Napisano 30.09.2010 - 09:22
Napisano 30.09.2010 - 09:26
Napisano 30.09.2010 - 10:56
Napisano 30.09.2010 - 14:28
Szansa na to jest tak nikła, że praktycznie nie różni się od zera. Z kilku oczywistych powodów:przecież to było pewne. Teraz kwestią czasu jest znalezienie życia podobnego do tego tutaj. Ktoś kto myślał inaczej musi być nie źle ograniczony heh
Użytkownik Kurczak edytował ten post 30.09.2010 - 14:31
Napisano 30.09.2010 - 15:01
Napisano 30.09.2010 - 15:02
Szansa na to jest tak nikła, że praktycznie nie różni się od zera. Z kilku oczywistych powodów:
Krótko mówiąc -- nawet jakby się udało dokonać takiego odkrycia, to jego ciężar gatunkowy będzie żaden.
- Po pierwsze, inne życie musiałoby opierać się na podstawach podobnych do naszego (energia z gwiazdy, energia z atmosfery, ewolucja darwinowska itp.). Skąd w ogóle pomysł, że taki zestaw cech się powtórzy gdziekolwiek indziej, a nie, że powstanie jakaś forma życia na tyle odbiegająca od naszej, że będziemy w stanie w ogóle rozpoznać to jako życie?
- Po drugie, jeśli nawet powstanie forma życia zbliżona do naszej, musiałaby osiągnąć na tyle wysoki stopień zaawansowania technologicznego, żeby być w stanie wysłać jakiś sygnał komunikacji. Nieważne jaki. Czarno bowiem widzę możliwość wykrycia na powierzchni jakiejś planety (lub w głębi jej oceanów wypełnionych jakąś płynną substancją, niekoniecznie od razu wodą) czegoś podobnego do np. prymitywnych bakterii.
- Po trzecie, jeśli dana obca forma życia faktycznie byłaby w stanie osiągnąć jakiś stopień rozwoju zbliżonego do naszego, to prawdopodobieństwo, że akurat te dwie formy się spotkają w tym samym momencie trwania Wszechświata, jest absurdalnie wręcz małe.
- Po czwarte, załóżmy, że istnieje obca forma życia, jest rozwinięta w stopniu umożliwiającym np. nadawanie sygnałów radiowych. Musiałaby istnieć w słabiej zbadanym miejscu Wszechświata, bo ten blisko Ziemi znamy całkiem nieźle. A czas potrzebny nadanym przez obcych sygnałom radiowym na przebycie odległości dzielącej ich planetę od naszej jest na tyle gigantyczny, że w dniu ich odebrania tamtej formy życia może już od dawna nie być.
Użytkownik Andromedan edytował ten post 30.09.2010 - 15:06
Napisano 30.09.2010 - 15:12
Takie pytanie Ci zadam. Być może Cię podrażni troszeczkę.DLACZEGO ZAKŁADASZ ŻE ŻYCIE KTÓRE ZNAJDZIEMY MUSI BYĆ PODOBNE DO NAS ?
Pytanie kolejne... Dlaczego zakładasz ze musi od razu wysyłać w kosmos impulsy ?
W Układzie Słonecznym jest życie, bez wątpienia. Ten argument będzie niezwykle trudno podważyć.jeżeli masz choć troszeczkę, to czystą ignorancją byłoby nawet myśleć że w samym Układzie Słonecznym nie ma życia
Nie rozpędzaj się za bardzo, bo wybiegasz daleko poza temat...W oficjalnej nauce panują kiepskie założenia, lub spora manipulacja. Składniam się ku jednemu i drugiemu.
[...]
Szalonego dlatego - bo nie kierującego się tą "oficjalną" bełkotną nauką.
A news... jak news... jeżeli miałbym ocenić skalę która by pokazała jak mnie to zaskoczyło to wynosi to 0,0000000000000000000000000000000000000000000001 %.
Napisano 30.09.2010 - 15:19
W przypadku Gliese 581 jest tp gigantyczny czas 20 lat. Kłopot jest raczej technologiczno logistyczny .Mało jest sprzętu umożliwaijącego nasłuch tak słabych sygnałow(np w stosunku do radiopusarów ) i jeszcze mniej sprzetu do odsiewania potencjalnie sztucznych sygnałów.Problem polega na tym ze np emisja sygnałów cywilizacji naszej planety z dystansu wygląda jak szum. A szumu w kosmosie jest pełno.. A czas potrzebny nadanym przez obcych sygnałom radiowym na przebycie odległości dzielącej ich planetę od naszej jest na tyle gigantyczny, że w dniu ich odebrania tamtej formy życia może już od dawna nie być.[/list]Krótko mówiąc -- nawet jakby się udało dokonać takiego odkrycia, to jego ciężar gatunkowy będzie żaden.
Użytkownik noxili edytował ten post 30.09.2010 - 15:29
Napisano 30.09.2010 - 15:47
Ma ktoś może jakieś dane dotyczące wysyłania wiadomości radiowych w kosmos? Ich trwanie a także odległość na której aktualnie Są?
No i tu jest właśnie jeden z głównych problemów -- właśnie wykrycie takiego stopnia nietypowości sygnałów, by mieć stuprocentową pewność, że nie został wygenerowany przez naturalne zjawisko/obiekt.nasłuch tak słabych sygnałow(np w stosunku do radiopusarów ) i jeszcze mniej sprzetu do odsiewania potencjalnie sztucznych sygnałów.Problem polega na tym ze np emisja sygnałów cywilizacji naszej planety z dystansu wygląda jak szum. A szumu w kosmosie jest pełno.
Że powstanie jakaś forma życia na tyle odbiegająca od naszej, że będziemy w stanie w ogóle rozpoznać to jako życie? Rozumiem że rozmawiamy o bezpośrednim kontakcie(my polecimy albo oni do nas) .
Kształty istot żywych są w duzym stopniu podyktowane funkcja .Np oczy muszą mieć soczewke , przepuszczalną komorę dla danej długości fal i sferyczny detektor . Najlepiej jak sa kuliste(z powodu geometri) Taki twór kilkukrotnie ewoluował na ziemi zupełnie z różnych organów. Mimo podobieństwa oko np kałamarnicy jest innym tworem niż oko ssaka czy ptaka. Podobnie zupełnie inne są mimo podobieństwa płetwy ssaków i ryb. skrzydła ssaków (nietoperza) i ptaków. W przypadku mikroorganizmów pierwotne kształty sa podyktowane geometrią (modyfikacje kul i sfer).W każdym razie w jakiś sposób podobieństwo bedzie istnieć w szczegółach.
Napisano 30.09.2010 - 16:05
Ma ktoś może jakieś dane dotyczące wysyłania wiadomości radiowych w kosmos? Ich trwanie a także odległość na której aktualnie Są?
Napisano 30.09.2010 - 16:24
W Układzie Słonecznym jest życie, bez wątpienia. Ten argument będzie niezwykle trudno podważyć.
Użytkownik Andromedan edytował ten post 30.09.2010 - 16:25
Napisano 30.09.2010 - 18:03
Nie rżnij głupa dobrze wiesz że chodzi o to - pomijając nas.
W Układzie Słonecznym jest życie, bez wątpienia. Ten argument będzie niezwykle trudno podważyć.
Użytkownik Kurczak edytował ten post 30.09.2010 - 18:04
Napisano 30.09.2010 - 21:31
Użytkownik Ronaldo edytował ten post 30.09.2010 - 21:32
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych