Skocz do zawartości


Zdjęcie

Schizofrenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
76 odpowiedzi w tym temacie

#31

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli chcesz odjąć od nieskończoności dowolną znaną, określoną przez nas liczbę, to możesz podać wynik? Co wtedy wyjdzie? ∞ - x ? . Tylko czy to jest zapis liczbowy?


No pewnie, że liczbowy a jaki niby, literowy? Tobie w tym momencie chodzi pewnie o liczby całkowite wnioskuję.


Wiara w istnienie Boga nie polega na liczeniu, że zrobi on coś za nas...wiara w Boga to radość z życia i stworzenia. Wszechświat jest doskonały i mamy wyjątkowe szczęście będąc jego częścią, składając się z tych samych atomów, które były na początku. Czy to nie jest biblijne "na jego podobieństwo"?


Od pewnego czasu uważam, że w tym "na jego podobieństwo" chodzi tu bardziej o to kim jesteśmy. Tak samo jak Bóg możemy tworzyć nasz świat, a co najważniejsze potrafimy powołać nowe istnienie do życia tak samo jak Bóg powołał nas i stworzył ten świat.

Ludzie szukają dowodu na istnienie Boga, równie dobrze można powiedzieć rozejrzyj się trochę i popatrz. Dowodem jest to wszystko na co patrzysz. Bo nie wiem jak sobie ktoś wyobraża niby dowód na istnienie Boga. Jakiś tajny papirus albo akt urodzenia? A może jakiś cud? Jeden uwierzy drugi powie, że autosugestia albo placebo.

Wiara w Boga to wiara w Boga. Skoro tak twierdzisz, to wytłumacz mi, jak ateiści moga się cieszyć życiem?


No wiesz gdybym się uparł mógłbym powiedzieć, że ateizm to pewnego rodzaju religia a jego wyznawcy w większości wierzą, że nie ma Boga.W psychologi jest takie coś, że żeby zaprzeczyć czemuś czego nie ma najpierw trzeba sobie to wyobrazić żeby móc temu zaprzeczyć, a więc podświadomie dopuszczają tego istnienie.

Z mojej interpretacji wynika, że ateiści to jednak osoby wierzące.

Użytkownik exio edytował ten post 07.05.2012 - 11:08

  • 0



#32

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@exio

No wiesz gdybym się uparł mógłbym powiedzieć, że ateizm to pewnego rodzaju religia a jego wyznawcy w większości wierzą, że nie ma Boga.

Z mojej interpretacji wynika, że ateiści to jednak osoby wierzące.

Wytumacz mi paradoks człowieka nie wierzącego posiadającego wiarę.

Użytkownik Torek edytował ten post 06.05.2012 - 20:37

  • 0

#33

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tu nie ma żadnego paradoksu, ubrałem to tylko w inne słowa. Zamiast powiedzieć, że ateista nie wierzy w Boga napisałem, że ateista wierzy, że Boga nie ma. x] Nie trzeba wierzyć w Boga żeby nazwać się osobą wierzącą, Bóg to Bóg a wiara to wiara.
  • 0



#34

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@exio
Ależ jest paradoks, bo ateista NIE WIERZY i nie może wierzyć, że czegoś nie ma. Nie mieć wiary to nie mieć wiary, a nie wierzyć, że czegoś nie ma.
  • 0

#35 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Torek
Ateista jest jeszcze bardziej wierzacy od katolika, bo katolika jednak watpliwosci ogarniaja, a ateista bezwzglednie wierzy, ze Boga nie ma.
skoro tak bardzo w to wierzy, to jednak nalezy do osob baaardzo wierzcych, choc w Boga nie wierzy. I tu jest caly paradoks.
Napisalam wczesniej, ze glupio jest przedstawiac nawet Boga za pomoca liczb, a teraz powiem jeszcze, ze taki sposob poznawania prawdy jest polowicznym sposobem. Swiadczy o rozpoznawaniu bodzcow tylko lewa polkula mozgu, zpychajac mozliwosci prawej na bok. Nie jest to wlasciwe podejcie, bo zeby poznac calosc, musisz pracowac obydwiema jednoczesnie. Lewa mysli cyfrowo i musi wszystko udawadniac namacalnie, prawa pojmuje intuicyjnie i wyciaga wnioski bez poprzedzajacego analizowania. Cudem jest osignac rownowage i zareagowac intuicyjnie, poczym udowodnic poprzednia reakcje poprzez analize szczegolow. To tylko odwrocenie kolejnosci.

exio
To jest najlepszym podsumowaniem, choc i reszte tez masz ciekawie zobrazowana. Widac u Ciebie prace obydwu polkul na przemiennie.

Ludzie szukają dowodu na istnienie Boga, równie dobrze można powiedzieć rozejrzyj się trochę i popatrz. Dowodem jest to wszystko na co patrzysz. Bo nie wiem jak sobie ktoś wyobraża niby dowód na istnienie Boga. Jakiś tajny papirus albo akt urodzenia? A może jakiś cud? Jeden uwierzy drugi powie, że autosugestia albo placebo.

Torek mysli jednak brdziej cyfrowo, choc tez niezle glowkuje. Troche cwiczen na synchronizcje i gwarantuje wielki sukces.
A propo's sukcesow,
Ten temt pokazal mi, jak wiele osob pojmuje rzeczywistosc intuicyjnie. Intuicjonisci wyraznie przewazaja ilosciowo.
Torek wyraznie zasygnalizowal blysk intuicji, choc przewaza u Niego myslenie analityczne.
W ogole podoba mi sie to, ze robicie ten wysilek i zamieniacie myslenie, na myslenie celowe, bo to juz jest myslenie kreatywne.
Proponuje, zebysmy sie uparli i sprobowali swoich sil na tej schizofrenii, to moze byc ciekawe.
Moze ja sprobuje zaczac od tego co przyszlo mi do glowy.
Na poczatku byl chaos...Wszystko w pelnej gotowosci czekajace na znak/mysl, ktora wyda rozkaz do dzialania, czy raczej informacje, np.grupowania sie w pary, oraz jak sie grupowac.
Ale w glowie schizofrenika tez jest chaos podobny temu pierwotnemu, jednak czyms sie rozni, a moze nie?
Pogdybajmy.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 07.05.2012 - 08:52

  • 2

#36

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie, nie wiesz, z czego Bóg jest zbudowany, zakładając, że istnieje.

zakładając, że Bóg jest wszechświatem, to jest zbudowany z atomów.

mamy wyjątkowe szczęście będąc jego częścią, składając się z tych samych atomów, które były na początku. Czy to nie jest biblijne "na jego podobieństwo"?

muszę przyznać, że to bardzo dobry wpis. plus
  • 0

#37 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Torek, jeszcze czegos nie doczytalam.

Ciekawe jest to, że nie napisałaś nawet, czym są te liczby, więc takie obliczenia to nie tutaj proszę. Z tych liczb nic logicznie nie wynika. Stwierdziłaś, że -1+1=0 i to ma być dowodem na istnienie Boga i Trójcy Świętej. Trójcy Świętej nie udowodnisz, bo Jezus jest człowiekiem, a nie Bogiem,

Otoz napisalam wyraznie o pierwotej dwojni, ktora jest materia i antymateria (1i-1). W wyniku tych dwoch powstaje energia wyniajaca z tarc pomiedzy przeciwnosciami, energia neutralna
Na milosc Boska przestancie powtarzac za kosciolem te bzdury ze okreslenie trojcy sw. dotyczy Jezusa! Jezus byl dluuugo potem.
Trojca sw. lezy u poczatkow wszystkiego, to pierwsze polaczenie cialo+umysl+duch. Pierwsza istota i to ona daje poczatek calej reszcie istot bedac matryca powielana w nastepnych istotch powolanych do zycia (na wzor i wlasne podobienstwo), w dodatku na wszystkich poziomach istnienia.
To juz jest nasz Bog, ale on jest istota, bez wzgledu na to jak subtelne/swietliste jest jego cialo, a Stworca jest nadal ponad Nim. Swiatlo jest pierowzorem pierwszego ciala. Swiatlo posiada umysl i ducha. Ten sam duch, ktory wypelnia przestrzen pomiedzy materia i niemateria, dalej wypelni przestrzen pomiedzy kazdymi rozpatrywanymi drobinami, czy to beda fotony, kwarki, czy juz atomy, duch jest obecny.
  • 0

#38

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Torek
Ateista jest jeszcze bardziej wierzacy od katolika, bo katolika jednak watpliwosci ogarniaja, a ateista bezwzglednie wierzy, ze Boga nie ma.

Heloł, ateiści nie wierzą że niema boga tylko nie wierzą w boga.
  • -1

#39

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@mag1-21

Torek
Ateista jest jeszcze bardziej wierzacy od katolika, bo katolika jednak watpliwosci ogarniaja, a ateista bezwzglednie wierzy, ze Boga nie ma.

Ateista nie wierzy, nie ma wiary w Boga.
@Ronaldo

zakładając, że Bóg jest wszechświatem, to jest zbudowany z atomów.

To zastanówmy się, o jakim bogu my tutaj rozmawiamy. Ja ciągle myślę, że o katolickim.
  • 0

#40

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dla mnie Bóg to Bóg, stwórca wszystkiego.

Co to w ogóle znaczy Bóg katolicki? Bo idąc tym tokiem myślenia dojdziemy do bogów Marsa i Zeusa i będziemy zastanawiać się nad ich istnieniem. Myślałem, że etap, w którym Bóg postrzegany jest jako starzec z siwą brodą mamy już dawno za sobą.

Użytkownik exio edytował ten post 07.05.2012 - 16:18

  • 0



#41

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bóg istnieje, albo i nie istnieje. Dowiemy się tego [albo i nie] po śmierci, zależy tylko czy faktycznie po śmierci dusza sobie egzystuje, czy zwyczajnie zeżrą nas robale, ludzie o nas zapomną, a my będziemy mieli to wiadomo gdzie skoro nas już nie będzie. Tyle w temacie :]

(...) ateista bezwzglednie wierzy, ze Boga nie ma.


Ateista wierzy w "rzeczy" [jeśli tak to w ogóle można ująć], które można jakoś udowodnić np. naukowo.
  • 0



#42

Guy Fruit.
  • Postów: 111
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

xxbymexx

Uwierz mi,że da się o tym dowiedzieć tu, w tym życiu .
  • -1

#43

Karringoth.
  • Postów: 195
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Uwierz mi,że da się o tym dowiedzieć tu, w tym życiu .


Jak? Kolejna osoba mówiąca, że ma dowody na istnienie boga?

EDIT: Literówka.

Użytkownik Karringoth edytował ten post 07.05.2012 - 18:14

  • -1

#44

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

no właśnie - ja też czekam na odp :> ale coś mi mówi (jakiś guuuoosss we mnie x| ) że Engreskofija niczym nikogo nie oświeci. no ale czekam
  • 1

#45

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

xxbymexx

Uwierz mi,że da się o tym dowiedzieć tu, w tym życiu .


Jak? Wywołując duchy? Doznając śmierci klinicznej, odcinając na jakiś czas tlen od mózgu?
Co prawda są różne zjawiska niewyjaśnione, jak sny prorocze, duchy, widziadła, ale to nie jest dowód na istnienie Boga.
Jest też całun turyński, ale to też nie jest dowód na to, że Bóg istnieje. Owszem mógł istnieć prorok imieniem Jezus, którego ukrzyżowano itd, ale to nie dowodzi istnieniu Boga. Sami dobrze wiemy, jak ludzie potrafią budować legendę. Wystarczy, że coś się wydarzy, a każdy z sąsiadów ma inną wersję wydarzeń i każdy widział, co innego. W ciągu tygodnia historia jest już tak ubarwiona, że ciężko jest dopatrzyć się jak było naprawdę. To teraz pomyślcie sobie, jeśli legenda jest budowana przez pokolenia przez ponad 2000 lat, jak bardzo mogła zostać ubarwiona, a jak było naprawdę? Tego nie wie teraz nikt.
Były też objawienia fatimskie itd, ale nie mamy 100% pewności, że osoby które doznały tych objawień były w 100% trzeźwe i poczytalne. Wiadomo nie od dziś, że niegdyś do każdego posiłku piło się wino, piło się napary z ziół, które mogły wywoływać halucynacje.

Za to do myślenia dają inne rzeczy, a mianowicie w piśmie zostało powiedziane, że to Bóg daje życie i je odbiera.
Rozmawiając całkiem niedawno [może rok temu] z jednym księdzem na ten temat usłyszałam, iż Bóg nie jest winny śmierci człowieka [wniosek: sami sobie zaprzeczają].
Ksiądz mi powiedział, że człowiek sam jest sobie winny, a więc nasuwa się jedno pytanie: Czemu dzieci rodzą się martwe? Czemu dzieci rodzą się i po chwili chorują ciężko i umierają lub umierają np. śmiercią łóżeczkową? Takie proste pytanie, kto jest temu winien?

Nie oczekuję odpowiedzi na powyższe pytanie. Uważam iż zarówno proces narodzin jak i śmierci jest naturalnym procesem i czeka każdego człowieka. Jednego prędzej, drugiego później, jednakże po co mydlić ludziom oczy na siłę, że w nasze życie ingeruje Bóg?
Nigdy nie będziemy mieć pewności, przynajmniej nie za życia...
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych