Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy drzewa ponoszą winę?

wypadek drzewa Hołowczyc

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#16

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Robakatorianin

 

mimo tego, że ciężko nie przyznać Ci racji w wielu miejscach, to cały czas nie drzewa są podstawowym problemem, tylko kierowcy.

 

niektóre są faktycznie feralnie umiejscowione i przydało by się je wyciąć,

ale czy to znaczy że trzeba stworzyć zasadę 'zakaz drzew w takiej i takiej odległości od szosy"? moim zdaniem bzdura.

również tylko moim zdaniem problemu to nie rozwiąże, może go trochę 'przysypie',

bo ludzi być może faktycznie zginie mniej, za to pijany kierowca który nie zabije się na takim drzewie, bo je wytniemy, 

dojedzie do swojej wsi żeby wjechać rozpędzony w przystanek pełen ludzi... 

 

dużo ludzi ginie przez skok lub wyrzucenie z okna, czy to znaczy że mamy je zamurować i zakazać?

zdecydowanie lepiej wypada w takim przypadku, przyjrzenie się problemowi u korzeni, dlaczego gówniarz był tak zaćpany

 

cały czas większość ludzi potrafi przejechać koło tych drzew bezkolizyjnie 


  • 3

#17

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z wielkim bólem(:D), ale muszę zgodzić się z Dirty Frankiem.

Robak to, że mieli po 13 czy po 15 lat nie oznacza, że są zwolnieni z konsekwencji. To już jest gimnazjum, chcesz mi powiedzieć, że nie zdawali sobie sprawy co robią? Wiesz co dziś dzieje się w gimnazjach? Gry w słoneczko, amfetamina, ciążę, molestowanie, poniżanie nauczycieli, brak szacunku, marihuana idzie jak woda, te łebki czują się bardziej dojrzali niż ja czy Ty. Skoro robią takie rzeczy i są w nich tak świetnie obeznani tzn, że również wiedzieli co robią wsiadając z naćpanym gimbusem do samochodu. Nie ma dla mnie ŻADNEGO usprawiedliwienia dla nich. Nie mieli po 6 lat.

I dobrą kwestie poruszył Frank, a co sam już pisałem. Być może gdyby nie to drzewo to później wjechaliby czołowo w jakiś autokar z dziećmi, ewentualnie w przystanek i zginęliby niewinni ludzie.

Wypadki były, są i będą. Jaki odsetek wypadków to wypadki z udziałem drzew?  Po prostu pewnych rzeczy się nie przeskoczy i już.


  • 1



#18

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Powiem szczerze że w większości podzielam zdanie rajdowca. Ta tragedia jest okazją do zastanowienia się nad sensem kultywowania tradycji sadzenia drzew tuż przy drogach. Dawniej to miało sens  bo woźnica mógł podczas jazdy sięgnąć po owoc z takiego drzewa, ułamać sobie gałązkę na bacik itp. Teraz to nie ma żadnego sensu. Nie mam na myśli sadzenia drzew przy drodze lecz umiejscawianie ich tak blisko drogi. Wszystkie plusy wynikające z nasadzania drzew przy drogach mogą być zachowane gdy w/w 

posadzone byłyby kilka metrów od drogi. 5 metrów od drogi to konieczne minimum bezpieczeństwa.

 

Zgoda - z jednym zastrzeżeniem. Problemem nie są drzewa sadzone TERAZ tylko te, które posadzono KIEDYŚ (nie orientuję się za bardzo ale zaryzykuję stwierdzenie, że teraz, drzew przy drogach się nie sadzi, a jeżeli już to nie TUŻ przy drodze).

Co więcej, te problematyczne drzewa nie zostały posadzone PRZY drogach (tych obecnych) to te drogi "puszczono" przy tych albo pomiędzy tymi drzewami (przynajmniej w większości wypadków. Patrząc na pień tego feralnego drzewa (jego grubość), można przypuszczać, że ma ono przynajmniej kilkanaście (jeśli nie więcej) lat.

 

 

Osobiście wprowadziłbym jeszcze jeden zakaz-zakaz budowy domów w rejonie łuków drogi i skrzyżowań z mocnym łukiem. Wielokrotnie kierowcy zasypiają , zagapią się i jadąc trasą nie zauważą tego łuku i wjeżdżają komuś w sypialnię. Wielokrotnie są takie przypadki-kilka na rok to minimum.

 

       

I znów, jak w przypadku drzew. TO NIE DOMY budowane są bezpośrednio przy drogach - a odwrotnie. Zapraszam do Sokołowa Małopolskiego zlokalizowanego na jedynej wylotówce z Rzeszowa w kierunku Lublina. Ta droga poprowadzona jest między domami tak, że na jednym zakręcie, praktycznie ocierasz się lusterkami o budynki.

 

Powstała sytuacja stała się okazją do rozważenia i wskazania  problemu który zabija od dekad.

 

Tyle tylko, że postawiona diagnoza jest błędna. Albo inaczej - omija istotę problemu. Czytając wynurzenia pana Hołowczyca odnoszę wrażenie, że to drzewo wtargnęło na jezdnię i zaatakowało prawidłowo jadący samochód.

 

Norma-16-latek nie odpowiada z kodeksu karnego za tego typu przestępstwa. Gdyby skończył 17 to odpowiadałby normalnie.

 

To, że to jest "norma" nie oznacza że nie bulwersuje. Tym bardziej, że szesnastolatek, według polskiego prawa, może być traktowany jak dorosły. Nie dalej jak tydzień temu, w jednej z podrzeszowskich wsi, właśnie szesnastolatek, udusił dziewczynę w ciąży. Będzie sądzony jak dorosły morderca. czyli można? Można.

Rozumiem, że zabójstwo siedmiu osób nie kwalifikuje się do takiego rozwiązania?

 

Jeżeli w wyniku głupoty posadzono lub niewycięte drzew to wychodzi na to samo.

 

Sorry ale to odwracanie kota ogonem i uciekanie od istoty problemu.

 

Jakoś nie kojarzę aby samo wpadnięcie do rowu było śmiertelne-chyba że rów jest pełny wody...Samochód wpadając do rowu stopniowo wytraca prędkość, nie owija się na drzewie, wbija się w miarę miękką ziemię.

 

 

Cóż. Znów przykład z mojej okolicy - sprzed paru lat (jeszcze można znaleźć w sieci). Dwa, trzy lata temu, na wylotówce z miasta (dość wąskiej) zginął dyrektor jednej z rzeszowskich szkół. Jego auto zjechało właśnie do takiego głębokiego rowu odwadniającego. Nie zginął on jednak dlatego, że auto wjechało do rowu - zginął, bo uderzyło ono w betonowy mostek będący (nad tym rowem) wjazdem na jedną z posesji.

 

 

   Czemu nie.

    Na przykład słupy wysokiego napięcia na środku autostrady-po co nam takie debilizmy?

 

 

No, proszę Cię. O takich rzeczach to wogóle nie ma co dyskutować. nie popadajmy w paranoję.

 

Jako nieformalny adwokat pana Hołowczyca stwierdzam że te dzieciaki co najwyżej by dachowali na poboczu i z siniakami podreptali do domu.

 

A ja wcale nie jestem tego taki pewny. Ale, zarówno z mojej jak i z Twojej strony, to tylko zgadywanie

 

Patrząc na to nieszczęsne drzewo wygląda aby mieli pecha i trafili na jedyne drzewo w okolicy rosnące tuż przy drodze...

 

 

Pewnie tak ale co byś powiedział o pechu, gdyby zamiast drzewa, stała tam grupka innych młodziaków, którzy ze swojego ogniska wracaliby na piechotę?

 

Problemem jest połączenie obu czynników.

 

       

DOKŁADNIE. Więc nie ograniczajmy się tylko do jednego.

 

Jest też pewien minus. Wyjeżdżając z takiej osłony zbudowanej z drzew natrafiamy na silne uderzenie wiatru. Gdy kierowca jest nieprzygotowany to może stać się tragedia.

 

Podobnie jak przy wyjeździe z lasu, zza parawanów dźwiękoszczelnych, a także przy przejeżdżaniu obok pędzącego TIR-a. Bardziej wieje też na mostach i wiaduktach.

Słaby argument.

 

Wymagać od 13-latków logicznego myślenia w autorytarnym towarzystwie. Za kilka lat te dzieciaki zrozumiałyby swe błędy i mogli innych przestrzegać przed takimi debilizmami. Obecnie nie mają szansy na nic-to tak jakby dzieciakowi który ukradł cukierka, uderzył kolegę odcinać ręce.

 

 A jednak jeden z nich się "postawił" i nie wsiadł razem z nimi do samochodu  

 

Tylko do konsekwencji trzeba dorosnąć-dajmy im szansę, wytnijmy drzewa zagrażając życiu ludzi.

 

Jest pewien typ ludzi, którzy bez względu na to ile szans by im nie dawano - nigdy nie dorosną. Duża część z nich, ginie właśnie w taki sposób.

Szczerze mówiąc, czasem zastanawiam się czy faktycznie nie lepiej jest, że sami się eliminują, bo duża część z tych, którym się uda "dorosnąć", powoduje później takie tragedie jak ta z 1 stycznia, w Kamieniu Pomorskim


  • 3



#19

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

przytoczę Wam sytuację, którą znam z bliska dosyć.

 

gówniarz lat 16 również,

zamiata wiejską szosę w południe, swoim bmw rocznik '89 nafukany chemią że szczękościsk nie pozwala mu nawet mówić.

(znajomi mieli nieprzyjemność go widzieć, godzinę wcześniej w wiejskim sklepie jak uzupełniał zapas alkoholu)

 

uderza śmiertelnie w ośmiolatka, który wychylił się delikatnie na jezdnię (teren zabudowany, bmw miało według niebieskich min 90km/h)

 

co różni tą sytuację od w/w? brak drzewa? no nie.

mamy tutaj dokładnie ten sam problem.

 

historia jest sprzed ponad dwóch lat, gówniarz nie poniósł żadnych konsekwencji poza tym że kozaczy po wsi tym, że 4 tygodnie wyleżał w areszcie śledczym i jest gość.

starzy są na tyle poukładani, że zamknęli sprawę.

był o tym program bodajże 'Uwaga" jakiś czas temu.

 

może powinniśmy ogrodzić drogi w terenie zabudowanym równiutko od początku do końca drutem kolczastym? 

zdaję się, że również problemu by to nie dotknęło. 

 

także jak zdarta płyta powtórzę, jeśli karać - to rodziców,

gówniarza chociaż spróbować leczyć na początek, bo bez wątpienia zdrowy psychicznie nie jest i nie decyduje świadomie choćby o tym że siada za kółko. 

 

EDIT: 

Daniel., dnia 15 Kwie 2014 - 21:52, napisał:

"(..)Wiesz co dziś dzieje się w gimnazjach? Gry w słoneczko, amfetamina, ciążę, molestowanie, poniżanie nauczycieli, brak szacunku, marihuana idzie jak woda, te łebki czują się bardziej dojrzali niż ja czy Ty. Skoro robią takie rzeczy i są w nich tak świetnie obeznani tzn, że również wiedzieli co robią wsiadając z naćpanym gimbusem do samochodu. Nie ma dla mnie ŻADNEGO usprawiedliwienia dla nich. Nie mieli po 6 lat.(..)"

 

Uwierz mi Daniel. że Ci młodzi pogubieni, pojęcia nie mają co robią sami ze sobą,  

kompulsywne zachowania i lot w dragi i picie dla większości z nich skończy się powiem delikatnie 'smutno',

w pewnym momencie, po przekroczeniu magicznej granicy uzależnienia, sami już nie mają wpływu na nic, a już na pewno na kontrolowane używanie czegokolwiek psychoaktywnego i nie ma powrotu, po prostu nie ma, tylko pomoc takiemu człowiekowi z zewnątrz (warunek jest taki że musi chcieć a często nie chce) może cokolwiek poprostować zakorzenione dysfunkcje i mechanizmy myslenia

 

a to co się aktualnie dzieje na 'imprezach' to jest katastrofa rzeczywiście, bo z rozrywką to nie ma nic wspólnego

 

EDIT2: 

dodam jeszcze, że na prawdę nie chciałbym, stanąć w roli człowieka, który miałby zdecydować, ukarać gówniarza czy leczyć, bo to mega skomplikowana sprawa, tak na prawdę karząc, najczęściej zamykasz mu powrót do zdrowego funkcjonowania 


Użytkownik Dirty Frank edytował ten post 15.04.2014 - 22:49

  • 0

#20

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Pozwolę sobie powtórzyć pytanie:

Gdyby tego drzewa nie było i te pijane dzieciaki wypadłyby z drogi-przeżyliby czy wyszli bez większych urazów?

 

Myślę, że i tak skończyłoby się to tragicznie. Nie zapominajmy, że w 5 osobowym samochodzie jechało 9 osoób - pewnie siedzieli sobie niemal na głowach, a o pasach czy czymkolwiek nie mogło być mowy. Dachowanie na pewno skończyłoby się dla kogoś tragicznie.


  • 2



#21

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak na szybko bo spać lecę...

ale czy to znaczy że trzeba stworzyć zasadę 'zakaz drzew w takiej i takiej odległości od szosy"? moim zdaniem bzdura.

Nie widzisz związku z odległością drzewa od jezdni a przekwalifikowaniem kolizji lub ubłocenia auta w śmiertelny wypadek?

bo ludzi być może faktycznie zginie mniej, za to pijany kierowca który nie zabije się na takim drzewie, bo je wytniemy,

dojedzie do swojej wsi żeby wjechać rozpędzony w przystanek pełen ludzi...

Pijacy zupełnie inaczej jeżdżą w zabudowanym lub poza nim. Ich popisy są typowym popisem mistrzów prostej na której pokazują co potrafią-głównie w ich mniemaniu.

zdecydowanie lepiej wypada w takim przypadku, przyjrzenie się problemowi u korzeni, dlaczego gówniarz był tak zaćpany

Kierowca tego auta nie był naćpany ani pijany Miał mniej niż pół promila alkoholu w organizmie - donosi Radio ZET był nietrzeźwy a to podchodzi pod wykroczenie. To mniej niż dopuszczalna norma w Niemczech (do 0,5) lub w Anglii (do 0, 8 ) 

cały czas większość ludzi potrafi przejechać koło tych drzew bezkolizyjnie

Tak samo jak większość pijanych kierowców jeździ sobie dalej po naszych drogach.

Po drugie, pomimo skokowego wzrostu liczby kontroli trzeźwości liczba ujawnionych nietrzeźwych kierujących z roku na rok szybko maleje. W 2013 roku było ich 162.090 (-5,2% rdr), rok wcześniej 171.020 (-6,8% rdr), a w roku 2011 183.488. Jeszcze szybciej spada liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych uczestników ruchu. W 2013 roku „pijani kierowcy” byli sprawcami 2.101 wypadków, w których śmierć poniosło 265 osób, a 2.726 zostało rannych. Oczywiście to wciąż o 265 ofiar śmiertelnych za dużo, ale liczba takich wypadków była najmniejsza od 13 lat. Dla porównania w roku 2000 nietrzeźwi kierujący spowodowali 5.243 wypadków, w których zginęło 676 osób, a 7.247 zostało rannych. To wyniki odpowiednio o 92%, 155% i 38% wyższe niż w roku ubiegłym. Trzeźwi kierowcy powodują ponad 90% wypadków na polskich drogach.

To już jest gimnazjum, chcesz mi powiedzieć, że nie zdawali sobie sprawy co robią?

Zdawali ale zawsze jest kpiąca odpowiedź to mnie nie dotyczy...

Problem może powstać gdzieś indziej a nie tu i teraz. Oni tego nie potrafią zatrybić.

Nie ma dla mnie ŻADNEGO usprawiedliwienia dla nich. Nie mieli po 6 lat.

Nie doceniasz siły jaką ma lokalny autorytet, typ złego buntownika mogącego wszystko i wszędzie... Rodzic, nauczyciel sobie a n wie swoje-do momentu aż się "sparzy". Lepiej aby się sparzył i wyciągnął wnioski niż się upiekł i nie mógł wyciągnąć żadnego morału.

I dobrą kwestie poruszył Frank, a co sam już pisałem. Być może gdyby nie to drzewo to później wjechaliby czołowo w jakiś autokar z dziećmi, ewentualnie w przystanek i zginęliby niewinni ludzie.

Takie cwaniactwo odbywa się przeważnie na pustych drogach-wśród ludzi przeważnie są pokorne jak baranki. Przynajmniej w mych rejonach tak jest i jeszcze w kilku innych co do których mogę być pewny. 

Wypadki były, są i będą. Jaki odsetek wypadków to wypadki z udziałem drzew?  Po prostu pewnych rzeczy się nie przeskoczy i już.

Jaki odsetek wypadków, zabitych na drogach powodują pijani kierowcy? 

Co więcej, te problematyczne drzewa nie zostały posadzone PRZY drogach (tych obecnych) to te drogi "puszczono" przy tych albo pomiędzy tymi drzewami (przynajmniej w większości wypadków. 

Problem powstał gdy drogę trzeba było poszerzyć aby sprostała natężeniu samochodów. Droga szersza a drzewo sobie rośnie dla chwały...nie wiem kogo...

Patrząc na pień tego feralnego drzewa (jego grubość), można przypuszczać, że ma ono przynajmniej kilkanaście (jeśli nie więcej) lat.

Ekspertem nie jestem ale stawiam że 30 lat to minimum. Przypuszczam że tam była jakaś polna droga i niedawno (max 10 lat wstecz) mieszkańcy ubłagali gminę aby drogę do pracy im poprawili. 

I znów, jak w przypadku drzew. TO NIE DOMY budowane są bezpośrednio przy drogach - a odwrotnie. Zapraszam do Sokołowa Małopolskiego zlokalizowanego na jedynej wylotówce z Rzeszowa w kierunku Lublina. Ta droga poprowadzona jest między domami tak, że na jednym zakręcie, praktycznie ocierasz się lusterkami o budynki.

Dlatego właśnie należy po zmianie jednego elementu dostosować pozostałe dotychczas stałe elementy. Zmiana jednego elementu układanki pociąga za sobą modyfikacje sąsiednich elementów...a że u nas robi się inaczej i mówi że tysiąc razy tak się robiło i dobrze było to i 1001 też będzie ale niestety za 1013 już będzie tragedia.

Tyle tylko, że postawiona diagnoza jest błędna. Albo inaczej - omija istotę problemu. Czytając wynurzenia pana Hołowczyca odnoszę wrażenie, że to drzewo wtargnęło na jezdnię i zaatakowało prawidłowo jadący samochód.

Brnę dalej-jest właściwa.

Tragedia, jakakolwiek to zbiór wielu nieprawidłowości, zaniedbań, złych rozwiązań,braku umiejętności w ściśle określonym miejscu i czasie. Gdyby tego jednego elementu w tym miejscu i czasie nie było to do tragedii by nie doszło. 

To, że to jest "norma" nie oznacza że nie bulwersuje. Tym bardziej, że szesnastolatek, według polskiego prawa, może być traktowany jak dorosły. Nie dalej jak tydzień temu, w jednej z podrzeszowskich wsi, właśnie szesnastolatek, udusił dziewczynę w ciąży. Będzie sądzony jak dorosły morderca. czyli można? Można.

Rozumiem, że zabójstwo siedmiu osób nie kwalifikuje się do takiego rozwiązania?

Nawet 15-latek może być traktowany jako dorosły ale nie musi-dla przykładu 16-latek nie odpowie za pedofilie (obopólna zgoda) z 14-tką ale już 17 latek beknie po całości. Dotyczy to ściśle określonych przestępstw jak zgwałcenie, morderstwo itp. To że kierowca w konsekwencji zabił te 7-em osób nie oznacza że działał z premedytacją. Chyba że celowo walnął w to drzewo to już odpowiada za zabójstwo a nie za wypadek który może zdarzyć się ewentualnie. 

 

W przypadku wątpliwości prawnych jest tu odpowiedni temat:

http://www.paranorma...6-kacik-prawny/

Sorry ale to odwracanie kota ogonem i uciekanie od istoty problemu.

Zatem zaniechanie wycięcia tego drzewa nie miało żadnego wpływu na ten wypadek? 

Nie zginął on jednak dlatego, że auto wjechało do rowu - zginął, bo uderzyło ono w betonowy mostek będący (nad tym rowem) wjazdem na jedną z posesji.

Czemu nie wyprofilować takich mostków tak aby były bardziej "opływowe"? Dwie dodatkowe rury więcej, wywrotka piachu i po problemie. 

Wciąż jestem pełen podziwu dla zakładów energetycznych i telekomunikacji że wciąż wszystko wieszają na słupach zamiast puścić to pod ziemią. Kierowcy by na to nie wpadali, śnieg by linii nie zrywał, złomiarze by nie kradli. Nawet wymiana linii lub dołączenie kolejnych kabli nie jest problemem-daje się znacznie większy peszel z miejscem na zapas i po kłopocie.

 

Starczy na dziś-dobranoc.


Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 16.04.2014 - 00:41

  • 0

#22

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Duża część sytuacji gdy drzewa rosną zaraz przy asfalcie, to miejsca gdzie poszerzono starą drogę. Swoją drogą mało znanym niebezpieczeństwem są murowane kapliczki, których też przy poszerzaniu często się nie przesuwa.


  • 0



#23

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Tyle tylko, że postawiona diagnoza jest błędna. Albo inaczej - omija istotę problemu. Czytając wynurzenia pana Hołowczyca odnoszę wrażenie, że to drzewo wtargnęło na jezdnię i zaatakowało prawidłowo jadący samochód.

Brnę dalej-jest właściwa.

Tragedia, jakakolwiek to zbiór wielu nieprawidłowości, zaniedbań, złych rozwiązań,braku umiejętności w ściśle określonym miejscu i czasie. Gdyby tego jednego elementu w tym miejscu i czasie nie było to do tragedii by nie doszło.

Jest o tyle błędna, że K. Hołowczyc, skupił się tylko na jednym, wcale nie najważniejszym elemencie "nieprawidłowym", zupełnie ignorując te pozostałe.

Do tragedii by nie doszło, nie dlatego, że wycięto by wcześniej to feralne drzewo, bo śmierć tych małolatów mogłoby spowodować przynajmniej kilka innych czynników.

Nie doszłoby do niej, gdyby pijany gówniarz nie poczuł w sobie mocy udowodnienia, że jest mistrzem kierownicy, nie podebrał ojcu auta, i nie "zapakował" go pod sufit innymi małolatami.

Tylko tyle i aż tyle.

Całą resztę można analizować i wybrać przynajmniej kilka wariantów zakończenia całego zdarzenia, nie zmienia to jednak jego punktu wyjściowego.

A ten prowadzi do konkluzji, że było to świadome działanie, za które gnojek powinien odpowiadać jak za zabójstwo z premedytacją. Dywagacje, o tym czy wjechał w drzewo umyślnie, czy nie, o tyle nie mają znaczenia, że wcześniej zrobił wszystko, co tylko mógł, żeby do takiego finału doprowadzić.


  • 1



#24

Mortalis.
  • Postów: 331
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Prowadzenie pod wpływem powinno być traktowane jako z premedytacją. Nie jest zagrożeniem tylko dla pasażerów, ale dla pieszych i innych uczestników ruchu. Chociaż w tym wypadku pasażerowie byli współwinni i ponieśli najsurowszą karę. 


  • 0

#25

Michalluss.
  • Postów: 46
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Po pierwsze oni nie byli na autostradzie tylko w lesie, wiec co jest dziwnego ze w lesie były drzewa?

 

Nigdy nie przychylę się do zdania że to drzewa, słupy czy rowy są winne jakiemukolwiek wypadkowi. To ZAWSZE jest wina człowieka, kierującego pojazdem sprawcy wypadku, ZAWSZE to on nie zachowuje należytej ostrożności, a zwalanie winy na drzewo jest prymitywne i zalatuje mi tu dresiarstwem.

 

Dopóki ludzie nie zrozumieją ze nie są mistrzami kierownicy, ze na zwykłej powiatowej czy gminnej drodze nie jeździ się 120 ( ba na takich drogach nie jeździ sie nawet 90 - moim zdaniem rozsądne maximium to 70)

 

Zamiast wycinać drzewa i zwalać winę na cokolwiek innego, trzeba używać wyobraźni i zdawać sobie sprawę ze swoich umiejętności, ale wiem że kozaczki w 20 letnich BMW zapewne sie ze mną nie zgodzą :) bo dla nich jazda 150 jest równoznaczna ze "skillem" kierowcy rajdowego.


  • 1

#26

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To wypowiedź innego kierowcy rajdowego, który jest w tej sytuacji bardziej obiektywny i życiowy :

 

- Zgadzam się z Krzyśkiem Hołowczycem, najgorsza przeszkoda, jaką na drodze może napotkać wypadający z drogi samochód to właśnie drzewo albo słup. To przeszkody bardzo mocne i stosunkowo cienkie. Potrafią rozciąć samochód. Wchodzą jak nóż w masło. Problem przydrożnych drzew dotyczy całej Polski. Najgorzej jest pod tym względem na wąskich drogach Mazur. Sadzenie drzew przy drogach? To nie jest dobry pomysł. Najlepiej by było je po prostu wyciąć, a te stojące dalej, oddzielić metalowymi barierami. Im dalej są od drogi, tym szansa, że samochód w nie uderzy jest mniejsza - powiedział dla moto.wp.pl Tomasz Kuchar.

 

6_zpsceb262f0.jpg

 

Winą za wypadek w Klamrach Kuchar obarcza jednak rodziców. - Te osoby nigdy nie powinny się tam znaleźć. W ogóle nie powinny jechać tym samochodem. Bez uprawnień, pod wpływem alkoholu. Powinniśmy zapytać: gdzie byli rodzice? Jak można dopuścić do tego by kilkunastoletnie dziecko było w środku nocy na imprezie, bez żadnej kontroli. Winni są opiekunowie. Nastolatek nie miał żadnych szans na wyprowadzenie tego przeciążonego auta z poślizgu - dodał Tomasz Kuchar.(...)

 

W dalszej części artykułu czytamy gdzie tak naprawdę leży wina tego b. tragicznego zdarzenia.

 

(...)A jak policjant ocenia wypadek w Klamrach? - Doszło do potwornej tragedii, współczuję tym, którzy przed świętami stracili najbliższych. My wszyscy musimy uczyć się na błędach. Każdy odpowiedzialny rodzic powinien interesować się losem swoich nastoletnich dzieci. Zwłaszcza w weekendy. To przestroga dla wszystkich, abyśmy zawsze mieli czas interesować się losem swoich dzieci. Kierowca bez uprawnień, po użyciu alkoholu nie był w stanie zapanować nad przeciążonym 9 osobami samochodem - dodał Marek Konkolewski.

http://moto.wp.pl/ka...,wiadomosc.html


  • 0

#27

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Kierowca tego auta nie był naćpany ani pijany Miał mniej niż pół promila alkoholu w organizmie - donosi Radio ZET był nietrzeźwy a to podchodzi pod wykroczenie. To mniej niż dopuszczalna norma w Niemczech (do 0,5) lub w Anglii (do 0, 8 )

 

Musisz wziąć też pod uwagę, że to są normy przygotowane dla ludzi dorosłych i taka ilość mogła zupełnie inaczej podziałać na 16-sto latka niż na ciebie czy mnie. Bycie pijanym to rzecz względna, ale on na pewno był pod wpływem. Prawdopodobnie pod wpływem większym lub mniejszym była także reszta pasażerów. Wyobraź sobie tę sytuację - 9 dzieciaków kotłuje się w 5 osobowym samochodzie, siedzą sobie na głowach, jadą w nocy po śliskich drogach, są lekko wstawieni, śmieją się, wygłupiają, pewnie popisują jeden przed drugim. Nie ma co zrzucać winy na drzewo, to po prostu musiało skończyć się tragicznie.


  • 1




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: wypadek, drzewa, Hołowczyc

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych