Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego religia jest zbędna a Bóg nie istnieje.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
199 odpowiedzi w tym temacie

#61

Art123.
  • Postów: 251
  • Tematów: 14
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

To, że Jezus Wstąpił do Nieba na Oczach Wielu Ludzi, Świadczy o Prawdzie

W Dziejach Apostolskich 1:10 napisano: “Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba.” Tu zwrot “wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba” oznacza, że oni bardzo blisko widzieli Niebo. Innymi słowy, to pokazuje nam, że wniebowstąpienie Pana wydarzyło się na oczach samych uczniów i trwało pewien czas. Mówiąc inaczej, to doświadczenie uczniów nie było natychmiastowe, lecz stanowiło szczegółowy i oczywisty dowód. To, że uczniowie “wpatrywali się” oznacza, że oni uważnie patrzyli przez pewien czas. Wniebowstąpienie Jezusa nie było wydarzeniem chwilowym i natychmiastowym, podobnie jak spadająca gwiazda czy błyskawica na nocnym niebie, lecz konkretnym i pewnym. Dlatego chrześcijaństwo właśnie jest świadczeniem o świętej prawdzie.

HA.
  • -1

#62

ReligietoBzdury.
  • Postów: 52
  • Tematów: 7
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

chyba w ogole nie rozumiecie o czym pisze, nie pisze o tym co sie stosowalo do leczenia chorob lub tego co tamtejsi ludzie sadzili o tym gdzie Bog sie podziewa, ale o tym jaka mieli wizje Boga i to czego doswiadczyli. to tak jakby wysmyslic nowa religie pod nazwa "wiara w Boga", w ktorej sklad wchodzily by najprostrze obrzedy, czczenie i inne sprawy ktore wymaga religa, co byscie powiedzieli na jej temat, moge sie domyslic, ze wiekszosc powiedziala by- HANBA TOZ TO ROBIENIE Z LUDZI MARIONETEK!

JEzeli macie pewnosc ze chrzescijanstwo przyniesie wam Boga, to rownie dobrze moze zrobic to kazda inna religia, "bo Bog jest wszystkim". wedlug mnie najlepiej wierzyc we wlasna wymyslona religie, tylko wtedy mamy mozliwosc poznania istoty Bozej.

Użytkownik ReligietoBzdury edytował ten post 01.05.2012 - 16:17

  • 0

#63

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To, że Jezus Wstąpił do Nieba na Oczach Wielu Ludzi, Świadczy o Prawdzie

To, że tyle osób widziało jak Harry Potter lata na miotle świadczy o prawdzie. Nie widziałeś, że jest to film oparty na faktach? Na dodatek sam to widziałem a ty nie widziałeś jak Jezus wstąpił do nieba.
  • -1

#64

Arctur V..
  • Postów: 311
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

na Oczach Wielu Ludzi


Znasz choć jednego? I może byście tak skończyli wypisywać tutaj podobne argumenty?
  • 0

#65

Imb.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Świadkowie objawień, zarówno tych opisanych w Biblii jak i współczesnych (np. Fatima) to nie jest argument. Ale jednocześnie, kiedy w innym temacie przyrównałem Boga do UFO, to argumentem na jego istnienie były słowa świadków, ciekawe...

I jedno pytanie ode mnie: dlaczego ludzie, którzy tak usilnie walczą z religią katolicką, określając ją jako bzdury, jednocześnie niemal bezkrytycznie przyjmuje gadki druidów z dżungli o wyrzygiwaniu złej energii, czy też legendy, że człowieka zaprojektowały inteligentne jaszczurki? Są odleglejsze, więc na pewno prawdziwe?
  • -3



#66

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I jedno pytanie ode mnie: dlaczego ludzie, którzy tak usilnie walczą z religią katolicką, określając ją jako bzdury, jednocześnie niemal bezkrytycznie przyjmuje gadki druidów z dżungli o wyrzygiwaniu złej energii, czy też legendy, że człowieka zaprojektowały inteligentne jaszczurki? Są odleglejsze, więc na pewno prawdziwe?

Ale o kim ty mówisz? Z tego co napisałeś wynika, że każdy kto walczy z religią katolicką, czyli np też muzułmanie wierzy w te rzeczy.
  • 0

#67

Gorque.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dowodzi się tego, że nie wierząc w jedną "bajkę" starych ludzi, wierzy się w inną "bajkę" młodych. Ludzie lubią "bajki", nie które uczą i sprawiają radość a inne ostrzegają przed niebezpieczeństwami. Człowiek chce i będzie wierzyć, tylko w co?

Co do tematu, nasze postrzeganie Boga zmienia się wraz z naszym rozwojem technologicznym\kulturowym. Coś co było niewyobrażalne kiedyś, dziś jest niskolotne. Więc teoretycznie nasze wyobrażenie Boskości powinno być bardziej rozleglejsze, potężniejsze i poważniejsze. Mam nadzieje że nie będziemy spłycać wizerunku Stwórcy w codziennym życiu tym razem.
  • 0

#68

ReligietoBzdury.
  • Postów: 52
  • Tematów: 7
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

@Imb wiesz dlaczego wierze w bajke szamanow na temat tej "Boskiej" roslinki? ano dlatego ze tak samo jak ta roslinka, tak samo nasz mozg produkuje ta substancje i nikt nie zaprzeczy w tym momencie ze nie ma Boga, bo roslina z takimi wlasciwosciamy nie mogla stworzyc sie sama, tym bardziej nie moze byc to przypadek. fakt jest duzo roslin, duzo roslin wplywa w jakis sposob na organizm, jednak tylko ta jedyna jest zwiazana w jakis sposob z nim. Czemu nie moze byc to przypadek? Prosta kalkulacja, jest bardzo duzo gatunkow roslin, duzej ilosci jeszcze nie poznalismy, a ciagle powstaja nowe, ale jest tez bardzo duzo funkcji mozgu, oraz calego ciala, wiec dziwne by byl to przypadek. szansa jest 1 do 1000000000000000, bo nie znamy wszystkich gatunkow.
  • -1

#69

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

szansa jest 1 do 1000000000000000, bo nie znamy wszystkich gatunkow.


Dowiodłeś tylko błędności swojego myślenia bowiem szansa 1 do 1000000000000000000000000000000000000000000000000000 nawet to wciąż SZANSA.

Nawet, jeśli szansa wynosiłaby jeden 1 do nieskończenie wielkiej liczby, wciąż byłoby możliwe uzyskanie rezultatu za pierwszym, drugim, czy trzecim razem, a nawet kilka razy pod rząd - prawdopodobieństwo jest absurdalnie MAŁE, ale jednak jest.

To, że szansa na wystąpienie jakiegoś zjawiska jest jak 1 do 4 nie znaczy wcale, że wynik pozytywny wystąpi ZAWSZE za co czwartą próbą. Prawdopodobieństwo po prostu tak nie działa.

nikt nie zaprzeczy w tym momencie ze nie ma Boga


Słyszał szanowny pan o takim zjawisku jak konwergencja?

Dzięki temu zjawisku insulina świni jest niemal identyczna z ludzką, dzięki temu samemu zjawisku płetwy ryb i waleni są podobne do siebie, podobnie jak oczy ryb i głowonogów no i od zarąbania innych rzeczy.
  • 2

#70

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Świadkowie objawień, zarówno tych opisanych w Biblii jak i współczesnych (np. Fatima) to nie jest argument. Ale jednocześnie, kiedy w innym temacie przyrównałem Boga do UFO, to argumentem na jego istnienie były słowa świadków, ciekawe...

Cóż, to akurat dosyć proste. Zeznania świadków są dowodem o bardzo niskiej wiarygodności. Ludzie mogą kłamać, może ich zawodzić pamięć, mogą dokładać swoje interpretacje, to co widzieli mogło być efektem halucynacji, paniki, i tak dalej, i tym podobne.

Co za tym idzie, jeśli zeznania świadków, przykładowo, przeczą podstawowym prawom fizyki albo materiałowi dowodowemu w postaci, powiedzmy, nagrań kamer, to w takiej sytuacji pierwszeństwo otrzymują prawa fizyki i owe przykładowe nagrania. Mówiąc prościej: najpierw wierzymy dowodom obiektywnym, potem świadkom. Jeśli świadkowie i dowody obiektywne mówią co innego - to dajemy wiarę tym drugim.

Wyjaśnię na przykładzie.
Weźmy takie Objawienia Fatimskie i związany z nimi "cud" w postaci tańczącego na niebie Słońca. Według zeznań świadków słońce sobie fruwało po niebie. Gdyby naprawdę (z punktu widzenia obserwatora na Ziemi) Słońce bardzo szybko przesuwałoby się po niebie, to oznaczałoby to jedną z dwóch rzeczy:
a) Słońce przesunęło się względem Ziemi, najprawdopodobniej pędząc z prędkością większą od prędkości światła (!)
b) Ziemia przesunęła się na tyle szybko, aby z jej powierzchni gołym okiem widoczny był szybki ruch słońca

W obu przypadkach doszłoby do zagłady życia na Ziemi: w a) odpowiedzialne byłyby za to katastrofalne zmiany w grawitacji w całym Układzie Słonecznym. Z kolei w b) Ziemia poruszałaby się z taką prędkością, że najprawdopodobniej doszłoby do zerwania z niej atmosfery (i przy okazji wszystkiego innego na powierzchni).

Jako, że Życie na Ziemi istnieje, oznacza to, że żadnego poruszenia Słońca ani Ziemi być nie mogło. Wobec tego zeznania naocznych świadków są bezwartościowe i będą bezwartościowe, niezależnie od tego ilu z nich by twierdziło że Słońce rzeczywiście się przesuwało.

To samo tyczy się także, na przykład, zmartwychwstania Chrystusa.

Reanimowanie trupa po trzech dniach przeczy tonom biologicznych praw. Przykład pierwszy z brzegu: neurony zaczynają umierać po 4 minutach bez tlenu. Nawet, gdyby zatem kogoś udało się ożywić po 3 dniach, byłby warzywem, niezdolnym do jakichkolwiek odruchów.

Co za tym idzie, aby udowodnić, że 2000 lat temu pewien jegomość sobie ot tak wstał z martwych, potrzebne byłyby POTĘŻNE dowody. Konkretniej, trzeba by albo obalić całą biologię, stwierdzając, że reanimacja trupa jest możliwa bez zastosowania zaawansowanej technologii, albo znaleźć dowody na to, że prawa rządzące organizmami żywymi zostały zawieszone. To drugie z kolei wymagałoby obalenia stwierdzenia, że prawa fizyczne rządzące Wszechświatem są wszędzie takie same. Czyli w praktyce podważanie większości współczesnej nauki.

Zeznania paru świadków (którzy, tak na dobrą sprawę, mogli nie istnieć, albo kłamać, albo ich opisy mogły zostać przerobione przez np. skrybów) na pewno nie są dowodem pozwalającym na obalenie całej współczesnej nauki.

I jedno pytanie ode mnie: dlaczego ludzie, którzy tak usilnie walczą z religią katolicką, określając ją jako bzdury, jednocześnie niemal bezkrytycznie przyjmuje gadki druidów z dżungli o wyrzygiwaniu złej energii, czy też legendy, że człowieka zaprojektowały inteligentne jaszczurki? Są odleglejsze, więc na pewno prawdziwe?

Tak jak zauważył MrOsamaful, napisałeś to tak, jakby każdy ateista automatycznie wierzył w tego typu rzeczy, co jest, delikatnie rzecz ujmując, przegięciem.

Ja tam w takie coś nie wierzę bo, cóż, nie ma dowodów, a o tym, dlaczego zeznania świadków nie są żadnym poważnym dowodem, pisałem wyżej.

Ponadto - bycie ateistą = nie wierzenie w boga/ów, i tylko tyle. Jeśli ktoś jest ateistą nie oznacza automatycznie, że jest sceptykiem - możliwe jest więc bycie ateistą i wierzenie np. w UFO czy sztuczne ingerencje w ewolucję h. sapiens sapiens przez inne rasy, prastare maszyny i inne cudaczności. A jako, że, jak wspomniałem, sam w to nie wierzę, nie mam zamiaru usprawiedliwiać innych ateistów w to wierzących. Bo dlaczego miałbym brać odpowiedzialność za wierzenia innych?

Użytkownik Rainbow Lizard edytował ten post 02.05.2012 - 16:17

  • 3

#71

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Pozwolę sobie zamieścić fragment książki Juliana Bagginiego pt. ,,Żuk w pudełku oraz 99 innych eksperymentów myślowych"
Książka porusza wiele tematów o tematyce religijnej, filozoficznej i moralnej. W miarę jak czas pozwoli postaram sie zamieścić więcej eksperymentów.

Niewidzialny ogrodnik

Stanley i Livingston od dwóch tygodni obserwowali malowniczą polanę, ukryci w prowizorycznym szałasie.
-Nikogo nie widzieliśmy - powiedział Stanley - a polana jest tak samo piękna jak wcześniej. Może teraz wreszcie przyznasz, że się myliłeś: żaden ogrodnik nie zajmuje się tym miejscem.
- Mój drogi Stanleyu - odparł Livingston - pamiętaj że dopuściłem możliwość, że może to być niewidzialny ogrodnik.
- Ale ten ogrodnik nie wydał najmniejszego dźwięku, nie poruszył nawet listka. Twierdzę że nie ma żadnego ogrodnika.
- Mój niewidzialny ogrodnik - ciągnął Livingston - jest także idealnie cichy i nieuchwytny.
Stanley był zdesperowany.
- Do diabła! Jaka jest różnica między milczącym, niewidzialnym, nieuchwytnym ogrodnikiem a ogrodnikiem, którego nie ma?
- To proste - odparł Livingston. - Jeden dba o ogród, drugi nie.
- Doktorze Livingston - westchnął Stanley - jak mniemam, nie będzie pan miał żadnych obiekcji, jeśli szybko wyprawię pana do bezdźwięcznego, bezzapachowego, niewidzialnego i nieuchwytnego nieba.
Sądząc po morderczym błysku w jego oczach, niezupełnie żartował.

Siła tej paraboli zależy od tego, czy czytelnik wzorem Stanleya uzna, że Livingston to irracjonalny głupiec. Upiera się on przy poglądzie, na który nie ma żadnych dowodów. Co gorsza, by podtrzymać swoją wiarę w istnienie ogrodnika, samą koncepcję tej tajemniczej osoby uczynił tak ulotną, że rozpływała się w powietrzu. Co pozostaje z ogrodnika jeśli odejmie mu się wszystko co widzialne i dotykalne? Z pewnością Stanley nie może udowodnić, że taki duch z zamiłowaniem do roślin nie istnieje, może jednak słusznie zapytać, po co nadal wierzyć w coś tak mglistego.
Taka właśnie zdaniem niektórych jest sytuacja z Bogiem. Podobnie jak Livingston dostrzega rękę ogrodnika w pięknie polany, wiele wierzących osób widzi w pięknie natury rękę Boga. Byc może na pierwszy rzut oka rozsądnie jest zakładać istnienie wszechmocnego, dobrotliwego stwórcy tego cudownie złożonego świata. Ale tak jak Stanley i Livingston, możemy opierać się na czymś więcej niż pierwsze wrażenie. A nasze nieustanne obserwacje wydają się po kolei odzierać Boga z cech, które czynią go żywym.
Po pierwsze, świat funkcjonuje zgodnie z prawami fizyki. Nie potrzeba Boga, by padał deszcz albo codziennie wschodziło słońce. Ale - zdaniem wierzących - to Bóg zapalił pierwszą iskrę i wprawił wszechświat w ruch.
Po drugie jednak, zauważamy, że natura wcale nie jest dobra i miła. Na świecie mnóstwo jest strasznego cierpienia i jawnego zła. Gdzie wobec tego jest dobry Bóg? Cóż, jak twierdzi człowiek pobożny, Bóg uczynił świat tak dobrym, jak to możliwe, ale ludzkie grzechy wszystko popsuły.
Ale nawet jeśli niewinni cierpią i wołają o pomoc, żaden Bóg im nie odpowiada. I na to również jest odpowiedź - podczas gdy Bóg usuwa się coraz dalej w cień - że dobro wynikające z tego cierpienia należy nie do życia doczesnego, lecz do przyszłego.
Cóż nam w końcu zostaje? Bóg, który nie zostawia śladu, nie wydaje dźwięku i ani odrobinę nie wtrąca się w działanie wszechświata. Mówi się o nielicznych cudach tu i tam , ale nawet ludzie bardzo religijni nie wierzą w nie na poważnie. Poza tym Bóg jest nieobecny. Nie dostrzegamy w przyrodzie nawet śladu jego paznokcia, nie mówiąc już o ręce.
Jaka jest więc różnica między takim Bogiem a światem bez Boga? Czy utrzymywanie, że istnieje nie jest taką samą głupotą jak upieranie się, że ogrodnik pielęgnuje polanę którą odkryli Stanley i Livingston? Jeśli Bóg ma być czymś więcej niż słowem nadziei, musielibyśmy chyba dostać jakiś znak że oddziałuje on na świat?

Użytkownik Antychryst edytował ten post 02.05.2012 - 20:15

  • 6

#72

ReligietoBzdury.
  • Postów: 52
  • Tematów: 7
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Mowisz ze nie widac w przyrodzie ingerencji Boga, a czymze jest tak doskonale zlozony organ ktory nazywa sie mozg? jak to jest ze impuls mozgu dociera do kazdej czesci ciala z predkoscia 280km/h? Prosilbym o obliczenie jakiej dokladnej predkosci potrzeba by impuls dotarl do zamierzonej czesci ciala w 1 setnej sekundy, nie wiem dokladnie czy jest to setna czy tysieczna, wiec prosze o poprawe bledu w razie potrzeby. Prosze dlatego, ze sam nie potrafie otrzymac takiego wyniku, a probowalem.
  • -5

#73

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mózg wyewoluował... I to widać. Widać dokładnie nawet JAK wyewoluował patrząc już na sam łańcuszek od ryb do ssaków - żadnego boskiego designu tu nie ma, kolego, tylko stara, dobra ewolucja.
Może jeszcze wyskoczysz nam z okiem? Bo to ulubiony organ kreacjonistów. Proszę cię, wyskocz mi z okiem.
  • 1

#74

INDYGO79.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

\dobre a kto wie czy atomy sie rozpadną skoro ziema ma wiele miliardów lat a jakoś sie nie rozpadla.Wszystko składa się z energi takie jest oficjalne stanowisko nauki.Bóg jest energią ,która powołała ten świat do istnienia a który jest materialny z woli tej energi.A właśćiwie to wydaje nam się że jest materialny ponieważ my i świat fizyczny mamy te same wibracje a Bóg jest dlanas nie widoczny bo jego wibracja jest na wyższym poziomie i dlatego geż może on wpływać na świta materialny.
  • 0

#75

ReligietoBzdury.
  • Postów: 52
  • Tematów: 7
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

ciekawi mnie jeszcze, jak to sie dzieje ze organizm odrzuca, zanieczyszczenia i wszystko co nie potrzebne z pokarmu?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych