437 odpowiedzi w tym temacie

[mylo]

Choroby się leczy

Właśnie problem w tym że tego się nie leczy.

[Mr. Mojo Risin']

Szkoda, że homo stosując logikę "lepiej dwóch tatusiów, niż patologiczni tata i mama", nic nie osiągną - jeśli powiedzą to człowiekowi, który chociaż lekko umie myśleć.

1) W świecie żaden dom dziecka nie powierzy swojego "podopiecznego" takiemu małżeństwu. Rodziny czekają latami, by wreszcie swoje wymarzone dziecko dostać, to nie jest takie hop-siup, parę podpisów i dyrektor domu dziecka posyła małą pociechę w ciemno... Nie ma możliwości, by adoptowali dziecko "patologiczni" rodzice.

2) Kto powiedział, że homo NIE MOGĄ stworzyć patologicznej rodziny? Święci jacyś, "ponad" hetero? Obmierzła i strasznie nietolerancyjna sugestia! Chwila... No nie, nietolerancyjna by była tylko wtedy, gdyby ktoś tak powiedział - jak ja - pod adresem pedałów. Ba! Ja wręcz przestępstwo nienawiści popełniam właśnie.
A tymczasem w niektórych krajach pary homo są do adopcji dopuszczane poza kolejką, przed "patologicznymi" hetero. No ludzie, to cyrk.

[mylo]

pedałów

Wiecie że za to słowo już niejedna osoba beknęła? Jest to jedno z bardziej obraźliwych słów w słowniku, i chyba macie o tym świadomość. Netykieta jasno wyjaśnia stosowania takich wyrazów.

Lesbijki sobie wychowują dzieci bez problemu, nie słychać ani słowa o tym że jest to złe. Ciągle jakaś mantra, tylko te pedały i pedały. Ale to już chyba poważniejszy problem. Mężczyzna zwykle jest postrzegany jako dodatek do matki. Nie da się ukryć kto dostaje w niemal wszystkich przypadkach opiekę nad dziećmi po rozwodzie. Wychowywanie dzieci przez mężczyzn jest widziane bardzo negatywnie. Zastanawiam się czemu.

Chyba za dużo na rowerze jeździcie.

Użytkownik mylo edytował ten post 05.02.2010 - 17:52

[Alyna]

No właśnie mnie też czasami dziwi, czemu np. po rozwodzie, ojcowie nie zajmują się swoimi dziećmi nawet jak ewidentnie widać, że matka swoją pociechą się zająć albo nie chce albo nie umie. Tak jakby sąd z góry zakładał, że mężczyzna się nie sprawdzi.

Co do par homoseksualnych, gejom jest trudniej, bo kobitka nie ważne jakiej orientacji by była dziecko zawsze może mieć, i nie zawsze potrzebuje do tego faceta.

A słowo "pedał" zawsze mi się kojarzyło z częścią od roweru, ale ja na rowerze dużo jeżdżę.

[mylo]

Tak jakby sąd z góry zakładał, że mężczyzna się nie sprawdzi.

Bo taki jest stereotyp.

[Tiamat]

Jestem zdecydowanie przeciw, w ostatnim czasie poznałem historię dwóch gejów. Do tej pory nie miałem zdania co do adopcji, ponieważ nie wiedziałem jaki wpływ to ma na rozwój dziecka, ale byłem raczej na nie. Teraz jestem na nie na 100 %. Znam osobiście dwie historie, przyjaciół mojej dziewczyny, którzy są gejami i lubią jej się zwierzać. Jeden wychowywał się w normalnym modelu rodziny, ale był molestowany przez ojca z zapędami homo i stał się homo. Drugi z nich wychowywany był przez wujka geja i też został gejem. Dla mnie te dwa przypadki to wystarczający dowód na to, że homoseksualizm może być nabyty, nie tylko wrodzony.Dodam tylko, że do tej pory byłem zagorzałym zwolennikiem teorii, że nie można nabyć skłonności homoseksualnych przez środowisko i otoczenie, myślałem, że może być to tylko cecha wrodzona.

[Kalahan]

Nie. Znając dzieciaki, szczególnie te zaopatrzone w starsze rodzeństwo, bankowo wyśmieją dziecko wychowywane przez dwóch facetów, sąsiedzi nie dadzą mu żyć, bo będą je i jego ojców obgadywać. A to beznadziejnie wpłynie na jego psychikę. Podejrzewam, że do tego że ma ojca i ojca przyzwyczai się i póki nie zobaczy, że w innych rodzinach jest ojciec i matka, nie będzie takie dziecko miało żadnych "zastrzeżeń". Chociaż gdyby jednak lesbijki i geje mogli adoptować dzieci bez przeszkód, w końcu ludzie by się do tego przyzwyczaili i nie zwracali na to uwagi. Ale mimo tego jestem przeciw.

[livin]

Do adopcj, generalnie do wychowywania dziecka potrzebne są normalne osoby (w sensie nie zaburzone psychicznie). Możecie mnie teraz zastrzelić za to co napisze, bo uważam, że powinny zostać wprowadzone testy psychologiczne dla przyszłych rodziców. Jeśli rodzicom test nie wyjdzie, są pod obserwacją kuratora czy czego tam. I pal licho czy dwóch tatusiów czy mamuś czy samotna matka czy samotny ojciec. Jeśli są odpowiedzialnie i zdolni wychować dzieciaka na pełnowartościowego człowieka, nie niszcząc mu dzieciństwa, nie niszcząc życia to proszę bardzo. Ja nie mam nic przeciwko.

Ktoś tam w poprzednich postach pisał, że wolał by mieć rodzine patologiczną niż dwóch normalnych gejów. G*wno prawda. Najlepiej jest szczekać kiedy nigdy się nie było w takiej sytuacji, prawda? Tylko hipokryci mogą się wypowiadać o sytuacjach, których nie znają. Tylko idiota jest w stanie napisać, że woli patologie niż "pedałów" nawet jeśli potem w życiu musi męczyć się z nawracającą nerwicą, depresią i koszmarami. Brawa. Ktoś kto nie zszedł do piekła nie wie jak tam jest, mimo to próbuje zgrywac "twardziela". Przy odpowiedniej oprawie pęka każdy i nikt nie zatrzyma tego co się póżniej dzieje z człowiekiem i jego psychiką. Więc pyskacze co to patologie wolą niż spokojny i kochający dom (nawet z dwoma tausiam czy mamusiami) łaskawie zamknijcie jadaczki i nie piszcie o czymś czego nie znacie.

A ja wolałabym żyć w patologicznej rodzinie lub pod mostem, niż mieć adoptowanych rodziców tej samej płci.

jakaś porażka

[rolpiek]

Jak powszechnie wiadomo pary homoseksualne domagają się coraz to większych praw. Najpierw legalizacji związku, póżniej.. możliwości adopcji dzieci! Abstrachując od tego, że małżeństwa par homoseksualnych przeczą idei tegoż sakramentu, wypowiedzcie się:
Jakie zajmujecie stanowisko w tej sprawie?
Aprobujecie ten nowy model rodziny?

problem adopcji przez pary homoseksualne jest to marginalny problem
trochę większy jest problem "małżeństw" bo tu trochę wiecej homoseksualitstów chce tego ale nadal nie jest to wielka grupa bo oni z reguły zmieniają bardzo często partnerów więc stabilne związki są ale nie jest ich tak dużo a z tych co są to też nie wszyscy zaraz chcielby formalizować je,

z tego co wiem to takich par homoseksualnych które chciałyby adoptować dzieci jest drobny ułamek wszsytkich homoseksualistów więc wogóle nie powinno być dyskusji tylko zostawić sprawy tak jak są teraz,

co innego małżeństwo - może nie powinni mieć prawa do ślubu w sensie jaki zawiera facet z kobietą (kto będzie żoną a kto mężem ? ) ale powinni mieć prawo do jakiegoś formalnego związku jeśli sobie taki życzą - coś a'la sformalizowany konkubinat - wtedy nazywani by byli w nim formalnie partnerami i dołożyć im podobne uprawnienia na tle prawa cywilnego (dziedziczenie itp.)


ogólnie to jest typowy przykład tematu zastepczego dla polityków - zajmujmy się kontrowersyjnym tematem dotyczącym 100 ludzi w społeczeństwie 40 milionowym i nikt nie będzie pytał dlaczego służba zdrowia jest kiepska, podatki wysokie a ktoś bierze łapówki

[Kristofio]

Ja powiem krótko:
Nie mam nic przeciwko homoseksualistom,
ale jak Ci sami homoseksualiści, przeciwko którym, jeszcze wczoraj nic nie miałem
dzisiaj chcą adoptować dziecko
to ja zaczynam już mieć coś przeciwko.

[SzymoneR]

Absolutnie przeciw! No, chyba, że jesteśmy za rozpowszechnianiem naśmiewania się z dzieci w szkołach i ich demoralizacją nawet przez rodziców...ja tam jestem tolerancyjny-rozumiem, mają pomieszane chromosomy(dobrze napisałem?) i dlatego są inni, ale niech k***a nie przesadzają! "Zaadoptujmy dziecko, tylko nie puszczajmy do szkoły, bo będą się z niego śmiać"?

Użytkownik SzymoneR edytował ten post 04.05.2010 - 18:07

[Serail]

Wydaje mi się, że problem nie tkwi w ewentualnych adopcjach, lecz naszej ludzkiej mentalności. Równie dobrze mógłbym powiedzieć coś w stylu "Fuuj, czarni rodzice adoptowali dziecko?! Ohyda!"
Czy to byłoby sensowne? Moim zdaniem nie, dlaczego więc homoseksualiści nie mogliby adoptować dziecka? Bo się zgorszy? Powiedzcie mi, od kiedy to pociechy zaglądają rodzicom do sypialni w trakcie "igraszek"? Źle je wychowają? Rzeczywiście, wychować dziecko w duchu tolerancji to nie po Polsku.
True.

Użytkownik Serail edytował ten post 04.05.2010 - 18:41

[Shi]

Nie. Tak samo jak jestem na nie w stosunku do zawierania małżeństwa i różnorakich parad. Czuję że powoli zaczynam żyć w innym świecie niż jeszcze niedawno, i z mojej strony (mojej powtarzam) jest to coś przerażającego. Dla mnie jest to niemoralne i nieetyczne. Kończąc wypowiedź zgadzam się z użytkownikiem rolpiek. Wmawia się nam że w Polsce mieszka 2 miliony homosiów (!!) i jest potrzeba walczenia o ich "prawa" , warto się przy tym zastanowić czy ktoś przypadkiem nie odciąga nas takimi pierdołami od rzeczy które są naprawdę ważne.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 04.05.2010 - 21:16

[Serail]

Shinji77, fakt że temat ten stwarza w naszym społeczeństwie takie kontrowersje sprawia, że nie jest to jednak jakaś "pierdoła", lecz właśnie ważny aspekt życia w tym kraju.
BTW. 2 miliony? Mógłbym dostać jakieś statystyki na ten temat? Bo doprawdy zaintrygowała mnie rzekoma liczba homoseksualistów żyjących w naszym kraju. Oznaczałoby to, że dosyć sporo ich tu jest.

Użytkownik Serail edytował ten post 04.05.2010 - 21:26