Skocz do zawarto¶ci


Zdjęcie

Ludzie maj± dusze, które mog± żyć po ¶mierci - twierdz± naukowcy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedĽ
381 odpowiedzi w tym temacie

#46

fussy.
  • Postów: 232
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dziwią mnie nieco sceptyczne głosy w temacie, które brzmią trochę jak trzaskanie drzwiami z napisem: "wszystko już wiadomo, nie ma nic i nie ma o czym dyskutować".

A tak na prawdę nie wiadomo nic, mimo że zjawisko duszy jest bardzo mocno zakorzenione w świadomości całej ludzkości i to niezależnie od kultury czy pochodzenia - więc jest o czym dyskutować i fajnie, że są ludzie szukających wyjaśnienia fundamentalnych zagadnień naszego istnienia. Jakkolwiek ich tezy i teorie by nie były zdumiewające dla mnie będą zawsze lepsze od "trzaskania drzwiami", bo jestem głęboko przekonany, że świat nie jest tak prosty (żeby nie powiedzieć prostacki) jakim go widzimy w swojej ignorancji.


  • 0

#47

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Twoje rozważania universe idą w błędnym kierunku. Piszesz, że teraz kręci się batmanów, komedie, horrory i ogólnie chłam. A ty byś oglądał jakieś wybitne kino typu filmy ormiańskie. Po pierwsze, masz wąskie pole widzenia. Teraz rynek kultury jest bardzo zróżnicowany, tworz się tysiące filmów, piosenek, książek. Są filmy o batmanie i są też o śmierci, ważnych sprawach społecznych, filmy niszowe duńskie, norweskie. Są piosenki disco polo, a z drugiej strony jest muzyka poważna. Mamy książki o harrym potterze i mamy też książki o kosmosie, fizyce. Nigdy jeszcze ludzkość nie miała tak ogromnego wyboru co oglądać, słuchać i co czytać.
Ja np. Lubię filmy o batmanie i chętnie takie oglądam. Ale lubię też czytać książki popularnonaukowe i to w bardzo dużych ilościach.
A twórcom raczej nigdy nie skończą się nowe pomysły. Za 100 lat będą brać piosenki z naszych czasów, przerabiać je trochę i tworzyć nowe utwory.

Ja też jestem za tym, żeby szukać wyjaśnień. Jednak takie działania jak lansowanie hipotezy świadomości kwantowej, to wywarzanie otwartych już drzwi. Ta teoria niczego nie wyjaśnia. Jak tłumaczy różne zaburzenia psychiczne?
I zadałem pytanie o to czym są te tajemnicze wibracje kwantowe i dostałem tekst o batmanie, nba i innych rzeczach nie związanych z tematem. Byle by uciec od sedna.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 10.11.2016 - 09:13

  • 0



#48

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Twoje rozważania universe idą w błędnym kierunku. Piszesz, że teraz kręci się batmanów, komedie, horrory i ogólnie chłam. A ty byś oglądał jakieś wybitne kino typu filmy ormiańskie. Po pierwsze, masz wąskie pole widzenia. Teraz rynek kultury jest bardzo zróżnicowany, tworz się tysiące filmów, piosenek, książek. Są filmy o batmanie i są też o śmierci, ważnych sprawach społecznych, filmy niszowe duńskie, norweskie. Są piosenki disco polo, a z drugiej strony jest muzyka poważna. Mamy książki o harrym potterze i mamy też książki o kosmosie, fizyce. Nigdy jeszcze ludzkość nie miała tak ogromnego wyboru co oglądać, słuchać i co czytać.
Ja np. Lubię filmy o batmanie i chętnie takie oglądam. Ale lubię też czytać książki popularnonaukowe i to w bardzo dużych ilościach.
A twórcom raczej nigdy nie skończą się nowe pomysły. Za 100 lat będą brać piosenki z naszych czasów, przerabiać je trochę i tworzyć nowe utwory.

Ja też jestem za tym, żeby szukać wyjaśnień. Jednak takie działania jak lansowanie hipotezy świadomości kwantowej, to wywarzanie otwartych już drzwi. Ta teoria niczego nie wyjaśnia. Jak tłumaczy różne zaburzenia psychiczne?
I zadałem pytanie o to czym są te tajemnicze wibracje kwantowe i dostałem tekst o batmanie, nba i innych rzeczach nie związanych z tematem. Byle by uciec od sedna.

 

Co? Ile można nagrać romansów, dramatów, komedii? Przecież to są powtórki z różnymi aktorami. Zaskakujesz mnie - a zarazem przerażasz niezrozumieniem tego co napisałem. Poczytaj Lema. 


  • -2



#49

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nagrać można tyle, ile się chce. Raczej będzie to nieskończona liczba. Co ci to przeszkadza? Masz przecież wybór co oglądać, co czytać, jakiej muzyki słuchać.

Możesz sobie iść do kina, zamówić film w necie, obejrzeć na youtubie.

Poza tym skup się na tym o czym pisałem. Bo widze że łatwiej ci przychodzi pisanie o batmanie niż o konkretach.


  • 0



#50

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Haha, nie no nie mogę do tej pory z tego "A co jak napiszemy wszystkie książki i nagramy wszystkie piosenki".


Ale z drugiej strony jakby to wziąć tak poważnie, to wydaje mi się, że osoba zdrowa umysłowo, która ma powiedzmy skończone chociaż te 12 lat to nie zadałaby takiego pytania nigdy w życiu. Totalny odjazd...nagrać wszystkie piosenki, napisać wszystkie książki :facepalm:


  • 0



#51

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Haha, nie no nie mogę do tej pory z tego "A co jak napiszemy wszystkie książki i nagramy wszystkie piosenki".


Ale z drugiej strony jakby to wziąć tak poważnie, to wydaje mi się, że osoba zdrowa umysłowo, która ma powiedzmy skończone chociaż te 12 lat to nie zadałaby takiego pytania nigdy w życiu. Totalny odjazd...nagrać wszystkie piosenki, napisać wszystkie książki :facepalm:

 

To ty zachowujesz się jak osoba która ma 12 lat? Czytałeś w ogóle Lema? Stawia w swojej literaturze bardzo ponure tezy dotyczące wypalenia sensu istnienia całej ludzkości. Oczywiście że można zamiast Batmana nagrać Sratmana - tylko czy będzie jakaś różnica? Fabuła nie jest nieskończona - istnieją tylko pewne wariacje rozbite na aktorów, scenerie i efekty specjalne - reszta była już kiedyś. To samo muzyka - riffy gitarowe się kiedys skończą, pomysł na piosenki też. Ile razy Michael Phelps będzie bił rekord świata? Co powie zawodnik GSW po zdobyciu milionowego trofeum NBA? Możemy zrobić nowe zasady- hej, nikt nie zabrania - ale to będzie tylko kolejna nudna mutacja gry. Stawiam teze że ludzkość wymyśla różne kompletnie bezsensowne i totalnie abstrakcyjne pomysły jak podtrzymać sens istnienia - bo mamy świadomość, która jest odmienna od zwierzęcej. Nawet zwierzęta muszą wypełniać swój umysł totalnym nonsensem. Ktoś kto mówi że kultura się nie wypali, skończy, rozpłynie - jest ignorantem i nie rozumie o czym pisze. Nie ma nieskończonej wariacji pomysłów. Dam przykład - filmy horror. Pierwszy lepszy z brzegu film - każdy który oglądam - mam deja vu - one prawie wszystkie są takie same. Ten sam schemat. Ta nisza już płonie. Wiem, piszę brutalne, dekadentystyczne rzeczy - ale nie unikniemy tego problemu. Jest jedno rozwiązanie - stworzenie własnego wszechświata i zuploadowanie tam swojego umysłu jednocześnie z wszystkimi ścieżkami które działy się w naszym przeszłym świecie. I tutaj stawiam tezę - jesteśmy właśnie tym. Domem znudzonego Jimmiego z GTA V który bawi się naszą egzystencją..oby nie..


  • -1



#52

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli batman jest be, a gta sobie pykasz? Pomysły na książki, filmy i muzykę nigdy się nie skończą. Już to wyjaśniłem, więc nie drąż tego dalej. Za około 100 lat będą żyć ludzie, którzy nie będą pamiętać jaką muzykę grano w naszych czasach. Więc twórcy muzyki będą brali jakieś utwory np. biebera,  które zostaną przerobione i puszczone jako nowe piosenki. Nie ma znaczenia że to już było. Jeśli ktoś czegoś nie zna, to będzie to dla niego nowość. I kim jest ten, co sie nami bawi? To jest jakiś bóg czy postać materialna? Kto go stworzył?


Użytkownik Wszystko edytował ten post 10.11.2016 - 10:15

  • 1



#53

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czyli batman jest be, a gta sobie pykasz? Pomysły na książki, filmy i muzykę nigdy się nie skończą. Już to wyjaśniłem, więc nie drąż tego dalej. Za około 100 lat będą żyć ludzie, którzy nie będą pamiętać jaką muzykę grano w naszych czasach. Więc twórcy muzyki będą brali jakieś utwory np. biebera,  które zostaną przerobione i puszczone jako nowe piosenki. Nie ma znaczenia że to już było. Jeśli ktoś czegoś nie zna, to będzie to dla niego nowość. I kim jest ten, co sie nami bawi? To jest jakiś bóg czy postać materialna? Kto go stworzył?

 

Skończą się, już się kończą. Ludzie nie będą czytać tego samego zawsze. Za 100 lat może tak, ale za 1000 już wątpie. Lem pisał - kiedy ludzie będą leżeć na piasku złożonym z pigułek, a w nich będzie cała informacja o wszechświecie i wszystkich jego prawach, teoria wszystkiego. Co wtedy, kim wtedy będziemy? 


  • 0



#54

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wtrącę się. Zanim wyczerpalibyśmy wszystkie możliwe kombinacje jeśli chodzi o muzykę, wszystkie możliwe kompozycje lub słowa, lub wszystkie możliwe scenariusze na filmy to musiałby minąć okres czasu dłuższy, niż wynosi wiek Wszechświata. Nieprawdą jest, że wszystko jest obecnie odtwórcze - przeciwnie, wciąż powstaje nowa, oryginalna muzyka i bardzo oryginalne filmy z całkowicie nowymi pomysłami. Trzeba tylko wyłączyć radio, TV i zapomnieć o blockbusterach. Kino niezależne ma prawdziwy rozkwit, muzyka niezależna podobnie, tak samo gry komputerowe, czy powieści.

 

Mylisz trochę Universe to co jest "popularne" z całością wszystkiego co powstaje. Bo owszem - serwowana "popularna" papka jest odtwórcza i kija warta, ale to jest nawet nie promil twórczości jaka powstaje. Ja osobiście nawet takowej papki nie tykam, wolę bardziej niszową sztukę. Na blockbustery do kina nie chodzę (choć na Pacific Rim i Grawitacji byłem, ale to tylko dlatego, że to prosiło się o wielki ekran), radia nie słucham - nawet nie wiem co tam grają teraz, TV nie używam (jedynie na mecze). Czerpię filmy i muzykę z całkiem innych źródeł, niż Hollywood i stacje radiowe i nigdzie absolutnie nie zauważyłem, aby wszystko się powtarzało - ciągle powstaje coś nowego.

 

PS. Universe

 

Co wtedy, kim wtedy będziemy?

Nie grozi nam to. Ludzkości już dawno nie będzie.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 10.11.2016 - 15:07

  • 0



#55

Drona.
  • Postów: 11
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Universe24 dlaczego piszesz, że nikt nie jest bliżej śmierci niż Ty?

 

z Twojego pierwszego komentarza

 

cyt>" Gdyby to była wiarygodna informacja, to skakałbym z radości, bo chyba nikt nie jest bliżej śmierci niż ja."


Pewien muzyk powiedział mi kiedyś, że oryginalne sekwencje muzyczne skończyły się już dawno. Teraz muzyka bazuje tylko na tworzeniu ich różnych kombinacji...
Dopóki żyją ludzie pewnie będzie trwał rozwój. Jeżeli coś się nie rozwija to poniekąd nie żyje. Pewnie i nasza kultura, kiedyś będzie miała swój kres. W końcu nie będziemy pierwszą kulturą, która wyginie. Niestety prawdą jest, że w dzisiejszych czasach więcej jest kopii niż oryginałów. Jednak rozwój wciąż trwa i wciąż wychodzi coraz więcej banałów, których przeciętni ludzie chcą słuchać a tym samym nakręcają ten komercyjny interes... Nasza kultura kończy się pod tym względem, że przestaje wnosić coś wartościowego. Nie mówię tu, że nie ma już dobrych artystów- są wyjątki. Jednak większość ludzi woli prostotę. Nie mają czasu w tym zabieganym świecie, aby skupiać się na działach, nad którymi trzeba się zastanowić. Kultura upadnie przez nas samych, bo jest tworzona pod większość. A większość ma oklepane gusta i już od dawna przeraża mnie to jakie hity są na czasie i jakie filmy zyskują największą oglądalność....
Pewnie za jakiś czas dojdzie do tego, że wszystko zaczną tworzyć za nas maszyny. I to już będzie kres. Sami wyłączamy swoją kreatywność włączając robotykę.


Universe24 zdałeś pytanie : "Co jeśli odkryjemy już wszystko? Co będziemy robić?" Mam nadzieje, że jeśli to nastąpi, to w końcu skupimy się na własnym wnętrzu. Teraz wszyscy patrzą głównie na to, co dzieje się w okół nich - a nie w nich samych. Bardzo wielu ludzi nawet nie zna samych siebie. Wciąż nie wykorzystujemy wielu zdolności, które mamy, bo nawet nie wiemy, że je posiadamy.


  • 1

#56

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Drona

Pewien muzyk powiedział mi kiedyś, że oryginalne sekwencje muzyczne skończyły się już dawno. Teraz muzyka bazuje tylko na tworzeniu ich różnych kombinacji...

Ale co rozumiemy poprzez sekwencje muzyczne? Jeśli sekwencją będzie np. zestaw 4 nut, to kombinacji będzie tyle ile jest nut do potęgi 4, jeśli z 30 nut, to do potęgi 30 plus te wszystkie muzyczne aspekty związane z nutami na pięciolinii (nie wymienię, bo nie znam się na muzyce od strony "nutowej"). Im mniejsza w czasie jest ta sekwencja tym mniej będzie możliwych kombinacji, ale jeśli już mówimy o np. całym utworze (np. standardowo ok. 4 minut), to kombinacji jest gigantyczna liczba. Do tego gdyby dodać najróżniejsze instrumenty, etc. wyjdzie tego naprawdę ogrom. Oczywiście losowa kombinacja nic wspólnego z muzyką mieć nie będzie, bo to byłby duden i chaos, ale mimo wszystko - niemożliwe jest ogarnięcie wszystkich możliwych sekwencji tak żeby nazwać to jeszcze muzyką.
 
Zna ktoś projekt o nazwie Album Leaf? To jest projekt jednego muzyka, Jimiego LaValle'a. Facet komponuje tak trochę niezależnie i to co on czaruje jest po prostu piękne. Np. utwór "The Light", jeden z moich ulubionych:
 

 
Tego typu kompozycji mam całą masę, każda z nich niepodobna do pozostałej i zupełnie oryginalna. Dlatego też ja się dziwię muzykom, którzy wygłaszają tezy, że "wszystko już było". Nie było i nigdy nie będzie. To jest gadanie podobne do tego, co przy obrazie - dajmy na to zdjęcie, rozdzielczość FullHD, czyli: 1920x1080. Ilość pikseli jest ograniczona i wynosi: 2073600 pikseli. Teraz każdy piksel może składać się z 3 składowych (RGB), dajmy na to po 8 bitów na kolor, da nam to ok. 16.5mln kombinacji koloru na każdy piksel. Potęgując jedno z drugim mamy ogromną liczbę: 207360016500000, ale jest to skończona liczba i zawiera się w niej KAŻDY możliwy układ pikseli, co za tym idzie - każde możliwe zdjęcie, każdy możliwy obraz jaki mógłby powstać. Gdzieś tam w tej kombinacji będę nawet ja ujeżdżający jednorożca, bo i taka kombinacja musiałby wystąpić. To czysta matematyka. I tak samo jest z tymi skończonymi sekwencjami w muzyce - matematycznie ilość kombinacji jest skończona, ale nie znaczy to wcale, że dany układ uznamy od razu za "muzykę", bo w muzyce nie o to chodzi.

 

Co do reszty Twojego posta - kultury mają to do siebie, że przemijają. Jedna upada, wchodzi kolejna i tak w nieskończoność. Czeka to i naszą kulturę i każdą inną. Ten cykl nigdy nie będzie miał końca, coś będzie niszczone, aby powstawało coś innego - taka karuzela, ale ta karuzela nigdy się nie zatrzyma, ona się będzie kręcić i kręcić. Upadek naszej kultury to nie będzie koniec świata. I mylisz się - nasza kultura wnosi wiele nowego, tylko tak jak napisałem - nie wolno sugerować się tą mainstreamową papką, bo to jest nic nie warte. Prawdziwa sztuka powstaje tam, gdzie nie ma masowego odbiorcy.

 

A i nawet od ostatniego zdania są wyjątki (które potwierdzają regułę), dajmy na to soundtrack z gry, z której "coś" mam w avatarze - Wiedźmin 3. Przecież w muzyce tego typu też niby już wszystko było. A mimo tego, Marcin Przybyłowicz stworzył taką ładną perełkę:

 

 

Zupełnie niepodobna do niczego wcześniej, a utwór taki, że człowiek się rozpływa.

 

PS. I jeszcze jedno - maszyny nigdy, przenigdy nie będą tworzyć dla nas sztuki (filmów, muzyki, etc.) - do tego potrzebne jest to "coś", czego maszyna nigdy nie osiągnie. Na to "coś" składa się wiele rzeczy - wrażliwość, poczucie piękna, estetyki, zrozumienie emocji, etc. - żadna maszyna nie osiągnie tych cech. Już są próby z tworzeniem "muzyki" przez maszyny, Google np. niedawno robiło eksperymenty ze swoim AI. I szczerze? Przy tym co wyszło, to nawet bracia Golec to wirtuozi muzyczni.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 10.11.2016 - 15:20

  • 1



#57

Drona.
  • Postów: 11
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Myślę, że chodzi tu przede wszystkim o to, że ciężko jest stworzyć coś w 100% oryginalnego. Pozostały nam już głównie (nie tylko!) kombinacje i przekształcenia.  Wielu artystów, którzy uchodzili za przełomowych w danym pokoleniu - sami przyznawali się do tego, że czerpali inspiracje od innych twórców/ z innych dzieł. Np. B.B. KIng (tak mi teraz pierwszy przyszedł do głowy bo ostatnio oglądałam o nim dokument) uchodzi za króla bluesa - a sam nie ukrywał tego, że wiele czerpał od innych mniej znanych muzyków. Może po prostu zrobił to lepiej niż oni? Połączył ich style plus dodał coś od siebie. No i na tej podstawie można powiedzieć, że owszem wniósł wiele do kultury a przed wszystkim do muzyki. Kopiować też trzeba umieć - tzn. trzeba wiedzieć z czego czerpać i w jaki sposób ;-)  Masz rację -prawdziwa sztuka powstaje tam, gdzie nie ma masowego odbiorcy. W dzisiejszych czasach trzeba umieć szukać pereł bo jesteśmy zalewani szambem przetworzonych odpadów. Przeraża mnie tylko podejście wielu osób do tego, co się dzieje. Nie zdają sobie najmniejszego trudu by to zmienić. Włączają byle jakie radio, słuchają czego popadnie - bo tak łatwiej, patrzą bez zastanowienia w to, co leci w tv bo ciężko im nawet samemu wybrać film. Karuzela kręci się a ludzie siedzą ogłupieni na krzesełkach. Większość społeczeństwa żyje w amoku i chciałabym, żeby ta ich masowa pseudokultura kiedyś padła, żeby karuzela zatrzymała się na chwilę... Lub żeby ktoś chociaż wyłączył prąd na miesiąc;-)


  • 0

#58

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ile razy Michael Phelps będzie bił rekord świata?

Tyle ile będzie w stanie, a potem skończy karierę i pojawi się ktoś nowy kto będzie próbował ustanowić swoje rekordy. Tak samo jak kiedyś był Pele, potem Maradona, potem Zidane, teraz C.Ronaldo, a za chwilę będzie ktoś nowy i tak w kółko. Będzie Real, Barca, Bayern, a może pojawi się nowy klub, ktoś go założy, rozwinie i będzie tworzył swoją historię. To się nigdy nie skończy, nigdy nie znudzi i nigdy nie przepadnie, to jest koło, które dotyczy prawie wszystkich aspektów życia. Kiedyś jaskiniowcy walczyli dzidami o swój teren, potem w średniowieczu robili to samo rycerze na koniach i z mieczami, teraz robimy to my rakietami i czołgami, minęło dziesiątki tysięcy lat, a może nawet setki i podstawy się nie zmieniły, zmieniła się tylko "obudowa". Tak samo będzie za sto lat, tysiąc, milion - o ile będziemy w ogóle istnieć.

I polecam mniej Lema, a więcej logicznego myślenia. My nawet do NAJBLIŻSZEJ nam planety nie potrafimy dolecieć, a ty mówisz o tym co będzie jak wszystko odkryjemy? Chłopie, to jest nieskończoność, my nawet nie wiemy ile my wszechświata poznaliśmy. Może ledwo 1%, a może nawet mniej? Nawet nie ma skali i porównania do jakiego mógłbym się odnieść, żeby uzmysłowić ci ile mamy do przebycia, a w którym miejscu stoimy. Nie wiem, naprawdę. To tak jakbyś na piechotę miał dojść do najdalszej ZNANEJ NAM gwiazdy oddalonej o 13.4mld lat świetlnych od nas, a to i tak jest za delikatne porównanie. My nawet oceanów, które mamy pod nosem nie poznaliśmy, nawet kwadrylion lat by nam nie starczyło, żeby poznać wszystko, bo nawet nie zdajemy sobie sprawy jak to wszystko jest wielkie i gdzie się kończy, o ile w ogóle się kończy. A biorąc pod uwagę, że wszechświat się rozszerza, to wniosek jest jeden - NIGDY nie poznamy wszystkiego.

I to są chłopie rozmyślenia na poziomie średnio rozgarniętego gimnazjalisty, to co wyżej napisałem.
 


  • 0



#59

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiesz co Daniel, z tym to się akurat mylisz:

 

 

Tyle ile będzie w stanie, a potem skończy karierę i pojawi się ktoś nowy kto będzie próbował ustanowić swoje rekordy.

 

Jeśli chodzi o sport akurat, to organizmy już są wyżyłowane do granic na prochach. Niewiele już da się więcej osiągnąć, po prostu nie da się, bo organizm nie wytrzyma. Obecne rekordy to już i tak sama chemia, bądźmy uczciwi. Granice (te naturalne) możliwości ludzkiego organizmu już dawno zostały przekroczone. A czy warto? Na to już każdy sobie musi odpowiedzieć. Z tego co pamiętam, trochę ćwiczysz, ja też co nieco, zapewne znasz jegomościa o nazwisku Coleman. Ronnie Coleman konkretnie. Jakoś niedawno oglądałem z nim wywiad, wypowiadał się, że dwa razy by się zastanowił teraz nad życiem i raczej poszedł w innym kierunku, choć przyznał, że i nie żałuje.

 

Jak ktoś nie zna:

Ronnie Coleman:

8SEnteq.jpg

 

Powyższe foto to nie fotoszop.

To był jeden z największych kulturystów ever.

 

A obecnie:

lAwDgis.jpg

 

Na wózku.

 

Nie sądzę, że ktokolwiek będzie ryzykował więcej i mocniej w wielu dziedzinach. To już są granice.

 

 

My nawet do NAJBLIŻSZEJ nam planety nie potrafimy dolecieć, a ty mówisz o tym co będzie jak wszystko odkryjemy? Chłopie, to jest nieskończoność, my nawet nie wiemy ile my wszechświata poznaliśmy.

Ale widzisz... tutaj trochę sam sobie zaprzeczasz, pisząc, że nie znamy tak naprawdę niczego. A jeszcze kilka postów wcześniej byłeś święcie przekonany, że mamy świetnie rozpracowany mechanizm działania człowieka.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 11.11.2016 - 02:42

  • 0



#60

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

jeśli chodzi o sport akurat, to organizmy już są wyżyłowane do granic na prochach. Niewiele już da się więcej osiągnąć, po prostu nie da się, bo organizm nie wytrzyma. Obecne rekordy to już i tak sama chemia, bądźmy uczciwi. Granice (te naturalne) możliwości ludzkiego organizmu już dawno zostały przekroczone.

Dlatego powstają ciągle nowe chemiczne wynalazki. Kiedyś były tylko sterydy anaboliczno-androgenne(testosteron, metanabol, winstrol, itp). Potem nadeszła era hormonów jak insulina i hormon wzrostu, teraz dochodzą nowe zabawki, jakieś mieszanki czy w ogóle czyste peptydy, a w pracowniach pewnie pracują nad kolejnymi.
 

Ronnie Coleman konkretnie. Jakoś niedawno oglądałem z nim wywiad, wypowiadał się, że dwa razy by się zastanowił teraz nad życiem i raczej poszedł w innym kierunku, choć przyznał, że i nie żałuje.

Nie wiem jaki wywiad oglądałeś, ale Coleman w wywiadzie powiedział, że jedyna rzecz jakiej żałuje to to, że...siadł wtedy z tym 400kg bodajże dwa razy, a czuł, że poszłoby cztery. :) do dziś nie może tego przeboleć.

Poza tym jak już podajesz jakieś info to fajnie by było się troszkę doinformować, gdyż ten facet na wózku to nie jest Ronnie Coleman. Poza tym Kevin Levrone, który jest rok młodszy od Colemana wygląda dziś tak:
mmmshirt.jpg

Facet ma 52 lata :) także wygląda X razy lepiej od 99% zwykłych kowalskich.

 

Nie sądzę, że ktokolwiek będzie ryzykował więcej i mocniej w wielu dziedzinach. To już są granice.

To źle sądzisz, bo Coleman gdyby dziś wyszedł na scenę w swojej najlepszej formie to znikłby wśród dzisiejszych gigantów. Coleman wychodził na scenę z wagą około 115kg przy wzroście około 180cm, dziś goście przy tym samym wzroście wychodzą na scenę z wagą około 130kg. Minęło raptem 10 lat od kiedy Coleman zszedł ze sceny, a już zostałby w tyle.

Za czasów Arnolda Schwarzeneggera też ludzie pytali, gdzie są granice i czy można więcej. Dziś Arnold w szczytowej formie to mógłby co najwyżej wystartować w classic physic, bo przy chłopakach z open ciężkiej wyglądałby jak zagubiony chłopiec.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 11.11.2016 - 03:01

  • 0




 

Użytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 1

0 użytkowników, 0 go¶ci oraz 0 użytkowników anonimowych


    Bing (1)