Skocz do zawartości


Zdjęcie

Audi vs Seicento. Analizy wypadku z Beatą Szydło.

wypadek Beata Szydło pojazdy rządowe wypadek Beaty Szydło BOR audi seicento

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
145 odpowiedzi w tym temacie

#46

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

A czy bycie pojazdem uprzywilejowanym (a nawet całą kolumną) daje automatyczne przyzwolenie na wyprzedzanie na podwójnej ciągłej przez skrzyżowanie? Z tego co wiem (kierowcą nie jestem z oczywistych względów) to bycie kierowcą pojazdu uprzywilejowanego daje przyzwolenie na łamanie przepisów ruchu drogowego w uzasadnionych przypadkach. Pędzenie do pożaru/wypadku/miejsca przestępstwa gdy zagrożone jest życie lub/i mienie jest uzasadnione. Pędzenie do domu, bo takie widzimisię ma polityk uzasadnieniem nie jest. Zresztą to wspomniane było wcześniej: uprzywilejowanie nie zwalnia od myślenia i odpowiedzialności...

Użytkownik Urgon edytował ten post 18.02.2017 - 15:00

  • 0



#47

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

... straz jedzie do wypadku pożaru itp gzie każda minuta spóźnienia może oznaczać jeszcze wiekszą tragedię. Ochotnicy mają  w momencie wyjazdu za soba albo kikuset metrowy sprint do jednostki albo  rajd prywatnym motocyklem czy samochodem do remizy.

 

fot/o2

 

Zobaczyłem to i nie mogłem się powstrzymać...

 

 

 

 

 

A tak całkiem serio to np w Stanach Ich Volunteer Firefighter legalnie korzysta udogodnień pojazdu uprzywilejowanego  już w czasie jazdy do remizy. Wystarczy że ma takiego "koguta"  na magnesie.O takiego jak na filmach o gliniarzach .Po wezwaniu może jechać z tym sygnałem nawet Harleyem czy traktorem. :)  Przy dystansach w pustawych  centralnych stanach jest to jedyna szansa na utzymanie  straży w totalnych zadupiach. Projekt podobny zresztą jest obecnie międlony przez komisje w sejmie. Jak przejdzie to pojawią się na drogach motocykle (i chyba rowery) na sygnale :)

Zresztą  kilka fotek z jednostek w mojej okolicy:

WGlRqZn.jpg

 

FgM8LN2.jpg

 

Czyli było.

 

PS. U mnie ostał się tylko taki wóz- pompa. Stoi jako ozdoba przed remiza.:)

 

A czy bycie pojazdem uprzywilejowanym (a nawet całą kolumną) daje automatyczne przyzwolenie na wyprzedzanie na podwójnej ciągłej przez skrzyżowanie?

 

Tak .A dokładnie omijanie innych pojazdów bo jadący przed toba ma obowiązek zjechać na pobocze / zrobić "korytarz przejazdowy".

Inna sprawa czy politycy powinni mieć prawo poruszać się kolumna uprzywilejowaną "ot tak sobie".

 

wbija się za np. karetką by wyprzedzić stojący sznur aut byłaby to bez wątpienia jego wina.

 

BTW. W latach prohibicji w stanach i kilka jeszcze lat później za taki numer  groziło zastrzelenie kierowcy / ostrzelanie samochodu bez ostrzeżenia.: ) Cyngle Ala Capone używali właśnie kogutów i dzwonu na poczatku ucieczki , z miejsc zamachów. Nikt nie chciał śledzić tak uciekającego samochodu cywilną furką.I policja i gangsterzy zabijali bez ostrzeżenia.


  • 0



#48

asbiel.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czyli już jasnym faktem jest, że zatrzymanie kogolwiek z ważnych osób państwa polskiego - Premier, Prezydent, minister obrony narodowej jest dziecinnie proste z punktu widzenia profesjonalnych zamachowców. Tylko pytanie - czy owi 'ważni' są tak naprawdę nimi i jest sens siedząc dalej z punktu widzenia obcnych wywiadów usuwanie tak nieznaczących obiektów z polityki Polski? Jak widać droga była prosta lecz chętnych brakło. Nigdy nie zobaczymy równocześnie takich incydentów z reprezentantów i rządzących z frakcji politycznych. Pewne sugestie karzą mi mówić iż są oni ważniejsi lecz ich kabaret rozbijania kolumn rządowych nie dotyczy. Ponieważ posiadają oni swoje prywatne, dobrze zorganizowane przejazdy A/B i zabezpieczające ich życie z realnym problemem zagrożeń.


Użytkownik asbiel edytował ten post 18.02.2017 - 16:20

  • 0

#49

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 
A czy bycie pojazdem uprzywilejowanym (a nawet całą kolumną) daje automatyczne przyzwolenie na wyprzedzanie na podwójnej ciągłej przez skrzyżowanie?

 

Tak .A dokładnie omijanie innych pojazdów bo jadący przed toba ma obowiązek zjechać na pobocze / zrobić "korytarz przejazdowy".

Inna sprawa czy politycy powinni mieć prawo poruszać się kolumna uprzywilejowaną "ot tak sobie".

 

Noxili, ok trzeba ustąpić pojazdom uprzywilejowanym, ale ich kierowy nie mogą sobie robić co im się tylko podoba bo jadą z kogutem na dachu.

 

 

 

Uprzywilejowany nie znaczy bezkarny. Sądy przypominały o tym nie raz.

 

Analizując wypadki czy kolizje z udziałem pojazdów uprzywilejowanych, polskie sądy zawsze biorą pod uwagę dwie kwestie: czy kierowca samochodu "zwykłego" ułatwił przejazd uprzywilejowanemu i czy kierujący autem uprzywilejowanym zachował szczególną ostrożność. Bo przywileje jadącego na sygnale wcale nie oznaczają bezkarności. Takie są wymogi Prawa o ruchu drogowym. Z jednej strony nakazuje ono wszystkim ułatwienie pojazdowi uprzywilejowanemu przejazdu poprzez usunięcie się z drogi albo zatrzymanie się. Z drugiej jednak strony - kierowca pojazdu uprzywilejowanego też ma obowiązki. Może wprawdzie nie stosować się do przepisów ruchu i znaków drogowych, ale tylko pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności.  Jak wygląda ważenie racji w takich sprawach? Prześledziliśmy kilka orzeczeń.

 

 

Spiesząc z pomocą, też trzeba być ostrożnym.

 

O tym, że kierowcy pojazdu uprzywilejowanego nie wszystko wolno na drodze, świadczy wyrok Sądu Rejonowego w Słupsku (II K 124/11), który uprawomocnił się dwa lata temu. Skazany został policjant, który - jadąc radiowozem na sygnale - spowodował śmiertelny wypadek na skrzyżowaniu. Sąd uznał, że policjant, choć kierował pojazdem uprzywilejowanym, nie zachował szczególnej ostrożności. Próbował bowiem przejechać przez skrzyżowanie w terenie zabudowanym z prędkością 100 km/h. Sąd uznał, że w ograniczonym stopniu było to usprawiedliwione potrzebą udzielenia błyskawicznego wsparcia kolegom policjantom. Dlatego, mimo że w wypadku zginęły dwie osoby, został skazany tylko na grzywnę.

 

W znacznie wcześniejszej sprawie, z 2003 roku, policjant zasiadł na ławie oskarżonych ramię w ramię z piratem drogowym, którego wcześniej ścigał, gdy ten, pijany, uciekał ulicami Warszawy. Wszystko dlatego, że przejeżdżając na sygnale przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, policjant zderzył się z innym samochodem i spowodował śmierć kobiety. Funkcjonariusz był świadom swojej odpowiedzialności. Dobrowolnie poddał się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu i trzech tysięcy złotych grzywny. 

 

 

Przywileje nie za cenę bezpieczeństwa.

 

Tak tragicznych skutków nie miało zdarzenie drogowe na drodze krajowej nr 8 pod Zambrowem z 2013 roku, choć wyglądało bardzo groźnie.

Pod pewnymi względami było to zdarzenie podobne do wypadku w Oświęcimiu z udziałem kolumny rządowych samochodów z premier Beatą Szydło. Podobne, bo w Zambrowie jadący na sygnale radiowóz uderzył w cywilny samochód, próbujący skręcić w lewo. Inne jednak, bo inna była prędkość, pora dnia, samochód uprzywilejowany jechał pojedynczo i nie było wątpliwości, że był oznakowany jako uprzywilejowany.

Kierującego cywilnym samochodem mieszkańca podzambrowskiej wsi policjant najpierw spytał, czy nic mu nie jest, a następnie - czy ma świadomość, że stworzył zagrożenie w ruchu drogowym. Szybko przyjechała laweta i szybko posprzątano po wypadku. A kierowca samochodu uderzonego przez nieoznakowany radiowóz odniósł wrażenie, że z góry został potraktowany jako winny. Są to fakty opisane w prawomocnym wyroku sądu. Policja wniosła do sądu wniosek o ukaranie kierowcy, który próbował skręcić w lewo, został on jednak uniewinniony. Sąd, posiłkując się opinią biegłego, stwierdził, że gdy radiowóz pędził z prędkością 170 km/h, kierowca miał prawo go nie zauważyć i nie usłyszeć w porę. Oceniając zaś technikę jazdy policjanta, biegły stwierdził, że była ona nieprawidłowa.

 

"Spowodował on zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez niezachowanie szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania" - uznał biegły. Sąd Rejonowy w Zambrowie zauważył, że "policjanci mogli nie stosować się do znaków i sygnałów drogowych, jednakże zachowując szczególną ostrożność". Podkreślił w wyroku (II W 502/13) , że "korzystanie z uprawnień [pojazdu uprzywilejowanego - red.] nie może zagrażać bezpieczeństwu innych uczestników ruchu".

 

 

Kierujący powinien "baczyć", czy inni odebrali jego sygnały.

 

Ograniczenie przywilejów przez zasadę szczególnej ostrożności potwierdził w jednym z orzeczeń Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Uznał on, że sąd pierwszej instancji zbyt pochopnie uniewinnił kierowcę karetki pogotowia od zarzutu spowodowania kolizji. "W każdym wypadku niestosowania się do przepisów (...) kierujący pojazdem uprzywilejowanym musi zachować szczególną ostrożność, a więc baczyć, czy inni uczestnicy prawidłowo odebrali dawane przez niego sygnały i ułatwią mu przejazd" - napisał sąd w uzasadnieniu do wyroku (IV Ka 175/14).

 

 

http://www.tvn24.pl

 

 

 

Były też sytuacje w których winni okazali się zarówno kierowca prowadzący samochód cywilny oraz kierowca kierujący pojadem uprzywulejowanym, ale nie będę już tego tu przytaczać bo robi się ściana tekstu. 

Może w przypadku wypadku o którym rozmawiamy należałoby zastanowić się czy przypadkiem obaj kierowcy nie są winni?


  • 0



#50

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Alis chyba się nie zrozumieliśmy.Będąc uprzywilejowanym możesz wyprzedać na podwójnej ciągłej.Bo oto pytał sie Urgon.Musisz tylko zrobić tak by nie doszło do zagrożenia ani  dla ciebie ani dla innych. I każdy kierowca pojazdu specjalnego(oni przechodza osobne szkolenia, inne niż np kierowca TIRA) chyba  ma poczucie tego że musi się traktować innych jak idiotów i to jeszcze ślepych i głuchych? W pierwszym poście pisałem o porównaniu: straż ochotnicza mimo działania w dużo gorszych warunkach , bardziej stresujących i gorszym sprzętem powoduje wielokrotnie (nawet kilkaset razy)mniej wypadków?A to objaw że w BORze dzieje sie coś bardzo ale to bardzo złego. Bez totalnych zmian w szkoleniu i przepisów dotyczących styku Polityk - ochroniarze będzie tylko gorzej. Najprostsza sprawa: nawet dowódca jadący na akcję niema prawa wydawać poleceń typu "jedź szybciej". 

Jeśli spróbuje czegoś takiego to ma prokuratora na karku (kierowca zresztą też bo idiota posłuchał). Jedyny dopuszczalne polecenie dowódcy do kierowcy wozu dotyczące szybkości to ...Wolniej. Jedź wolniej!(czasem ponosi człowieka w tym kierowcę adrenalina i procedury to uwzględniają).

PS do dzisiaj sporo samochodów strażackich nie ma pasów bezpieczeństwa.


Mały filmik.

https://youtu.be/gSndV_sqODw

 

Pojazd uprzywilejowany, wyjazd do pożaru domu, jesteśmy najbliższa jednostką miejsca pożaru , następne jednostki dotrą najwcześniej po 15 minutach(w rzeczywistości  wsparcie JRG dotarło po ponad 25 min). Nie mamy na wozie "cyfrowej smyczy" , sprzet pozwala popitalac po 140-150 km.Ale droga do 4 liter, ślisko jak licho , błoto na poboczu, ruch traktorów i tydzień deszczu zamienił pobocze w grzęzawisko, dziura na dziurze w asfalcie, droga wąska jak licho. więc wleczemy sie jakieś 50-70km/h.  Dotarliśmy na czas  , wyciagliśmy z zadymionego domu psa wielkości cielaka(nie był zadowolony), wywaliliśmy ludzi próbujących wynosić meble na podwórko w gęstym dymie, przygasiliśmy piętro, przytłumiliśmy pożar komina, Wsparcie pomogło nam zakończyć sprawę do końca. Veni vidi vici :) Jakby wypadlibyśmy z akcji bo jechaliśmy za szybko albo przywalilibysmy w jakies "pancerne autko" to dom by prozaicznie by się spalił. I część ratowników "z pospolitego ruszenia" zatruła by się dymem w czasie wyciągania kolejnej wersalki.

 

 W starciu z tym dylemat "by pan/pani polityk zdązył na kolacyjke" wypada nieco blado.


  • 0



#51

Flayed One.
  • Postów: 94
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wczoraj miałem przyjemność(wątpliwą, w końcu pewnie jechały do wypadku) zostać ominiętym zarówno przez radiowóz, jak i kilka minut później przez wóz strażacki. Odniosłem wrażenie, że wóz strażacki był zarówno lepiej widoczny jak i słyszalny. Nie wiem, czy głośność sygnału jest zawsze taka sama, ale wysokość pojazdu uprzywilejowanego robi ogromną różnicę w widoczności. Ile razy zdażyło wam się rozglądać dookoła szukając źródła sygnału, żeby zauważyć radiowóz dopiero kiedy jest względnie blisko was? A ile razy podobnie nie mogliście znaleźć wozu strażackiego?

 

Być może jest to jeden z powodów lepszych statystyk OSP niż BORu (nie mówię, że jedyny).


Użytkownik Flayed One edytował ten post 18.02.2017 - 20:21

  • 0

#52

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Parę lat temu w moim mieście był taki wypadek - na skrzyżowaniu zdarzyła się karetka wioząca chorego po zawale i wóz strażacki jadący do pożaru. W efekcie strażacy nie dojechali, a z karetki zginął kierowca i chory.  Oba pojazdy wjechały w tym samym momencie wyłaniając się zza narożnego budynku, kierowcy nie byli w stanie wyhamować.


  • 0



#53

Anunnaki.
  • Postów: 540
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

trudniej miałby  kierowca ciężarówki który ma kabinę wysoko i gdyby był zbyt blisko mógłby nawet nie zauważyć i staranować samochód ponieważ kierowca ciężarówki mawiększą "martwą strefę" niż zwykły samochód osobowy,stąd też dużo przypadków gdy kierowca ciężarówki  nie widzi rowerzysty / motocyklisty i dochodzi nierzadko do makabrycznych wypadków.

 

@Rayed One. rozmiar  ma znaczenie ale pojazd uprzywilejowany ma być na sygnale dźwiękowym i świetlnym,w nocy nie raz widywałem jadące karetki pogotowia które jechały na samych świetlikach bez sygnału dźwiękowego ale to w nocy.wóz strażacki jest  widoczny najlepiej bo wiadomo jest duży ale niektóre radiowozy policyjne też są duże i łatwo widoczne a limuzyny rządowe są niezbyt duże i nawet na kogucie jest  nie łatwy do wypatrzenia..samochód osobowy mże mieć problem jeśli kolumna ma za duże odstępy między sobą wtedy łatwo o taką kraksę.

 

samochód ciężarowy taką limuzynę w pore by wypatrzył, pod warunkiem że nie jest w tak zwanej martwej strefie wtedy może nie zobaczyć. mam znajomą osobę która rozwozi za granice meble i wiem jak to mniejwięcej wygląda. problem zaczyna się kiedy kolumna rządowa ma  tyko sygnały świetlne bez dźwiękowych i w świetle prawa takie pojazdy nie były pojazdami uprzywilejowanymi,jeśli dochodzi do wypadku to on odpowie za spowodowanie kolizji drogowej  jednak jest problem,kierowca chcę dołączyć się do ruchu i czekał aż przejadą inne auta i widział jedno z kogutami bez dźwięku potem spory odstęp  i myślał że  droga wolna to gdy zaczął włączac się do ruchu i w tym momencie wpada na samochód  z panią Beatą Szydło,sprawa do wygrania pod warunkiem że udowodni że kolumna rządowa nie miała włączonych sygnałów dźwiękowych,ale nie uniknie  kary za spowodowanie kolizji ale może wywalczyć choćby łagodniejszą.


  • 0

#54

Dr Röck.
  • Postów: 136
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

W tym calym wypadku mnie tylko zastanawia to, ze ponoc bor mial chronic wazne osoby w panstwie. A skoro byle szczeniak w sejcento wysyla premier do szpitala, to co gdyby mial w tym aucie tone trotylu i chcial trafic do gazet?


  • 1



#55

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

...gdyby mial w tym aucie tone trotylu i chcial trafic do gazet?

W każdym państwie, gdzie są dobre procedury, taka sytuacja nie miała by miejsca, a chłopak i jego autko zostałby staranowany, jeżeli tylko udałoby się mu pojechać tą samą drogą co kolumna. Droga przed najważniejszymi (premier/prezydent) powinna być wylizana i sprawdzona dziesięciokrotnie.

Jaka jakość procedur, to taki wypadek.





#56

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W każdym państwie, gdzie są dobre procedury, taka sytuacja nie miała by miejsca, a chłopak i jego autko zostałby staranowany

 

I cytując pana, za przeproszeniem, - ministra "O co państwo pytalibyście na tej konferencji, gdyby kierowca BOR staranował auto? Dlaczego zginął młody człowiek?"
(cytat z pamięci ale sens wypowiedzi zachowany).


  • 1



#57

asbiel.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

I cytując pana, za przeproszeniem, - ministra "O co państwo pytalibyście na tej konferencji, gdyby kierowca BOR staranował auto? Dlaczego zginął młody człowiek?"
(cytat z pamięci ale sens wypowiedzi zachowany).

 

Generalnie patrząc na to z takiej perspektywy globalnej uważam, że Polska i takie wydarzenie z takim zakończeniem to wyjątek. Myślę, że w większości państw zakończyłoby się to śmiercią 21 latka. Oczywiście patrząc na to z tego rozsądnego i logicznego punktu widzenia nie ma w tym nic złego i jest to zrozumiałe lecz istotnym faktem jest, że ochrona rządu i przejazdy ważnych osób na terenie innych narodów robi to bez kabaretu. Tak więc trzy wypadki rządowych przyjazdów w niecały rok to już coś świadczy, a świadczyłoby o nich bardzo dużo gdyby kierowca zachował się zgodnie z procedurami czyli uderzył w samochód, którym kierował 21 latek. Bo kolumna nie powinna się zatrzymać, nie na drzewie żeby wystawić do odstrzału praktycznie, że głowe państwa. No, ale co może w sumie wiedzieć rozsądek i pewna akceptacja herarchii do jakiej się dostosowaliśmy. Po fakcie i tym co się stało każdy mądrze gada chodź każdy powinien dojść do tych samych wniosków - ten chłopak nie powinien dzisiaj żyć lecz żyje bo przedstawiciele BOR podczas hulanek kolumnami rządowymi po Polsce zdają sobie sprawę z konsekwencji jaka ich czeka gdy niepoważni ludzie będą stosować poważne procedury bezpieczeństwa.


Użytkownik asbiel edytował ten post 19.02.2017 - 22:04

  • -1

#58

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

W każdym państwie, gdzie są dobre procedury, taka sytuacja nie miała by miejsca, a chłopak i jego autko zostałby staranowany

 

I cytując pana, za przeproszeniem, - ministra "O co państwo pytalibyście na tej konferencji, gdyby kierowca BOR staranował auto? Dlaczego zginął młody człowiek?"
(cytat z pamięci ale sens wypowiedzi zachowany).

 

Było by to pretekstem do kolejnej wojny politycznej.


  • 0



#59

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

@Sebastian.
@asbiel

 

Brutalna prawda jest taka, że BOR ma określone zadania - i do tych zadań nie należy zastanawianie się nad konsekwencjami wypełniania swoich obowiązków tylko ich wypełnianie. PROFESJONALNE wypełnianie.
 

W tym konkretnym przypadku,  do tych obowiązków należało przewiezienie vip-a z punktu "a" do punktu "b".

Bezpieczne przewiezienie.

 

I BOR  się z tego zadania nie wywiązał.

 

Nieważne jest czy atakujący pancernym seicento miał lat 21 czy lat 100, nieważne czym jechał, co jadł na obiad i czy miał jakieś plany na przyszłość.

Oraz to, czy zrobił to specjalnie, czy przez pomyłkę.

Ważne jest tylko i wyłącznie to, że zagroził życiu osoby ochranianej przez BOR.

 

Bo osoba ta, cudem nie poniosła śmierci w zderzeniu samochodu, którym jechała, z drzewem.

 

I (jak wyżej) - nieważne jest czy tą osobę lubimy, szanujemy, czy tez jej nie znosimy.

To nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

Podobnie jak rozważania, typu: co by powiedzieliby, czy napisaliby dziennikarze, gdyby młodziak z seicento poniósł śmierć w tym zdarzeniu.

 

BOR ma psi obowiązek, ZA WSZELKĄ cenę chronić życie i zdrowie osoby, którą ochrania - bo od tego właśnie jest.
Taka praca.

 

I w tej pracy ćwiczy różne warianty, które w tej ochronie mogą pomóc.
I nie ma tu miejsca na odruchy, które dopuszczalne są u zwykłego kierowcy - cywila.
Omijać wyjeżdżający przed maskę samochód to mogę sobie ja - bo ja jeżdżę autkiem prywatnie - i nikt mi za to nie płaci, podobnie jak za ochronę osób, które przewożę.

BOR-owiec jest jak cztery litery od wydalania - od tego właśnie, żeby nie reagować za kółkiem emocjonalnie tylko żeby w takich, jak omawiana, sytuacjach uruchomić odruchy, które ma wyćwiczone.
Bo WŁAŚNIE PO TO je ćwiczy.

 

I tyle w temacie - cała reszta to czysta publicystyka.

I w tym kontekście, przemyślenia pana (za przeproszeniem) ministra, traktuję jako bełkot, który ma na celu tylko i wyłącznie jedno - odwrócenie uwagi od sedna sprawy - w celu ochrony własnych tyłów.

Amen.


Użytkownik pishor edytował ten post 19.02.2017 - 23:23

  • 5



#60

kikkhull.
  • Postów: 324
  • Tematów: 6
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 

I cytując pana, za przeproszeniem, - ministra "O co państwo pytalibyście na tej konferencji, gdyby kierowca BOR staranował auto? Dlaczego zginął młody człowiek?"
(cytat z pamięci ale sens wypowiedzi zachowany).

 

Generalnie patrząc na to z takiej perspektywy globalnej uważam, że Polska i takie wydarzenie z takim zakończeniem to wyjątek. Myślę, że w większości państw zakończyłoby się to śmiercią 21 latka. Oczywiście patrząc na to z tego rozsądnego i logicznego punktu widzenia nie ma w tym nic złego i jest to zrozumiałe lecz istotnym faktem jest, że ochrona rządu i przejazdy ważnych osób na terenie innych narodów robi to bez kabaretu. Tak więc trzy wypadki rządowych przyjazdów w niecały rok to już coś świadczy, a świadczyłoby o nich bardzo dużo gdyby kierowca zachował się zgodnie z procedurami czyli uderzył w samochód, którym kierował 21 latek. Bo kolumna nie powinna się zatrzymać, nie na drzewie żeby wystawić do odstrzału praktycznie, że głowe państwa. No, ale co może w sumie wiedzieć rozsądek i pewna akceptacja herarchii do jakiej się dostosowaliśmy. Po fakcie i tym co się stało każdy mądrze gada chodź każdy powinien dojść do tych samych wniosków - ten chłopak nie powinien dzisiaj żyć lecz żyje bo przedstawiciele BOR podczas hulanek kolumnami rządowymi po Polsce zdają sobie sprawę z konsekwencji jaka ich czeka gdy niepoważni ludzie będą stosować poważne procedury bezpieczeństwa.

 

Zaliczyłeś niezły odlot, chłopak nie powinien żyć bo BORowik nie potrafi jeździć. Gratuluje pomysłu zabijania kazdego kto się nawinie. Pod sejmem należy ustawić snajperów i odstrzeliwać przechodniów żeby minimalizować ryzyko zamachu. Wiesz po co jest kolumna, źeby ten pierwszy wziął na siebie zamachowca a nie uciekał jak zając. Skoro jechało 3 samochody to nie powinni się ścigać, tylko utrzymywać ciągłość. Kierowca 2. samochodu nie ma prawa stracić z oczu pierwszego a nie żeby jeszcze zmieściły się między nich 3 inne.


  • 0


 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: wypadek, Beata Szydło, pojazdy rządowe, wypadek Beaty Szydło, BOR, audi, seicento

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych