Napisano 18.03.2007 - 23:17
Napisano 19.03.2007 - 11:38
Napisano 19.03.2007 - 14:17
Muhad, to Ty wiesz lepiej. Biblia według Ciebie to tylko literatura, dlatego usilnie starasz się łączyć jej pochodzenie z mitami pogańskich Sumerów czy Babilończyków.
Prezentujesz klasyczne podejście naukowe, które nie jest narzędziem dla człowieka wierzącego, bowiem świat naukowy bazuje na literalnych dowodach a nie duchowym przesłaniu.
Dla mnie Biblia jest wyznacznikiem i źródłem prawdy o Bogu.
Jeśli znasz konkretny przykład "jakiegoś średniowiecznego klechy, który zmienił coś w ewangelii, proszę o cytat.
Wiem, kto jest moim Bogiem i nie mam zamiaru tego raz po raz powtarzać.
Enlin lub Enki to tak zwani bogowie, zapewne wyciosani z kamienia lub odlani z brązu, których nie chcę znać.
Twoje bezinteresowne zatroskanie przyszłym losem pogańskich Jndian jest doprawdy poruszające, lecz przecież oni również maja dostęp do ewangelii, przetłumaczono ją chyba już we wszystkich językach, slangach i gwarach i jest dostępna nawet u Eskimosów.
Poza tym, co Ty wiesz o Bożej sprawiedliwości?
Przecież Bóg nie rozumuje jak człowiek.
"Prawo miłości bezwarunkowej" to nic innego, jak poświęcenie swego życia za braci.
To właśnie uczynił Chrystus, lecz nie namawiał On swych uczniów do jakichś "medytacji", które do niczego nie są przydatne.
Starotestamentowy Bóg, jest tym samym Bogiem w Nowym Testamencie. Za czasów starego przymierza,
Żydzi mieli obowiązek przestrzegania wszystkich praw i nakazów Bożych, pod groźbą śmierci i to natychmiastowej. Skoro nakazał im po wejściu do ziemi obiecanej wybicie zamieszkujących tam narodów pogańskich, musiało to zostać wykonane.
Pogaństwo i bezbożność to dla Boga obrzydliwość, dla której nie ma litości. Jesteś tak oczytany a przeoczyłeś tak istotny fragment 2 Listu Piotra rozdział 3, werset 5-7 cyt: "...od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego, przez co świat ówczesny zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi." Bóg w swych postanowieniach jest niezmienny.
Boga nie może zobaczyć żadna żywa istota, ponieważ w obecności takiej potęgi i majestatu by zginęła. Nie czytałeś o jednym z przymiotów Boga, który opisuje Go jako Boga potężnego i straszliwego (Bóg jest ogniem trawiącym).Mi natomiast wcale nie chodziło o fizyczne poznanie Boga twarzą w twarz - gdyż to będzie dopiero możliwe w przyszłym życiu i w przemienionym, duchowym ciele - lecz o poznanie Jego zamiarów względem mnie. Poza tym, mądrość Bożą poznajemy po Jego dziełach stworzenia - ziemska przyroda, bogactwo przejawów życia, świat zwierząt, genialnie zaprojektowany organizm człowieka oraz planety, słońce i gwiazdy, itd.
Jak więc widzisz, w tym co napisałem o Bogu, nie ma w tym żadnej nielogiczności.
Czy to nie są argumenty?
Napisano 19.03.2007 - 14:36
Napisano 19.03.2007 - 15:06
Napisano 19.03.2007 - 15:57
Napisano 19.03.2007 - 18:00
W dużej mierze?Nie, jest to fakt, który mówi że stary testament w dużej mierze został zerżnięty z tekstów sumeryjskich.
Napisano 19.03.2007 - 18:19
Zaraz zaraz, czyli rozumiem ze modlenie sie do figurek Jezusa to dla Ciebie tez poganstwo i balwochwalstwo ? zgadzam sie. Tzn. zgadzam sie ze wszystkie religie dzialaja na tych samych schematach, nie nazwalbym tego balwochwalstwem, tylko mnie razi takie nazywanie jednej religii cacy, a drugiej poganska, skoro jedna i druga dziala tak samo. Jednak Pan w.. twierdzi inaczej.Cóż fanatycznego może być w stwierdzeniu, że jakaś religia jest pogańska, skoro bogowie tej religii w rzeczy samej są znani pod postacią drewnianych, kamiennych lub metalowych posągów lub obrazów i owe wyobrażenia tychże bogów są adorowane, czczone i wielbione? Czy to będzie wyrzeźbiony w zboczu góry posąg Buddy, odlany z metalu Jezus czy namalowana na płótnie Maryja - wszystko to jest jawnym przykładem bałwochwalstwa. Czy to nie są argumenty?
Napisano 19.03.2007 - 18:28
Napisano 19.03.2007 - 18:51
Nie mam zamiaru ciągle wałkować tego samego z kolejnym fanatykiem Katolickim.
Napisano 19.03.2007 - 19:10
Napisano 19.03.2007 - 19:26
Pozwolę sobie skomentować tylko to jedno zdanie, gdyż reszta Twoich "odpowiedzi" zdecydowanie potwierdza moją pewność. Jako gorliwy wyznawca nauk wschodu, zupełnie nie rozumiesz sensu chrystianizmu, nie odróżniasz protestanta od katolika, ponieważ nie znasz bazy. Już wcześniej pisałem, że tyle mam wspólnego z katolicyzmem co chiński mandaryn z kaszalotem.
Ignorancja przejawia się w braku wiedzy, dlatego należy ją pokonywać poznaniem. Nauki w którą ja wierzę nie pozna ktoś, kto twierdzi, że Jezus Chrystus pobierał nauki w Indiach. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że nawet Namalowany dał się nabrać na Twoje "hipotezy". Na koniec dodam, że mimo Twojego "oburzenia" - dalej trwam w pewności, że Boga należy miłować z całego serca i duszy gdyż i on dla swego ludu jest miłościwy i dobry, lecz również należy się Go bać, gdyż dla nieposłusznych i bezbożnych jest Bogiem strasznym. Ja tego nie wymyśliłem. Tak naucza Biblia, której Ty nie znasz i nie rozumiesz.
Napisano 19.03.2007 - 19:40
Napisano 19.03.2007 - 19:43
Napisano 19.03.2007 - 20:52
Co za potyczki wymądrzacie sie nic więcej to zaślepia was wszystkich, ważne dla was tylko to kto ma lepsze argumenty. Rozwiązanie waszych sporów macie na tacy podane ale Wy tego nie dostrzegacie bo zaślepieni jesteście, tym kto okaże się lepszy, mądrzejszy i oczywiście tym czyja prawda jest prawdą.
Wszelkie "anty" nie mają nic wspólnego z mądrością tylko budzą agresję nie sądzę aby mądrość zmierzała w tym kierunku.
Nauki w którą ja wierzę nie pozna ktoś, kto twierdzi, że Jezus Chrystus pobierał nauki w Indiach. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że nawet Namalowany dał się nabrać na Twoje "hipotezy".
Na koniec dodam, że mimo Twojego "oburzenia" - dalej trwam w pewności, że Boga należy miłować z całego serca i duszy gdyż i on dla swego ludu jest miłościwy i dobry, lecz również należy się Go bać, gdyż dla nieposłusznych i bezbożnych jest Bogiem strasznym. Ja tego nie wymyśliłem. Tak naucza Biblia, której Ty nie znasz i nie rozumiesz.
jak tam przygotowania do egzaminów. Matur, magisterek, licencjatów, doktoratów. Czy wybiera się ktoś na teologię. Dla mnie to już po ptakach. Mój dyplom już pokrył się kurzem.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych