Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zaprogramuj budzik w swoim mózgu, czyli jak wykorzystac


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
168 odpowiedzi w tym temacie

#121

asp.
  • Postów: 225
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

niechce mi się czytać całego tematu, ale potwierdzić mogę to, że można ustawić mózg przed snem tak by budził praktycznie o której się chce. Sam potriafie bez zegarka, którego nie ustawiam nawet do pracy obudzić się z dokładnością do 10 minut, o wybranej porze. Niewiem czy czy da się tak tylko u osób które mają opanowane LD, ale ja np. mam opanowane świadome śnienie do perfekcji. Jakoś specjalnie nie musze myśleć o tym, żeby się obudzić o tej i o tej godzinie, poprostu wiem, że mam się obudzić o 10, wstaje o tej z dokładnością do 10 minut i to 10 minut przed, a nie po, więc niemiałem nigdy tak, że przespałem daną godzinę. Na potwierdzenie mam dowód mojej kobiety, zrobiliśmy eksperyment na wakacjach ustawialiśmy kom, na daną godzinę rano, za każdym razem na inną i zawsze budziłem ją zanim on zadzwonił z dokładnością właśnie do kilku minut
  • 0

#122

Baluk.
  • Postów: 15
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To jest bardzo wiarygodne z resztą sam tego spróbowałem i zadziałało. :mrgreen:
  • 0

#123

optyk.
  • Postów: 167
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Cześć.

Pomyślicie pewnie - normalne, każdy ma budzik, albo zegar biologiczny. Ale ja budzę się o 3:15-3:33. Dzisiaj był to chyba 12 raz, a budzę się tak codziennie pod rząd. Nie jestem wierzący, więc nie mogłem sobie wmówić nic o "godzinie szatana", chociaż nie wiem co zrobiła moja podświadomość.

To teraz kochani -macie jakieś wyjaśnienia, czy spekulacje? (mogą być paranormalne;) )
  • 0

#124

Meteorites.
  • Postów: 39
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

optyk powiem tak potrafię iść spać po 1/2 w nocy, a i tak od poniedziałku do piątku budzę się punkt ósma słucham wiadomości i kontrwywiadu ^^
Ja bym się nie przejmował może po prostu twój organizm potrzebuje chwilowego przebudzenia/ obudzenia o tej godzinie.
  • 0

#125

Android.
  • Postów: 142
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Cześć.

Pomyślicie pewnie - normalne, każdy ma budzik, albo zegar biologiczny. Ale ja budzę się o 3:15-3:33. Dzisiaj był to chyba 12 raz, a budzę się tak codziennie pod rząd. Nie jestem wierzący, więc nie mogłem sobie wmówić nic o "godzinie szatana", chociaż nie wiem co zrobiła moja podświadomość.

To teraz kochani -macie jakieś wyjaśnienia, czy spekulacje? (mogą być paranormalne;) )

ja się codziennie budzę między 6:00 a 6:15 :)
  • 0



#126

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ja się budzę codziennie punkt 7. żeby młodą do szkoły odprowadzić. w piątek ma na 8.50 i mimo, ze bdzik nastawiam na 8 to budzę się o 7. w weekend jak czasem popije to już tak nie jest, a dziś znów tak samo ;)

"Podświadomość to uparta i tajemnicza rzecz, i naprawdę zawsze kończy się na tym, że zrobi, co zechce."
- Jonathan Carroll


  • 0



#127

optyk.
  • Postów: 167
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Meteorites , napisz coś więcej po przeczytaniu tego postu.
Innych też proszę o przeczytanie, jest to dla mnie bardzo ważna sprawa, bo ze względu na leki które raz na jakiś czas biorę tak, że są we krwi jeszcze w nocy w teorii, jak wstanę, to już nie zasnę z powrotem i muszę 4 godziny po ciemku siedzieć, albo bezszelestnie coś robić, by nikogo nie obudzić.

Optyk PISZE:Pomyślicie pewnie - normalne, każdy ma budzik, albo zegar biologiczny. Ale ja budzę się o 3:15-3:33. Dzisiaj był to chyba 12 raz, a budzę się tak codziennie pod rząd. Nie jestem wierzący, więc nie mogłem sobie wmówić nic o "godzinie szatana", chociaż nie wiem co zrobiła moja podświadomość.

To teraz kochani -macie jakieś wyjaśnienia, czy spekulacje? (mogą być paranormalne;) )

Meteorites PISZE: optyk powiem tak potrafię iść spać po 1/2 w nocy, a i tak od poniedziałku do piątku budzę się punkt ósma słucham wiadomości i kontrwywiadu ^^
Ja bym się nie przejmował może po prostu twój organizm potrzebuje chwilowego przebudzenia/ obudzenia o tej godzinie.


Ale ja się budzę od długiego czasu o tej godzinie, nie patrze przed zaśnięciem która jest godzina, gdy się kładę, nie chcę się budzić w nocy, nie mam potrzeb fizjologicznych wtedy.

Czemu organizm chciałby bym się obudził, skoro obudzę się i za kilka minut śpię znowu, lub nawet za kilkadziesiąt sekund, bo taki zmęczony jestem?


Leki odpadają, bo z takim czasem półtrwania, biorąc je raz na 4 dni, szansa na tydzień, że będą jeszcze we krwi w nocy to ~57%.. Szansa, że je wezmę je na tyle, że chociaż malutka cząsteczka będzie jeszcze we krwi, to jakieś 5%, bo strasznie tego unikam i biorę najmniejsze możliwe dawki (mam problemy z bezsennością, a po tym leku trudno się zasypia) czyli max, czyli w ciągu dwóch miesięcy miałbym takie 3 przypadki, jeżeli dobrze policzyłem, więc leki NA PEWNO ODPADAJĄ. Studiuję w wolnym czasie medycynę ogólną, szczególnie farmakologię.
  • 0

#128

Findecan.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja czasami, kiedy bardzo chcę się obudzić o jakiejś godzinie, to się budzę. Ale bez budzika ani niczego takiego.
  • 0

#129

PomidorowySer.
  • Postów: 130
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Hmm... Brzmi ciekawie, spróbuje dziś, i zrobię edita czy wyszło ;)
  • 0

#130 Gość_scigany

Gość_scigany.
  • Tematów: 0

Napisano

Kwestia przyzwyczajenia i dyscypliny ( nie wszyscy tak mają) sen to jak pora obiadowa , zawsze jadłem o tej godzinie a nie o innej i głód da znać dokładnie która jest godzina abym coś zjadł, chodz masz informacji tysiące w ciągu dna to podświadomość przypomni Ci o tym , zegarka nie musisz posiadać, nocą jest znacznie lepiej mózg jest czujny i zrelaksowany.
  • 0

#131

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oddziaływanie na podświadomość jest rzeczą trudną i nierzadko przypadkową, dlatego powtarzanie sobie w myślach różnych rzeczy trochę "na siłę" przynosi efekt w niewielu sytuacjach a co więcej może nie być faktyczną przyczyną wystąpienia określonego zjawiska. Sfera podświadomości jest dla naszej właściwej świadomości tak nieprzewidywalna, że często sami jesteśmy zaskoczeni jej potencjałem. Przykładowo miałem kiedyś sen, w którym "wystąpiła" matka kolegi tylko dlatego, że w ciągu dnia minąłem ją gdzieś i powiedziałem dzień dobry. Dla mnie było to zdarzenie kompletnie nieistotne natomiast moja podświadomość zarejestrowała to w znany sobie sposób i niejako odtworzyła pisząc historię mojego snu :D
  • 0

#132

Kandahar.
  • Postów: 27
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zegar Biologiczny tyle w temacie jak każdy wstaje o danej porze przez kilka lat czyli powiedzmy 5:00 to nie widze w tym nic nadzwyczajnego .
  • 0

#133

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Oddziaływanie na podświadomość jest rzeczą trudną i nierzadko przypadkową, dlatego powtarzanie sobie w myślach różnych rzeczy trochę "na siłę" przynosi efekt w niewielu sytuacjach a co więcej może nie być faktyczną przyczyną wystąpienia określonego zjawiska. Sfera podświadomości jest dla naszej właściwej świadomości tak nieprzewidywalna, że często sami jesteśmy zaskoczeni jej potencjałem. Przykładowo miałem kiedyś sen, w którym "wystąpiła" matka kolegi tylko dlatego, że w ciągu dnia minąłem ją gdzieś i powiedziałem dzień dobry. Dla mnie było to zdarzenie kompletnie nieistotne natomiast moja podświadomość zarejestrowała to w znany sobie sposób i niejako odtworzyła pisząc historię mojego snu :D


Zaryzykuję pewną teorię. Freud twierdził, że w snach ujawnia się podświadomość, najczęściej o podtekście seksualnym. Może matka twojego kolegi podświadomie wydała Ci się atrakcyjna fizycznie. Może też to znaczyć pociąg do starszych kobiet jak i może to być cokolwiek innego.
  • 0

#134

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Freud chyba nie do końca miał to na myśli, bo jeśli traktować twoje słowa poważnie to co może oznaczać pojawienie się w śnie osoby tej samej płci albo co gorsza dziecka? Chyba, że twoja podświadomość odebrała słowo "wystąpiła" w podtekście seksualnym :D
  • 0

#135

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Freud chyba nie do końca miał to na myśli, bo jeśli traktować twoje słowa poważnie to co może oznaczać pojawienie się w śnie osoby tej samej płci albo co gorsza dziecka? Chyba, że twoja podświadomość odebrała słowo "wystąpiła" w podtekście seksualnym :D



Ale zauważ, że czasem zdarzają się takie sny, w których robimy rzeczy totalnie irracjonalne z punktu widzenia naszego świadomego umysłu. Ile to razy budzimy się wręcz ze snu ze śmiechem na twarzy i niedowierzaniem, że "to byłem ja?". Ja bynajmniej lubię analizować siebie i swoje sny i często zauważam, że sny dzielą się tak jakby na dwie grupy. Pierwsza grupa snów to sny ze świadomością (i wcale nie mam tu na myśli LD), w której zachowujemy swoje "ja", takie jakie ono jest normalnie, za dnia, podczas naszego normalnego życia. Mamy w tych snach tą samą osobowość, co "na żywo". Oczywiście zawsze są małe "odchyłki", ale generalnie czujemy, że "ja to ja" i po wybudzeniu się ze snu nie dziwimy się, że w tym śnie zachowywaliśmy się tak, a nie inaczej. Druga grupa snów to sny typu "to nie byłem ja". Można je porównać do ostrego upojenia alkoholem, gdy robimy rzeczy tak jakby wbrew sobie, a mimo wszystko będąc przecież sobą przez cały czas. Dopiero po obudzeniu się (lub wytrzeźwieniu w wypadku przykładu z alkoholem) myślimy sobie: "przecież to nie byłem ja, nie byłem sobą". I następuje wielkie zdziwienie! Jednocześnie wciąż będąc sobą byliśmy kimś zupełnie innym! Nie jestem ani psychologiem, ani psychiatrą, choć nie ukrywam, że jakąś tam wiedzę posiadam, bo od zawsze interesuję się tym wielkim fenomenem jakim jest człowiek i jego umysł. I tak jak napisałem, ja dzielę sny właśnie na takie dwie grupy. Zauważyłem też, że strach o wiele częściej występuje w snach typu pierwszego (tych świadomych). Tutaj jesteśmy jakby bardziej świadomi tych naszych wszystkich emocji jakie towarzyszą nam na co dzień, podczas gdy w snach typu drugiego (tego mniej świadomego) jesteśmy jakby bardziej wyłączeni, tak jak podczas wspomnianego kilka linijek wyżej upojenia alkoholowego. I teraz powstaje pytanie, dość ciekawe jak dla mnie: czy aby nie powinno się interpretować każdej z tych grup oddzielnie? Bo być może mając sen z grupy numer jeden dane symbole znaczą zupełnie co innego, niż w podobnym śnie, tyle że z mniejszym udziałem naszego "ja" (czyli z grupy drugiej). Jeśli przyjąć by taki podział, to myślę, że symbolika bardziej występuje w snach bardziej świadomych (grupa I), natomiast nasze podświadome, spychane gdzieś tam pragnienia objawiają nam się w snach z grupy II, tej w której "puszczają hamulce". Oczywiście to tylko moje spotrzeżenia i przemyślenia, każdy pewnie ma inne. Chciałem tylko zwrócić uwagę na ten "podział", który ja ewidentnie potrafię rozróżnić i odseparować od siebie dane sny właśnie z podziałem na owe dwie grupy.

To była pierwsza część posta, odnosząca się do ostatnich wypowiedzi, a teraz druga część odnośnie meritum, czyli biologicznego zegarka:

Korzystam z tego fenomenu odkąd pamiętam, właściwie to od prawie 30 lat i za każdym razem takie zaprogramowane budzenie okazuje się skuteczniejsze niż zegar mechaniczny. Z biegiem czasu nawet przestałem się jakoś wysilać, żeby to sobie wizualizować, czy "programować", jak zwać tak zwać. Po pewnym czasie to staje się po prostu automatyczne, przynajmniej u mnie tak było. Od bardzo dawna po prostu kładę się z myślą, że o tej i o tej godzinie muszę się obudzić i o zadanej godzinie się budzę, zazwyczaj jakąś minutkę przed budzikiem. I to wszystko, żadnych afirmacji, czy rzeczy tego typu. Po prostu jakoś wewnętrznie "czuję" ten czas, w którym się obudzę i ta wizja zapisuje się w moim umyśle od razu, po czym rano się materializuje w postaci właśnie obudzenia się. A teraz coś ciekawego: Mój umysł tak się po pewnym czasie "wycwanił", że zauważył, że lubię zaraz po obudzeniu się wyłączyć budzik, żeby po prostu zwyczajnie za minutę nie zaczął mi brzęczeć przy uchu. Dlaczego piszę, że się wycwanił? Ano dlatego, że zawsze lubiłem sobie jeszcze podespać te tak zwane "15 minutek". W związku z tym zazwyczaj przestawiałem budzik o te 15 minut do przodu, żeby na moment leszcze zamknąć oczy. I co się okazało? Okazało się, że po pewnym czasie, nawet o tym nie myśląc zacząłem przysypiać dokładnie na jakieś 14 minut, tak żeby jeszcze zdążyć obudzić się przed dźwiękiem budzika i go wyłączyć, tym razem już definitywnie i po prostu wstać z łóżka. Mój umysł sam do tego doszedł, jakby automatycznie. Co jeszcze chciałbym wnieść do tematu? Ano bardzo ciekawą sprawę, przy której omawiany "budzik" to mały pikuś, choć fakt faktem praktyczny w działaniu. Zmierzam mianowicie do kwestii, że tą "moc" można zaprzęgnąć do o wiele ciekawszych celów i działań. Już bardzo dawno temu zacząłem sobie "programować" samopoczucie na kolejny dzień. Robiłem tysiące prób z tym fenomenem i mogę powiedzieć, że zostały w moim subiektywnym przypadku empirycznie w pełni potwierdzone. Za każdym razem, gdy przed snem w myślach powtarzam sobie, że rano obudzę się zdrowy, w pełni sił, pełen energii, wypoczęty i w doskonałym nastroju to rzeczywiście następnego dnia tak właśnie się czuję. Natomiast gdy zasypiam bez takich myśli, bo np. usypiam wkurzony, lub zawalony jakimiś problemami, to kolejnego dnia po obudzeniu się czuję się jak przepuszczona przez mikser szmata. To naprawdę działa, gwarantuję. Eksperymentowałem z tym bardzo długo i zaręczam, że to działa. Warto poświęcić te 5-10 minut przed zaśnięciem na chwilę wyciszenia i wmówienia sobie, że kolejnego dnia będziemy czuć się kapitalnie. Efekty są naprawdę piorunujące i potrafią zadziwić.

Podsumowując: mamy w głowach naprawdę potężne narzędzie i choć nie mamy zielonego pojęcia jak ono działa i na jakich zasadach funkcjonuje to jednak DZIAŁA i pozwala na oszałamiające efekty, trzeba tylko wykorzystywać. Nie pytać "jak?", nie analizować "dlaczego?", ale po prostu zwyczajnie z tego KORZYSTAĆ! Przepraszam za tak długiego posta, nie byłby tak długi, gdybym nie korzystał z Chroma i jego przywracania sesji, bo pisząc tego posta gdzieś tak pod koniec wyłączono mi prąd na 15 minut i szczerze mówiąc już straciłem nadzieję na odzyskanie tego, a pisałem to przez około pół godziny. Na szczęście wyciszyłem się, pomyślałem w myślach: proszę, może się uda, może nie straciłem tego... I się udało. Szkoda byłoby stracić taki kawałek tekstu. Więc jak widać nawet na przykładzie sprzed 15 minut - umysł naprawdę czyni cuda!

Pozdrawiam

Użytkownik szczyglis edytował ten post 17.10.2011 - 16:20

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych