Skocz do zawartości


Zdjęcie

Podejrzane zachowanie wujka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

#46

Konrad11.
  • Postów: 37
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To faktycznie jest nieciekawa sprawa, lepiej coś zrobić. Najlepiej pójść z tym do psychologa, psychiatry i księdza. Niech każdy z nich się wypowie i wtedy można wszystko poskładać do kupy. Jeśli faktycznie jakaś zła moc wstąpiła w Twojego wujka, to pewnie skończy się na interwencji egzorcysty. Jeśli jednak sa to jakieś zaburzenai psychiczne, sprawa powinna się wyjaśnić w gabinecie psychiatry lub psychologa.
Znam nieco podobną historię, nie pamiętam kto mi o tym opowiadał ale było tak: Trwałą msza w kościele, dziwnym zbiegiem okolicznosci, mszę prowadził ksiądz egzorcysta. Podczas rozdawania komunii, jedna 20 letnia dziewczyna (wierząca i angażujaca się w życie parafii: Caritas itp) gdy dostałą komunię zaczęła się bardzo dziwnie zachowywać, mianowicie: pluć, krzyczeć, przeklinać, obrażać innych itp. Ksiądz widząc to, odłozył rozdawanie komunii na pózniej, zdjął swój płaszcz kościelny (nie wiem jak to sie dokładnie nazywa). Kazał złąpać i wynieść tą dziewczynę z koscioła, wziął wodę święconą. Wybrał 12 osób uczestniczących na mszy i kazał im z nimi iść. Dziewczynę połozono na ziemii a ksiądz kazał tym 12 ludziom stanąć do okoła niej i chwycić się za ręce, tak aby zrobiły koło. W środku stał ksiądz i ta dziwczyna leżała. Zaczął odprawiać jakieś modły i zabronił ludziom rozłączania swoich rąk, chodźby nie wiadomo co by sie działo. Po jakiejś chwili dziwczyna uspokoiła się i "wróciła do siebie". Mówiła że nic nie pamięta od momentu jak więła komunię.
Inna historia: Przydarzyła się mamie mojego kumpla. Ona kiedys za młodu bawiła się w jakieś seanse spirytystyczne. Próbowała z koleżanką kogoś wywyłać. Nic sensownego sie nie wydarzyło ale po czasie zaczęła mieć coś w rodzaju koszmarów, określała to tak "śniły mi się ognie piekielne" a do tego w nocy słyszała dziwne dzwięki, przeważnie dobiegające z rur, tak jakby ktoś w nie bardzo mocno pukał, a raczej walił. Poszła z tym problemem do jakiegoś mnicha, który pomógł jej pozbyć się tych koszmarów i "dźwięków".
Więc, odnośnie Twojego wujka, nie zaleznie od tego co mu się stało, warto zaczerpnąć porady jakiegoś egzorcysty, czy psychiatry.
  • 0

#47

rex.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przepraszam bardzo, piszecie ze jesli jakis członek waszej rodziny zaczałby sie tak zachowywac to odrazu udalibyscie sie do lekarza/ksiedza po pomoc, po przeczytaniu paru opini na forach w necie zasugerowałem mamie, zeby najpierw udac sie z wujkiem do psychiatry i wykluczyc chorobe psychiczna, tak wiec udalismy sie prywatnie do lekarza (znojomy, znajomej mamy) i przepisał on wujkowi lek o nazwie "Depakine" i "Pernazinum". Narazie zachowanie wujka nie zmieniło się znacznie, gdyż lek zdążł zażyć raz, ale trzeba czekac na poprawe w innym przypadku udamy sie po pomoc do neurologa i ostatecznie do proboszcza.
Choć bym bardzo chciał nie jest to żadna prowokacja.
Jeśli kogoś to jeszcze interesuje, mogę inforomować o stanie wujka, jednak nie prędko i na pewno nie na bierząco. Teraz przechodzimy z rodziną cieżkie chwile i nie mam czasu relacjonować wszsytkiego co się u nas dzieje.
Dziękuję również za wszystkie odpowiedzi, większość z nich była bardzo pomocna.

Użytkownik rex edytował ten post 12.04.2012 - 20:45

  • 1

#48

dr_Heks.
  • Postów: 34
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Drogi rex'ie!
Jeśli leki nie pomogą i twój wujek nadal będzie się zachowywał tak, jak opisałeś to w swym pierwszym poście, zalecana jest wizyta u księdza proboszcza. Plemię zamieszkujące puszczę Amazońską opowiadało o ich bracie, który został rzekomo opętany przez złego demona, który krąży w tamtejszych legendach. Kapłan i reszta plemienia w kręgu modliła się i wypędzała złe moce. Powtarzam - jeśli leki nie pomogą, trzeba działać z pomocą Bożą! Kiedyś nie wierzyłem w takie rzeczy, ale ta wyprawa do Ameryki płd. diametralnie odmieniła me życie. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wytrwałości w tych ciężkich dla Twojej rodziny chwilach. Pamiętaj, że jestem z Tobą!

Użytkownik dr_Heks edytował ten post 12.04.2012 - 20:53

  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych