Wczoraj odświeżyłem sobie przygodę z I-Doserem. Wpakowałem na swój odtwarzacz MP3 parę dosów i zacząłem "seans", jeśli można to tak nazwać.
OrgasmQH
Działanie:
- według opisu - BARDZO silne
- moje odczucia - średnie (i działa i nie)
Na początku oczywiście zgasiłem światło, przykryłem się kurtką (żeby nie zmarznąć, leżąc na łóżku) i wsłuchiwałem się w charakterystyczny szum i buczenie. Po paru minutach miałem odrętwiałe kończyny. Stopniowo, najpierw stopy, potem łydki i uda. Gdzieś tak po połowie trwania moje samopoczucie zmieniło się z neutralnego na neutralne/pozytywne. Jedna rzecz, która mnie zaciekawiła, to to, że po przesłuchaniu miałem rumieńce na twarzy i czułem się lekko otępiały.
QuickHappy
Działanie:
- według opisu - średnie
- moje odczucia - żadne
Pięć minut z życia zmarnowane, nieodwracalnie.
Brain+QH
Działanie:
- według opisu - BARDZO silne
- moje odczucia - mizerne, jeśli nie żadne
Po wysłuchaniu całych dziesięciu minut nie zauważyłem prawie żadnych zmian. Jedyną zmianą okazało się to, że gdy skupiłem się na jednym obiekcie w ruchu (np. na przechodniu), to wydawał mi się 'trójwymiarowy'.
Reset
Działanie: reset
Wbrew pozorom te 20 minut cichego, niezmiennego szumu i buczenia wprowadziło mnie w subtelny stan oderwania od rzeczywistości.
EcstasyQH
Działanie:
- według opisu - BARDZO silne
- moje odczucia - żadne
To samo co przy QuickHappy. Nie wiem, dlaczego.
Użytkownik real FOX edytował ten post 25.11.2011 - 06:39