Skocz do zawartości


Zdjęcie

Legalizacja narkotyków


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
79 odpowiedzi w tym temacie

#46

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Optymisto, podpisze sie pod tyn co powiedziales, uzupelniajac tylko- wspomniano o mozliwosci wyboru, i to prawda. Tylko ze do madrych wyborow sie dorasta, a nikt madry nie bedzie odczuwal pottzeby ani checi zazywania narkotykow- gdyby byly potrzebne do zycia to by produkowal je nasz organizm.


To akurat niezbyt trafne rozumowanie, przykładowo DMT (psychodelik) jest produkowane przez nasz organizm w małych ilościach, a z drugiej strony niezbędną do życia wodę musimy przyjmować z zewnętrznych źródeł, sami jej sobie nie wyczarujemy.
  • 1



#47 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

tu akurat nie trzeba zbytnio rozumowac, wystarczy trzezwo spojrzec na siebie- sprobuj przezyc bez wody. Bez psychodelikow da sie doskonale
bez wody juz nie bardzo
  • 1

#48

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bez komputera też się doskonale da, a właśnie z niego korzystasz. Tego typu porównania to ślepa uliczka, zawsze znajdzie się kontrargument.

Tak swoją drogą - mówienie, że da się obejść bez narkotyków nie jest do końca zgodne z prawdą. Nasz organizm wytwarza swoje "narkotyki" w postaci endorfin, które (podobnie jak np. heroina) są opioidami. Zapewniają nam one dobre samopoczucie i mają działanie przeciwbólowe i euforyczne.
I teraz, warto się zastanowić - czym różni się zmuszenie organizmu do wydzielania endorfin poprzez np zjedzenie czekolady od przyjęcia środków mających podobne do nich działanie lub stymulujących ich wydzielanie?

Użytkownik skittles edytował ten post 22.04.2013 - 20:42

  • 3



#49

zajaczek.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie wolno dać się zwieść uzależnionym, im nie chodzi o badania nad Alzheimerem, marihuanę do celów medycznych, szamanizm, rozwój duchowy, likwidację grup przestępczych i większe zyski państwa poprzez opodatkowanie palaczy. To tylko wymówka przed sobą i przed otoczeniem.

Bierzesz = przegrywasz.


Demagogia, uogólnienia, wrzucanie wszystkich do jednego worka? Uzależniona nie jestem na pewno skoro nie korzystam i nigdy nie korzystałam z marihuany, a działania medyczne są udowodnione i jak najbardziej jest ona stosowana w celach leczniczych (przez lekarzy).

Ja rozumiem argumenty przeciwko legalizacji, ale nie takie. Są kłamliwe.

Fakty są takie, że legalizacja nic złego nie spowoduje, a korzyści byłoby sporo.

Wielka szkoda, że jest tyle niepotrzebnych uprzedzeń i interesików w tej kwestii.

p.s.
zresztą nawet jeśli byliby jacyś uzależnieni (choć jest udowodnione, że akurat marihuana nie uzależnia fizycznie, ale można oczywiście się uzależnić psychicznie nawet od chipsów) to nie zmienia to tego, że ma działania lecznicze, że byłby to ogromny zastrzyk gotówki do naszej dziury budżetowej, że byłby to cios w środowiska przestępcze, że mniej ludzi sięgałoby po tzw. twarde narkotyki itd itd itd

Użytkownik zajaczek edytował ten post 22.04.2013 - 21:35

  • 0

#50

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

@skittles, organizm wytwarza naturalne substancje poprawiające nastrój wtedy, gdy jesteśmy szczęśliwi, dzięki temu mamy kolejną motywację do tego, by rozwiązywać problemy, osiągać cele i kształtować życie. Narkotyki zaburzają ten naturalny system - dlatego są takie złe. Nawet jeśli od razu nie widać skutków ubocznych (np. marihuana), to ich wpływ na życie będzie niewątpliwie negatywny.

@zajaczek, co konkretnie jest tu demagogią i uogólnieniem? W kwestii narkotyków wszyscy podlegamy temu samemu mechanizmowi, bo wszyscy mamy taką samą budowę psychiki i organizmu.
  • 0



#51 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

a wiesz czym rozni sie dawkowanie od przedawkowania?
Zreszta, tak jak mowisz- na kazdy argument znajdzie sie kontra, rozum sie rozkreca i produkuje nastepne kontry, i mozna tak do konca swiata. Nie zamierzam nikogo przekonywac, po prostu mowie:nie bo.nie. I niech rozum na to znajdzie kontrargument.
Poza tym- przedawkuj czekolade i przedawuj narkotyk. Chyba jest roznica, nie mozna porownywac tego co jest nieporownywalne bo wychodzi absurd.
  • 0

#52

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@skittles, organizm wytwarza naturalne substancje poprawiające nastrój wtedy, gdy jesteśmy szczęśliwi, dzięki temu mamy kolejną motywację do tego, by rozwiązywać problemy, osiągać cele i kształtować życie. Narkotyki zaburzają ten naturalny system - dlatego są takie złe.


To nie do końca prawda, przykładowo niedotlenienie również może stymulować wydzielanie "hormonów szczęścia", a nie jest to z pewnością stan porządany.

ayalen - masz rację, dlatego nie porównuję czekolady i narkotyków, na tym przykładzie poddałem tylko pewną myśl pod rozwagę. Narkotyki produkujemy sobie sami pod wpływem pewnych bodźców, niech każdy we własnym zakresie się zastanowi nad tym, ile stymulowanie ich wydzielania różni się od ich przyjmowania. To nawet nie tyle kwestia biologiczna co światopoglądowa i kulturowa.
  • 0



#53

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ayalen, optymista
Dołączona grafika

gdyby byly potrzebne do zycia to by produkowal je nasz organizm.

Np. kofeiny czy nikotyny nasz organizm nie produkuje, a mimo to ludzie je zażywają i nie trafiają za to do aresztu, bo byłby to absurd.

przedawkuj czekolade i przedawuj narkotyk. Chyba jest roznica, nie mozna porownywac tego co jest nieporownywalne bo wychodzi absurd.


To zależy, o jakim narkotyku mówisz. Marihuany teoretycznie nie da się przedawkować, czekoladę się da, heroinę i alkohol można przedawkować bardzo łatwo, a kofeinę też wcale nietrudno. Ludzie lubią urozmaicać sobie życie różnymi używkami. Absurdem jest wsadzanie ich za to do więzienia.

Posłużę się pewnym przykładem żeby uzmysłowić Ci absurdalność Twojego myślenia.
Iksiński codziennie rano daje sobie "kopa" pijąc szklankę kawy, ponieważ nie wyobraża sobie tego że mógłby w ogóle pójść do pracy nie pijąc jej. Iksiński ma problem, gdyż po ciężkim dniu w pracy nie może w spokoju obejrzeć telewizji, ponieważ użera się z sąsiadem.
Sąsiad, który żyjąc z zasiłku i pensji żony, upija się codziennie browarami lub czymś o większym stężeniu, a po powrocie albo idzie spać albo awanturuje się ze swoją małżonką i dziećmi, przy okazji zakłócając spokój swojemu otoczenia. Kawałek dalej, na tym samym piętrze mieszka "koleżka" (nazwijmy go tak) ze swoją dziewczyną. Koleżka podobnie jak Iksiński jest człowiekiem pracującym, płacącym podatki. Jedyne co wyróżnia koleżkę to fakt, że nie pije on z rana kawy, a wieczorem, po pracy zamiast oglądać tv, woli wypalić skręta i trochę wyhamować, olewając sąsiadów, dzięki czemu udaje mu sie nie zwariować i nie pozabijać ich. Przy okazji może zastanowić się nad losem tych biedaków, albo jakąś inną, głębszą kwestią.
Koleżka ma dużo większy problem niż to, że musi martwić się o to że w drodze do domu jego, albo jego dziewczynę zaczepi pijany sąsiad.
Koleżka ma problem ponieważ jest uzależniony od narkotyku a to prowadzi go prosto na samo dno. Ale jest plan jak koleżce pomóc i uwolnić go od problemu. Oczywiste jest że najlepiej dla niego będzie jeśli wpakujemy go do pierdla. Posiedzi tam razem z dilerami, złodziejami, oszustami etc.
Jeśli nie wyda kumpli to będzie leżał w spokoju przez jakiś czas i czytał komiksy, ewentualnie coś pokoksuje, może spotka sąsiada pijaka, który dołączy w między czasie bo okaleczy kogoś siekierą. Po dłuższej odsiadce, będzie miał co prawda "burdel w papierach" więc na dobrą pracę liczyć nie może, dziewczyny tez już nie ma, ale za to poznał paru ludzi, nauczył się kilku złodziejskich sztuczek, dziur w prawie i innego rodzaju "patentów na luksus".
Najwięcej zbirów poznaje się w kryminale, to chyba nie podlega dyskusji. To czy powinno się tam wsadzać dzieciaki za palenie trawki pozostawiam do osobistej refleksji.
Nic więcej nie będę dodawał bo i tak zaraz wpadnie optymista i napisze że jestem uzależniony i nie powinno się mnie brać na poważnie. Cholerny hipokryta, który jak każdy kto Buddą nie jest, swoje przywiązania ma.

A Państwo zamiast wywalać kasę na walkę z narkotykami, powinno zająć się prawdziwymi narkomanami i alkoholikami, żeby jakoś wyciągnąć tych ludzi na prostą, a nie jeszcze ładować wyroki na kark.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 23.04.2013 - 01:29

  • 0

#54

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Fakty są takie, że legalizacja nic złego nie spowoduje, a korzyści byłoby sporo.


Sądzę, że to jest czymś w rodzaju żartu, prawda ?

zresztą nawet jeśli byliby jacyś uzależnieni (choć jest udowodnione, że akurat marihuana nie uzależnia fizycznie, ale można oczywiście się uzależnić psychicznie nawet od chipsów) to nie zmienia to tego, że ma działania lecznicze, że byłby to ogromny zastrzyk gotówki do naszej dziury budżetowej, że byłby to cios w środowiska przestępcze, że mniej ludzi sięgałoby po tzw. twarde narkotyki itd itd itd


Rzekomo piwo też ma takie właściwości... Odpowiednio spreparowane substancje o określonych ściśle dawkach, są stworzone pod kątem jak najmniejszej szkody dla orgazmu. Wiadomym jest, że każdy lek ma swoje skutki uboczne, ale stosowanie określonych leków, jest podyktowane bilansem polegającym na większej potrzebie przyjmowania określonego leku, niż powstałymi z uwagi na niego skutkami ubocznymi. Innymi słowy potrzeba musi przerastać stratę dla organizmu.

Wiesz, takie powoływanie się na właściwości lecznicze mija się z celem, bo raczej nie o to chodzi ludziom pragnącym zalegalizowania narkotyków. Chodzi tu raczej o łatwiejszy i tańszy dostęp do prochów. Muszę się natomiast zgodzić ze stwierdzeniem, że legalizacja narkotyków spowodowałaby nagły przypływ gotówki w budżecie. Zgodzić się muszę także z tym, że znikłyby grupy przestępcze. Ludzie ci zwani wcześniej przestępcami, byliby wówczas prezesami własnych korporacji.

Użytkownik michal28 edytował ten post 23.04.2013 - 02:00

  • 0

#55

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Muszę się natomiast zgodzić ze stwierdzeniem, że legalizacja narkotyków spowodowała by nagły przypływ gotówki w budżecie. Zgodzić się muszę także z tym, że znikły by grupy przestępcze. Ludzie ci zwani wcześniej przestępcami, byli by wówczas prezesami własnych korporacji.

Masz rację, jednak taka sytuacja to by była kolejna skrajność. Nie można pozwolić, żeby prochy były legalnie sprzedawane. Nie o to chodzi.

nie o to chodzi ludziom pragnącym zalegalizowania narkotyków. Chodzi tu raczej o łatwiejszy i tańszy dostęp do prochów.

To zależy komu. Mnie nie interesują żadne prochy i nigdy nie interesowały. Tak samo nie potrzebuję tego żeby państwo sprzedawało mi gandzię, bo mogę ją sobie wyhodować sam.
Mi osobiście w zupełności wystarczy, żeby móc w spokoju uprawiać konopię i palić ją sobie w czystej postaci, nie ocierając się o świat przestępczy, czy inne dilerstwo i nie martwiąc się, że ktoś uprzejmy doniesie na mnie, a smutni panowie przyjdą i wyprowadzą mnie w kajdankach jak jakiegoś bandytę. Tak samo nie chcę żeby smutni panowie pod kątem narkotyków przeglądali moje rzeczy osobiste i smsy w telefonie. Chyba nie wymagam zbyt wiele jako obywatel i podatnik.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 23.04.2013 - 02:01

  • 0

#56

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

To zależy komu. Mnie nie interesują żadne prochy i nigdy nie interesowały. Tak samo nie potrzebuję tego żeby państwo sprzedawało mi gandzię, bo mogę ją sobie wyhodować sam.


Zalegalizujesz jeden narkotyk, to z miejsca pojawią się sugestie by zalegalizować jeszcze jeden inny... Bo znowu pojawi się ktoś kto stwierdzi, że amfa działa wspomagająco na szare komórki.

Ja w życiu raz jedyny spróbowałem twardszego narkotyku. Sam do końca nie wiem co o tym myśleć, ponieważ inna osoba z którą wówczas byłem, i która przyjęła taką samą ilość "porobiła się", a u mnie kompletnie żadnej reakcji. Było późno zabrałem się do domu i poszedłem spać.
  • 0

#57 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Cannabinol, naprodukowales tych kolesiow jako co wlasciwie? Oprocz prob uzasadnienia checi narkotyzowania sie zeby uciec od rzeczywistosci z ktora nie radzi sobie slaba psychika, nie widze tu.nic zasadnego. Poza tym- nie ma czegos takiego.jak uzaleznienie fizyczne, to zawsze dotyczy psychiki- objawiajac sie fiycznie. A uzaleznic sie mozna od wszystkiego, co nie znaczy ze wszystko jest sluszne i zasadne.
Jedynym zdrowym i naturalnym uzaleznieniem, z ktorym rodzimy sie- jest uzaleznienie od zycia. Cala reszta sluzy temu. A kazdy specyfik ktory zaburza swiadomosc jest ucieczka od zycia. Powtorze to co juz powiedzialam, poniewaz temat dotyczy nie zjawiska narkomanii a mozliwosci zalegalizowania narkotykow-jesli panstwo bedzie handlarzem, kim stana sie jego obywatele? Mysle ze mamy dosc problemow z leczeniem obecnych uzaleznien- chorob psychiki, zeby dokladac do tego nowe.
  • -1

#58

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Poza tym- nie ma czegos takiego.jak uzaleznienie fizyczne, to zawsze dotyczy psychiki- objawiajac sie fiycznie.


Wystarczy że podam przykład nikotyny żeby obalić to zdanie.
  • 0



#59

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Cannabinol, naprodukowales tych kolesiow jako co wlasciwie? Oprocz prob uzasadnienia checi narkotyzowania sie zeby uciec od rzeczywistosci z ktora nie radzi sobie slaba psychika, nie widze tu.nic zasadnego[...] A kazdy specyfik ktory zaburza swiadomosc jest ucieczka od zycia.

Nie Tobie oceniać stan czyjejś psychiki ani co robi ze swoim życiem. Ja np. uważam że ucieka od niego sąsiad co wieczór oglądając w tv programy dla ubogich umysłowo. Chciałem Ci uświadomić jedynie, że prawdziwym problemem jet to że państwo chce ładować do wiezień zarówno normalnych użytkowników trawki, jak i ludzi uzależnionych od twardszych narkotyków. Prawo nie zabrania mi jedzenia piasku, ani wsadzenia sobie widelca w oko. Nie zabrania samobójstwa, ani powolnego trucia się papierosami. Dlaczego więc zabrania marihuany, i chce mnie przed nią chronić kratami?
Wybacz ale odwracasz kota ogonem. Pewnie dlatego że wypowiadasz się w temacie na który nie masz zbyt dużego pojęcia. Widzisz tylko to że ktoś słaby chce uciec od rzeczywistości, i biadolisz coś o uzależnieniach. Jednak problem dotyczy czego innego. Nie tego czy ktoś jest uzależniony czy nie, ale tego czy powinno się ludzi zamykać do wiezień za korzystanie z niektórych używek, czy też nie powinno się tego robić?
Ja uważam że nie powinno się ponieważ: po pierwsze - to co ktoś przyjmuje do swojego organizmu jest jego osobistą sprawą i nie powinniśmy się w to mieszać, dopóki wyraźnie nie widzimy że ten ktoś potrzebuje pomocy. Jeśli już tak chcemy o nich dbać to dbajmy konsekwentnie i o wszystkich uzależnionych, również tych od kofeiny.
Po drugie - Zdecydowana większość użytkowników narkotyków nigdy nie powinna mieć kłopotów z prawem, ponieważ to są z reguły normalni ludzie, nawet nie zauważasz ich na ulicy.
Po trzecie - Umieszczenie tych ludzi w więzieniach, w żadnym wypadku nie pomoże im, a często jest dla nich pierwszym krokiem w przestępczy świat. Jak już wspomniałem po wyjściu będą mieli zasrane papiery i zdobyte znajomości z kryminału.
Po czwarte - Nie uważam żeby więzienie było odpowiednim miejscem dla osoby uzależnionej od narkotyków.
Prosiłbym teraz Ciebie, abyś przedstawiła swoje argumenty dlaczego uważasz że jednak powinniśmy ich zamykać w więzieniach.

jesli panstwo bedzie handlarzem, kim stana sie jego obywatele?

Nie chodzi o to żeby państwo czymś handlowało, tylko o to żeby z narkomanów i zdrowych użytkowników nie robić kryminalistów.

Na koniec dodam że nie jest żadną zasadą to, że narkotyki ograniczają człowieka i niosą dla niego samo zło. Niektórzy owszem staczają się, jednak staczają się nie dlatego że biorą a dlatego że są po prostu nieudacznikami i znaleźli narzędzie do pogrążenia się. Innym ludziom narkotyki mogą być pomocne, a nawet otworzyć nowe horyzonty. Pewnie nawet nie wyobrażasz sobie ile znanych osób ich używało, ile dzieł sztuki nie powstałoby gdyby nie narkotyki. Salvador Dali z pewnością nie malował na trzeźwo, poza tym Mickiewicz też ćpał. Ogólnie psychodeliki są z ludźmi od zawsze we wszystkich kulturach, czy to ayahuasca, marihuana, czy magiczne grzyby to już jest bez znaczenia. Teraz nagle demonizuje się je, a ludzi używających nazywa chorymi. Sama historia delegalizacji marihuany w USA jest bardzo ciekawa i polecam zapoznać się z jej kulisami.
  • 1

#60

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Poznałem swego czasu młodego człowieka, który to pomimo swego młodego wieku, i zdawało by się poprzez to krótkiego stażu, był tak zorany umysłowo przez dragi, że wszelkie próby logicznego nawiązania z nim kontaktu, spalały się na panewce. W momencie kiedy go miałem okazję poznać, od dłuższego czasu jechał na marihuanie, z tego co wiem maryśce w wersji "chemik" Nie wiem już niestety teraz jak wyglądała jego przeszłość, i przede wszystkim czy ówczesny stan intelektualny był wynikiem tylko samej trawy, ale widząc posty takie, jak choćby te do których linka zamieszczam poniżej, wydaje mi się, że przyjęty kształt prawny, można wobec tego uznać za zasadny.

Klik 1

Klik 2
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych