Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej - Brexit - Temat ogólny.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
128 odpowiedzi w tym temacie

#91

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I teraz mi powiedz, na jakiej to kasie śpi UK? Albo my? Poza tym:
Cytat

 

Jak już przy tym jesteśmy to wiadomo czy z tego gazu łukowego coś będzie. Chyba Amerykańskie stwierdzili, że nie warto, a Polskie firmy nie mają wystarczającego kapitału. Może zamiast wspierać górników i wyngiel, można by było się tym tematem zainteresować. 


  • 0



#92

Flayed One.
  • Postów: 94
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Panowie (i Panie) euroentuzjaści i eurosceptycy - wasze wzajemne obrażanie naprawdę nie dodaje powagi waszym argumentom.

 

Widzę teraz trzy możliwe scenariusze wydarzeń:

  1. Klasa polityczna WB wyraźnie niezadowolona wynikiem oleje referendum jako nie wiążące prawnie, bądź ewentualnie będzie je powtarzać do uzyskania pożądanego wyniku. Efektem będzie narastanie nastrojów eurosceptycznych w krajach EU.
  2. WB wyjdzie z EU i dzięki wsparciu USA/Rosji/Chin (w kolejności prawdopodobieństwa) uzyska dobry status poza EU. W tym wypadku w WB nie nastąpi większy kryzys, i będzie stanowiła precedens, pokazujący, że wyjście z EU nie jest równoznaczne z upadkiem kraju. Prawdopodobnie doprowadzi to do rozpadku EU (scenariusz korzystny dla supermocarstw, dlatego ich wsparcie dla WB jest prawdopodobne)
  3. WB po wyjściu z EU wejdzie w głęboki kryzys. W rezultacie nastroje eurosceptyczne w krajach EU zmaleją. Ten scenariusz zakłada jednak, że Niemcy będą w stanie zaoferować USA/Rosji/Chinom coś wartego więcej niż rozpad konkurenta - EU. Wydaje mi się to mało prawdopodobne.

  • 0

#93

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 
skittles to dlaczego Norwegia potrafi tak funkcjonować?

 
Trochę zabawny jest ten wciąż podawany przykład Norwegii.
Po 1. Jeszcze stosunkowo nie tak dawno to był jeden z najbiedniejszych krajów Europy. Wszystkie zmieniło się dopiero wtedy, gdy Norwegowie na swoich terenach odkryli pokaźne złoża ropy naftowej. I tylko dlatego mogą sobie pozwolić na pewną niezależność - bo praktycznie śpią na kasie. I teraz mi powiedz, na jakiej to kasie śpi UK? Albo my? Poza tym:

 
Wręcz przeciwnie, nie chcą o tej unii nawet słyszeć.

 
To też nie jest prawda, bo choćby taka Norwegia ściśle współpracuje z UE na mocy pewnych umów międzynarodowych i uwierz mi, ostatnie czego by chcieli, to rezygnacja z tej współpracy i wypięcie się na Unię. No ale tak jak mówiłem - Norwegowie mogą pewne warunki dyktować, bo po prostu mają mocną kartę przetargową. My nie mamy nawet słabej...
 
Szwajcaria - zabawne, że kolejnym przykładem kraju, który radzi sobie bez UE, jest przykład... kolejnego bardzo bogatego państwa, które tym razem swoją obecna pozycję zawdzięcza prężnej działalności bankowej (tak przez co poniektórych tu znienawidzonej). Szwajcaria wyrosła na obcym kapitale, który lokuje tam cały świat. Teraz przypomnij mi, na czym swoją potęgę zbudowała Polska, że ma podstawy do dyktowania warunków UE i doskonale poradziłaby sobie bez nie? Ah, no tak...
 
Islandia - ten przykład to już w ogóle clue niezrozumienia tematu. Wyspiarski kraj żyjący z rybołówstwa, hodowli owiec (których jest 2x więcej niż mieszkańców kraju) i turystyki - Islandię co roku odwiedza ponad 1 milion turystów, czyli 3x więcej niż wynosi ludność kraju (ok 300tys). I teraz znów przypomnij mi - czym podobnym może pochwalić się Polska czy inne kontynentalne Europejskie kraje?
 
Zauważcie, że już któryś raz jako przykład "radzenia sobie bez UE" podajecie wręcz oczywiste wyjątki od reguły,
 

 
Co więcej, coraz więcej państw chce funkcjonować jak te kraje - czyli opuścić unie

 
Rozumiem, że te kraje mają już rozwinięte, bogate gospodarki oparte na obcym kapitale, których utrzymanie wymaga pełnej neutralności, olbrzymie źródła surowców naturalnych lub  obejmują unikatowy w skali światowej turystyczny region? Jeżeli nie, to sam sobie odpowiedz na pytanie, kto się myli. "My", czy "wy".
 

 
Kurczak z trzema nogami to fakty

Przerażające. A węża z dwiema głowami widziałeś? A żółwia? A bliźnięta syjamskie? To też GMO?
 

 
Naiwni wciąż wbrew faktom wierzą w to co mówi się w TV. Dlatego potem wychodzą takie rzeczy skittlesowi i innym. W gruncie rzeczy to zawsze te same osoby. TVN, GW te klimaty.

 
I vice versa. W gruncie rzeczy wy to wciąż te same osoby - niezależna, podziemna, tv republika itp. Czyli takie prawicowe Superexpresy.
Przede wszystkim apeluję do obydwu stron o opanowanie emocji i skupienie się na przedmiocie dyskusji a nie próbach dyskredytowania strony przeciwnej. Bo zaczyna się dziecinada robić.

Do rzeczy - strasznie się skittles wywyższasz jaki to jesteś obeznany a my kompletnie nie wiemy o czym piszemy. Otóż sam teraz popisałeś się nieznajomością tematu powielając popularny, naiwny mit, że Szwajcaria zbudowała swój sukces gospodarczy na sektorze bankowym. Sektor bankowy odpowiada jedynie za 11% szwajcarskiego PKB, a jego sukces nie byłby możliwy gdyby już wcześniej Szwajcaria nie była krajem rozwiniętym gospodarczo i bezpiecznym - bo zaufanie depozytariuszy bierze się ze szwajcarskiej stabilności politycznej i neutralności, a nie ma stabilności politycznej bez stabilności ekonomicznej. Szwajcaria to najbardziej uprzemysłowiony kraj świata a stało się to dzięki minimalnym ograniczeniom przemysłu wynikającym z braku przez długie lata prawa patentowego, utrzymywaniu się konkurencji podatkowej między kantonami oraz bardzo niskich ceł na przewóz towarów przez granicę. Szwajcarzy kopiowali więc za darmo wszystkie najlepsze rozwiązania, stworzyli wysoce wyspecjalizowane gałęzie przemysłu, które są chronione przed nadmiernym opodatkowaniem dzięki wspomnianej konkurencji podatkowej i które w ponad 90% produkowały na eksport, i sprzedawali na potęgę za granicę sprowadzając w zamian wszystko czego im było potrzeba i pieniądze które akumulowały się w kraju potęgując wzrost bogactwa.
https://www.obserwat...twa-szwajcarii/
Prawa ekonomiczne są wszędzie takie same, nie dostrzegam więc żadnych przesłanek wskazujących na to że w Polsce podobny model nie przeniósłby takich samych skutków. Wszystkie gospodarki krajów pierwszego świata są dziś tworzone w większości przez sektor usług co nie wymaga żadnych bogatych złóż cennych zasobów naturalnych, na co dobry dowód dają małe i ubogie w zasoby a bogate państwa europejskie jak Szwajcaria czy Holandia które zbudowały potęgę na wyspecjalizowanym przemyśle i handlu zagranicznym, miasta-państwa pokroju Singapuru czy Hongkongu lub Japonia która już dwa razy zbudowała potęgę gospodarczą nie posiadając prawie żadnych złóż surowców mineralnych ani dużej ilości żyznej ziemi sprzyjającej rozwojowi rolnictwa. Ludzka przedsiębiorczość kiełkuje i kwitnie wszędzie gdzie się pojawi człowiek i jedyne co jej może stać na przeszkodzie to przymus fizyczny ze strony państwa - w postaci regulacji prawnych i obciążeń podatkowych. Przywódcy unijni dobrze o tym wiedzą i obydwa narzędzia wykorzystują do ograniczania wzrostu gospodarczego i konkurencji między krajami członkowskimi. Stąd tysiące regulacji, czasem absurdalnych, tworzących chaos prawny i zwalczanie konkurencji podatkowej. A na słuch o zniesieniu prawa patentowego brukselscy biurokraci zawału by dostali. Oczywiście nikt tutaj nie utrzymuje, a przynajmniej nie ja, że po wyjściu z UE automatycznie zaczęlibyśmy się rozwijać jak Chiny. To zależałoby od decyzji naszych władz i reform na jakie byłoby je stać, ale poza UE jest szansa na takie reformy i rozwój, w Unii nigdy nie będzie. Na szczęście Brexit jest prawdopodobnie początkiem jej końca - przy braku przeciwwagi w postaci UK Niemcy rozpanoszą się teraz na całego a niemiecki lobbing nie pozwoli nam się rozwijać. Już stanowimy dla nich zagrożenie o czym świadczy choćby próba uderzenia w polski sektor przewozowy przez słynną płacę minimalną czy coraz głośniejsze narzekania niemieckich przedsiębiorców na "nieuczciwą" konkurencję Polaków.
http://prostozmostu....-na-wolny-rynek
Będą w nas i nie tylko nas, walić unijnymi regulacjami jeszcze mocniej niż dotąd i ludzie zaczną mieć dosyć. Myślę, że dni tego dziwacznego tworu politycznego są policzone.

EDIT:
A co do tej listy organizacji międzynarodowych których jesteśmy członkami i które też rzekomo ograniczają naszą suwerenność to proszę nie porównywać zobowiązań jakie nakłada na nas członkostwo w ONZ, NATO, OECD, WTO z Unią Europejską bo to jest niepoważne.

Natomiast powtórzone referendum ws. Brexitu się na razie nie zapowiada. Rozpuszczono bujdę, że zebrano 2 mln ważnych głosów pod petycją w tej sprawie, ale okazało się, że tylko 300 tys. było ważnych a reszta pochodziła od zagranicznych obywateli i botów internetowych.

Użytkownik Legendarny. edytował ten post 26.06.2016 - 13:39

  • 3



#94 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Dobrze, szkoda na panów czasu, odbiegając od kontrowersji i naszych rozmówek, które tak lubimy i przy których dobrze się bawie, zaprezentuję tutaj artykuł Grzegorza Świderskiego, którego subiektywne spojrzenie na sprawę delikatnie się różni od tych, z którymi dotychczas się stykałem.

 

Zanim to zrobię dodam, że w sumie niepodległość tego czy tamtego państwa nie ma charakteru stałego. Kiedyś te kraje były niepodległe, dziś nie są, jutro znowu będą niepodległe by pojutrze przestać być po raz kolejny. Nic nie trwa wiecznie, to działa w obie strony.

 

Wyjście po angielsku

 

Nie piszę jak jest, ale piszę jak chciałbym by było. I zastanawiam się jak mogłoby być. I rozważam dlaczego jest jak jest, a nie mogłoby być inaczej.

 

lead.7e49f0fa77cc9369c3990f336d075537.jp

 

Chciałbym, by Zjednoczone Królestwo wyszło z Unii Europejskiej po angielsku. Chodzi o to, żeby tego wyjścia nikt nie zauważył. Przecież w istocie nic się nie stanie, nieprawdaż? Polacy, nic się nie stało! Nikt nie poczuje różnicy. No bo czy ktokolwiek, kto podróżuje po Europie, handluje w Europie, robi interesy w Europie, widzi, że Szwajcaria albo Norwegia nie są w Europie? A przecież są!

Macie jakieś europejskie problemy ze Szwajcarią lub Norwegią? Macie jakieś problemy z podróżowaniem po Szwajcarii czy Norwegii lub handlem z nimi? Jeśli nie, to dlaczego spodziewacie się problemów ze Zjednoczonym Królestwem?

Polska właśnie gra mecz ze Szwajcarią w mistrzostwach Europy. To jednak Szwajcaria jest w Europie i żadna unia temu nie przeszkodzi.

Szkocja uzyska niepodległość i wstąpi do Unii. A Anglia będzie poza Unią jak Norwegia. Potem uzyska niepodległość Katalonia, Bawaria, Śląski, Flandria etc… - i jedne kraje wystąpią, a inne wstąpią. Dlaczego Unia miałaby być tak skostniała, że wstąpienie lub wystąpienie to miałby być proces na 10 lat? Czemu nie mogłaby być ciągła rotacja - z okresem rocznym, czy nawet miesięcznym, od decyzji do realizacji?

A może Anglia, Norwegia i Szwajcaria zawiążą nową unie, niezależną od Niemiec? Co by było w tym złego? Może byśmy się do nich dołączyli? Byłaby konkurencja!

 

Każda gmina Liechtensteinu może z dnia na dzień legalnie uzyskać niepodległość. To dlaczego Unia to utrudnia suwerennym państwom każąc Tuskowi rozpisywać ten proces na lata? Liechtenstein jest zintegrowany ze Szwajcarią. Ale jest niepodległy. Co szkodzi Europie by strefa mądrych zasad Liechtensteinu i Szwajcarii objęła cały kontynent? Dlaczego idee Rzeszy są ważniejsze?

No i najważniejsze: dlaczego musimy tworzyć centralną unię w każdej dziedzinie? Dlaczego by nie robić osobno unii w kwestiach przemieszczania się (tak jak strefa Schengen), osobno w kwestiach militarnych (jak NATO), a osobno w kwestiach gospodarczycy czy politycznych? Po co nam jakieś totalne porozumienie, gdy można każdą kwestię ustalić osobno? Nie tylko można, ale już to ustalono!

Europa nie musi być imperium politycznym. Wystarczyłoby, gdyby była kulturowym. A nie jest. Gdy imperium politycznym bywała, to było źle, wywoływała najbardziej krwawe, destrukcyjne, ludobójcze wojny. Wojny światowe. Gdy była politycznie rozproszona, gdy stanowiła imperium gospodarcze, to wygrywała kulturowo, a wojny były lokalnym marginesem.

 

Rosja, Chiny, USA - to są imperialni gracze polityczni na skalę światową. By z nimi grać wcale nie trzeba tworzyć analogicznego imperium! By z nimi grać trzeba się jakoś porozumieć militarnie, może też gospodarczo - ale niekoniecznie ze sobą, może też z nimi. To porozumienie nie musi oznaczać centralnej, biurokratycznej integracji w każdej dziedzinie życia!

 

By razem, wespół w zespół, bronić się przed spodziewaną militarną agresją Rosji, wcale nie musimy ustalać wspólnego VAT-u na pierze darte, ustalać definicji ryby tak by obejmowała ślimaka, czy ustalać standardy krzywizny banana. By się przed Rosją bronić nie potrzebujemy darmowych świetlic, w których nie wolno urządzać wesel, bo dotacje z Unii tego zabraniają!

 

Centralizm europejski jest w interesie światowych mocarstw, bo osłabia Europę. Jedno mocarstwo może konkurenta pokonać metodami szpiegowskimi - w czym Rosja się specjalizuje - jeden dobrze usadowiony agent wystarczy by pokonać zcentralizowane państwo. Na strukturę rozproszoną to nie zadziała. Brexit jest więc dla Rosji niekorzystny! Jeśli ktoś Wam mówi, że Putin się cieszy z brexitu, to z dużym prawdopodobieństwem jest jego poplecznikiem.

 

Europa przeżyła już wszystko - i rozproszenie, i imperializm. Imperium Rzymskie, potem Cesarstwo Niemieckie, Królestwo Frankońskie, Królestwo Pruskie, Carat Rosyjski, Imperium Brytyjskie, III Rzesza, ZSRR - wszystkie te twory centralistycznego państwa generowały najbardziej krwawe, destrukcyjne i ludobójcze wojny. A gdy mieliśmy rozproszoną władzę polityczną, gdyśmy żyli w rozproszonych suwerennościach, to przeżyliśmy maksimum cywilizacyjnego i kulturowego rozkwitu.

 

Czasy rozproszenia, małych księstewek, drobnych republiczek, niepodległych dzielnic etc…, nie likwidowały wojen i zbrojnych potyczek, ale dawały spokój i stabilizację dzięki temu, że wojny były bardzo lokalne, a nie globalne. Ale nawet Europa skłócona i walcząca między sobą, zdobyła świat. Dopiero Niemcy jednocząc się narobiły największego obciachu w dziejach świata. Były awangardą cywilizacyjną w czasach rozproszenia politycznego, a po zjednoczeniu stały się najbardziej godnym pogardy i antyludzkim społeczeństwem w dziejach świata. Mamy powtórzyć ten obciach?

 

Centralizm, socjalizm, imperializm gospodarczy, biurokratyzm, totalizm, to cywilizacyjny regres, to droga na manowce. A tym jest Unia Europejska. To droga ku wojnie światowej. Rozproszenie, konkurencja, wolny rynek, lokalna autonomia, niepodległość krajów, suwerenność rodzin, to cywilizacyjny postęp, to rozwój, to siła, którą daje dobrowolna wspólnota. Przemoc imperialna zawsze lokalną wspólnotę zniszczy i zdegeneruje - chyba, że się ta wspólnota zorientuje i imperium opuści - najlepiej po angielsku.

 

 

 

Autor: Grzegorz Świderski

Źródło: MPolska24.pl

mpolska24.png


Użytkownik critter edytował ten post 26.06.2016 - 17:29

  • 0

#95

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Norwegia nawet ze swoimi zasobami, lecz bez porządnej umowy handlowej z resztą Europy nie potrafiłaby funkcjonować. Dlatego na swoich zasadach jest powiązana z EOG, czyli to dobrodziejstwo, które jest dobre, ale nie jest Unią Europejską jednocześnie.


  • 0

#96

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szwajcaria zły przykład, bo banki, Norwegia zły przykład, bo ropa, Islandia zły przykład, bo ryby - super argumentacja skittles, naprawdę super! W ten sposób możesz obalić lub potwierdzić każdą teorię na swoją korzyść. Równie dobrze mogę napisać, że Polska, bo gaz łupkowy, Polska, bo węgiel, Polska bo lasy. Zacznijmy po prostu inwestować w swój kraj, nakręcać swoją gospodarkę, dać szansę obywatelom. Te kraje nie dostały tego wszystkiego z nieba, one też dobrze zainwestowały i zagospodarowały to co mają, to chyba logiczne?

Nie chodzi mi o władze Norwegii, a o obywateli, którzy bodajże w 60% czy nawet 70% nie chcą wstąpić do unii.


  • 2



#97

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Będzie kolejne referendum w sprawie Brexitu. Najpewniej w UE zostaną, bo teraz się zorientowali, że ich populiści zrobili w konia.

 

Tak wygląda demokracja według lewaków, referenda i wybory powtarzać dotąd aż wygrają lewacy znamy to chyba z naszego podwórka :D

 

Szwajcaria zły przykład, bo banki, Norwegia zły przykład, bo ropa, Islandia zły przykład, bo ryby - super argumentacja skittles, naprawdę super! W ten sposób możesz obalić lub potwierdzić każdą teorię na swoją korzyść. Równie dobrze mogę napisać, że Polska, bo gaz łupkowy, Polska, bo węgiel, Polska bo lasy. Zacznijmy po prostu inwestować w swój kraj, nakręcać swoją gospodarkę, dać szansę obywatelom. Te kraje nie dostały tego wszystkiego z nieba, one też dobrze zainwestowały i zagospodarowały to co mają, to chyba logiczne?

 

Dodać należy jeszcze rozprzedany rodzimy biznes w latach 90 stocznie, kopalnie, fabryki bo u nas nic się nie opłacało. Przyszedł Niemiec z Oplem i Szwed z Ikeą i im się opłaca a Polak pracuje teraz w niemieckiej firmie napędzając zagraniczną gospodarkę. Jakby nasz kraj zarządzany był mądrzej po 89 mieli byśmy z tego profity. Przykład Czech które potrafiły we współpracy z Vagiem zrobić ze Skody markę globalną. Potrafili zrobić z Pragi znaną europejską stolicę? Potrafili. A u nas w tym czasie nic się nie opłacało.


Użytkownik Sebastian. edytował ten post 26.06.2016 - 19:20

  • 2



#98

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No widzisz, tak sobie pozwalali, bo wtedy jeszcze nie byliśmy w unii europejskiej.
  • 0



#99

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szwajcaria zły przykład, bo banki, Norwegia zły przykład, bo ropa, Islandia zły przykład, bo ryby - super argumentacja skittles, naprawdę super! W ten sposób możesz obalić lub potwierdzić każdą teorię na swoją korzyść.

 

 

Ale Daniel, naprawdę nie widzisz, że za przykłady państw, które radzą sobie bez UE, podajesz jedne z najbogatszych państw świata? Już abstrahując od przyczyn tego bogactwa - te państwa po prostu mogą sobie na to pozwolić. Stać ich na to. Polska zaś jest, czy tego chcemy czy nie, przeciętniakiem w praktycznie każdej kwestii. Zdecydowanie nie jesteśmy na szarym końcu, ale do wszelkich czołówek również z reguły nam bardzo daleko. I jak my mamy sobie radzić sami? Co mamy innym do zaoferowania, czego nie ma którykolwiek z naszych sąsiadów?

 

 

Równie dobrze mogę napisać, że Polska, bo gaz łupkowy, Polska, bo węgiel, Polska bo lasy.

Jaki gaz łupkowy? Ten zalegający tak głęboko, że jego pozyskiwanie przy obecnej technologii (której zresztą nie mamy) jest bardzo często nieopłacalne? Węgiel? Naprawdę chcesz budować potęgę państwa na paliwie, które w przeciągu najbliższych kilkudziesięciu lat zupełnie straci na znaczeniu? Lasy? Zobacz sobie na poziom lesistości i zasobności lasów innych europejskich państw - jesteśmy tylko na nieco lepszej pozycji niż przeciętna. Do czołówki jak szwecja czy niemcy brakuje nam, szczególnie w kwestii mechanizacji pozyskania, co najmniej 30 - 40 lat intensywnego rozwoju, nie tylko technicznego, ale i mentalnego.

Wszyscy powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że Polska jest w tej chwili zupełnie przeciętnym państwem nie tylko w skali świata, ale i Europy. Nie mamy żadnej karty przetargowej by w imię romantycznych idei machać sobie szabelką i "wypinać się" na UE.

 

 

Zacznijmy po prostu inwestować w swój kraj, nakręcać swoją gospodarkę, dać szansę obywatelom. Te kraje nie dostały tego wszystkiego z nieba, one też dobrze zainwestowały i zagospodarowały to co mają, to chyba logiczne?

 

Tzn. czym nakręcać swoją gospodarkę? Jakie pieniądze inwestować (skąd je brać)? Oczywiście, że te kraje wykorzystały swoją szansę. Norwegia olbrzymie bogactwa naturalne, które zrządzeniem losu znalazły się w granicach jej terytorium, a Islandia lodowcowy i wulkaniczny krajobraz na praktycznie całym obszarze państwa, będący niespotykaną atrakcją turystyczną. My za to mamy co. Tatrzański park narodowy i złoża gazu łupkowego, których nawet nie potrafimy ciągle zinwentaryzować, a co dopiero wydobywać...

 

 

Do rzeczy - strasznie się skittles wywyższasz jaki to jesteś obeznany a my kompletnie nie wiemy o czym piszemy.

 

Wcale się nie wywyższam i może zbyt emocjonalnie do tego podszedłem, po prostu to już x raz jak słyszę, że Norwegia jakoś sobie radzi, to my też możemy. A powtórzę to jeszcze raz - Norwegia to wyjątek od reguły. Kraj zamożny dzięki bogactwom naturalnym, który i tak musi ściśle współpracować z Unią, by swoje bogactwo utrzymać.

 

Dzięki za info o Szwajcarii, nie zmienia to jednak sedna mojej wypowiedzi. Jest to kraj bogaty, rozwinięty, o ustabilizowanej od dziesiątków lat pozycji międzynarodowej. Naprawdę chcesz to porównywać z aktualną sytuacją Polski? I naprawdę podajesz za przykład państwa, którego model ekonomiczny należy naśladować w dążeniu do bogactwa, Szwajcarię, która jak się okazuje swoje bogactwo zdobyła głównie... kradnąc technologię od bogatszych sąsiadów? Jak sobie to wyobrażasz w dzisiejszym świecie?

 

 

miasta-państwa pokroju Singapuru czy Hongkongu lub Japonia która już dwa razy zbudowała potęgę gospodarczą nie posiadając prawie żadnych złóż surowców mineralnych ani dużej ilości żyznej ziemi sprzyjającej rozwojowi rolnictwa.

 

Niestety w swoich rozważaniach zupełnie pomijasz kwestię mentalności mieszkańców poszczególnych państw. Spróbuj zmusić Polaka, Greka czy Hiszpana żeby pracował tyle i tak ciężko i w takich warunkach jak przeciętny Japończyk czy Chińczyk. Oj spróbuj... Gwarantuję, że protesty sparaliżowałyby praktycznie każdy sektor gospodarki w kraju.

Za przykład podam sektor leśny w Japonii. Zdajesz sobie sprawę z tego, że tamtejsze maszyny leśne klasy np. forwarder (czyli operujące żurawiami z wysięgnikiem, chwyconym w chwytak ładunkiem drewna o masie rzędu nawet kilku ton), często nie mają nawet kabin?! A strefa załadowcza znajduje się jakieś kilka metrów od głowy operatora... Japończycy zaczęli swoje pojazdy wyposażać w nowoczesne, bezpieczne kabiny dopiero wtedy, gdy postanowili importować swoje maszyny do Europy. Bo tutaj zwyczajnie nikt by tego nie kupił i na tym nie pracował w obawie o swoje życie. Tam to zaś normalka, nawet w tak zdawałoby się cywilizowanym kraju jak Japonia.


Użytkownik skittles edytował ten post 26.06.2016 - 20:01

  • 4



#100

Chardonnay.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Cóż można chyba mówić o pośmiertnym zwycięstwie Thatcher, jeżeli wziąć pod uwagę, że w referendum przeważyły głosy wyniszczonej przez nią robotniczej Północy. Północy która została również mocno wyprowadzona w pole za sprawą blairowskiej lewicy. Trzeba jednak zważyć na to, że w warunkach niepewności i prekaryzacji dużo łatwiej jest zagospodarować społeczny resentyment przeciwko imigrantom, a także grać na urażonej dumie i wspomnieniu świetności.

 

Chyba w całej tej aferze, należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwszą jest demagogia i manipulacja, której dopuściła się brytyjska prawica, drugą rzeczą jest reakcja innych krajów Unii, a zwłaszcza środowisk antyunijnych w niej. Ale powoli. Główna nić kampanii na rzecz wyjścia była oparta - co chyba nie dziwi dzisiaj w Europie - na antyimigranckich nastrojach i obawach. Jeden z plakatów Nigela Farage'a głosił, że UK ma "odzyskać kontrolę nad własnymi granicami". Co może i niosło się medialnie, ale kiedy zapowiada się jakieś hasła, to należy się z nich wywiązywać. Co innego gonić króliczka, a co innego go złapać. A to może obecnie UK sprawić ogromne problemy. Torys Daniel Hannan powiedział, że "jeśli ktoś się spodziewał likwidacji imigracji z UE, to będzie zawiedziony". Dlaczego? Sprawa jest bardzo prosta. Należy zwrócić uwagę na fakt, że UK nie znajdowała i nie znajduje się w strefie Schengen. Spowodowane było to chęcią zachowania wyłączności nad swoimi granicami. Jeżeli ta kontrola nie została zachowana do tej pory, to trudno wyrokować o jakieś drastycznej poprawie sytuacji. Tym czasem obserwujemy wręcz coś przeciwnego, po wyjściu UK z UE burmistrz Calais - co do tej pory regulowane było prawem unijnym i na co nie miał wpływu - domaga się przesunięcia kontroli kanału La Manche na stronę brytyjską, co w prostej linii oznacza "przeniesienie" się całej rzeszy czekających na granicy kanału uchodźców na teren UK. Ta "silna ręka" i "zamknięte granice" sprawią jedynie, że zmieni się miejsce okupowane przez uchodźców. Zaś Anglicy będą mieć ich bliżej niż kiedykolwiek. Druzgocące w tym wszystkim jest podejście polonijnej prawicy (ale tej w Polsce chyba też) do nastrojów antyimigranckich w UK. Bodajże nawet uczestniczyli w jednym z marszy. Nie chciałbym używać za wielkich słów, ale czy tylko mi się wydaje, że pełnią tutaj rolę "pożytecznych głupków" i sami kręcą na siebie stryczek. Dobrze wiemy co oznacza dla nas Brexit, nasi rodacy będą zmuszeni posiadać obywatelstwo brytyjskie aby móc ubiegać się o zasiłki socjalne, ponadto aby podjąć pracę w UK będą musieli najpierw uzyskać wcześniejsze "pozwolenie na pracę". Tego typu pozwolenia są wydawane okresowo i zazwyczaj znaczącym argumentem przy ich pozyskaniu jest posiadanie stanowiska na które się jedzie. Tym samym taki polski pracownik, będzie musiał uzyskać pracę na wyspach z Polski, później ubiegać się o pozwolenie na tę pracę, a dopiero potem może dopiero myśleć o zakupie biletu lotniczego. Założenie, iż nastroje antyimigranckie w UK są skierowane tylko i wyłącznie przeciwko Muzułmanom jest naiwnym oszukiwaniem się, imigranci z krajów Europy Wschodniej ucierpią na tym nie mniej. W takich sprawach nie istnieje jakiś "historyczny dług sumienia" i powoływanie się na sympatię niczego nie da. Nie jest żadnym zaskoczeniem, że typowemu Brytyjczykowi dużo bliżej do imigrantów ze swoich własnych kolonii (tym bardziej na fali rozbudzonego własnie mitu świetności), aniżeli do imigrantów z Polski. Miałem sposobność przez jakiś czas zamieszkiwać w Manchesterze i nie mam niestety zbyt pochlebnej opinii o tamtejszej Polonii. Kiepsko znająca język, w większości chwytająca się najgorszych prac albo trwale zaniżająca ceny na rynku przez tzw. "chapaczy" którzy przyjeżdżają tam tylko okresowo, skłonna do awantur w miejscach publicznych. Aczkolwiek, to moje subiektywne wrażenia. Zresztą zdecydowana większość Polaków w UK głosowała za postaniem w Unii. Wróćmy jednak do tego, że referendum mocno skonfliktowało Anglię ze Szkocją i Walią, które wolałyby pozostać w Unii.Te państwa wypowiedziały już Londynowi mandat i z tego co się orientuję, chyba szykują własne referendum na rzecz odłączenia się od Zjednoczonego Królestwa. Jak na ironię sami mieszkańcy Londynu zbierają podpisy pod petycją o ogłoszeniu niepodległości Londynu i pozostaniu w strefie wpływów. UK musi się zmierzyć z wieloma problemami. Jak choćby z Kornwalią, która zagłosowała za wyjściem, ale teraz domaga się aby przyznawane jej dotacje W OGÓLE nie uległy zmianie. Zaś w całym UK ilość podpisów pod ponownym referendum już dziesięciokrotnie przekraczała wymagane minimum. A funt brytyjski cały czas leci w dół (0,81 w stosunku do euro już).
 

Drugą rzeczą jest to polskie antyunijne oszukiwanie się, że przecież można być jak Norwegia i że z pewnością Brytyjczycy będą od dzisiaj drugą Norwegią. Dobrze, tylko, że Norwegia za obecność w unijnym obszarze gospodarczym musi słono płacić do budżetu UE oraz podlega prawodawstwu unijnemu w wybranych obszarach. Co za tym idzie mogą jedynie przyjmować lub odrzucać unijne postanowienia, ale nie posiadają żadnego wpływu na ich kreowanie. Zresztą samo odrzucenie nie jest taka prostą rzeczą, bo jeżeli jest to sprawa kluczowa, to za fakt odrzucenia Norwegia może po prostu zostać usunięta z tej strefy. No ale przyjmijmy najbardziej optymistyczny wariant, że jednak UK i Norwegia mogą sobie na to pozwolić i Polska powinna iść ich śladem. Nie wiem czy to wyraz ślepoty czy zapatrzenia w wolny rynek. Wystarczy chwycić do ręki Piketty'ego, przemęczyć te 300 stron i jeszcze raz przyjrzeć się tym XIX-wiecznym rojeniom o wolnym rynku, pozbawionym regulacji ze strony innych państw. Ale wracając, porównując polski kapitał, z kapitałem tych dwóch państw trudno uwierzyć w to, że Polska miałaby z czym przystąpić do negocjacji. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że jedyną kartą przetargową byłaby tania siła robocza, która btw wcale nie jest taka tania przy porównaniu z imigrantami z dalszego Wschodu albo Indii. W chwili obecnej dyplomaci brytyjscy dwoją się i troją, zastanawiając nad tym jak przeprowadzić negocjacje możliwie najkorzystniej. Tyle, że te negocjacje wcale nie będą korzystne. Ani Francja, ani Niemcy nie zamierzają rezygnować ze swoich wpływów na rzecz ratowania UK. Co więcej już teraz zapowiadają, że brytyjskie banki wraz z wyjściem z UE stracą wszelkie przywileje w obszarze sprzedaży usług. Większość z tych banków już szykuje przenosiny pracowników do Paryża i Frankfurtu aby wzmocnić tam swoje placówki. Sprawa będzie tak wyglądała też z każdym innym obszarem. Ponieważ to UK wchodzi tutaj w rolę petenta, z tym że Francja nie ma ochoty na negocjacje, zaś Niemcy będą chcieli na tym skorzystać przyciągając do siebie panikujący kapitał. Warto byłoby edukować młodych Polaków, że wyjście z Unii to nie to samo co wyjście z Schengen, zamiast mydlić im oczy narodowościową bądź wolnorynkową propagandą. 

Stoimy w ciekawym punkcie, który pokazał nam dwie rzeczy. Po pierwsze, że nacjonalistyczne rojenia w większej mierze opierają się na własnych mitach, aniżeli na analizie gospodarczo - ekonomicznej. Wręcz momentami jej przeczą, jakby po prostu zasłaniali uszy i mówili, że tak nie jest. Po drugie, że Unia jeżeli miałaby przetrwać wymaga silnych reform i zdecentrowania ośrodków władzy. Załączam jeszcze jeden z ciekawszych komentarzy na ten temat, który przypadł mi do gustu:

13439086_1047526065294424_61706012425177


Użytkownik Chardonnay edytował ten post 26.06.2016 - 21:21

  • 5

#101

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Odnośnie sukcesu gospodarczego wspomnianej Japonii, to był to sukces oparty o amerykańską gospodarkę i amerykańską technologię. W 1952 roku dwóch założycieli firmy znanej jako Sony zwiedzało sobie laboratoria Bell i dowiedziało się tam, że AT&T oferuje licencje na technologię produkcji tranzystorów za niewielką kwotę ćwierci miliona dzisiejszych dolarów. Rząd Japonii zasponsorował zakup licencji, a nasi bohaterowie zwiedzili większość fabryk tranzystorów i elektroniki, robiąc dużo zdjęć. Wkrótce Japonia produkowała tańsze i lepsze radia tranzystorowe, niż USA, zalewając nimi rynek amerykański. Niedługo później Japonia stała się potentatem w branży elektronicznej. Swoją szosą Chiny przechodzą podobną drogę, tylko nie musiały szpiegować zagranicznych fabryk - fabryki przyjechały do nich, razem z całą potrzebną technologią...

Polsce nie grozi gwałtowny rozwój gospodarczy, bo nie mamy nic do zaoferowania światu. Mamy węgiel, którego wydobycie jest tak drogie, że taniej kupić zagraniczny. Najazd turystów też nam nie grozi, bo nie mamy niczego unikalnego. Gospodarka ma się średnio, a obecnie grozi jej dorżnięcie by sfinansować obietnice populistów-eurosceptyków. Nawet pomysł przekopania kanału przez Mierzeję Wiślaną, IMHO bardzo dobry, trafił do kosza z braku kasy. Coś takiego mogłaby UE dofinansować, ale tego nie zrobią, bo my chcemy wychodzić. A konkretniej chcą wychodzić populiści i matoły, które kupują te ich prawicowo-populistyczne bzdury...

Wielkiej Brytanii grozi całkowita marginalizacja, zastój gospodarczy i jeszcze do tego rozpad. Wszystko dzięki kłamstwom populistów. Każdy, kto myśli, że to był dobry pomysł jest kretynem, i nie ma pojęcia o tym, o czym mówi. To zresztą jest podobne do ludzi gadających u nas, że "za komuny było lepiej" - oni nie pamiętają tego, co było złe, nie pamiętają kolejek, pustych półek, kartek, nie pamiętają zamkniętych granic, cenzury, czekania na samochód dziesięciu lat, a na mieszkanie trzydziestu, ani nie pamiętają kosztów, jakie ponieśliśmy za ten eksperyment. Teraz tylko mamy idiotów mówiących "Bez UE było lepiej", którzy nie widzą korzyści...
  • 0



#102

Chardonnay.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Bez UE było lepiej", którzy nie widzą korzyści.

 

Podczas ostatniej wizyty w Polsce rozmawiałem ze znajomym, który kończył ekonomię i pisał magisterkę bodajże z wpływu dotacji unijnych na rozwój gospodarczy Polski czy coś podobnego. W ogóle bardzo się interesuje tym tematem, bo został na uczelni po studiach. Zwykło się przyjmować, że Polska jest w tyle za resztą Europy bo komunizm i nie zostaliśmy ujęci planem Marshalla, z racji tego że znajdowaliśmy się w układzie warszawskim. Otóż rzecz ma się tak, że jesteśmy w Unii od 2003 roku, a dotacje jakie Polska otrzymała z tego tytułu sprawiają, że dofinansowania z planu Marshalla są przy tym "orzeszkami do piwa" (cytując znajomego). Można psioczyć, że wzrosły nam koszty życia - ale one i tak by wzrosły. Nie ma dzisiaj kraju na świecie, który nie byłby zależny od regulacji międzynarodowych. Być może poza Koreą Północną, ale nigdy nic o tym nie czytałem. Unia wymusiła na polskich pracodawcach wyższe płace minimalne. Więc wzrosły koszty życia, ale wraz z nimi wzrosły też pensje - niekoniecznie współmiernie. Więc obrażanie się na to, że paliwo z 3 zł wzrosło do 5 zł jest trochę surrealistyczne. Jeżeli na przestrzeni lat to paliwo i tak by podrożało, tylko że zamiast płacy minimalnej 1 850 zł wciąż utrzymywali byśmy się na poziomie płacy minimalnej z 2003 roku, czyli równe 800 zł. To nie jest tak, że Polska nie posiada potencjału w który mogłaby inwestować. Polska nie potrafi tego potencjału finansowego zagospodarować. Roimy bajki o unarodowieniu rynku i zniesieniu podatków bo wolnościowcy zdominowali polski Internet. Między innymi dlatego kraje dużo lepiej prosperujące od nas, dla przykładu Dania czy też ta sukcesywna Japonia wprowadzają podatek progresywny. Można się oburzać, że to komunizm i kradzież. Tylko, że słuchając współczesnych szkół ekonomii, ta "kradzież" zapobiega temu by w perspektywie 20-30 lat państwa nie znalazły się pod dyktandem firm, które uciekły do rajów podatkowych albo na smyczy szejków arabskich. A z drugiej strony interesuje mnie czy ludzie mówiący o "unarodowieniu" gospodarki mają świadomość różnicy między kapitałem państwa a PKB. Oraz tego, że około 60% PKB ucieka sobie na Zachód od nas. W założeniu bowiem 40% zysków do kapitału państwowego wpływa z zysków zagranicznych, dla nas jest to taka Ukraina, Litwa, etc. Jednakże już dla takich Niemiec, wpływ gospodarki zagranicznej przewyższa sześciokrotnie roczny potencjał kapitału. Mówiąc prościej, kiedy idziesz do Lidla (który w Polsce jest śmiesznie opodatkowany) to sprawiasz, że Niemcy w ciągu roku mają przychód zagraniczny na poziomie sześcioletnim. No ale przecież dużo lepiej jest trzymać się skamieniałego neokapitalizmu czy absurdalnego wolnego rynku, co?


Użytkownik Chardonnay edytował ten post 26.06.2016 - 23:17

  • 2

#103

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Europejskie superpaństwo zamiast Unii Europejskiej – taką propozycję na spotkaniu w Pradze ma przedstawić państwom Grupy Wyszehradzkiej szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier. Dokument, do którego dotarł portal tvp.info i program „Minęła dwudziesta”, ma 9 stron i sygnowany jest przez szefów dyplomacji Niemiec i Francji. Zobacz oryginalny dokument.

 

• Kraje członkowskie bez prawa do własnej armii i służb specjalnych!
• Unifikacja prawa karnego oraz systemu podatkowego.
• Państwa bez własnej waluty oraz banku centralnego!
• Wspólna polityka zagraniczna względem innych państw oraz organizacji międzynarodowych.
• Ograniczona rola NATO.

Oryginalny dokument.

http://www.tvp.info/...inalny-dokument

 

Koniec świata. Polska może zniknąć z mapy Europy, znamy takie zagrywki z historii.


Użytkownik Sebastian. edytował ten post 27.06.2016 - 07:50

  • 3



#104

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Europejskie superpaństwo zamiast Unii Europejskiej – taką propozycję na spotkaniu w Pradze ma przedstawić państwom Grupy Wyszehradzkiej szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier. Dokument, do którego dotarł portal tvp.info i program „Minęła dwudziesta”, ma 9 stron i sygnowany jest przez szefów dyplomacji Niemiec i Francji. Zobacz oryginalny dokument.

 

Tak tak... Pomyślcie trochę...

 

UK właśnie opuściła UE głównie ze względu na ograniczenie swobody w decydowaniu o swoim państwie. Podobne nastroje pojawiły się w innych państwach członkowskich z różnym nasileniem. I teraz... wyskakują z propozycją zupełnego zniesienia swobód państw członkowskich poprzez utworzenie jednego państwa? W takim momencie? Naprawdę ktoś z was w to w ogóle wierzy? A to "sygnowany przez szefów dyplomacji Niemiec i Francji" to są niby te 2 loga w lewym i prawym górnym rogu? No nie osłabiajcie mnie :D Swoją drogą dobrze, że jeszcze więcej tagów tvp.info tam nie wcisnęli, bo już zupełnie nie dałoby się tego przeczytać.


  • 2



#105 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Ciekawy rozwój wypadków. W tej sytuacji okazuje się że Brexit to nie przypadek ale z góry zaplanowana akcja.Wielka Brytania była przy tej koncepcji piątym kołem u wozu Europy.

 

O ile obecna UE mocno ogranicza suwerenność poszczególnych krajów o tyle superpaństwo praktycznie zupełnie będzie ich jej pozbawiać.

 

A tak swoją drogą to jest właśnie istota nurtu zwanego NWO. Superpaństwo, ot co. Zapomnijcie o jakiś reptilianach czy szatach to są bzdury, NWO zakładało jedno państwo, jeden system finansowy, jedną walutę itd. Ale sformuowanie "Światowy" ograniczało się tylko do europy i ew. ameryki płn., a nie rzeczywiście całego globu. I to właśnie ma miejsce, to co widzimy to wstępna forma.


Użytkownik critter edytował ten post 27.06.2016 - 10:14

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych