486 odpowiedzi w tym temacie

[StatystycznyPolak]

do tego zazwyczaj są zapowiedzi typu "w sierpniu będziemy mieć deszcz leonidów", itp. Nie ma co porównywać kręcenia i obserwacji nieba

Po tych zapowiedziach mamy wysyp nagrań leonidów, a gdy przyjdzie sezon piktogramów nie ma żadnych nagrań powstawania kręgów, nawet tych przypadkowych.

[Staniq]

 ...zazwyczaj są zapowiedzi typu "w sierpniu będziemy mieć deszcz leonidów"...

Przecież wszyscy wiedzą, że kręgi są robione najczęściej w zbożu, więc sezon zbożowy to nie grudzień i styczeń.

 

Pishor@

Masz rację, trudniej jest wykonać kopię czegoś, co już istnieje, ale zasady nie są takie ścisłe, jak by się wydawało. Trzy punkty, które zawsze podawano jako świadectwo oryginalności i dzieło ufoków. Najtrudniej jest dotrzymać tego, którego ja się uczepiłem od początku, czyli niełamania łodyg. 

[Daniel.]

 

do tego zazwyczaj są zapowiedzi typu "w sierpniu będziemy mieć deszcz leonidów", itp. Nie ma co porównywać kręcenia i obserwacji nieba

Po tych zapowiedziach mamy wysyp nagrań leonidów, a gdy przyjdzie sezon piktogramów nie ma żadnych nagrań powstawania kręgów, nawet tych przypadkowych.

 

No to teraz sobie odpowiedz czy łatwiej jest nakręcić latającą świecącą kuleczkę czy 50 osób depczących zboże?

[Urgon]

AVE...

Równie dobrze nagrania świetlnych kulek robiących kręgi mogą być sfingowane. Zwłaszcza że są tylko dwa takie nagrania. Co roku są dziesiątki, jak nie setki piktogramów. Takie Wylatowo to piktogramowa stolica Polski przecież. Czemu nikt nie umieści kamery w miejscu, gdzie piktogramu pojawiają się co roku? Ano dlatego, że z tego żyją i przyłapanie ludzi robiących kolejny krąg do zarabiania na naiwnych ufolologach zepsuje biznes.

[Daniel.]

Ludzie z innych miast niż Wylatowo też z tego żyją? Co za problem, żeby podjechał ktoś z innego miejsca i nagrywał? Po prostu nikt nie jest na tyle głupi, żeby siedzieć 24h na dobę z włączoną kamerą przy polu zboża przez dwa miesiące.

A jeszcze co do monitorowania to kiedyś w programie bodajże "nie do wiary" był dokument o tym, że któreś z pól było monitorowane całą noc, cała ekipa rano była zafascynowana, bo powstał piktogram, więc czym prędzej zabrali się za oglądanie nagrań i okazało się, że w momencie powstawania piktogramu cała elektronika siadła i została wyłączona, nagrało się wszystko prócz momentu tworzenia piktogramu. Bodajże były też zamontowane różnego typu czujniki.

Czy to prawdziwa historia? Tego nie wiem, jak ktoś jest ciekawy to może znaleźć ten odcinek w necie, jak dobrze pamiętam to były nawet pokazane te czujniki i to jak je montowali.

Znalazłem trochę o tym:

"Kamery, które pracowały potrafiły rejestrować obraz przy małym oświetleniu, jednak w nocy, przy całkowitych ciemnościach, pole zboża wyglądało jak jedna ciemna plama. W dzień powstania piktogramu 10 lipca 2004 roku przebywało w bazie wiele osób. Część nie spała i chodziła wokół pól. Kiedy jeden z patroli przechodził około 2:15 koło pola, gdzie potem powstał znak, to zaświecił mocną latarką po tym właśnie polu i kamery zarejestrowały ten moment. Na polu w tym momencie nie było widać żadnego znaku. 45 minut później nadchodził nowy dzień i niebo rozjaśniało na tyle, że kamery uchwyciły zarys piktogramu! Jeżeli zatem patrol nie zauważył kręgów na polu o 2:15, to jest więc czas około 45 minut, kiedy piktogram musiał powstać.Kiedy ustalono dokładnie fragment zapisu z kamer, gdzie musiał powstać piktogram, zaczęto przeglądać materiał klatka, po klatce, aby dostrzec co (kto) robi te znaki. Niestety nie było widać ani ludzi, ani nikogo innego, kto byłby wtedy na polu. Jedynym niezwykłym zdarzeniem, jakie wychwycono na kamerach, to kilkukrotny, krótki rozbłysk światła nad polem."

"Długo nie trzeba było czekać na pojawienie się kolejnego piktogramu. Tuż przed obiektywami kamer i przed oczami obserwujących pola ludzi, w sobotę 10 lipca na zbożu p. Filipczaka i częściowo p. Dziury powstała ogromna formacja składająca się z 30 kół. Tym razem nie było wątpliwości, że nie było to dzieło ludzi. Jeszcze o godzinie 2:40 pole to dokładnie oświetlali członkowie CBUFOiZA patrolujący pola. Nie dostrzegli niczego niezwykłego czy podejrzanego, natomiast tuż po godzinie 3:00 znaki były już widoczne."

Na necie jest pełno zdjęć, opisów, filmików, wyników badań, itp. Jeśli to jest dla Was za mało to już po prostu nic was nie przekona, że nie każdy piktogram to dzieło człowieka.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 25.04.2015 - 22:12

[Monolith]

Ja już Cię @Urgon na początku prosiłem, żebyś nam wytłumaczył, jak człowiek może zrobić któryś z tych bardziej skomplikowanych piktogramów. Tak w duchu naukowego humanizmu, racjonalnie, oświeceniowo. Punkt po punkcie, jak w podręczniku. Żaden kłopot, prawda? No to dawaj.

[Daniel.]

1.Wziąć kartkę, ekierkę, cyrkiel i ołówek
2.Narysować sobie wzorek
3.Wziąć kolegów, kilka desek i sznurków
4.Iść na pole z całą ekipą i sprzętem
5.Zamontować wszystko, odmierzyć - błahostka jak dla mnie - pomierzyć kilkaset metrów pola w środku nocy(30min max)
6.Zacząć wydeptywać tak, żeby nikt się nie zorientował(myślę, że lepiej bez oświetlenia, ewentualnie wyświetlacz telefonu, żeby nikt nie widział)
7.Zebrać cały sprzęt i wrócić do domu
8.Za pięć dni pochwalić się, że to My

Czas pracy: maksymalnie 6h

[pishor]

...zasady nie są takie ścisłe, jak by się wydawało. Trzy punkty, które zawsze podawano jako świadectwo oryginalności i dzieło ufoków. Najtrudniej jest dotrzymać tego, którego ja się uczepiłem od początku, czyli niełamania łodyg. 

 

Tego mogę się tylko domyślać, bo nijak nie wynika to z wpisu Daniela, od którego zaczął się ten fragment dyskusji:

cyt.

Koniec kłamstwa o rzekomym podrabianiu kręgów zbożowych

To był temat drażliwy dla ludzi myślących. Pomimo oczywistej niemożliwości odtworzenia crop circle żadną ludzką technologią, etatowi dezinformatorzy uparcie ponawiali swoją bajeczkę, że to wytwór ludzkiej ręki. Wreszcie ktoś znalazł sposób na ich wyleczenie.

100 000 funtów nagrody ufundowało EHA - międzynarodowe stowarzyszenie entuzjastów kręgów zbożowych - dla ekipy, która odtworzy crop circle powszechnie nazwany THE GALAXY. Krąg ten powstał na zboczu Milk Hill w Wielkiej Brytanii w 2001 roku.

 

Dodatkowo do akcji tej dołączyły inne formacje badające fenomen crop circle podwyższając nagrodę o już dużo mniejsze sumy, ale wyjściowa suma 100 000 funtów (160 000 USD) i tak jest wyzwaniem zamykającym temat. Konkurs ogłoszono 1 lipca 2012 i jak dotąd żaden z "przekonanych" zwolenników "ludzkiej ręki" nie odważył się zademonstrować swoich umiejętności. Wyzwanie jest rzucone na okres 2 miesięcy - do 31 sierpnia 2012.

 

Nie widzę tu żadnej informacji (nawet ogólnej) dotyczącej obostrzeń ustanowionych przez organizatorów konkursu.

Nadal też nie widzę informacji na temat sposobu jego  "dystrybucji. Ta może mieć istotne znaczenie - w zależności od tego do jak szerokiego grona odbiorców mogła dotrzeć informacja, taki odzew mógłby być tego efektem.

Nie przesądzając kwestii prawdziwości / prawdopodobieństwa  żadnej z teorii, wolałbym się opierać na bardziej precyzyjnych, niż zacytowany fragment, danych - szczególnie jeśli kwestia tego konkursu ma być jakoś rozstrzygająca.

Diabeł, jak wiadomo, tkwi w szczegółach - a tych tu jak na lekarstwo niestety.

 

Chciałbym żeby sytuacja była jasna. Nie wiem kto wykonuje te "kręgi" - ludzie, czy ufo. Dlatego właśnie dopytuję o detale.

[Daniel.]

pishor:

Nie widzę tu żadnej informacji (nawet ogólnej) dotyczącej obostrzeń ustanowionych przez organizatorów konkursu.

Przecież je podałem na poprzedniej stronie:

Zasady konkursu były takie:
-brak śladów chodzenia między figurami
-brak połamanych kłosów zbóż
-6godzin pracy w nocy do wykonania piktogramu

Co do rozgłosu nic na ten temat nie wiem, ale skoro zrzuciło się kilka fundacji + informacja była na stronie tej grupy co tworzy piktogramy(circlemakers?) to chyba wydźwięk był wystarczający - no w końcu trafił do tych do których miał.

Swoją drogą, przeszukiwałem dziś troszkę internet w celu znalezienia jakichś dosadniejszych informacji na ten temat i znalazłem inne ciekawe. Podobno ten słynny piktogram:


powstał bodajże w 2002(faktycznie prosty wzór) i również miał zostać odtworzony, zasad przedsięwzięcia nigdzie nie znalazłem, ale sprawą zajęły się trzy grupy, które "bawią się" w tworzenie znaków na zbożu, w tym ta najbardziej popularna i co ciekawe żadnej z grup nie udało się go odtworzyć, a efekty były tak słabe, że "podróbki" zostały od razu zniszczone, a sprawę wyciszono.
 

Użytkownik Daniel. edytował ten post 26.04.2015 - 02:55

[Zaciekawiony]

W 1990 roku przeprowadzono w Anglii dużą akcję monitoringu miejsc gdzie często powstawały kręgi, była to tzw "operacja Blackbird". Swój sprzęt rozstawili ufolodzy, telewizja BBC coś tam nawet wojsko pomagało a okolice patrolowali wolontariusze. Pewnego dnia o świcie odkryto że na monitorowanym obszarze powstały kręgi. Dowodzący całą operacją Colin Adrews był tym odkryciem tak podekscytowany, że zanim pojechał na miejsce zdążył udzielić hurraoptymistycznego wywiadu. Następnie z kamerzystami udał się na miejsce. Pośrodku każdego kręgu znaleźli pudełka gry planszowej, będące swoistym "podpisem" wygniataczy.

Jak się potem okazało w wygniataniu brali udział niektórzy z wolontariuszy - najpierw zorientowali się, że pewne obszary pól są w środku nocy słabo widoczne. Potem zapisali się na patrolowanie tych obszarów, wygnietli sześć kręgów zostawiając w nich pudełka gier. Równocześnie co godzina raportowali przez krótkofalówkę że nic się nie dzieje. Na koniec błysnęli parę razy latarką w stronę kamer, aby potem operatorzy zarejestrowali "tajemnicze fenomeny świetlne" i zaczekali na zmienników, którzy o świcie dostrzegli kręgi.

http://hoaxes.org/ar...ation_blackbird

[SoScary]

Mnie ciekawi czemu te piktogramy powstają głównie w Wiltshire w Anglii... Musi tam działać jakaś grupa

[Daniel.]

W 1990 roku przeprowadzono w Anglii dużą akcję monitoringu miejsc gdzie często powstawały kręgi, była to tzw "operacja Blackbird". Swój sprzęt rozstawili ufolodzy, telewizja BBC coś tam nawet wojsko pomagało a okolice patrolowali wolontariusze. Pewnego dnia o świcie odkryto że na monitorowanym obszarze powstały kręgi. Dowodzący całą operacją Colin Adrews był tym odkryciem tak podekscytowany, że zanim pojechał na miejsce zdążył udzielić hurraoptymistycznego wywiadu. Następnie z kamerzystami udał się na miejsce. Pośrodku każdego kręgu znaleźli pudełka gry planszowej, będące swoistym "podpisem" wygniataczy.

Jak się potem okazało w wygniataniu brali udział niektórzy z wolontariuszy - najpierw zorientowali się, że pewne obszary pól są w środku nocy słabo widoczne. Potem zapisali się na patrolowanie tych obszarów, wygnietli sześć kręgów zostawiając w nich pudełka gier. Równocześnie co godzina raportowali przez krótkofalówkę że nic się nie dzieje. Na koniec błysnęli parę razy latarką w stronę kamer, aby potem operatorzy zarejestrowali "tajemnicze fenomeny świetlne" i zaczekali na zmienników, którzy o świcie dostrzegli kręgi.

http://hoaxes.org/ar...ation_blackbird

No prowokacja niezła, ale weź zobacz ich piktogram:


Nawet prosta kreska jest tak krzywa jakby pijany ją wygniatał.


 

Użytkownik Daniel. edytował ten post 26.04.2015 - 18:29

[Last Sicarius]

To jak tak ma wyglądać ich robienie okręgów to z 10%< jest robionych przez nich D:

A z tym konkursem to ciekawe. W 2 miesiące mając wolną rękę ty chyba każda rozgarnięta grupa coś machnęła.

Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 26.04.2015 - 18:33

[pishor]

 

Swoją drogą, przeszukiwałem dziś troszkę internet w celu znalezienia jakichś dosadniejszych informacji na ten temat i znalazłem inne ciekawe. Podobno ten słynny piktogram:


powstał bodajże w 2002(faktycznie prosty wzór) i również miał zostać odtworzony, zasad przedsięwzięcia nigdzie nie znalazłem, ale sprawą zajęły się trzy grupy, które "bawią się" w tworzenie znaków na zbożu, w tym ta najbardziej popularna i co ciekawe żadnej z grup nie udało się go odtworzyć, a efekty były tak słabe, że "podróbki" zostały od razu zniszczone, a sprawę wyciszono.
 

Nie wiem, czy dobrze widzę ale na tym "rysunku" dostrzegam portret "szaraka" znanego z pop kultury.

I tak sobie myślę, że już samo to wskazuje na to, że wykonali go ludzie - bo trudno uwierzyć, żeby obcy stworzyli swój autoportret na wzór tych, które oglądamy w naszych filmach SF.

 

A skoro wykonali go ludzie, to fakt, że inni ludzie nie potrafili go odtworzyć, nie ma większego znaczenia dla tej dyskusji.

Bo oznacza to, ni mniej ni więcej, tylko tyle, że po prostu byli za mało utalentowani.

[Daniel.]

Ale obraz typowego szaraka w Naszej popkulturze wziął się przede wszystkich z opisów wielu różnych poszczególnych ludzi.

To jest prawdopodobnie "odtworzenie" tego piktogramu:



Ja uważam, że różnica jednak jest znacząca. EDIT: to jest w ogóle chyba zrobione tylko i wyłącznie w grafice.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 26.04.2015 - 19:12