Skocz do zawartości


Zdjęcie

Mizofonia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#16

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dopytam jeszcze jeśli pozwolisz - to są absolutnie każde dźwięki (z kategorii tych nieakceptowalnych przez Ciebie), czy może tylko te, które wydawane są nadmiernie... "ostentacyjnie"?

Chciałbym być dobrze zrozumiany.

Każdy człowiek wydaje jakieś dźwięki jedząc - żeby nie wiem jak się starał. Ty skupiasz się bardziej na tych, które wydają się być pozbawione kontroli (i wynikają np. z ewidentnego braku obycia przy stole), czy równie "agresywnie" reagujesz na te zupełnie "przypadkowe", które każdemu mogą się wymknąć?

 

Jeżeli coś się komuś wymknie to spoko, tutaj chodzi o powtarzalność, np. jedzenie chipsów, mlaskanie, chlipanie, chrząkanie itp


  • 0



#17

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Okej - chyba rozumiem. To się jakoś "leczy", czy po prostu trzeba się nauczyć z tym żyć?

Przepraszam za tą dociekliwość ale to bardzo ciekawe - nie spotkałem się z czymś takim - a jednocześnie to musi być bardzo męczące i wyobrażam sobie (przynajmniej staram się) jak uciążliwe to musi być. Mnie osobiście irytują takie odgłosy ale tylko takie nadmiernie ostentacyjne (wynikające z braku, nazwijmy to, "kultury spożywania posiłków") - i bardzo je "odchorowuję" ale na szczęście mam z nimi dość rzadko do czynienia.


  • 0



#18

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Okej - chyba rozumiem. To się jakoś "leczy", czy po prostu trzeba się nauczyć z tym żyć?

Przepraszam za tą dociekliwość ale to bardzo ciekawe - nie spotkałem się z czymś takim - a jednocześnie to musi być bardzo męczące i wyobrażam sobie (przynajmniej staram się) jak uciążliwe to musi być. Mnie osobiście irytują takie odgłosy ale tylko takie nadmiernie ostentacyjne (wynikające z braku, nazwijmy to, "kultury spożywania posiłków") - i bardzo je "odchorowuję" ale na szczęście mam z nimi dość rzadko do czynienia.

 

Szczerze mówiąc to ja do niedawna nawet nie wiedziałem, że jestem na to chory. Także ciężko mi powiedzieć czy jakoś się to leczy, ale szczerze mówiąc to wątpię. Chyba tylko na zasadzie tego, jak leczy się dorosłych alergików uczulonych na psa: "proszę się trzymać jak najdalej od psów" ;) tak to wygląda. 

Ale w sumie nie widzę za bardzo opcji leczenia, chyba, że poprzez otumanienie, bo ja np. już mam tak to wryte w psychę, że jak ktoś bierze paczkę chipsów to ja już wiem co będzie i nie potrafię się na tym nie skupiać.


  • 0



#19

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Miałem znajomego co miał podobnie, ale nie przez dźwięki. On miał taki "punkcik" za uchem, wystarczyło go tam dotknąć i od razu rzucał się z rękami. Nie ważne było kto był osobą, która trafiła w punkt. Kiedyś taki osiedlowy kozaczek na żarty go strzelił w tył głowy, jakiż był zdziwiony szybką kontrą. Ogólnie też bardzo dziwne i momentami niebezpieczne.

E: Kronikarz nie jesz chipsów? JAK ŻYĆ!


Użytkownik Daniel. edytował ten post 03.07.2015 - 22:06

  • 0



#20

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Miałem znajomego co miał podobnie, ale nie przez dźwięki. On miał taki "punkcik" za uchem, wystarczyło go tam dotknąć i od razu rzucał się z rękami. Nie ważne było kto był osobą, która trafiła w punkt. Kiedyś taki osiedlowy kozaczek na żarty go strzelił w tył głowy, jakiż był zdziwiony szybką kontrą. Ogólnie też bardzo dziwne i momentami niebezpieczne.

E: Kronikarz nie jesz chipsów? JAK ŻYĆ!

 

Właśnie jem chipsy i słyszę to chrupanie i to jest ok. To jest przedziwna sprawa, bo to mi zupełnie nie przeszkadza, a ten sam niby dźwięk od innych już baaaardzo tak. Może nie do końca ten sam, bo inaczej czaszka przenosi dźwięki naszego spożywania posiłków, picia napojów. To coś takiego jak fakt, że nie można się samemu połaskotać, mimo, że ma się super łaskotki jak inni próbują ;)


  • 0



#21

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A zastanawiałeś się czasem, czy problem nie jest przypadkiem gdzie indziej ulokowany? Chodzi mi o to, że nie przeszkadzają Ci konkretne dźwięki ale fakt, że wydają je ludzie inni - nie Ty.

Inaczej mówiąc - problem nie tkwi w dźwiękach wydawanych przez tych ludzi, tylko w nich samych.

Zestawienie konkretnego dźwięku, kojarzysz mechanicznie z czynnością i póki jest ona wykonywana przez Ciebie, to wszystko jest ok. Problem powstaje, kiedy wykonują ją inni. Ale w dalszym ciągu nie chodzi o czynność (i towarzyszące jej dźwięki) ale o fakt, Twojego nastawienia do ludzi, dzięki którym te dźwięki słyszysz.

Bez znaczenia byłby tu fakt, czy znasz tych ludzi (lub czy jesteś z nimi w jakimś stopniu związany emocjonalnie). Chodziłoby raczej o fakt, że to nie Ty jesteś autorem słyszanych przez Ciebie dźwięków.


  • 0



#22

Kazuhaki.
  • Postów: 589
  • Tematów: 176
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chodziłoby raczej o fakt, że to nie Ty jesteś autorem słyszanych przez Ciebie dźwięków.

 

 

Czyli nie masz nad nimi pełnej kontroli.


  • 0



#23

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Chodziłoby raczej o fakt, że to nie Ty jesteś autorem słyszanych przez Ciebie dźwięków.

 

 

Czyli nie masz nad nimi pełnej kontroli.

 

To również ale bardziej chodziło mi o stosunek Kronikarza do tych innych osób - niezależnie od ich pochodzenia. W sensie, że problemem nie są te osoby ale raczej jego  stosunek do nich. Ich "nieakceptowalne'' zachowanie tylko pogłębia niechęć, co przekłada się na spotęgowanie bodźców, które powodują zwiększenie jego agresji, co w efekcie daje... itd.


  • 0



#24

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam podobny problem Tyle że tak jakby z drugiej strony. 

 Nie mogę spać gdy jest cicho. Od dziecka mieszkałem przy ruchliwej ulicy. Generalnie goście którzy spędzali noc w moim domu rodzinnym, prawie zawsze narzekali na hałas i związany z tym problem z zasypianiem. 

 Mnie zabija cisza. 

 Kiedy jest całkiem cicho. Zaczyna mi szumieć w uszach. Pojawiają się nieprzyjemne piski, generalnie, nie jestem w stanie zasnąć w pomieszczeniu idealnie cichym. Na dzień dzisiejszy, w sypialni mam trzystu litrowe akwarium które, mimo iż filtry są dobrze wygłuszone, generuje słabe dźwięki. Okolica w której jest mój dom zamiera około jedenastej, później panuje tu bolesna dla mnie CISZA. Zastanawiam się tylko czy nie jest to mirror problemu o którym jest mowa w tym temacie.


  • 0



#25

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam podobny problem tylko, że nie dotyczy on jedynie dźwięków a wszystkich moich zmysłów. Pojedyncze dźwięki czy wrażenia nie doprowadzają mnie do szału(choć istnieją bodźce na które jestem szczególnie podatna, na przykład metki w ubraniach) ale gdy w otoczeniu zaczyna ich być za dużo robię się podirytowana i w pewnym momencie albo wpadam w złość albo wyłączam się i na wszelkie pytania zaczynam odpowiadać monosylabami. A po wszystkim jestem tak zmęczona, że nie marzę o niczym więcej jak tylko zamknąć się w pokoju i iść spać. Co nie jest łatwe bo rozpraszają mnie mnie wówczas takie drobiazgi jak tykanie zegara czy zbyt luźno przywierająca kołdra.

 

Jest tak jakby mój mózg był w stanie przetworzyć tylko określoną ilość bodźców. Jak dużo jestem w stanie znieść zależy od mojego nastroju, samopoczucia i tego czy w ostatnim czasie miałam wątpliwą przyjemność doświadczyć sytuacji gdy bodźców było za dużo ale zawsze limit ustawiony jest o wiele niżej niż u większości ludzi.

 

Największy problem sprawia mi wizyta w pewnym sklepie który na nieszczęście jest ulubionym sklepem mojej mamy - jeżeli idziemy razem na zakupy muszę tam wstąpić albo czekać bliżej nieokreślona ilość czasu na ulicy.

Zamiast klimatyzacji mają tam zainstalowane ogromne wiatraki które nie dość, że potwornie hałasują to jeszcze wywołują przeciąg który odczuwam na moim ciele i który sprawia, że wszystko wokół się rusza, targane wiatrem. A i bez tego w sklepie jest już wystarczająca ilość wrażeń wzrokowych. Światło jest jasne a ubrania na wieszakach ułożone są bez żadnego ładu i składu - białe, różowe, zielone, żółte, pomarańczowe, niebieskie, znowu różowe, czarne, czerwone, fioletowe... wszystko obok siebie. Do tego dochodzi muzyka - puszczona wystarczająco głośno by w zamierzeniu zagłuszyć szum wiatraków. Nie w moim przypadku. Dla mnie dźwięki muzyki i wiatraków nakładają się na siebie, tworząc chaos, wzmacniany tylko przez dziesiątki krzyczących(bo rozmowa w takim hałasie nie jest możliwa) i tupiących klientów i sprzedawców.

20 minut w takich warunkach i muszę odpoczywać przez trzy dni, w czasie których irytuje mnie nawet to, że rodzice oglądają telewizję piętro niżej.

 

Ale nie tylko ów sklep sprawia problemy. Czasem zwykły spacer(wiatr, samochody, ludzie, ptaki) czy otwarcie okna w ciepły letni dzień(dzieci sąsiadów bawiące się na podwórku, ptaki, owady) może sprawić, że potrzebuję kilku godzin w ciszy i samotności.

 

Zjawisko nosi nazwę przeciążenia sensorycznego(sensory overload).


  • 1



#26

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

 Ja chyba mam coś podobnego, z tymże z wyczuleniem na pewien rodzaj dźwięków - głosńe mówienie, krzyczenia przez całe mieszkanie, dzieci, nie ważne czy gaworzą czy płaczą, odgłosy budownicze tzw czyli jakieś wiertarki udarowe itp,  chrumkanie, ciumkanie, głośne przełykanie śliny, charczenie, mlaskanie - to budzi we mnie takie obrzydzenie, że robi mi się nie dobrze. O dziwno imprezy sąsiadów mi nie przeszkadzają, chyba, że słyszę głośny, wysoki śmiech wtedy mnie trafia.

Genralnie to raczej nie mizofonia, a jakieś przeczulenie na wysokie dźwięki, no i te nieszczęsne czasem nieświadomie wydawane przez ludzi. 


Użytkownik livin edytował ten post 04.07.2015 - 09:50

  • 0



#27

TombergResnik.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja też mam coś podobnego, ale to się nazywa mizoginia.


  • 1

#28

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ja też mam coś podobnego, ale to się nazywa mizoginia.

 

Mizoginia - nienawiść albo silne uprzedzenie w stosunku do płci żeńskiej. Często bywa też przyrównywany do antykobiecego seksizmu lub mizoandryzmu. Generalnie jest uważany za stosunek mężczyzny wobec kobiet, ale niewykluczona jest sytuacja, w której również kobieta może cechować się postawą mizoginistyczną.

W wielu przypadkach jej podłożem może być ukryty lęk, np. lęk mężczyzny przed funkcją rozrodczą kobiety, kompleks niższości, lęk przed zemstą kobiety. Mizoginia może mieć również podłoże we wcześniejszych, przeżytych przez mężczyznę traumatycznych doświadczeniach, spowodowanych przez kobiety, jak wykorzystanie seksualne, zdrady małżeńskie, znęcanie psychiczne lub fizyczne.

 

Jak to się ma do tematu oprócz zbieżności nazw chorób? 


  • 0



#29

TombergResnik.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no bo nie mogę słuchać, jak mi baba nad głową truje.


Użytkownik TombergResnik edytował ten post 06.07.2015 - 21:50

  • 0

#30

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

no bo nie mogę słuchać, jak mi baba nad głową truje.

 

To ją sobie zmień. I nie offtopuj. Pisz w temacie. Nie zrozumiałeś chyba za bardzo czym jest ta choroba.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych