ŹródłoCzy świńska grypa była tylko przedsmakiem prawdziwej, zabójczej epidemii? Naukowcy twierdzą, że tak i alarmują: już za kilka miesięcy Polskę może opanować śmiertelny Wirus Zachodniego Nilu.
Przy nim grypa to zaledwie niewinne przeziębienie. Najczarniejsze scenariusze mogą przypominać ten z katastroficznego filmu Ebola. W filmie zabójczo skuteczny wirus zbiera śmiertelne żniwo w ciągu kilkunastu godzin. Wirusa Zachodniego Nilu rozwija się trochę dłużej, ale jego śmiertelność może sięgać nawet 35 proc.
WNV wywołuje Gorączkę Zachodniego Nilu. Chorzy często (80 proc. infekcji przebiega bezobjawowo) odczuwają bóle głowy, mają nudności, kłopoty z koordynacją, wysoką gorączkę. W cięższych przypadkach dochodzą objawy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i zapalenia mózgu czy zbliżone do choroby Parkinsona
Wydawałoby się, że choroba o egzotycznej nazwie to problem odległej Afryki. Nic bardzie mylnego przekonują naukowcy. Prof. Tadeusz Wijaszek, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach potwierdza, że specjaliści z laboratorium w Puławach przygotowują się już teraz na walkę z Wirusem Zachodniego Nilu, który może zagrozić Polakom już latem.
>>>Gorączka krwotoczna atakuje Polaków
- Z tym wirusem trudno walczyć, ponieważ przenoszą go komary, ale jest już szczepionka. Niestety jeszcze nie tak skuteczna, jakbyśmy chcieli – dodał prof. Wijaszek.
Polscy naukowcy na razie szukają śladów obecności wirusa w naszym kraju. Badane są ptaki i konie, które na tę odmianę są szczególnie wrażliwe.
- Niebezpieczeństwo jest realne. Dlatego należy stworzyć system wczesnego ostrzegania, polegający na monitorowaniu obecności wirusa u dzikich ptaków.
W okresie wzmożonej aktywności komarów może łatwo dojść do przeniesienia wirusa na ludzi – ostrzega w rozmowie z serwisem Newsweek.pl prof. dr hab. Elżbieta Samorek – Salamonowicz z Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.
Co bardziej niepokojące, globalne ocieplenie znacząco rozszerzyło obszary występowania tych gatunków komarów, które przenoszą WNV►. Zdaniem ekspertów może to sprawić, że zachorowania w regionie północnej Europy i pobrzeża Bałtyku staną się częstsze.
Dotychczas w Polsce opisano jeden przypadek infekcji u człowieka, w USA rocznie choruje nawet kilka tysięcy osób (wirus WNV dotarł do Stanów Zjednoczonych w 1999 r.). Wirus okresowo pojawia się w Europie m.in. w Rumunii 1996 roku, w Rosji w 1999 i Izraelu w 2000.
I co Wy na to? Ludzie się nie przestraszyli niegroźnej grypy i szczepionek nie kupili, więc czas sięgnąć po cięższą artylerię? Czy to tylko zwyczajna bzdura na posianie strachu i dezinformacji?
Edit: http://www.pzh.gov.p...60-1/601_13.pdf
Co nieco o wirusku...
Użytkownik Illurico edytował ten post 29.11.2009 - 21:02