Bez obrazy, ale jedynie rozbawiły mnie wypowiedzi w tym temacie. Większość ludzi tutaj napisało posty w stylu "Czy ja dzięki temu osiągnę stan i halucynacje jak po dragach?"... Litości. To nie jest program do takich rzeczy. On jedynie może "nakierować" mózg na pewne częstotliwości, co nie znaczy, że wywoła od razu efekty jak po heroinie, czego jak widzę większość tutaj szuka i oczekuje po I-Doserze. Ten program ani Was nie naćpa, anie nie upije, ani nie sprawi, że nagle mentalnie traficie do nieba. I-Doser to tylko wędka, a nie złowiona ryba. I do kolegi powyżej: program nie zadziała na głośnikach, bo nie taka jest jego koncepcja. Musisz mieć słuchawki stereo. To właśnie na opóźnieniach i zmianie częstotliwości dżwięków trafiających do obu uszu działa ten program (podobnie działa BWG). Więc nawet najlepsze głośniki możesz sobie za okno wyrzucić. Tylko słuchawki współgrają z koncepcją działania omawianego programu. I podobnie jeśli chodzi o MP3 - również nie zadziała. Nawet przy najniższej kompresji algorytm MPEG1-Layer3 i tak zawsze obcina to co "świadomie" nie słyszalne dla mózgu. Co nie znaczy, że podświadomie słyszalne nie jest. Tak działa MP3. W tym jego cała magia kompresji bez "świadomie zauważalnej" utraty jakości. Może czasem warto trochę poczytać o danej technologii i dopiero potem zadawać głupie pytania.Przepraszam, że odgrzewam temat dość stary, ale jakoś tak mnie naszło
Użytkownik szczyglis edytował ten post 18.08.2011 - 17:21