Skocz do zawartości


Zdjęcie

Mój dom - proszę o pomoc


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
55 odpowiedzi w tym temacie

#16

0-20.
  • Postów: 18
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. To forum przeglądam od dłuższego czasu (około pół roku) lecz dopiero teraz zdobyłem motywację i ochotę by założyć konto.

Powiem tak... nie róbcie z tej dziewczyny wariatki. Nie mieszkacie u niej, nie wiecie jak jest, próbujecie to tylko racjonalnie wyjaśnić, a są rzeczy na tym świecie których nie da się tak wyjaśnić. Nie miałem okazji doświadczyć nic takiego, ale wiem że są na tym świecie różne zjawiska. To, że Phiaas nie wierzysz w Boga, nie znaczy że on nie istnieje. Nie wierze anonimowej na 100%, bo może byc tak jak mówicie, a może być całkowicie inaczej. Nikt z nas nie mieszkał u niej. Można tylko spekulować. By wyrazić opinię, trzeba by poznać tą dziewczynę, spędzić w tym domu dzień lub kilka i wtedy coś na ten temat powiedzieć. Tak więc droga Anonimowa, wątpie by ktoś Ci tutaj pomógł. Musisz po prostu namówić przyjaciela/przyjaciółkę/chłopaka, lub kogoś z rodziny kto nie mieszka u Ciebie na spędzenie jakiegoś czasu w tym domu. Jeśli ta osoba też będzie widziała i czuła to co Ty, to na 99.9% coś w tym domu jest. To jedyny sposób.

Tak wgl nie wiem co robią ludzie na tym forum którzy nie wierzą w zjawiska nadprzyrodzone. Miło że próbujecie to wszystko logicznie wyjaśnić, ale ona tak samo wierzy w te zjawiska nadprzyrodzone jak Wy w to, że macie racje i u niej nie ma nic nadprzyrodzonego, że sama sobie to wymśla. Widać, prawda musi leżeć gdzieś po środku. No offence. Pozdrawiam.

Użytkownik 0-20 edytował ten post 26.08.2012 - 03:25

  • 3

#17

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

To, że Phiaas nie wierzysz w Boga, nie znaczy że on nie istnieje.


Tak, tylko widzisz, jak sam słusznie zauważyłeś - ja nie wierzę i swój brak wiary staram się poprzeć argumentami; anonimowaa wie, mimo, że nie ma żadnych dowodów.

nie róbcie z tej dziewczyny wariatki.


Piszesz w liczbie mnogiej, więc zakładam, że nie chodzi Ci tylko o post Wszystko, w którym stwierdza chorobę psychiczną. Poproszę zatem o wskazanie miejsca, w którym ktoś jeszcze wskazał chorobę jako potencjalną przyczynę. Po prostu poprzyj swoje słowa, o nic więcej nie proszę.

Nie mieszkacie u niej, nie wiecie jak jest, próbujecie to tylko racjonalnie wyjaśnić, a są rzeczy na tym świecie których nie da się tak wyjaśnić.


Są zjawiska, których nauka nie jest w stanie jeszcze wyjaśnić, zgadzam się. Ale to żaden powód do wiary w zjawiska nadprzyrodzone. Dlaczego? Otóż z bardzo prostego powodu. Dawno, dawno temu (no w sumie, może nie aż tak dawno), kiedy ludzie nie wiedzieli czym jest słońce, uznali je za boga. Nie potrafiono naukowo wytłumaczyć czym ono jest, więc czemu nie? Takich przypadków jest mnóstwo. Tam gdzie nauka jeszcze nie sięga, zawsze znajdzie się ktoś, kto zacznie tłumaczyć to jakimiś, niczym nie podpartymi, bełkotliwymi bredniami. Nie mówię od razu, że to nie może być prawda, ale bez dowodów, jest to jedynie wymysł człowieka, nie bardziej prawdopodobny od Latającego Potwora Spaghetti, Niewidzialnego Różowego Jednorożca, Czajniczka Russella etc.

Musisz po prostu namówić przyjaciela/przyjaciółkę/chłopaka, lub kogoś z rodziny kto nie mieszka u Ciebie na spędzenie jakiegoś czasu w tym domu.


Pomysł raczej słaby. Rodzina, znajomi etc. zapewne wiedzą już o zaistniałej sytuacji, więc przyjdą z nastawieniem "tam coś jest, na pewno".

Tak wgl nie wiem co robią ludzie na tym forum którzy nie wierzą w zjawiska nadprzyrodzone.


A co mamy robić? Przeciągamy linę na swoją stronę. Wolałbyś, żeby było tu kółko wzajemnej adoracji, gdzie pogłaskalibyśmy anonimowaą i powiedzieli: "wszystko będzie dobrze, wystarczy, że zrobisz napar z różnych ziół, rozsypiesz trochę soli i zapalisz parę świeczek, a potem przeczytasz kilka słów po łacinie"? No moglibyśmy, ale co by to dało?

Widać, prawda musi leżeć gdzieś po środku.


W tym wypadku akurat prawda nie może leżeć po środku. To nie może być trochę duch, albo trochę demon. Nie mogło jej się trochę wydawać, że coś widzi, albo słyszy. Obraz nie mógł trochę spaść ze ściany, a jej kuzyn bawić się z trochę wymyślonym przyjacielem.
  • 0

#18

0-20.
  • Postów: 18
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, tylko widzisz, jak sam słusznie zauważyłeś - ja nie wierzę i swój brak wiary staram się poprzeć argumentami; anonimowaa wie, mimo, że nie ma żadnych dowodów.


Więc jakie masz dowody na to że Bóg nie istnieje? Wiara polega właśnie na wierze, a nie dlatego że skoro czegoś nie widzimy to tego nie ma. Nie jestem zagorzałym katolikiem ani nic, wiem tylko że Bóg istnieje. Za dużo się w moim życiu zdarzyło bym w niego nie wierzył.

Piszesz w liczbie mnogiej, więc zakładam, że nie chodzi Ci tylko o post Wszystko, w którym stwierdza chorobę psychiczną. Poproszę zatem o wskazanie miejsca, w którym ktoś jeszcze wskazał chorobę jako potencjalną przyczynę. Po prostu poprzyj swoje słowa, o nic więcej nie proszę.


Za wszelką cenę próbujecie ją uświadomić że się nakręca i to wszystko jej wymysły, więc tak to odebrałem. Nie wykluczam tego bo jej nie znam, ale nie odrzucam całkowicie jej tezy.

Są zjawiska, których nauka nie jest w stanie jeszcze wyjaśnić, zgadzam się. Ale to żaden powód do wiary w zjawiska nadprzyrodzone. Dlaczego? Otóż z bardzo prostego powodu. Dawno, dawno temu (no w sumie, może nie aż tak dawno), kiedy ludzie nie wiedzieli czym jest słońce, uznali je za boga. Nie potrafiono naukowo wytłumaczyć czym ono jest, więc czemu nie? Takich przypadków jest mnóstwo. Tam gdzie nauka jeszcze nie sięga, zawsze znajdzie się ktoś, kto zacznie tłumaczyć to jakimiś, niczym nie podpartymi, bełkotliwymi bredniami. Nie mówię od razu, że to nie może być prawda, ale bez dowodów, jest to jedynie wymysł człowieka, nie bardziej prawdopodobny od Latającego Potwora Spaghetti, Niewidzialnego Różowego Jednorożca, Czajniczka Russella etc.


Nauka nie wyjaśni wszystkiego. Ludzki umysł nie jest tak rozwinięty by zrozumieć i wyjaśnić niektóre rzeczy logicznie, tymbardziej że niektórych się nie da. Są udokumentowane różne cuda, nawet za życia Jana Pawła II, różne inne rzeczy, i nie sądzę by ci ludzie się ''nakręcali'' lubi mieli chorobę psychiczną. Nie mówie byś w to wierzył bo wiara to indywidualna sprawa każdego człowieka, podaje tylko fakty. Również polecam poczytać o śmierci klinicznej. Był gdzieś ciekawy materiał na youtube, gdzie było potwierdzone to że człowiek ma duszę i jest ona związana z ciałem człowieka. No chyba że to fake, ale film wyglądał na fachowy. Tak czy tak wypada skończyć temat wiary i poczekać na odzew Anonimowej. Może jest tak jak mówicie i się uspokoiła, już nic nie widzi itp, albo całkowicie inaczej... kto wie.

Pomysł raczej słaby. Rodzina, znajomi etc. zapewne wiedzą już o zaistniałej sytuacji, więc przyjdą z nastawieniem "tam coś jest, na pewno".


Miałem na myśli kogoś kto o tym nie wie, to przecież oczywiste. Chyba nie rozpowiada tego wszystkim...

A co mamy robić? Przeciągamy linę na swoją stronę. Wolałbyś, żeby było tu kółko wzajemnej adoracji, gdzie pogłaskalibyśmy anonimowaą i powiedzieli: "wszystko będzie dobrze, wystarczy, że zrobisz napar z różnych ziół, rozsypiesz trochę soli i zapalisz parę świeczek, a potem przeczytasz kilka słów po łacinie"? No moglibyśmy, ale co by to dało?


To już jest trochę śmieszne. Oczywiście, miło że próbujecie to racjonalnie wyjaśnić, bo od tego należy zaczynać, ale problem w tym że z tego co tu czytałem nie wierzysz w takie zjawiska, w Boga itp, więc chyba tutaj nie znajdziesz nic ciekawego :) Jeśli masz takie zainteresowania by wszystkie dziwne rzeczy wyjaśniać naukowo i z punktu logiki to rozumiem.

W tym wypadku akurat prawda nie może leżeć po środku. To nie może być trochę duch, albo trochę demon. Nie mogło jej się trochę wydawać, że coś widzi, albo słyszy. Obraz nie mógł trochę spaść ze ściany, a jej kuzyn bawić się z trochę wymyślonym przyjacielem.


Nie miałem na myśli trochę duch a trochę demon. Miałem na myśli że może cośtam jest, ale większość rzeczy sobie sama zaczeła wymyślać, po tym jak zobaczyła kiedyś coś dziwnego. Może prawdziwego lub nie - nikt z nas tego nie wie. Musimy po prostu czekać na jej odzew lub kolejne informacje, wtedy możemy jej nieco pomóc.

Pozdrawiam.

Użytkownik 0-20 edytował ten post 26.08.2012 - 10:56

  • 0

#19

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Więc jakie masz dowody na to że Bóg nie istnieje?


Po 1. To, co uprawiasz w tym momencie to już przebrzydły offtop, ale dobra.
Po 2. Napisałem "argumenty", a nie dowody, bowiem w przypadku hipotezy o istnieniu boga ciężko o jakikolwiek dowód, przez samą treść tej hipotezy (za chwilkę przytoczę swoją wypowiedź z innego tematu, lepiej uzasadniającą dlaczego tak jest).
Po 3. "Nie winny puki nie udowodni się winy" - to ktoś kto postuluje istnienia czegoś powinien udowodnić prawdziwość swojego postulatu.

Ad2:

Idąc tym tokiem myślenia należy dopuścić możliwość istnienia każdej, dowolnej bredni, jakąś ktoś sobie wymyśli, bo przy dobrze sformułowanej tezie nie da się jej obalić, przez samą jej treść, np. w mojej szafce nocnej żyje niewidzialny i niewykrywalny, a jednocześnie żółty - mimo, że niewidzialny - mikro-orangutan, który mówi po czesku, ale nikt poza wybrańcami nie może go usłyszeć. Udowodnisz mi, że to nieprawda?


Jeśli nie możesz czegoś zaobserwować, dostrzec za pomocą zmysłów czy zbadać; jeśli coś nie wpływa na otaczający świat, nie reaguje z nim i nie oddziałuje to z pewnością nie istnieje. Ale jeśli koniecznie chcecie się upierać, że jednak jest jakiś niematerialny, amorficzny, nie wpływający na świat i nie oddziałujący ze światem twór, którego istnienia nie da się w żaden sposób udowodnić i koniecznie chcecie nazywać go bogiem to niech będzie. Bóg istnieje.

Co więcej w takim wypadku istnieje (i w równym stopniu nie istnieje) nieskończona ilość bogów. Tylko co z tego?


--------------------------------------------------

Nauka nie wyjaśni wszystkiego. Ludzki umysł nie jest tak rozwinięty by zrozumieć i wyjaśnić niektóre rzeczy logicznie, tymbardziej że niektórych się nie da.


Skąd wiesz? Poza tym "ludzki umysł". A co jeśli we wszechświecie istnieją inne inteligentne istoty. Może ich umysły są na tyle rozwinięte? Dlatego nie stawiaj pewnych sądów, w sprawach w których masz za mało danych, aby w ogóle coś powiedzieć.

Są udokumentowane różne cuda, nawet za życia Jana Pawła II, różne inne rzeczy, i nie sądzę by ci ludzie się ''nakręcali'' lubi mieli chorobę psychiczną. Nie mówie byś w to wierzył bo wiara to indywidualna sprawa każdego człowieka, podaje tylko fakty.


"Już dawno udowodnili, że bóg nie istnieje, jest mnóstwo dokumentów, badań, które dają jednoznaczny wynik. To są fakty! Nie powiem Ci, gdzie możesz takowe dokumenty i wyniki badań znaleźć, ale to są fakty, więc mam rację. "

Tak, to był sarkazm.

To już jest trochę śmieszne. Oczywiście, miło że próbujecie to racjonalnie wyjaśnić, bo od tego należy zaczynać, ale problem w tym że z tego co tu czytałem nie wierzysz w takie zjawiska, w Boga itp, więc chyba tutaj nie znajdziesz nic ciekawego Jeśli masz takie zainteresowania by wszystkie dziwne rzeczy wyjaśniać naukowo i z punktu logiki to rozumiem.


To forum nie jest tylko o paranormalnych zjawiskach. Można tu przeczytać wiele ciekawych artykułów naukowych, dowiedzieć się o różnych nowinkach etc. Poza tym, jak już wspomniałem, gdyby byli tu ludzie o takich samych poglądach, byłoby to kółko wzajemnej adoracji.

Musimy po prostu czekać na jej odzew lub kolejne informacje, wtedy możemy jej nieco pomóc.


Coś czuję, że już się nie pojawi, ale może się mylę.

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 26.08.2012 - 11:37

  • 0

#20

0-20.
  • Postów: 18
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie czytałem całego postu teraz, ale zwrócę uwagę na 2 rzeczy:

Skąd wiesz? Poza tym "ludzki umysł". A co jeśli we wszechświecie istnieją inne inteligentne istoty. Może ich umysły są na tyle rozwinięte? Dlatego nie stawiaj pewnych sądów, w sprawach w których masz za mało danych, aby w ogóle coś powiedzieć.


Ludzki umysł to jest ludzki umysł. Nie napisałem o innych istotach które żyją bądź nie we wszechświecie, a jeśli tak to wskaż.

"Już dawno udowodnili, że bóg nie istnieje, jest mnóstwo dokumentów, badań, które dają jednoznaczny wynik. To są fakty! Nie powiem Ci, gdzie możesz takowe dokumenty i wyniki badań znaleźć, ale to są fakty, więc mam rację. "


Znowu przeinaczasz to co napisałem. Przeczytaj ponownie ten fragment. Nie mam zamiaru już prowadzić dalej tej dyskusji, napisałem już że wiara to sprawa indywidualna. To nie jest do końca offtop. Wydarzenia w jej domu (jeśli są prawdziwe) mają związek z tymi sprawami. Jaki - to już pozostawiam Tobie. Poczekam na odpowiedź Anonimowej, a jeśli już się tu nie pojawi to nie będę dalej dyskutował bo mamy totalnie odmienne poglądy i nigdy nie dojdziemy do porozumienia, możemy tak dyskutować do końca 2012 roku. Jeśli będzie potrzeba to zedytuje post.

EDIT: Dyskutowaliśmy już wystarczająco długo, i jeśli Anonimowa się już nie odezwie uważam temat za zamknięty.

Pozdrawiam.

Użytkownik 0-20 edytował ten post 26.08.2012 - 14:17

  • 0

#21

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ludzki umysł to jest ludzki umysł. Nie napisałem o innych istotach które żyją bądź nie we wszechświecie, a jeśli tak to wskaż.


No właśnie, nie pisałeś. Zakładasz zatem, że nauka jest jedynie ludzkim "tworem". A ja, w związku z tym, pytam, co jeśli istnieje inna inteligentna rasa, która jest zdolna opanować nieosiągalne dla nas (Twoim zdaniem) dziedziny nauki? W związku z tym nie nauka nie jest w stanie wytłumaczyć wszystkiego, tylko my nie jesteśmy (wciąż podkreślam - Twoim zdaniem) pojąć wszystkich jej elementów.

Znowu przeinaczasz to co napisałem.


Nic nie przeinaczam. Napisałeś, że coś jest faktem, ale nie podałeś żadnych materiałów, do których można by się ustosunkować. Też już nie mam zamiaru ciągnąć tej dyskusji, bo jeśli chcemy porozmawiać na temat cudów, to powinniśmy robić to w odpowiednim temacie.

Tak w ogóle - "znowu"? Gdzie przeinaczyłem cokolwiek co napisałeś?

Wydarzenia w jej domu (jeśli są prawdziwe) mają związek z tymi sprawami. Jaki - to już pozostawiam Tobie.


Mają taki wiązek, że prawdopodobnie (choć nie przesądzam sprawy w 100%) oba to brednie.

(...) nie będę dalej dyskutował bo mamy totalnie odmienne poglądy i nigdy nie dojdziemy do porozumienia (...)


Czyli dyskusja ma sens tylko wtedy, kiedy dysputanci całkowicie się ze sobą zgadzają? Wtedy to dopiero nie ma ona sensu!

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 26.08.2012 - 13:14

  • 1

#22

anonimowaa.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wszystko - nie mam schizofrenii, moja matka i ciotka też jej nie mają. Tylko tyle potrafisz ? Powiedzieć komuś, że jest obłąkany ?? Tak samo jak Phiaas De'Sarlan umiesz jedynie wmówić komuś choroby psychiczne. Masz rację, to naprawdę rewelacyjne rozwiązanie, powiedzieć komuś, że jest obłąkany ! Tragedia...

pawlo111 - nie jestem rozeznana w temacie gier, ale sądzę, że Gothic 3 to nie jest zabawa dla 5-latków... Tak więc nie wziął sobie tego imienia z żadnej gry, tym bardziej, że w ogóle jeszcze nie ma styczności z grami komputerowymi.

0-20 - dziękuję, że jako jedyny mnie nie krytykujesz, nie mówisz o obłąkaniach i nie uważasz za wariatkę. Mogę Ci tylko powiedzieć, że nie warto wdawać się w dyskusje z Phiaas De'Sarlan, bo to i tak skończy się tym, że z Ciebie zrobi psychicznie chorego, a sam nikomu nie przyzna racji...

Już to wcześniej napisałam, ale podkreślę to jeszcze raz. Chciałam tylko znaleźć osobę, która ma za sobą podobne przeżycia. Opisując to wszystko miałam tylko nadzieję, że znajdę kogoś takiego, kto powie mi jak sobie poradził w takiej sytuacji. Chyba nie bez powodu napisałam to wszystko na forum o zjawiskach paranormalnych. Phiaas De'Sarlan - nie dopuszczasz do siebie nawet tego co napisałam, od razu wszystko traktujesz jako moje wymysły. Nie próbowałeś zrozumieć, wczuć się w moją sytuację, tylko potraktowałeś mnie jak dziewczynę, która przed chwilą uciekła z psychiatryka. Ja tak to odebrałam... Nie będę się z Tobą wdawać w kolejne dyskusje, bo po prostu nie warto. I to nie dlatego, bo uświadomiłam sobie, że coś ze mną jest nie tak, a dom jest normalny, tylko dlatego, bo Ty i tak będziesz stał przy swoim.

Napisałeś do mnie "Tak wiem, wiem. Tak samo jak papież wie, że bóg istnieje; Jezus wiedział, że jest synem boga; paranoik wie, że ktoś o śledzi. Oni też nic sobie nie wmawiają, tylko wiedzą. W tym własnie problem - że wiesz. Dlatego nie dopuszczasz do siebie myśli, że może jednak się mylisz. " Jeśli spojrzeć na to z drugiej strony, Ty robisz dokładnie to samo ! Tylko chyba tego nie dostrzegasz.

anonimowaa
  • 0

#23

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Słonko, duchy nie istnieją a ty jesteś zwykłą mitomanką. Gdyby tak było, że miejsca gdzie wielu ludzi umarło, są nawiedzane przez duchy, to w szpitalach by chodziło tyle duchów co na ulicy w Szanghaju. Więc pisanie, że dom stoi na byłym cmentarzu, czy nawet na terenie byłego obozu koncentracyjnego, to wyjaśnienie dobre dla dzieci. Mimo to wielu ludzi myśli, że to skoro ich domek jest w takim miejscu postawiony to duchy powinny w nich pokazywać się jak zwykli żyjący mieszkańcy.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 26.08.2012 - 16:41

  • -1



#24

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tak samo jak Phiaas De'Sarlan umiesz jedynie wmówić komuś choroby psychiczne.


Na prawdę, nie potrafię zrozumieć, dlaczego cały czas oskarża się mnie, że wmawiam komuś chorobę psychiczną? Gdzie tak napisałem?

Phiaas De'Sarlan - nie dopuszczasz do siebie nawet tego co napisałam, od razu wszystko traktujesz jako moje wymysły.


Kiedy piszesz, że jesteś pewna, że to coś paranormalnego, że to wiesz, to ja bardzo, ale to na prawdę bardzo chciałbym się dowiedzieć na jakiej podstawie? Może posiadasz jakieś niepodważalne dowody, a w taki wypadku chętnie bym się z nimi zapoznał.

Jeśli spojrzeć na to z drugiej strony, Ty robisz dokładnie to samo ! Tylko chyba tego nie dostrzegasz.


Po raz kolejny - gdzie napisałem, że wiem i jestem w 100% pewny, że to nic paranormalnego? Nigdzie. Stwierdzam tylko, że nie ma logicznych przesłanek, aby uznać taką wersję za prawdopodobną, m.in. dlatego, że nie ma żadnych logicznych przesłanek, aby uznać, że jakiekolwiek zjawiska paranormalne mają miejsce w rzeczywistym świecie. Znasz takie? Przedstaw je.

Nie próbowałeś zrozumieć, wczuć się w moją sytuację, tylko potraktowałeś mnie jak dziewczynę, która przed chwilą uciekła z psychiatryka.


Wydaje mi się, że po prostu poczułaś się w pewien sposób urażona tym, że jakoś nie specjalnie chcę Ci przyznać rację i, nie mając żadnych sensownych argumentów, atakujesz mnie personalnie, nieustannie zarzucając mi pisanie słów, których wcale nie pisałem i posiadanie intencji, których wcale nie posiadam.

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 26.08.2012 - 20:10

  • 0

#25

0-20.
  • Postów: 18
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

0-20 - dziękuję, że jako jedyny mnie nie krytykujesz, nie mówisz o obłąkaniach i nie uważasz za wariatkę. Mogę Ci tylko powiedzieć, że nie warto wdawać się w dyskusje z Phiaas De'Sarlan, bo to i tak skończy się tym, że z Ciebie zrobi psychicznie chorego, a sam nikomu nie przyzna racji...


Nie ma za co, zwykle jestem otwarty na wszelkie teorie, nie jestem ignorantem, dodatkowo sporo w życiu przeżyłem, i znam ludzi którzy też przeżyli to i owo.

Wszystko - uważasz że duchów nie ma i widać jesteś o tym przekonany. A przykład z tym że jak ktoś w tym miejscu umrze to potem będzie tam jego duch jest nieco śmieszny i nieprawdziwy. Sam mieszkam niedaleko cmentarza (w sumie 2, bo do jednego mam jakieś 200m, do drugiego około 400, również często przechadzam się drogą obok cmentarza jak muszę gdzieś dojść) i nie zauważyłem nic podejrzanego. Dodatkowo mieszkam w bloku i jestem pewien że nie jedna osoba umarła kilka(naście) metrów odemnie. Nie twierdzę że duchy na pewno istnieją, ale równeż nie odrzucam ich istnienia. W takie rzeczy jak Bloody Mary, duchy zamków, inne różne legendy - nie wierzę bo to są bajki dla turystów i niegrzecznych dzieci. Ale tutaj mówimy o zwykłej dziewczynie która jest PRZEKONANA iż w jej domu dzieją się dziwne rzeczy, które nie tylko ona widzi/czuje. Pisałem już to że Wy jesteście tak samo przekonani o tym że duchy nie istnieją jak ona o tym że w jej domu coś jest. Wy będziecie dalej pisać wywody swojego sceptycyzmu, a ona będzie dalej utwierdzać nas w przekonaniu że jej dom jest... hmm... nawiedzony. Za kilka dni ten temat będzie miał 100 postów, a nikt zapewne jej nie pomoże. Jak już napisałem - musi w tym domu spędzić jakiś czas ktoś, kto nie wie nic o tamtejszych wydarzeniach. Rodzina która przyjedzie w odwiedziny na pare dni czy ktoś... nie wiem, to już Anonimowaa musi o to zadbać.

Anonimowaa - Wątpie by ktoś Ci tu pomógł, wątpię by znalazł się tu ktoś kto ma/miał to samo, bo to jest, trzeba przyznać, rzadkość. Musisz po prostu zrobić tak jak napisałem. Sam jak obejrze dobry horror w nocy albo długo czytam o takich sprawach to potem czasem jak wychodzę z pokoju mój umysł płata mi figle, a nie jestem sceptykiem, mimo wszystko wiem że to tylko wytwory mojego umysłu. To po prostu się wie, a skoro jesteś przekonana na 100% że nie masz omam itp, to musi coś w tym być bo wydajesz się całkiem normalna i piszesz z przekonaniem.

Pozdrawiam.

Użytkownik 0-20 edytował ten post 26.08.2012 - 18:16

  • 0

#26

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Anonimowaa - wierzę w Twoje odczucia i szanuję je. Niezbyt wierzę w zjawiska paranormalne, nigdy mi się nie przytrafiały.

Ale lojalnie napiszę co o tym sądzi kościół katolicki. Takie różnorodne zjawiska to tzw. dręczenie demoniczne. To może ktoś z byłych domowników parał się okultyzmem, wywoływał duchy itd., a to może się przywiązać do miejsca. Pomoże egzorcyzm. Służy on nie tylko do uwalniania opętanych ale i domostw, w których są manifestacje.

Polecam egzorcyzm - pierw wizytę zapoznawczą u księdza egzorcysty. Jeśli to naprawdę demon, to pomoże, czasami ludzie opowiadają o latających meblach w czasie rytuału, bo demon pokazuje siłę. Jeśli to nakręcanie się - też psychicznie pomoże.

Pytanie: czy ktoś z domowników nie praktykuje okultyzmu? To nie zarzut, po prostu jeśli np. robi to i się nie przyzna, to nic nie da egzorcyzm - działa tylko wtedy gdy chcemy się szatana pozbyć z życia. Jak nikt nie praktykuje, to ścierwo siedzi w domu.

Tak to widzi KRK. Mój nick nie ma z tym związku :), nie wierzę w to, ale np. ojciec Posacki jest dosyć przekonujący tak na płaszczyźnie filozoficznej jak i praktycznej. I radzi w takich wypadkach to co napisałem.
  • 0

#27

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeczytałem pierwszy post dokładnie. To kwestia wiary lub niewiary w pewne zjawiska i prawidła tego (i tamtego) świata. Może spróbuj skontaktować się z tą panią i opowiedz jej swoją historię:
LINK

To nie reklama, kobieta podobno ma wyniki w podobnych przypadkach oraz tych dużo bardziej drastycznych a jej sława sięga odległych zakątków globu.
  • 1



#28

trumpor113.
  • Postów: 31
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Anonimowaa ....
Też miałem podobne zjawiska u siebie w domu .
Tzn słyszałem kroki na korytarzu , stuka mi coś czasem w pokoju , a raz nawet miałem halucynacje i widziałem zjawę :o .
Ale i tak nie wierze w zjawiska paranormalne :D . Za to uwielbiam o tym czytać .
Dlatego jako porządny rówieśnik spróbuje to jakoś racjonalnie wyjaśnić .

Może zacznijmy od spadających rzeczy . Jeśli dom jest stary możliwe że okna lub ściany są nieszczelne , i po prostu to wina przeciągu albo np starych gwoździ .

Co do strachu przed tym pokojem ... Małe dzieci lubią pofantazjować więc może jak byłaś mała to udawałaś strach przed tym pokojem .

Wzrok i dotykanie cie w nocy ...
Mówisz że masz psa , może po prostu się podkradł do ciebie i zaczął ci ściągać kołdrę ?? Albo co bardziej możliwe działa wyobraźnia ...

Ten człowiek którego zobaczyłaś gdy spałaś na kanapie .
Może to był twój wujek albo dziadek ??

A co do incydentu w toalecie .
Sądzę że mógł to być przeciąg który poczułaś na plecach . A potem zadziałał strach i wyobraźnia ....

Ja cie nie uznaję za chorą psychicznie . Bardziej sądzę że po prostu zadziała wyobraźnia i nie masz powodów by się czegoś obawiać :D .

Moje małe pytanko , jesteś ateistką ?? :D
  • 0

#29

bobolino.
  • Postów: 123
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Chcę tylko podkreślić, że to nie jest żadna prowokacja z mojej strony. Nie potrzebuję wymyślać sobie historyjek, więc jeśli ktoś uważa inaczej i nie wierzy w to co piszę, niech lepiej w ogóle się nie udziela i nie marnuje sobie czasu.


Kobito, Ty sama lepiej nie marnuj swojego czasu na tego typu opowieści.
Po pierwsze - po co się tłumaczysz na wstępie?
Po drugie - kliknij w link poniżej:

http://jejpsyche.pl/...e-w-10-punktach

U Ciebie (tzn. w Twojej opowieści), niestety, występuje zbyt dużo prawideł, które potwierdzają, że ta Twoja opowieść kupy się nie trzyma, i jednocześnie zaprzeczają, jakoby była prawdziwa.

Z zasad, zawartych w tym linku, korzystają psychologowie policyjni, jak i Derren Brown, który w swojej książce pt. "Sztuczki Umysłu" dokładnie opisał, po czym poznać ludzi, którzy opisują niestworzone rzeczy.

Dobra lektura dla moderatorów.
  • 0

#30

anonimowaa.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

katabas - nie, u mnie w domu nikt nie praktykuje okultyzmu, nie interesuje się takimi rzeczami. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale matka mojej babci kontaktowała się z duchami, wróżyła z kart itp. Wiem, że na pewno widziała dusze zmarłych, rozmawiała z nimi, próbowała jakoś pomóc, ale więcej na ten temat nie powiem, bo sama nie wiem. Tylko, że ta kobieta nie mieszkała w naszym domu, więc nie sądzę żeby to miało związek ze sprawą.

trumpor113 - nie jestem ateistką.

bobolino - Nie wiem gdzie Ty tam widzisz jakiekolwiek tłumaczenie się... Nie tłumaczyłam się, tylko chciałam podkreślić, że to nie jest prowokacja, a jeśli ktoś uważa inaczej, nie ma sensu aby marnował sobie czas na odpisywanie, bo i tak w niczym mi nie pomoże. Zresztą tak tam właśnie napisałam. To się tyczy np. takich osób jak Ty.

Jeżeli nie wierzysz - ok. Nie musisz. Ale nie mów mi od razu, że to co piszę, to kłamstwo, bo nie możesz tego wiedzieć. A jakaś tam książka niczego nie potwierdza i nie jest dla mnie żadnym dowodem na to, że to co napisałam nie jest prawdą.

Użytkownik anonimowaa edytował ten post 28.08.2012 - 20:34

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych