Skocz do zawartości


Wiedza powszechna o życiu pozaziemskim jest sprzeczna z religijną dominacją


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#16

Wędrowiec.
  • Postów: 249
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Jest jeden czynnik, którego jakoś nikt z dyskutantów nie bierze pod uwagę. Tym czynnikiem jest czas.

 

Piszecie tak, jakby cywilizacja na Ziemi trwała od zawsze i była wieczna -- podczas gdy cała historia naszej ludzkiej cywilizacji to zaledwie kilka tysięcy lat, a takiej, co potrafi spojrzeć dalej w kosmos to zaledwie kilkaset lat... I nawet nie wiadomo, czy uda się tej cywilizacji przetrwać kolejne kilkaset lat.

 

Wziąwszy pod uwagę, że Wszechświat liczy co najmniej kilkanaście miliardów lat, cała ta nasza nędzna cywilizacja to ułamek sekundy. Jest bardzo prawdopodobne, że jest mnóstwo miejsc we Wszechświecie, gdzie rozwinęła się jakaś cywilizacja. Problemem nie jest GDZIE, ale KIEDY! Wystarczy, że rozminęliśmy się w czasie np. o 10 tys. lat (ziemskich) i już tej cywilizacji nigdy nie spotkamy ani się o niej nie dowiemy (pomijam tu fizyczne odległości - zakładając trochę fantastycznie, że ludzie potrafią latać migusiem wszędzie).

 

Wiara w kosmitów, czyli takich co to opuścili swoją planetę żeby gnębić Ziemian, jest dość zabawna w tej sytuacji. W świecie trójwymiarowym, w którym żyjemy, jest to nieprawdopodobne.

 

Oprócz tego czynnika czasowego jest też inny - bardziej atrakcyjny dla wielbicieli kosmitów na Ziemi. Otóż prawdopodobnie istnieją inne wymiary, o czym może świadczyć fakt, że tylko niecałe 5% całej masy wszechświata możemy zobaczyć, zmierzyć, zbadać. Nie wdając się w szczegóły, bardzo prawdopodobne jest współistnienie na Ziemi cywilizacji w innym wymiarze, którego w żaden sposób nie możemy dostrzec czy zbadać. Mniej więcej tak samo, jak rekiny czy wieloryby nie za bardzo mogą zwiedzać nasze miasta i wsie...

 

Podsumowując - jest bezsporne, że życie rozwinęło się nie tylko na Ziemi i zapewne istnieje na milionach innych planet czy księżyców. Ale prawdopodobieństwo, że są na podobnym lub wyższym od nas poziomie rozwoju akurat w tym samym czasie jest niezmiernie małe. A to tylko rozważania o naszym wymiarze, nie mamy pojęcia co się dzieje w 95% wszechświata - i to w części tuż obok nas!


  • 1

#17 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

W tym problem. Możliwe, że nawet bardzo zaawansowana cywilizacja jest zamknięta np:. w obrębie Andromedy i przeskok pomiędzy galaktykami może być niemożliwy. Na pewno radioteleskop nie odbierze sygnału z miejsca oddalonego o 2,5 mln lat świetlnych. Równie dobrze może tam być zamieszkałe setki planet i tętnić życiem a droga mleczna u nich jest ciekawostką.

 

Ale fakt nawet kot domowy by oszalał gdyby się dowiedział, że jego podwórko to tylko ziarenko piasku. Ziemia ma 149 mln kma powierzchnia terenu takiego kota za życia to zaledwie 2 km2. Już nie mówiąc o takich co siedzą w bloku całe życie. My siedzimy właśnie w takim bloku. W sumie wiara raczej pozwala nie dostać depresji żeby nie oszaleć z myślą, że życie ma mały sens patrząc na to z perspektywy kosmosu. 

 

To zabawne bo... Wikipedia piszę: 

 

Szacuje się, że w widzialnym Wszechświecie istnieje 350 miliardów dużych galaktyk oraz 3,5 biliona galaktyk karłowatych. Wszystkie te galaktyki tworzą 25 miliardów grup galaktyk zawartych w 10 milionach supergromad galaktyk.

 

Dajmy 1 układ słoneczny podobnym do naszego w każdej galaktyce. A tutaj jeszcze nam mówią o jakichś wymiarach i cudach.

 

Temat piękny i fascynujący, ale nie do jakiegoś sensownego rozwiązania. Myślę, że to nie poziom technologiczny da możliwości, ale rozwój umysłowy. Jeżeli ma być jakaś podróż wymiarowa czy inna to nie za pomocą technologii a energii, która dziś u ludzi daje tylko możliwość ogólnej świadomości. Może nawet grzybki czy LSD dają nam wgląd na inne wymiary, ale są one tak szalone, że człowiek to opisał jako haj narkotykowy.


  • 0

#18

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Uzurpator, w ostatnim akapicie to Ci lekko peron odjechał.
Wiara w kosmitów przylatujących na naszą planetę, porywających krowy, kaleczących zboże i układających ludzi w kręgi nie różni się niczym od wiary w któregoś z tysięcy bogów, bożków i innych bytów nadprzyrodzonych. Tylko ma procentowo dużo więcej fanatyków nie potrafiących zaakceptować kilku prostych faktów:
1. Ziemia znajduje się na galaktycznym zatyłkowiu. Jest bardzo mała szansa, że jakiś rutynowo przelatujący kosmita się zatrzyma w naszej okolicy by się przyjrzeć prymitywnym, łysym małpom.
2. Pierwszy sygnał telewizyjny na tyle silny, by gdzieś dolecieć pokonał niecałe 80 lat świetlnych (transmisja z igrzysk 1936r.). W jego zasięgu może nie być żadnej cywilizacji na tyle zaawansowanej, by go odebrać, zrozumieć i odpowiedzieć. Zaś cywilizacja zaawansowana może w ogóle nie używać znanych nam pasm radiowych. Do tego odpowiedź drogą radiową zajmie tyle samo czasu, co dotarcie naszego sygnału do potencjalnego ucha obcej cywilizacji. Zatem tą drogą nieprędko nawiążemy kontakt.
3. Bez zaginania czasoprzestrzeni nie da się sensownie podróżować w kosmosie na jakieś sensowne odległości. Może za naście lat będziemy dysponować takim napędem, a może dopiero za dziesiąt lat. Tak czy siak taki statek kosmiczny będzie potwornie kosztowny. Na ile takich "zabawek" ziemska gospodarka będzie mogła sobie pozwolić? Kto będzie nimi latać? Dokąd? Jak często? Na jakie odległości? Bardziej zaawansowane cywilizacje od naszej mogą mieć ważniejsze sprawy, niż odwiedzanie każdej pipidówki w galaktyce. Mogą też nie mieć technologii potrzebnej do lotów w kosmos, lub nie być eksploracją zainteresowane. A może ci, co mają technologię, dostają encyklopedię galaktyczną i nie mają potrzeby dowiadywać się czegokolwiek więcej?
  • -1



#19 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Wiara w kosmitów przylatujących na naszą planetę, porywających krowy, kaleczących zboże i układających ludzi w kręgi nie różni się niczym od wiary w któregoś z tysięcy bogów, bożków i innych bytów nadprzyrodzonych. Tylko ma procentowo dużo więcej fanatyków nie potrafiących zaakceptować kilku prostych faktów:

 

 

Ja celowo mało wspominałem o fakcie odwiedzania samej ziemi aktualnie. Bo to jest osobny aspekt wg. mnie nie na tą dyskusję. Akurat temat piktogramów zawsze omijałem z daleka tak samo sceptycznie podchodzę do nagrań o UFO czy tak zwanych badaniach na zwierzętach, chirurgicznych cięciach na środku pola. Wszystko co może zrobić człowiek od filmiku, po kręgi idealnie ułożone jakąś techniką czy inne wszystkie przypadki są brane przez moją osobę z wielkim dystansem.

 

1. Ziemia znajduje się na galaktycznym zatyłkowiu. Jest bardzo mała szansa, że jakiś rutynowo przelatujący kosmita się zatrzyma w naszej okolicy by się przyjrzeć prymitywnym, łysym małpom.

 

 

Właśnie takich uwag starałem się unikać. Nie wierze w patrole kosmiczne i jakieś wielkie konfederacje bo ja nie buduje swojego światopoglądu o Gwiezdne Wojny. Jeżeli jakaś zaawansowana cywilizacja ma być i ma możliwości przemieszczania się poprzez zaginanie czasoprzestrzeni nie będzie sobie od tak latać tylko ma konkretnie namierzoną ziemie z obserwatoriów o tam właśnie się udaje. Kto by latał tak o sobie po próżni, chyba własnie małpa może to wymyślić.

 

2. Pierwszy sygnał telewizyjny na tyle silny, by gdzieś dolecieć pokonał niecałe 80 lat świetlnych (transmisja z igrzysk 1936r.). W jego zasięgu może nie być żadnej cywilizacji na tyle zaawansowanej, by go odebrać, zrozumieć i odpowiedzieć. Zaś cywilizacja zaawansowana może w ogóle nie używać znanych nam pasm radiowych. Do tego odpowiedź drogą radiową zajmie tyle samo czasu, co dotarcie naszego sygnału do potencjalnego ucha obcej cywilizacji. Zatem tą drogą nieprędko nawiążemy kontakt.

 

 

O tym też wspominałem. Raz, że to pokonuje za małe odległości w długim czasie dwa ryzyko kompletnie innych częstotliwości czy standardów przekazu/odbioru.

 

Uzurpator, w ostatnim akapicie to Ci lekko peron odjechał.

 

 

Wiem może wspomnienie o narkotykach psychodelicznych jest jakimś skokiem w bok, ale szukam alternatyw jakichkolwiek punktów odniesienia. Bo mnie te naukowe pierdoły dla mas już irytują. Może napęd być prosty jak budowa łopaty, ale odkrywanie idzie takim łukiem, że pochłonie to miliardy dolarów. Zresztą nie wiem z jakiej racji miałbym Ci mówić, że mam statek. A jeżeli ja jestem taki próżny to rządy wielu krajów tym bardziej. To nawet nie miara poprzez siebie a logiczne podejście do sprawy. Rozbija mi się statek na ogródku i mam możliwość jego obsługi, na pewno nie pójdę z tym do gazety czy na policje.

 

Dziwi mnie fakt bo jeżeli przyleciał by do mnie kosmita to pierwsze pytanie jakie bym mu zadał to:

- Jeżeli ja jestem tym kim jestem i Ty jesteś tym kim jesteś, to co czym jest energia, która nas tworzy?

 

Pytanie ma być takim wstępem dlaczego niby to technologia a nie energia, która uzupełnia nas jako każdego nie ma większych możliwości? Stworzysz mojego klona to on będzie tylko wyglądał i funkcjonował podobnie do mnie. Na dalszym etapie mógłby być kimś nowym bo wyciągałby inne wnioski, badał by świat w innym miejscu i czasie niż ja. Chyba, że byłby do mnie przywiązany... ja wierze, że to jest coś co właśnie może m.in. zaginać czasoprzestrzeń bo samo w sobie daje nam punkt jako obserwatora i opiniotwórce obrazu jaki daje nam wszechświat widzialny w tych trzech wymiarach.


  • 0

#20

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pięć lat temu napisałam posta na podobny temat (notabene ocenionego na -11 punktów :szczerb:), pozwolę sobie go zacytować:
 

:) przecież to było pewne. Teraz kwestią czasu  jest znalezienie życia podobnego do tego tutaj. Ktoś kto myślał inaczej musi być nie źle ograniczony heh

 

Szansa na to jest tak nikła, że praktycznie nie różni się od zera. Z kilku oczywistych powodów:

  • Po pierwsze, inne życie musiałoby opierać się na podstawach podobnych do naszego (energia z gwiazdy, energia z atmosfery, ewolucja darwinowska itp.). Skąd w ogóle pomysł, że taki zestaw cech się powtórzy gdziekolwiek indziej, a nie, że powstanie jakaś forma życia na tyle odbiegająca od naszej, że będziemy w stanie w ogóle rozpoznać to jako życie
  • Po drugie, jeśli nawet powstanie forma życia zbliżona do naszej, musiałaby osiągnąć na tyle wysoki stopień zaawansowania technologicznego, żeby być w stanie wysłać jakiś sygnał komunikacji. Nieważne jaki. Czarno bowiem widzę możliwość wykrycia na powierzchni jakiejś planety (lub w głębi jej oceanów wypełnionych jakąś płynną substancją, niekoniecznie od razu wodą) czegoś podobnego do np. prymitywnych bakterii.
  • Po trzecie, jeśli dana obca forma życia faktycznie byłaby w stanie osiągnąć jakiś stopień rozwoju zbliżonego do naszego, to prawdopodobieństwo, że akurat te dwie formy się spotkają w tym samym momencie trwania Wszechświata, jest absurdalnie wręcz małe.
  • Po czwarte, załóżmy, że istnieje obca forma życia, jest rozwinięta w stopniu umożliwiającym np. nadawanie sygnałów radiowych. Musiałaby istnieć w słabiej zbadanym miejscu Wszechświata, bo ten blisko Ziemi znamy całkiem nieźle. A czas potrzebny nadanym przez obcych sygnałom radiowym na przebycie odległości dzielącej ich planetę od naszej jest na tyle gigantyczny, że w dniu ich odebrania tamtej formy życia może już od dawna nie być.

Krótko mówiąc -- nawet jakby się udało dokonać takiego odkrycia, to jego ciężar gatunkowy będzie żaden.


  • 0



#21

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pięć lat temu napisałam posta na podobny temat (notabene ocenionego na -11 punktów :szczerb:), pozwolę sobie go zacytować:
 

:) przecież to było pewne. Teraz kwestią czasu  jest znalezienie życia podobnego do tego tutaj. Ktoś kto myślał inaczej musi być nie źle ograniczony heh

 

Szansa na to jest tak nikła, że praktycznie nie różni się od zera. Z kilku oczywistych powodów:

  • Po pierwsze, inne życie musiałoby opierać się na podstawach podobnych do naszego (energia z gwiazdy, energia z atmosfery, ewolucja darwinowska itp.). Skąd w ogóle pomysł, że taki zestaw cech się powtórzy gdziekolwiek indziej, a nie, że powstanie jakaś forma życia na tyle odbiegająca od naszej, że będziemy w stanie w ogóle rozpoznać to jako życie

Drzewo to też organizm żywy. Swoją drogą już się kiedyś nad tym zastanawiałem. Załóżmy np, że na naszej planecie nie ma w ogóle drzew i nagle odkrywamy jakąś planetę w kosmosie, gdzie są same drzewa. Ciekawe czy pomyślelibyśmy w ogóle, że to może być organizm żywy.

Ogólnie na naszej planecie jest tyle dziwnych organizmów(nawet dziś widziałem takiego robaka), że jedyne z czym mi się kojarzą to z przybyszami z kosmosu. Chciałbym też wiedzieć jak się np nazywają, coś o nich poczytać, ale nawet nie wiem jak je opisać, żeby kogoś nakierować, kompletnie nic, a naprawdę już wiele spotkałem takich robaczków, że ciężko było oderwać wzrok.


  • 0



#22

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla nauki i naukowców takie odkrycie jest czymś fantastycznym, dla podróżników powstaje wspaniała okazja do poszerzania  swojej wiedzy o przygodzie nie wspomnę,
a dla tych którym znudziłoby się wieczne marudzenie niektórych możliwość oderwania się od ich mantry:  nie to jest niemożliwe i ja to wiem, nie, to się nie da przecież o tym nie ma nic w książkach itd.


  • 0



#23 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Drzewo to też organizm żywy. Swoją drogą już się kiedyś nad tym zastanawiałem. Załóżmy np, że na naszej planecie nie ma w ogóle drzew i nagle odkrywamy jakąś planetę w kosmosie, gdzie są same drzewa. Ciekawe czy pomyślelibyśmy w ogóle, że to może być organizm żywy.

 

 

To ciekawy motyw jak z książki Solaris Stanisława Lema, cała planeta pokryta oceanem była organizmem żywym.


  • 0

#24

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

U Ursuli Le Guin pojawiła się taka właśnie sytuacja planety porośniętej nieprzerwanym lasem, bez zwierząt. I ten las miał uczucia.

 

 

Po pierwsze, inne życie musiałoby opierać się na podstawach podobnych do naszego (energia z gwiazdy, energia z atmosfery, ewolucja darwinowska itp.). Skąd w ogóle pomysł, że taki zestaw cech się powtórzy gdziekolwiek indziej, a nie, że powstanie jakaś forma życia na tyle odbiegająca od naszej, że będziemy w stanie w ogóle rozpoznać to jako życie?

Pojawienie się tego zestawu wydaje się całkiem naturalne, w końcu planety otrzymują energię ze swoich gwiazd, a ewolucja darwinowska jest procesem samorzutnym. Natomiast nawet identyczne jak na ziemi warunki mogą stworzyć potencjalnie całkiem inne, nieoczekiwane życie, niekoniecznie o takiej inteligencji jak ludzka.


  • 0



#25

Koniu92.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Około 3 miliardy gatunków istniało w dziejach ziemi , 99% z nich już wyginęło. Tylko jeden wykształcił inteligencję zdolną do zadawania pytań i odkrywania samych siebie. Świadczy to o tym że ewolucja nie potrzebuje ani nie ma w naturze wykształcenia inteligencji "sapiens" tylko "instinctu" czyli taką co wie że ma ładować energię , unikać zagrożeń i się rozmnażać. Chętniej wykształci też np. Płetwy czy skrzydła niż mózg. Cała ta kwesta stawia szanse powstania rozumnej , rozwijającej się cywilizacji na tak niskie że teoretycznie niemożliwe. Ale wiemy o kosmosie tak mało że wszystko w sumie dalej jest możliwe...
  • 1

#26 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Bo dalej nie wiadomo co doprowadziło do samoświadomości człowieka. Czy czynnik zewnętrzny czy naturalny proces ewolucyjny. 


  • 0

#27

OpenYourMind.
  • Postów: 272
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Za duzy skok malpowate-czlowiek, nagly bum, mysle ze proces przyspieszono celowo manipulujac przy DNA.  Wystarczy zaobserwowac ta nagla i duza przepasc miedzy malpowatymi, a czlowiekiem z samoswiadomoscia i innymi cechami. ktore wrecz bombarduja malpowatych, Oczywiscie ze mogli miec wspolnego dawnego przodka, ale, dzieli ich i ludzi ogromny skok, ktory moim zdaniem nie byl naturalnym ewolucyjnym processem jesli chodzi o czlowieka.


Użytkownik OpenYourMind edytował ten post 02.11.2015 - 18:45

  • 0

#28

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W sumie 7 milionów lat. W tym czasie pojawiło się mnóstwo gatunków naczelnych, widać stopniową ewolucję od tych owłosionych, przypominających małpy do późniejszych przypominających ludzi. Nie było jakiś nagłych skoków ewolucyjnych.


  • 0



#29 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Mi się podoba teoria o naturalnych halucynogenach. Jak grzybki, które mogły bardzo rozszerzyć pogląd na obraz świata. Inne perspektywy. Świat duchów, kosmitów to wszystko mogło być stworzone na haju tańcząc wokół ogniska.

 

https://pl.wikipedia...iki/Psylocybina

 

Prawdopodobnie pierwszy dostępny narkotyk naturalny i dostępny od zawsze dla człowiekowatych, małp itd. substancja ta daje wrażenie kontaktu z otoczeniem biologicznym. Branie w lesie sprawia, że łączymy się z lasem jakby świadomością. To nasza załamana percepcja, ale to widzimy przez własne oczy. Wtedy człowiek mógł odkryć rozmaitość i strukturę życia, że to ma sens i istnieje.


  • 0

#30

KXYZ.
  • Postów: 186
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Oprócz tego czynnika czasowego jest też inny - bardziej atrakcyjny dla wielbicieli kosmitów na Ziemi. Otóż prawdopodobnie istnieją inne wymiary, o czym może świadczyć fakt, że tylko niecałe 5% całej masy wszechświata możemy zobaczyć, zmierzyć, zbadać. Nie wdając się w szczegóły, bardzo prawdopodobne jest współistnienie na Ziemi cywilizacji w innym wymiarze, którego w żaden sposób nie możemy dostrzec czy zbadać. Mniej więcej tak samo, jak rekiny czy wieloryby nie za bardzo mogą zwiedzać nasze miasta i wsie...

 

Co ma problem brakującej masy do wymiarowości ? Cała sprawa bierze się stąd, że pomiary prędkości rotacji ramion galaktyk oraz galaktyk w gromadach wykazują zbyt dużą wartość niż spodziewano by się na podstawie obserwowalnej masy galaktyk. Stąd też wywnioskowano, że najwyraźniej istnieje jakieś nieznane dotąd źródło pola grawitacyjnego, które co najdziwniejsze nie oddziałuje elektromagnetycznie (czyli np. nie emituje ani nie odbija światła). Same położenia hipotetycznych skupisk tej tajemniczej substancji (popularnie nazywanej ciemną materią, choć w gruncie rzeczy nie wiadomo czy to coś jest w ogóle jakąkolwiek materią) są jak najbardziej możliwe do określenia i nie ma tutaj żadnego związku z abstrakcyjnymi teoriami o innych wymiarach.


Użytkownik Kubala95 edytował ten post 03.11.2015 - 19:20

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych