Skocz do zawartości


Zdjęcie

Aborcja na wybranym płodzie możliwa w Norwegii

Norwegia zmiany w prawie aborcja w Norwegii bliźniaki

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
114 odpowiedzi w tym temacie

#91

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1630
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Dopóki mózg nie wykazuje uporządkowanej aktywności, płód nie jest człowiekiem, a jedynie organizmem pasożytniczym.

Odpad medyczny.

Ciało w Polsce można pochować dopiero od siódmego miesiąca życia. A wcześniej tylko jeśli szpital wyda akt zgonu. Jeżeli nie ma aktu zgonu, to płód nie jest traktowany jako człowiek tylko jako odpad medyczny.





#92

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@szczyglis

 

W moim odczuciu, to Ty teraz troszkę namieszałeś ;)

 

 

Świadomość to zbiór tych wszystkich cech, które składają się na nasze "ja" - nasza osobowość, pamięć, poczucie istnienia, psychika, etc.

Zbiór tych wszystkich cech - osobowość, pamięć, poczucie istnienia, psychika, to po prostu nasze "ja". Świadomości do tego nie mieszaj. Nasze "ja", to np. osoba kryjąca się pod nickiem szczyglis, posiadająca swoje imię, nazwisko i historię..Ta osoba może przy zachowaniu swojego "ja" utracić na jakiś czas świadomość , a później ją odzyskać.

 

Dziwne, że przytoczyłeś cytat z wikipedii na temat utraty przytomności, a pominąłeś definicję świadomości. Otóż zgodnie z wikipedią:

 

 

Świadomość – podstawowy i fundamentalny stan psychiczny, w którym jednostka zdaje sobie sprawę ze zjawisk wewnętrznych, takich jak własne procesy myślowe, oraz zjawisk zachodzących w środowisku zewnętrznym i jest w stanie reagować na nie (somatycznie lub autonomicznie).

 

Świadomość, to nie to samo co nasze "ja". Dzięki świadomości nasze "ja" wie co się dzieje wewnątrz niego i wokół niego. Osoba nieprzytomna z tych zjawisk nie zdaje sobie sprawy.Przebywa w innym stanie psychicznym, w stanie nieświadomości.

Nie zgodzę się z tym. To znaczy definicja wikipediowa jest poprawna, ale Ty ją inaczej rozumiesz (albo ja to pokrętnie opisałem). Ty mówiąc "świadomość" masz bardziej na myśli "przytomność", ja mówiąc "świadomość" mam na myśli nie tyle zdawanie sobie sprawy z samoistnienia i świata zewnętrznego, co bardziej "fakt", "byt", "twór" - jakkolwiek to nazwać, którym zjawisko świadomości jest. Człowiek żywy, ale nieprzytomny w żaden sposób tego "zjawiska" nie traci, traci jedynie chwilowy kontakt z bodźcami na zewnątrz. Organizm bez mózgu natomiast tego "bytu" w postaci świadomości w ogóle NIE POSIADA. Nie jest, ani osobą, ani czymś co może zdać sobie sprawę z istnienia samego siebie, nie ma utworzonego żadnego "ja", ani nic z tych rzeczy - jedynie "czarny ekran", totalny niebyt. Podczas przebywania w stanie nieprzytomności człowiek traci jedynie kontakt ze światem na zewnątrz, ale nie traci swojego mentalnego jestestwa, swojej świadomości jako takiej. Traci jedynie chwilowo przytomność, tak jak komputer w stanie uśpienia, gdy stan pamięci jest jedynie zrzucany na twardy dysk, a po wybudzeniu wszystko jest wrzucane z powrotem do pamięci i działa tak jak działało. Poza tym, stan nieprzytomności wcale nie sprawia, że człowiek przestaje sobie zdawać sprawę ze swojego istnienia. Póki pracuje jego mózg, może sobie w tym czasie śnić, a podczas snu przecież istniejemy, jesteśmy dalej sobą, jesteśmy "kimś". Posiadamy świadomość siebie.


  • 1



#93

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tyle w temacie edukacji seksualnej w Polsce w planowanej "reformie" edukacji:

 

(...)

Przygotowaniem programu lekcji z wychowania do życia w rodzinie ma zająć się prof. Urszula Dudziak, która nie kryje swoich poglądów dotyczących m.in. antykoncepcji. "Antykoncepcja jest przejawem niedojrzałości. Dlatego trzeba wychowywać do miłości" - mówiła na jednej z konferencji. Wśród skutków psychologicznych stosowania środków antykoncepcyjnych wymieniła m.in. hedonizm, instrumentalne traktowanie człowieka, uzależnienie od seksu, poczucie niesprawiedliwości i krzywdy, oziębłość i skłonność do zdrady. Teraz - na wniosek minister edukacji Anny Zalewskiej - zaplanuje, jakie informacje otrzyma młodzież na lekcjach wychowania do życia w rodzinie. Decyzja minister Zalewskiej wzbudza wiele kontrowersji.

(...)

http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html

 

:facepalm:


Użytkownik szczyglis edytował ten post 03.11.2016 - 23:25

  • 2



#94

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Ciekawe, czy dodadzą takie kwiatki, jakie ja miałem na studiach Nauk o Rodzinie:
1. Prezerwatywa ma pory, więc nie chroni przed chorobami.
2. Gumki wysyłane do Afryki są fabrycznie skażone wirusem HIV.
3. Tampony i podpaski są złe, najlepiej zatem stosować bawełniane gałganki.
Takich bzdur na zajęciach miałem od metra i jeszcze trochę...

Swoją szosą oziębłość wyklucza się z hedonizmem i skłonnościami do zdrady...

Użytkownik Urgon edytował ten post 04.11.2016 - 11:33

  • 0



#95

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tematu ciąg dalszy - poniżej macie wykład pani profesor, która będzie przygotowywać program nauczania w szkole. Jak wynika z wykładu wszelka antykoncepcja przedstawiona będzie tutaj jako narzędzie szatana, tym samym - wielkie gratulacje w edukowaniu młodzieży do seksu. Jeśli tak to będzie wyglądać, a widzę, że będzie, to osobiście życzę temu rządowi, żeby miał na głowie 100x więcej dokonywanych aborcji, niż jest to obecnie. Brawo rząd, mamy powrót do średniowiecza. Brak mi słów po prostu...

 

 

// EDIT: Naprawdę polecam przesłuchać całość, to się w głowie nie mieści, że ta kobieta, takie poglądy będzie przekazywać młodym. To jest jakaś groteska, gwałt na logice.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 04.11.2016 - 18:58

  • 4



#96

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cóż - natknąłem się na informację o tej pani już wcześniej ale nie powiem żeby mnie to jakoś szczególnie zaskoczyło, bo, mówiąc szczerze, niczego więcej się nie spodziewałem.

Takie mamy czasy niestety.

Zresztą to nie pierwszy raz we współczesnej historii naszego kraju, kiedy za "nauczanie" w tym newralgicznym temacie bierze się ktoś, komu dym z kadzidła zaczadził rozum.

 

Mówiąc krótko - o ile tytuł tego tematu brzmi Aborcja na wybranym płodzie możliwa w Norwegii, to to tutaj skomentowałbym tak: Aborcja na rozumie możliwa w Polsce.

Współczuję tylko tym wszystkim, którzy faktycznie będą musieli przekazywać młodzieży, tego typu brednie na zajęciach lekcyjnych.

Cóż - nie będzie lekko.


  • 1



#97

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tematu ciąg dalszy - poniżej macie wykład pani profesor, która będzie przygotowywać program nauczania w szkole. Jak wynika z wykładu wszelka antykoncepcja przedstawiona będzie tutaj jako narzędzie szatana, tym samym - wielkie gratulacje w edukowaniu młodzieży do seksu. Jeśli tak to będzie wyglądać, a widzę, że będzie, to osobiście życzę temu rządowi, żeby miał na głowie 100x więcej dokonywanych aborcji, niż jest to obecnie. Brawo rząd, mamy powrót do średniowiecza. Brak mi słów po prostu...

 

 

// EDIT: Naprawdę polecam przesłuchać całość, to się w głowie nie mieści, że ta kobieta, takie poglądy będzie przekazywać młodym. To jest jakaś groteska, gwałt na logice.

 

 

Dotrwałem do dwunastej minuty. Ta babka ma jakieś tytuły naukowe ?  Ja bym jej wszystkie odebrał, i posłał do szkoły specjalnej. Mam wrażenie że ta pani jest ofiarą kalendarzyka. To przerażające.


  • 0



#98

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Profesor, doktor habilitowany, magister - robione na KUL-u oczywiście... Juzek, przez te 12 minut nie ujrzałeś najlepszego, bo na początku to jest tutaj jedynie coś w rodzaju modlitwy. Od mniej więcej połowy się dopiero rozkręca, gdy jest mowa o antykoncepcji i AUTENTYCZNYM porównywaniu tejże do zbrodni na człowieku, przeciw Bogu i tym podobne. Tam są takie cyrki, że naprawdę polecam Ci tego przesłuchać. Łapiesz się za głowę praktycznie co chwila, te 12 minut z początku to jedynie niewinne preludium.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 04.11.2016 - 23:00

  • 1



#99

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@szczyglis

 

Ja zgadzam się z kolegą Wszystko, że jednak trochę się gubisz w zeznaniach i piszesz różne rzeczy na temat świadomości w różnych wątkach:

 

 

ja mówiąc "świadomość" mam na myśli nie tyle zdawanie sobie sprawy z samoistnienia i świata zewnętrznego, co bardziej "fakt", "byt", "twór" - jakkolwiek to nazwać, którym zjawisko świadomości jest. Człowiek żywy, ale nieprzytomny w żaden sposób tego "zjawiska" nie traci, traci jedynie chwilowy kontakt z bodźcami na zewnątrz. Organizm bez mózgu natomiast tego "bytu" w postaci świadomości w ogóle NIE POSIADA.

 

Tutaj jasno dałeś do zrozumienia, że świadomość jest "bytem", który człowiek nieprzytomny gdzieś tam posiada ale ze względu na jego nieprzytomność jest on w danej chwili nieaktywny.

 

 

Hola, hola. A gdzie ja tam napisałem, że wiem czym jest świadomość? Napisałem jedynie co mniej więcej składa się na jej odczuwanie i że organizmowi potrzebny jest do tego mózg. Czym jest świadomość sama w sobie to tego nie wie nikt. Procesy chemiczne i elektryczność w mózgu to nie jest odpowiedź na pytanie. Nie tłumaczą one w żaden sposób faktu istnienia wewnętrznego obserwatora, który jest świadomy sam siebie.

Natomiast tutaj napisałeś, że nie wiesz czym jest świadomość, ale wiesz co składa się na jej odczuwanie.

 

To są dwie całkiem odmienne koncepcje. Jeśli świadomość jest, tak jak to ująłeś tworem czy bytem, to powinieneś potrafić ten byt zdefiniować. Jeśli człowiek nieprzytomny ten byt posiada, powinniśmy potrafić wskazać miejsce w mózgu, które jest jego siedzibą.

Jeśli natomiast przyznajemy, że nie wiemy czym jest świadomość i jesteśmy tylko w stanie podać pewne cechy, które posiada istota świadoma - 

 

nasza osobowość, pamięć, poczucie istnienia, psychika

to nie możemy stwierdzać, kto ją posiada a kto nie.

 

W dwóch różnych wątkach zaprezentowałeś dwa różne podejścia do zagadnienia świadomości.

Jeśli twierdzisz, że jest ona bytem istniejącym w mózgu nawet podczas nieprzytomności, to wskaż proszę miejsce w mózgu, w którym świadomość jest przechowywana. Jeśli twierdzisz, ze jest ona wynikiem procesów biologiczno-chemicznych zachodzących w mózgu, o odpowiednim poziomie złożoności, to de facto zgadzasz się ze mną, bo u osoby nieprzytomnej, w śpiączce, czy u noworodka takie procesy nie zachodzą.


Użytkownik marko895 edytował ten post 06.11.2016 - 22:50

  • 0

#100

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bzdura, podałem jedno i to samo. Przecież proste, że słowo "byt" nie określa żadnego materialnego tworu, nie da się jednak inaczej nazwać czegoś co fizycznie nie istnieje, więc w uproszczeniu napisałem "byt", "coś". Precyzyjniej - ten "byt" to sam fakt obserwacji samego siebie, nie jako zestaw obrazu, myśli i czego tam jeszcze, tylko sam FAKT, to coś co dopiero pozwala nam korzystać ze zmysłów i odbierać siebie samego oraz świat dookoła. Do odczucia tego potrzebny jest mózg, samo natomiast odczucie nie jest czymś co można zdefiniować fizycznie. Nie widzę tutaj żadnej sprzeczności w tym co napisałem w obu tematach.


  • 1



#101

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@szczyglis

 

 

Precyzyjniej - ten "byt" to sam fakt obserwacji samego siebie, nie jako zestaw obrazu, myśli i czego tam jeszcze, tylko sam FAKT, to coś co dopiero pozwala nam korzystać ze zmysłów i odbierać siebie samego oraz świat dookoła.

Obserwacja nie jest bytem. Obserwacja jest zjawiskiem. Zjawiskiem, które raz może mieć miejsce, a innym razem może go nie być. Podobnie jak w przypadku widzenia za pośrednictwem oczu. Osoba, która ma oczy otwarte obserwuje świat dookoła, jeśli oczy zamknie, obserwacja się zakończy. Podobnie w przypadku istot świadomych. Gdy są przytomne obserwują świat dookoła i to co się dzieje wewnątrz nich. Gdy tracą przytomność, zapadają w śpiączkę,ich świadomość się kończy. Mogą ją potem odzyskać, ale nie muszą. I dlatego argument, że nie wolno zabijać człowieka, bo jest świadomy nie jest tak naprawdę żadnym argumentem. Bo większość ludzi podczas snu (wykluczając zjawisko świadomego snu) nie jest świadoma ani tego co się dzieje dookoła nich ani tego że śnią. Są to w tej danej chwili nieświadome istoty, których umysł odgrywa sobie jakąś historyjkę, za którą oni podążają, tak jak program podążający za skryptem.


Użytkownik marko895 edytował ten post 06.11.2016 - 23:44

  • 0

#102

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W ujęciu arystotelesowskim, bytem jest zarówno rzecz istniejąca materialnie jak i wyobrażenie czy idea.


  • 0



#103

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@marko895

 Chciałbym ci zwrócić uwagę że temat jest o usuwaniu ciąży, czyli mówimy o  zygotach  zarodkach i płodach.  Nie dotyczy to zabijania noworodków

 

 

bo u osoby nieprzytomnej, w śpiączce, czy u noworodka takie procesy nie zachodzą.

 

 Czy też zabijaniu ludzi.

 

I dlatego argument, że nie wolno zabijać człowieka, bo jest świadomy nie jest tak naprawdę żadnym argumentem.

 

 Jakoś tak wszyscy przeciwnicy aborcji, wyolbrzymiają jej negatywną stronę właśnie przez takie porównania.

 

I jeszcze jedna nieścisłość w twojej wypowiedzi:

 

 

Jeśli twierdzisz, że jest ona bytem istniejącym w mózgu nawet podczas nieprzytomności, to wskaż proszę miejsce w mózgu, w którym świadomość jest przechowywana. Jeśli twierdzisz, ze jest ona wynikiem procesów biologiczno-chemicznych zachodzących w mózgu, o odpowiednim poziomie złożoności, to de facto zgadzasz się ze mną, bo u osoby nieprzytomnej, w śpiączce, czy u noworodka takie procesy nie zachodzą.

U Osoby nieprzytomnej , w śpiączce czy u noworodka, zawsze zachodzą procesy biologiczno chemiczne. Gdy ich nie ma, to mamy do czynienia ze śmiercią. Mózg pracuje cały czas. Więc dopóki żyje można mówić o świadomości. Nieważne, czy o aktywnej, uśpionej czy dopiero kształtującej się. w pierwszych stadiach rozwoju płodu, mózgu po prostu nie ma. I dopóki się nie wykształci, nie można mówić o jakichkolwiek aspektach jego działania.  I tutaj @Szczyglis ma całkowitą rację. O ile nie będziemy mieszać pojęć, to świadomość, może być pewnym wyznacznikiem, czy też granicą ludzkiej egzystencji. Skoro martwy  człowiek to tylko ciało, które można zakopać spalić, czy spławić z nurtem Gangesu, a końcem życia człowieka ustanie funkcjonowania mózgu, to czy nie było by logiczne aby za początek uznać jego uformowanie się? Tym bardziej że świadomość jest ściśle powiązana z istnieniem funkcjonującego mózgu.


  • 1



#104

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@PanJuzek

 

 

 

@marko895
Chciałbym ci zwrócić uwagę że temat jest o usuwaniu ciąży, czyli mówimy o  zygotach  zarodkach i płodach.  Nie dotyczy to zabijania noworodków

Uważam, że w tym temacie można stosować dowolne porównania, które obrazują, że według niektórych cienka jest granica między człowieczeństwem, a jego brakiem.

 

 

O ile nie będziemy mieszać pojęć, to świadomość, może być pewnym wyznacznikiem, czy też granicą ludzkiej egzystencji.

Jak coś, o czym wiemy tak mało może być wyznacznikiem czegokolwiek. Potrafisz wskazać moment, w którym dziecko staje się świadome swojej egzystencji? Przecież nawet wypowiadający się w tym wątku przyznali, że nie wiadomo do końca w jaki sposób powstaje świadomość i co jest za to odpowiedzialne, poza takim ogólnikowym stwierdzeniem, że to procesy zachodzące w mózgu. Ja stwierdziłem tylko, że świadomość jest zjawiskiem obserwowania i zdawania sobie sprawy z  tego co jest na zewnątrz i tego co wewnątrz nas (myśli, uczuć, emocji, wspomnień). A w którym momencie mózg jest na tyle rozwinięty, żeby to zjawisko mogło mieć miejsce? Nie mam zielonego pojęcia. Jeśli Ty wiesz, to proszę oświeć mnie. 

 

 

U Osoby nieprzytomnej , w śpiączce czy u noworodka, zawsze zachodzą procesy biologiczno chemiczne. Gdy ich nie ma, to mamy do czynienia ze śmiercią. Mózg pracuje cały czas

Oczywiście, że zachodzą. pisząc "takie procesy" miałem na myśli te o odpowiedniej złożoności, dzięki którym jednostka staje się świadoma, a nie o jakichkolwiek.

 

 

Nieważne, czy o aktywnej, uśpionej czy dopiero kształtującej się. w pierwszych stadiach rozwoju płodu, mózgu po prostu nie ma.

Co to znaczy "pierwsze stadia rozwoju"? Mózg płodu rozwija się już na grubo przed tym sławetnym 12 tygodniem ciąży. 


Użytkownik marko895 edytował ten post 07.11.2016 - 21:33

  • 0

#105

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

"Nie jest to więc wizja tylko jednej chorej osoby, ale postępowe dziewczyny i tak wiedzą lepiej. W jednym się zgadzam, dyskusja w tym temacie jest jałowa i do niczego nie prowadzi, także to tyle z mojej strony."
Widzę poglądy trochę ci się zmieniły... szkoda, że nie jesteś konsekwentny i nadal porównujesz brakprzytomności osoby śpiącej do całkowitego braku świadomości płoda/noworodka.
  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: Norwegia, zmiany w prawie, aborcja w Norwegii, bliźniaki

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych