79 replies to this topic

[Cannabinol]

Michał, to wszystko zależy od człowieka. Jeśli dla kogoś w życiu liczy się tylko marihuana, albo to żeby tylko się zanietrzeźwić to oczywiste jest, że taki człowiek nic w swoim życiu nie osiągnie. Codzienne zażywanie narkotyków nie prowadzi do niczego dobrego, doskonale to widać na przykładzie alkoholu, po ludziach z czerwonym nosem, którym na niczym już w życiu nie zależy. Chyba nie sądzisz, że ten młody człowiek o którym wspomniałeś powinien zostać umieszczony w zakładzie karnym i że to by mu w jakiś sposób pomogło ogarnąć swoje życie? Czy to jest dobre rozwiązanie?

[aquamen]

Ja jestem bardziej zwolennikiem leczenia zaburzeń, które pośrednio czy bezpośrednio powodują łamanie prawa, niż karania za nie. Co do alkoholu, to nawet codzienne upijanie się nim, nie powoduje tego, że mózg zamienia ci się w siano, a przy szeroko rozumianych narkotykach tak właśnie jest. Oczywiście pijaństwo stacza człowieka zamykając mu np. automatycznie wszelkie horyzonty, ale samo w sobie nie powoduje tego że intelektualnie człowiek się cofa do poziomu przedszkolaka. Natomiast w przypadku narkotyków często to się zdarza, i chyba dlatego substancje te są na liście używek zakazanych.

Użytkownik michal28 edytował ten post 23.04.2013 - 15:54

[Cannabinol]

Oczywiście pijaństwo stacza człowieka zamykając mu np. automatycznie wszelkie horyzonty, ale samo w sobie nie powoduje tego że intelektualnie człowiek się cofa do poziomu przedszkolaka. Natomiast w przypadku narkotyków często to się zdarza, i chyba dlatego substancje te są na liście używek zakazanych.

Co do narkotyków takich jak prochy czy inne świństwa masz rację, jednak ja oddzieliłbym w tej kwestii naturę od chemii. Sam wypaliłem w życiu sporo zioła i nigdy nie sięgnąłem po nic mocniejszego. W żadnym wypadku nie czuję się intelektualnym przedszkolakiem. Znam trochę osób co też paliły, niektórzy przestali, niektórzy nie przestali. Poza jednym wyjątkiem, wszystkim na swój sposób się powiodło i są zadowoleni z życia. Wyrośli na porządnych obywateli. Trochę mniej szczęścia i wszyscy mogli mieć zrąbane życiorysy, mimo że to dobrzy ludzie, którzy nikogo w życiu nie skrzywdzili.

@ayalen

alez ja juz podalam.moj jedyny argument-nie bo nie.

-Ja: "Prosiłbym teraz Ciebie, abyś przedstawiła swoje argumenty dlaczego uważasz że jednak powinniśmy ich zamykać w więzieniach."
-ayalen: "Powinniśmy ponieważ: nie bo nie"

no.chyba nie zaczniesz mi wmawiac ze ktos kto pcha sobie widelec w oko ma rowno pod kopula?

Człowiek który ma równo pod kopułą potrafi wykorzystać do własnych korzyści potencjał np. widelca i nie zrobić sobie nim krzywdy. Za to ten co ma nierówno może równie dobrze nażreć się piachu i kamieni. Chciałem Ci tylko uzmysłowić, że mamy pod ręką wystarczającą ilość rzeczy, którymi możemy zrobić sobie krzywdę na tysiąc sposobów i tylko od nas zależy co zrobimy.

jesli narkotyki beda legalne to beda w sprzedazy. A zawsze znajdzie sie cymbal ktory zechce sprobowac i kupi to swinstwo- to sie nazywa handel.

Narkotyki już są w sprzedaży, mają świetny popyt i wcale nie muszą być przy ty legalne. Dzieciakom w mieście łatwiej dziś kupić bez dowodu gram trawki niż wódkę i paczkę fajek.

narkomanow sie leczy, handlarzy wsadza za kratki i bardzo slusznie

Tu masz racje, z tym że w rzeczywistości to tak nie funkcjonuje. Ponad 90% zatrzymań za narkotyki, jest dokonywane wśród zwykłych użytkowników (głównie młodzież), nie dilerów. To jest problem który można rozwiązać. Nie powiem legalizacja bo znowu skojarzysz to z tym, że państwo sprzedaje narkotyki. Po prostu nie karajmy tych którzy tego nie sprzedają i odbierzmy policji możliwość zaglądania dzieciakom w majtki w poszukiwaniu zioła.

I generalnie- chcesz sie odurzac, rob to. Po co Ci do tego przyzwolenie prawa?

Po to że nie jestem przestępcą i nie chce za to trafić za kratki.

Edit:@down
Masz rację Rolland. Poprawiłem się bo faktycznie nie uważam że powinienem stawiać LSD na równi z prochami. Ogólnie skupiłem się na obronie natury

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 23.04.2013 - 20:29

[Nosferatoo]

Szkoda..., że wszechwiedzące światłe umysły, demonizujące każdą używkę i wrzucając ją do wielkiego wora z napisem ,,Narkotyki,,...chcą widzieć zwykłego człowieka ,,palącego Jointa,, wśród gwałcicieli i morderców w kryminale, albo leczyć go..tylko z czego...z wolnego wyboru jaki dało mu życie?, tylko dlatego że palił zioło, które nie zabiło w historii świata ani jednej istoty, a budżet przeznaczony na walkę z nim przerasta ludzkie wyobrażenie,a i badania mające na celu znaleźć cokolwiek na poparcie błędnego twierdzenia o demonicznym działaniu ,,zioła,, nic nie dały, tylko pochłonęły kolejne fundusze...
Jak to nawinął ,,Sokół,, ,,........e te jaranie bo mi tego nie potrzeba, ale wiem, że zalegalizować zioło tu trzeba...,,

[skittles]

Co do alkoholu, to nawet codzienne upijanie się nim, nie powoduje tego, że mózg zamienia ci się w siano, a przy szeroko rozumianych narkotykach tak właśnie jest.

A to jest akurat bzdura, alkohol potrafi zniszczyć zdrowie i umysł, tak jak i reszta nieodpowiednio używanych "szerokorozumianych narkotyków" Poza tym tak jak napisał Rolland, to jest wrzucanie do jednego wora, Albert Hofmann o którym wspomniał, przez całe życie od czasów syntezy LSD je zażywał i dożył 102 lat w doskonałej kondycji fizycznej i psychicznej, przez cały ten czas udzielając się naukowo i społecznie.

Wszystko zależy od nas samych, nożem też można zabić a codziennie z kilku korzystamy.

[aquamen]

Szkoda..., że wszechwiedzące światłe umysły, demonizujące każdą używkę i wrzucając ją do wielkiego wora z napisem ,,Narkotyki,,..

Autor tematu dał taką, a nie inną jego nazwę. Fakt, że dobrze by było jasno określać w postach, czego konkretnie myśl dotyczy.

Co do alkoholu, to nawet codzienne upijanie się nim, nie powoduje tego, że mózg zamienia ci się w siano, a przy szeroko rozumianych narkotykach tak właśnie jest.

A to jest akurat bzdura, alkohol potrafi zniszczyć zdrowie i umysł...

Żadna bzdura. Nie ściągnąłem tego z sufitu, to własna retrospekcja z życia wzięta. Miałem do czynienia na co dzień - przez pierwsze dwadzieścia pięć lat życia, z osobami które prawie dzień w dzień chodziły sztywne. Społecznie dno... żadnych celów, degradacja otaczającego środowiska... Ale pod względem funkcjonowania umysłowego (na trzeźwo) wszystko odbywało się bardzo sprawnie.

[Krzewiciel]

Żadna bzdura. Nie ściągnąłem tego z sufitu, to własna retrospekcja z życia wzięta. Miałem do czynienia na co dzień - przez pierwsze dwadzieścia pięć lat życia, z osobami które prawie dzień w dzień chodziły sztywne. Społecznie dno... żadnych celów, degradacja otaczającego środowiska... Ale pod względem funkcjonowania umysłowego (na trzeźwo) wszystko odbywało się bardzo sprawnie.

Haha... Panie, panie, co za bzdury...

Polecam obejrzeć "Korkociąg" Piwowskiego, może on otworzy ci oczy.
http://youtu.be/xxCSghm1aVk?t=1m51s

-Zespół Marchiafavy-Bignamiego
-Zespół Korsakowa
-Zespół Otella
-Zespół oniryczny

Użytkownik Krzewiciel edytował ten post 23.04.2013 - 19:07

[Yvella]

CO MA LEGALIZACJA NARKOTYKÓW DO RZECZY PARANORMALNYCH!? Powinni ci dać bana a nie mi kto tu spamuje?

na razie widzę spam w wykonaniu kogoś innego...

edycja:
ultimate

[aquamen]

Haha... Panie, panie, co za bzdury...

Polecam obejrzeć "Korkociąg" Piwowskiego, może on otworzy ci oczy.
http://youtu.be/xxCSghm1aVk?t=1m51s

-Zespół Marchiafavy-Bignamiego
-Zespół Korsakowa
-Zespół Otella
-Zespół oniryczny

Z całym szacunkiem, ale w swoim życiu za dużo widziałem już różnego syfu, by jakakolwiek teoria poparta czy to jakimś autorytetem, czy też typową nomenklaturą medyczną, to zdanie zmieniła. Alkoholizm jest właśnie tym zagadnieniem, na które mam wyrobioną własną opinię. Dzieliłem kilka metrów kwadratowych z dwoma takimi ananasami, i o ile mogę powiedzieć, że byli to ludzie głupi, byłbym w stanie powiedzieć o nich wiele przykrych słów, to na pewno nie tego że są mało inteligentni, infantylni itp.

Miałem także do czynienia z ludźmi którzy byli uzależnieni od twardych narkotyków. Różnica w ich funkcjonowaniu była zdecydowanie gorsza, niż w przypadku osób uzależnionych od alkoholu.

Odbiegliśmy trochę od tematu.

Reasumując. Moje zdanie względem legalizacji narkotyków - ABSOLUTNIE NIE. Moim zdaniem także, należy zastanowić się nad tym co tym narkotykiem jest, a co nie jest - to kwestia elementarna, byśmy mogli toczyć polemikę względem tego czy zakazać czy dopuścić.

[Cannabinol]

Cannabinol, doskonale wiesz ze moje ,,nie''dotyczy mozliwosci legalnego obrotu narkotykami.

Ale ja nie pytałem o to, tylko o co innego.

Tak jak ja doskonale wiem ze pokretny ludzki rozum na kazdy argument znajdzie kontre, wiec rozmowa polegajaca na argumentowaniu nie ma sensu, tym.bardziej ze wszystko co wymysli rozum i tak pada w obliczu.jednego argumentu plynacego z zycia- ono nie potrzebuje narkotykow by zyc.

Więc na czym Twoim zdaniem powinna polegać rozmowa? Życie człowieka nie kręci się tylko wokół tego, żeby nie zapomnieć oddychać, nażreć się i przeżyć. Ludzie są różni i różne rzeczy sprawiają przyjemność. Życie nie potrzebuje też wielu innych rzeczy np. widelca żeby się najeść. Życie nie musi zwiedzać świata, przyprawiać jedzenia, pić piwa, ani skakać na spadochronie. Mam przez to rozumieć, że nie da się uargumentować tego wszystkiego?

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 23.04.2013 - 20:25

[aquamen]

Swoją drogą, ciekawi mnie co by powiedzieli zwolennicy zalegalizowania marihuany, w przypadku kiedy ich dziecko wróciłoby upalone któregoś dnia do domu.

Użytkownik michal28 edytował ten post 24.04.2013 - 08:18