Poza tym aborcja (podobnie jak 500+) mają jeden wspólny mianownik. Niż demograficzny. I to też trzeba mieć na uwadze.
Oj, z tym się nie zgodzę. Sprawa aborcji nie ma żadnego wpływu na niż demograficzny. To są sporadyczne przypadki, nie mające większego wpływu na demografię kraju. Programu pięćset też bym w to nie mieszał, bo nie taki jest jego cel. To znaczy cel może i taki jest, ale nie taki będzie wynik. Ci co chcą mieć dziecko i tak będą je mieć, a ci co nie chcą mieć go nie będą. Ten socjal jedynie wpłynąć może jedynie na osoby, które łagodnie mówiąc "robią dzieci na potęgę". Osoby o trochę wyższym statusie i tak na dziecko pozwolić sobie mogą, a te o statusie "po środku" i tak nie skorzystają, bo jest to tylko na drugie dziecko (na pierwsze łapią się tylko ci poniżej minimum dochodów, a ci "po środku" zarabiają za dużo, aby dostać zapomogę, a jednocześnie za mało, aby starczyło na utrzymanie dziecka). Z takim rodzeniem na siłę wiąże się jeszcze kilka spraw, ale to dłuższy temat, na inną okazję.
@marko
Nie, Skhamba nie ma ani trochę racji wypisując takie rzeczy. Sugerujesz, że o aborcji powinny się wypowiadać wyłącznie osoby, które tej aborcji dokonały? To może idźmy dalej - o zabójcach niech się wypowiadają tylko zabójcy, bo przecież przeciętny człowiek nie wie jak to jest kogoś zabić, więc nie ma pojęcia na ten temat, o złodziejach tylko złodzieje, a o gwałcicielach tylko gwałciciele, bo przecież nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie jak bardzo cierpi taki gwałciciel, który nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb seksualnych.
A właśnie, że tak. Ma trochę racji. Dlaczego zawsze w przypadku aborcji stosuje się porównania do zezwalania na zabijanie dorosłych ludzi? To są dwie zupełnie inne rzeczy. To jedno. Po drugie - przecież ja nikomu nie zabraniam się wypowiadać, skąd taki pomysł? Napisałem jedynie, że można to sobie skomentować i wyrazić swoje zdanie i tyle, a nie moralizować kogoś na siłę na odległość. Nikt nie jest święty, ani Ty, ani ja, ani nikt stąd. Prosto jest pouczać innych w innych sprawach, gdy przymyka się oko na samego siebie. Nie podoba mi się aborcja na widzimisię i to wszystko. Rewolty z tego powodu robić nie zamierzam, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie.
Zdrowe społeczeństwo w ten sposób nie funkcjonuje i godzi się na pewne ograniczenia wolności dla dobra ogółu i ze względów czysto etycznych. Każda rozwinięta cywilizacja, począwszy od tych starożytnych ( np.Grecja, Persja, Izrael) potępiała aborcję. Nawet w kodeksie Hammurabiego przewidziane były kary za przyczynienie się do śmierci nienarodzonego dziecka. I wtedy na takie a nie inne postrzeganie aborcji Kościół Katolicki raczej nie mógł mieć wpływu.
W kodeksie Hammurabiego było też ucinanie rąk za kradzież i tego typu podobne przepisy. Kodeks z wpisanym w przepisy okaleczaniem i zabijaniem Ci pasuje, ale aborcja już nie? Trochę to przeczy jedno drugiemu, nie sądzisz? Zdrowe społeczeństwo funkcjonuje na zasadzie odpowiedniej edukacji i jasnych, racjonalnych przepisów, a nie na zasadzie zakuwania w kajdany. Etyka za to jest pojęciem bardzo śliskim. Bardziej etyczne jest czasem zabicie płodu, gdy wiadomo, że umrze tak, czy inaczej, lub że urodzi się z dramatyczną wadą, niż pozwolenie mu na życie przez tydzień w męczarniach. I nie jest to żadne lewacke myślenie, tylko to właśnie jest etyka.
Prekursorami legalizacji aborcji na świecie i w Europie byli tak znamienici obrońcy praw kobiet jak Włodzimierz Lenin i Adolf Hitler.
Nie dajmy się zwariować i to co jest złe nazywajmy złem (tu mam na myśli aborcję na życzenie) i nie mówmy, że to nie moje życie, nie moja sprawa.
Ale to jest nie moja sprawa przecież. Gdzieś tam na końcu świata właśnie ktoś komuś ucina głowę i to też jest nie moja sprawa. Ja mogę to jedynie skomentować, czy mi się to podoba, czy nie, bo sorry gregory, ale świata nie zmienię. Jakbym tak miał przejmować się wszystkimi złymi rzeczami jakie mają miejsce na świecie, to bym chyba oszalał.
PS. Hitler akurat Niemkom aborcji zabraniał. Inaczej sprawa się u niego miała jedynie odnośnie innych "ras".
Użytkownik szczyglis edytował ten post 31.10.2016 - 16:50