Czyli człowiek jest bardziej "boski" od boga tak? Bo jeśli za definicję "boskości" przyjmiemy bycie idealnym i przyjmiemy też, że zarówno bóg, jak i człowiek są podobni w miłości i czynieniu dobra, a przy okazji, że bóg jest mściwym, zazdrosnym i zaborczym skurwysynem (ja tylko wyciągam wnioski z postów innych użytkowników i nazywam rzeczy po imieniu) to znaczy, że wyższą notę w skali boskości otrzyma człowiek...
Człowiek nie jest idealny - to raz.
Człowiek jest stworzony do miłości i czynienia dobra, lecz na pewno tak jak Bóg.
Z tym epitetem ostatnim zwłaszcza to troszkę spokojniej. Któż z nas zna przyczyny takich a nie innych działań Boga? Ów zazdrość jest chęcią uchronienia człowieka od zła - teraz tego nikt nie widzi, ujrzy pewnie dopiero po śmierci.
Po 1. O tym, że opętanie jest zjawiskiem naukowo udowodnionym i udokumentowanym, występującym w naturze.
W samej Polsce jest setka egzorcystów - zawsze możesz do jakiegoś podbić. Zjawiskiem naukowo udowodnionym to jest, tylko duchowni interpretują to tak, a naukowcy inaczej.
O tym, że z całą pewnością odpowiada za nie (dla dobra dyskusji zgadzam się przyjąć istnienie istot nadprzyrodzonych) szatan.
Ludzi opętuje Bóg i, gdy odprawiane są egzorcyzmy wykrzykuje imiona jakichś demonów (tudzież jak to było z Anneliese Michel znanych postaci historycznych, które po śmierci ów demonami się stały najwidoczniej). Logiki w tym, że miałaby to być jakaś próba to nie ma, bo człowiek wtedy nawet nie kontroluje swojego ciała, o jego (a w sumie tego co przez niego przemawia) stosunku do Boga i wszystkiego co z nim związane nie mówiąc.
Tak się kiedyś zastanawiałem - kto z ludzi mógłby w przypadku choćby Wielkiego Ucisku oddać się pod władanie szatana, nawet nie z powodu cierpienia, ale z takiego, że uwierzyłby, że to Bóg jest zły a on dobry. Teraz, czytając tutaj co niektóre posty nie mam wątpliwości, że znajdzie się ogromna rzesza..