Lechisto ,ostrzegam , że to będzie baaardzo długi post, w którym spróbuję Ci udowodnić, że w paru sprawach się mylisz.
A więc zaczynamy.
1. Jezus zakładając nową sektę w judaiźmie nie miał na celu stworzenie religii międzynarodowej, a tylko pewną modyfikację już istniejącej religii żydowskiej.
Przykłady :
Jezus wysyłając z misją swych apostołów nakazuje im odwiedzać tylko Żydów: "Nie idźcie do pogan — mówi — i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela." (Mt 10, 5-6). I nieco dalej: "Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie syn człowieczy" (Mt 10, 23).
W innym z kolei miejscu czytamy: "A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida ! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha". Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami !" Lecz On odpowiedział: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela". A ona przyszła, upadła przed nim i prosiła: „Panie, dopomóż mi !". On jednak odparł: „Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom" (Mt 15, 22-28). W dalszym fragmencie ukazane jest, że Jezus w końcu uległ jej prośbom i uleczył jej córkę. Jak zauważają niektórzy, jest to jednak mało przekonywające zakończenie, gdyż Jezus nigdy nie uzdrawiał na odległość, zawsze musiał mieć bezpośredni kontakt z wiarą tego kogo miał uzdrowić, gdyż jak mawiał, to wiara uzdrawiała. Dokonał podobnego wyczynu (uzdrawiania na odległość) jeszcze jeden raz: w ewangelii Łukaszowej, kiedy miał w ten sposób uzdrowić ...innego poganina, sługę setnika (7,2). Widzimy, że są to opisy fikcyjne, a Jezus nigdy nie uzdrawiał niemojżeszowych.
Jezus nie widzi pogan w niebie, lecz jedynie lud żydowski: „przekazuję wam Królestwo, jak i mnie Ojciec mój przekazał. Abyście jedli i pili przy moim stole w Królestwie moim, i zasiadali na tronach, sądząc dwanaście plemion Izraela" (Łk 22, 29-30).
Natomiast w Ewangelii Marka znajduje się ustęp w którym zawarty jest nakaz Jezusa: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" (Mk 16,15). Podobnie w Ewangelii Mateusza: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mt 28, 19). Słowa te Jezus miał wypowiedzieć po swym zmartwychwstaniu. Są one sprzeczne z wcześniejszymi poleceniami Jezusa, który za życia w różnych miejscach powtarzał, że został posłany jedynie do Żydów („owiec, które poginęły z domu Izraela").
Jak można wyjaśnić tę sprzeczność, i przede wszystkim: czy jest to sprzeczność jedynie pozorna czy realna. Chrześcijańscy apologeci twierdzą oczywiście, że nie ma tutaj żadnej sprzeczności, a wyjaśnieniem jest chronologia. Wcześniejsze nakazy głosił Jezus za życia, w czasie swojej ziemskiej działalności. Natomiast kiedy zmartwychwstał, zmienił nakaz na uniwersalistyczny, obejmujący także pogan (por. także: Dz 13,35-37).
Choć jest to wyjaśnienie, które może dawać jakąś odpowiedź na problem sprzeczności, jednak odpowiedź taka nie zadowala dociekliwego badacza.
Nawet jeśli przyjmiemy taką wersję zdarzeń, pozostaje problem niekonsekwencji Jezusa: dlaczego okazał się tak mało przewidujący i za życia nie chciał iść do pogan? dlaczego mówił, że syn boży przyjdzie ponownie nim jego misjonarze zdążą obejść miasta Izraela? jeszcze trudniej jest pogodzić z tym wyraźnie niechętny, wręcz pogardliwy stosunek Jezusa do pogan i jego stanowcze zapewnienie, iż jest posłany do „owiec, które poginęły z domu Izraela". Obraz Jezusa z okresu jego działalności to obraz Żyda-szowinisty, który do pogan i niemojżeszowych miał stosunek pogardliwy. Jak zauważa Klausner: "Do kananejskiej kobiety Jezus zwraca się tak nieprzyjemnymi słowami, że uszy większości szowinistycznych Żydów musiały się palić ze wstydu!… Wyrażenie jak poganin i celnik jest u niego najsilniejszym wyrazem pogardy (Mt 18,17), a o poganach mówi, że nie modlą się, lecz klepią paciorki i są gadatliwi i wielomówni (Mt 6,7). Tak 'szowinistyczny' był Jezus-Żyd!". Nawet więc na poziomie przyjęcia takiej wersji zdarzeń, odpowiedź jakiej ona nam udziela, jest bardzo wątpliwa i niezbyt pochlebnie świadczy o Jezusie, synu bożym.
W istocie jednak istnieje dużo prostsze wyjaśnienie tego dylematu: nakazy uniwersalistyczne są nieoryginalne i zostały dopisane później, przez innego autora, aby dopasować tekst ewangeliczny do realiów późniejszej działalności kościoła, który nie odniósłszy sukcesu wśród Żydów — wyszedł do pogan. Takie jest też dominujące stanowisko współczesnych biblistów — sprzeczność powstała poprzez interpolację, późniejszy dopisek.
http://www.racjonali....tylko.do.Zydow2.W jednym ze swych postów piszesz, że Jahwe zakazał ofiar z ludzi. Tak, ale było to, gdy Hebrajczycy już osiedlili się w ziemi Kaanan i nabrali trochę ogłady cywilizacyjnej. Jeszcze za czasów Mojżesza składanie ofiar z ludzi trwało w najlepsze. Cytat :
Każdy człowiek, który zostanie poświęcony przez obłożenie klątwą, nie może być wykupiony, lecz poniesie śmierć. [ Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, op.cit., III Mojż. 27:29]
I po raz kolejny spójrzmy na tekst oryginalny:
Każdy „przeznaczony do zgładzenia” [cherem], który ma być zgładzony [cherem] spośród ludzi, nie może zostać wykupiony — bezwarunkowo zginie.
Każdy niewolnik przeznaczony na mord rytualny nie zostanie odkupiony – bezwarunkowo zginie.
Powyższe wersety mówią więc wyraźnie nie tylko o handlu ludźmi, ale również o usankcjonowanym przez Boga składaniu ofiar z ludzi.
3. I w końcu bardzo ważna kwestia. Jak to było z Baalem i Jahwe ?
Izraelici wierzyli, że w zajęciu Kanaanu dopomógł im ich bóg plemienny — Jahwe. Lecz w procesie przejmowania wierzeń Kanaanu ich bóg de facto umarł, zmienił się zasadniczo jego charakter. Jahwe po prostu zastąpił Baala z panteonu kanaanejskiego. A jeszcze później wchłonął też inne bóstwa
Biblista Gerd Theissen twierdzi, iż przed Wygnaniem Babilońskim żydzi byli politeistami i czcili głównie El Elyon, El Shaddai, Beth-El, Baala, Aszerę, Królową Niebios. Morton Smith do tego „zgromadzenia bogów" zaliczyłby jeszcze Gada, Anath, Am Yam, Zedeka, Shalema, i Tsura. Kult Jahwe według pism biblijnych miał przyjść z Seiru. Do samej Palestyny kult Jahwe miał przyjść od Edomitów.
Prof. Herbert Niehr, badacz Biblii z Tybingi, pisze, że właśnie Jahwe był początkowo po prostu lokalną odmianą Baala. Termin baal znaczy tyle co 'pan', mógł więc być używany w odniesieniu do różnych bogów. Co ciekawe, tłumacze BT usuwając Jahwe, zastąpili je określeniem 'Pan'. Symbolem Baala był byk. Był on także symbolem Jahwe. W ugaryckich poematach stałym epitetem Baala jest „Jeżdżący na chmurach". To samo określenie pisma biblijne przyznają Jahwe: „ten, który jeździ na obłokach" (Ps 68,5). Imię Jahwe było zastrzeżone, nie mogło być pospolitowane, podobnie imię Baala (Hadu, Hadad), znane było tylko kapłanom i nie mogło być powszechnie używane. W Ugarit odkryto szczątki świątyni Baala. Składała się ona z przedsionka i świątyni właściwej — dużej sali, do której dostęp mieli jedynie kapłani boga. Najważniejszym elementem było najświętsze miejsce — „święte świętych", gdzie miał mieszkać bóg. Tam wstęp miał tylko arcykapłan w czasie najważniejszych uroczystości.
„Naszym królem jest Alijan Baal, on jest naszym sędzią, i ponad nim nie ma nikogo!". Podobne peany (król, sędzia, wyższy niż inni bogowie) pojawiają się nierzadko pod adresem Jahwe, np.: „Któż podobny tobie między bogami, Panie [Jahwe]? któż jako ty wielmożny w świątobliwości, straszliwy w chwale, czyniący cuda?" (Wj 15:11); „Teraz wyznaję, że Pan [Jahwe] jest większy niż wszyscy inni bogowie, gdyż w ten sposób ukarał tych co się z nim pysznili" (Wj 18:11); „Bo właśnie tam mamy Pana potężnego (...) Albowiem Pan jest naszym sędzią, Pan jest naszym prawodawcą, Pan jest naszym królem!" (Iż 33,21-22).
Powszechna cześć religijna dla Baala w Izraelu wyraźnie przebija się przez treść ST. Czczony był w lokalnych odmianach (Baal-Meon, Baalat-Beer, Baal-Tamar, Baal-Berit, Baal-Peor, Baal-Zebub). Z etymologii nazw geograficznych wynika, iż poświęcone były mu pewne góry, np. Baal-Hermonu, Baal-Karmelu, Baal-Sefon. Z Biblii wiadomo, że niektórzy królowie izraelscy (Achab) i judzcy (Achaz, Joram, Atalia, Manasses) popierali z pewnością kutl Baala. W obliczu powyższych dowodów, trudno jest zaprzeczyć związkowi kultu Baala z kultem Jahwe, czy inaczej: bliskiemu pokrewieństwu obu bóstw. Świadczą o tym również imiona własne używane przez Izraelitów, w szczególności Baaljah (1 Krn 12,6), pochodzące od połączenia wyrazów Baal i Jahwe. Po przewrocie monoteistycznym, kiedy wzięto się za czyszczenie dawnych ksiąg i wszelkich innych odniesień do innych kultów, bezpardonowo zwalczano wszystko co było związane m.in. z równoprawnym dawniej kultem Baala. Retoryka starotestamentowa jest tutaj przepojona fanatyczną wręcz nienawiścią. Przykład transformacji statusu kultu Baala znajdujemy także w Biblii, na poziomie wręcz żenującym: np. ośmieszających zmian imion (w 1 Krn 8,34 syn Jonatana zwał się Meribbaal, tenże syn w 2 Sam 4,4 „nosi" już imię Mefiboset, przy czym boszet znaczy 'hańba').
Odkryto inskrypcje hebrajskie z okresu przed wygnaniem babilońskim, które świadczą o tym, że Aszera była „towarzyszką" Jahwe. Na inskrypcjach tych pięciokrotnie pojawia się formuła „Dla Jhwh (....) i dla Asrth" lJhwh (....) wlAsrth (raz w Khirbet el-Qom i czterokrotnie w Kuntillet Ajrud). Po odkryciach w Ugarit, odkrycia tekstów z Kuntillet 'Ajrűd z lat 70. XX w. (teksty pochodzą z IX-VIII w. p.n.e.) i Khirbet el-Qôm w pobliżu Hebronu (VIII w. p.n.e.), były najważniejsze dla naszych wyobrażeń o starożytnej religii Izraelitów. Na inskrypcjach znajdujemy napisy: „Błogosławię ci przez Jahwę Samarii i przez jego Aszerę"; „Jahwe Temanu i jego Aszera"; „Błogosławiony bądź Uriaszu przez Jahwę i jego Aszerę". Jahwe Temanu czy Jahwe Samarii były to prawdopodobnie lokalne wcielenia (formy) Jahwe, analogicznie jak Kanaanejczycy mieli lokalne odmiany swego boga El.
Jednak prof. Richley H. Crapo, antropolog zajmujący się Biblią, podaje inne wyjaśnienie dwoistości małżonek Baala i Jahwe. Twierdzi on, że wśród Izraelitów określenie „aszera" utraciło swój charakter imienia własnego, (podobnie jak Elohim) i oznaczało ogólne określenie bogiń, w szczególności „boskich małżonek". Stąd jeśli się spotykamy z określeniem: „Baal i jego aszera" czy „Jahwe i jego aszera" to nie znaczy to, że towarzyszkami tych bogów była małżonka Ela — Aszera, lecz raczej powinniśmy to tłumaczyć jako np. „Jahwe i jego boska małżonka". Nie musiało więc być żadnego mieszania bogiń. Aszera pozostała przy Elu. Natomiast Baal i Jahwe mieli za towarzyszkę boginię Anat (Asztarte, Atargatis), jedno z wcieleń sumeryjskiej Inanny, która przy Marduku występowała jako Isztar. Wskazuje na to m.in. wspomniane odkrycie aramejskich tekstów z żydowskiej kolonii w Elefantynie w Górnym Egipcie, pochodzące z VI-V w. p.n.e., które ukazują ludową religię izraelską sprzed reformy monoteistycznej. Anat występowała tam jako małżonka Jahwe. Jahwe i Anat mieli potomka — boga Aszima (Aszam), było to zapewne bóg-uzdrowiciel . Anat była córką Aszery, boginią miłości i płodności a zarazem boginią-matką i patronką wojowników. Zwana Dziewicą lub Królową Niebios. Opiekowała się fenickim Berytos (obecnie Bejrut), jej kult istniał w różnych miastach, w szczególności w Sydonie, także w świątyni jerozolimskiej. Z boginią tą wiązała się prostytucja sakralna. I jeśli prorocy i inni natchnieni mężowie biadolą, iż „znów pleni się prostytucja sakralna", to znaczy, że wzywają do krucjaty przeciwko małżonce Jahwe, któremu nieco wcześniej udzielili przymusowego rozwodu.
Ozcywiście, po reformach Jozjasza, a później po okresie niewoli babilońskiej, kulty Jahwe i Baala rozdzieliły się, bo wyraźną dominację zdobyli kapłani i zwolennicy Jahwe, a kult Baala przeszedł jak by trochę do "podziemia" i był obecny na terenach Samarii i Palestyńczyków/Filistynów/.
Tak więc raczej miliard chrześcijan nie pochodzi od Jahwe, tylko od Baala
Użytkownik kpiarz edytował ten post 13.12.2013 - 10:24