Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kłamstwa, którymi jesteśmy karmieni.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
199 odpowiedzi w tym temacie

#76

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

z tego co wiem to na lata 60.
Najbardziej prawdopodobna data śmierci Chrystusa to 33 r.n.e
daje to 27-37 lat. Dużo. Ale nie wiem, czy aż tak dużo, biorąc pod uwagę, że nie jest to data powstania ewangelii, ale jej spisania. Na przykład, coś na 100% istniało w latach 54-68, bo jest to data panowania Nerona. Więc ewangelia nie mogła powstać poźniej. A należy pamiętać, że w tych latach kult był już obecny w Rzymie- a ile wcześniej apostołowie głosili w Palestynie?

Każda religia kłamie, mniej lub więcej.

Czemu niby ewangelia nie mogła powstac później?

Dobrze tak więc jeśli jak mówisz:"Każda religia kłamie, mniej lub więcej". przejdźmy do kolejnego kłamstwa Którym jesteśmy karmieni a mianowicie Jezusa. tak więc bardziej niż na pewno Jezus był jedynie alternatywnym Królem żydów (kolejnym był np. Jan Chrzciciel), który miał podjąć walkę zbrojną (Eseńczyk {Nazarejczyk} Zelota) w grupie tak zwanych "apostołów" Jezusa było, co najmniej 3 rewolucjonistów (Zelotów) sam Jezus, (jeśli relacja jest prawdziwa) wspomina o konieczności posiadania mieczy w czasie bardzo emocjonalnie napiętego okresu Paschy, poza tym Piotr obcina ucho strażnikowi Świątyni Salomona (jak wolisz Heroda Wielkiego) podczas pojmania Jezusa na Górze Oliwnej.
Kult Jezusa (kult Ebonitów) został "sprzedany" dla zachodniego Świata przez szpiega Rzymu i poborcę podatkowego Pawła z Tyrsu, który jedynie, jako kapłan jakiejkolwiek doktryny religijnej mógł porzucić niewdzięczny w tamtym okresie (I w) proceder usankcjonowany dekretami prawa Rzymskiego (niemal dożywotni) proceder poborcy podatkowego.
Paweł zmienił opowieść Ebonitów o Jezusie, za co został skazany w Świątyni Salomona na ukamienowanie z kąt obwołując się mianem obywatela Rzymu wychodzi cało w asyście Rzymskich pretorianów. W opowieści o Jezusie ( nowym kulcie) Paweł wybiela role Rzymu i Poncjusza Piłata (mordercy odwołanego z tego stanowiska za prowadzony przez niego niepotrzebny terror na żydach) zwalając winę na Kapłana świątyni Kajfasza i żydowskiego władcy prowincji. Heroda Antypasa.

Użytkownik Erik edytował ten post 12.12.2013 - 20:01

  • 1



#77

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

a co niby głosili? Latający makaron, durszlak, rurę żeliwną, fruwające psy, czy może kartofle?


Nie wiem czy jest sens przechodzić dalej, skoro Twoja teoria w większości, a przynajmniej jej zasadniczych elementach okazała się słaba.


Alternatywny król żydów... Skąd taka informacja, oraz że bardziej niż na pewno?

No i co, że mieli mieć miecze, skoro zabrania ich używać?

A kwestia tego kto jest winny... Mnie uczyli, że Piłat. Pudło? Dopiero po samodzielnym czytaniu Biblii uznałem większą winę arcykapłanów. Ja mam wrażenie przeciwne- to żydów się wybiela.
  • 0

#78

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sprawa N.14910/06: o nieistnieniu Chrystusa
Doniesienie przeciw Kościołowi Katolickiemu jest badane przez Trybunał Praw Człowieka.

Strasburg — „Jezus Chrystus nie istniał, ale został wymyślony przez Kościół i jest czystym tworem fantazji, jak są nim postaci z bajek". Tak twierdzi Luigi Cascioli: badacz, były seminarzysta, autor książki - doniesienia „Bajka o Chrystusie — Niepodważalny dowód nieistnienia Jezusa". Według naukowca fakty przedstawione jako prawdziwe w Piśmie Świętym są w rzeczywistości fałszywe. Najbardziej zaś fałszywe są fakty dotyczące Jana z Gamalii, syna Judy Galileusza z Kasty Asmodejczyków, pochodzących z pokolenia Dawida.
Fakty. Don Enrico Righi, proboszcz — rektor byłej diecezji w Bagnoregio (Viterbo) napisał w gazecie, że Jezus narodził się z Maryi i Józefa i istniał fizycznie. Cascioli, na bazie tej wypowiedzi, 11 września 2002 roku złożył doniesienie przeciw Kościołowi Katolickiemu, w osobie księdza Righiego, oskarżając go o nadużywanie wiary ludu (Art. 661 Kodeksu Karnego). 27 stycznia 2006 roku Trybunał w Viterbo sprawę umorzył, mimo że ksiądz nie dostarczył żadnego wystarczającego dowodu na istnienie Chrystusa.

Od marca 2006 roku adwokaci prawa międzynarodowego Giovanni Di Stefano i Domenico Marinelli z Studio Legale Internazionale di Roma zajęli się sprawą Cascioliego, po tym jak zajmowali się wcześniej innymi bardzo ważnymi sprawami: Saddama Husseina, Kennedy’ego, Lady Diany, Georga W. Busha, Roberto Calviego, Banco Ambrosiano, Miloszevicza, Tariqa Aziza, Telekomu Serbia. 18 marca 2006 Cascioli zwraca się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu: sprawa N. 14910/06 o „nieistnieniu Chrystusa" jest w fazie rozpatrywania. „Mam wielkie zaufanie do Trybunału Praw Człowieka i do mojego adwokata Giovanni Di Stefano i wierzę, że proces zostanie wreszcie rozpoczęty we Włoszech" — komentuje Cascioli. Zawzięte milczenie Kościoła i Watykanu jest bezcelowe; jeśli posiada konkretne dowody na historyczne istnienie Chrystusa, to niech je przedstawi ludzkości. Kilka miliardów ludzi, którzy uwierzyli w doktrynę wskazaną przez Kościół oczekuje na odpowiedź. Jasną. Chrystus istniał czy nie? Jeśli Kościół zawzięcie milczy na temat istnienia Jezusa, oznacza to, że nie mając konkretnych dowodów, jest świadom, że Chrystus jest tworem fantazji, a zatem okłamuje ludzkość z całą świadomością tego, co czyni.

Co oznacza dla chrześcijaństwa wykazanie, że Chrystus nie istniał? Cascioli komentuje: „Byłby to koniec Kościoła. Oznacza to anulowanie fundamentalnych dogmatów, na których bazuje chrześcijaństwo i katolicyzm. Gdyby znikła postać Chrystusa, człowieka, który przyszedł na ziemię, by uwolnić ludzkość od grzechu pierworodnego, doktryna chrześcijańsko - katolicka uległaby natychmiastowemu unicestwieniu. Natychmiastowe konsekwencje: znikłby sakrament Eucharystii. Żaden ksiądz nie mógłby więcej powiedzieć: "Oto ciało Chrystusa", tzn. ciało nigdy nieistniejącej postaci. Poza tym, że stałoby się to stwierdzeniem śmiesznym i absurdalnym, stałoby się również oszustwem ściganym z mocy prawa, jak w przypadku gdyby ktoś wymyślił tożsamość jakiejś osoby i podawał ją jako prawdziwą. Kościół nie mógłby już nigdy odwoływać się do dogmatu transsubstancjacji, to znaczy przeistoczenia, w momencie konsekracji, wina i chleba w „krew" i „ciało Chrystusa", tzn. w ciało i krew postaci, która nigdy nie istniała". Chodzi zatem o doniesienie na Kościół Katolicki, co podkreśla Cascioli: „Kościół podtrzymuje oszustwo bazujące na fałszywych dokumentach, jak Biblia i Ewangelie"
  • 1



#79

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

bo sprawa jest wybitnie bzdurna to ją umorzyli. Widać nawet unia na to wpadła.

Zamiast odpowiadać na moje pytania wrzucasz kolejny bzdurny tekst.
  • 0

#80

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

bo sprawa jest wybitnie bzdurna to ją umorzyli. Widać nawet unia na to wpadła.

Zamiast odpowiadać na moje pytania wrzucasz kolejny bzdurny tekst.

A więc dalej:
Powieść „Kod Da Vinci" Dana Browna i „Ewangelia Judasza" ogłoszona z pompą w czasopiśmie National Geographic, sprawiające kłopoty Kościołowi, tzn. wzbudzające wątpliwości wiernych, są niczym znaczącym w porównaniu ze sprawą Cascioliego, która nabiera wymiarów globalnych. Badania Cascioliego dotyczące wykazania „nieistnienia Chrystusa" jednym ciosem niszczą doktrynę chrześcijańsko — katolicką. Aby tego uniknąć Kościół powinien przedstawić ludzkości historyczne dowody istnienia Chrystusa; dowody niepodważalne i konkretne, nie zaś ciągle te same argumenty teologii i katechizmu.

Źródła:
www.luigicascioli.it
www.studiolegaleinternazionale.com
nochiesa.blogspot.com
Informacje: [email protected]
Pytania zrodzone przez „Kod da Vinci"

Aby odpowiedzieć na pytanie, jakie stawiają sobie wszyscy, którzy przeczytali „Kod da Vici", czy Maria z Magdalii była żoną Jezusa, należy zastanowić się nad dwoma innymi osobami: Łazarzem i Menahemem, którzy okazują się być związani z tym małżeństwem, o czym świadczą Pismo Święte i teksty historyczne.

Pismo Święte

W ewangeliach czytamy, że Jezus był mistrzem grupy złożonej z dwunastu uczniów , zaś Maria z Magdalii była tą, która obmyła mu stopy, a Łazarz był bratem Marii z Magdalii i synem Jaira. Patrz cud zmartwychwstania (Mt. 9,18 — Mc. 5,11 — Łk. 8,4 — J. 11). (Dla zrozumienia ojcostwa przypisywanego Jairowi wystarczy stwierdzić, że wszystkie cztery opowiadania, mimo że zmieniają się niektóre szczegóły, odnoszą się zawsze do tej samej osoby, tzn. do Łazarza.

Teksty historyczne

Z dokumentów historycznych wynika, że postać Jezusa została zbudowana na postaci Jana, pierworodnego syna Judy Galilejczyka i przywódcy bandy rewolucjonistów (Bohanegers). Ponadto dowiadujemy się również od Józefa Flawiusza, że Łazarz, syn Jaira, był spokrewniony z Manahemem, synem Judy Galilejczyka (Wojny Judejskie).

Dzięki temu pokrewieństwu, o której mówi Józef Flawiusz, możemy nie tylko potwierdzić istnienie małżeństwa, lecz również zdobyć kolejny dowód na historyczne nieistnienie Jezusa. Pokrewieństwo to byłoby niezrozumiałe, gdyby małżonkiem był naprawdę syn Józefa a nie syn Judy Galilejczyka, jak wynika z niezliczonych świadectw pochodzących z tekstów historycznych. Menażem i Łazarz, jako bracia obu małżonków, jeden mężczyzny a drugi kobiety, potwierdzają swoim szwagrostwem, że małżeństwo istniało i że małżonkiem był pierworodny syn Judy Galilejczyka.

Że Jezus, alias Jan z Gamalii był małżonkiem Marii z Magdalii potwierdzają inne dokumenty, odnoszące się do bandy Bohanerges, którą fałszerze przekształcili w grupę apostołów głoszących pokój:

Z ewangelii Filipa odnalezionej w Egipcie w 1945 roku podczas badań archeologicznych: „Maria, która była małżonką Pana, udawała się z nim wszędzie. Pan kochał Marię z Magdalii bardziej niż innych uczniów i często całował ją wobec wszystkich w usta".

W papirusie 8502 z Berlina, zwanego ewangelią Marii, jest mowa o zazdrości i urazach innych uczniów, przede wszystkim Szymona, jakich doświadczali wobec upodobania Jezusa do Marii: „Czyżby Pan mówił w tajemnicy wcześniej do swojej kobiety, niż do nas, zamiast mówić otwarcie? (Mówi Szymon, inny syn Judy Galileusza) Mamy wszyscy upokarzać się i być jej podlegli? Czyżby przedkładał ją nad nas?"

W ewangelii koptyjskiej znajduje się inny protest Piotra przeciw Marii z Magdalii: „Szymon zwany Piotrem rzekł do innych akolitów: Maria musi od nas odejść, gdyż kobiety nie są godne życia". Pan, usłyszawszy go, rzekł do nich: „Ja pokieruję ją, aż zrobię ją mężczyzną, aby stała się wojownikiem jak my".

Już pogarda Szymona wobec kobiet, twierdzącego, ze kobiety nie są godne życia, byłaby wystarczająca dla wykazania, że mamy do czynienia z bandą judejskich buntowników, wiernych prawom mojżeszowym w ich najbardziej ekstremistycznej formie.

„Myślę zatem, że nie jest rzeczą zbyt ryzykowną stwierdzenie, że wśród obecnych na paschalnej wieczerzy, która poprzedzała powstanie, była również ona, Maria z Magdalii, żona Jana z Amalii i aktywnego członka bandy Bohanerghes". (Z książki Favola di Cristo — Bajka o Chrystusie, rozdział 12, wydanej 2 stycznia 2002 roku, kiedy jeszcze nikt nie odkrył, że w ostatniej wieczerzy Leonarda da Vinci, w obliczu ucznia Jana ukrywa się oblicze kobiety. Ucznia, którego w rzeczywistości nie było, być nie mogło, gdyż prawdziwym ukochanym uczniem Jezusa był Łazarz. Lecz to jest częścią innego rozdziału).

Z nadzieją, że byłem pomocny w odpowiedzi na najważniejsze pytania, które narodziły się po opublikowaniu książki „Kod da Vinci", serdecznie pozdrawiam przyjaciół i wrogów, inteligentnych i głupich.

Luigi Cascioli

Ten list dedykuję wszystkim, którzy mnie wspierają, aby wzrosło w nich zaangażowanie w walkę z obskurantyzmem "WIECZNEJ DEPRAWATORKI"
http://www.racjonali...ieniu.Chrystusa
  • 1



#81

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ten koleś w takim razie jest kimś w stylu Dana Browna :) skoro pisze coś takiego:

„Maria, która była małżonką Pana, udawała się z nim wszędzie. Pan kochał Marię z Magdalii bardziej niż innych uczniów i często całował ją wobec wszystkich w usta".

NIE WIEMY CO SIĘ TAM ZNAJDOWAŁO, BO TEKST JEST POWAŻNIE USZKODZONY. Piszę capsem, bo już to tu pisałem. Więc człowiek oskarżający o kłamstwo- sam kłamie.

Parafrazując- doedukuj się, dziecko.
  • 0

#82

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kod Leonarda jest opowiadaniem w którym autor zawarł treści wcześniejszego beselleru „Święty Gral Święta Krew” i ta książka niesie w sobie bardzo wiele prawdopodobnych treści. Wierzę, że historyczny Jezus istniał ale jednocześnie choć był to przedstawiciel nowej rasy ludzi (grupa AB) urodzony In Vitro przez Marię jedną z siedmiu dziewcząt wyselekcjonowanych do tego dzieła. Był Esseńczykiem i Zelotą z pewnymi danymi mu cechami super człowieka i zaistniał po to aby jakiś cza później zrobiono z niego ikonę i „Boskiego króla Ziemi na czas trwania Ery Ryb według mnie od 72 pne. do 2078 roku.Większość cudownych historii i wypowiedzi wkładanych w usta Jezusa jeśli są prawdziwe dokonane były przez innych alternatywnych "mesjaszy" jednym z nich był na przykład Jan Chrzciciel i może też Szymon.
  • 0



#83

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

..............................................................................................................
*bardzo wiele nic nie wartych treści


poza tym, pokazałem już, ile warta jest Twoja teoria dot. er i bóstw w nich panujących. Tyle, co powieść Dana Browna w historycznym sensie.

Przed chwilą na podstawie głupiego tekstu próbowałeś mi pokazać, że nie istniał...

Urodzony in vitro? O matko.......

Dobree, dawaj dalej :)
  • 0

#84

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jako, ze jesteś śmieszny, lub wesoły jak kto woli to może teraz tak na wesoło.

A więc Jezus Chrystus - żyd, według źródeł historycznych wyrzutek społeczeństwa, reakcjonista, który wbrew obowiązującym zwyczajom zwykł rozmawiać z ladacznicami i trędowatymi. Często gościł w domach celników. IPN jest w posiadaniu notatki sporządzonej przez dwóch rzymskich żołnierzy, według której jego uczniowie upili ich, ukradli ciało i upozorowali zmartwychwstanie. Brak umiejętności pływania tuszował chodzeniem po wodzie.
  • 0



#85

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

wiem, że jestem śmieszny. W końcu udowodniłem, że Twoja teoria jest bzdurna, to jak mogę nie być smieszny :)
  • 0

#86

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

wiem, że jestem śmieszny. W końcu udowodniłem, że Twoja teoria jest bzdurna, to jak mogę nie być smieszny :)

Dobrze, ze choc stac ciebie na to aby się przyznac, olbrzymia większość z tych wszystkich, którzy widzą Jezusa i starają się pojąc jego przesłanie (ideologię) postrzegają jego właśnie poprzez pryzmat tak jego wykorzystanej przez Pawła z Tarsu ideologii choć nie zostało dane Jezusowi pozostawić po sobie nic bardziej rzeczywistego, namacalnego i historycznie udowodnionego niż jakieś jedynie mgliste pomieszane przebrane, wymanipulowane i skrzętnie przygotowane do przedstawienia jego nie całkiem rzeczywistej historii jak i charakterystyki.
Kościoły Chrześcijańskie właśnie za sprawą tak zwanego „św. Pawła” stworzyły iluzoryczny a nawet bajkowy obraz Jezusa aby z różnych powodów móc mieć monopol co do jego na pewno nie tuzinkowej postaci.

Użytkownik Erik edytował ten post 12.12.2013 - 21:37

  • 0



#87

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

akurat tak się składa, że bajkoey to jest obraz zawarty w apokryfach.
Przynaję się- obaliłem Twoją teoriię. Cieszę się!

A tak ps. Po Pawle coś zostało?
  • 0

#88

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ogólnie ericzek coś tam wiesz, więc nie rozumiem skąd ci się biorą te bujdy o in vitro, Jezus- kosmita itp.
Przecież sam sobie odpowiedziałeś że Jezus był zwykłym człowiekiem, któremu przypisano wiele cudów i boskich cech. A skoro tak, to takie denikenowskie opowieści o kosmicznym pochodzeniu nie powinny być brane jako poważne pomysły. W biblii mamy wiele osób które czyniły cuda, nawet jest opis jak Paweł miał tam kogoś uzdrowić, więc równie dobrze można o nich pisać że in vitro zostali poczęci.
  • -1



#89 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Erik , miałem Ciebie za poważnego faceta, ale to co ostatnio piszesz (i w jakim stylu) napawa mnie obawą, iż Aidil ma podwójne konto na forum z Twoim nickiem.
Piszesz jakieś rewelacje tylko jakoś świat tym nie żyje, więc dla kogo one są?
  • -1

#90

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ogólnie ericzek coś tam wiesz, więc nie rozumiem skąd ci się biorą te bujdy o in vitro, Jezus- kosmita itp.
Przecież sam sobie odpowiedziałeś że Jezus był zwykłym człowiekiem, któremu przypisano wiele cudów i boskich cech. A skoro tak, to takie denikenowskie opowieści o kosmicznym pochodzeniu nie powinny być brane jako poważne pomysły. W biblii mamy wiele osób które czyniły cuda, nawet jest opis jak Paweł miał tam kogoś uzdrowić, więc równie dobrze można o nich pisać że in vitro zostali poczęci.

O nie całkiem ludzkim pochodzeniu (nie myślę o istotach z innych planet) ludzi w Biblii napisano całe tony materiału i można tu wymienić choćby Seta, Henocha, Noego, Jana Chrzciciela jak i Jezusa, a oto opowieść o Noem.

Kiedy urodził się Noe Lemech był z dala od domu przez długi okres czasu, ma to również związek z tym fragmentem:

„A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie jakie im się tylko podobały (…) A w owych czasach byli na ziemi olbrzymi, a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to wiec owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach” (Księga Rodzaju 6, 1-3)

„(Lamech ojciec Noego powiedział) Oto wówczas pomyślałem sobie w (głębi) mego serca, że ciąża ta jest od stróżów, od świętych, lub od gigan[tów...] Moje serce wahało się co do tego dziecka [...] Wtedy, ja Lamech, przestraszyłem się. Poszedłem do Bitenosz, [mojej] żo[ny, i powiedziałem...] (na Świętego) i Wiecznego, na Najwyższego, na Wielkiego Pana, na Króla Wi[eków,...] (Musisz mi wyjawić, czy parzyłaś się) z [...] synami nieba, że zgodnie z prawdą masz mi wyjawić, bez kłamstw, czy ten [...] (płód pochodzi ode mnie,) na króla wszystkich wieków, że szczerze ze mną rozmawiasz i bez kłamstw [...] Wówczas Bitenosz, moja żona, odezwała się do mnie z wielką gwałtownością. Pł[akała...] i powiedziała:
O mój bracie i mój panie! Przypomnij sobie moją rozkosz [...] (Lecz ja nie przypomniałem sobie by mój członek) [...] i moja dusza przebywała we wnętrzu jej pochwy. I ja szczerze wszystko [ci wyjawię] Wtedy bardzo odmieniło się moje serce [...] a kiedy zobaczyła Bitenosz, moja żona, że moja twarz zmieniła się, [...]wówczas powściągnęła swe wzburzenie. Rozmawiała ze mną mówiąc mi: O mój panie i mój bracie! Przypomnij sobie moją przyjemność. Przysięgam ci na Wielkiego Świętego, na Króla Ni[ebios,...] że z ciebie jest to nasienie, z ciebie jest ta ciąża, z ciebie powstał [ten] owoc [...] a nie z kogoś obcego, i nie z żadnych stróżów, ani z żadnych synów niebi[os. Dlaczego wyraz] twojej twarzy tak się zmienił i tak zniekształcił, a twój duch jest tak przygnębiony? [...] Przecież ja szczerze z tobą rozmawiam. [...] Wówczas ja, Lamech, pobiegłem do Metuselacha, mojego ojca, i wszystko mu [wyznałem, by poszedł i zapytał Henocha], swego ojca, i wszystkiego od niego rzetelnie się dowiedział. Jest on bowiem ulubi[onym i umiłowanym (stróżów, synów niebios i chodzi razem ze stróżami, synami niebios) ... ze świętymi] ma wyznaczony dział i wszystko mu wyjawiają. Kiedy usłyszał Metuselach [te słowa,] [pobiegł] do Henocha, swojego ojca, aby dowiedzieć się od niego wszystkiego zgodnie z prawdą [...] (...) Przeszedł wzdłuż kraj, aż do Parwaim, i tam odnalazł [Henocha, swojego ojca...] I powiedział do Henocha, swojego ojca: O mój ojcze i mój panie! Do ciebie [przybywam...] [...] i mówię ci: Nie złość się na mnie, że tutaj przybyłem do cie[bie...] respekt przed tobą (bowiem czuję) [...]"
(Henoch opowiada) Po [paru] dniach syn mój Matuzalem wziął dla swojego syna Lamecha żonę, która zaszła od niego w ciążę i urodziła syna. Ciało jego było białe jak śnieg i czerwone jak kwiat róży, a włosy na jego głowie [były] białe jak wełna (...) miał piękne oczy. Kiedy otworzył swe oczy, napełnił cały dom jasnością jak słońce, tak że cały dom był nad wyraz jasny. Kiedy zabrano go z rąk akuszerki, otworzył swoje usta i mówił o Panu Sprawiedliwości. A jego ojciec Lamech zląkł się z tego powodu, uciekł i udał się do swego ojca Matuzalema. Powiedział do niego: „Urodziłem dziwnego syna. Podobny jest nie do człowieka, ale do dzieci aniołów nieba, jest innego rodzaju, nie jest taki jak my. Jego oczy są jak promienie słońca, a oblicze jego chwalebne. Wydaje mi się, że nie wyszedł on ode mnie, ale od aniołów. (...) A teraz, ojcze mój, błagam cię i proszę, abyś poszedł do naszego ojca Henocha i dowiedział się od niego prawdy, albowiem mieszka on z aniołami.” I kiedy Matuzalem usłyszał słowa swego syna przyszedł do mnie na krańce ziemi, bo usłyszał, że tam się znajduję. Zawołał i usłyszałem jego głos i podszedłem do niego (...) A on (...) powiedział:
„Z bardzo ważnego powodu do ciebie przyszedłem. A teraz posłuchaj mnie, ojcze mój, albowiem urodziło się memu synu Lamechowi dziecko, którego kształt i wygląd nie są takie, jak wygląd człowieka (...) Jego ojciec Lamech przestraszył się i uciekł do mnie. On nie wierzy, że on pochodzi od niego, ale sądzi, że [pochodzi] od aniołów nieba. I oto przyszedłem do ciebie, abyś mi powiedział prawdę.” I ja Henoch odpowiadając powiedziałem do niego: „(...) powiadom swego syna Lamecha, że ten, który mu się urodził, jest naprawdę jego synem. Nazwij jego imię Noe (...) A teraz, synu mój, idź, powiedz twemu synu Lamechowi, że to dziecko, które się narodziło, jest rzeczywiście jego synem i że to nie jest kłamstwo.”

Fragment "Księgi Henocha.

I to właśnie jest manipulacja genetyczna i zapłodnienie In vitro.

Erik , miałem Ciebie za poważnego faceta, ale to co ostatnio piszesz (i w jakim stylu) napawa mnie obawą, iż Aidil ma podwójne konto na forum z Twoim nickiem.
Piszesz jakieś rewelacje tylko jakoś świat tym nie żyje, więc dla kogo one są?

Nie musisz się mnie obawiać, gdyż nie gryzę na odległość, a że to, co przekazuje jest nieco innej treści niż to, co z reguły sobie tutaj pisujecie na zasadzie przepychania piłeczki to niestety nie moja wina.
To, co pisuję wiem (mam nadzieję, że wiem) gdyż zajmuję się tym od przeszło 30 lat i tak jak początkowo zaczynałem od pragmatyzmu i sceptycznego (racjonalistycznego) podejścia do życia, jednak to zmieniło się z biegiem czasu i większą ilością zdarzeń, i wiedzy, którą poznawałem.
Jedynie, co mogę Tobie poradzić to, jeśli drażni Ciebie to, co ja piszę to po prostu tego nie czytaj.
Pozdrawiam. Irek. S.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych