Napisano 10.03.2006 - 14:09
Napisano 11.03.2006 - 07:30
dojrzewa, nawet syn mu się rodzi. Jest od tej pory zupełnie inny, staje się opiekuńczy i spokojny mimo że gdzieś w nim siedzą jeszcze stare upodobania. Ma inne oblicze. Teraz jaśniej?
Napisano 18.03.2006 - 13:18
Napisano 18.03.2006 - 15:14
Napisano 18.03.2006 - 15:41
Napisano 18.03.2006 - 15:42
Napisano 20.03.2006 - 19:30
Napisano 20.03.2006 - 23:21
Czepiasz się słówek to po pierwsze, po drugie zahaczasz o niebezpieczną debatę filozoficzną pt. "Czy wszechmogący Bóg byłby w stanie stworzyć tak ciężki kamień, którego nie potrafiłby podnieść?"....to bóg według tej metafory, jako istota doskonała z założenia będąca podwaliną całej kreacji, musi dojrzewać do czegoś? skoro jest wszędzie i wie wszystko to dlaczego musi dojrzewać do czegokolwiek?
Napisano 21.03.2006 - 09:31
Napisano 22.03.2006 - 17:50
Czepiasz się słówek to po pierwsze, po drugie zahaczasz o niebezpieczną debatę filozoficzną pt. "Czy wszechmogący Bóg byłby w stanie stworzyć tak ciężki kamień, którego nie potrafiłby podnieść?"....to bóg według tej metafory, jako istota doskonała z założenia będąca podwaliną całej kreacji, musi dojrzewać do czegoś? skoro jest wszędzie i wie wszystko to dlaczego musi dojrzewać do czegokolwiek?
Napisano 23.03.2006 - 19:49
Odebrałem poprzednie zdanie zupełnie inaczej, dlatego też po prostu się nie zrozumieliśmy.1. Nie czepiam się słówek, tylko klasyfikuję pojęcia, a to drastyczna, moim zdaniem, różnica.
Nie o to chodzi. Miałem na myśli fakt, iż wchodząc na poletko tej właśnie debaty, jaką jest rozmyślanie na poziomie (tutaj zacytuję siebie) "Czy wszechmogący Bóg byłby w stanie stworzyć tak ciężki kamień, którego nie potrafiłby podnieść?" zabrniemy w ślepy zaułek. Dlaczego? Ponieważ jest to problem nie do rozwiązania na naszym poziomie percepcji poznawczej. Może po przejściu w legendarną, kolejną, "gęstość" będziemy w stanie odpowiedzieć na pytanie, lecz póki co nie jest nam to dane. Masz racje, to nie brak argumentów kierował mną podczas pisania poprzedniej wypowiedzi, lecz właśnie fakt, iż nie zrozumieliśmy się w tej kwestii.2. Czy w związku z tym, że jakiś temat zahacza o cokolwiek trudnego, to nie powinienem się ani ja, ani ktokolwiek, w nim wypowiadać? Takie argumenty padają zazwyczaj wtedy, kiedy opozycjoniści w rozmwie nie mają jak wybrnąć z tematu, mam nadzieję, iż nie to powodowało Tobą podczas pisania tego zdania.
Napisano 24.03.2006 - 08:01
Napisano 24.03.2006 - 12:14
Napisano 24.03.2006 - 19:45
Muhad, podzielam Twoje zdanie, o ile sprowadzamy Boga do rangi absolutu, czyli tak jak napisałeś - energii stwórczej, lecz neguję Twoje nastawienie, gdy mowa o Bogu jako istocie spersonifikowanej, a o takiej mowa gdy w grę wchodzi religia, bo polemizując na jakiś temat należy trzymać się wyznaczonych przez niego granic."Bog Stowrzyl wszystko i wszystko zaplanowal.. i nie musi ingerowac w to co sie dzieje we wszechswiecie...caly wszechswiat to On bo On jest we wszystkim i we wszystkich..."?
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych