Pewnie nie doczytałeś
Doczytałem, zresztą wszystko jest pięknie opisane w notce biograficznej na angielskiej Wiki
A co marca to poniżej kilka dodatkowych informacji.
Tak zimno w marcu nie było od 26 lat
Marzec zakończył się na przeważającym obszarze Polski jako najzimniejszy od 26 lat. Jednak miejscami tak chłodnego początku wiosny nie mieliśmy nawet od dziewiętnastego wieku. Co się dzieje?
Choć na tle historii polskiej meteorologii zdarzały się chłodne marce i to nawet dość często, to jednak tegoroczny okazał się wyjątkowy.
Ludzka pamięć ma to do siebie, że zwykle jest dziurawa. Szybko zapomnieliśmy o chłodnych marcach z 2005 i 2006 roku.
Wprawdzie tak zimno i śnieżnie wtedy nie było, ale i tak wiosna znacznie się opóźniła. Ostatnio bardzo dokuczliwie zapisał się marzec w 1996 roku.
Podobnie, jak teraz, wiosna nie chciała nadejść i nikt nie mógł się jej doczekać. To był jeden z kilku najzimniejszych początków wiosny od drugiej połowy dwudziestego wieku.
Jednak ten, do którego porównujemy bieżący marzec, wystąpił w 1987 roku. Było tak zimno, że ówczesne PRL-owskie władze zdecydowały się 28 marca na wprowadzenie kolejnej podwyżki cen żywności, opału, energii i benzyny. Nic dziwnego, bo wszelkie formy ogrzewania były pożądane, gdy w czterech ścianach było bardzo zimno.
Bieżącego marca średnia miesięczna temperatura wyniosła w Warszawie minus 1,8 stopnia i była aż o 4,6 stopnia niższa od normy wieloletniej. Tak zimno nie było od 26 lat, kiedy marzec zakończył się średnią na poziomie minus 2,2 stopnia.
Bardzo podobne wartości odnotowano w minionym miesiącu na znacznym obszarze Polski, ale jednak nie wszędzie. Na przykład na Górnym Śląsku jest najzimniejszy od 17 lat, a na krańcach zachodnich od końca dziewiętnastego wieku.
To właśnie w najcieplejszych regionach naszego kraju, czyli na zachodzie i południowym zachodzie tegoroczny marzec okazał się nadzwyczaj zimny, a w szczególności jego końcówka. Tak niskich temperatur dobowych nie notowano od 130 lat.
Marce periodycznie bywają zimne i jest to wpisane w polskie warunki atmosferyczne, choć wynika to wyłączenie z nietypowego układu niżów i wyżów, a więc nie z klimatu, lecz pogody. Zjawiska tego typu zazwyczaj kończą się tak szybko i nieoczekiwanie, jak się pojawiają.
Najzimniejsze marce dwudziestego wieku mieliśmy w 1942 i 1952 roku. Najzimniejszym w całej 234-letniej historii pomiarów okazał się marzec 1845 roku, kiedy średnia temperatura w Warszawie wyniosła minus 6,9 stopnia. Po nim nastąpiło jeszcze 26 marców zimniejszych niż tegoroczny.
Pewne jest, że te najbardziej lodowate marce z okresu Małej Epoki Lodowej mamy już za sobą. Musimy się jednak liczyć z tym, że mniej lub bardziej zimnej niż miniony marzec może się w przyszłości powtórzyć. Szansa, że będzie tak za rok jest jednak minimalna.