadnaturalnego to oni w to wierzą...

Takie moje zdanie co do tej osoby:)

Co do teorii nie mam żadnych zastrzeżeń... TEORETYCZNIE to możliwe:)

pozdrawiam

[Oski_m]

Zgłębiając tajniki medytacji przechodzimy przez informacje na temat jej korzystnego wpływu na rozładowanie stresu, relaksację, zdystansowanie się do problemów i wkraczamy w bardziej subtelne krainy efektów medytowania. Spora grupa ludzi podejmuje różne praktyki medytacyjne, wyrzeczenia, skomplikowane ćwiczenia fizyczne po to, aby osiągnąć tak zwane moce mistyczne.
Dla umysłów kształtowanych przez zachodnią kulturę posiadanie takich mocy jest czymś nadzwyczajnym, niepojętym i pociągającym. Lewitujący czy świecący jak żarówka jogin uważany jest za świętą osobę, czasem wręcz za inkarnację Boga. Kiedy jednak bliżej przyjrzymy się, czym są owe moce, możemy zauważyć, że większość z nich można skopiować przy pomocy osiągnięć współczesnej nauki.

W starożytnej literaturze wedyjskiej znajdujemy opis ośmiu różnych rodzajów mistycznych doskonałości: siddhi. Podążając poważnie procesem jogi można osiągnąć jedną lub wszystkie z tych mistycznych perfekcji.

Anima-siddhi: To siła, za pomocą której niektórzy jogini zmniejszają swoje ciała tak, że mogą przenikać materialne przedmioty takie jak ściana czy kamień. Jednak współczesna technologia także umożliwiła nam wejście w kamień. Przy pomocy maszyn ludzie penetrują góry, budują tunele, metra itp. W ten sposób współcześni naukowcy bez konieczności przechodzenia procesu jogi także osiągnęli tę mistyczną doskonałość.

Laghima –siddhi: Umożliwia stanie się tak lekkim, że osoba może lewitować unosząc się w powietrzu czy chodzić po powierzchni wody. Moc ta jest również skopiowana przez współczesnych naukowców, którzy skonstruowali statki i samoloty. Dzięki temu nie musimy poświęcać wielu lat naszego życia ani podejmować trudnych i wyczerpujących praktyk po to, aby polecieć w inne miejsce na naszej planecie.

Mahima-siddhi: Za pomocą tej siły można uczynić swoje ciało najcięższym z najcięższych.

Prapti siddhi: Jest to moc zdobywania wszystkiego tego, czego się pragnie. Kiedy ktoś rozwinie prapti-siddhi, może zabierać przedmioty nawet z bardzo oddalonych miejsc. Na przykład, nawet jeśli właśnie przebywa w Himalajach, może swoją ręką zerwać owoc papai z ogrodu na Tahiti. Jest też powiedziane, że może wyciągnąć swoją rękę i dotknąć księżyca.
Dzięki tej zadziwiającej mocy zaawansowany jogin może faktycznie podróżować na Słońce i wkroczyć na planetę słoneczną, używając do tego po prostu promieni słonecznych. Współcześni naukowcy muszą dopiero popracować nad tą mocą.

Isitva-siddhi: To siła mentalnej kreacji. Co można powiedzieć o tworzeniu zwykłych obiektów siłą woli, skoro mistyk, który rozwinął tę moc może stworzyć i zarazem zniszczyć całą planetę po prostu dzięki sile swego umysłu! Współcześni naukowcy mają nadzieję również skopiować tę zdolność, na co przykładem są plany zakładania „kosmicznych kolonii”, sztucznych planet, które chcieliby zawiesić przestrzeni kosmicznej i zaludnić pionierami z Ziemi.

Vasitva-siddhi: To moc hipnotyzowania lub kontrolowania umysłów ludzi. Czasami jogini, którzy nie mają skrupułów, używają tej mocy do manipulowania swoimi uczniami lub do kontrolowania ich. Nauczają nonsensownych filozofii i kontrolują umysły swoich uczniów. A kiedy zabiorą im już pieniądze i wykorzystają ich, odchodzą, aby eksploatować innych.

Prakamya-siddhi: To rodzaj magii, za pomocą której można dokonywać wszystkich rodzajów cudownych czynów. Na przykład można sprawić, aby woda płynęła strumieniem z oczu a następnie wpłynęła do nich z powrotem.

Kamavasayita-siddhi: To siła, która uważana jest za najwyższą ze wszystkich mistycznych perfekcji. Jest także rodzajem magii, za pomocą której można również przybrać każdy kształt czy formę, jakiej się zapragnie.

http://www.mantra.pl...-mistyczne.html





A może to jest magia??

[Bloody Star]

Magia jest przekształcaniem myśli w rzeczywistość. Oczywiście przy wielu typach czarostwa mamy doczynienia z rytuałami ale są one tylko dodatkiem.