Skocz do zawartości


Czy amerykanie są, aż tak chorzy?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
93 odpowiedzi w tym temacie

#76

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zawsze piszę z sensem. Prawie zawsze. :)

Możliwe, że Twoja konstatacja trafia w sedno sprawy, tyle , że inhalator był nieodzownym atrybutem amerykańskich filmów od wielu dzisięcioleci.

Od dziesięcioleci?!! No to już lekka przesada.

Czyżby ten problem alergicznej astmy mieli od zawsze?

Od zawsze. A badania nad tymi zagadnieniami rozpoczeły się w XIX wieku. Tyle, że w związku z rosnącym zanieczyszczeniem powietrza - astma staje się chorobą cywilizacyjną. Sam mam przyjemność doznawać pierwszych efektów reakcji mojego organizmu na alergeny a i uczulenia na niektóre pokarmy zaczynają dawać pewne - dolegliwe - problemy. Natomiast w związku z tym, że mogę prawie na codzień obserwować "pochłanianie" z inhalatora Berotecu - zwracam w filmach uwagę na sposób aplikacji tego typu leku. Ot - zwykła ciekawość - na ile fachowo i zgodnie z prawidłami sztuki - bohaterowie filmowi radzą sobie z tym zadaniem.

Może trzeba się zastanowić nad tym problemem, zamiast ślepo naśladować we wszystkim USA, które teraz próbuje całemu światu wcisnąć modyfikowaną genetycznie żywność.

:| Ok. przekonam najbliższą rodzinę, że to nie skurcz oskrzeli, a duszności, napad gwałtownego kaszlu i świszczący oddech - to tylko taka moda zaoceaniczna. Nie wiem ile czasu spędzałeś w przychodnia dla alergików - ale ja całkiem sporo. Także i wizyty w szpitalach na oddziałach chorób płuc - wskazywały na duże zainteresowanie w postaci sporego obłożenia łóżek.
Mówić precyzjnie: trzy osoby z najbliższej rodziny mają w różnym stopniu rozwinięte tego typu reakcje na alergeny.
Natomiast modyfikowana genetycznie żywność ma się nijak do tego. ;)

Może trzeba się zastanowić dlaczego USA ma tylu astmatyków?

Można. W Polsce jest to od 5 do 10% populacji w zależności od regionu. I jest to trend rosnący.

edit:
According to WHO estimates, 300 million people suffer from asthma and 255 000 people died of asthma in 2005.

Asthma is the most common chronic disease among children.
- dane WHO.

Użytkownik NoMeansNo edytował ten post 21.02.2008 - 10:25


#77 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Ok. przekonam najbliższą rodzinę, że to nie skurcz oskrzeli, a duszności, napad gwałtownego kaszlu i świszczący oddech - to tylko taka moda zaoceaniczna.

Ja nie piszę o modzie, tylko o tym, jaki wpływ ma (może mieć) środowisko naturalne (jego zanieczyszczenie) i żywność w USA na ilość chorych na astme w tym że kraju, a nie moda.
Skąd u Ciebie tak dziwaczny pomysł?

Natomiast modyfikowana genetycznie żywność ma się nijak do tego.

Tego nie sugerowałem, choć nie można wykluczyć, iż w przyszłości dojdą do takich wniosków, kiedy zacznie przybywać dramatycznie alergików.
Nikt nie wie, jakie niepożądane działanie ma na nasz organizm ta metoda ulepszania żywności.
To wszystko wyjdzie dopiero w przyszłości, a teraz hulaj duszo, piekła nie ma.

Użytkownik osiris edytował ten post 21.02.2008 - 10:51


#78

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja nie piszę o modzie, tylko o tym, jaki wpływ ma (może mieć) środowisko naturalne (jego zanieczyszczenie) i żywność w USA na ilość chorych na astme w tym że kraju, a nie moda.
Skąd u Ciebie tak dziwaczny pomysł?

Ten pomysł wynika ze słów: "Może trzeba się zastanowić nad tym problemem, zamiast ślepo naśladować we wszystkim USA,(...) - otóż to nie tylko zanieczyszczenia powietrza (żywności itp.) ma wpływ na liczbę przypadków astmy. Czynniki rozwoju astmy są mocno zróżnicowane i dzielą się na czynniki osobnicze oraz środowiskowe.
Po drugie także i diagnostyka odgrywa duże znaczenie. Mój brat na początku lat 90-tych był leczony z chronicznego przeziębienia. Dopiero po roku udało się postawić prawidłową diagnozę. Teraz jest to kompletnie odmienna sytuacja.

A reasumując: astma staje się coraz "popularniejszą" chorobą - stąd też i awansuje - o ile chodzi o popularność w kulturze masowej. Może to prowadzić do zagoszczenia na srebrnym ekranie.

Z dedykacją dla charczących: Toy Dolls " i've got asthma"

Użytkownik NoMeansNo edytował ten post 21.02.2008 - 11:06


#79

Leczysław Kerdgeniusz.
  • Postów: 95
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tam do żywności modyfikowanej genetycznie nic nie mam. Jeżeli nie będzie produkowała jakichś trujących substancji to nic raczej nie może nam zrobić. Jednak niewykluczone, że autoprodukcja pestycydów będzie przez nie stosowana. Idąc dalej naśladowanie kultury amerykańskiej nic dobrego nam nie przyniesie. To jest w pewnych dziecinach zdegenerowana kultura europejska. Poza tym nie zdajmy się zameryknizować, mamy swoją kulturę i nie możemy o tym zapominać. Tradycja górą :) (McDonald kanałami) ;p
Inhalator - dalej uważam, że to symbol (jeden z iluśtam) swoistej zaradności we wszelkich przypadkach ludzi dotkniętych jakimś defektem czy chorobą. Ma on swoje odbicie ilościowe względem dużej części społeczeństwa dotkniętego astmą. Film taki lepiej do nich przemawia, jest pod ich potrzeby psychologiczne produkowany.

Toy Dollsa powaliło :D

#80 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Myśle, że ten inhalator ma za zadanie podnieść, zwiększyć dramatyczność sytuacji przedstawianej w filmie.
Bo łatwiej uciec przed niebezpieczeństwem wysportowanemu jegomościowi, niż zchorowanej osobie z różnymi dolegliwościami i chorobami.
Wiadomo, że widz bezwiednie identyfikuje się z bohaterem filmu i taka sytuacja ma za zadanie podnieść adrenalinę i przez to zwiększyć atrakcyjność filmu.
Chyba o to w tym wszystkim chodzi.
Czy tak?
Jest wiadome wszem i wobec, że amerykanie są niedoścignionymi twórcami filmów wszelakich, więc chyba dokładnie wiedzą jaki rezultat chcą w końcowym efekcie otrzymać. To nie jest przypadek, i te zabiegi są jak najbardziej zamierzone.
Dlatego też gadżety tego typu jak np. inhalator mają do odegrania swoją charakterystyczną rolę.

Użytkownik osiris edytował ten post 21.02.2008 - 15:28


#81

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pozostańmy więc przy kwestiach medycznych - sprawa inhalatora jest raczej jasna. Odpowiedź na pytanie zadane w temacie brzmi: Tak, Amerykanie są bardzo chorym społeczeństwem, a jest to cena niezwykle dynamicznego rozwoju USA. Choroby układu odpornościowego takie jak silne alergie to w Stanach rzecz powszechna. Nie mniej popularne są też wady zgryzu, otyłość (to już plaga) oraz jej następstwa, czyli choroby układu krążenia. Nowotwory też się "nie dają" i utrzymują się w czołówce przyczyn posyłających Jankesów na tamten świat. Zwróciliście uwagę, że często antybohaterem w amerykańskich filmach jest szaleniec ? Choroby psychiczne i psychosomatyczne są kolejnym niezwykle często występującym problemem. Ciągłe napięcie i praca ponad siły dla kilkunastu baksów więcej wykańcza. Ludzie w wieku trzydziestu kilku lat są zawodowo i życiowo wypaleni, bo czują na karkach oddech "młodych wilków" gotowych wygryźć ich z posady. Życie codzienne również nie jest takie różowe - zdrady, problemy z dziećmi i... problemy zdrowotne. Koło się zamyka, a producenci antydepresantów kroją grube miliony. Leki antydepresyjne bowiem są niemalże drugim posiłkiem wielu obywateli USA. Komu leki już nie pomagają kończy w domu bez klamek, a w najgorszym przypadku na stole sekcyjnym z bruzdą wisielczą na szyi, ewentualnie śmiertelną raną postrzałową. Pół biedy, jeśli nieszczęśnik zabije tylko siebie. Przesycenie życia mediami coraz częściej bowiem nakazuje Amerykanom bardzo spektakularnie odbierać sobie życie. Przykład ? Strzelaniny w szkołach, czy samobójstwa filmowane i umieszczane potem przez znajomych umrzyka w sieci.

Co zaś do charakterystycznych przedmiotów i sytuacji w kinie amerykańskim - jest ich naprawdę sporo. Ja zauważyłem takie:

1) Oczywiście "Super American Soldier or Cop - master and hero, macho and professional" - każdy główny bohater filmu musi być koniecznie byłym gliną albo żołnierzem jednostek specjalnych, szczególnie zasłużonym na wojnie w Wietnamie. Do tego oczywiście chemikiem, matematykiem, informatykiem. Obowiązkowe są wszystkie kategorie prawa jazdy (z równą gracją prowadzi tak swoje swoje porsche, jak i osiemnastokołowego kolosa, w którym także potrafi palić gumę) a także licencje pilota na wszystkie typy samolotów i śmigłowców - od cessny i bella przez harriera po antonowa 225.

2) Ten Zły tak naprawdę chce rozwalić pół świata tylko po to, aby dorwać Tego Dobrego. Wszystko opiera się zaś o ich prywatny konflikt, bo dawno temu, oczywiście w Wietnamie byli wielkimi przyjaciółmi, ale Ten Dobry zawsze był we wszystkim lepszy no i zazdrość zrobiła swoje.

3) Przedmiot charakterystyczny to komórka. Choć film jest z czasów współczesnych, komórka to nadal cegiełka z wysuwaną antenką. Jeśli nie ma antenki, która trzeba zamaszystym ruchem wysunąć zawsze może być klapka. Klapkę można "kozacko" otwierać tą samą ręką która trzyma telefon (ruch palcami) oraz zatrzaskiwać ją ze wściekłością, bo np. rozmówca akurat obiecał wysadzić 99% USA, po czym się rozłączył.

4) Nie ma filmu akcji bez nowojorskiego metra. Nic tak nie ożywia scenariusza jak bieg po pędzących wagonach, przerywany wystrzałami w kierunku ściganego.

5) Ten Dobry jest zwykle przyjacielem prezydenta USA, a najlepiej, żeby prezydentowi uratował życie. Gdzie ? Ano w Wietnamie...



#82 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

A co jest charakterystycznego w filmach akcji rodem z Polski.
Nałogowo pijący glina, którego przyjacielem jest kabura, pistolet oraz pół litra.
Może nawet nie mieć tych dwóch pierwszych, ale bez pół litra nie ma filmu o policji i jej pracy.
Inhalatora u nas nie uświadczysz, bo na razie mamy zdrowa żywność i w miarę świeże powietrze. ;)

#83

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No kurcze super. Doszliśmy już do tego, że to jakie przedmioty uświadczysz w filmie zależy od tego jakie cechy przedstawia społeczeństwo zamieszkujące kraj jego pochodzenia. Mhmhmhm, odkrywcze.

Co teraz dr Osiris?

Użytkownik _Silent_ edytował ten post 21.02.2008 - 19:53


#84 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Co teraz dr Osiris?

Wygląda na to, że wszystkie wątpliwości mamy rozwiane. (przynajmniej te wynikające z tytułu topica)
Korzystając jednak z tego, że rozmawiamy o różnych ciekawostkach dotyczących Stanów Zjednoczonych pomyślałem sobie, co by skorzystać z okazji i rozwikłać zagadkę leworęczności amerykanów.
Zastanawiała mnie ta sprawa od zawsze, dlaczego u nich jest tak dużo mańkutów?
Czy po prostu jest to wynikiem tego, że nie strofuje się dzieci, iż pisze lewą ręką tak jak robi się to u nas, czy też wynika czego innego?
Może jest tak, że połowa populacji ludzkiej jest leworęczna, tylko tą cechę dotychczas zwalczało się nagminnie i dlatego w Polsce mamy mańkutów w zdecydowanej mniejszości.
Inaczej jak w USA, gdzie odnosi się wrażenie, iż co drugi to mańkut.

Użytkownik osiris edytował ten post 21.02.2008 - 20:48


#85

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Inaczej jak w USA, gdzie odnosi się wrażenie, iż co drugi to mańkut.

:mrgreen: Rozbrajasz! Na jakiej podstawie to twierdzisz? links

#86 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Inaczej jak w USA, gdzie odnosi się wrażenie, iż co drugi to mańkut.

:mrgreen: Rozbrajasz! Na jakiej podstawie to twierdzisz? links


A na jakiej podstawie twierdzisz, iż jest inaczej niż ja podejrzewam (bo nie stwierdzam faktu)
Użyłem słów: "Odnosi się wrażenie"
Czytaj z uwagą.

Użytkownik osiris edytował ten post 21.02.2008 - 21:03


#87

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Osiris ale przeginasz już. Co my mamy się wymieniać spostrzeżeniami jakich przedmiotów jest więcej w jakich filmach, jacy aktorzy są leworęczni?
Weź odpuść.

#88 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Silent, przypominam, że mowa o mańkutach, a nie przedmiotach.
Poprzedni temat został wyjaśniony do cna.
Jeśli nie ma chętnych do zabrania głosu, to go nie zabierają, a nie wypytują mnie co mają odpowiedzieć.
Ja mogę zostać z tym dylematem sam na sam i wątek sam spadnie śmiercią naturalną.
Nikogo nie zmuszam do pisania tutaj.
Nie pisz więcej i tak się stanie, chyba że moderator litościwie go zamknie i topic umrze przez eutanazję. ;)

Użytkownik osiris edytował ten post 21.02.2008 - 22:05


#89

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A na jakiej podstawie twierdzisz, iż jest inaczej niż ja podejrzewam (bo nie stwierdzam faktu)
Użyłem słów: "Odnosi się wrażenie"
Czytaj z uwagą.

Nie - to ty odnosisz wrażenie - totalnie niczym nie poparte. Tzn. jeżeli podasz liczby to możemy dyskutować a tak po raz kolejny poddajesz pod dyskusję swoje odczucia. Jeżeli podasz dla przykładu, że średnia liczba leworęcznych wynosi 10% populacji gdy tymczasem w USA tzw. leworęcznych jest np. a 43% całości to juz będzie podstawa do dyskusji.

#90 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Tzn. jeżeli podasz liczby to możemy dyskutować a tak po raz kolejny poddajesz pod dyskusję swoje odczucia.

Chciałem przypomnieć Tobie (szczególnie Tobie), że jesteśmy na forum, gdzie fakty są w mniejszości.
Więcej jest przeczuć, podejrzeń i hipotez.
Tak też trzeba traktować ten topic.
Pół żartem-pół serio, a nie nadymać się, że głupoty piszę.
Trochę dystansu proszę.
W związku z powyższym mogę zadawać pytania (mam takie prawo) na podstawie moim odczuć, bez poparcia w faktach, które właśnie trzeba ustalić.
Gdybym wiedział, że to co piszę jest na 100% prawdą, to po co cały ten topic i próba ustalania stanu faktycznego?
Podzielmy się swoja wiedzą i tyle.
A jak jej nie posiadamy w danym temacie, to nie zarzucajmy, że ktoś kłamie i pisze bzdury, tylko dlatego, że nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego.

Użytkownik osiris edytował ten post 22.02.2008 - 11:15



 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych