Skocz do zawartości


Zdjęcie

Poland - first to fight!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
54 odpowiedzi w tym temacie

#46

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

NTM:

 

Niemcy nie były jedynym kierunkiem, z którego Polacy mogli uderzyć. Zresztą jak Ci się wydaje co by się stało, gdyby Polacy uderzyli? Armia Ludowa poszłaby szarżować na Polskę czy na Armię Ludową?

 

Nic nie nadmieniaj. Takich planów się nie formuje z dnia na dzień. AK uprzedzona nie rozformowałaby się. A jeśli chodzi o WiN i inne oddziały partyzanckie to w lasach było ponad od 120-180 tyś. partyzantów do 1947 roku czyli 2 lata po zakończeniu wojny.

 

Nie kto chciał tylko kto walczył. Podałeś nazwiska generałów. Wiesz co działo się z szeregowcami? Co ciebie za historię uczyli? Chyba sowiecka..

 

Polakom na rękę było wypowiedzenie wojny Niemcom w 1938 zanim się rozrośli. Potem nie było nam na rękę walczyć samemu z III Rzeszą. Walczyliśmy bo mieliśmy zapewnienie, że Anglicy i Francuzi uderzą na Niemcy.

 

Polska nie była drobnym państwem. Nasza populacja była tylko o 5 milionów mniejsza od Francuskiej. Przed wybuchem II WŚ byliśmy uznawani za mocarstwo.

 

Różnica między rządem Polskim, a zależnym od ZSSR byłaby taka jak dzisiaj Niemcy, Francja, Belgia, Austria a Czechy, Węgry, Jugosławia, Polska

 

 

Steven:

 

Co byłoby trudne logistycznie? Przejazd polskich kolumn przez Europę Zachodnią? Przypomnę Ci, że ta sama Armia przemaszerowała z Polski, Przez Rosję, Afrykę, Włochy, Francję, Niemcy w czasie wojny i musiała walczyć po drodze o każdy kilometr.. Ty myślisz jak jakiś gość w rurkach i okularkach z grubą czarną ramką, który jada tylko wegańskie jedzonko bo to jest modne. Sam fakt, że widzisz w tym tak ogromny wysiłek i myślisz, że żołnierze w czołgach i wozach bojowych, z lotnictwem maszerowali by w przebraniu jest po prostu śmieszny..

 

Logistycznie znowu nie masz żadnego pojęcia o historii i się ośmieszasz. Nie moja wina, że się wypowiadasz na temat, na który nie masz żadnego pojęcia. Alianci mieli tyle sprzętu i broni, że nie opłacało się go utrzymywać. W związku z czym zatapiali własne niszczyciele, łodzie podwodne i czołgi - swoje i te przejęte od wroga. Część tego wyposażenia należała do Polski. Została nam wypożyczona na czas wojny. Za wypożyczenie musieliśmy zapłacić - i zapłaciliśmy polskimi rezerwami złota, ktore zostały z Polski zabrane przez Rząd na obczyźnie. Dzięki temu Anglicy mieli złoto na prowadzenie wojny.

 

Co Ty znowu piszesz. Człowieku - chyba Cię historii uczyli na uniwersytecie w Petersburgu bo takich pierdół to nie czytałem nigdzie. Polska była po Wielkiej Brytanii, USA i Rosji kolejnym największym sojusznikiem. Nasz wkład w wysiłek wojenny był potężny. Pół miliona żołnierzy i ćwierć miliona partyzantów. W dodatku płaciliśmy za wszystko sami, a nie żebraliśmy o sprzęt. Był zakupiony. Za naszych żołnierzy i ich mundury też płaciliśmy z rezerw.

 

Mówisz o zszarganej reputacji? No takie bzdury można wczytać na uniwerku w Petersburgu. Polska podobnie jak Francja zostały podbite i to co się działo na terenie Polski Ty V kolumno internetowa nie było winą Polski ale Polskie podziemie zniszczyło m.in. przez 5 lat wojny ponad 6000 lokomotyw, które transportowały te zasoby o których mówisz.

 

Dobra  mała pomyłka. Anglicy i Francuzi miało być. Najlepiej jak się nie ma argumentów to przyczepić się do bzdury..

 

Polska dla Polaków powinna być pępkiem świata. Bo Anglia jest pępkiem dla Anglików, a Stany dla Amerykanów. Polska była na mapie przed wojną więc nie wiem co to za głupi argument. Tylko, że przed wojną była Polska niezależna, demokratyczna, a po wojnie Orzełek nie miał korony, a bohaterzy narodowi byli torturowani przez czerwoną zarazę. Moim zdaniem kolego siedzisz sobie gdzieś w Rosji, jesteś zarejestrowany na jakimś zagranicznym IP przez sieć TOR i w między czasie jak nie piszesz bzdur na wp.pl czy onecie to piszesz tutaj coś co ma zdławić morale Polaków i powodować nieufność wobec siebie.

 

Pozdrowienia dla brygad sieciowych...


Użytkownik Striker edytował ten post 24.04.2015 - 15:39

  • 2

#47

Mortalis.
  • Postów: 331
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie pamiętam dokładnie gdzie go widziałem, ale jakiś niemiecki dokument wspominał, że 1945 wojska sowieckie zaczęły poważnie odczuwać straty. Armie jako taką mieli, ale uzupełnianie strat w teoretycznej wojnie z aliantami, byłoby już problemem. 


Użytkownik Mortalis edytował ten post 24.04.2015 - 20:35

  • 0

#48

NTM.

    Nie dotykaj mnie...

  • Postów: 444
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Niemcy nie były jedynym kierunkiem, z którego Polacy mogli uderzyć.

 

Desant na bałtyckich plażach czy marsz przez Bałkany? :D to nie były czasy Wallensteina, i wojsko samo się nie wyżywi. Bez zaopatrzenia daleko by nie poszli, nawet bez przeciwdziałania Armii Czerwonej.

 

A jeśli chodzi o WiN i inne oddziały partyzanckie to w lasach było ponad od 120-180 tyś. partyzantów do 1947 roku czyli 2 lata po zakończeniu wojny.

 

Źródło...

 

Nie kto chciał tylko kto walczył. Podałeś nazwiska generałów. Wiesz co działo się z szeregowcami? Co ciebie za historię uczyli? Chyba sowiecka..

 

Wańkowicz był psiarzem, nie generałem. Szeregowcy także mogli zostać, lub mogli jechać (ale na to drugie musieli się postarać). Moi dziadkowie mieli problem, by z Zachodu wrócić do Polski, bo zwyczajnie nie było transportu, ani chęci ze strony którychkolwiek władz.

 

Ale jeżeli masz źródła, jak to naszych siłą wysyłało na siłę, to też poproszę. tylko że faktycznie zmusili, a nie że wrócili z powodu braku pracy na Zachodzie (były takie przypadki) lub z powodu "bycia elementem niepożądanym" z innych przyczyn, niż polityczne.

 

Polska nie była drobnym państwem. Nasza populacja była tylko o 5 milionów mniejsza od Francuskiej. Przed wybuchem II WŚ byliśmy uznawani za mocarstwo.

 

A populacja Chin była znaczenie większa od japońskiej, i gdyby nie wojna amerykańsko-japońska to by Japonia Chiny pobiła... i? Pod względem wielkości gospodarki Polska miała rozmiar mniej-więcej Berlina. Brak wielkich jednostek pancernych, małe lotnictwo, braki w artylerii,  brak ciężarówek (i w wojsku i w gospodarce).

 

Polska była po Wielkiej Brytanii, USA i Rosji kolejnym największym sojusznikiem

 

 

Francja dała 1250000 żołnierzy (ponad dwa razy więcej niż te pół miliona polskich, których nie wiem skąd wziąłeś... we wrześniu było więcej, za to w armiach na obczyźnie było mniej niż pól miliona), po drodze jeszcze byli Chińczycy. Rosji za to nie było, był ZSRR.

 

Walczyliśmy bo mieliśmy zapewnienie, że Anglicy i Francuzi uderzą na Niemcy.

 

Walczyliśmy, bo nas zaatakowano. Nikt w ofensywę sprzymierzonych w '39 nie liczył, a nawet jakby liczył to nie mógł zakładać, że wojna skończy się w kilka miesięcy (w ogóle, skąd wy macie te "wojna by się skończyła w kilka miesięcy"?).

 

W związku z czym zatapiali własne niszczyciele, łodzie podwodne i czołgi - swoje i te przejęte od wroga

 

Proszę o przykłady.

 

W dodatku płaciliśmy za wszystko sami, a nie żebraliśmy o sprzęt. Był zakupiony. Za naszych żołnierzy i ich mundury też płaciliśmy z rezerw.

 

Kolejna bzdura. Sprzęt w większości był za darmo, użyczony (np. samoloty w polskich dywizjonach były za darmo, to Czesi za swoje zapłacili i wrócili z nimi do siebie). Płaciliśmy za hotel na siedzibę "rządu" emigracyjnego i na cywilne potrzeby.

 

Przypomnę Ci, że ta sama Armia przemaszerowała z Polski, Przez Rosję, Afrykę, Włochy, Francję, Niemcy w czasie wojny i musiała walczyć po drodze o każdy kilometr..

 

A tu spadłem z krzesła. Widzę, że historię skasowali z programu szkół w Polsce :D

 

Nie, nie ta "sama armia przemaszerowała z Polski". Nasze wojska na emigracji zasadniczo formowano poza granicami kraju (trochę we Francji, potem w Anglii, potem z wywiezionych do ZSRR najpierw wojsko Andersa, potem Berlinga). I nie, nie musieli walczyć o każdy kilometr, np. Andersowcy jako zwarta jednostka walczyli dopiero na froncie z Włochami. Z ZSRR do Iranu i z Iranu na front przeszli bez walk, bo, uwaga, nie była to strefa wojny.

 

Tylko, że przed wojną była Polska niezależna, demokratyczna, a po wojnie Orzełek nie miał korony

 

DEMOKRATYCZNA! :D :D :D widać faktycznie, histę skasowali w szkołach.

 

Stary, powiedziałbyś to w Berezie Kartuskiej to by była kupa śmiechu.

 

Za wypożyczenie musieliśmy zapłacić - i zapłaciliśmy polskimi rezerwami złota, ktore zostały z Polski zabrane przez Rząd na obczyźnie. Dzięki temu Anglicy mieli złoto na prowadzenie wojny.

 

1.) nie płaciliśmy za sprzęt, nie za cały (może za coś zapłaciliśmy, ale to co ja przerabiałem było za darmo),

2.) Uwierz mi, Brytyjczycy mieli swojego złota sporo, i bez tych kilkudziesięciu ton polskiego złota by się obyli :D


Użytkownik NTM edytował ten post 24.04.2015 - 21:02

  • 0

#49

Steven.
  • Postów: 117
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Ja skomentuje te wypociny jutro ; D bo popoludniu az mi usunelo tresc.... no ale kupa smiechu .... a z tym przejsciem przez step takim swobodnym lekko zroganizowanym... a z przedzieraniem sie pod niedawno zatrzymane na lini z aliantami zachodnimi radzieckie czolgi od Hamburga po Poznan i wychodzace naprzeciw oddzialy AK Slayer, do tego w Czerwonych Beretach i umundurowaniu USA lub UK ; P Chyba Twoja kobieta by w fabryce nie wyrobila, nie wiem czy spodnie bys sobie zorganizowal sam.

Do reszty nie bede sie odnosil poza insynuacjami o rzekomych moich zwiazkach z Rosja, nie mam zadnych zwiazkow z Rosja, nawet nie jestem lewakiem, mam 23 lata, urodzilem sie w roku 91 wiec tez od agentow mnie nie cisnij...

 

Mało jeszcze wiesz o historii czy życiu, nikomu wojny przezyc nie zycze. Jak zawsze na koncu trzeba bedzie bronic kozakow przed Rosjanami.


  • 0

#50

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


Nie pamiętam dokładnie gdzie go widziałem, ale jakiś niemiecki dokument wspominał, że 1945 wojska sowieckie zaczęły poważnie odczuwać straty. Armie jako taką mieli, ale uzupełnianie strat w teoretycznej wojnie z aliantami, byłoby już problemem.


Dane te są dostępne na forum historycy.org i przedstawiają sytuację, w której ZSSR mógł wystawić sprwna armię tylko do 1946 roku i to pod warunkiem, że mógł korzystać z zasobów ludzkich m.in. Polski i Rumunii. Bez tych zasobów armia ZSSR miałaby problemy z zasobami ludzkimi już w 1945.


Niemcy nie były jedynym kierunkiem, z którego Polacy mogli uderzyć.

Desant na bałtyckich plażach czy marsz przez Bałkany? :D to nie były czasy Wallensteina, i wojsko samo się nie wyżywi. Bez zaopatrzenia daleko by nie poszli, nawet bez przeciwdziałania Armii Czerwonej.

Oczywiście bez logistycznej pomocy Aliantów to by się nie udało. Ale skoro Alianci mogli sprzedać naszą niepodległość i uznać marionetkowy rząd Polski podległy Stalinowi to również mogli po prostu dosyłać nam sprzęt i zaopatrzenie tak jak Rosja dosyłała sprzęt i zaopatrzenie dla Wietnamu i Korei, które walczyły bezpośrednio z amerykańskimi żołnierzami niedługo potem.


A jeśli chodzi o WiN i inne oddziały partyzanckie to w lasach było ponad od 120-180 tyś. partyzantów do 1947 roku czyli 2 lata po zakończeniu wojny.

Źródło...

http://wykleci.ipn.g...,dok.html?poz=6


Nie kto chciał tylko kto walczył. Podałeś nazwiska generałów. Wiesz co działo się z szeregowcami? Co ciebie za historię uczyli? Chyba sowiecka..

Wańkowicz był psiarzem, nie generałem. Szeregowcy także mogli zostać, lub mogli jechać (ale na to drugie musieli się postarać). Moi dziadkowie mieli problem, by z Zachodu wrócić do Polski, bo zwyczajnie nie było transportu, ani chęci ze strony którychkolwiek władz.

Ale jeżeli masz źródła, jak to naszych siłą wysyłało na siłę, to też poproszę. tylko że faktycznie zmusili, a nie że wrócili z powodu braku pracy na Zachodzie (były takie przypadki) lub z powodu "bycia elementem niepożądanym" z innych przyczyn, niż polityczne.

Siłą nie. Natomiast istniała mocna kampania medialna nawołująca do tego aby wracali, która następnie przeszła na społeczeństwo, które równie mocną presję wywierało by wracali. Możesz przeczytać np. książkę Sprawa Honoru.


Polska nie była drobnym państwem. Nasza populacja była tylko o 5 milionów mniejsza od Francuskiej. Przed wybuchem II WŚ byliśmy uznawani za mocarstwo.

A populacja Chin była znaczenie większa od japońskiej, i gdyby nie wojna amerykańsko-japońska to by Japonia Chiny pobiła... i? Pod względem wielkości gospodarki Polska miała rozmiar mniej-więcej Berlina. Brak wielkich jednostek pancernych, małe lotnictwo, braki w artylerii,  brak ciężarówek (i w wojsku i w gospodarce).

Polska była krajem, który rozwijał się dopiero od 20 lat, mimo to powstrzymała wielokrotnie większą Armię Czerwoną w 1920 roku.
W 1939 w porównaniu do ZSSR, w którym wcześniej panował głód przez który zmarło (śmiercią głodową) ponad 15,5 mln ludzi, co w konsekwencji doprowadziło do załamania produkcji rolnej byliśmy potęga gospodarczą.
naszą piętą achillesową kampanii wrześniowej był brak nowoczesnego lotnictwa. Prototyp nowego myśliwca był dopiero oblatywany. Ponadto walczyliśmy przez ponad miesiąc z III Rzeszą oraz ZSSR jednocześnie, podczas gdy Francja skapitulowała po II tygodniach chociaż dysponowała zbrojnym wsparciem własnych kolonii Wielkiej Brytanii i Polskich weteranów – a walczyła tylko z III Rzeszą.

Ten fakt zaprzecza zupełnie twoim twierdzeniom o tym jak słabym i małowartościowym Państwem była Polska. Możesz oczywiście twierdzić, że Francja skapitulowała ponieważ III Rzesza ominęła linię Maginota ale przecież Polska taką linią nawet nie dysponowała ani na zachodzie ani na wschodzie.


Polska była po Wielkiej Brytanii, USA i Rosji kolejnym największym sojusznikiem


Francja dała 1250000 żołnierzy (ponad dwa razy więcej niż te pół miliona polskich, których nie wiem skąd wziąłeś... we wrześniu było więcej, za to w armiach na obczyźnie było mniej niż pól miliona), po drodze jeszcze byli Chińczycy. Rosji za to nie było, był ZSRR.

Francja została podbita przez III Rzeszę i chociaż pod sam koniec wojny dysponowała siłą 1.250.000 żołnierzy (była to liczba żołnierzy francuskich wraz z żołnierzami z kolonii francuskich) to nie walczyli oni od początku wojny w przeciwieństwie do Polaków. Francja mogła wystawić taką liczbę żołnierzy dopiero po odzyskaniu Francji przez Aliantów. Gdyby Polska została odzyskana wystawiłaby podobną ilość żołnierzy. Faktyczna liczba żołnierzy walczących zakładając, że straty polskie i francuskie były porównywalne jest widoczna na podstawie tabelek strat. Francuzi ponieśli największe straty podczas obrony Francji w 1940 roku - 70.000 żołnierzy. Następnie dotkliwe straty zaczęli ponosić dopiero w 1944 i 1945 roku. W konsekwencji straty francuskie pod względem ilości zabitych i rannych żołnierzy są porównywalne z polskimi.

W samej bitwie o Anglię – Polska wystawiła 145 doświadczonych pilotów wojskowych, a Francja 14. Potem wcale nie było lepiej.


Walczyliśmy bo mieliśmy zapewnienie, że Anglicy i Francuzi uderzą na Niemcy.

Walczyliśmy, bo nas zaatakowano. Nikt w ofensywę sprzymierzonych w '39 nie liczył, a nawet jakby liczył to nie mógł zakładać, że wojna skończy się w kilka miesięcy (w ogóle, skąd wy macie te "wojna by się skończyła w kilka miesięcy"?).

Masz rację walczyliśmy bo nas zaatakowano. Z tymże walczylibyśmy znacznie krócej nie wykrwawiając się oraz nie pozwalając na zniszczenie np. Warszawy.

 

W związku z czym zatapiali własne niszczyciele, łodzie podwodne i czołgi - swoje i te przejęte od wroga

Proszę o przykłady.

To nie jest żadna tajemnica. Jest pełno filmów dokumentalnych pokazujących jak Anglicy i Amerykanie niszczyli własne floty po II WŚ ponieważ ich utrzymanie było za drogie. Niszczono też przejęte floty III Rzeszy i Japonii.

http://en.wikipedia....ld_War_II_ships
Możesz sobie zliczyć co się stało ze statkami po II WŚ. Zalecam zliczenie:
1) sunk as target, scrapped oraz decomissiond.

  

W dodatku płaciliśmy za wszystko sami, a nie żebraliśmy o sprzęt. Był zakupiony. Za naszych żołnierzy i ich mundury też płaciliśmy z rezerw.

Kolejna bzdura. Sprzęt w większości był za darmo, użyczony (np. samoloty w polskich dywizjonach były za darmo, to Czesi za swoje zapłacili i wrócili z nimi do siebie). Płaciliśmy za hotel na siedzibę "rządu" emigracyjnego i na cywilne potrzeby.

A to już jest historia, którą żadna ze stron się nie chwali.
http://img6.demotywa...tergame_600.jpg

Ale żeby nie było, że to tylko demot:

Dlaczego wystawiono nam rachunek ?

umowa wojskowa z Brytyjczykami z 05.08.1940
art IV
"Wszystkie koszty poniesione przez czy w imieniu każdego departamentu rządowego Zjednoczonego Królestwa w związku z wykonaniem niniejszej umowy, będą spłacone z kredytu udzielonego przez rząd jego Królewskiej Mości rządowi polskiemu, celem pokrycia kosztów związanych z polskiem wysiłkiem wojennym.

W jaki sposób zapłacono ?

Rząd UK odebrał owe "68 mln GBP" (+ inne należności za utrzymanie i wyposażenie PSZ - szczegółów nie znam)) z rezerw złota polskiego Skarbu Państwa złożonego w depozyt w Kanadzie.

Daty dziennej zapłaty rachunku nie znam (aczkolwiek znając siebie kiedyś przypadkiem natrafię i powrócę do niniejszego tematu).

Źródła w których spotkałem się o ww temacie
1. Wacław Król "Polskie dywizjony lotnicze ...." z wyd MON z 1976 roku s.51
podana tylko kwota kosztów 107 650 000 GBP (bez szczegółów)

2. Andrzej Przedpełski "Lotnictwo Wojska Polskiego 1918-1996" Bellona rok wydania 1997, s.212, (w wielkim skrócie "Cynk ale bez podania że rzad RP w Londynie odmówił zapłaty wydatków wegetatywnych za okres 01.07.1945 - 31.12.1945 na kwotę 1 336 197 GBP. )

3.Jerzy B. Cynk "Polskie Siły Powietrzne w wojnie tom 2" Aj Press z 2002 s.644 (najpełniej, na nim opierałem się pisząc niniejszy post)

Źródła wymieniam celowo bo pojawił się głos że "Obecnie w Polsce z wiadomych powodów unika się tematu." Tematu się nie unika - jest dostępny i wyjaśniony w książkach o Polskich Siłach Powietrznych (brakuje tylko daty dziennej spłaty rachunku) - podałem dwa tytuły do które stoją u mnie na regale

  

Przypomnę Ci, że ta sama Armia przemaszerowała z Polski, Przez Rosję, Afrykę, Włochy, Francję, Niemcy w czasie wojny i musiała walczyć po drodze o każdy kilometr..

A tu spadłem z krzesła. Widzę, że historię skasowali z programu szkół w Polsce :D

Nie, nie ta "sama armia przemaszerowała z Polski". Nasze wojska na emigracji zasadniczo formowano poza granicami kraju (trochę we Francji, potem w Anglii, potem z wywiezionych do ZSRR najpierw wojsko Andersa, potem Berlinga). I nie, nie musieli walczyć o każdy kilometr, np. Andersowcy jako zwarta jednostka walczyli dopiero na froncie z Włochami. Z ZSRR do Iranu i z Iranu na front przeszli bez walk, bo, uwaga, nie była to strefa wojny.

Tak formowano za granicą. To teraz pomyśl: Polaków wywieziono do łagrów z Polski do Rosji. Potem W tej Rosji z tych łagrów ich wypuszczono i musieli na piechotę pokonać ogromne odległości zanim wsiedli do wagonów czy statków i zostali przetransportowani do Iranu. Te Armie składały się z ludzi więc moim błędem było pomylenie pojęcia. Zamiast te armie to Ci ludzie.

 

Tylko, że przed wojną była Polska niezależna, demokratyczna, a po wojnie Orzełek nie miał korony

DEMOKRATYCZNA! :D :D :D widać faktycznie, histę skasowali w szkołach.

Stary, powiedziałbyś to w Berezie Kartuskiej to by była kupa śmiechu.

No to już Twoja subiektywna opinia. Na tamte czasy mieliśmy nowoczesne demokratyczne Państwo.

 
[quote]Za wypożyczenie musieliśmy zapłacić - i zapłaciliśmy polskimi rezerwami złota, ktore zostały z Polski zabrane przez Rząd na obczyźnie. Dzięki temu Anglicy mieli złoto na prowadzenie wojny.
[/quote]
1.) nie płaciliśmy za sprzęt, nie za cały (może za coś zapłaciliśmy, ale to co ja przerabiałem było za darmo),
2.) Uwierz mi, Brytyjczycy mieli swojego złota sporo, i bez tych kilkudziesięciu ton polskiego złota by się obyli :D
[/quote]
1). Zapłaciliśmy rachunki przykłady podałem wyżej.
2). Ja znam gości co jeżdżą mercedesami. Mają kupę kasy ale pracownikom płaca po 1200 zł i jeszcze potrafią potrącić za 15 minut spóźnienia. Brytyjczycy za darmo nam sprzętu nie dawali.
  • 0

#51

NTM.

    Nie dotykaj mnie...

  • Postów: 444
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Oczywiście bez logistycznej pomocy Aliantów to by się nie udało. Ale skoro Alianci mogli sprzedać naszą niepodległość i uznać marionetkowy rząd Polski podległy Stalinowi to również mogli po prostu dosyłać nam sprzęt i zaopatrzenie tak jak Rosja dosyłała sprzęt i zaopatrzenie dla Wietnamu i Korei, które walczyły bezpośrednio z amerykańskimi żołnierzami niedługo potem.

 

nie mogli, bo Stalin tupnąłby nogą i straciliby Grecję. Zrozumcie, to była transakcja wiązana: Stalin olewa Grecję, olewa komunistów w angloamerykańskiej strefie wpływów, przystępuje do wojny z Japonią, wycofa się z Austrii, Iranu, Bornholmu i północnej Norwegii, a Alianci wycofają się z zachodniej Czechosłowacji (Amerykanie zajęli nawet, zdaje się, Pilzno) i zostawią Stalinowi wolną rękę w jego strefie wpływów. Dziwicie się, że Anglicy (imperium kolonialne mające w łapach kawał globu) i Amerykanie tak się dogadali z ZSRR? SERIO?

 

Siłą nie. Natomiast istniała mocna kampania medialna nawołująca do tego aby wracali, która następnie przeszła na społeczeństwo, które równie mocną presję wywierało by wracali. Możesz przeczytać np. książkę Sprawa Honoru.

 

a trochę wcześniej napisałeś, że:

zaczęli odsyłać Polaków do "ojczyzny" zarządzanej przez sowietów.

 

to więc jak? odsyłali, czy prowadzili kampanię społeczną?

 

To teraz pomyśl: Polaków wywieziono do łagrów z Polski do Rosji. Potem W tej Rosji z tych łagrów ich wypuszczono i musieli na piechotę pokonać ogromne odległości zanim wsiedli do wagonów czy statków i zostali przetransportowani do Iranu.

 

a nieco wcześniej:

Przypomnę Ci, że ta sama Armia przemaszerowała z Polski, Przez Rosję, Afrykę, Włochy, Francję, Niemcy w czasie wojny i musiała walczyć po drodze o każdy kilometr..

 

to jak? walczyła o te kilometry czy niezbyt?

 

Aha, i wbrew narodowcowej propagandzie, w ZSRR były koleje.Rzekłbym, że w tym czasie był to podstawowy środek transportu tam. Z tym marszem to wymysł.

 

Na tamte czasy mieliśmy nowoczesne demokratyczne Państwo.

 

Odróżniasz demokrację od dyktatury wojskowej? :D

 

ar.t IV Wszystkie koszty poniesione przez czy w imieniu każdego departamentu rządowego Zjednoczonego Królestwa w związku z wykonaniem niniejszej umowy, będą spłacone z kredytu udzielonego przez rząd jego Królewskiej Mości rządowi polskiemu, celem pokrycia kosztów związanych z polskiem wysiłkiem wojennym.

 

Nie przeczę że za COŚ płaciliśmy (pisałem za co na pewno zapłaciliśmy, za co na pewno nie zapłaciliśmy, i co do czego nie jestem pewien...), ale chciałbym dostać konkretne wyliczenia że zapłaciliśmy za samoloty naszych dywizjonów. Swoimi pieniędzmi, bo "kasa" z lend-lease nie była nasza. Był to kredyt, w tym rzeczowy, ze strony USA i państwa mogły go między sobą przesuwać (np. Wielka Brytania część środków z swojej puli LL przekazała ZSRR).

 

Nadmienię, że autor demotywatora nie umie liczyć. 9 milionów + 90 milionów nie da nam 107 milionów.

 

Proponuję też posprawdzać, które z kredytów zaciągniętych na nasze zbrojenia zostały faktycznie spłacone, bo część była bezzwrotna (z tych wojennych teraz żadnego nie wskażę, ale z przedwojennych to choćby ten za który zbudowano ORP Gryf nie został zwrócony).
 

 

To nie jest żadna tajemnica. Jest pełno filmów dokumentalnych pokazujących jak Anglicy i Amerykanie niszczyli własne floty po II WŚ ponieważ ich utrzymanie było za drogie. Niszczono też przejęte floty III Rzeszy i Japonii.

http://en.wikipedia....ld_War_II_ships
Możesz sobie zliczyć co się stało ze statkami po II WŚ. Zalecam zliczenie:
1) sunk as target, scrapped oraz decomissiond.

 

Statki zużyte i stare się tak czy inaczej utylizuje. Także w czasie pokoju, więc może lepiej nie mylmy likwidowania sprzętu zużytego z kasowaniem nadwyżek sprzętowych. "Sunk as target" to zatopienie jako statek-cel (normalne traktowanie starych i zdobycznych statków), "scrapped" to zwyczajne złomowanie (jw., w czasie pokoju statki tez tak kończą, podpowiem że złom można wykorzystać ponownie), "decomissioned" to wycofanie ze służby. Wyraziłem się niejasno, chodziło mi o przykłady niszczenia sprzętu mogącego się przysłużyć naszej partyzantce (no chyba, że bierzemy jakiś niemiecki okręt, i robimy "Piratów z Zatoki Gdańskiej").

 

Demobilizację prowadzi się po każdej wojnie, i jakoś nie widzę tej kupy broni i amunicji, którą miałyby nasze wojska na zachodzie załadować na plecy i pomaszerować z nimi do Polski, omijając po drodze Armię Czerwoną.

 

Nie wiemy dokładnie, ile osób w interesującym nas okresie przewinęło się przez wszystkie organizacje i grupy konspiracyjne. Na podstawie ostatnich badań możemy szacować ich liczbę na 120-180 tys.

 

Słowo-klucz: przewinęło się. Nie, siedziało w lesie, tylko "przewinęło się" przez organizacje i grupy konspiracyjne. Za przewinięcie się zliczyć można roznoszenie ulotek.

 

Partyzantów było, jak czytamy akapit niżej:
 

 

W 1945 r. w lesie przebywało 13-17 tys. osób, w 1946 r. 6600-8600, zaś po amnestii, w latach 1947-1950 przez oddziały przewinęło się do 1800 partyzantów. Po 1950 r. walkę z bronią w ręku kontynuowało jeszcze 250-400 osób, z tym że po 1953 r. poza kilkoma wyjątkami nie tworzyli oni już grup o charakterze partyzanckim. W sumie przez stałe oddziały leśne przewinęło się w całym omawianym okresie ponad 20 tys. partyzantów.

 

Czyli, jak pisałem wcześniej, partyzantów antykomunistycznych było od kilku do kilkunastu tysięcy. Nie 120-180 tysięcy, bo tyle to się "przewinęło" przez całe antykomunistyczne podziemie.

 

Dla porównania, w podziemiu antyhitlerowskim było kilkaset tysięcy partyzantki i bojowników, "przewinęło się" zaś jeszcze więcej.

 

Tak na marginesie, radziłbym być ostrożnym z książkami z głębokiej komuny jako źródłami. Wydawnictwo MON-u w takim 1976 było, delikatnie rzecz ujmując, mało wiarygodne.Polecam także samodzielne czytanie źródeł, a nie przyklejanie z innego forum (chyba, że się zacytowałeś sam, wtedy zwracam honor).

 

Ale skoro Alianci mogli sprzedać naszą niepodległość i uznać marionetkowy rząd Polski podległy Stalinowi to również mogli po prostu dosyłać nam sprzęt i zaopatrzenie tak jak Rosja dosyłała sprzęt i zaopatrzenie dla Wietnamu i Korei, które walczyły bezpośrednio z amerykańskimi żołnierzami niedługo potem.

 

 

Korea to rok 1950. Alianci nie wysyłali zbyt wiele "wsparcia" dla polskiej partyzantki antykomunistycznej, bo była ona nieliczna i słaba, za to wspierali UPA, a Stalin cichcem wspeirał ELAS (ale to też trochę po wojnie było). W 1945 wszystko jeszcze działało.

 

pod sam koniec wojny dysponowała siłą 1.250.000 żołnierzy (była to liczba żołnierzy francuskich wraz z żołnierzami z kolonii francuskich)

 

a w Wojsku Polskim we wrześniu '39 też służyli niepolscy wojskowi, tylko takich Ukraińców było ok. 106-111 tysięcy (na 950-1000 tysięcy żołnierzy WP, czyli ponad 10%). Wziąłem to z "Ukraińskiej partyzantki 1942-1960" G. Motyki (jest o tym na stronie 68), a prof. Motyka wziął to od prof. Rezmera. Ponadto masa Żydów, Białorusinów, nawet Gruzinów i Rosjan.

 

I o czym to świadczy? Właśnie! O niczym.

 

Ponadto walczyliśmy przez ponad miesiąc z III Rzeszą oraz ZSSR jednocześnie, podczas gdy Francja skapitulowała po II tygodniach chociaż dysponowała zbrojnym wsparciem własnych kolonii Wielkiej Brytanii i Polskich weteranów – a walczyła tylko z III Rzeszą.

 

Nieprawda.

 

1.) Kampania w Europie Zachodniej rozpoczęła się 10 maja 1940 roku, a rząd Petaina skapitulował 25 czerwca 1940 roku. Jakby nie liczyć, wychodzi grubo ponad dwa tygodnie, dokładniej jakoś tak z sześć.

2.) Od 10 czerwca w wojnie uczestniczyli Włosi, po stronie Niemiec. Czyli Francja też walczyła z dwoma przeciwnikami.


Użytkownik NTM edytował ten post 25.04.2015 - 14:24

  • 0

#52

Steven.
  • Postów: 117
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Dane te są dostępne na forum historycy.org i przedstawiają sytuację, w której ZSSR mógł wystawić sprwna armię tylko do 1946 roku i to pod warunkiem, że mógł korzystać z zasobów ludzkich m.in. Polski i Rumunii. Bez tych zasobów armia ZSSR miałaby problemy z zasobami ludzkimi już w 1945.

 

 

W walce z Hitlerowskimi Niemcami, ktore mimo braku lotnictwa i sprzetu pancernego stawialy zaciety opor Sowietom.... w starciu z 1/10 armi radzieckiej polskie wojsko na zachodzie zostaloby wyrzniete z kilkukrotnie wiekszymi stratami. Zgadza sie ze Sowieci przy tak duzych stratach tracili zasoby ludzkie, Niemcy mieli ich jeszcze mniej, Polska armia na zachodzie nie miala zadnych zasobow ludzkich i byla jeszcze utrzymywana przez spoleczenstwo brytyjskie. Takze interpretowanie konczacych sie zasobow ludzkich i uzupelnien dla armi radzieckiej w obliczu przedluzajacej sie wojny z Niemcami, nijak sie ma do kilkudziestokrotnie mniejszej niz Niemiecka armia, armi Polskiej na zachodzie, ktora byla utrzymywana przez brytyjskie spoleczenstwo.

 

Oczywiście bez logistycznej pomocy Aliantów to by się nie udało. Ale skoro Alianci mogli sprzedać naszą niepodległość i uznać marionetkowy rząd Polski podległy Stalinowi to również mogli po prostu dosyłać nam sprzęt i zaopatrzenie tak jak Rosja dosyłała sprzęt i zaopatrzenie dla Wietnamu i Korei, które walczyły bezpośrednio z amerykańskimi żołnierzami niedługo potem.

 

 

 

 

 

Logicznie rzecz biorac to takie dzialania oznaczałyby konflikt miedzy aliantami zachodnimi a ZSRR, druga opcja jest ciekawsza, ale wysylanie sprzetu jakiejs niklej partyzantce w Polsce nie mialoby zadnego sensu, pozatym Sowieci raczej obserwowaliby takie przerzuty i tu bylby zgrzyt dyplomatyczny, ewentualnie sowieci wypowiedzieliby kilka innych umow lub tez przerzucali cos na zachod do swoich zwolennikow. Czyli w tym momencie jako Polak otwarcie mowisz ze los przykladowo Austrii cie nie obchodzi. Tak wiec sam masz pretensje do zachodu, jeszcze nie wiem z jakiego powodu, ale jesli chodzi o mniejszy narod, to za bardzo Cie ta sprawa nie obchodzi i spokojnie poswiecilbys kilka innych narodow pod okupacja/strefa wplywow dla swojej mrzonki. W ten sposob sam sobie opinie wystawiasz...

 

Siłą nie. Natomiast istniała mocna kampania medialna nawołująca do tego aby wracali, która następnie przeszła na społeczeństwo, które równie mocną presję wywierało by wracali. Możesz przeczytać np. książkę Sprawa Honoru.

 

 

To ze rzad Brytyjski pomagał Polakom ktorzy chcieli wrocic do Polski materialnie i organizacyjnie nazywasz deportacją?

Polska dzis w obliczu pokoju nie przyjmie nawet garstki emigrantow, a nawet i swoim rodakom nie pomoze wrocic do kraju, radzcie sobie sami.

Wielka Brytania nie tylko dawała Polakom prace i schronienie, rowniez utworzyla polskie samodzielne jednostki bojowe z wlasnej kieszeni na ktore wielu ludzi ciezko pracowalo w okresie wojennym w fabrykach, jesli chodzi o powroty do Polski to wybor byl kwestia indywidualna, oczywiscie rozumiem ze masz kompleksy i chcesz falszowac historie, powtarzac klamstwa i zwalic na inne narody przegrana Polski w kampani wrzesniowej oraz ze Polska weszla we wplywy radzieckie, pogodz sie z tym i podziekuj innym narodom za pomoc Polakom na uchodztwie.

 

Polska była krajem, który rozwijał się dopiero od 20 lat, mimo to powstrzymała wielokrotnie większą Armię Czerwoną w 1920 roku.
W 1939 w porównaniu do ZSSR, w którym wcześniej panował głód przez który zmarło (śmiercią głodową) ponad 15,5 mln ludzi, co w konsekwencji doprowadziło do załamania produkcji rolnej byliśmy potęga gospodarczą.
naszą piętą achillesową kampanii wrześniowej był brak nowoczesnego lotnictwa. Prototyp nowego myśliwca był dopiero oblatywany. Ponadto walczyliśmy przez ponad miesiąc z III Rzeszą oraz ZSSR jednocześnie, podczas gdy Francja skapitulowała po II tygodniach chociaż dysponowała zbrojnym wsparciem własnych kolonii Wielkiej Brytanii i Polskich weteranów – a walczyła tylko z III Rzeszą.
Ten fakt zaprzecza zupełnie twoim twierdzeniom o tym jak słabym i małowartościowym Państwem była Polska. Możesz oczywiście twierdzić, że Francja skapitulowała ponieważ III Rzesza ominęła linię Maginota ale przecież Polska taką linią nawet nie dysponowała ani na zachodzie ani na wschodzie.

 

 

Polska rozwijala sie pod zaborami rowniez,

 

Francja została podbita przez III Rzeszę i chociaż pod sam koniec wojny dysponowała siłą 1.250.000 żołnierzy (była to liczba żołnierzy francuskich wraz z żołnierzami z kolonii francuskich) to nie walczyli oni od początku wojny w przeciwieństwie do Polaków. Francja mogła wystawić taką liczbę żołnierzy dopiero po odzyskaniu Francji przez Aliantów. Gdyby Polska została odzyskana wystawiłaby podobną ilość żołnierzy. Faktyczna liczba żołnierzy walczących zakładając, że straty polskie i francuskie były porównywalne jest widoczna na podstawie tabelek strat. Francuzi ponieśli największe straty podczas obrony Francji w 1940 roku - 70.000 żołnierzy. Następnie dotkliwe straty zaczęli ponosić dopiero w 1944 i 1945 roku. W konsekwencji straty francuskie pod względem ilości zabitych i rannych żołnierzy są porównywalne z polskimi.
W samej bitwie o Anglię – Polska wystawiła 145 doświadczonych pilotów wojskowych, a Francja 14. Potem wcale nie było lepiej.

 

 

Polska zostala wyzwolona przez Sowietow i nie wystawila nawet 1/4 tego co Francja przeciwko Niemcom.

Polska tez poniosla najwieksze straty podczas kampani wrzesniowej i w roku 1944, bardzo podobna sytuacja co do Francjii, wiec mija sie Twoje zdanie z twoim celem.

Jelsli chodzi o procentowe straty to np wieksze poniesli Łotysze, jesli przeanalizujesz zaglade Żydow w Polsce i policzysz sobie jaki procent Polakow zginał to te liczby wygladaja juz calkiem innaczej, oczywiscie przy kampani wrzesniowej bedziesz pomniejszał kleske wojsk polskich i zrownasz zapewne straty Polakow do strat Niemiec, w innym momencie kiedy porownujesz jakie panstwo bylo najbardziej poszkodowane podczas wojny uwypuklasz straty Polakow. 

 

Masz rację walczyliśmy bo nas zaatakowano. Z tymże walczylibyśmy znacznie krócej nie wykrwawiając się oraz nie pozwalając na zniszczenie np. Warszawy.

 

 

Ja uwazam innaczej, wysuniete pozycje Francuzkie zostalyby okrazone, a nastepnie na tylu przez linie forteczne Niemcy wjechaliby w pazdzierniku-listopadzie do Francjii, bez ataku na Niderlandy... w ten sposob Hitler zyskalby jeden rok, zajalby francuzkie fabryki rok wczesniej, nastepnie zajalby sie Niderlandami, Dania i Norwegia bez wiekszych strat, pokonal Zwiazek Radziecki, wyrznal wszystkich Polakow, a nastepnie kapitulowalaby odcieta od dostaw Wielka Brytania.

Wojna skonczylaby sie znacznie wczesniej, np w 44 roku, a jej zwyciezcami byliby Niemcy wiec musze sie z Toba zgodzic. Warszawa niebylaby zniszczona, ale pusta i wkrotce przepelniona Niemieckimi osadnikami.

 

To nie jest żadna tajemnica. Jest pełno filmów dokumentalnych pokazujących jak Anglicy i Amerykanie niszczyli własne floty po II WŚ ponieważ ich utrzymanie było za drogie. Niszczono też przejęte floty III Rzeszy i Japonii.
http://en.wikipedia....ld_War_II_ships
Możesz sobie zliczyć co się stało ze statkami po II WŚ. Zalecam zliczenie:
1) sunk as target, scrapped oraz decomissiond.

 

 

Bo mieli inne klasy krazownikow czy niszczycieli, po wojnie nie byly potrzebne. Jak przemysl nie doganial wojny to brano nawet niemieckie czolgi czy statki i przeszkalano zalogi, mozna bylo ten sprzet przekazac zniszczonym Niemcom, nie bylo w wielu domach na chleb czy odbudowe domu, jakbys chociaz wiedzial ile kosztuje utrzymanie okretu wojskowego to bys tu glupich pytan nie zadawał, zapewne jesliby ktos chcial kupic takie okrety to oplacaloby sie je sprzedac, z tym ze Europa po wojnie miala takie nadwyzki sprzetu bo 80% przemyslu utrzymywalo lub produkowalo sprzet wojskowy. Podczas pokoju jest innaczej?

Czemu sam nie kupisz sobie Korwety wojennej dzis?

 

Tak formowano za granicą. To teraz pomyśl: Polaków wywieziono do łagrów z Polski do Rosji. Potem W tej Rosji z tych łagrów ich wypuszczono i musieli na piechotę pokonać ogromne odległości zanim wsiedli do wagonów czy statków i zostali przetransportowani do Iranu. Te Armie składały się z ludzi więc moim błędem było pomylenie pojęcia. Zamiast te armie to Ci ludzie.

 

 

Po pierwsze to od 41 roku formowały sie jako jednostki Polskie u boku armi radzieckiej, miałybyć wykorzystane na froncie, dostawały bron, wyzywienie z pomocy Brytyjsko-Amerykanskiej, Stalin przegrywał wtedy z Niemcami i po wybuchu wojny Polscy zolnieze czy ochotnicy zostali zwolnieni z wiezien, lagrow czy miejsc odosobnienia. Potem wojska stacjonowaly w roznych republikach radzieckich, potem dostały zgode na garnizowanie sie w Iranie, jednoczesnie armia ta miała miec docelowo maksymalnie stan 30 tys. dlatego naciskano na to by formowac z nadwyzek ochotnikow oddzialy polskie u boku Brytyjczykow tuz tuz na bliskim wschodzie.

Armia byla fundowana przez ZSRR oraz aliantów zachodnich, nikt nie musial placic za transport i byl to transport grupowy.

Zapewne chodzilo ci o to ze Polacy na wlasna reke musieli zglaszac sie do punktow werbunkowych na terenie ZSRR czesto bez zadnych pieniedzy czy informacjii docierali do miejsc werbunku armi polskiej. Reszta tego co piszesz to glupoty.

 

Nastepnie armia ta stacjonowała w Iraku ktory był pod czesciową kontrola Wielkiej Brytani, mial status takiej bardziej samodzielnej koloni, tam armia oslaniala pola naftowe przed dywersjami Niemieckimi ktore moglyby zagrozic dostawom waznego surowca.

I to glownie dzieki pomocy Brytyjczykow oraz dostawom zachodnim utworzono armie Polska w ZSRR w ten sposob wyprowadzajac okolo 40 tys juz wyszkolonych i wyposazonych zolniezy na bliski wschod, a przy tym 2 razy tyle cywilow, dzieci. Nie byli to tylko Polacy, ale tez Ukraincy, Bialorusini, Zydzi, Litwini ktorzy zamieszkiwali ziemie II Rzeczypospolitej. Np 2.5 tys zolniezy Armi Polskiej zdezerterowalo na terytorium Palestyny (dzisiejszy Izrael), biorac pod uwage to ze Palestyna byla terytorium UK po 1 wojnie swiatowej od Turcjii, to ci Zydzi tez wlasciwie walczyli z Brytyjczykami, biorac pod uwage to ze polski sztab oficerski ukrywal te fakty czy nie powstrzymywal dezerterow, to praktycznie armia ta jeszcze nie walczac narobila juz na terenie bliskiego wschodu spore zamieszanie. Armia byla utrzymywana z zachodnich dostaw i przemieszczala sie zorganizowanie, mimo to do 1942 nie brala jeszcze udzialu w walkach.

Potem zostala uzyta w operacjach przeciwko Wlochom juz na kontynencie Europejskim. 

Wiec to co mowisz ze walczyli o kazdy metr ziemi jest razacym klamstwem i falszerstwem historycznym.

 

No to już Twoja subiektywna opinia. Na tamte czasy mieliśmy nowoczesne demokratyczne Państwo.

 

 

Nie bede sie rozwijal, owszem w wielu dziedzinach jesli chodzi o demokracje, tuz po uzyskaniu niepodleglosci Polska wyprzedzala nawet kraje zachodnie.

W Polsce nadal istnial podzial klasowy tak jak w 18 wieku, wielu ludzi było calkowicie zwiazanych z miejscem zamieszkania i pracowalo przymusowo, nie mowiac o tym ze edukacja była pseudo-powszechna, panowała dykatatura etc wystarczy.

 

1). Zapłaciliśmy rachunki przykłady podałem wyżej.
2). Ja znam gości co jeżdżą mercedesami. Mają kupę kasy ale pracownikom płaca po 1200 zł i jeszcze potrafią potrącić za 15 minut spóźnienia. Brytyjczycy za darmo nam sprzętu nie dawali.

 

 

Mnie to nie dziwi, oczywiscie kierownik liczy na punktualnosc pracownika, ale nie dziw sie ze inni daza do wyzysku, bo to jest nawet typowa cecha Polakow wobec innych Polaków. Słuchaj dalej propagandy z ambony i z politycznych wieców, ale jak czlowiek potrzebuje pomocy to wtedy ci ktorzy tak energicznie machaja flaga czy beda gloryfikowac historie polski nie odwroca glowy? Jesli myslisz ze ludzie ktorzy mowia i kreuja sie na patryjotow sa nimi to oni albo pierwsi w obliczu zagrozenia dadza tak zwanego "dyla" albo pierwsi stana sie "miesem armatnim"

 

Polecam wiekszy obiektywizm i zapoznanie sie z histrorią Polski, a nie tylko z kilkoma powtarzajacymi sie spiewkami, histria polski jest bardzo ciekawa i da ci wiele odpowiedzi co wlasciwie dzialo sie i dzieje w Polsce i w glowach Polakow. Pozdrawiam

 

Ponadto walczyliśmy przez ponad miesiąc z III Rzeszą oraz ZSSR jednocześnie, podczas gdy Francja skapitulowała po II tygodniach chociaż dysponowała zbrojnym wsparciem własnych kolonii Wielkiej Brytanii i Polskich weteranów – a walczyła tylko z III Rzeszą.

 

 

Polska walczyla jeszcze ze Slowacja ktora powstała jako satelickie panstwo Rzeszy po aneksjii Czech i Moraw. Chociaz mozna to uznac za dzialania przygraniczne i maloistotne, z terenów Słowacjii operowały takze korpusy Niemieckie czy rozlokowane były lotniska Luftwaffe 

 

Jesli chodzi o Francje, to nie nalezy zapominac o tym że Włochy przystapiły jeszcze w trakcie wojny obronnej do koalicjii z Hitlerem i wypowiedziały wojne Włochom, tak samo niepewna była sprawa Hiszpanska co sprawiało że Francuzi musieli podzielić siły.

Faktycznie rzecz biorac przecietny Polak wie o 2 wojnie swiatowej gówno. Wiekszosc Polaków nie wie nawet o tym ze wojna toczyła się na dalekim wschodzie. Nie potrafi nawet wymienic sojuszników Niemiec, czy Japoni w tej wojnie, a ocenia kwestie takie jak wiazanie sie zagrozonych przez Sowietow demokratycznej Finlandii w sojusz z Niemcami. Sa rozne ciekawe niuanse wojny, np Amerykanie nigdy nie prowadzili wojny z FInlandia, a Bulgaria czy Wegry nie wypowiedziały wojny ZSRR mimo ze byly sojusznikami Niemiec, mimo to np Armia Czerwona weszla do Bulgarii... takich niuansow jest dosyc sporo. Niestety ludzie ktorzy znaja historie pobierznie badz wogole jej nie znaja wypowiadaja sie, a nawet maluja nowa histrorie w tak trudnej kwestii jak 2 wojna światowa.

Co mamy wyraz tu na forum w formie polskiej propagandy sukcesu, zamiast rzeczowej analizy faktow, histori i wnioskow.


Użytkownik Steven edytował ten post 25.04.2015 - 16:40

  • 0

#53

Steven.
  • Postów: 117
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

nie mogli, bo Stalin tupnąłby nogą i straciliby Grecję. Zrozumcie, to była transakcja wiązana: Stalin olewa Grecję, olewa komunistów w angloamerykańskiej strefie wpływów, przystępuje do wojny z Japonią, wycofa się z Austrii, Iranu, Bornholmu i północnej Norwegii, a Alianci wycofają się z zachodniej Czechosłowacji (Amerykanie zajęli nawet, zdaje się, Pilzno) i zostawią Stalinowi wolną rękę w jego strefie wpływów. Dziwicie się, że Anglicy (imperium kolonialne mające w łapach kawał globu) i Amerykanie tak się dogadali z ZSRR? SERIO?

 

 

Tak dokladnie, Amerykanie weszli do Czech, mogli tez kontynułować tą ofensywę, wlasciwie alianci zachodni prawodpobonie uczestniczyliby w oblezeniu Berlina jesliby takie były plany. Plany były troszke inne, zdobycie Pragi czy Bratysławy nie wiele by zmieniały. Były tylko drobne korekty, małe znaczenie miałyby tu jakiekolwiek rajdy, tak jak pisałeś jest jeszcze kwestia Japońska-Mandrzuria-Chiny (atak ZSRR na Japonie)

Jesli chodzi o Grecję, Amerykanie byli za otwarciem frontu w Marsyli po operacjii Normandzkiej, Brytyjczycy liczyli na to że zajmą Grecje, a przy okazjii Bulgaria oglosi neutralnosc, a Zwiazek Radziecki jej nie wchlonie. Bulgaria nie byla w stanie wojny z ZSRR, do tego silna Jugoslawianska partyzantka.

Ciesniny Baltyckie w rekach Niemiec praktycznie nie pozwalalyby na otwarcie frontu w Polsce, pozatym dla Stalina byłoby to działanie bardzo przewrotowe.

A logistycznie i politycznie nie mozliwe.

 

Istnialo wiele punktow zapalnych czy miejsc gdzie obie strony musiały mediowac czy dogadywac sie w kwestii powojennej Europy, sprawa Polski lezała już na oko od konca kampani wrzesniowej czy przegranej Francjii.

 

Rozumiem ze opcja pozytywna dla niektorych tutaj wygladalaby nastepujaco, alianci zachodni zdobywaja Berlin, Rosjanie sa w tym czasie przez Niemiecka armie zepchnieci pod Petersburg i Moskwe... w czasie zdobycia przez zachod Warszawy nagle Niemcy na wschodzie zaczynaja przegrywac a miejsce spotkania UK, USA i ZSRR jest na granicy wschodniej granicy II Rzeczypospolitej, Polska zyskuje Ziemie na wschod od Odry, Prusy wschodnie wraz z Kalingradem, przyjezdza delegacja z Wilna ktora pragnie polaczyc sie z Polska, Lotwa zmienia nazwe na Kurlandia, powstaje na wschod od Polski Ukraina oraz Bialorus podporzadkowana Polsce, nie mowiac juz o zakusach na poludnie czy jakis wlosciach kolonialnych.... noi strefie okupacyjnej Niemiec przez Polakow, najlepiej sam Berlin i Hamburg.

 

A tu słowa Generałą Andersa

 

Żołnierze ! Kochani moi Bracia i Dzieci !Nadeszła chwila bitwy. Długo czekaliśmy na tę chwilę odwetu i zemsty nad odwiecznym naszym wrogiem. Obok nas walczyć będą dywizje brytyjskie, amerykańskie, kanadyjskie, nowozelandzkie walczyć będą Francuzi, Włosi oraz dywizje hinduskie.

 

 

a ja juz myslalem ze Polacy zdobyli Monte Cassino oraz całe polnocne Włochy, to była pierwsza operacja, ludzie nie szli bic sie o slawe, ale walczyc z Niemcami, Polacy dostali prestizowe zadanie do wykonania ale raczej nie zapominali ze inne narody walcza o to samo wzgorze i jest to tylko jedna z wiekszych bitew w celu przelamania obrony Niemieckiej we Włoszech. Na dobra sprawe, dzisiejsi pseudo-polscy patryjoci rozumieja patryjotyzm na zasadzie wstukania w glowe propagandy ze inni nie kiwneli palcem badz nie przylozyli sie wogole do zwyciestwa...

 

To byla jedna z bitew kampani Włoskiej a Polacy sami Monte Cassino nie zdobyli, inna sprawa to wkład czy zadania jakie zostały powierzone Polskiemu korpusowi.

Po pierwsze to była pierwsza operacja tego korpusu podczas dzialan wojennych, inne narodowosci biły się już w Egipcie, Libii, Tunezjii, Algierii czy w południowych Włoszech. A tak wogole to nie rozumiem na czym mialoby polegac to przeswiadczenie że Polacy pod Monte Cassino zrobili wiecej niz inni? Nie mowiac juz o tym ze podlegali pod Brytyjskie dowodztwo, a zadania dostali trzeciorzedne mimo ze byli oddzialem nowo przybylym bez stra i swiezowypoczetym.

Oczywiscie gdyby Polacy dostali te same zadania co N. Zelandczycy to wedlug dzisiejszych pseudo-histerykow stali się miesem armatnim.

 

Prawda jest taka, że Polacy byli czescia miedzynarodowych sil ktore zdobywały wzgorze w 4 podejsciach. W momencie zdobycia wzgorza akurat Francuzi, Brytyjczycy i Polacy zepchneli Niemcow, ale podejscia czy przelamywanie roznych lini obrony dokonywały rozne inne dywizje czy narodowosci. Sczegolnie tu trzeba wyroznic N. Zelandczykow ktorzy poniesli duze straty. Mowienie ze Polacy byli najwazniejszym elementem, zdobyli wzgorze albo byli najwazniejsza czy najliczniejsza sila jest czysta propaganda ktora skierowana jest na pomniejszanie wagi innych narodow podczas walk o Monte Cassino.


  • 0

#54

Świstak.
  • Postów: 69
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

Czyli wszystko się zgadza: po wypowiedzeniu wojny rozpoczęli ograniczone natarcie w Saarze, a na 14-15 dzień od przystąpienia do wojny Francji to rząd Polski był w Rumunii. Traktat nigdzie nie przewidywał, że Francuzi zaraz po wybuchu wojny zdobędą Berlin, tylko że do wojny przystąpią i "dokonają ofensywy". No i przystąpili i dokonali, że niektórzy Polacy mają bóg raczy wiedzieć jakie wyobrażenia o wrześniowej armii francuskiej to już nie ich wina.

Pozwolę sobie zapytać w takim razie. Dlaczego zatem kilka dni po wypowiedzeniu przez Francję wojny Niemcom Francuzi cofnęli statek z dostawą dla Polski, a inny przestali ładować? Tak wyglądają zobowiązania sojusznicze?


  • 1

#55

NTM.

    Nie dotykaj mnie...

  • Postów: 444
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Dlaczego zatem kilka dni po wypowiedzeniu przez Francję wojny Niemcom Francuzi cofnęli statek z dostawą dla Polski, a inny przestali ładować?

 

Jakie statki?

 

Jak ich celem była Gdynia lub Wolne Miasto Gdańsk, to to chyba odpowiedź oczywista. Jak masz na myśli te, które szły do Rumunii a zostały zawrócone po 17 września, to jest także oczywista: bo rzad polski opuścił kraj i kampania była już totalnie przegrana.


  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych