Witam. Wielu entuzjastów teorii UFO powołuje się na rzekomy "cud słońca" w Fatimie (kiedy to miało tańczyć na głowami ludzi słońce) twierdząc, że nie było to dzieło chrześcijańskiego Boga tylko UFO a "tańczące słońce" miałoby być jego obiektem. Pozornie wszystko przemawia za paranormalnością wydarzeń w Fatimie - dziesiątki tysięcy ludzi z tłumu nie mogłyby sobie przecież wymyślić tańczącego słońca. Jak się jednak okazuje - są to tylko pozory. O ile bowiem w Polsce publikacje na temat wydarzeń w Fatimie są jednostronne i od razu wpisują się tryb "coś się tam naprawdę działo" to jednak zachodnie publikacje są bardziej krytyczne, przede wszystkim kluczowe jest w nich stwierdzenie, że większość osób w Fatimie nie widziała tańczącego słońca a niektórzy widzieli jedynie odblaski światła lub poprostu nic. Istnieją teorie według których nastawiony bojowo do antykościelnego rządu Portugalii tłum ludzi w wielu przypadkach udawał, że widzi tańczące słońce, ponieważ obawiano się, że w razie wykazania mistyfikacji "fatimscy wizjonerzy" padną ofiarą publicznego linczu. Jeśli chodzi o twierdzenie o rzekomo cudownym wysuszeniu fatimskiej ziemi i ubrań pielgrzymów z deszczu po zakończeniu "tańca słońca", to pochodzi ono z książki amerykańskiego księdza de Marchiego wydanej w 1953, a więc wiele lat po wydarzeniach w Fatimie które mogły być już wtedy mocno podkoloryzowane.
Moim zdaniem "cud słońca" w Fatimie to halucynacje powstałe od nadmiernego wpatrywania się przez ludzi w słońce.