ale biblia nie jest wyznacznikiem prawdy o Bogu, no dajże spokój ;-)
piastujesz stanowisko o prawdzie absolutnej w Biblii:P
skoro szczwany klecha załóżmy w średniowieczu pozmieniał sobię np. jedną z ewangelii dla celów kościoła to o jakim Ty duchowym przekazie piszesz?? Fałszerstwo księgi uznawanej za Słowo Boże traci na swojej ,jak Ty to ująłeś, duchowości.
Może jak byś wiedział ,że biblia była w dużej mierze zerżnięta z tekstów sumeryjskich , to wiedziałbyś że raczej prawdopodobnie Twoim jednym z Bogów jest Enlin lub Enki:P Zainteresuj się tym to może Cię oświeci.Oczywiście nic na siłę.Zrobisz jak zechcesz ;-)
rozumiem ,że indianiec ,który nigdy nie słyszał o Jezusie i Jego Ojcu nie będzie zbawiony?? Heh, a gdzie tu w takim razie Bóg sprawiedliwy, skoro skazał człowieka przed narodzeniem na religijną banicję bez możliwości powrotu??? Czy Ty czasem wiesz co piszesz?? Tu nawet nie ma logiki, tym bardziej sprawiedliwości i równości.
Moim zdaniem prawo miłości bezwarunkowej jest kluczem i drogą do źródła, a rozwój duchowy za pomocą np. medytacji przyspieszeniem tego procesu.
Staro testamentowy Bóg złośliwy, mściwy i nakazujący plądrowanie ,niszczenie i palenie wiosek rzeczywiście jest prawdziwym Bogiem. Nie wierzysz?? Sprawdz Stary Testament ;-)
Zaprzeczasz własnym słowom hehe, wcześniej cytowałeś takie o to zdanie' "...który mieszka w światłości neprzystępnej..." wskazuje ono na to ,że Boga nie poznasz podczas obecnego życia więc nie znasz prawdy o Nim, jedynie możesz się tego dowiedzieć później ;-)
Nielogiczne...
No napisałem, poczytaj o sumerach:P nie broń tak zażarcie księgi ,która jest znacznie młodsza o d innych ksiąg. Zresztą co ja będę Ci pisał ,skoro i tak wiesz lepiej:P
Muhad, to Ty wiesz lepiej. Biblia według Ciebie to tylko literatura, dlatego usilnie starasz się łączyć jej pochodzenie z mitami pogańskich Sumerów czy Babilończyków. Prezentujesz klasyczne podejście naukowe, które nie jest narzędziem dla człowieka wierzącego, bowiem świat naukowy bazuje na literalnych dowodach a nie duchowym przesłaniu. Dla mnie Biblia jest wyznacznikiem i źródłem prawdy o Bogu.
Jeśli znasz konkretny przykład "jakiegoś średniowiecznego klechy, który zmienił coś w ewangelii, proszę o cytat.
Wiem, kto jest moim Bogiem i nie mam zamiaru tego raz po raz powtarzać. Enlin lub Enki to tak zwani bogowie, zapewne wyciosani z kamienia lub odlani z brązu, których nie chcę znać.
Twoje bezinteresowne zatroskanie przyszłym losem pogańskich Jndian jest doprawdy poruszające, lecz przecież oni również maja dostęp do ewangelii, przetłumaczono ją chyba już we wszystkich językach, slangach i gwarach i jest dostępna nawet u Eskimosów. Poza tym, co Ty wiesz o Bożej sprawiedliwości? Przecież Bóg nie rozumuje jak człowiek.
"Prawo miłości bezwarunkowej" to nic innego, jak poświęcenie swego życia za braci. To właśnie uczynił Chrystus, lecz nie namawiał On swych uczniów do jakichś "medytacji", które do niczego nie są przydatne.
Starotestamentowy Bóg, jest tym samym Bogiem w Nowym Testamencie. Za czasów starego przymierza,
Żydzi mieli obowiązek przestrzegania wszystkich praw i nakazów Bożych, pod groźbą śmierci i to natychmiastowej. Skoro nakazał im po wejściu do ziemi obiecanej wybicie zamieszkujących tam narodów pogańskich, musiało to zostać wykonane. Pogaństwo i bezbożność to dla Boga obrzydliwość, dla której nie ma litości. Jesteś tak oczytany a przeoczyłeś tak istotny fragment 2 Listu Piotra rozdział 3, werset 5-7 cyt: "...od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego, przez co świat ówczesny zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi." Bóg w swych postanowieniach jest niezmienny.
Boga nie może zobaczyć żadna żywa istota, ponieważ w obecności takiej potęgi i majestatu by zginęła. Nie czytałeś o jednym z przymiotów Boga, który opisuje Go jako Boga potężnego i straszliwego (Bóg jest ogniem trawiącym).Mi natomiast wcale nie chodziło o fizyczne poznanie Boga twarzą w twarz - gdyż to będzie dopiero możliwe w przyszłym życiu i w przemienionym, duchowym ciele - lecz o poznanie Jego zamiarów względem mnie. Poza tym, mądrość Bożą poznajemy po Jego dziełach stworzenia - ziemska przyroda, bogactwo przejawów życia, świat zwierząt, genialnie zaprojektowany organizm człowieka oraz planety, słońce i gwiazdy, itd.
Jak więc widzisz, w tym co napisałem o Bogu, nie ma w tym żadnej nielogiczności.
Bez urazy, ale mi to juz fanatyzmem traca. Poglady pogladami, ale nie masz prawa nazywac czegos poganskim, jesli nie posiadasz nawet argumentow na to. Tylko nie pisz "bo w Biblii jest napisane".
Cóż fanatycznego może być w stwierdzeniu, że jakaś religia jest pogańska, skoro bogowie tej religii w rzeczy samej są znani pod postacią drewnianych, kamiennych lub metalowych posągów lub obrazów i owe wyobrażenia tychże bogów są adorowane, czczone i wielbione? Czy to będzie wyrzeźbiony w zboczu góry posąg Buddy, odlany z metalu Jezus czy namalowana na płótnie Maryja - wszystko to jest jawnym przykładem bałwochwalstwa. Czy to nie są argumenty?