Skocz do zawartości


Zdjęcie

O to dlaczego Żydzi gardzą ludźmi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
249 odpowiedzi w tym temacie

#196

Imb.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Takie 'rzetelne' informacje jak wymyślone fragmenty z Talmudu i nieistniejące cytaty? Kpisz.


Oprócz tych fragmentów (które faktycznie były błędem - nasza wina) oraz nieistniejącego cytatu, podaliśmy jeszcze wiele innych, znacznie bardziej realnych wiadomości - od kreowania nienawiści względem naszego narodu (patrz: film "Zniesławienie"), poprzez bezczelne działania mające na celu wydusić z nas ostatni grosz (jak wymaganie rzekomych spłat za straty dla amerykańskich Żydów, których spłaciliśmy już dawno temu), aż po łamanie podstawowych praw człowieka w Palestynie.
Nie widziałem, aby do tych informacji często się odwoływano (czyżby prawda była zbyt trudna do przełknięcia?), a jeżeli już, to... cóż... Przykładem może być reakcja Pani Mag1-21 na izraelski film szydzący z Chrystusa:

Kazdy z tego wezmie swoje nauki, wiec moze powiesz jakie sa Twoje, sugestie? Masz odwage? Po polsku plis? Moze dorzucisz w zwiazku z tym cos o Polakach?Polkach? Sytuacji politycznej? Religii? O czyym mowisz czlowieku?
A moze zapomnij na chwile o : Ja Polak, najlepszy twor Stworcy w dziejach ludzkosci.Nie byl najlepszy, byl ...zwykly, jak inne, a to co Cie dreczy jest jak wirus(nacjonalizm?).


Trudno to nazwać chociażby "konstruktywną krytyką", czyż nie? ^.^'

I jeszcze:

Jak widać nacjonalizm Polski jest jedynym i właściwym nacjonalizmem, i tylko on ma prawo istnieć na świecie. Nacjonaliści z innych państw są po prostu źli. Typowe.


To nie jest do końca tak - nacjonalizm innych narodów jest dobry (kto jak kto, ale my w pełni rozumiemy większą lub mniejszą troskę o własne państwo), dopóki nie będzie godził w interes Polski: wtedy koniecznym jest określenie, gdzie zaczyna się ten "dobry", nieistotny dla nas, a gdzie już zaczyna się ten "zły" nacjonalizm, któremu należy się przeciwstawić.
  • 2



#197

perun.
  • Postów: 102
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

fajny temat:)

Nie zamierzam bronić treści komiksu, ale z drugiej strony - nie sądzisz chyba, że Polacy to naród świetych ludzi i nie ma w nim miejsca na złe uczynki? Patologiczne i skrajnie złe zachowania zdarzają sie wśród ludzi bez względu na ich narodowość - tak więc nie można wykluczyć (a nawet uznać za bardzo prawdopodobne), że niektórzy Polacy mogli sprzedawać Żydów za kilka butelek wódki. Trudno. Źli ludzie są wśród Niemców, wśród Żydów i wśród Polaków. To samo dobrzy.


tj.jesli zrobie komiks o murzynie ktory lubi sobie czasem podkrasc arbuza lub kurczaka ze sklepu(taki stereotyp ala przekaski za ktorymi przepadaja murzyni)-moglo sie zdarzyc lub niekoniecznie...
lub mocniej o zydowskich straznikach(wybranych z grona wiezniow) ktorzy wykorzystywali innych wiezniow przy kazdej okazji tj ze niby swoich ziomkow,na tyle intensywnie ze ci bali sie ich bardziej niz niemcow i ukraincow?-historia prawdziwa...


to wszystko bedzie w porzadku?:) w koncu....

Trudno. Źli ludzie są wśród Niemców, wśród Żydów i wśród Polaków. To samo dobrzy.


wiec w czym problem

Patologiczne i skrajnie złe zachowania zdarzają sie wśród ludzi bez względu na ich narodowość - tak więc nie można wykluczyć (a nawet uznać za bardzo prawdopodobne), że niektórzy Polacy mogli sprzedawać Żydów za kilka butelek wódki.


az warto byloby zrobic komiks o tych sporadycznych przypadkach nie? w koncu mozemy uznac to za bardzo prawdopodobne ze murzyn okradl sklep a zydzi katowali swoich ze niby "rodakow" czyz nie?



chocbys nie wiem jak probowal zakrecic,z kwiatka nie zrobisz lodki.


takie komiksy tylko poglebiaja pewne stereotypy(najlepszym przykladem ksenofobii izraela i rasizmu wobec innych narodow jest np.ta autorka ktora pewnie do tej pory przezywa wycieczke do polski z biurem podrozy "Zniesławienie"):),powinnismy zazadac odszkodowania za ta ich rasistowska obywatelke-to ile 6 czy 7 miliardow?:)
...ukazujac jedna patologie w czyjes rodzinie,komus kto zyje sobie na drugim koncu swiata,wyrabiasz mu pewien swiatopolgad na temat tej calej rodziny.



...zgaduje ze to taka nowa moda w izrealu tak?:) przedtem izreal bawily sprosne komiksy o wiezniach w obozach zaglady wykorzystywanych seksualnie przez nazistki(bardzo popularne w izraelu jakies 30 lat temu-dziwne ze wtedy nikt nie protestowal Roman Frister: "Za moich czasów coś takiego nie miałoby szans na publikację". ) a teraz znowu jakas po raz kolejny "anonimowa" autorka,po prostu chce sie wczuc w trend polityki?




Pani Mag1-21:

Kazdy z tego wezmie swoje nauki, wiec moze powiesz jakie sa Twoje, sugestie? Masz odwage? Po polsku plis? Moze dorzucisz w zwiazku z tym cos o Polakach?Polkach? Sytuacji politycznej? Religii? O czyym mowisz czlowieku?
A moze zapomnij na chwile o : Ja Polak, najlepszy twor Stworcy w dziejach ludzkosci.Nie byl najlepszy, byl ...zwykly, jak inne, a to co Cie dreczy jest jak wirus(nacjonalizm?).


hehe...ja juz jej kiedys powiedzialem ze choc juz taka doswiadczona itp. wciaz wierzy w rozowe jednorozce ktore jesli tylko poprosisz,przywroca nam lad i zaprowadza pokoj na swiecie..."nadstaw drugi policzek" jak na ciebie pluja(w co drugim poscie pani mag1-21)+trend w tv tj "nacjonalizm" i pani mag1-21 zaczyna bredzic glupoty....


zastanawiam sie tylko kiedy maly izrael ktory wojuje z calym swiatem,zginie od miecza ktory sobie sam na glowe sciaga?...banka peknie z winy tych ktorzy wszystkich prowokuja...

Użytkownik perun edytował ten post 21.05.2011 - 00:47

  • 1

#198

goompas.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To co, moze zrobimy test?
Skoro tak zawziecie bronicie np tego, ze ten komiks to nic szczegolnego. Moja propozycja jest taka
Napisz komiks o holocausie zydow w palestynie. A pozniej podajcie nam czasopismo, ktore wam to wydalo? A po roku mozecie tez sie wypowiedziec jak wyglada zycie osoby, ktora to zrobila :)
Jestescie tacy naiwni, ze lykacie kazda papke jak mlody pelikan.
  • 0

#199

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdzie ja robie z siebie ofiarę? I po co miałbym to robić? Chyba się troszkę zapędziłeś...


Jak to gdzie? Np. żalisz się, że na 10 postów antyżydowskich przypada jeden twój. Generalnie wylałeś żale jacy to jesteśmy niedobrzy w tym temacie. Dla mnie to jest syndrom ofiary.


Takie 'rzetelne' informacje jak wymyślone fragmenty z Talmudu i nieistniejące cytaty? Kpisz.


Wiedziałem, że się tego uczepisz jak rzep psiego ogona. Sprawę tych cytatów chyba wyjaśniliśmy i pora skupić się na pozostałych tematach. Uważasz np. komiks z Haaretza za zmyślony? Filmik szydzący z ukrzyżowania Jezusa za nieistniejący? Sprawę odszkodowań dla ŚKŻ za nierzetelną? Sam kpisz kolego i to perfidnie.



Co do komiksu - oczywiście nie powinien się on pojawić. Ale poszukaj jak reagują na niego Żydzi. Czterostronicowy komiks jest 'dziełem' anonimowej redaktorki w prywatnej gazecie, sama przyznała że został napisany na podstwie wspomnień jej matki z obozu Auschwitz.


Moim zdaniem mógł się on pojawić, tylko niech mi nikt nie wmawia, że antypolskość wśród Żydów nie istnieje.

Jej matka bardzo ciekawie pamięta Auschwitz. Polacy jeździli pociągami i pili wódkę za wydanych Żydów. Może sobie jeszcze przypomni, że to był polski obóz koncentracyjny, a Niemcy tylko dowozili cukier w kostkach.


Komiks wywołał protest m.in. byłego szefa magazynu "Haareca" Romana Fristera: "Za moich czasów coś takiego nie miałoby szans na publikację. To obraża nie tylko Polaków, ale również Żydów. Co to za pomysł, żeby robić komiks o Holokauście?".

Nie zamierzam bronić treści komiksu, ale z drugiej strony - nie sądzisz chyba, że Polacy to naród świetych ludzi i nie ma w nim miejsca na złe uczynki? Patologiczne i skrajnie złe zachowania zdarzają sie wśród ludzi bez względu na ich narodowość - tak więc nie można wykluczyć (a nawet uznać za bardzo prawdopodobne), że niektórzy Polacy mogli sprzedawać Żydów za kilka butelek wódki. Trudno. Źli ludzie są wśród Niemców, wśród Żydów i wśród Polaków. To samo dobrzy.


Polacy przygarnęli Żydów kiedy byli prześladowani w całej Europie. Wśród Polaków jest najwięcej Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, mimo, że w GG za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Nie wszyscy Polacy są święci, ale trzeba znać proporcje. Ten komiks jest tak oparty o wspomnienia jak Przygody Koziołka Matołka są oparte na faktach autentycznych. Nic się tam nie klei poza nienawiścią do Polaków i radzę przeczytać jeszcze raz artykuł z NCzasu.


Ty popadasz w skrajność - Żydzi są jednoznacznie źli, Niemcy źli, a Polacy jednoznacznie dobrzy, wręcz nieskazitelni.

Dość wspomnieć ile komiksów antyżydowskich pojawiało się w Polsce przed wojną (ale i po niej).


Rozumiem, że to się odnosi do II WŚ? Bardzo płytki relatywizm moralny. Rozmawiajmy o faktach, a fakty są takie, że to Niemcy rozpoczęli II WŚ, wybudowali obozy koncentracyjne i zaplanowali tzw. Holokaust. Mogło się zdarzyć inaczej, ale stało się akurat tak. Polacy nawet jeśli nie byli święci to odegrali bierną rolę, poza tym sami ucierpieli w czasie wojny nie mniej od Żydów. Polska została obrócona w ruinę i na 50 lat zamknięta za żelazną kurtyną. Tymczasem obecnie próbuje się Polaków zrównać z Niemcami i obarczyć współodpowiedzialnością za Holokaust. Ja żeby zrównoważyć tą wyrachowaną manipulację bronię Polski i Polaków.



Antypolskość wśród Polaków to nasz powazny i główny problem, więc tym zajmijcie się w pierwszej kolejności.

Nie będziesz mi mówił czym mam się zajmować i w jakiej kolejności. Tutaj rozmawiamy o temacie antypolskości i anty- innej narodowości.


Ok - dla Ciebie Rydzyk jest "cacy", a Ovadia "be"; dla mnie Rydzyk jest "be" i Ovadia "be". Obaj panowie prezentują ten sam poziom wypowiedzi i wpływ na wybrane grupy społeczne. Nie zamierzam kłócić się z Tobą na temat Rydzyka, skoro tak zażarcie bronisz swojego idola.


No ale gdzie są te pogardliwe wypowiedzi mojego idola, które można by porównać z tekstami Ovadii? Może napisz, że wszyscy, którzy nie są bezwzględnie oddani sprawom Żydów są "be" i zrównaj ich od razu z Hitlerem, bo co się będziesz przejmował jakimiś niuansami.



Jak widać nacjonalizm Polski jest jedynym i właściwym nacjonalizmem, i tylko on ma prawo istnieć na świecie. Nacjonaliści z innych państw są po prostu źli. Typowe.


Nic nie mam do nacjonalizmu innych państw. Sam nie jestem nacjonalistą. Uważam, że ludzie powinni raczej tworzyć wspólnoty nie ze względu na narodowość, tylko ze względu na wyznawane wartości. Ale nacjonalizm mi też nie przeszkadza, dopóki nie przeradza się w faszyzm albo nazizm.



No i taka z Tobą rozmowa. Tym złośliwym zdaniem podsumowałeś całokształt swoich twórczych wypowiedzi. Za to ode mnie już wymagasz podawania źródeł:

Jak widać Ciebie nie obowiązuje ten powszechny nakaz. Trudno, nie zamierzam więc z Tobą więcej dyskutować w takim razie. Dzięki za kulturalną wymianę zdań, pozdrawiam.


A co mam odpowiedzieć jeśli naprawdę nie pamiętam? Jest tego pełno na sieci, wpisz sobie frazę w google i pewnie dojdziesz do stronki z której to wziąłem. Poza tym nie będę się bawił w jakieś dziecinne podchody, które nie wiem jakiemu celowi mają służyć. Normalnie podaję zawsze źródła, ale uznałem, że to jest informacja niskiej rangi z jakiegoś forum czy czegoś, więc weź się odczep z łaski swojej.

PS Dziękuje za szczere pozdrowienia.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 21.05.2011 - 11:13

  • 3

#200

darkfurby.
  • Postów: 35
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Różnica pomiędzy nami a żydami jest taka, że Polaków nikt nie wywozi do Israela, żeby pokazać jak żyją nasi wrogie i u nas nie nawołują do nienawiści. Ludzie sami z siebie przestają żywić sympatię do nich, czego przyczyną jest ich zachowanie. Tutaj jest jeden filmik gdzie kobieta się licytuje za kogo by mogła oddać życie i mówi, że za męża by nie oddała życia, natomiast za dzieci tak. Mówi również, że naród Izrael traktuje jako dziecko, czyli byłaby w stanie poświęcić swoje życie za naród. Mnie zadziwia fakt, że ta kobieta licytowała się za kogo oddać życie a za kogo nie? To chyba tylko, skąpi żydzi mogliby tak rozmawiać. Zawsze dla mnie byli dziwaczni, traktują innych z góry a tylko jak się wejdzie w sprzeczkę z żydem to od razu od antysemitów Cie wyzywają.

Fakt, żydzi dużo wycierpieli podczas drugiej wojny światowej. Natomiast nie można zapominać, że dużo Polaków też zginęło w obozach koncentracyjnych a jakoś jednak teraz możemy się dogadać z Niemcami. Oni są po prostu zawistni i nie mogą zapomnieć tej tragedii jaką spotkała ich dziadków. Nie upoważnia ich jednak to do tego, aby teraz wszystkich traktowali jak to teraz robią, dlatego jak słyszę, ofensywne zdania na temat polaków to tylko pogłębia się moja niechęć do nich.
  • 1

#201

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Amontillado
Podobne nauki głoszą żołnierzom kapelani chrześcijańscy w obliczu wojny, więc w czym problem? Wojna to wojna.


To przytocz mi wypowiedź chrześcijańskiego kapłana utrzymaną w tym tonie.

Te dwa cytaty mówią o poglądach rabina z jakiejś sekty - napisane czarno na białym. Nie reprezentuje on więc oficjalnego stanowiska Żydów.

Sekta Chabad Lubavitch, to nie jest jakaś tam sekta. Do tego ugrupowania religijnego należy ok. 200.000 czy-
nych uczestników i ok. 1.000 000 zwolenników. Zydzi należący do Lubawiczerów są bardzo wpływowi. Często
głowy państwa podczas wizyt oficjalnych są witani i przez tych "sekciarzy".
Link do zdjęć :
http://www.radioisla...manipulated.htm

Dla porównania. Sekta Św. Jehowy liczy w całym świecie ok. 7,5 mln. ludzi, a jednak starszyzna Świadków nie
fotografuje się z wielkimi tego świata.

Większość aszkenazyjskich Żydów, posiada jednak chromosom Eu 9 oraz inne chromosomy, które wskazują na linię rodową ojca biegnącą 2,000 lat wstecz wprost na tereny starożytnego Izraela."


Nie kwestionuję tego. Wiadomo,że aszkenazyjscy Żydzi, po opuszczeniu ziem chazarskich, osiedlili się między
innymi w Polsce i w Niemczech. Do grup osiadłych już Chazarów przyłączali się Zydzi zamieszkujący dotąd inne
części Europy wzmacniając ich rasowo. Przez 1000 lat geny chazarskie stały się mniejszością.

Użytkownik kpiarz edytował ten post 21.05.2011 - 16:32

  • 1



#202

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

OPIS: Dokument Poloni Amerykańskiej z Chicago - 2001 rok.
TYTUŁ FILMU: Jedwabne - Cz.1. - Monopol na Holokaust - O czym powinni wiedzieć Polacy.
LINK:
CZAS TRWANIA: 14,17 min.

TYTUŁ FILMU: Jedwabne - Cz.2. - Monopol na Holokaust - O czym powinni wiedzieć Polacy.
LINK:
CZAS TRWANIA: 3,49 min.

Takie są opinie dużej części społeczeństwa polskiego tak w Polsce jak i zagranicą a teraz nieco historii.

Tło historyczne pogromu w Jedwabnem
.
Po niemieckim ataku na ZSRR w czerwcu 1941 niemieckie specjalne oddziały likwidacyjne, tzw. Einsatzgruppen, prowadziły eksterminację ludności żydowskiej na polskich terenach anektowanych po 17 września 1939 przez Związek Radziecki. Niemiecka propaganda nazistowska jako pretekst do tych działań podawała m.in. zbrodnie radzieckie na tych terenach i zarzuty wobec Żydów o współpracę z władzami radzieckimi. Równocześnie podsycano niechęć miejscowej ludności polskiej do Żydów, która w rejonie Łomży i tak była silna, m.in. w wyniku intensywnej od początku XX wieku propagandy endeckiej.

Liczba ofiar mordu

Po wojnie oszacowano ją na 1600 osób – taka liczba podana została na pomniku ofiar w Jedwabnem. Powtórzył ją Jan Tomasz Gross w swojej książce "Sąsiedzi" wydanej w 2001 roku, natomiast Instytut Pamięci Narodowej po ekshumacji zwłok w 2001 roku ocenił ją na nie mniej niż 340 osób. Wg dokumentów NKWD, w 1940 w Jedwabnem mieszkało 562 Żydów.

"Sąsiedzi"

Fakt zaistnienia zbrodni był znany już od dawna, natomiast przez długi czas niejasne pozostawały jej okoliczności. Pogrom w Jedwabnem stał się znany w Polsce za sprawą książki Jana Grossa Sąsiedzi, dyskusję wzbudziła kwestia stopnia niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnię. Jan Gross określił ją jako pogrom Żydów dokonany przez ich polskich sąsiadów, ale np. Tomasz Strzembosz określał ją mianem niemieckiej prowokacji. W dyskusji pojawiły się również głosy wskazujące na Niemców jako bezpośrednich sprawców lub współuczestników pogromu.

Śledztwa dotyczące wydarzenia

Tuż po zakończeniu II wojny światowej w latach 1949-1950 polskie sądy skazały jednego mieszkańca Jedwabnego na karę śmierci za bezpośredni udział w mordowaniu ludności żydowskiej (zamienioną w drodze łaski na pozbawienie wolności), 9 mieszkańców – na kary więzienia za pomoc w zabójstwie, a 12 innych oskarżonych uniewinniły.
Ówczesne postępowanie dowodowe było – zdaniem IPN, prowadzone pobieżnie, gdyż:
* nie sprawdzono pojawiających się w materiale dowodowym informacji o zaangażowaniu kilkudziesięciu innych mieszkańców w pogromie i o rabowaniu mienia pomordowanych,
* nie ustalono dokładnego przebiegu zdarzeń, liczby oraz narodowości ofiar ani liczby żołnierzy lub funkcjonariuszy niemieckich obecnych na miejscu ani ich jednostek.

Przeprowadzone w latach 2000–2004 śledztwa wykazały, że w mordowaniu ludności żydowskiej brała udział część polskich mieszkańców Jedwabnego. Według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej rola Polaków była decydująca w realizacji zbrodniczego planu, oni byli wykonawcami zbrodni, ale wydarzyła się ona z niemieckiej inspiracji.

Według Jana Grossa prowodyrami tego mordu i przywódcami jedwabińskiego tłumu było czterech byłych współpracowników NKWD, którzy według niego w ten sposób próbowali wymazać swoją przeszłość i uwiarygodnić się w oczach nowego okupanta. Dwóch z nich – Jerzy Laudański i Karol Bardoń – w późniejszym okresie zostało niemieckimi żandarmami.

Od 2000 roku IPN prowadził postępowanie w sprawie tego pogromu. W toku postępowania przesłuchano 111 jeszcze żyjących świadków. Postanowieniem z 30 czerwca 2003 śledztwo umorzono z powodu niewykrycia innych żyjących sprawców zbrodni niż ci, którzy wcześniej zostali osądzeni przez polski wymiar sprawiedliwości.
W pobliżu stodoły w Jedwabnem znaleziono około dwustu łusek lub innych części amunicji oraz części uzbrojenia, a w masowej mogile znaleziono przedmiot, który wstępnie uznano za płaszcz pocisku kalibru 9 mm. 20 grudnia 2001 IPN ogłosił, że znalezione przedmioty pochodziły prawdopodobnie z okresu pierwszej wojny światowej lub najwcześniej z roku 1942. Ekspertyza wykazała, że fragment metalu znaleziony w mogile nie był elementem amunicji, lecz metalowym przedmiotem nieznanego zastosowania.

Śledztwo IPN wyjaśniło wiele wątpliwości dotyczących przebiegu tej zbrodni m.in.:
* Podczas eksploracji grobu osób spalonych w stodole, znajdującego się w obrębie fundamentów stodoły, natrafiono na drugi grób, w którym znajdowały się osmalone fragmenty statuy Lenina. "Nasunęło to przypuszczenie, iż w miejscu tym znajduje się druga zbiorowa mogiła mężczyzn, którzy w dniu 10 lipca 1941 r. nieśli fragmenty rozbitego pomnika Lenina". Wcześniej sądzono, iż mężczyzn tych zabito i zakopano na cmentarzu: "Wybrali zdrowszych mężczyzn i zagnali na cmentarz i kazali im wykopać rów, po wykopaniu rowu przez żydków wzięli ich pozabijali(...)"

* "W obu mogiłach według biegłych antropologów i medyków sądowych znajdować się mogły szczątki około 300-400 osób". Liczba 1600 ofiar, która wcześniej padła w książce Jana Grossa pt. "Sąsiedzi" nie znalazła potwierdzenia w toku prowadzonego śledztwa.
* W śledztwie podważono wiarygodność zeznań jednego ze świadków Szmula Wasersztejna, na którego zeznania często powołuje się Jan Gross w książce "Sąsiedzi". W postanowieniu stwierdza się m.in.: "Dzień 10 lipca 1941 r. w biografii Szmula Wasersztejna jest przedstawiony jako trwające od rana pasmo pastwienia się nad Żydami oraz okrutnych morderstw. Dokonała tego ludność miasteczka. Nie było natomiast widać członków miejscowego posterunku policji niemieckiej. Autor biografii podał, że na ulicach widział trupy młodych kobiet z rozpłatanymi brzuchami, zwłoki dzieci pokrojonych na kawałki, nagie kobiety z pośladkami pociętymi brzytwami. Na ulicy cmentarnej leżała kupa trupów". Stwierdzono, iż "(...)powyższe fakty nie znajdują zupełnie potwierdzenia w materiałach czynności przeprowadzonych w śledztwie"..

* Liczni przesłuchani świadkowie stwierdzili, iż umundurowani Niemcy asystowali przy wyprowadzaniu Żydów na rynek miasta, jednak w świetle zgromadzonych dowodów nie jest jasna ich późniejsza rola w zbrodni, gdyż zeznania świadków w tym zakresie różnią się zasadniczo. Wielu świadków powtarzało, iż Niemcy wykonywali zdjęcia fotograficzne dokumentujące pogrom.
* W postanowieniu IPN uznano, iż zasadne jest przypisanie Niemcom sprawstwa sensu largo, natomiast sprawcami sensu stricto byli polscy mieszkańcy Jedwabnego i okolic w liczbie "co najmniej około 40".
Śledztwo IPN nie dało odpowiedzi na wszystkie istotne pytania, a mianowicie:
* W postanowieniu stwierdzono, iż "grupę co najmniej 40 osób zabito w nieustalony sposób". 30 maja 2001 r. na polecenie Ministra Sprawiedliwości (Lecha Kaczyńskiego) rozpoczęto czynności ekshumacyjne, jednak "zabroniono podnoszenia kości". "Eksperci wskazali, że nakazany sposób postępowania wyklucza możliwość udzielenia odpowiedzi na szereg istotnych pytań, np. co do ilości zwłok oraz przyczyn śmierci poszczególnych ofiar". Kwestię ekshumacji konsultowano ze stroną żydowską. Rabin Warszawy i Łodzi Michael Schudrich powiedział: "Szacunek dla kości naszych ofiar jest dla nas ważniejszy niż wiedza, kto zginął i jak, kto zabił i jak". Ostatecznie ustalono, iż celem ekshumacji ma być jedynie ustalenie liczby pomordowanych oraz weryfikacja hipotezy o istnieniu innych grobów. Po otwarciu obu odnalezionych grobów oraz wizualnej ocenie szczątków ofiar w dniu 4 czerwca 2001 r. czynności ekshumacyjne przerwano, jak stwierdzono "z powodu wyczerpania możliwości badawczych".

* Grupa osób, której przyczyny śmierci nie ustalono, to mężczyźni, którzy w dniu zbrodni nieśli fragmenty rozbitego popiersia Lenina. Jak ustalono, osoby te zabito i wrzucono do grobu przed podpaleniem stodoły. Ponieważ nie jest znana dokładna przyczyna śmierci tych osób, nie można potwierdzić, ani zaprzeczyć tezie, iż zabito je z broni palnej, którą dysponowali jedynie Niemcy. Teza o użyciu broni palnej jest zasadna, ponieważ na miejscu zbrodni znaleziono liczne łuski: "Jak zaznaczył prokurator Lucjan Nowakowski, najistotniejsza jest nosząca ślady ognia łuska z karabinu Mauser na zwłokach jednej z ofiar (wskazuje to na to, że tę osobę zastrzelono u wejścia do stodoły) oraz płaszcz pocisku (ołowiane wnętrze zostało stopione), który prawdopodobnie trafił kogoś w stodole (nie został spłaszczony, nie trafił więc np. w drewno, tylko na ludzkie ciało)". Polacy biorący udział w zbrodni, jak ustalono, byli wyposażeni jedynie w kije, orczyki i inne prymitywne narzędzia

http://pl.wikipedia....rom_w_Jedwabnem

Koncepcja nowego antysemityzmu w jej obecnej postaci jest propagowana na trzy sposoby: 1) poprzez przesadę i świado­me zniekształcanie faktów; 2) poprzez błędne klasyfikowanie czegoś, co w gruncie rzeczy jest uzasadnioną krytyką polityki Izraela; oraz 3) poprzez nieuzasadnione uogólnianie krytyki państwa Izrael na Żydów jako takich.

http://stopsyjonizmo...-placzacy-wilk/


MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR. POZDRAWIAM ERIK

Użytkownik Erik edytował ten post 22.05.2011 - 07:16

  • 4



#203

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kolejna rzecz to kwestia zbrodniarzy żydowskiego pochodzenia. Izrael domaga się w bezczelny sposób wydawania przestępców złapanych w Polsce:

Dwaj izraelscy ministrowie zażądali od Polski przekazania ich krajowi obywatela izraelskiego, zatrzymanego w Warszawie na prośbę Niemiec, a podejrzanego o udział w styczniowym zamachu na lidera Hamasu w Dubaju. - Izrael powinien sprzeciwić się ekstradycji do kraju trzeciego każdego swojego obywatela i zrobić wszystko, aby go ściągnąć do kraju - powiedział minister transportu Israel Kac.


Tymczasem taki Salomon Morel znalazł w Izraelu bezpiecznie schronienie

Salomon Morel (ur. 15 listopada 1919 w Garbowie, zm. 14 lutego 2007 w Tel Awiwie) – funkcjonariusz aparatu bezpieczeństwa w PRL, oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości.

Pochodził z rodziny żydowskiej. Wraz z trzema braćmi pomagał prowadzić ojcu niewielką piekarnię, jednak ze względu na złe warunki materialne wyjechał do Łodzi, gdzie podjął pracę w firmie konfekcyjnej jako ekspedient. Po wybuchu wojny wrócił do rodziców do Garbowa. Chcąc uniknąć pobytu w getcie, rodzina Morelów musiała się ukrywać. W czasie wojny Salomon wraz z bratem ukrywał się w gospodarstwie Józefa Tkaczyka, w Garbowie (Józef Tkaczyk został w 1983 r. uhonorowany medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata). W celu zdobycia pieniędzy i żywności organizował wraz z bratem i grupą innych napady rabunkowe na mieszkańców wiosek. Grupa została schwytana przez GL, Morel całą odpowiedzialność zrzucił na swojego brata i został wcielony do pododdziału gospodarczego GL.

W 1944 po zajęciu Lublina przez Armię Czerwoną został strażnikiem więziennym na Zamku w Lublinie, formalnie mianowanie go strażnikiem nastąpiło dopiero 9 listopada 1944. Naczelnik więzienia Antoni Stolarz w raporcie z 30 listopada 1944, wnosił o zwolnienie Morela oraz pięciu innych strażników ponieważ "nie wykonują sumiennie nałożonych na nich obowiązków, nie starają się podporządkować do regulaminu więziennego zachowują się arogancko przyczem rozsiewają plotki co do mojej osoby, przez co utrudniają mi pracę i podrywają mój autorytet" (pisownia oryginalna), Stolarz prosił w raporcie o zwolnienie tych strażników jako "elementu szkodliwego służbie więziennej". Morel został przeniesiony do pełnienia funkcji strażnika w więzieniu w Tarnobrzegu gdzie rozpoczął pracę 15 grudnia 1944. 15 lutego 1945 Morel wraz z grupą operacyjną Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego wyjechał na Górny Śląsk.

Od lutego 1945 był komendantem Obozu Zgoda w Świętochłowicach gdzie, w całym okresie istnienia obozu zginęło 1855 osób. Powodem była głównie epidemia czerwonki, tyfusu plamistego i tyfusu brzusznego, które powstały i rozprzestrzeniły się w wyniku głodu oraz trudnych warunków sanitarnych i higienicznych, dochodziło również do tortur oraz morderstw na terenie obozu. Do obozu kierowano osoby bez żadnych sankcji prokuratorskich, na podstawie decyzji władz bezpieczeństwa. W większości więźniami obozu byli Ślązacy oraz obywatele III Rzeszy, część więźniów stanowili również Polacy z tzw. "Centralnej Polski" oraz co najmniej 38 obcokrajowców (Austriacy, Belg, Czesi, Francuzi, Jugosłowianie, Rumuni). Występowały przypadki, że do obozu wraz z rodzicami kierowano dzieci. Władze starały się przekonać mieszkańców Śląska, że do obozu trafiają wyłącznie Niemcy oraz kolaboranci. Teodor Duda, dyrektor Departamentu Więziennictwa i Obozów, ukarał Morela 3-dniowym aresztem domowym oraz potrąceniem 50% z pensji za to, że Morel dopuścił do rozwinięcia się epidemii tyfusu oraz nie poinformował o tym na czas zwierzchników a także, za inne uchybienia w prowadzeniu obozu. Obóz został zlikwidowany 16 listopada 1945 roku, zaś Salomon Morel został przeniesiony na stanowisko komendanta do innego obozu. W 1946 r. władze PRL odznaczyły go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski[1].

W lutym 1949 r. Morelowi powierzono stanowisko komendanta Centralnego Obozu Pracy w Jaworznie, który po zakończeniu Akcji "Wisła" został przekształcony w Więzienie Progresywne dla Młodocianych Przestępców. W 1954 r. Salomon Morel został ponownie odznaczony – Złotym Krzyżem Zasługi. Do 1956 r. nadzorował jako komendant obozy pracy dla więźniów.

Po 1956 roku pracował w różnych zakładach karnych na terenie Śląska. W 1960 otrzymał odznakę Wzorowego Funkcjonariusza Służby Więziennej. W 1964 na Wydziale Prawa i Administracji UW obronił pracę magisterską "Praca więźniów i jej znaczenie"[2]. Był m.in. naczelnikiem Wojewódzkiego Aresztu Śledczego w Katowicach, skąd odszedł na emeryturę w 1968 r. Miał stopień pułkownika służby więziennej.

(...)

30 września 1996 Salomonowi Morelowi postawiono dziewięć zarzutów, w tym ludobójstwa – pobicia, znęcania się fizycznego i moralnego, sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego dla życia i zdrowia więźniów. Oskarżony m.in. o stosowanie wyszukanej metody tortur tzw. "piramidy", na polecenie Morela wg świadków strażnicy mieli rzucać więźniów jednego na drugiego, tworząc pięć, sześć warstw złożonych z ludzi. Zarzuty wobec Morela oparto przede wszystkim na zeznaniach ponad 100 świadków, spośród których pięćdziesięciu ośmiu było więźniami obozu w Świętochłowicach Zgodzie. Morel po latach swoje zachowanie uzasadniał wcześniejszymi przeżyciami z obozu Auschwitz-Birkenau, gdzie miał przebywać jako więzień, co jednak nie znajduje oparcia w faktach.

19 grudnia 2003 Sąd Rejonowy w Katowicach wydał w sprawie Morela postanowienie o tymczasowym aresztowaniu na okres 7 dni od daty zatrzymania. Nastąpiło to na wniosek Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach. W postanowieniu mówi się o tym, że w okresie od lutego do listopada 1945 roku w Świętochłowicach, będąc funkcjonariuszem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – Departamentu Więziennictwa, jako Naczelnik Obozu Zgoda, dopuścił się zbrodni przeciwko ludzkości, stanowiącej zbrodnię komunistyczną na umieszczonych w tym obozie (ze względów narodowościowych i politycznych) więźniach.

# W lipcu 2005 Izrael odmówił wydania Morela polskim władzom, gdyż prawo izraelskie nie przewiduje ekstradycji swoich obywateli. Ówczesny minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas zapowiedział wtedy, że nie będzie kolejnych starań o jego wydanie. Za Salomonem Morelem wystosowano list gończy.

# W lutym 2006 na kilka miesięcy zawieszono wypłacanie mu emerytury z Biura Emerytalnego Służby Więziennej – podstawą do tego był brak kilku dokumentów, które jednak Morel dosłał pocztą.
# 14 lutego 2007 Salomon Morel zmarł w Tel Awiwie.

src


Polacy go uratowali, odwdzięczył im się zdradą i zbrodniami.

Jasne, w każdym narodzie znajdą się wyjątkowo trefne jednostki, ale chronienie ich przez państwo aspirujące do miana cywilizowanego jest przejawem złej woli większej części danej społeczności.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 23.05.2011 - 01:21

  • 4

#204

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Salomon Morell nie był jedynym żydowskim zbrodniarzem UB-ckim, który znalazł schronienie za granicą i gwizdał na polskie prawo. W poniższym artykule są jeszcze wymienieni kilku morderców, których raczej nie dosiegnie już polska sprawiedliwość :

Prof. Jerzy Eisler, dyrektor warszawskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w ostatnim nr Biuletynu IPN w obszernym wywiadzie o Marcu 1968 r. powiedział m. in.: "Wśród tych kilkunastu tysięcy ludzi, którzy wtedy wyemigrowali z Polski, byli i tacy, którzy nie powinni wyemigrować, ale powinni stawić się przed prokuratorem z racji swojej działalności w aparacie bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, sądownictwie wojskowym w okresie stalinowskim".

Prof. Eisler szacuje liczbę tych osób na kilkaset i stwierdza dalej. "Najbardziej znanym przykładem jest tu zapewne Helena Wolińska [znana czytelnikom ASME prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej, mieszkająca obecnie w Oksfordzie, która w 1950 r. bezprawnie wydała nakaz tymczasowego aresztowania gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" - red.]. IPN występuje o jej ekstradycję z Wielkiej Brytanii [Polska przesłała Anglikom wszystkie dokumenty, ruch należy teraz do ministra spraw wewnętrznych Jacka Strawa - red.]. Powinna ona odpowiadać za swoją działalność z okresu stalinowskiego, ale to nie zmienia faktu, że w 1968 r. rzeczywiście była ofiarą nagonki antysemickiej. Niektórym ludziom trudno jest zrozumieć, że ten sam człowiek może być i katem, i ofiarą. Historia zna różne warianty: ktoś jest najpierw katem, potem ofiarą lub odwrotnie, najpierw ofiarą, a potem katem. Nie jest tak, że gdy ktoś raz był po dobrej stronie i służył słusznej sprawie, to zawsze przedtem i potem był przyzwoity (...)".
Zmarły dwa lata temu, wybitny znawca stalinizmu, prof. Jerzy Poksiński szacował liczbę zagorzałych stalinistów, a potem marcowych emigrantów - na ok. tysiąc. Poniżej przedstawiamy sylwetki niektórych z nich.

PAULINA KERN

Wiceprokurator Generalnej Prokuratury PRL. Podobnie jak Helena Wolińska wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie zmarła w 1980 r.
W Departamencie Specjalnym Kernowa pracowała od września 1950 r. do października 1951 r. Raport tzw. komisji Mazura z 1956 r., stwierdza, że nagminnie łamała prawo:
"W dniu 30 listopada 1950 roku w toku toczącej się rozprawie sądowej odbywającej się w więzieniu przeciwko Eugeniuszowi Grzybowskiemu sprzeciwiła się wezwaniu na rozprawę świadków powołanych przez oskarżonego, a w szczególności świadka Ejmego, motywując to trudnościami w doprowadzeniu na rozprawę, mimo że świadek ten przebywał w tymże więzieniu. Świadek ten, będąc zwierzchnikiem Grzybowskiego, mógł najbardziej wiarygodnie naświetlić działalność organizacyjną oskarżonego". Paulina Kern zignorowała również fakt, że Grzybowski odwołał wszystkie złożone w śledztwie zeznania, oświadczając, że zostały na nim wymuszone. "W swoim wystąpieniu oskarżycielskim zarzuciła Grzybowskiemu prowokację i szkalowanie organów MBP - jeśli chodzi o stosowanie »niewłaściwych metod śledztwa« - co znalazło swój wyraz w wyroku skazującym go na karę śmierci".
Komisja przywoływała też udział Kernowej w sprawie Władysława Cisowskiego. "W lipcu 1951 roku (...) dokonując końcowego przesłuchania, nie umieściła w protokole wyjaśnień podejrzanego o torturowaniu go w toku śledztwa, a przeciwnie, oświadczyła mu, że »władze śledcze Polski Ludowej nie biją«. Odmówiła również Cisowskiemu zapoznania z całością materiałów śledztwa".
Z kolei 6 grudnia 1951 r. Kernowa zatwierdziła akt oskarżenia przeciwko członkom „Startu” - ekspozytury delegata rządu RP na kraj (w sprawie zapadły trzy wyroki śmierci). Komisja napisała: "Sprawa ta oparta była na wymuszonych i sztucznie dobranych dowodach" i wnioskowała wobec Kernowej: "Zwolnić z pracy w Prokuraturze PRL, gdyż stawiane jej zarzuty wskazują na to, iż nie daje ona gwarancji należytego spełniania funkcji prokuratora".

STEFAN MICHNIK

Kapitan, sędzia, przyrodni brat naczelnego "Gazety Wyborczej". Gdy w 1951 r. zaczął wydawać wyroki w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, miał 22 lata. Podobnie jak inni młodzi stalinowcy, zawodu uczył się na przyspieszonych kursach w Oficerskiej Szkole Prawniczej, którą ukończył jako prymus. Jego kariera pokazuje, w oparciu o jakich ludzi tworzono system bezprawia w Polsce. Orzekając w wielu procesach o dużym znaczeniu politycznym, przyświecała mu zapewne myśl, którą zawarł w podaniu o przyjęcie do szkoły: "do OSP chcę wstąpić dlatego, że szkoła ta kształci tych, którzy będą realizować dyktaturę proletariatu w praktyce". Ludziom jego pokroju wiara w dyktaturę proletariatu nie wystarczała. Stefan Michnik wiarę tę przekuwał w czyn.
Kpt. Michnik ma na swoim koncie co najmniej dziewięć wyroków śmierci na niewinnych ludzi (część została wykonana). We wspomnianym raporcie Mazura czytamy, że po 1956 r. wszyscy skazani zostali zrehabilitowani. Michnik wydał m.in. wyrok na mjr. Zefiryna Machallę. Ten przedwojenny oficer, żołnierz Września, wywieziony do ZSRR, potem w PSZ na Zachodzie, od 1947 r. w Sztabie Generalnym WP, 19 listopada 1951 r., w odpryskowym procesie od sprawy gen. Stanisława Tatara, został skazany na karę śmierci. Podczas ostatniego widzenia z żoną mówił, że zeznania zostały na nim wymuszone. Zofia Machalla długo nie mogła uwierzyć w śmierć męża.
Stefan Michnik dostąpił nawet zaszczytu orzekania w sprawie, którą prowadziła Helena Wolińska. Tadeuszowi Jędrzejkiewiczowi (oskarżonemu o działalność kontrrewolucyjną w Szkole Morskiej w Gdyni) udało się jednak ujść z życiem - mimo dwukrotnej kary śmierci wyrok złagodzono mu do 10 lat więzienia.
W 1956 r., podczas narady partyjnej, sędzia Michnik tłumaczył się: "Nam wtedy imponowało powiedzenie o zaostrzającej się walce klasowej i nieprawdę powie ten, kto by twierdził, że wtedy z niechęcią rozpatrywał te sprawy. Ja wiem, że raczej ludzie garnęli się do tych spraw, sam muszę przyznać, że kiedy dostałem pierwszy raz poważną sprawę, to nosiłem ją przy sobie i starałem się, żeby mi tej sprawy nie odebrano".
W 1957 r. przeniesiony do rezerwy, z kraju wyjechał w 1969 r. i osiadł w Szwecji. Dodać warto, że przepojona duchem socjalizmu Szwecja udzieliła schronienia również innym komunistycznym zbrodniarzom. Były stalinowski sędzia pędził spokojne życie bibliotekarza na uniwersytecie w Uppsali. W połowie lat 90. przeszedł na emeryturę. Stefan Michnik zyskał też uznanie polskiej emigracji (podobnie, jak w pewnym okresie Wolińska). W latach 70. na łamach paryskiej "Kultury" publikował teksty o Czechosłowacji, używając pseudonimu Karol Szwedowicz.
Dziś Stefan Michnik twierdzi, że nie wiedział o fałszowaniu akt przez UB. Wierzył, że służy swojemu krajowi (komunistycznej Polsce), ale z perspektywy czasu widzi, że został oszukany, a przeszłość jest jego prywatną sprawą. Tak tłumaczy się dziś większość funkcjonariuszy stalinowskiego systemu bezprawia.
Część stalinowców wyjechała z Polski wcześniej - po 1956 r., a nawet pod koniec lat 40.

HENRYK PODLASKI

Podpułkownik. Jako zastępca Naczelnego Prokuratora Wojskowego (słynnego kata Polaków Stanisława Zarako-Zarakowskiego) do spraw szczególnych czuwał nad "właściwym" przebiegiem śledztw i procesów.
W dokumentach czytamy: Podlaski Hersz, syn Mojżesza i Szpryncy Austern, ur. 7 marca 1919 r. w Suwałkach. Potem imiona rodziców zmieniono - odpowiednio - na Maurycego i Stanisławę. W 1956 r. Henryk Podlaski zaczął używać imienia Bernard, po czym ślad po nim zaginął. Przez dłuższy czas szukała go KG MO, bezskutecznie. Mówiło się, że utonął w nurtach Bugu. Był to albo akt samobójczy, albo wynik nieudanej ucieczki na Wschód. W 1966 r., po trwającej 10 lat sprawie, żona krwawego prokuratora uzyskała potwierdzenie jego zgonu. Istnieją jednak relacje, że cała sprawa została sfingowana, a Podlaski... zamieszkał w ZSRS u boku swojej siostry, która wyszła za mąż za wysokiego funkcjonariusza NKWD. Niektórzy twierdzą, że żyje do dziś. Jego ostatni adres w Warszawie to ul. Lądowa 5 m. 91.

RUBIN SZWAJG

Major Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Urodzony 15 listopada 1898 r. w Jarosławiu, syn Dawida. Podobnie jak Henryk (Hersz) Podlaski w stalinowskiej prokuraturze był odpowiedzialny za sprawy szczególne. 10 lipca 1948 r. Szwajg napisał list do MON o zwolnienie ze służby wojskowej: "z uwagi na to, że zamierzam wraz z żoną wyjechać do Izraela, by tam połączyć się z naszą najbliższą rodziną. Mamy w Izraelu córkę naszą, rodziców i rodzeństwo". Niedawno Interpol, w ramach pomocy prawnej, dostarczył stronie polskiej jego dane: "Rubin Szwajg - Shatkay Reuben, s. Davida, ur. 15 listopada 1898 r., zm. 19 kwietnia 1992 r. w Izraelu".

***

Do Izraela wyjechali też m.in.: w październiku 1969 r. podpułkownik Naczelnej Prokuratury Wojskowej MAKSYMILIAN LITYŃSKI (Maks Lifsches, zmarł w 1982 r. w Göteborgu), a w latach 90. - oprawca z obozów w Świętochłowicach i Jaworznie SALOMON MOREL. Sędzia Najwyższego Sądu Wojskowego mjr MARIAN ROZENBLIT (Rozenbluth Marian Meir) zmarł w Izraelu w 1992 r. Stalinowcy uciekali również do Australii, Brazylii, Kanady i na Kostarykę. Wielu zostało w Polsce (niektórzy żyją do dziś), ale nigdy nie dosięgła ich ręka sprawiedliwości.

http://www.asme.pl/1...311996209.shtml
  • 3



#205

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I to jest ta tak zwana żydokomuna, która rzekomo nie istniała.

Hilary Minc (ur. 24 sierpnia 1905 w Kazimierzu Dolnym, zm. 26 listopada 1974 w Warszawie) – polski działacz komunistyczny, ekonomista, od 1921 członek KPP, w okresie powojennym pełnił szereg funkcji państwowych (m.in. minister przemysłu, minister przemysłu i handlu, wicepremier ds. gospodarczych, poseł na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm PRL I kadencji). Od 1949 członek Komisji Bezpieczeństwa KC PZPR, nadzorującej aparat represji stalinowskich w Polsce.

(...)

Urodził się w żydowskiej rodzinie Oskara i Stefanii z domu Fajersztajn



Jakub Berman (ur. 23 grudnia 1901 w Warszawie, zm. 10 kwietnia 1984 tamże) – polski działacz komunistyczny pochodzenia żydowskiego, wiceprezes Rady Ministrów, poseł na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm PRL I kadencji, brat Adolfa Bermana.

(...)

Koordynował przygotowywania licznych procesów politycznych, prześladowania kilkusettysięcznej rzeszy członków AK, BCh i NSZ. W drugiej połowie lat 40 XX w. tak umocnił swoją pozycję w Rzeczypospolitej Polskiej, że stanowił wraz z Bolesławem Bierutem i Hilarym Mincem trójkę stanowiącą najściślejsze kierownictwo PZPR. Bez zajmowania eksponowanych stanowisk, kierował ideologią partii komunistycznej oraz aparatem terroru. Był uważany za tzw. "szarą eminencję". Miał kierowniczy udział w morderstwach politycznych wspólnie z Ministrem BP generałem dywizji Stanisławem Radkiewiczem.

Za okrucieństwa wobec kolegów partyjnych i wobec społeczeństwa, w ramach "odwilży październikowej 1956", w maju 1957 został usunięty z PZPR. W 1983 odznaczony medalem Krajowej Rady Narodowej.


Użytkownik nexus6 edytował ten post 24.05.2011 - 19:13

  • 2

#206

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Do tej kolekcji dodałabym jeszcze Julię Brystygier - kobietę-sadystkę, noszącą też odpowiednie miano - "Krwawa
Luna". Oto jej skrócony zyciorys :

Julia Brystiger, z domu Prajs, znana także jako Brystygier, Brystyger, Bristiger, Brüstiger, Briestiger, ps. Luna, Krwawa Luna, Daria, Ksenia, Maria, pseud. literacki Julia Preiss (ur. 25 listopada 1902 w Stryju, zm. 9 października 1975 w Warszawie) – funkcjonariuszka aparatu bezpieczeństwa Polski Ludowej, zbrodniarka stalinowska, agentka sowiecka.

Była córką żydowskiego aptekarza. W 1920 ukończyła gimnazjum we Lwowie, a w 1926 studia historyczne na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie, następnie kontynuowała naukę w Paryżu. W 1928 zdała egzamin pedagogiczny we Lwowie. Uzyskała doktorat z dziedziny filozofii Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. W latach 1928–1929 pracowała jako nauczycielka historii w gimnazjum C. Epsteina w Wilnie i w żydowskim seminarium nauczycielskim Towarzystwa Kulturalno-Oświatowego "Tarbut". /.../


W 1936 została sekretarzem Komitetu Centralnego MOPR Zachodniej Ukrainy. Organizowała prokomunistyczny Kongres Pracowników Kultury we Lwowie w maju 1936. W kwietniu 1937 została kolejny raz aresztowana i skazana na 2 lata więzienia. W czasie odbywania kary była [kapo] starostą komuny więziennej (grupy więźniów odbywających wyroki za działalność komunistyczną).

Po zajęciu Ziem Wschodnich Rzeczypospolitej przez Armię Czerwoną przyjęła obywatelstwo sowieckie i pracowała w Radzie Związków Zawodowych we Lwowie oraz była sekretarzem Komitetu Obwodowego MOPR. W 1940 została "członkiem wszechzwiązkowym" KC MOPR. W tym czasie współpracowała – razem z grupą innych kolaborantów – z radzieckim wydawnictwem w języku polskim "Nowe Widnokręgi" we Lwowie. Po wybuchu wojny niemiecko–sowieckiej zbiegła do Charkowa, a następnie do Samarkandy. W latach 1943–1944 w Zarządzie Głównym Związku Patriotów Polskich w Związku Radzieckim.

W październiku 1944 została przyjęta do PPR. Zasiadała w Krajowej Radzie Narodowej z nominacji ZG ZPP. Od grudnia 1944 pracowała w Resorcie Bezpieczeństwa Publicznego na stanowiskach kierownika sekcji, kierownika wydziału, od 1945 p.o., a następnie dyrektorka Departamentu V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Zajmowała się głównie sprawami kadrowymi (kluczowymi w systemie komunistycznym).

Brystiger nadzorowała pierwszy etap śledztwa: osobiście katowała zatrzymanych, miała własne wyrafinowane metody znęcania się nad nimi (np. biła pejczem mężczyzn po genitaliach i przycinała je szufladą) Słynęła z sadystycznych tortur zadawanych młodym więźniom, była zboczona na punkcie seksualnym i tu miała pole do popisu.

Była delegatem na I zjazd PPR (1945), II Zjazd PPR (1948) i Kongres Zjednoczeniowy PZPR, na którym została wybrana do Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej (w jej skład wchodziła do marca 1954).

Zajmowała się partiami, organizacjami i ugrupowaniami religijnymi. Brała czynny udział w wypowiedzianej przez komunistów wojnie z Kościołem katolickim i Świadkami Jehowy.

W 1957 w związku z procesami byłych funkcjonariuszy UB planowano pociągnąć ją do odpowiedzialności karnej. Przeciwstawił się temu Władysław Gomułka.

Odeszła z resortu bezpieczeństwa 16 listopada 1956. Próbowała później swoich sił jako pisarka, wydała m.in. powieść Krzywe litery. Pracowała w PIW jako redaktor. Nigdy nie stanęła przed sądem i nie odpowiadała za swoje zbrodnie i zdradę Polski.

Od 1920 żona działacza syjonistycznego Natana Brystygiera (zm. 1930). Matka muzykologa Michała Bristigera.

http://www.ivrozbior...page=brystygier
  • 2



#207

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spór o wycieczki Żydów

Dlaczego nasi uczniowie jeżdżą tylko do Polski, skoro to Niemcy dokonali Zagłady? – pyta izraelski NIK
Do Polski co roku przybywa blisko 25 tysięcy uczniów z Izraela

Po raz pierwszy od 1988 roku, gdy izraelska młodzież zaczęła odwiedzać byłe niemieckie obozy zagłady na terenie Polski, wycieczkom tym przyjrzał się państwowy kontroler Micha Lindenstrauss, odpowiednik szefa polskiej Najwyższej Izby Kontroli. Jego obszerny raport jest miażdżący dla Ministerstwa Edukacji, które organizuje wyprawy.

Do dokumentu dotarł dziennik „Jediot Ahronot". Według gazety kontroler podważył samą ideę wycieczek, pytając, dlaczego właściwie uczniowie odwiedzają tylko byłe niemieckie obozy na terenie Polski. Zdaniem Lindenstraussa izraelska młodzież powinna również jeździć na Ukrainę, do Czech czy przede wszystkim do Niemiec, „gdzie wszystko się zaczęło".

„To nie Polska ani Polacy dokonali Holokaustu. Zrobił to Adolf Hitler, NSDAP i nazistowskie siły zbrojne. Skupiając się na Polsce, trafiamy nie do tego celu, w który trafić powinniśmy" – napisano w raporcie.

– Obecna formuła wycieczek to całkowite nieporozumienie. W Polsce oczywiście był antysemityzm, byli Polacy, którzy wzięli udział w mordowaniu Żydów. Ale to Niemcy zbudowali obozy i komory gazowe i to oni są odpowiedzialni za Holokaust. Nasze dzieci podczas wycieczek otrzymują tymczasem wypaczony obraz – powiedziała „Rz" izraelska historyk prof. Hanna Yablonka, na której opiniach oparł się Lindenstrauss.

Kontroler dziwi się również, dlaczego dzieci podczas wycieczek oglądają tylko byłe obozy i inne miejsca kaźni narodu żydowskiego. Jednocześnie organizatorzy „pomijają zaś żydowskie życie przed Holokaustem", czyli rozwój kultury i blisko tysiącletnie zgodne współżycie Żydów z Polakami na terenie Rzeczypospolitej.

Niemcy za drogie?

Ministerstwo Edukacji odpiera zarzuty. Urzędnicy przyznali co prawda, że skupianie się na Polsce prowadzi do „wykrzywienia proporcji", ale przypominają, że to na terenie okupowanej Polski Niemcy zbudowali większość obozów. To tutaj znajduje się symbol Holokaustu – muzeum Auschwitz. Poza tym dodanie kolejnego kraju do planu wyprawy znacznie zwiększyłoby jej koszta.

– Z całym szacunkiem, ale pan Lindenstrauss nie ma bladego pojęcia o naszych wycieczkach – mówi „Rz" Alex Dancyg, który odpowiada za szkolenie przewodników dla izraelskich uczniów. – Właśnie dlatego jeździmy do Polski, a nie do Niemiec, bo chcemy pokazać uczniom bogactwo tysiąca lat polsko-żydowskiego współżycia. Jeździmy do Polski, żeby pojednać się z Polakami, a nie żeby ich zohydzić – zapewnił.

Według Dancyga raport to zbiór stereotypowych sądów o wycieczkach, które już są nieaktualne. Wraz z pozytywnie nastawionymi do Polski współpracownikami udało mu się w ostatnich latach poważnie zmienić formułę podróży. Izraelska młodzież coraz częściej spotyka się z rówieśnikami (już 120 szkół podpisało stosowne umowy), uczniowie odwiedzają polskie miasta, synagogi i muzea. Słuchają wykładów o historii Rzeczypospolitej.

Zdaniem prof. Hanny Yablonki to jednak nie wystarcza. – Głównym zadaniem tych wycieczek pozostaje wpajanie młodym Żydom poczucia wiecznego zagrożenia. Fatalistycznego przekonania, że wszyscy wkoło ich nienawidzą i są skazani na rolę ofiary. To nie jest dobry sposób na wychowanie naszych dzieci. Przesłaniem dla nich powinno być hasło „życie", a nie „śmierć". Gdyby to ode mnie zależało, zlikwidowałabym te wycieczki – podkreśliła historyk.

W raporcie kontrolera nie zabrakło również zarzutów natury technicznej. Jego zdaniem wycieczki są zbyt drogie (1,7 tys. dol.), co sprawia, że wielu gorzej sytuowanych izraelskich rodziców nie może sobie pozwolić na wysłanie dzieci do Polski.

Jak wakacje

Uczniowie – zdaniem Lindenstraussa – są zaś do podróży źle przygotowywani, przez co wielu z nich traktuje ją jako krótkie wakacje w Europie ze znajomymi. To zaś prowadzi do rozmaitych, mniej lub bardziej poważnych, wybryków. Według raportu po powrocie do Izraela dzieci nie mają odpowiedniej opieki psychologów i pedagogów, którzy pomogliby im poradzić sobie z wrażeniami i w odpowiednim poukładaniu zdobytej w Polsce wiedzy.

Co roku w podróżach bierze udział około 25 tys. izraelskich uczniów. Formuła wycieczek była wielokrotnie krytykowana przez stronę polską.
Rzeczpospolita

Link: http://www.rp.pl/art...czki_Zydow.html
  • 1



#208

Android.
  • Postów: 142
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Żydzi apelują do Obamy o naciski na polski rząd

Światowa Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO) wezwała prezydenta USA Baracka Obamę, by w czasie wizyty w Warszawie wywierał na polski rząd presję w kierunku załatwienia sprawy rekompensat za zrabowane w Polsce prywatne majątki żydowskie.

- Kiedy prezydent Obama spotka się w tym tygodniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem, restytucja zrabowanej własności prywatnej powinna być w programie rozmów - stwierdza oświadczenie WJRO

- Kraj, który nie odniósł się odpowiednio do swej przeszłości, nie jest w pełni wolny, aby podążać w przyszłość. Prosimy prezydenta Obamę, aby podniósł ten problem fundamentalnej sprawiedliwości na spotkaniu z polskim rządem. Skradzione majątki muszą być zwrócone. Wzywamy premiera Tuska, aby wznowił proces legislacyjny na rzecz restytucji, jak obiecywał - oświadczył dyrektor generalny WJRO David Peleg.

Tusk poinformował niedawno, że prace nad ustawą o reprywatyzacji, która ma zapewnić także nieżydowskim właścicielom rekompensaty za mienie zrabowane przez III Rzeszę i skonfiskowane przez rząd PRL, zostały wstrzymane ze względu na trudną sytuację budżetową państwa.

WJRO nie przyjmuje tego argumentu i podkreśla, że "Polska pozostaje jedynym większym krajem dawnego bloku sowieckiego, który po dwóch dekadach od upadku komunizmu nie ma prawa zapewniającego restytucję mienia albo rekompensaty za prywatne majątki zrabowane w czasie holokaustu".


Swoim apelem do Obamy WJRO dołączył do podobnego apelu, skierowanego w zeszłym tygodniu do prezydenta przez Komisję Helsińską przy Kongresie USA.

Jej dwaj współprzewodniczący - republikański kongresman Christopher H. Smith i demokratyczny senator Benjamin L. Cardin - wezwali Obamę w liście, aby poruszył sprawę restytucji na spotkaniu z polskimi przywódcami w Warszawie.

- Chociaż od upadku komunizmu minęły ponad dwa dziesięciolecia, ofiary nazistowskich prześladowań i zbrodni komunistycznych wciąż nie otrzymały choćby małego zadośćuczynienia za kradzież ich własności. (...) W swej istocie, nie jest to kwestia finansów, lecz sprawiedliwości - napisali obaj parlamentarzyści.

W apelu do Obamy podkreślili, że cenią sobie historyczne więzi łączące USA z Polską, ale uważają, że niezałatwienie przez Polskę sprawy restytucji "osłabia nasze ważne dwustronne stosunki".

- Prosimy pana o wywarcie presji na polski rząd, aby poczynił znaczący postęp w rozwiązaniu tego od dawna trwającego i bolesnego problemu - kończą swój list do prezydenta USA Cardin i Smith.


Źródło

Bolesnego...Dla ich portfela

Użytkownik Android edytował ten post 25.05.2011 - 20:52

  • 5



#209

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oglądając wczoraj w telewizji program o Las Vegas zdziwiło mnie ile padało tam nazwisk żydowskich mafiosów.

TYTUŁ FILMU: Izrael - ziemia obiecana zorganizowanej przestępczości (część 1/3,
napisy PL)
LINK:
CZAS TRWANIA:11,01 min.
TYTUŁ FILMU: Izrael - ziemia obiecana zorganizowanej przestępczości (część 2/3, napisy PL)
LINK:
CZAS TRWANIA:11,36 min.
TYTUŁ FILMU: Izrael - ziemia obiecana zorganizowanej przestępczości (część 3/3, napisy PL)
LINK:
CZAS TRWANIA:10,30 min.

MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR. POZDRAWIAM ERIK

Użytkownik Erik edytował ten post 26.05.2011 - 19:38

  • 2



#210

perun.
  • Postów: 102
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Oglądając wczoraj w telewizji program o Las Vegas zdziwiło mnie ile padało tam nazwisk żydowskich mafiosów.


niewiele osob wie np.o tym ze taki al capone byl w sumie plotka w poteznym przestepczym swiecie i kiedy to on plawil sie w "slawie" afer jako ten numero uno,reszta z wiekszymi wplywami po prostu nie pchala sie na afisz,znamy al capone itp ale niewiele wiemy o tym ze mase zydow,nie plotek zylo i rzadzilo tym swiatem dlugo przed po i w trakcie debiutu al capone...wielu z nich bylo polskiego pochodzenia(pochodzilo z polski).

Użytkownik perun edytował ten post 26.05.2011 - 20:39

  • 3


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych