Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wiosna się nie spóźnia. Ona zanika


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
94 odpowiedzi w tym temacie

#61

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pewnie nie doczytałeś


Doczytałem, zresztą wszystko jest pięknie opisane w notce biograficznej na angielskiej Wiki

A co marca to poniżej kilka dodatkowych informacji.

Tak zimno w marcu nie było od 26 lat

Marzec zakończył się na przeważającym obszarze Polski jako najzimniejszy od 26 lat. Jednak miejscami tak chłodnego początku wiosny nie mieliśmy nawet od dziewiętnastego wieku. Co się dzieje?

Choć na tle historii polskiej meteorologii zdarzały się chłodne marce i to nawet dość często, to jednak tegoroczny okazał się wyjątkowy.

Ludzka pamięć ma to do siebie, że zwykle jest dziurawa. Szybko zapomnieliśmy o chłodnych marcach z 2005 i 2006 roku.

Wprawdzie tak zimno i śnieżnie wtedy nie było, ale i tak wiosna znacznie się opóźniła. Ostatnio bardzo dokuczliwie zapisał się marzec w 1996 roku.

Podobnie, jak teraz, wiosna nie chciała nadejść i nikt nie mógł się jej doczekać. To był jeden z kilku najzimniejszych początków wiosny od drugiej połowy dwudziestego wieku.

Jednak ten, do którego porównujemy bieżący marzec, wystąpił w 1987 roku. Było tak zimno, że ówczesne PRL-owskie władze zdecydowały się 28 marca na wprowadzenie kolejnej podwyżki cen żywności, opału, energii i benzyny. Nic dziwnego, bo wszelkie formy ogrzewania były pożądane, gdy w czterech ścianach było bardzo zimno.

Bieżącego marca średnia miesięczna temperatura wyniosła w Warszawie minus 1,8 stopnia i była aż o 4,6 stopnia niższa od normy wieloletniej. Tak zimno nie było od 26 lat, kiedy marzec zakończył się średnią na poziomie minus 2,2 stopnia.

Bardzo podobne wartości odnotowano w minionym miesiącu na znacznym obszarze Polski, ale jednak nie wszędzie. Na przykład na Górnym Śląsku jest najzimniejszy od 17 lat, a na krańcach zachodnich od końca dziewiętnastego wieku.

To właśnie w najcieplejszych regionach naszego kraju, czyli na zachodzie i południowym zachodzie tegoroczny marzec okazał się nadzwyczaj zimny, a w szczególności jego końcówka. Tak niskich temperatur dobowych nie notowano od 130 lat.

Marce periodycznie bywają zimne i jest to wpisane w polskie warunki atmosferyczne, choć wynika to wyłączenie z nietypowego układu niżów i wyżów, a więc nie z klimatu, lecz pogody. Zjawiska tego typu zazwyczaj kończą się tak szybko i nieoczekiwanie, jak się pojawiają.

Najzimniejsze marce dwudziestego wieku mieliśmy w 1942 i 1952 roku. Najzimniejszym w całej 234-letniej historii pomiarów okazał się marzec 1845 roku, kiedy średnia temperatura w Warszawie wyniosła minus 6,9 stopnia. Po nim nastąpiło jeszcze 26 marców zimniejszych niż tegoroczny.

Pewne jest, że te najbardziej lodowate marce z okresu Małej Epoki Lodowej mamy już za sobą. Musimy się jednak liczyć z tym, że mniej lub bardziej zimnej niż miniony marzec może się w przyszłości powtórzyć. Szansa, że będzie tak za rok jest jednak minimalna.
  • 1



#62

Danielx99.
  • Postów: 7
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi się wydaję, że skoro wiosna "znika" to z nią powinna także jesień. Więc dłuższe lato. ;D Ale na poważnie trochę to dziwne.
  • 0

#63

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Władcy/dowódcy byli zniecierpliwieni zbyt długą zimą i opóźniającą się wiosną.


Jak ci się do czegoś śpieszy, to wszystko ci się będzie dłużyć.

Swego czasu czytałem o dawnych wyprawach wojennych rozpoczynających się z nastaniem wiosny. Te wyprawy musiały się rozpocząć wiosną gdyż zwierzęta musiały mieć paszę w rejonie wymarszu.

To zależy kiedy, bo to jedzenie ktoś na te wiosne też musi posadzić. I zebrać to co wiosenne.

Wiosna zanika? Serio? I wniosek bo w marce spadł snieg? Po jednym roku tak wspaniały wniosek?

Użytkownik trele12 edytował ten post 02.04.2013 - 02:11

  • 0

#64

Manajuma.
  • Postów: 192
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zawsze mi się marzyło życie w drewnianym domu z bali, w zimowej krainie kilkadziesiąt kilometrów od cywilizacji, z dziewoją i brzdącem u boku. Do tego zaprzęg Huskych i internet satelitarny. Kiedy za 15 lat przyjdzie ten czas, być może wcale nie będę musiał daleko szukać.

A dziadek przecież powtarzał: uważaj wnusiu o czym marzysz, bo marzenia mogą się spełnić
  • 0

#65 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

zyczyc Ci spelnienia?
Wiosna jako pora roku i wiosna jako okres wzrostu w naturze, po zimowej wegetacji. Gdyby go nie bylo, pozostale okresy stracilyby racje bytu, w koncu jesli cos nie wyrosnie, to i nie dojrzeje- wiec w tym sensie wiosna przetrwa, natura nie jest glupia. A anomalia pogodowe- ja bym powiedziala w ten sposob: szaleja ludzie na Ziemi, szaleje Ziemia. Kazda transformacje poprzedzaja anormalne zachowania, w skali mikro i makro. Mysle ze te skoki ziemskiego nastroju w koncu ustabilizuja sie.
  • 0

#66

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chyba Wam się myli jednorazowy atak zimy od normalnej zimy. Śnieg w kwietniu to nic dziwnego, zdarza się nawet w maju, ale to jest 1-2 dniowe ochłodzenie, a teraz mamy trwałą zimę prawie w całej Polsce. Na Śląsku spadło przedwczoraj 30cm śniegu. oficjalne dane z Katowic pokazują 27cm
-> http://www.ogimet.co...d=REV&Send=Send

Jest to najwyższa pokrywa śnieżna całego sezonu zimowego i największa pokrywa kwietnia co najmniej od 20stu lat(a stawiam, że i o wiele dłużej)
Do tego ciekawa jest jeszcze inna kwestia. Minimalna temperatura marca w Katowicach była niższa niż stycznia, a minimalna temperatura dzisiejszego poranka(czyli kwietnia) niższa niż minimalna temperatura lutego - to już anomalia niesamowita!

W dodatku kolejne prognozy mówią o 15-20cm świeżego śniegu na Śląsku co może dac pokrywe 30-40cm śniegu...w kwietniu!

Wiosny nie widać, dodatkowo model GFS straszy kolejnym zejściem chłodzu z północy, średnia za 192h(czyli do 10go kwietnia) z ostatniej jego prognozy to przedział od 0st do -2. A przypomnijmy, że średnia kwietnia, np w Katowicach to 8st :)

EDIT: Warto dodać jeszcze, że u mnie na stacji było dziś -8.5 i jest to najniższa temperatura zmierzona w kwietniu od 1973r :)

EDIT2: Chociaż oficjalnie w Katowicach było -6.5, czyli 1.7st cieplej od rekordu oficjalnego.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 02.04.2013 - 14:01

  • 2



#67

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chyba Wam się myli jednorazowy atak zimy od normalnej zimy. Śnieg w kwietniu to nic dziwnego, zdarza się nawet w maju, ale to jest 1-2 dniowe ochłodzenie, a teraz mamy trwałą zimę prawie w całej Polsce. Na Śląsku spadło przedwczoraj 30cm śniegu. oficjalne dane z Katowic pokazują 27cm


Pokrywa zeszła już do 22 cm, bo w dzień jest +3, jakoś trudno to nazwać trwałą zimą ;)


W dodatku kolejne prognozy mówią o 15-20cm świeżego śniegu na Śląsku co może dac pokrywe 30-40cm śniegu...w kwietniu!


W sumie nie dziwne przy blokadzie. Najwyższe w historii opady śniegu często przypadały właśnie na wiosnę. Np w Krakowie przypadły na kwiecień.


Wiosny nie widać, dodatkowo model GFS straszy kolejnym zejściem chłodzu z północy, średnia za 192h(czyli do 10go kwietnia) z ostatniej jego prognozy to przedział od 0st do -2. A przypomnijmy, że średnia kwietnia, np w Katowicach to 8st :)


Całego kwietnia - średnia I dekady to nieco ponad 5 stopni, w porywach do 6. średnia z ostatniej prognozy to dokładnie 0.3:
http://meteomodel.pl/baza/prognoza.php


EDIT2: Chociaż oficjalnie w Katowicach było -6.5, czyli 1.7st cieplej od rekordu oficjalnego.


A w zeszłym roku -7.2.
http://www.ogimet.co...=REV&enviar=Ver

Bywały takie śniegi i w kwietniu. Nie koniecznie na tych samych stacjach - wszystko zależy od trasy, jaką przejdzie niż.

Bardziej niezwykły od tego, co się dzieje teraz, był 23 marca.
  • 0

#68

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawy ale też trochę ponury nieco w swoim wydźwięku komentarz użytkownika ~ ZnZ , który znalazłem na onecie w temacie: "Synoptycy: wiosna nie nadejdzie prędko..."
źródło: http://wiadomosci.on...705,czytaj.html

Kompletnie się na tym nie znam, więc teoretycznie, może to być "stek bzdur" - zamieszczam tylko dlatego, że klimatem (nomen omen) przypomina nieco "Pojutrze" Emmericha, a on sam jest dla mnie "paranormalny" , że ho, ho... :)
Miłej lektury...


~ZnZ :
Do 2025 r. na świecie zacznie się gwałtowny spadek temperatury. W ciągu krótkiego czasu Arktyka zamarznie tak jak Antarktyda. Potem warstwa lodu pokryje Morze Północne, Norweskie, a nawet Bałtyk. Zamarznie Kanał La Manche i nigdy niezamarzające europejskie rzeki: Tamiza i Sekwana. W krajach europejskich, zapanuje przeraźliwy mróz do czterdziestu stopni poniżej zera. Zimne wiatry przyniosą ciężkie opady śniegu na północnym Atlantyku w rezultacie, wszystkie europejskie lotniska przestaną pracować. W wyniku mrozu w wielu miastach dojdzie do rozległych awarii elektryczności.

W ciągu zaledwie kilku tygodni cała Europa pogrąży się w całkowitej ciemności, a potem zamieni w coś, co można nazwać pustynią lodową. Wszystko to, według naukowców bardzo realny scenariusz tego, co może się zdarzyć w ciągu zaledwie 10 do 15 lat. Ziemia jest na krawędzi katastrofy a główną przyczyną, tych zjawisk pogodowych będzie zachowanie ciepłego Prądu Zatokowego na Atlantyku, który po raz pierwszy od wielu milionów lat zmieni swój kierunek.

Golfsztrom to jeden z najbardziej istotnych prądów oceanicznych na świecie. Każdej sekundy transportowane jest pięćdziesiąt milionów metrów sześciennych wody. Jest to 20 razy więcej niż przepływ wszystkich rzek świata razem wziętych. Prąd Zatokowy jak sama nazwa wskazuje rozpoczyna się w Zatoce Meksykańskiej i niesie ciepłe masy wody wzdłuż zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej do północno-wschodniej Europy. Ale nawet dzisiaj, naukowcy z całego świata biją na alarm, że w ciągu ostatnich dwóch lat, Golfsztrom odszedł od pierwotnego kierunku na 800 kilometrów, a teraz zamiast przenieść ciepło do północno-wschodniej Europy obraca się na północny-zachód w kierunku Kanady.

Jeżeli to odchylenie jest stałe i Golfsztrom będzie dalej podróżować w kierunku północnego Atlantyku na Ziemi dojdzie do globalnej katastrofy. Ciepły prąd morski zamiast ogrzać Europę stopi lód Grenlandii. Ogromna masa wody będzie się wdzierała w ląd i może zmyć z powierzchni ziemi całe wybrzeże Ameryki Północnej, ale nie to jest najgorsze. Problemy mogą również wyniknąć z powodu ruchu płyt litosferycznych i w konsekwencji na planecie zaczną się silne trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów czy też wynikające z tej aktywności tsunami.

Ale najgorsze ma się stać później. Według naukowców, 10 lat po tym, gdy Golfsztrom zmieni swój kierunek, jego przepływ może ustać w ogóle. Aby potwierdzić lub obalić to założenie, że Prąd Zatokowy rzeczywiście się zatrzyma kanadyjscy naukowcy zaprojektowali eksperyment z użyciem specjalnego barwnika, wlewanego do pojemników i wysyłanego do Zatoki Meksykańskiej na głębokość 900 metrów. Tam, na danej głębokości, pojemniki z barwnikiem eksplodują spryskując zawartością setki metrów. Kolorowa masa wody dostaje się do Prądu Zatokowego.

To niesamowite, ale założenia naukowe zostały potwierdzone. Kolorowa woda, rzeczywiście, nie poruszała się w kierunku Europy. Zamiast tego po pewnym czasie zboczyła o 800 kilometrów na zachód i obecnie zmierza w kierunku Grenlandii. Dlatego, od ostatniej zimy w Kanadzie przyszło anomalne ocieplenie. Zamiast mrozu w Kanadzie, druga zima z rzędu serwuje pogodę z około 10 stopniami Celsjusza i deszczem.

Uczeni twierdzą, że anomalne ocieplenie w Kanadzie nie jest najgorsze. Kiedy cały Ocean Arktyczny i cała Europa będzie jednym wielkim lodowcem zwiększeniu ulegnie nacisk na skorupę ziemską, która ugnie się od ciężaru. Po jakimś czasie osiągnie jednak wartość krytyczną a po drugiej stronie planety według prostych prawach fizyki, wzrośnie napięcie w skorupie ziemskiej. W rezultacie, najgłębsza na świecie niecka Pacyfiku pęknie poprzez Alaskę, Wyspy Kurylskie i Japonię. Dojdzie do trzęsień ziemi, potężnych tsunami i erupcji podwodnych wulkanów. Fale zmyją Chiny, Indie i Australię.

Zakłócenie Golfsztromu zbiega się z kolejnym cyklem Słońca, które po prostu nie może stopić lodu w Europie. Dziś astronomowie widza dokładnie, że aktywność słoneczna gwałtownie spada. W ciągu ostatniego roku ze Słońca zniknęły prawie wszystkie plamy. Okazuje się, że aktywność Słońca naprawdę zanika. Naukowcy na całym świecie zaczynają w końcu ostrzegać, że nawet, jeśli Golfsztrom nie zmieni swojego kierunku, planeta będzie nadal wchodziła w kolejny glacjał z tym, że przyszedłby dużo później, bo nie w 2020 a w 2050 roku. Niestety wszystko wskazuje na to, że cieplej już było.
  • 0



#69

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Stek bzdur - ostatnio Golfsztrom sobie tak pofolgował strasznie dawno temu. W 2010.
Najprawdopodobniej przyczyną zmian jego trasy jest niski indeks Oscylacji Arktycznej (Arctic Oscillation, AO). Układ wyżowy położony nad Arktyką wymusza niejako wschodnią cyrkulację, co wpływa na trasy prądów oceanicznych.

Info z 2010
http://www.dailykos....am-to-Greenland
  • 0

#70

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Stek bzdur....


Dzięki, trochę mnie uspokoiłeś, bo jestem z tych raczej "ciepłolubnych" :P
Jednak ten fragment cyt. "Zamiast mrozu w Kanadzie, druga zima z rzędu serwuje pogodę z około 10 stopniami Celsjusza i deszczem." trochę mnie zaniepokoił, bo tak się akurat składa, że mam kumpla w Kanadzie (Vancouver), z którym jestem w stałym kontakcie - i rzeczywiście to co się tam wyprawia woła o pomstę do nieba :/
W sobotę oglądałem go przez Skype'a, jak w samych szortach, leży bykiem na leżaczku i "chłodzi" się "płynami" - na 20 stopniowym słoneczku... :/
Wiem, że zimy w Vancouver to może nie jest jakiś hardcore ale te 20 stopni zgnębiło mnie doszczętnie...

Użytkownik pishor edytował ten post 02.04.2013 - 20:46

  • 0



#71

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Vancouver to w ogóle zimy są kiepskie. A w zasadzie ich niema. Średnia temperatura stycznia z wielolecia to +4.8, chyba wyższa niż w Londynie.
Rekordowo niska to -15.6 (u nas niemal wszędzie poniżej -30). Przeciętnie w styczniu maksymalna dobowa to +7, minimalna +3.

Zdecydowanie to +10 jest bliżej normy, niż powiedzmy -5 ;)

http://en.wikipedia....ncouver#Climate
  • 1

#72

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Vancouver to w ogóle zimy są kiepskie.

Znam temat - przynajmniej z jego relacji... Ostatnio dość długo rozmawialiśmy o oponach "zimowych" - u nich nie ma tego asortymentu w sprzedaży... :D
  • 0



#73

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No ale czego chcesz ??? Zajmując się historia Europy tak jak i lokalnie D.Slaska i Sudetów mogę podać ci całkiem sporo przyapdków niesamowitych , strasznych wręcz anomalii klimatycznych. Przy nich obecne wachniecia to praktycznie linia płaska na wykresie klimatycznym.

Właśnie o to mi chodzi-porównanie naszej historii na przestrzeni wieków jest bardziej miarodajne niż kilkadziesiąt lat zbierania danych.

Całe te "anomalie" są czymś normalnym.


Swego czasu czytałem o dawnych wyprawach wojennych rozpoczynających się z nastaniem wiosny. Te wyprawy musiały się rozpocząć wiosną gdyż zwierzęta musiały mieć paszę w rejonie wymarszu.

To zależy kiedy, bo to jedzenie ktoś na te wiosne też musi posadzić. I zebrać to co wiosenne.



Nie chodzi o jedzenie dla ludzi lecz o paszę dla zwierząt. Zwierzęta karmiło się tam gdzie się zatrzymało wojsko-nie było konieczności zabierania ze sobą zbędnych wozów z paszą dla zwierząt a przedłużająca się zima blokowała wymarsz wojsk.

P.S.
U mnie w Dyngusa robiliśmy sobie mini kulig-chętnych trochę mało było ;(
  • 0

#74

Flopstar.
  • Postów: 225
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ludzkość zaczyna dostrzegać, że grozi nam nowa epoka lodowcowa

Kiedy na dworze jest nieprzyjemnie a solidne opady śniegu zaskakują nas w kwietniu dużo łatwiej uwierzyć w to, że nadchodzi kolejne zlodowacenie. Sroga zima tego roku świadczy o tym, że nastąpiła reorganizacja prądów strumieniowych w atmosferze, która jest efektem zmian cyrkulacji prądów oceanicznych a zwłaszcza ciepłego Golfsztromu, który przesunął się ponad 800 kilometrów w stronę Kanady.

Świat jest już zmęczony ciągłymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi oraz różnego rodzaju katastrof. Niektóre miejsca są zalewane przez deszcze w innych regionach ludzie muszą toczyć walkę ze śniegiem a za chwilę również z nieuchronną powodzią.

Nawet w przyzwyczajonej do mrozów Rosji ludzie zaczynają się dziwić z powodu pogody, która przekracza momentami poziom dolegliwości, jaki wstrzymał ofensywę Wermachtu w 1941 roku. Wyjątkowo dolegliwy w tym sezonie był lodowaty deszcz, który powoduje nieodwracalne uszkodzenia linii energetycznych. Anomalnych opadów śniegu doświadczyła również Japonia. Powodzie występują w Australii i Ameryce Południowej gdzie spowodowały ogromne zniszczenia i wiele ofiar. Zjawiska pogodowe wstrząsnęły również RPA, Kolumbią i Indonezją. Niemcy i Belgia ucierpiały z powodu wezbrania rzek, między innymi Renu i Mozeli. Praktycznie żaden zakątek świata nie został oszczędzony przed ekstremalną pogodą.

Specjaliści uważają, że przyczynami zmian klimatu są dynamiczne procesy zachodzące na naszej planecie, a także czynniki zewnętrzne takie jak ciągłe wahania w intensywności promieniowania słonecznego i zmian orbity Ziemi. Nie do końca znany jest też wpływ procesów zachodzących w przestrzeni kosmicznej. Mimo, że nawet uznani naukowcy przyznają, że globalne ocieplenie odeszło w zapomnienie to nadal nie brakuje pseudo ekspertów gotowych bez mrugnięcia okiem stwierdzić, ze zmiany klimatu to efekt działalności człowieka a jedynym działaniem zaradczym jest cofnięcie rozwoju przemysłowego i horrendalne podatki na realizację fanaberii szalonych ekoterrorystów.

Przetrwanie naszej cywilizacji na niebieskiej planecie zależy od szeregu czynników. Cześć z nich oddziałuje w dłuższym okresie czasu jak zmiana rozmiaru i względne położenie oceanów i kontynentów. Ten proces następuje cały czas a ludzkość nie do końca rozumie zasady dyslokacji płyt litosferycznych. Całkiem realne zagrożenia dla ziemskiego klimatu to również znaczne różnice w jasności Słońca, a także występujące okresowo zmiany orbity Ziemi. Problemem może być też pogorszenie przejrzystości atmosfery naszej planety z powodu aktywności wulkanicznej na Ziemi i związany z tym wzrost stężenia w atmosferze gazów cieplarnianych. Te procesy w naturalny sposób prowadzą do zwiększenia odbicia promieniowania słonecznego, co doprowadzi do ograniczenia ilości ciepła w głębi oceanów.

Obserwowane obecnie anomalie pogodowe mogą mieć różne przyczyny. Propaganda wskazująca na to, że to właśnie człowiek ma główny wpływ na klimat naszej planety prezentowana do znudzenia w mediach głównego nurtu jest już tylko żałosna i niezłomną wiarę w to, że Ziemia jest płaskim dyskiem wspartym na czterech krokodylach.

http://zmianynaziemi...epoka-lodowcowa
  • 0



#75

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych