59 odpowiedzi w tym temacie

[absolut-not-vodka]

Witajcie

... w dobie braku konwencji tworczej, w dobie poganstwa ideowego, w dobie braku poszanowania godnosci, w dobie autoupupiania ... warto zadac sobie pytanie. Dlaczego cywilizacjnie (XXI w.) nienawidzimy kosciola oraz tego co z nim powiazane?

Niektorz zakrzykna:
-buta i chamstwo klerykalow
-mnogosc dobr doczesnych ich udzialem
-boga na ustach ksieza nie maja
-traca obzarstwem oraz pycha
-nie ma prawdy wsrod balamutnosci
etc.

Niemniej uwazam, ze kosciol katolicki jest sztandarem naszej cywilizacji. Cywilizacji zachodu, poszanowania godnosci, milosci, krzewienia dobrych relacji srodowiskowcy ... .

Od pewnego czasu obserwuje swoistego rodzaju "najazd" na wszystko co z krzyzem sie wiaze, moze to znak czasu, powiedza niektorzy, inni dodadza, tryumf rozumu nad ideologia. Czym jest "wyzwolenie" kiedy jatrzy sie miast wskazywac, miast laczyc i wybaczac. Nie jest trudno upadlac, godzic w serca czyste... .Dla mnie kosciol jest wspanialym miejscem spotkania z Bogiem dla tych, ktorzy tego spotkania tam doswiadczaja. Tak wiec warto sie zastanowic czasem nad druga strona medalu, warto kalkulowac i wazyc slowa, osady, poniewaz plugastwem zmiekczamy serca niewinnym.

[Dager]

.Dla mnie kosciol jest wspanialym miejscem spotkania z Bogiem dla tych, ktorzy tego spotkania tam doswiadczaja.

Katolicyzm jako wytwór papiestwa jest symbolem odstępstwa od nauki apostolskiej pierwotnych zborów chrześcijańskich. Przed groźbą tego odstępstwa przestrzegał Chrystus i sami apostołowie, określając odstępczych nauczycieli i przewodników jako "wilki w owczej skórze". Ap. Paweł przewidywał, że ci odstępcy wyjdą z pośród samych chrześcijan ("wyszli z nas, lecz nie byli z nas".) i tak też się stało. Dlatego wątpię, by KK był tym wspaniałym miejscem spotkań z Bogiem.

[mariuszm]

Katolicyzm jako wytwór papiestwa jest symbolem odstępstwa od nauki apostolskiej pierwotnych zborów chrześcijańskich. Przed groźbą tego odstępstwa przestrzegał Chrystus i sami apostołowie, określając odstępczych nauczycieli i przewodników jako "wilki w owczej skórze". Ap. Paweł przewidywał, że ci odstępcy wyjdą z pośród samych chrześcijan ("wyszli z nas, lecz nie byli z nas".) i tak też się stało. Dlatego wątpię, by KK był tym wspaniałym miejscem spotkań z Bogiem.

Niekoniecznie. OK, ma swoje wady ale to są wady ludzi.
Popatrz na inne religie, tam znajdziesz wady u samych twórców.

Można takze zadać inne pytanie: jaki byłby świat gdyby nie było chrześcijaństwa...... , śmiem twierdzić że co 'gaj' lub lasek byłoby inne wyznanie, każde plemie miałoby innego boga i..... znacznie więcej wojen i okrucieństwa.
Popatrz, religia, kk, .... nakazuje miłość, dobro, cierpliwość a co mamy .....?, to wyobraź teraz co by było gdyby nie było tych zaleceń.....

OK, jeśli nie chrześcijaństwo to co ? podaj alternatywę w innym wyznaniu.
Z drugiej strony, jeśli to prawda że istnieje zło osobowe to nie dziwota że będzie walczyło z kk ( w ramach samego kk - rozsadzając go od środka) i starało się go zniszczyć.

[pawelg]

OK, jeśli nie chrześcijaństwo to co ? podaj alternatywę w innym wyznaniu

I zaraz wszyscy ci wykrzycza: buddyzm ! Bo to jedyna prawdziwa, szerzaca milosc i prowadzaca do doskonalosci, na dodatek bez zadnych glupich zakazow religia. Wiecej, to sposob zycia jest

[tabi]

Moi starzy sa Zielonoswiatkowacami.
Wg. nich nie wystarczy chodzic do kosciola i nalezec do niego zeby byc chrzescijaninem, a ktolicy to jedna wielka sciema (z tym bym sie zgodzil)

Wg. nich chrzescijaninem jest ten kto sie nawrocil, przyjal Jezusa do serca, i modli sie cdziennnie do niego, oddalajac sie od swiata, zyjac wylacznie dla Boga.
(rrany, nie mogl bym tak )

No ale ja sam nie sadze ze miejsce spotkania z Bogiem odbywa sie w kosciele (katolickim)
Boga mzoesz spotkac w kazdym innym kosciele...
poprawka: Bog jest wszędzie!

[aph]

OK, jeśli nie chrześcijaństwo to co ? podaj alternatywę w innym wyznaniu.

czemu nie chrzescijanstwo? katolicyzm nie ma monopolu na Jezusa. jest wiele innych kosciolow w obrebie chrzescijanstwa, jest tez wielu "wolnych sztrzelcow", ktorzy nie chca lub nie udalo im sie jeszcze znalesc dobrego dla siebie kosciola.

[PTR]

czemu jest najazd na kk ostatnio? Bo wreszcie ludzie odwazaja sie mowic o tym. Przez wiele lat gdy nie bylo internetu i takich srodkow przekazu jak dzisiaj nikt nie odwazylby sie nawet powiedziec zlego slowa na ksiedza np. pedofila bo odrazu bylby na ustach calej wsi czy miasteczka. Prawda jest taka ze kk jesli ma zamiar utrzymac swoja pozycje to musi sie calkowicie oczyscic. Jednak zbyt szybko to chyba nie nastapi

[Sabaku No Gaara]

Zależy z czego ma się oczyścić. Jeśli chodzi o pewne dogmaty, doktryny, to owszem - może. Wystarczy zwołać sobór i po sprawie. Ale sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. To nie jest tak, że oni nie widzą, że coś może być nie tak - nawet jeśli tak by było, to po prostu nie mogą tego zmienić. Dlaczego? Kościół rzymsko-katolicki rządzi się już swymi prawami od dłuższego czasu. Każdy katolik np. wie, że zanosi się swe modlitwy do Miriam lub spowiedź uszna jest wymagana, aby być w ciągłej wspólnocie z Bogiem, bez grzechu. Spróbujcie im to nagle odebrać. Nawet nie chcę wiedzieć, jakie były by konsekwencje. Moher-lipsa, Moher-meddon, Moher World War 3 - i to tylko delikatne wróżby. Jeśli KK zniesie jeden chociaż dogmat - to albo wielu ludzi nerwowo do tego podejdzie, poczują się oszukani, albo KK całkowicie upadnie, przestanie istnieć - papiestwo się z tym liczy jak najbardziej. Nawet jeśli ktoś z kapłanów poważnie myśli nad zmianami w Kościele, to nie mówi tego głośno - ludzie się boją. To jest w cholere bardziej skomplikowane, niż się wydaje.
Jeśli znowu chodzi o niechlubną historię Kościoła rzymsko-katolickiego, to aktualnie to nie ma znaczenia. Było minęło - trzeba raczej oczekiwać reformacji w Kościele, niż wciąż wspominać i wypominać błędy przeszłości. Dla wielu owe grzechy byłego papiestwa to największy argument, by nie nalezeć do KK - słaby argument, tak naprawdę. Bogu zostawmy osądzanie winnych.
Ogólnie rzecz biorąc, nie ma pewności do żadnego z Kościołów. Dlaczego? Bo Biblia jest tak plastyczna, że bardzo łatwo można naginać fakty, interpretować po swojemu - i każdy tak robi. Biblia to nie pewny grunt.
Jako, że studiuję teologię (katolicką) (przyszły biblista ; ]), spytałem się raz jednego profka, co tak szczerze myśli o kościele katolickim - powiedział - "Wszystko mi w sumie pasuje, bo każdy inaczej patrzy na chrześcijaństwo, ale najbardziej mnie boli to, że obecni kapłani tak mało przypominają biblijnych apostołów, a postępowanie wg nauk Jezusa jest już prawie martwe. "

[zak]

katolikow nie lubie, poniewaz ta wiara jest oparta na przymusie
chrzest i dogmaty
pozatym w kosciele nie uswiadczysz bliskosci tej grupy. duzo ludzi sie nie lubi, duzo nie zna... a slowa biblii sa ubrane w jakies chore przepisy, reguly itd

[Sabaku No Gaara]

Pierwsze, co da się zauważyć w KK jest całkowite zaufanie KKK (bywam na forach katolickich i często widziałem, że jak czegoś nie ma w KKK, to automatycznie jest to negowane; nawet jeśli Biblia mówi inaczej, to nie ma szans przegadać takiej osoby!). Dla mnie to nie do przyjęcia, z faktu, że to sama Biblia właśnie ma być autorytetem, a nie ludzka nauka. Dla mnie prawo kościelne, nie jest żadnym prawem. Dlaczego? Bo prawda jest taka, że owe prawo nie zostało ustanowione pod natchnieniem Ducha Św. (jak to każdy katolik wierzy), lecz ustanowił je pieniądz i często po prostu głupota ludzka. Uważam to trochę za zbyt ryzykowne, aby zaufać w pełni człowiekowi, który się myli, papieżowi, który sam siebie ogłosił nieomylnym. Ufać to chrześcijanin powinien >całkowicie< Pismu Św. Co prada wg KK Katechizm jest takim 'streszczeniem' Biblii, wyłapującym najważniejsze elementy wiary, co jest bzdurą.
Co do materializmu Kościoła to odpowiedź jest jedna - pieniądz zmienia człowieka.
Wiecie..ja tak sobie czasem fantazjuję i tak wyobrażam sobie Kościół :
- skromne świątynie, gdzie nie wali po oczach złoceniami (ubogie, drewniane, nawet zakurzone świątynie, gdzie nie ma obrazów, rzeźb, a ołtarz składa się tylko z krzyża i kwiatów wokół niego)
- kapłani, którzy chodzą i nauczają (a nie czekają na wiernych w kościołach)
- kapłani niosący nieustającą pomoc ubogim i potrzebującym (nie napychając własnych sakiew)
- głębokie rozważania nad Pismem Św., a nie oklepane regułki a'la Msza Św.
- przykład dla wiernych (którego tak cholernie brakuje i boli mnie to)

Byłem raz w takim malutkim, skormnym kościółku. Mówię Wam, tam było czuć obecność Boga! Nic człowieka nie rozpraszało. Tylko Bóg i ja. A jak tylko wejdę do takiego pałacu, którego trudno nazwać świątynią Bożą, z każdej strony atakują mnie portrety, sztuczne wyrazy twarz posągów, oślepiające złoto ołtarzy i nijak nie mogę się skupić. Źle się czuję w pałacach..

[Dager]

teraz wydają się być archaiczne oraz do tego stopnia pozbawione wyrazu i znaczenia dzięki niestrudzonym działaniom kleru, że już mało kto bierze je na poważnie. A zwłaszcza książęta Kościoła, którzy słowa te ścierają kołami mercedesów i stawiają na nich pałace. Słowa Mistrza których powinni nauczać i którymi powinni żyć, są dla nich trampoliną do władzy, bogactwa i używania życia.

Inga, dobrze to ujęłaś!

[tabi]

Mam pytanie, mysle ze do tematu

Po co katolicy chrzczą sie jako dzieci?
jaki jest naprawde tego cel?

[Sabaku No Gaara]

Chrzest według 'KKK' :

Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia w Duchu (vitae spiritualis ianua) i bramą otwierającą dostęp do innych sakramentów. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół* i stajemy się uczestnikami jego posłania 4 : "Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie" .

* W sumie trafnie to określono hehe

Chrzest według mnie :

Pozyskanie przyszłego wiernego, gdy on sam jeszcze nie może powiedzieć 'nie'. Co prawda o tym decydują rodzice, którzy chcą, aby dziecko jak najwcześniej żyło w wspólnocie z Bogiem, ale zwykle na chrzcie się kończy, bo już pokazać dziecku Boga się rodzicom nie chce.

[angelo]

Chrzest wodą noworodków narusza dar wolnej woli dany człowiekowi od Boga i to jest duży grzech kościoła.Niby to jest pozbycie się grzechu pierworodnego,tylko,że to jest kolejna nieprawda.Te wszystkie ceremonie,obrzędy,rytuały,pielgrzymki,pozbawione sensu procesje i śpiewy,nie mają żadnego znaczenia dla zbawienia naszej duszy.Są wymysłem kościoła,żeby kapłani mieli jakieś zajęcie.Chodzi też i o pieniądze,bo dawno zapomniano o naukach Jezusa:"Jeśli macie co jeść i co pić,to na tym poprzestawajcie" i "nie można służyć Bogu i mamonie".