Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paraliż senny w ujęciu naukowym


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
373 odpowiedzi w tym temacie

#316

Kabezecik.

    Magia i Miecz

  • Postów: 480
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

mój ostatni paraliż był bardzo,hm... Horror'owy :P
Wybudziłem się,bardzo szybko przewracał mi się wzrok,po chwili miałem go bardzo rozmazany,jakbym był pod wpływem jakichś narkotyków.
Zauważyłem postać (coś ala dziewczynka z The Ring),która wyciągała mnie z łóżka,przez te zamglone oczy jednak co chwila traciłem "kontakt" z tym co się dzieje. Po chwili nie pamiętam jak,ale znalazłem się na łózku,roztrzęsiony,jakbym rzeczywiście walczył z ową dziewczyną.
Sam nie wiem czy to był paraliż,bynajmniej zaczynał się jak typowy paraliż,których już parę miałem.
Co wy o tym sądzicie?
  • 0

#317

Adwe.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jestem nowym użytkownikiem na paranormalne.pl.
To jest mój pierwszy post, więc witam wszystkich : D
Chciałbym opisać swój pierwszy paraliż senny. (mam nadzieję że ostatni!!)
A było to tak:
Nie jestem pewny, ale może to było coś połączone ze świadomym snem, czytałem o tym sporo, a takie rzeczy ostro wchodzą mi w psyche za każdym razem.
Gdy zasypiałem? tego nie wiem, nie potrafię określić, czy kładłem się spać, czy co, po prostu nie potrafię tego stwierdzić, wiem tylko że po zakończeniu tego czegoś była godzina 4 rano. A więc tak:
Leżałem na plecach taki pół świadomy, i wystawała mi stopa po za obręb kołdry. W tym momencie wpadła mi do głowy myśl (nie wiem jak mi to wpadło do głowy) co by było jakby teraz ktoś mnie dotknął lub złapał za nogę (wiem że to chore). I w tym momencie to się zaczęło. Poczułem mrowienie w stopie, wszechobecny i przeraźliwy pisk, tylko ten pisk przebijały jakieś głosy, czułem jak ktoś wchodzi na łóżko i mnie tak jakby wgniatał w nie. To było okropne, nie mogłem nic zrobić, strasznie się bałem. Po skończeniu tego była godzina 4, trwało to pewnie z kilka minut, ale wpadłem w taki szok że resztę "nocy" spędziłem na łóżku w pozycji siedzącej a przez głowę tylko jedna myśl mi przechodziła "Co to ku*** było!?"
Nigdy więcej nie chciał bym tego doświadczyć, nadal się tego boję. Czytałem na różnych forach ze ludzie chcą tego doświadczyć. Nie wiem czemu, ale to nie jest nic przyjemnego i nikomu tego nie życzę.
Peace.
  • 0

#318

djuric.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich, jako że to mój pierwszy post tutaj.

Nie wiem czy to dobry temat, ale tak mi się wydaje.

Jako dziecko (nie pamiętam dokładnie ile, ale raczej nie więcej niż 5 lat) dwukrotnie miałem sytuację, w której budziłem się w środku nocy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przed przebudzeniem miałem sen, w których kilka osób w strojach duchów (przypominających szaty Ku Klux Klanu) chodziło w jakimś pomieszczeniu a ja byłem zakuty w dyby. Dwójka z tych osób to małżeństwo, ówcześni znajomi moich rodziców. Budziłem się w pozycji stojącej, tak jakbym rzeczywiście był zakuty w dyby i przez kilka sekund po obudzeniu nie mogłem się ruszyć.

Sytuacja autentyczna.

Użytkownik djuric edytował ten post 07.01.2011 - 23:30

  • 0

#319

mirazz.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jestem tu nowa, więc chciałabym wszystkich powitać :)

a piszę z następującą sprawą. mój chłopak tej nocy przeżył dziwną sytuację...

otóż opowiadał, że śnił mu się koszmar (że uciekał przez ciemny las) i obudził się zlany potem. to była godz ok 3 podobno. no i nie mógł się poruszyć, czuł jakby ktoś go przyblokował, trzymał za ręce i nogi, a w dodatku czuł na nich jakiś gorący dotyk. mógł ruszać jedynie głową.

w pewnym momencie do pokoju weszła właścicielka mieszkania, u której wynajmuje pokój. zaczęła go ochrzaniać, że coś jej zepsuł, coś zrobił źle... a on z nią rozmawiał, normalnie mógł mówić. w pewnym momencie powiedział 'precz, szatanie', a ona wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami. 'paraliż' też ustąpił, on zaczął się modlić i pociekły mu łzy nagle. i w tym momencie napisał do mnie smsa, to była godz 4.

pasowałoby to do opisu paraliżu nocnego, jednak zastanawia mnie fakt, że mógł normalnie mówić... i miał otwarte oczy, mówił, że wszystko widział. czy można to jednak podciągnąć pod ten paraliż, może to mu się tylko śniło, może mu się wydawało, że ma otwarte oczy i rozmawia z ta kobietą? czy jednak naprawdę coś złego złożyło mu tej nocy wizytę? jak uważacie?
  • 0

#320

ARCHANIOL251.
  • Postów: 24
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Podczas paraliżu udaje sie wejsć w swiadomy sen dlatego coniektóre osoby widzą różne rzeczy...
  • 0

#321

Schabowy.
  • Postów: 7
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nigdy więcej nie chciał bym tego doświadczyć, nadal się tego boję. Czytałem na różnych forach ze ludzie chcą tego doświadczyć. Nie wiem czemu, ale to nie jest nic przyjemnego i nikomu tego nie życzę.
Peace.

Wystarczy zdać sobie sprawę z tego że pojawiające się myślokształty są zupełnie nieszkodliwe. Co prawda dalej nie jest to przyjemne ale nie towarzyszy temu jakiś paniczny strach. A ludzie chcą tego doświadczyć bo można przez to osiągnąć OOBE.

Jako dziecko (nie pamiętam dokładnie ile, ale raczej nie więcej niż 5 lat) dwukrotnie miałem sytuację, w której budziłem się w środku nocy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przed przebudzeniem miałem sen, w których kilka osób w strojach duchów (przypominających szaty Ku Klux Klanu) chodziło w jakimś pomieszczeniu a ja byłem zakuty w dyby. Dwójka z tych osób to małżeństwo, ówcześni znajomi moich rodziców. Budziłem się w pozycji stojącej, tak jakbym rzeczywiście był zakuty w dyby i przez kilka sekund po obudzeniu nie mogłem się ruszyć.

Może lunatykowałeś. Nie znam się a bardzo na tym ale słyszałem że ktoś lunatykując przejechał pociągiem kilkaset (nie pamiętam ile dokładnie) km.
  • 0

#322

sojer.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja mialem paraliz senny i to dokladnie pasuje do opisu, przysnilo mi sie ze dziecko malutkie biega mi po korytarzu i wydawalo takie dziwne dzwieki nie umialem sie na poczatku obudzic, ale po jakims czasie czulem ze sie budze ale nie umialem sie wogole poruszyc tylko sie tak jak by rzucalem z lewej strony na prawa, czulem jak bym mial zwiazane rece z tulowiem. Naprawde przykre uczucie i sie wystraszylem. To bylo dosyc dawno, teraz kontroluje swoje sny ale niewiem czy moge nazwac to LD, i ostatnio myslalem ze opuszcze swoje cialo tylko sie troszke przestraszylem, ale czulem takze zarazem taka wielka radosc ze moze wlasnie to ten moment, niestety nie udalo mi sie. Poczulem ucisk i strasznie buczalo mi w uszach, jak by mi mialo mozg rozsadzic ;d doznalem wtedy takze lekkiego paralizu, czy to byly objawy OOBE? Pozdrawiam Paweł
  • 0

#323

Schabowy.
  • Postów: 7
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Buczenie i ucisk to objawy paraliżu sennego a nie OOBE. Do OOBE musiałbyś zastosować jeszcze jakąś metodę wychodzenia z ciała, np linę czy tornado.
  • 0

#324

Zdzislaw.
  • Postów: 20
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Paraliż senny to paskudna sprawa. Raz w czasie poobiedniej drzemki przeżyłem taki horror: śpię więc sobie na kanapie i się budzę, ale tak naprawdę nie mogę się podnieść, a co gorsze nie moge otworzyć oczu. Ogarnia mnie przerażenie, próbuję z całej siły otworzyć oczy i nie mogę, czuję się kompletnie sparaliżowany, nie jestem w stanie poruszyć żadną częścią ciała, jestem przygnieciony do kanapy. Minęła dobra chwila, zanim wróciłem do świadomości i możliwości poruszania się. Do dziś nie wiem, co to było.
  • 0

#325

artificial mind.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich, podzielę się z wami moimi przeżyciami na ten temat

Na swoje (nie)szczęście ostatnimi czasy dość często doświadczam paraliżu sennego.
Kiedy miałam ten stan po raz pierwszy było to wręcz przerażające. Już prawie zasypiałam, zaczynałam widzieć różne obrazy i nagle po części wybudziłam się z tego. Myślałam, że otworzyłam oczy, bo byłam w stanie dostrzec szczegóły pokoju (oczywiście jak na noc). Po chwili jednak zdałam sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie wykonać jakiegokolwiek ruchu. Miałam wrażenie, że moje mięśnie drżą, a jednocześnie wiedziałam, ze się nie poruszają. Początkowo myślałam, że jestem sparaliżowana, albo zapadłam w śpiączkę (tak, wiem głupie ;p ) Do tego strasznie głośne buczenie w uszach (a właściwie głowie). Oczywiście odruchowo próbowałam krzyczeć, ale nie wydałam z siebie żadnego dźwięku, co przeraziło mnie jeszcze bardziej. Ale po chwili się obudziłam i stopniowo o tym zapomniałam.
Hmm... zauważyłam, że najczęściej wpadam w ten stan, gdy jestem bardzo zmęczona i sądzę, iż to jest powodem dla którego ostatnio się to nasiliło (nieregularne pory snu itd.). W dodatku trwa to coraz dłużej (a przynajmniej takie mam wrażenie). Ostatnio dołączyły do tego inne "objawy". Przyzwyczaiłam się do tego, ze po chwili to mija i przestałam "na siłę" wybudzać, bo było to dość nieskuteczne w moim przypadku, zamiast tego staram się uspokoić. Podczas jednej z ostatnich nocy miałam wrażenie, że "coś" mnie "wyciąga" za nogi z łóżka. Poczułam, że odzyskuję władzę nad ciałem i skierowałam się w stronę kontaktu by zapalić światło. Po drodze obróciłam się i zauważyłam, ze wciąż leże w łóżku (!). Dziwne uczucie patrzeć na siebie z takiej perspektywy. Dość mnie to przeraziło i niedługo potem wróciłam,a raczej zostałam "wessana" do swojego ciała. Na marginesie - nie mogłam zapalić światła.
Ostatniej nocy również "wyszłam" z ciała, jednak tym razem nie było wrażenia "wyciągania za nogi". Po prostu nagle stałam przy łóżko i patrzyłam na siebie. Przeszłam drogę do łazienki, "odwiedziłam" kuchnię, zaczęło mnie trochę przerażać to, że wszystko widzę dobrze, choć jest ciemno i w dodatku idę w dziwny sposób (jakbym nie stawiała kroków), poczułam, że tracę kontrolę nad sobą i znów wróciłam do "siebie".

No i pytanie... czy te ostatnie doświadczenia to OOBE?
  • 0

#326

Xalanor.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Za bardzo się nie znam ale to chyba OOBE.

Ja też miałem doświadczenia z paraliżem sennym nie raz. Po prostu budziłem się, miałem otwarte oczy, ale w ogóle nie mogłem się ruszać. Za pierwszym razem się przeraziłem, że wpadłem w śpiączkę czy coś, ale potem nauczyłem się z tego uwalniać. Po prostu jak mnie to łapie to staram się poruszyć najpierw palcem, potem dłonią i na końcu ręką i to ustępuje. Czasami od razu po obudzeniu wyczuwam, że zaraz mnie sparaliżuje i staram się wtedy jak najszybciej podnieść i unikam wtedy tego. Na szczęście nie miałem takich doświadczeń, że coś mnie łapie za nogę itp i raczej nie chciałbym mieć.
  • 0

#327

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Trzy czwarte ludzi tu się wypowiadających, o tym paraliżu jak by to jakieś czary były... podejście co najmniej bojaźliwego dziecka którego prąd kopną.
Codziennie wasz mózg robi to co najmniej dwa razy. Jeśli chcecie możecie mieć paraliż na życzenie choć trzeba to wytrenować.
Wibrację są drogowskazami paraliżu. Jeśli macie paraliż i nagle otwieracie oczy/widzicie to chyba oczywiste, że to nie jest rzeczywistość... a świadomy sen.

Mówicie że to straszne uczucie. Jest ono straszne jak tego chcecie. Najwidoczniej jesteście tak zwanymi narkomanami rzeczywistości. Nie potraficie myśleć czy wyobrazić sobie nic nie zwykłego dlatego każde inne doświadczenie różniące się od waszego codziennej rzeczywistości są odbierane jako złe.

Nigdy więcej nie doświadczyć paraliżu? Jak już wyżej napisałem doświadczacie tego codziennie i poprzez czynności które wykonujecie macie większy lub mniejszy wpływ na przydarzenie się paraliżu jak jesteście jeszcze tego świadomi. Na przykład jeśli mało śpisz/spałeś ostatnio to niesamowicie zwiększać sobie szanse na paraliż pomimo ciągłej aktywnej świadomości mózgu . Paraliż to takie pytanie mózgu czy już może się odłączyć od ciała bo chcę zacząć korzystać z pełnych możliwości jakie posiada i posegregować sobie, pośnić.

Paraliż senny, świadome sny to jedne z rzeczy na które możesz mieć wpływ jeśli chcesz. To jest tak jak nie zdajesz sobie sprawy, dopóki nie chcesz, nie pomyślisz o tym że ci serce bije. Możesz chcieć zacząć to czuć tak jak możesz teraz skupić się na lewej ręce poczuć skórę i krew krążącą w tej ręce.

Co było takiego strasznego w tym waszym paraliżu ? Przecież to był paraliż i nic nie czuliście... Jak już mówiłem to jedna z tych rzeczy które możecie odebrać tak jak chcecie.

Użytkownik Gmork edytował ten post 29.03.2011 - 17:04

  • 1

#328

Kabezecik.

    Magia i Miecz

  • Postów: 480
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Gmork,uważaj na słowa. Nie oceniaj nikogo . Paraliż senny jest zazwyczaj nie przyjemnym uczuciem,i to nie ma nic do "narkomanii rzeczywistości". To co opowiadasz to kompletny brak wiedzy na ten temat. Siedzę na tym forum dłużej od Ciebie,przeczytałem setki artykułów,opowiadań innych,i nie słyszałem żeby ktoś stwierdził,że paraliż jest przyjemny. Prawda,pomaga w LD,ale na pewno sam w sobie nie jest miły,chyba,że go kontrolujemy,i "obracamy" go w przyjazny dla nas sposób,np w wejście w owe LD.
  • 0

#329

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uważam że paraliż senny jest doznaniem które towarzyszy nam w trakcie wychodzenia naszego ciała subtelnego z ciała fizycznego.


Świadomość odczuwania tego doznania pojawia się jeśli świadomie chcemy towarzyszyć swojemu przejściu z jednego poziomu w drugi.
Śpimy przynajmniej raz w każdej dobie i zanim zaśniemy głęboko przechodzimy przez stan tego "okropnego paraliżu".
Możemy świadomie przeskoczyć te doznania lub się na nich skupić, czyli co kto lubi ;-).
  • 0



#330

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"Paraliż senny jest zazwyczaj nie przyjemnym uczuciem".
Wiem co to za uczucie z własnego doświadczenia i z naukowego podejścia. Wszystko co się dzieje jak jesteś świadomy podczas tego paraliżu jest wynikiem bodźców jakie do ciebie docierają w tym czasie, dlatego nie można powiedzieć, że to jest uczucie. To raczej seria uczuć jeśli już używamy tego słowa. Z tą narkomania rzeczywistości nie zrozumieliśmy się. To raczej nie określenia kogoś, a raczej określeniem podejścia. Człowiek już tak ma, że porównuje wszystko do tego co już doświadczył.

Dla mnie to co się dzieję podczas paraliżu, i tu trudno mi znaleźć określenie, tak jakby nieskończone głębokim "nie odczuciem". Naprawdę da się to przekształcić w cokolwiek i tu pojawia się moje nie zrozumienie fenomenu tego bojaźliwego podejścia. Sam nigdy nie odczuwałem niczego nieprzyjemnego. Jest to jedno z milszych rzeczy jakie znam.

Nikogo nie oceniam, nie mam nawyku oceniania osób których nie znam, wyrażam swoje zdziwienie.

PS. Co to znaczy że siedzisz tutaj dłużej i więcej postów o tym przeczytałeś...? Jeśli mnóstwo ludzi tak jakby potwierdza że nie przeżyli niczego przyjemnego wcale nie jest argumentem przeciw temu co powiedziałem. Dlatego mówię jeszcze raz, staram się zrozumieć dlaczego oni odebrali te uczucia jako nieprzyjemne, bo same odczucia imo nie bolą nie przeszkadzają. Jedną z moich tez jest to nieszczęsne określenie "narkomania rzeczywistości".
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych