101 odpowiedzi w tym temacie

[Flayed One]

W telewizji raczej reklamują się wielkie sieci usługowe, oraz produkty, takie usługi jak hydraulik itp. nie są reklamowane w telewizji. Pozatym, najlepiej wybrac polecanego fachowca, ale też czasem warto dac szanse komus nowemu, reklama jest potrzebna i jesli ktos chce ją delegalizowac, znaczy ze w ogóle nie zna sie na marketingu, prowadzeniu firmy itp itd. Po prostu formy dzisiejszych reklam w telewizji zazwyczaj są żenujące i beznadziejne. Ale przeciez nie mogą zabronić robienia beznadziejnych, glupich czy kiczowatych reklam.

Zauważ co powiedziałem:

"Przez nie(i niski poziom intelektualny przeciętnego konsumenta) przedsiębiorcom bardziej opłaca się inwestowanie w marketing niż w jakość produktów."

Zauważ też co to oznacza: "Moim zdaniem reklama jest szkodliwa dla konsumentów, bo przedsiębiorstwom opłaca się inwestować w marketing na którym konsument nie zyskuje". Jak z tego można wywnioskować "nie zna się na marketingu, prowadzeniu firmy itp itd."?

Sprawa jest jasna. Gdy wszyscy się reklamują walka o klienta odbywa się na płaszczyźnie marketingowej. Taki system to nie tylko bezproduktywne marnowanie pieniędzy i czasu konsumentów (Za marketing płaci w końcu konsument. Ceny uwzględniają zarówno koszt produkcji jak i marketingu), ale także powoduje rozwarstwienie pomiędzy małymi firmami, a wielkimi koncernami, które stać na wielomilionowe reklamy w TVN i generalne pranie mózgów konsumentów. Firmy których nie stać na rozbudowane kampanie marketingowe często nie mają szans konkurować z gigantami, pomimo takiej samej albo lepszej jakości i ceny produktów.

Powtórzę: Reklama na dzisiejszym rynku to konieczność dla firm (jest ona bardzo opłacalna). Gdyby jednak nikt nie mógł się reklamować, konsument tylko by zyskał.

Poza tym chciałbym dodać, że to raczej było luźne stwierdzenie niż pełne przekonanie, gdyż nie spędziłem wystarczająco dużo czasu rozważając kwestię, żeby rozpatrzyć wszystkie możliwe i prawdopodobne skutki (np. dla rynku mediów).

Użytkownik Flayed One edytował ten post 15.10.2012 - 08:10

[nexus6]

Taki problem zawsze istnieje lecz można go w stopniu znacznym ograniczyć poprzez: jawne posiedzenia, publiczne orzeczenia, właściwy tryb odwoławczy. Jawność i możliwość wglądu przez wszystkich powinna być podstawą wszelkich działań.

A jak ja mam inne zdanie i uważam, że reklamy z dziećmi nie są niczym złym? Dlaczego ludzie zawsze chcą terroryzować innych.

Sprawa jest jasna. Gdy wszyscy się reklamują walka o klienta odbywa się na płaszczyźnie marketingowej. Taki system to nie tylko bezproduktywne marnowanie pieniędzy i czasu konsumentów (Za marketing płaci w końcu konsument. Ceny uwzględniają zarówno koszt produkcji jak i marketingu), ale także powoduje rozwarstwienie pomiędzy małymi firmami, a wielkimi koncernami, które stać na wielomilionowe reklamy w TVN i generalne pranie mózgów konsumentów. Firmy których nie stać na rozbudowane kampanie marketingowe często nie mają szans konkurować z gigantami, pomimo takiej samej albo lepszej jakości i ceny produktów.

Powtórzę: Reklama na dzisiejszym rynku to konieczność dla firm (jest ona bardzo opłacalna). Gdyby jednak nikt nie mógł się reklamować, konsument tylko by zyskał.

Poza tym chciałbym dodać, że to raczej było luźne stwierdzenie niż pełne przekonanie, gdyż nie spędziłem wystarczająco dużo czasu rozważając kwestię, żeby rozpatrzyć wszystkie możliwe i prawdopodobne skutki (np. dla rynku mediów).

Chyba żartujesz. Bez reklamy nie utrzymało by się wiele stacji radiowych, telewizyjnych, czy stron internetowych. Wiele typów produktów i usług musiało by zniknąć z rynku bo odpłatna forma ich świadczenia nie miała by szansy powodzenia. Zniknęło by wiele wydarzeń kulturalnych czy sportowych.

Poziom przeciętnej reklamy jest taki jak poziom społeczeństwa wyedukowanego przez państwowy system edukacji. Ale np. reklama procesora Zilog Z80 z lat 80 wyglądała tak: link , bo grupa odbiorców jest krytycznie myśląca.

[mylo]

Reklama Ziloga to przesada w drugą stronę. To była reklama dla bardzo określonego typu klienteli którzy siedzieli w temacie. Z resztą czy nazywać to reklamą? To raczej odpowiednik dzisiejszej notki prasowej, czy minirecenzji.

Już o państwowym systemie edukacji nie wspominając, bo dopóki nie nastał to większość ludzi była analfabetami.

[nexus6]

Alfabetyzm (sic...) rósł by tak czy siak, bo taniały materiały piśmiennicze i książki, społeczeństwa przechodziły rewolucyjne zmiany, ludzie migrowali do miast itd. Państwo zainteresowało się edukacją w odpowiedzi na coraz większą dostępność szkół niepaństwowych. Do przywódców dotarło, że obowiązkowa szkoła państwowa to doskonałe narzędzie indoktrynacji i modelowania społeczeństwa. Niezależne placówki oświatowe mogły by zaś wychować przeciwników politycznych. Zwłaszcza namacalny był socjologiczny konflikt między państwem, a kościołem. Przykładem jest historia szkół jezuickich w Polsce:

W czasie kasaty zakonu w roku 1773, w Polsce było 2362 zakonników w 4 prowincjach, mających pod swoją opieką 137 placówek, które przeszły pod zarząd państwa, a dokładniej powołanej wówczas Komisji Edukacji Narodowej. Dokonana podczas prac tej komisji ocena działalności szkół jezuickich była jednoznacznie negatywna. Stwierdzono wówczas, że po skończeniu szkół jezuickich trzeba było w krótkim czasie choć po części nadgradzać, co się w przeciągu strawionych lat opóźniło

No i tak to było, państwo jezuitów zganiło. A teraz oczywiście samo wykorzystuje pismo w niecnych celach, rozwijając biurokrację i szerząc za pomocą słowa pisanego propagandę. Generalnie czytanie i pisanie to czysto techniczna umiejętności, które stwarzają możliwości pozytywnego lub negatywnego wykorzystania.

[mylo]

Porzućmy tutaj Twoje legendarne już uczulenie na wszelkie przejawy działalności państwa, bo to temat o TVN.

[Robakatorianin]

A jak ja mam inne zdanie i uważam, że reklamy z dziećmi nie są niczym złym? Dlaczego ludzie zawsze chcą terroryzować innych.

Przez reklamy skierowane do dzieci i z ich udziałem tworzy się wypaczony obraz:





Na takie konkursy także dałbyś pełne przyzwolenie?

Dzieci i ich rodzice powinni być uwolnieni od manipulacji reklamami. To nie terroryzm, to chęć bycia normalnymi, niezmanipulowanymi ludźmi którzy wychowają swe dzieci na samodzielnie myślących.

Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 16.10.2012 - 05:35

[nexus6]

Porzućmy tutaj Twoje legendarne już uczulenie na wszelkie przejawy działalności państwa, bo to temat o TVN.

Wbrew pozorom jedno i drugie ma ze sobą wiele wspólnego. To co zacytowałem o szkołach jezuickich można przyłożyć do obecnego konfliktu na linii państwo-Trwam. W Polsce cały czas toczy się wojna o "rząd dusz", co słusznie przeczuwa autor tematu.

Przez reklamy skierowane do dzieci i z ich udziałem tworzy się wypaczony obraz:

Na takie konkursy także dałbyś pełne przyzwolenie?

Dzieci i ich rodzice powinni być uwolnieni od manipulacji reklamami. To nie terroryzm, to chęć bycia normalnymi, niezmanipulowanymi ludźmi którzy wychowają swe dzieci na samodzielnie myślących.

Jakie znowu uwolnienie? Przecież nikt nikogo nie zmusza do oglądania reklam. Ktoś kto zrzuca obowiązek wychowania dziecka i wyboru tego co może obejrzeć w TV na urząd cenzury jest raczej zaprzeczeniem idei samodzielnego myślenia.

A to też jest reklama z udziałem dziecka:

[mefistofeles]

jedyna reklama, która powinna być zakazana to reklama partii politycznych finansowana z publicznych pieniędzy, IMO oczywiście.

Choć nie wiem czy jest to możliwe w warunkach gospodarki centralnie sterowanej jaką jest gospodarka polska.

P.s. Naszym "liberalnym" POsłom (choć właściwsze byłoby osłom) kompletnie POodbijało, chcą ustawą wprowadzić podatek od deszczu.

[hubiii p]

Niedawno jadac sobie z rodziną autkiem usłyszalem fajna reklame w radiu Traffic - Reklame chyba domu publicznego, a chyba raczej jak to nazwali klubu w ktorym dojdzie sie bez problemu - sory przeszlo to chyba juz wszelkie granice jeszcze rozumiem czas emisji 23 - 24 ale 16 godzina ? Zal ...

[Robakatorianin]

Jakie znowu uwolnienie? Przecież nikt nikogo nie zmusza do oglądania reklam.

Zapominasz że reklamy nie są dostępne jedynie w TV. Bilbordy, ludzie na ulicach, radio, internet, płatki śniadaniowe, oblepione samochody, soczki itp.
Dziecko musi mieć kurteczkę ze swym pupilkiem, zeszyty z idolem, buty ze swą bajeczną postacią. Nie da się przeżyć dnia bez oglądania reklam-chyba że ktoś mieszka w lesie i jest pustelnikiem, amiszem itp.

Ktoś kto zrzuca obowiązek wychowania dziecka i wyboru tego co może obejrzeć w TV na urząd cenzury jest raczej zaprzeczeniem idei samodzielnego myślenia.

To może jeszcze zdejmijmy zakaz sprzedawania alkoholu i papierosów wobec dzieci-zobaczymy co się stanie.
Kontrola, nadzór, cenzura...czasem są złem koniecznym-wybór mniejszego zła.

A to też jest reklama z udziałem dziecka:

Jedna sensowna reklama na ile chłamu? 1:1000? Śmiało można zrezygnować z z kilku przyzwoitych reklam-zwłaszcza że są one skierowane głównie do starszych osób. Udział dziecka w reklamie śmiało można zastąpić.

[mylo]

Dziecko musi mieć kurteczkę ze swym pupilkiem, zeszyty z idolem, buty ze swą bajeczną postacią. Nie da się przeżyć dnia bez oglądania reklam-chyba że ktoś mieszka w lesie i jest pustelnikiem, amiszem itp.

Teraz zastanówmy się czy to źle czy dobrze. Tak czy siak od reklamy siłę o wiele większą ma wpływ środowiska dziecka. Jeśli wszyscy koledzy lubią danego idola, to ono też będzie chciało go lubić.

[nexus6]

Zapominasz że reklamy nie są dostępne jedynie w TV. Bilbordy, ludzie na ulicach, radio, internet, płatki śniadaniowe, oblepione samochody, soczki itp.

Nie wiem jak polemizować z talibem, który chce uszczęśliwiać innych na siłę. Ogarnij, że to co tobie wydaje się złe, niekoniecznie jest złe według innych. Talibowie uważają, że każdy mężczyzna musi mieć brodę i uważają, że zbawiają w ten sposób świat. Tobie wydaje się, że zbawisz świat dzięki zakazowi reklamy i chcesz decydować jak mają wyglądać czyjeś domy, samochody, ulice.

Dziecko musi mieć kurteczkę ze swym pupilkiem, zeszyty z idolem, buty ze swą bajeczną postacią. Nie da się przeżyć dnia bez oglądania reklam-chyba że ktoś mieszka w lesie i jest pustelnikiem, amiszem itp.

Co znaczy musi? Ktoś przykłada rodzicom pistolet do głowy przy wyborze obuwia? Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w mojej okolicy dzieci nie są w ten sposób ubierane. Tak samo ludzie potrafią przełączać kanały jak idzie reklama, wychodzić z pomieszczenia, nie zwracać na nie uwagi, ale nie przeżywają tego w ciężki sposób.

To może jeszcze zdejmijmy zakaz sprzedawania alkoholu i papierosów wobec dzieci-zobaczymy co się stanie.
Kontrola, nadzór, cenzura...czasem są złem koniecznym-wybór mniejszego zła.

A co by się miało stać? Dzieci i tak potrafią załatwić sobie alkohol czy papierosy poprzez lokalnego żula. Za 50 groszy zrobi wszystko. Jeśli sprzedawca ma ochotę sprzedać alkohol nieletnim to i tak go sprzeda. Narkotyki to jeszcze prostsza sprawa. Żyjesz w urojonym świecie martwych przepisów.

Rodzice są zdemoralizowani przez państwo i nie chcą się zajmować swoimi dziećmi, dlatego zwalają kolejne obowiązki na państwo. Ale do czego to prowadzi? Ja widzę tylko coraz większą patologię, coraz więcej zepsutych dzieci, wyrastających później na łyse ścierwo. To jest mniejsze zło? Od czego?

Jedna sensowna reklama na ile chłamu? 1:1000? Śmiało można zrezygnować z z kilku przyzwoitych reklam-zwłaszcza że są one skierowane głównie do starszych osób. Udział dziecka w reklamie śmiało można zastąpić.

To sobie rezygnuj, ale w swojej stacji telewizyjnej. Zrozum, że nie masz prawa decydować za całe społeczeństwo co będziemy oglądać.

Uważam, że każda osoba której wydaje się, że jest oświecona i chce odgórnie decydować o życiu innych powinna się jakoś z tego leczyć. Nawet Jezus Chrystus mówił żeby szedł za nim ten kto chce, a tu niektórzy chcą zbawić świat siłą i przemocą.

[Flayed One]

Jakie znowu uwolnienie? Przecież nikt nikogo nie zmusza do oglądania reklam. Ktoś kto zrzuca obowiązek wychowania dziecka i wyboru tego co może obejrzeć w TV na urząd cenzury jest raczej zaprzeczeniem idei samodzielnego myślenia.

"Cenzura – kontrola publicznego przekazywania informacji, ograniczająca wolność publicznego wyrażania myśli i przekonań. "

"Wolność słowa – prawo do publicznego wyrażania własnego zdania oraz poglądów, a także jego poszanowania przez innych."
(za wikipedią)

Wolność słowa to nie prawo do mówienia czegokolwiek gdziekolwiek, ale do wyrażania własnego zdania i poglądów. Cenzura ogranicza wolność słowa.

Reklama to ani nie jest wyrażanie opinii ani zdania czy poglądów więc się pod wolność słowa/cenzurę nie łapie.

Reklama to wyrażanie "jakiegoś zdania, często fałszywego, za pieniądze".

Nie wiem jak polemizować z talibem, który chce uszczęśliwiać innych na siłę. Ogarnij, że to co tobie wydaje się złe, niekoniecznie jest złe według innych. Talibowie uważają, że każdy mężczyzna musi mieć brodę i uważają, że zbawiają w ten sposób świat. Tobie wydaje się, że zbawisz świat dzięki zakazowi reklamy i chcesz decydować jak mają wyglądać czyjeś domy, samochody, ulice.

To sobie rezygnuj, ale w swojej stacji telewizyjnej. Zrozum, że nie masz prawa decydować za całe społeczeństwo co będziemy oglądać.

Uważam, że każda osoba której wydaje się, że jest oświecona i chce odgórnie decydować o życiu innych powinna się jakoś z tego leczyć. Nawet Jezus Chrystus mówił żeby szedł za nim ten kto chce, a tu niektórzy chcą zbawić świat siłą i przemocą.

A hipokryzji w tym nie widzisz? Jak ktoś nie chce oglądać reklam to dlaczego mu narzucasz, że ma?

Ponadto, przeciwko zakazowi zabijania jesteś rozumiem, bo chociaż ogranicza twoją wolność zapewnia nie naruszanie wolności innych osób? Sytuacja jest w 100% analogiczna. Reklama narusza moją wolność do nieoglądania reklam i nie bycia bombardowanym i indoktrynowanym bezsensownymi hasłami mającymi mnie skłonić do kupna czegokolwiek, tak jak zabicie mnie naruszyłoby moje prawo do życia.

Mieszanie Jezusa w taką dyskusję to już w ogóle przegięcie...

A wracając do mediów utrzymujących się z reklam - to poniekąd trochę zaprzeczenie wolnego rynku. Jeśli ludzie nie chcą tyle płacić za oglądanie tego co prezentują żeby mogły się utrzymać to widać jest ich za dużo i mają za niską jakość.

Użytkownik Flayed One edytował ten post 18.10.2012 - 08:47

[mylo]

Reklamy to najmniejszy problem w dzisiejszych czasach. Ludzie nie są wolni, marketing sięga po najnowsze zdobycze psychologii, socjologii i innych nauk by sprawić byście kupili. Na każdym kroku jesteście bombardowani różnymi bodźcami które mają zachęcać do kupna i nic tego nie zmieni.