93 odpowiedzi w tym temacie

[Leczysław Kerdgeniusz]

Zna ktoś jakiś film, w którym wszystkie wartości chrześcijańskie, symbole itp są profanowane? Albo przynajmniej w sposób ewidentny obrażający religię chrześcijańską? Był jakiś protest w jego kwestii? (jeżeli film powstał)

[Leczysław Kerdgeniusz]

Tak sobie pomyślałem dodałbym jeszcze (a raczej skonkretyzował, ukazał) jeden dział. Denne, super-pseudo-śmieszne-(głupie) komedie. Takie, w których nagminnie używa się stylu a la prolog Strasznego Filmu 2. Są rzeczy, z który nie można się śmiać. A jednak, czy ktoś zareagował? Szczerze w to wątpię.

"Egzorcyzmy Emilli Ross" - ciekawy film? (wnioskuję, że tak) Będę musiał go kiedyś obejrzeć

[michciu]

Zadajcie Europejczykowi pytanie, jak zabić wampira. Odpowie naturalnie, żeby go nie zabijać tylko go zacząć tolerować... Ale cofnijmy się nieco w czasie. Europejczyk zabije go tak jak i Amerykanin, bo zaszczepione są w ich mentalności te same stereotypy Kiedy Amerykanin zacznie pisać filmy naturalnie zabije wilkołaka tak jak podaje się w źródłach opartych o europejskie przekazy. Myślę, że Żyd czy Islamista żyjący u Europie czy Ameryce powie tak samo. Kwestia przyzwyczajenia.

No nie wiem czy tak odpowie, ja powiedziałbym, żeby go na Słońce wystawic ablo osikowym kołkiem przebic, na pewno nie tolerowac (cośty wymyślił ).

I nie pisze się Islamista tylko muzułmanin. (chyba że tka można pisac, to przepraszam ).

[NoMeansNo]

Mając taką perspektywę filmowcy nawet nie próbuja umiejscowić temat takiego filmu w realiach innych religii.
Dalej tylko nie wiem jaką role odgrywa w tych (i podobnych) filmach inhalator?

Czyli już nie twierdzisz, że tego typu filmy mają atakować katolicyzm/chrześcijaństwo?

Inhalator - żadną. Kompletnie. Jedyne co - to staje się poprzez coraz częstsze stosowane jako narzędzie medyczne - rozpoznawalny. I cały czas można rozpocząć od podania wzrastającej liczby filmów (jakich, ile, kiedy itp.) bo inaczej wymagasz od odbiorców by zajęli się tłumaczeniem twoich subiektywnych wrażeń.

[_Silent_]

Osiris: liczyłeś ilu w filmach z USA ludzi ma raka, jest kalekich, albo zupełnie zdrowych?
Jakiś stan zdrowia się ma, reszta to statystyka.

[MatoIto]

hehe we wszystkich filmach katastroficznych amerykanie ratują świat prze zagładą, zawsze tak samo rzygać mi sie chce jak w koło puszczają podobne filmy o żydowskiej ameryce ratującej świat. Wszystkie te filmy można zobaczyć na TVP1, wiadomo jak sie skończą 1sek przed tragedią bohaterzy z krwi i kości amerykanie ratują świat

Użytkownik MatoIto edytował ten post 20.02.2008 - 23:49

[darokrol]

hehe we wszystkich filmach katastroficznych amerykanie ratują świat prze zagładą, zawsze tak samo rzygać mi sie chce jak w koło puszczają podobne filmy o żydowskiej ameryce ratującej świat. Wszystkie te filmy można zobaczyć na TVP1, wiadomo jak sie skończą 1sek przed tragedią bohaterzy z krwi i kości amerykanie ratują świat

również mnie to denerwuje, ale z drugie strony jak by wyglądał film który dzieje się w usa i na końcu okazuje się że ktoś w europie uratował świat ?

[Roseb]

Mogliby zrobić wreszcie film, w którym nie udaje się uratować świata. To byłaby miła odmiana.
Z filmów katastroficznych jedyny, który mi się podobał to Armageddon.

[darokrol]

Mogliby zrobić wreszcie film, w którym nie udaje się uratować świata. To byłaby miła odmiana.
Z filmów katastroficznych jedyny, który mi się podobał to Armageddon.

no właśnie, widać jakich głupich mają scenarzystów, bomba została zdetonowana właściwie na powierzchni asteroidy a ona się rozwaliła
z tego co pamiętam to w "pojutrzu" nie uratowali świata, w "planecie małp" i w jednym filmie związanym z kosmitami

[NoMeansNo]

Dyskusja ma to do siebie, że dochodzi się do jakiejś konluzji, jak w tym przypadku.

Oczywiście, że tak. Akurat dla mnie to zawsze było podejrzane i pachniało chrześcijańską indoktrynacją. Jednocześnie japońskie horrory "diabelskie" budziły zdziwienie - jak oni bez wody święconej sobie dają radę?!

Z czegoś to musi wynikać, więc dalej będę dociakał dlaczego tak często występuje ten rekwizyt?
Możliwe, że to subiektywne odczucie i jeśli uważasz, że doszedłeś do granic poznania nieznanego, możesz opuścić tą dyskusję, bo zapewne wyczerpały Ci się argumenty w tej kwestii.

W mojej ocenie - po prostu inhalator staje się powoli czymś powszechnie stosowanym. Ilość uczuleń, astmy rośnie i jej wczesna rozpoznawalność. Ja to zauważam nie w filmach ale wśród osób które znam na codzień. Widok np. Berotecu jest coraz częstszy.
A ponieważ nie podajesz żadnych danych - jednocześnie poddając dyskusji własne odczucia - jest to wyjątkowo zaskakujące podejście.