Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy drzewa ponoszą winę?

wypadek drzewa Hołowczyc

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#1

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

O wczorajszym wypadku w Chełmnie (woj. Kujawsko - Pomorskie) wiedzą chyba już wszyscy.

Dla przypomnienia.

Małolat '"pod wpływem", po ognisku, "pożyczył" samochód ojca, zapakował do niego ósemkę (sic!) znajomych, z których siedmioro, był uprzejmy wysłać na tamten świat.

Najprawdopodobniej nie poniesie za to odpowiedniej kary, o czym donosiły dzisiejsze media.

Ale o to mniejsza jakby, bo nie pierwszy to i nie ostatni to przypadek, kiedy okazuje się, że nieśmiertelność możliwa jest wyłącznie w grach komputerowych i filmach, a to, że się potrafi wcisnąć pedał gazu do podłogi i kręcić kierownicą, nie czyni z nikogo kierowcy.

 

Mnie zbulwersowało co innego.

W związku z tym wydarzeniem, wypowiedział się Krzysztof Hołowczyc, który powiedział coś takiego:

 

"Ile ludzi musi jeszcze zginąć, żebyśmy wreszcie zrozumieli, że drzewa nie mogą rosnąć przy drodze! Rocznie w Polsce w zdarzeniach z drzewami ginie kilkaset osób! Wyobraźcie sobie, jaki to bezmiar tragedii dla ich najbliższych... Tysiące zostaje inwalidami do końca życia... Tylko dlatego, że ktoś bezmyślnie posadził drzewo przy drodze - bo tak robili już nasi dziadowie, w czasach gdy podróżowało się furmankami. Proszę tylko nie pisać, że to nie drzewa wpadają na samochody tylko odwrotnie albo że drzewa upiększają drogę. Nie piszcie też, że pewnie byli pijani, młodzi, głupi. Każdy może popełnić błąd, ale nie może być za to karany śmiercią! Nie ma żadnego usprawiedliwienie dla śmierci na przydrożnych drzewach kilku tysięcy Polek i Polaków tylko w ostatniej dekadzie!!!"

 

No, powiem szczerze - SZLAG JASNY mnie trafił!

 

Spodziewałem się każdej wypowiedzi naszego mistrza kierownicy ale nie takiej.

Rozumiem, że jakby młodzieniec przydzwonił tym autem w betonowe ogrodzenie domu, to mistrz postulowałby o zakaz ogradzania posesji przy drogach? Gdyby uderzył w filar wiaduktu, to trzeba by było wszystkie wyburzyć? A gdyby był uprzejmy zjechać na przeciwległy pas, na "czołówkę" z innym autem, to rozważano by zakaz ruchu na czas powrotu z ognisk, dyskotek, czy innych imprez zakrapianych alkoholem?

Co ciekawe, panu Hołowczycowi, zupełnie nie przeszkadza fakt, że młodociany zabójca (bo tak go trzeba nazwać) nie miał prawa jazdy, (o tym, że był pod "wpływem" jeszcze nie było wiadomo), ze "ukradł" auto ojcu, że zapakował do niego o cztery osoby za dużo...

 

Najważniejsze były drzewa - zabójcy.

.

Ciekawe, czy gdyby zapytać rodziców tych dzieciaków, kto jest winien ich śmierci, to podzielili by oni opinię Krzysztofa Hołowczyca?

Ja nie podzielam.

Ale wiem, że podobnie (a propos drzew), myśli wiele osób. Dlatego zakładam ten temat, chcąc poznać takie opinie i argumenty, które za nimi przemawiają.

 


  • 8



#2

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dzięki drzewom w zimie jezdnie nie są aż tak ośnieżone, co bardzo poprawia komfort i bezpieczeństwo jazdy. Jeśli za kółkiem siada osoba odpowiedzialna to niebezpieczeństwa nie ma, czy to z drzewami przy jezdni, czy bez.

 

Bezmyślny małolat, który spowodował wypadek powinien stanąć przed sądem za:

a) jazdę pod wpływem,

b) nieumyślne spowodowanie śmierci,

c) siadanie za kółkiem bez prawa jazdy.

I pewnie jeszcze parę zarzutów by się znalazło.

 

Edit:

Pamiętacie Ksawerego? Miałam ''szczęście'' jechać autem ponad 200 km w czasie ataku tego orkanu, co zajęło ponad 5 godzin. Uwierzcie mi: drzewa przy drogach naprawdę są przydatne.


Użytkownik Blitz Wolf edytował ten post 14.04.2014 - 21:18

  • 4



#3

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Będzie krótko - drzewa nie zbierają wyłącznie siadających za kierownicą po alkoholu. Błędy zdarzają się każdemu, a czasem nie potrzeba nawet błędu. Wystarczy pech, np. spotkanie innego idioty na drodze. Dlatego powinien być margines błędu, jakaś opcja którą można by się ratować.

 

Co do wypadku w Chełmnie, to może to jest bardziej temat o wychowaniu i degeneracji społeczeństwa, a nie drzewach.


  • 0



#4

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Bezmyślny małolat, który spowodował wypadek powinien stanąć przed sądem za:

a) jazdę pod wpływem,

b) nieumyślne spowodowanie śmierci,

c) siadanie za kółkiem bez prawa jazdy.

I pewnie jeszcze parę zarzutów by się znalazło.

To poboczny wątek tego tematu ale równie bulwersujący.

cyt. "Nie będzie prokuratorskiego śledztwa w sprawie tragicznego wypadku w Klamrach k. Chełmna - donosi TVN24. Śledczy zadecydowali, że 16-letni domniemany sprawca wypadku nie poniesie odpowiedzialności karnej. Ponieważ jest nieletni jego sprawa skierowana zostanie do sądu rodzinnego i nieletnich."

 

źródło


  • 0



#5

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Powiedzmy sobie wprost- młody, nie potrafiący jeździć, po alko i do tego pewnie po spaleniu czegoś. To się musiało skończyć źle, i na co wtedy byłoby narzekanie? Na rów przy drodze, na ciężarówkę jadącą z naprzeciwka,  na policję że nie kontrolowała? Problemy to może mieć do siebie mamusia i tatuś co najwyżej.

 

Chociaż zwalanie na drzewa, kiedy jedzie pijany kierowca jest bez sensu, to w ogóle się muszę jednak zgodzić. Drzewa są... dziwne. Sam jak jadę do dziewczyny na Pomorzu, to jest kilka miejsc, gdzie korzenie dosłownie podbijają asfalt od dołu, a wystające krzaki tak przeszkadzają, że jak jedzie ciężarówka z naprzeciwka to nie pozostaje nic innego jak zwolnić do 30 km/h (poza zabudowanym!) i grzecznie się przeturlać próbując się zmieścić na drodze. Chociaż ostatnio ktoś chyba pomyślał i ściął te wystające krzaki... Nie pamiętam, akurat tamten odcinek ostatnio miałem pusty ;)

 

Niemniej, drzewa- ok. Rozumiem, że trochę powstrzymują wiatr chociażby, utrzymują glebę w jako takim stanie etc. ale zachowajmy umiar- pień nie musi znajdować się 10 cm od jezdni. Jeszcze brakuje idącego pieszego.


  • 1

#6

Chasm.
  • Postów: 73
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Szczerze - spodziewałem się, że prędzej czy później wypłynie kwestia drzew. Szczerze - raczej nie spodziewałem się takiej wypowiedzi po panu Hołowczycu, prędzej podejrzewałbym jakiegoś hejtera. Za chwilę będzie mówić się o zasypywaniu przydrożnych rowów...

Drzewa nie zabijają - zabija głupota.

To co wydarzyło się w moim województwie to oczywiście tragedia, ale winny, albo winni są oczywiści.

 

Gdzieś czytałem dość dosadny, ale ciekawy komentarz, że "natura sama eliminuje idiotów" - szkoda tylko, że ten, który zawinił najwięcej zwykle przeżywa (miejsce kierowcy jest najbezpieczniejsze)...


  • 1

#7

Aracz.

    Armata to broń popularna

  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dobra, ja tutaj napiszę jeszcze w sprawie drzew.

Z tego co wiem, to bywa, że ratują życie. Nie chodzi mi tutaj o powstrzymywanie śniegu czy wiatru, a działanie takiego pniaka jak tarczy. Już w mojej miejscowości opowiadano nie raz, że ktoś szedł, samochód prawie na niego wpadł, ale jednak uderzył o drzewo, dzięki czemu przechodni mógł dalej żyć. Może nie są to częste wypadki, ale jednak prawdopodobnie pewna ilość ludzi, którzy niczym nie zawinili, została by "odjęta" z tego świata. 

Ale prawdą jest, że niektóre drzewa, czy krzewy, potrafią przeszkadzać kierowcą. Powinny zostać wycięte te, ograniczające widoczność i takie, które mogą sprawiać zagrożenie osobie jadącej poprawnie. Bo w końcu, według prawa, nie powinniśmy patrzeć na to, że ktoś może w ogóle niepoprawnie pojechać i trzeba dbać o komfort tych, którzy żyją zgodnie z przepisami. 


  • 1

#8

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie mam nic przeciwko drzewom. Nie one są winne w przypadku takich tragedii, lecz ludzie. Jednak, nasuwa się dość logiczna myśl, że gdyby w opisywanym przypadku ściana lasu znajdowała się dalej od szosy, ofiar mogło być mniej. Podobnie, gdyby wzdłuż pól zamiast drzew nasadzano żywopłoty, krzewy, itp?

Wiem, to tylko gdybanie, lecz pogdybam dalej. Bo tłumaczenie, że drzewa osłaniają od wiatru, powstrzymują powstawanie na drogach śnieżnych zasp, itp, nie tłumaczy potrzeby ich nasadzania wzdłuż dróg. Chyba że 20-30m od poboczy, bo wtedy w nagłym przypadku pozostaje margines terenu, pozwalający uciec na pobocze i ... przeżyć. Chyba że, wzdłuż drogi biegnie głęboki na 2 metry rów, będący inną odmianą śmiertelnej pułapki.


  • 1



#9

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osłonę od wiatru i przed zaspami można załatwić w inny sposób ale to nawet nie w tym rzecz.

Chyba że, wzdłuż drogi biegnie głęboki na 2 metry rów, będący inną odmianą śmiertelnej pułapki.

 

No, właśnie. czyli likwidujemy te wszystkie rowy odwadniające i burzymy betonowe mostki umożliwiające wjazd na posesję?

I co dalej? Wysepki, słupy, ogrodzenia?

Za chwilę dojdziemy do sytuacji, w której gwarancją "bezpieczeństwa" będzie hektar pustego pola po prawej i lewej stronie drogi.

To oczywiście przerysowanie jest ale to nadal nie jest clou problemu.

On tkwi w czym innym.

Ta wypowiedź Hołowczyca, daje wszystkim podobnym do tego chłopaka małolatom ją czytającym, taką furtkę - wentyl bezpieczeństwa, dzięki której mogą usprawiedliwić swoją głupotę i nieodpowiedzialność.

Daje im sygnał : Nie byłoby tej tragedii gdyby nie te drzewa.

Nie jest problemem, że jedziesz (chociaż nie potrafisz) na bani - problemem są drzewa. Nie ma znaczenia, że jedziesz (chociaż nie potrafisz) szybko. Problemem są drzewa, mostki, rowy, ogrodzenia. Nie ma znaczenia, że upychasz do auta kilka osób ponad stan. Bo, problemem są...

Zaczną się wakacje i znowu kilku / kilkunastu z tych małolatów, przekonanych, że problem jest to co przy drodze, a nie zachowanie na drodze, pociągnie ze sobą do grobu sporą grupkę swoich znajomych.

Co powie wtedy Hołowczyc?

Jak dla mnie, to można wyciąć wszystkie drzewa przy drodze - spokojnie obejdę się bez nich.

Tylko na co zwalimy wtedy winę za kolejny tego typu wypadek? Bo, że takie będą się zdarzały - tego jestem pewien na 100%


  • 2



#10

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Są różne sytuacje. Widywałem takie drogi, że szpaler drzew już dosłownie wcinał się w asfalt bo obydwu stronach, a jezdnia była tak wąska, że 2 samochody ledwo się mieściły - wyglądało to urokliwie, ale nie było najbezpieczniejsze. I wtedy faktycznie wystarczy niewielki błąd, oblodzona nawierzchnia itp by zdarzyła się tragedia.

 

Jednak w większości przypadków drzewa nie są aż takim niebezpieczeństwem, znajdują się w sensownej odległości od drogi i wypadkom winna jest głównie brawura kierujących.

Spełniają też sporo dobrych funkcji - stanowią filtr dla pyłu i spalin gdy droga przebiega przy polach/osiedlach, w jakimś stopniu chronią przed śniegiem no i wiatrem bocznym, który potrafi być naprawdę niebezpieczny.

Oczywiście jest też kwestia gatunku drzewa - w czasach PRL nasadzono topól przy drogach, które teraz, na starość, robią się naprawdę niebezpieczne - to kruche a dosyć rosłe drzewa i byle mocniejszy wiatr potrafi bez problemu oderwać od nich konary średnicy kilkudziesięciu cm, które potem lecą na jezdnię z wysokości kilkunastu metrów... Takich pułapek należy się jak najszybciej pozbyć, póki same się nie rozsypią zabijając przy okazji kilku kierowców.


  • 1



#11

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Nie piszcie też, że pewnie byli pijani, młodzi, głupi. Każdy może popełnić błąd, ale nie może być za to karany śmiercią!" - ta kwestia mnie ruszyła. Co za debilne tłumaczenie. Każdy może popełnić błąd...kto normalny siada pijany do samochodu, pod wpływem i z tyloma ludźmi. Ciekawe czy gdyby w środku było dziecko Hołowczyca to też by takie głupoty gadał. Jestem BARDZO nietolerancyjny w takich przypadkach i powiem mocne słowa - w ogóle mi ich nie żal, ani nie szkoda. Nikt ich tam na siłę nie wpychał to raz, a dwa wiedzieli z kim jadą. Każdy ponosi konsekwencje za swoje błędy, to był POWAŻNY błąd, więc i konsekwencja jest poważna - śmierć. Dla mnie ważne jest to, że nie zabili żadnego niewinnego człowieka. Być może tak miało być? Może właśnie dlatego drzewo, a nie czołówka z busem z dziećmi bogu ducha winnymi?

A co do drzew i innych sytuacji. Czasami pomagają, czasami przeszkadzają, tak już jest i tutaj do porozumienia się raczej nie dojdzie. To tak samo jak pasy. Wiele przypadków było, że ktoś zginął, bo miał zapięte pasy, a tak to może by przeżył. Życie panowie, życie...


  • 0



#12

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Krzysztof Hołowczyc rzucił słowa na wiatr, zupełnie nie myśląc co "klepie", byle by mówić. Sugerując się tym co powiedział, usuńmy ludzi z chodników, bo stwarzają zagrożenie dla głodnej wrażeń młodzieży, która chce jeździć bez uprawnień oraz w stanie wskazującym. Idąc za ciosem, usuńmy znaki drogowe, latarnie, sygnalizację oraz fotoradary, bo przeszkadzają. Już nie wspomnę o domach stojących przy drogach. TOŻ TO IRRACJONALNE... 

A teraz do rzeczy: Jak ma się gadać takie głupoty jak Pan Krzysztof, to lepiej nie mówić wcale niż się ośmieszać. Zyskał w oczach "młodych", bo dał im jako takie przyzwolenie, ale każdy człowiek odpowiedzialny i racjonalnie myślący w życiu by na takie coś nie pozwolił. Polecam zastosować się do następującej zasady: "Najpierw myślimy, potem mówimy". Przynajmniej jeśli jest się osobą publiczną (autorytetem) i nasza wypowiedź idzie w świat...


  • 0



#13

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

ja tu widzę problem u podstaw, o którym gdzie bym nie wspomniał, spotykam się z miną pt: "WTF?!" 

 

młodzież, generację która w tej chwili uczęszcza do szkół średnich ( chodzi mi o wiek bardziej niż stopień edukacji),

toczy 'rak duszy'.

 

stopień, w jakim dzisiejsza młodzież wpada w uzależnienia i degraduje się duchowo, upadla i otumania, jest nie do porównania z żadnym wcześniej 'przypadkiem' z kart historii, mało tego, reszta 'świadomego' społeczeństwa jak gdyby nie widzi problemu racjonalizując, że każdy wiek ma swoje prawa  :facepalm:

 

młody człowiek, bez solidnych fundamentów wyniesionych z domu, kiedy wkraczając w świat młodzieży dostaje menu 'upiększaczy' pt:białe, zielone, okrągłe itd to alkohol mimo że jest najgroźniejszym dragiem, jest tutaj tylko grzecznym tłem, "bo piją wszyscy"

 

uzależnienia i to, co nimi kieruje, ich mechanizmy i przykre konsekwencje na absolutnie każdej płaszczyźnie życia, to temat rzeka i nie będę się tutaj rozpisywał, zachęcam do zapoznania się z tematem, jestem przekonany że przyjdzie się nam z nimi zmierzyć na dużą skalę, przychodnie leczenia uzależnień już pękają w szwach,

 

ja bym temu nieletniemu zajrzał "do domu" - i w pierwszej kolejności wycelował w ociemniałych rodziców,

"masz synek 50pln, tylko grzecznie (i się zajmij sam sobą bo nie mam czasu)" 

a synek ścina oplem taty lasy...

 

Pan Hołowczyc, mam wrażenie, nie wziął rano leków i wypowiadał się podświadomie w temacie parków i pomników narodowych zachodzących na niewybudowane jeszcze autostrady.

 

EDIT: jeszcze jedno skojarzenie bardzo często ciśnie mi się na usta, za komuny lała się wódka, w cenie wody bądź niżej, chyba jest jasne dla każdego 'why', teraz mamy wolność :) no to menu się poszerzyło, efekty będą podobne, a może dużo bardziej efektywne. 


Użytkownik Dirty Frank edytował ten post 15.04.2014 - 09:53

  • 3

#14

Mortalis.
  • Postów: 331
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak zwykle winne drzewa. Nie idiota, który nie powinien nawet siedzieć za kierownicą, ale drzewo... Ale kto mu kazał w nie wjechać? Druga sprawa.. Pasażerowie-idioci. Nie wiem jak wy, ale wolałbym iść na pieszo 20km niż jechać z kimś pod wpływem... Naturalna selekcja. Smutna prawda. 


  • 1

#15

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nikt nie chce? Trudno...
Wygląda na to że wezmę na siebię rolę obrońcy pana Hołowczyca...

 

Mnie zbulwersowało co innego.

W związku z tym wydarzeniem, wypowiedział się Krzysztof Hołowczyc, który powiedział coś takiego:

"Ile ludzi musi jeszcze zginąć, żebyśmy wreszcie zrozumieli, że drzewa nie mogą rosnąć przy drodze! Rocznie w Polsce w zdarzeniach z drzewami ginie kilkaset osób! Wyobraźcie sobie, jaki to bezmiar tragedii dla ich najbliższych... Tysiące zostaje inwalidami do końca życia... Tylko dlatego, że ktoś bezmyślnie posadził drzewo przy drodze - bo tak robili już nasi dziadowie, w czasach gdy podróżowało się furmankami. Proszę tylko nie pisać, że to nie drzewa wpadają na samochody tylko odwrotnie albo że drzewa upiększają drogę. Nie piszcie też, że pewnie byli pijani, młodzi, głupi. Każdy może popełnić błąd, ale nie może być za to karany śmiercią! Nie ma żadnego usprawiedliwienie dla śmierci na przydrożnych drzewach kilku tysięcy Polek i Polaków tylko w ostatniej dekadzie!!!"

No, powiem szczerze - SZLAG JASNY mnie trafił!

Powiem szczerze że w większości podzielam zdanie rajdowca. Ta tragedia jest okazją do zastanowienia się nad sensem kultywowania tradycji sadzenia drzew tuż przy drogach. Dawniej to miało sens  bo woźnica mógł podczas jazdy sięgnąć po owoc z takiego drzewa, ułamać sobie gałązkę na bacik itp. Teraz to nie ma żadnego sensu. Nie mam na myśli sadzenia drzew przy drodze lecz umiejscawianie ich tak blisko drogi. Wszystkie plusy wynikające z nasadzania drzew przy drogach mogą być zachowane gdy w/w 

posadzone byłyby kilka metrów od drogi. 5 metrów od drogi to konieczne minimum bezpieczeństwa.

 

Rozumiem, że jakby młodzieniec przydzwonił tym autem w betonowe ogrodzenie domu, to mistrz postulowałby o zakaz ogradzania posesji przy drogach? Gdyby uderzył w filar wiaduktu, to trzeba by było wszystkie wyburzyć? A gdyby był uprzejmy zjechać na przeciwległy pas, na "czołówkę" z innym autem, to rozważano by zakaz ruchu na czas powrotu z ognisk, dyskotek, czy innych imprez zakrapianych alkoholem?

Co ciekawe, panu Hołowczycowi, zupełnie nie przeszkadza fakt, że młodociany zabójca (bo tak go trzeba nazwać) nie miał prawa jazdy, (o tym, że był pod "wpływem" jeszcze nie było wiadomo), ze "ukradł" auto ojcu, że zapakował do niego o cztery osoby za dużo...

 

Powyższe coraz skuteczniej jest regulowane przez przepisy budowlane i inne przepisy aby w wyniku powstania jakiejś budowli, ustawienia ładnego kamienia (taki duży głaz uniemożliwiającego parkowanie pod posesją) nie trafiła się tragedia. Prosty przykład-ludzie lamentują że nie mogą sobie postawić, małego fajnego płotka z ostrymi zdobionymi końcówkami bo jakiś debil z urzędu im tego zabrania. Tego typu ozdoby mogą być stosowane przy wysokości płotu 2,2 m gdzie nikomu przez "przypadek" nie zrobią 
krzywdy. No ale jak taki płot może "zrobić krzywdę". Powiedzmy że płotek ma 1 m wysokości i stoi tuż przy drodze. Zwykły pieszy może potknąć się i nadziać na niego. Rowerzysta spadając na taki płotek robi z siebie szaszłyk. 

Osobiście wprowadziłbym jeszcze jeden zakaz-zakaz budowy domów w rejonie łuków drogi i skrzyżowań z mocnym łukiem. Wielokrotnie kierowcy zasypiają , zagapią się i jadąc trasą nie zauważą tego łuku i wjeżdżają komuś w sypialnię. Wielokrotnie są takie przypadki-kilka na rok to minimum. 

Najważniejsze były drzewa - zabójcy.

Nie.
Powstała sytuacja stała się okazją do rozważenia i wskazania  problemu który zabija od dekad.

 

Będzie krótko - drzewa nie zbierają wyłącznie siadających za kierownicą po alkoholu. Błędy zdarzają się każdemu, a czasem nie potrzeba nawet błędu. Wystarczy pech, np. spotkanie innego idioty na drodze. Dlatego powinien być margines błędu, jakaś opcja którą można by się ratować.

Lub złapanie gumy, lekki poślizg, przebiegający dzieciak lub zwierze wyskakujące zza drzewa. Dodatkowo czas reakcji i analizy sytuacji przez kierowcę znacznie się zwiększa (na korzyść kierowcy) gdy drzewa stoją z 10 m od drogi zamiast tuż przy. 

To poboczny wątek tego tematu ale równie bulwersujący.

cyt. "Nie będzie prokuratorskiego śledztwa w sprawie tragicznego wypadku w Klamrach k. Chełmna - donosi TVN24. Śledczy zadecydowali, że 16-letni domniemany sprawca wypadku nie poniesie odpowiedzialności karnej. Ponieważ jest nieletni jego sprawa skierowana zostanie do sądu rodzinnego i nieletnich."

Norma-16-latek nie odpowiada z kodeksu karnego za tego typu przestępstwa. Gdyby skończył 17 to odpowiadałby normalnie. 

Powiedzmy sobie wprost- młody, nie potrafiący jeździć, po alko i do tego pewnie po spaleniu czegoś. To się musiało skończyć źle, i na co wtedy byłoby narzekanie? Na rów przy drodze, na ciężarówkę jadącą z naprzeciwka,  na policję że nie kontrolowała? Problemy to może mieć do siebie mamusia i tatuś co najwyżej. 

Rodzice też dali ciała, 13-latkowie wałęsają się samopas po okolicach? To chyba była dość późna pora-jak dobrze pamiętam.

Drzewa nie zabijają - zabija głupota. 

Jeżeli w wyniku głupoty posadzono lub niewycięte drzew to wychodzi na to samo.

No, właśnie. czyli likwidujemy te wszystkie rowy odwadniające i burzymy betonowe mostki umożliwiające wjazd na posesję? 

Jakoś nie kojarzę aby samo wpadnięcie do rowu było śmiertelne-chyba że rów jest pełny wody...Samochód wpadając do rowu stopniowo wytraca prędkość, nie owija się na drzewie, wbija się w miarę miękką ziemię.

I co dalej? Wysepki, słupy, ogrodzenia? 

Czemu nie.

Na przykład słupy wysokiego napięcia na środku autostrady-po co nam takie debilizmy? 

Slup-energetyczny-na-pasie-zachodniej-ob
 

Ta wypowiedź Hołowczyca, daje wszystkim podobnym do tego chłopaka małolatom ją czytającym, taką furtkę - wentyl bezpieczeństwa, dzięki której mogą usprawiedliwić swoją głupotę i nieodpowiedzialność. 

Daje im sygnał : Nie byłoby tej tragedii gdyby nie te drzewa.

Jako nieformalny adwokat pana Hołowczyca stwierdzam że te dzieciaki co najwyżej by dachowali na poboczu i z siniakami podreptali do domu. Patrząc na to nieszczęsne drzewo wygląda aby mieli pecha i trafili na jedyne drzewo w okolicy rosnące tuż przy drodze...

Zaczną się wakacje i znowu kilku / kilkunastu z tych małolatów, przekonanych, że problem jest to co przy drodze, a nie zachowanie na drodze, pociągnie ze sobą do grobu sporą grupkę swoich znajomych. 

Problemem jest połączenie obu czynników. 

Spełniają też sporo dobrych funkcji - stanowią filtr dla pyłu i spalin gdy droga przebiega przy polach/osiedlach, w jakimś stopniu chronią przed śniegiem no i wiatrem bocznym, który potrafi być naprawdę niebezpieczny. 

Jest też pewien minus. Wyjeżdżając z takiej osłony zbudowanej z drzew natrafiamy na silne uderzenie wiatru. Gdy kierowca jest nieprzygotowany to może stać się tragedia. 

"Nie piszcie też, że pewnie byli pijani, młodzi, głupi. Każdy może popełnić błąd, ale nie może być za to karany śmiercią!" - ta kwestia mnie ruszyła. Co za debilne tłumaczenie. Każdy może popełnić błąd...kto normalny siada pijany do samochodu, pod wpływem i z tyloma ludźmi. Ciekawe czy gdyby w środku było dziecko Hołowczyca to też by takie głupoty gadał. Jestem BARDZO nietolerancyjny w takich przypadkach i powiem mocne słowa - w ogóle mi ich nie żal, ani nie szkoda. Nikt ich tam na siłę nie 

wpychał to raz, a dwa wiedzieli z kim jadą. 

Taa...
Wymagać od 13-latków logicznego myślenia w autorytarnym towarzystwie. Za kilka lat te dzieciaki zrozumiałyby swe błędy i mogli innych przestrzegać przed takimi debilizmami. Obecnie nie mają szansy na nic-to tak jakby dzieciakowi który ukradł cukierka, uderzył kolegę odcinać ręce. 

Postawmy sytuację inaczej-w samochodzie jadą dwie pełnoletnie pary, trzeźwe i z uprawnieniami. Kierowca chce trochę zaszpanować i buja trochę samochodem. Albo lepiej-kierowca się zagapił bo chciał pogłosić radio, podrapać się po nosie, napić się wody itp. Niestety nie opanował samochodu i wyjechał lekko na pobocze (pół metra) przez co wszyscy zginęli...

Każdy ponosi konsekwencje za swoje błędy, to był POWAŻNY błąd, więc i konsekwencja jest poważna - śmierć. 

Tylko do konsekwencji trzeba dorosnąć-dajmy im szansę, wytnijmy drzewa zagrażając życiu ludzi.

 

Popatrzmy na to feralne drzewo:

2014-04-14_1397477281.jpg

Gdybym jechał rowerem i wyprzedzałby mnie tir to podmuch wiatru mógłby mnie "rzucić" na to drzewo. Tego typu drzewa należy wycinać-bezwzględnie.

 

Pozwolę sobie powtórzyć pytanie:

Gdyby tego drzewa nie było i te pijane dzieciaki wypadłyby z drogi-przeżyliby czy wyszli bez większych urazów? 

 

 

Tak przerzucając temat na rajdy-skoro jeżdżą w nim sami mistrzowie, najlepsi z najlepszych to po co jakieś bariery ochronne, różne zabezpieczenia? Przecież w rowach można zainstalować wilcze doły, przy wyjechaniu ponad metr od toru wybuchałyby ładunki wybuchowe, należy zdjąć wszystkie bariery chroniące przed wpadnięciem do przepaści czy jezior, rzek itp. To byłaby idealna naturalna selekcja która eliminowałaby słabszych a jednocześnie podniosła oglądalność...

 

P.S.

W tym temacie rozwinęła się podobna dyskusja-jak ktoś chce to niech poczyta:

http://www.paranorma...la/#entry569080

W w/w temacie wkleiłem takie fajne zdjęcie:

21587850.jpg

 

P.S.2

Sorry za to bezosobowe cytowanie ale coś z edytorem nie ten teges...


Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 15.04.2014 - 20:17

  • 0


 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: wypadek, drzewa, Hołowczyc

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych