Muszę przyznać, że sytuacja jest dosyć... ciekawa. Najpierw mylo pisze, że "Zatrudnia Polaków, bo w przeciwieństwie od czarnych, są pracowici i można ich zwolnić jeśli sprawiają problemy.", następnie twierdząc, że to NIE jest rasizm. Dostaje za to warna od Ivelliosa. Teraz z kolei przychodzi inny moderator i broni wypowiedzi mylo...
Przy okazji - i znowu potwierdza się to, że można wystawiać kontrargumenty, a i tak będą one ignorowane. Na dowód tego - na niektóre argumenty Yawgmotha odpowiem cytując wypowiedź moją albo innego usera z tego tematu.
Tekeeus, skoro już wiadomo, że nasze posty czytasz pobieżnie, to powiem Ci, że rozmawialiśmy o sytuacji, gdy pracownik chwali się takimi szczegółami pracodawcy. Tymczasem serwujesz nam:
- park
- pałac w centrum miasta
- uniwersytet
(zabawne że jeszcze zbierasz za to brawa - ale cóż... widocznie, jaki idol, tacy fani). Jak to się ma do naszej dyskusji ? Wyjaśnij mi po co pracownik manifestuje swoją inność przed pracodawcą ? Ja otwierając lodówkę, nie chcę, żeby wyskoczył z niej jakiś pan i oznajmił uroczyście, że jest gejem. Szukam tam raczej jedzenia. W pracy analogicznie. Powtarzam więc pytanie - czy to jakaś przypadłość homo, że pracodawca (i w ogóle każdy) MUSI wiedzieć ?
Ktoś już na to odpowiedział:
(...)Wystarczy, żeby ktoś spytał w pracy przykładowego geja o to czy ma dziewczynę. On mówi, że ma chłopaka, wiadomość dociera do szefa i wylatuje.
I nie próbuj nawet odpowiadać ''to niech skłamie''.Bo właśnie po to jest ta walka. Parady. Żeby nie trzeba było kłamać i się ukrywać.
O orientacji seksualnej innej niż hetero pracodawca może się dowiedzieć przypadkiem. Co wtedy?
Nie, znowu błąd w rozumowaniu. Prawo UE chroni mniejszości, a hetero jakbyś nie wiedział - to zdecydowana większość. "Homoś" używam w stosunku do hien, które byłyby w stanie wykorzystać to prawo, w stosunku do uczciwego pracodawcy, który dba o rozwój swojej firmy i szuka wykwalifikowanych pracowników. Więc, nie tańcz tak nad tym określeniem.
Ja natomiast "heteroś" używam w określeniu do jednostek, które nie chcą, aby homoseksualiści posiadali prawa takie jak reszta, czy to kierując się logiką w stylu "pracodawca może robić co chce", czy to irracjonalnymi pobudkami (mylo i jego upadające przez liberalizm Bizancjum... lulz).
Na pewno nie zwiększyło Twoich umiejętności korzystania z google. Nie chcę się dokładać do pozycjonowania tamtego forum i linku nie wrzucę. Jak zacznie Cię to interesować (bo na razie wolisz zakpić z rozmówcy - nawet nie spytałeś o link
), to dostarczę Ci na priv link do forum, na którym ów user jest znany z faktu bycia gejem, w takim stopniu, jak np tutaj Eury z faktu bycia adminem. Póki co - kpij sobie dalej, źródła nie szukaj. To że jakiś homoś tak napisał, nie godzi się z Twoimi przekonaniami (pewnie wyobrażenie o homo masz z "Obywatel Milk"), więc najlepiej uznać to za nieprawdziwe.
Oczywiste jest, że jeśli jest prawo, to znajdzie się ktoś, kto będzie chciał to prawo nadużyć - i tyczy się to KAŻDEGO prawa. Prawo zakazuje morderstwa? Oskarż nielubianą osobę o to, że chciała cię zabić - jak się uda, trafi na kilka lat za kratki.
No właśnie - jak się uda. Winę trzeba najpierw udowodnić - więc jeśli homoseksualista oskarży pracodawcę o to, że zwolnił go ze względu na orientację, a pracodawca w zamian pokaże jakieś zapisy/dokumenty/whatever, z których wynika, że pracownik nie wyrabiał normy or whatever, to z procesu nici.[
Ironia polega na tym, że sam cytujesz ten tekst - i to linijkę pod swoim argumentem, który jest obalany przez ten cytat...
Mówić, że jest prześladowany, to on sobie może - ale jak dowodów nie ma, to niewiele mu to da.
A co do linka - zakładam, że jeśli ktoś się powołuje na czyjąś wypowiedź, to chociaż poda autora - i powinno się to robić w domyśle.
Pogadaj może najpierw ze swoim fanem - HidesHisFace, bo bredzisz. A Twój fan akurat w tej kwestii mówi całkiem z sensem. Wg tego co piszesz - nie uznajesz najbardziej podstawowego prawa domniemania niewinności. A to się nadaje tylko do jednej rzeczy - byś wsadził to sobie w... sygnaturę 
Nie wiedziałem, że jeśli ktoś ma poglądy podobne do moich, to jest moim "fanem"... Rozumiem, że politycy SLD to też moi fani - bo w większości mają poglądy z grubsza przypominające moje? (chociaż nie do końca takie same - bo na przykład nie przepadam za ekologią i parytetami)
To, co napisałem, było przykładem, którego celem było pokazanie, że, po pierwsze, bez dowodów (albo bardzo przekonywujących świadków - zależy już od sądu) takie oskarżenie nic nie da, a po drugie - pracodawca zawsze może mieć przy sobie argument/dokument, który sprawę zakończy na dobre.
A już całkowicie rozbawiło mnie, jak z przywołanej odnośnie wujka Myla sytuacji - zrobiono takie lewackie odwracanie ogonem. To jest właśnie całe lewactwo.
Cóż, w takim razie pretensje miej nie do mnie, a do Ivelliosa - to od dał warna (a ja zaraportowałem). Ja tam żadnego odwracania ogonem nie widzę - jedynie rasistowskie stwierdzenie, że jeśli ktoś ma określony kolor skóry, to jest automatycznie mniej pracowity.
No chyba, że pokażesz mi, który gen wśród czarnoskórej części ludzkości jest odpowiedzialny za rzekomy niski współczynnik pracowitości. Podpowiedź: nie szukaj na stronach z "white power" w nazwie. Często nie są zbyt wiarygodne...
Wujek Myla:
- ZATRUDNIAŁ czarnoskórych (więc rasistą nie był)
- zauważył TENDENCJĘ, że się op... nie pracują. Sugestia Eupsychii proponuje zatrudniać rzesze nierobów, aby spośród nich znajdywać wyjątki świadczyć może tylko o tym, w jakim oderwaniu od rzeczywistości żyjesz. Z resztą - będziesz mieć własną firmę to pewnie - zatrudniaj kogo chcesz. Mam nadzieję, że bankructwo nie zachwieje Twoją wiarą w ludzi.
Cóż, racja, na pewno nie potrafiłbym dobierać pracowników. Kierowałbym się takimi duperelami jak wykształcenie, doświadczenie, rekomendacje etc., a ignorowałbym takie "ważne" (inaczej) cechy, jak kolor skóry.
- postanowił zatrudniać tylko Polaków - rzeczywiście straszny rasizm - zatrudniać drugi najbardziej pracowity naród świata (po Japończykach), w obliczu fiaska z zatrudniania murzynów.
Cóż, widać w Polsce ludzie uważający, że "Rosjanie to alkoholicy, Niemcy są pracowici, a Anglicy aroganccy," nadal żyją i mają się dobrze... Damn, początek dwudziestego wieku, a poglądy jak z drugowojennych plakatów.
Skoro jednak chcesz kierować się stereotypami, to zatrudnianie Polaka nie byłoby zbyt dobrym pomysłem. W końcu Polacy (stereotyp 1) to złodzieje, więc będzie trzeba wydać tony pieniędzy na kamery, przeszukiwanie pracowników etc., a ponadto (stereotyp 2) są pijakami - i jak taki przyjdzie trzeźwy do pracy, to znaczy, że nie ma skąd wódki ukraść. Mniejsza o to, że stwierdzenia te są absurdalne...
To jak sztucznie tę sytuację odwrócono przeciwko Mylowi (za cholerę nie wiem jak ten nick odmieniać) jest po prostu śmieszne. Okazuje się, że człowiek nie może dbać o własną firmę/działalność, jeśli w paradę wchodzą jakieś mniejszości
Prawda jest taka - jego firma, jego sprawa, on zatrudnia kogo chce, on decyduje jak najefektywniej zarabiać, a nam nic do tego.
Jeśli uważasz, że sytuacja, w której pracodawca nie przyjmuje kogoś do pracy ze względu na kolor skóry jest OK, to najwidoczniej reprezentujesz prawicę tak głęboką, że zaczyna zbliżać się do rasizmu albo przynajmniej go tolerować. Śmiesznowąsy dziwnoprzedziałkowiec się uśmiecha w grobie... (chociaż do grobu go nigdy nie złożono)
Tekeeus chyba nie przeczytałeś mojego posta sprzed kilku dni, skoro nadal kompromitujesz się tą sygnaturą. Polecam nadrobić zaległości.
Dziękuję. Twoja uwaga z pewnością zostanie dokładnie rozpatrzona i się nad nią zastanowię. Odpowiedzi oczekuj w przeciągu najbliższych 730 dni (zastrzegam sobie prawo do przedłużenia terminu odpowiedzi bez podania przyczyny).
Przynajmniej teraz wiem, że jest na tym forum ktoś, kto jednak czyta sygnaturki.
Szybki edit (bo i czasu brak - chciałbym być tak bogaty, jak jestem leniwy...)
(...)
Nie rozumiesz, że dzięki tej ustawie to nie pozywający będzie musiał przedstawiać dowody (później pozwany ewentualnie na nie odpowiadać), ale pozwany udowadniać, że jednak tak nie było. Kilkukrotnie powtarzasz, że to od nas się argumenty odbijają nie zauważając samemu tego co zostało napisane.
A w poście nad tobą (w tym poście, który edytuję) jest napisane...
To, co napisałem, było przykładem, którego celem było pokazanie, że, po pierwsze, bez dowodów (albo bardzo przekonywujących świadków - zależy już od sądu) takie oskarżenie nic nie da, a po drugie - pracodawca zawsze może mieć przy sobie argument/dokument, który sprawę zakończy na dobre.
bez dowodów (albo bardzo przekonywujących świadków - zależy już od sądu) takie oskarżenie nic nie da,
bez dowodów (albo bardzo przekonywujących świadków - zależy już od sądu) takie oskarżenie nic nie da,
bez dowodów (...) takie oskarżenie nic nie da,
...teraz widzisz?
Może jeszcze parafrazując... Nie ma dowodów na dyskryminację (bądź zeznań świadków, które sąd uzna za wiarygodne) - oskarżenie jest bezpodstawne, oskarżony zostaje uniewinniony. Zawsze można homofoba na taśmie sobie nagrać. Nie widzę tutaj złamania zasady "niewinny dopóki nie udowodni mu się winy".
Teraz to już mi nie tylko ręce opadły - ale i gałki oczne z oczodołów wypłynęły... Gratulacje, ładunek głupoty był taki, że zaczął promieniować jak jakiś uszkodzony reaktor jądrowy. Widać kondensacja zawartego w tym poście absurdu jest tak wielka, że rosnące ciśnienie doprowadziło do rozpoczęcia reakcji jądrowych.
P. S. Yawgmoth - poprzez "badania" miałem na myśli nie coś, co znaleźć można na pierwszej lepszej stronie internetowej, ale... sam nie wiem, może jakieś te takie śmieszne rzeczy, które opracowują ci dziwny ludzie na "uniwersytetach" czy w takich tam zabawnych "instytutach"? Wiesz, WHO i tego typu "internetowe wypociny". I nie - niepotwierdzone niczym miejskie legendy w stylu "mój wujek powiedział, że on widział, że czarni nie pracują" raczej nijak pod względem wiarygodności ma się do badań wykonywanych przez mądre głowy w kitlach. A jeśli te historyjki są twoim zdaniem wiarygodne, to ktoś może tu wpaść, i powiedzieć, że jego wujek widział, że "czarni lepiej pracują od białych". What now? (inna rzecz, że jeśli wierzysz w cokolwiek na słowo, to prezentujesz ten sam typ usera, co taki na przykład radoslaw albo muhad)
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 09.01.2011 - 00:39