Skocz do zawartości


Zdjęcie

Grzyby Halucynogenne sposobem na palenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
181 odpowiedzi w tym temacie

#121

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Niestety jak zwykle na tym forum dyskusja zeszła na temat marihuany, heroiny,ćpania uzależnień i kolegów którzy przez maryśkę wylądowali na odwyku.

 

Chwila chwila..... skoro próbujesz udowodnić że "narkotyki" leczą to znajdą się ludzie którzy będa chcieli udowodnić że jednak nie leczą, marihuana jako substancja powszechnie uznawana za narkotyk uzależniający (czego są dowody) jest normalnym argumentem takim jak twój. Nie pojmuję kompletnie czemu się czepiasz. To ty możesz pisać o innych substancjach a reszta nie? Masz jakieś przywileje czy co.

 

Niestety nie mogę dać linka do swojej głowy iinformarcii tam zgromadzonych jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych, a znalezienie czegoś na ten temat w zalewie różnych treści związanych z  marihuaną jest ponad moje siły. mam inne zajęcia niż ślęczenie na googlach.

 

A ja czytałem też te materiały, i znalazłem inne które udowodniły że owe badania były prowadzone błednie ale nie chce mi się szukać na googlach bo mam lepsze zajęcia, jak to ująłeś.

 

Swoją drogą trochę się dziwię że modaracja nie reaguje na ten offtop. Temat jest o leczeniu nikotynizmu za pomocą grzybów halucynogennych !!! a nie legalizacji maryśki heroinie i kolegach na odwyku.

 

 Pokrewny temat, jakże istotny w tym temacie też bo tyczy się leczeniu izależnień innymi uzależnieniami. Gdzie tu logika  :>  Niektórzy są bardziej podatni na uzależeninia

a inni mniej, teraz  spróbujcie odseparować osoby które są bardziej podatne od tych które są mniej podatne.

 

Ja kiedyś byłem na połowinkach, znajomi zaprosili znajomych jak to bywa. Też mieli psychodeliki jakieś, po zażyciu jeden z nich pobił mnie, stłukł szybę i przy okazji zrzucił z schodów dziewczynę. Tego typu substancję na każdego działają inaczej.


  • 2

#122

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Narkotykiem nazywam te, które mają potencjał uzależniający fizycznie. Te, gdzie występuje objaw odstawienia. Te kiedy umysł nie chce a ciało musi. 

 

A wracając do tematu

 

http://www.nytimes.c...w,{"2":"RI:13"}

 

W świecie podchodzącym z otwartością do świata to bardzo znana postać. Twórca wielu nowych substancji psychoaktywnych, którego można stawiać w jednym rzędzie z profesorami Hoffmanem i Schulginem. 


Użytkownik wieslawo edytował ten post 07.10.2014 - 13:05

  • 1

#123

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rozumiem, że marihuana nie jest dla Ciebie narkotykiem? :D


  • 0



#124

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Up ac,y twoim zdaniem Aviomarin jest narkotykiem?
  • -1



#125

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Up ac,y twoim zdaniem Aviomarin jest narkotykiem?

Jeśli zalicza się do leków uspokajających to z definicji jest narkotykiem.


  • 0



#126

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie zalicza się do leków uspokajających tylko psychoaktywnych.
  • 0



#127

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Marihuana w mojej definicji nie jest. Jeśli ktoś się w nią i tu należałoby brzydkie słowo, to jest tłukiem. Skoro nie ma efektu odstawienia, organizm nie cierpi, nie dopomina się, to znaczy, że taki ktoś nie panuje nad swoim umysłem ergo to nie jest problem marihuany a owego delikwenta, który nie jest stanie nad swoim umysłem zapanować. 


  • -1

#128

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Leki uspokajające/nasesnne również są substancjami psychoaktywnymi, ponieważ wpływają na ośrodkowy układ nerwowy.

Jeśli przyjmiemy że narkotykami są tylko te, które powodują uzależnienie fizjologiczne, to leki uspokajające będą narkotykami. Jednak jak przyjmiemy definicję, że narkotykiem jest każda substancja wpływająca na ośrodkowy układ nerwowy, to sprawa ma się inaczej. 


Użytkownik owerfull edytował ten post 07.10.2014 - 16:40

  • 0

#129

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie zalicza się do leków uspokajających tylko psychoaktywnych.

Mogę poprosić o jakieś źródło? Sciągnąłem nawet pdf o aviomarinie na kilka stron i nic nie mogę znaleźć na ten temat. To samo w googlach. Pisze tylko, że aviomarin zawiera substancję psychoaktywną. Żeby się "naćpać" trzeba by było zjeść kilka tabletek naraz.

Zastosowanie leków psychoaktywnych:
-silna depresja
-zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne
-paniczny lęk
-psychoza, choroba Touretta, adhd

Nie sądzę, żeby aviomarin był na którąś z tych dolegliwości. Natomiast działa przeciwwymiotnie i uspokajająco. A leki uspokajające zaliczamy do narkotyków.

Pisanie, że marihuana nie jest narkotykiem to już po prostu przegięcie, do tej pory sądziłem, że tylko gimbusy tak uważają.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 07.10.2014 - 16:51

  • -1



#130

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W mojej definicji nie jest. Ponieważ trzeba być tępą, głupią, bezmyślną, bezrozumną, skrajnie głupią i nieodpowiedzialną pałą aby się uzależnić od marihuany. 

 

Nie lubię marihuany ale nie mam problemu by wstać na drugi dzień by nie zapalić. Nie suszy mnie, nie ciągnie, organizm funkcjonuje jak gdyby nigdy nic. Nie boli głowa, hałas nie doskwiera. Jeśli zapaliłbym kolejnego dżoja i tę czynność powtarzał systematycznie, wiedząc, że mogę się uzależnić psychicznie, sprowadzić na siebie psychozy (tak tak, występują) i robię to z własnej i nieprzymuszonej woli to byłbym debilem. 

Sytuację mogę porównać do psychoaktywnej kawy. Jeśli piję jedną a po niej drugą a potem trzecią i czwartą i dwudziestą a potem jadą do szpitala bo mi serce strajkuje to jestem tępą nieodpowiedzialną głupią pałą bo ja tej dwudziestej kawy pić nie musiałem a chciałem. 


Użytkownik wieslawo edytował ten post 07.10.2014 - 17:05

  • 1

#131

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W mojej definicji nie jest. Ponieważ trzeba być tępą, głupią, bezmyślną, bezrozumną, skrajnie głupią i nieodpowiedzialną pałą aby się uzależnić od marihuany. 

 

Nie lubię marihuany ale nie mam problemu by wstać na drugi dzień by nie zapalić. Nie suszy mnie, nie ciągnie, organizm funkcjonuje jak gdyby nigdy nic. Nie boli głowa, hałas nie doskwiera. Jeśli zapaliłbym kolejnego dżoja i tę czynność powtarzał systematycznie, wiedząc, że mogę się uzależnić psychicznie, sprowadzić na siebie psychozy (tak tak, występują) i robię to z własnej i nieprzymuszonej woli to byłbym debilem. 

Sytuację mogę porównać do psychoaktywnej kawy. Jeśli piję jedną a po niej drugą a potem trzecią i czwartą i dwudziestą a potem jadą do szpitala bo mi serce strajkuje to jestem tępą nieodpowiedzialną głupią pałą bo ja tej dwudziestej kawy pić nie musiałem a chciałem. 

To dużo mamy tych debili, bo wielu palących jest uzależnionych. Zresztą ktoś kto ma słaby charakter i słabą silną wolę to nie znaczy, że jest pałą. Równie dobrze można napisać, że jak ktoś zapali jednego, drugiego papierosa, a potem kolejne to jest "głupią pałą". Ciężko wygrać z czymś co Nas uzależnia. Ja byłem swego czasu nakręcony przez DMAA...może uzależniony to zbyt mocne słowo, ale po prostu musiałem sobie wziąć porcję, bo inaczej trening był beznadziejny. Dopiero po pewnym czasie wróćiłem na "dobre tory", czyli zrozumiałem, że mogę iść i trenować nie faszerując się tym syfem. Głupią pałą bym się nie nazwał, mimo że brałem to świadomie.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 07.10.2014 - 18:45

  • 2



#132

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Marihuana w mojej definicji nie jest. Jeśli ktoś się w nią i tu należałoby brzydkie słowo, to jest tłukiem. Skoro nie ma efektu odstawienia, organizm nie cierpi, nie dopomina się, to znaczy, że taki ktoś nie panuje nad swoim umysłem ergo to nie jest problem marihuany a owego delikwenta, który nie jest stanie nad swoim umysłem zapanować.

 

Co za bzdury proszę cię.....uzależnienie psychiczne czy fizyczne to wciąż uzależnienie. Napisz mi jak czternastolatkowie mają panować nad umysłem skoro nie są do końca fizycznie rozwinięci a co dopiero umysłowo, uważasz że te dzieciaki są "tłukami" ? Przychodzi do ciebie osoba z problemem i mówi "słuchaj nie moge odstawić marihuany mam słabą wolę walki po prostu nie potrafię " i co powiesz ?" Słuchaj no to twój problem masz słąby umysł nie pomogę ci" ? Chyba se żarty stroisz.....

 

W mojej definicji nie jest. Ponieważ trzeba być tępą, głupią, bezmyślną, bezrozumną, skrajnie głupią i nieodpowiedzialną pałą aby się uzależnić od marihuany.

 

 

 

Przejaw braku tolerancji . właśnie obraziłeś setki tysięcy osób .


  • 2

#133

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tu jeszcze wersy do pana juzka, który był w szoku, że można leczyć uzależnienie typowo od marihuany:

"Leczenie uzależnienia od marihuany prowadzi się tak samo jak leczenie każdego innego uzależnienia. Głód psychiczny jest bowiem dużo trudniej przezwyciężyć niż głód fizyczny. Terapia polega więc na, przede wszystkim, dotarciu do przyczyn powstania nałogu. Następnie, nauce nowych, zdrowych zachowań, dzięki czemu marihuana nie będzie musiała być nieodłącznym składnikiem dobrej zabawy czy „lekarstwem” na stresy i napięcia."

I jeszcze ogólnie:

"Konopie indyjskie powodują zmianę percepcji czasu i odległości (wydłużenie lub skrócenie) oraz obrazu ciała (uczucie lekkości). Może pojawić się synestezja, np. widzenie dźwięków, słyszenie kolorów itp. Przeżyciom tym towarzyszy dobre samopoczucie, euforia, wyższa samoocena, odprężenie, spadek samokontroli, uczucie wyostrzenia zmysłów i lepszego rozumienia świata, filozofowanie, wielomówność oraz napadowy śmiech. Czasami po zażyciu marihuany może pojawić się senność i nadmierne uspokojenie. Niestety THC osłabia pamięć, koordynację wzrokowo-ruchową, koncentrację uwagi i czynności automatyczne.

 Osłabienie siły mięśniowej z płynnością ruchów i zwolnienie czasu reakcji prowadzą do obniżenia sprawności psychofizycznej."

To jest to o czym pisałem kilka postów wcześniej w kwestii mojego znajomego.

"Psychoza intoksykacyjna po zatruciu kannabinolami może manifestować się w postaci omamów wzrokowych i słuchowych, pseudoomamów, gonitwy myśli, depersonalizacji, derealizacji, urojeń prześladowczych, zmian schematu ciała, przymglenia świadomości, niepokoju, lęku, zagubienia, poczucia umierania i utraty zmysłów oraz bezsenności. Objawy psychotyczne zazwyczaj mijają po kilku dniach."

"Warto pamiętać, że kannabinole działają bardziej drażniąco niż tytoń i zawierają więcej substancji kancerogennych (rakotwórczych). THC toruje również powstawanie zaburzeń psychicznych. Niejasny jest związek nadużywania marihuany z zachorowaniem na schizofrenię. Nie do końca wiadomo, czy zwiększa ona ryzyko tej choroby, czy jest tylko mechanizmem spustowym u osób, które wykazują już predyspozycje do zaburzeń z grupy schizofrenii."

 

"Dłuższe zażywanie marihuany prowadzi do zespołu apatyczno-abulicznego, który manifestuje się bezczynnością, zobojętnieniem uczuciowym i zmniejszeniem zainteresowań. W skrajnej postaci nastolatki palące marihuanę mogą izolować się od społeczeństwa i przerwać naukę. Uzależnienie fizyczne od THC jest słabo wyrażone i występuje jedynie u osób uzależnionych, które przyjmują codziennie wysokie dawki narkotyku. Do objawów abstynencyjnych, które pojawiają się w czasie niebrania, zalicza się: drażliwość, lęk, głód psychiczny, wzmożoną potliwość, spadek apetytu, dolegliwości żołądkowe, dreszcze, niewielki wzrost temperatury ciała i zaburzenia snu. Odstawienie marihuany może skutkować zaburzeniami psychotycznymi, w tym tzw. flashbackami."

Bibliografia:

   *Baran-Furga H., Steinbarth-Chmielewska K., Uzależnienia. Obraz kliniczny i leczenie, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1999, ISBN 83-200-2277-0.
   *Karpowicz P., Narkotyki. Jak pomóc człowiekowi i jego rodzinie?, Instytut Wydawniczy Kreator, Białystok 2002, ISBN 83-7344-004-6.
   *Robson P., Narkotyki, Medycyna Praktyczna, Kraków 1997, ISBN 83-86657-32-4.
  *Szukalski B., NARKOTYKI – kompendium wiedzy o środkach uzależniających, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Warszawa 2005, ISBN 83-85705-73-2.
   *Wanat W., Narkotyki i narkomania, Iskry, Warszawa 2006, ISBN 83-244-0009-5.
   *Woronowicz B., Uzależnienia – geneza, terapia, powrót do zdrowia, Media Rodzina, Poznań 2009, ISBN 978-83-7278-369-1.

http://portal.abczdr...ie-od-marihuany

Faktycznie, nic tylko palić, cud miód i samo zdrowie..

PS. jeśli ktoś ma zamiar zarzucić, że informacje są przestarzałe, bo np pochodzą z 2006 czy 2009r to dodam, że w 2014r nowe badania wykazały, że już jeden skręt wpływa negatywnie na organizm(tak samo zresztą jak negatywnie wpływa już jedna setka wódki).

"W wyniku działania THC następuje zmiana w aktywności tych komórek, czego skutkami są objawy "haju", czyli:

    *zniekształcone postrzeganie rzeczywistości/
    *zaburzenie koordynacji ruchowej/
    *zaburzenie logicznego myślenia/
    *problemy z pamięcią/"

 

"Już po jednym dniu od odstawienia narkotyku nasz mózg domaga się kolejnej dawki substancji, która doprowadziła do tzw. odlotu. Wtedy mogą się pojawić nieprzyjemne doznania fizyczne i psychiczne, takie jak:

    *ciągłe rozdrażnienie
    *senność lub bezsenność
    *bóle głowy
    *apatia
    *zaburzenia łaknienia

Objawy te ustępują po ok. tygodniu od zażycia ostatniej dawki marihuany."

 

"Niektóre badania naukowców wykazały związek między długotrwałym zażywaniem marihuany a wzrostem stopnia lęku i depresji. Niektórzy badacze twierdzą także, że palenie marihuany może zwiększyć ryzyko wystąpienia wielu chorób psychicznych, np. schizofrenii. Ich przypuszczenia potwierdzają badania naukowców z Uniwersytetu w Bristolu. Z przeprowadzonego przez nich doświadczenia na myszach wynika, że wypalenie już jednego skręta ze sproszkowanymi liśćmi konopi rozregulowuje mózg, a konkretnie korę przedczołową, która odpowiada za podejmowanie decyzji i zapamiętywanie. Dr Matt Jones, szef zespołu badawczego, stwierdził, że mózg palacza "trawki" jest rozsynchronizowany tak samo jak orkiestra, która gra bez dyrygenta."

ROK 2014.

Dla mnie w tym momencie temat jest zamknięty, chcecie to sobie palcie, ale nie próbujcie nikomu wmawiać, że marihuana jest dobra lub nie szkodliwa, a tylko media/politycy ją tak oczerniają, bo nie chcą, żeby była legalna. To jest syf, tak jak każdy narkotyk.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 07.10.2014 - 19:09

  • 2



#134

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Po pierwsze 14 latek powinien w łeb dostać za palenie marihuany w tym wieku. Po drugie miał chęć zdobyć powinien mieć chęć się dowiedzieć. To zresztą dużo poważniejszy problem dlaczego dzieciaki sięgają. Oczywiście jest wytłumaczenie "bo mogą" ale to bzdura. Problem jest głębiej ale to nie ten temat. 

 

Jeśli przyjdzie do mnie i powie mi że nie może "odstawić marihuany" to prawdopodobnie go wyśmieje. Równie dobrze mógłbym przyleźć i powiedzieć, że nie mogę odstawić porannej kawy, no nie mogę i już. I tutaj problemem nie będzie marihuana per se. Ona nie powoduje "muszę zapalić, muszę zapalić". Problemem jest życie takiego delikwenta. Jeszcze nie spotkałem osoby (a spotkałem kilka i to byli moi znajomi) "uzależnionej" od marihuany, która miałaby poukładane szczęśliwe życie. Każda, co do jednej, miały to życie przetrącone. Marihuana była tylko i wyłącznie ucieczką od problemów. 


  • 1

#135

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ona nie powoduje "muszę zapalić, muszę zapalić". Problemem jest życie takiego delikwenta. Jeszcze nie spotkałem osoby (a spotkałem kilka i to byli moi znajomi) "uzależnionej" od marihuany, która miałaby poukładane szczęśliwe życie. Każda, co do jednej, miały to życie przetrącone. Marihuana była tylko i wyłącznie ucieczką od problemów.

 

I nazywasz te osoby silnymi ludźmi... skoro sięgali po marihuanę bo nie mogli sobie poradzić z problemami codziennego życia to oznacza że czuli taką potrzebę a to oznaka uzależenienia.


  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych