No to nie wiem, warto sobie stawiać cele czy nie? Każdy chyba chciałby coś osiągnąć w życiu, tylko ciągle dowiaduję się, że stawianie celów = ego.
Chciałbym na pewno nie ulegać czemuś co mi nie służy, np. przez 2 minuty złości rezygnować z decyzji, którą podjąłem kilka godzin temu albo odkładać pod byle jakim pretekstem, niestety to nie sa puste myśli. One bardzo łatwo wpływają na mnie, ta niechęć do realizowania celu TERAZ, obojętnie czy podjeliśmy decyzję w minutę czy przez parę godzin, jest zbyt silna.. Naprawdę czuję wtedy np. że jak przełożę na jutro realizację, to nic sie nie stanie. Jeśli już pojawi się pytanie "co ja zrobiłem?! miałem nie rezygnować...", to dopiero po przerwaniu, w trakcie rezygnacji nie myśli sie o tym
no i także nauczyć się podejmować tak decyzje, by mieć pewność, że to jest mój cel w 100%, a nie wysłuchiwać potem myśli typu "Przerwij. To nie twój świadomy cel" itp
rozumiem koniecznie należy przemyśleć to czego chcemy a nie podejmować się celu pod wpływem nagłej radości np. ktoś dostał niespodziewanie pieniadze i biegnie wycieczkę wykupować -.- przykład kiepski, ale nie wiem czy dobrze kombinuję... Kiedyś 10 razy zapisałem sobie "Tak, to jest mój cel. Przemyślałem i tego chcę", a i tak przerwałem, bo pojawiłą się myśl mówiąca bodajże, że pospieszyłem się a cel jest bez sensu w gruncie rzeczy.
Co do tych kartek, skorzystam z metody. Do tej pory zapisywałem cele już rozpoczęte w zeszycie, nigdy te które chce/muszę wykonać. Żadnego nie zrealizowałem... (zeszyt leżał stale na biurku). Poza tym, mam nadzieję, że każde lenistwo da sie całkowicie wyeliminować od razu niekoniecznie stopniowo...Nie wim czy można to podpiac pod lenistwo, ale kiedyś zapisywałem sny przez 2 miesiące, dziś nawet 2 dni nie wytrzymam, bo nie chce mi się/nudzi mnie to/"po co, i tak zero efektów".
Użytkownik andar edytował ten post 23.11.2012 - 14:21