53 odpowiedzi w tym temacie

[Simba]

"Karanie pasażerów uważam za poroniony pomysł - wręcz głupi i niesprawiedliwy." Czemu? Może jak pasażer będzie wiedział,że jemu też grozi kara za jazdę z pijanym kierowcą, to się zastanowi: jechać z pijanym, czy schować mu kluczyki . To takie moje skromne zdanie. Poszumi kilka dni i jak zawsze nic się nie mieni.

[Tesla]

A jeśli pasażer na przykład jest pod wpływem alkoholu, a kierowca miał go tylko odwieźć do domu, ale wypił o czym nie wiedział pasażer? Jak mam jako ten pasażer rozpoznać, czy kierowca jest pijany? Mam zawsze mieć alkomat przy sobie? Ale czy będę w stanie zinterpretować jego wskazania? Wszyscy pasażerowie autobusu, tramwaju,pociągu, też mają być ukarani za pijanego kierującego? Jak będzie określana granica kiedy karać pasażera, a kiedy nie?
Co do konfiskaty pojazdów, to skonfiskować motorniczemu tramwaj, kierowcy Tira firmową ciężarówkę itp.???
Często jest tak, że pojazd którym jedzie pijany nie jest jego własnością. Dlaczego ma cierpieć inna osoba, jeśli nie miała nawet świadomości, że ktoś inny prowadzi jego pojazd po alkoholu?

[Zbeeanger]

Pijak pije, wsiada za kółko, rozbija się. Ale nie przejmuje się karami, bo i tak wie, że sędzia puści go wolno. Pokiwa palcem, da jakąś groszową grzywnę, w najgorszym wypadku symboliczny wyrok w zawiasach. Czego się więc bać? A do tego jeszcze przykład idzie z samej góry. Czy jakiś znany polityk, aktor albo sportowiec gnije w więzieniu za jazdę po pijaku? Nie!

Przykładów na łagodne traktowanie drogowych piratów jest bez liku. Ilona Felicjańska (41 l.), znana modelka, zakończyła pijacki rajd, wbijając się w zaparkowane na poboczu auta. Dostała rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Na jej korzyść, według sądu, przemawiało to, że jest... alkoholiczką. Pięknie! I jaka to ma być przestroga? Idźmy dalej. Aktor Borys Szyc (36 l.) za jazdę z 0,7 promila jedynie stracił na chwilę prawo jazdy. Byłego posła Samoobrony i trenera piłkarskiej reprezentacji Janusza Wójcika (61 l.) sąd także potraktował łagodnie i za jazdę zygzakiem po torowisku w centrum stolicy ukarał 10 tys. grzywny oraz dwuletnim zakazem prowadzenia aut. Bo to wstydliwy standard! Cackanie się nawet z recydywistami! – Trudna do zaakceptowania jest sytuacja, gdy po raz kolejny zatrzymujemy człowieka po pijanemu za kierownicą, a on kolejny raz otrzymuje wyrok w zawieszeniu – mówi Faktowi komendant główny policji gen. Marek Działoszyński (52 l.). We wtorek rząd przedstawi swoje nowe pomysły na walkę z pijanymi kierowcami.

Znani lubią wsiadać za kierownicę po kilku głębszych. Sądy są dla nich łagodne:

Janusz Wójcik
W styczniu 2006 roku patrol stołecznej straży miejskiej zatrzymał ówczesnego parlamentarzystę Samoobrony, byłego trenera piłkarskiej reprezentacji Polski Janusza Wójcika (60 l.). Poseł jechał pijany po torowisku w Alejach Jerozolimskich. Zatrzymany od razu pokazał legitymację poselską. Tłumaczył, że wracał z... Balu Mistrzów Sportu. Po mistrzowsku wprowadził tam do organizmu ok. 1,5 promila. Zgodził dobrowolnie poddać się karze – 10 tys. zł grzywny i dwuletniemu zakazowi prowadzenia samochodów

Ilona Felicjańska
W lutym 2010 roku w środku nocy kompletnie pijana Ilona Felicjańska (41 l.), znana modelka, jechała wąską, osiedlową uliczką na warszawskim Ursynowie. Nagle straciła panowanie nad swoim alfa romeo i wbiła się w 2 zaparkowane z boku drogi samochody. Sąd rejonowy w Warszawie potraktował ją bardzo łagodnie. Wziął pod uwagę jej skruchę i to, że modelka otwarcie mówi o swojej... chorobie alkoholowej. Poza skazaniem modelki na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, musi zapłacić 1000 zł na rzecz Społecznego Komitetu Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Biskup Piotr Jarecki
Biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr Jarecki (57 l.) roztrzaskał swoją toyotę w centrum stolicy w październiku 2012 roku. Stracił panowanie nad autem i uderzył w latarnię. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 2,5 promila. Duchowny został ukarany sześcioma miesiącami więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 2,4 tys. zł grzywny, 4 tys. zł na Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej oraz 4-letnim zakazem prowadzenia pojazdów.

Bogata pijaczka
Mogła doprowadzić do masakry. Mercedesem wpadła do podziemnego przejścia w centrum Warszawy. Na szczęście była to późna noc, a nie komunikacyjny szczyt. Na schodach, w które wbiło się auto, nie było nikogo. Izabela C. (31 l.) już wcześniej była łapana na jeździe po pijaku. Ale wyroki nie uprawomocniły się, bo sprytna bogaczka odwoływała się. I nadal siadała za kółkiem. Teraz też może jej się upiec. Owszem, stanęła przed sądem, ale.. wyrok nie zapadł. Sędzia uznał, że kobietę powinien zbadać psychiatra. Do czasu wyjaśnienia sprawy pijaczka ma zakaz opuszczania kraju, musi też meldować się na komendzie. Nie było jej to na rękę. Mówiła, że zabranie paszportu „koliduje z jej świątecznymi planami".

Borys Szyc
Borys Szyc (35 l.), znany aktor, w lutym 2008 roku jechał po pijaku. Wpadł w ręce policji na warszawskiej ulicy – miał we krwi prawie 0,7 promila alkoholu. Szyc z miejsca stracił prawo jazdy. Groziły mu dwa lata odsiadki. Ale nic z tego. Stracił tylko prawko na dwa lata! Sąd zdecydował, że Szyc zapłaci grzywnę w wysokości 4,5 tysiąca złotych.

Tomasz Stockinger
Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, utrata prawa jazdy na dwa lata i 10 tysięcy złotych grzywny – to konsekwencje alkoholowego rajdu, który aktor Tomasz Stockinger (59 l.) zafundował sobie na początku października 2009 roku. Stockinger wsiadł nietrzeźwy za kółko i spowodował wypadek, mając 2,3 promila. Aktor uderzył w tył jadącego przed nim forda, który zwolnił, żeby przepuścić inne auto. Ford z rozpędu wjechał jeszcze w wyjeżdżającego na szosę seata. A gwiazdor „Klanu” pojechał dalej. Policja zatrzymała go dopiero 12 kilometrów dalej na blokadzie.
link
Masz kasę i znajomości możesz pić spokojnie...

Alkomat w każdym aucie. Nowy podatek dla kierowców na 250 milionów.

[ufo1987]

Wzorem jest Skandynawia. W Szwecji, w której rocznie odnotowuje się 268 ofiar śmiertelnych wypadków drogowych, czyli tyle ile w Polsce ginie średnio w długi weekend, a rocznie ginie ok. 3800 osób, znaleziono rozwiązanie. Od zeszłego roku nie ma możliwości zarejestrowania jakiegokolwiek samochodu, który nie posiada fabrycznie zamontowanego alkomatu. Zaczęto je też wprowadzać w środkach komunikacji miejskiej. Działa to tak, że nie ruszysz, nim nie dmuchniesz w alkomat i nie zobaczysz na wskaźniku zera.

[erebeuzet]

@osiris
A to nie rozumie się samo przez "się"?
Bardzo dobre rozwiązanie, jednak obawiam się, że w Polsce odbije się aż nadto na kieszeni kierowców.
Ciecie z alkomatem na parkingach byli by tańsi. I spuszczą łomot jak jednak wsiądziesz za kółko.

A tak poważnie jestem zdania, że tylko bardzo dotkliwe kary finansowe uleczą kierowców na podwójnym gazie.

W przyszłości wyeliminuje ich technologia.

Inwigilacja jedynym słusznym krokiem ku wszechobecnemu porządkowi.

[Connor]

A tak poważnie jestem zdania, że tylko bardzo dotkliwe kary finansowe uleczą kierowców na podwójnym gazie.

A mi się wydaje, że do tego powinni za każdym razem zabierać prawo jazdy i dana osoba musiałby wtedy iść ponownie na egzamin po 5 latach. I finito w tej kwestii.

[erebeuzet]

jednak za drugim razem i z długiem powiedzmy 50 000 kolejne przewinienie tego typu powinno być karane dożywotnim zakazem pod groźbą np. 10 lat więzienia.

Zabójcy kerowcy pod wpływem alkoholu muszą być karani 25 minimum.

edycja. Rozumiem, że ten minus za sumę kary, ale weźmy pod uwagę, że jak ktoś jest takim debilem, że wsiada do samochodu pijany, mając świadomość (gorzej jak już jej nie ma), że zagraża nie tyle sobie co innym użytkownikom dróg powinien być bezwzględnie eliminowany z grupy posiadaczy uprawnień. To nie średniowiecze, że pijanego koń doprowadzi do wsi. Rozwój technologii wiąże się z rozwojem umysłowym. Mentalności, świadomości. Wielu ludzi nie nadaje się zwyczajnie do tego by powierzyć im kontrolę nad maszyna potencjalnie niebezpieczną.

Są więc tylko dwa wyjścia.
Albo brutalnie eliminujemy jednostki niespełniające wymagań, albo zwyczajnie zaprzestajemy wprowadzać coraz to nowsze technologie do życia codziennego.

Użytkownik erebeuzet edytował ten post 11.01.2014 - 17:40

[Robakatorianin]

Bogata pijaczka
Mogła doprowadzić do masakry. Mercedesem wpadła do podziemnego przejścia w centrum Warszawy. Na szczęście była to późna noc, a nie komunikacyjny szczyt. Na schodach, w które wbiło się auto, nie było nikogo. Izabela C. (31 l.) już wcześniej była łapana na jeździe po pijaku. Ale wyroki nie uprawomocniły się, bo sprytna bogaczka odwoływała się. I nadal siadała za kółkiem. Teraz też może jej się upiec. Owszem, stanęła przed sądem, ale.. wyrok nie zapadł. Sędzia uznał, że kobietę powinien zbadać psychiatra. Do czasu wyjaśnienia sprawy pijaczka ma zakaz opuszczania kraju, musi też meldować się na komendzie. Nie było jej to na rękę. Mówiła, że zabranie paszportu „koliduje z jej świątecznymi planami".

Klik
Ten przykład dobrze pokazuje że kary finansowe nie są istotne. Ludzie sławni i bogaci będą mieli gdzieś nawet 50.000 kary, biedne pijaczki także-bo z czego komornik to ściągnie. Bezwzględne więzienie zamiast "zawiasów"

- To koliduje z moimi planami świątecznymi - stwierdziła oskarżona. - Możecie mi państwo zabrać prawo jazdy, ale nie paszport. Nie jestem nienormalna, żeby sama spędzać święta - oświadczyła, nie dając dojść do słowa sędzi.

Powyższy przykład jest z poprzedniego miesiąca. Widać że dużo zmieniło się od tego czasu.

Wzorem jest Skandynawia. W Szwecji, w której rocznie odnotowuje się 268 ofiar śmiertelnych wypadków drogowych, czyli tyle ile w Polsce ginie średnio w długi weekend, a rocznie ginie ok. 3800 osób, znaleziono rozwiązanie. Od zeszłego roku nie ma możliwości zarejestrowania jakiegokolwiek samochodu, który nie posiada fabrycznie zamontowanego alkomatu. Zaczęto je też wprowadzać w środkach komunikacji miejskiej. Działa to tak, że nie ruszysz, nim nie dmuchniesz w alkomat i nie zobaczysz na wskaźniku zera.

A ile osób ginęło w latach przed wprowadzeniem powyższego?
W Szwecji ginie ok 30 osób/mln mieszkańców. W Anglii ginie podobna ilość a mogą mieć 0,8 promila.

[lukasz88]

''Działa to tak, że nie ruszysz, nim nie dmuchniesz w alkomat i nie zobaczysz na wskaźniku zera.''

u nas to nie przejdzie - trzeźwy kolega sławek dmuchnie za nas i jazda

[Staniq]

Polska mentalność. To tak jak z kierowcami TIR'ów. Cała reszta dba o to, aby nie przekraczać czasu pracy i odpoczywać tyle ile się należy. Polacy kombinują, co zrobić z tachografem, aby nie pokazywał przekroczeń. Skutki wiadome.

[Zaciekawiony]

Może niech wycofają piwo ze stacji benzynowych?