Chodzi o mój post z 29.12.2010 - 10:05.
Maja, twoje pustosłowie jest interesujące.... W każdym temacie piszesz mniej więcej to samo ,,mylicie się, ja mam rację".
Przemo nie podoba mi się ton twoich wypowiedzi. Przywykłem już że ignoranci traktują mnie w ten sposób.
Oczekuję odrobiny szacunku. na tyle cie chyba stać?
Wkurza mnie twoje prostactwo. Coraz mniejszą mam ochotę żeby odpisywać na twoje posty.
Bredzisz. Albo nie wiesz o czym piszesz. Już się do tego przyzwyczaiłem.
Płód człowieka w początkowym stadium kilkunastu komórek wygląda tak samo jak płód delfina, małpy, świni itd, itp. Problem w tym, że z płodu człowieka w świetle obowiązującej biologi nie może narodzić się delfin tylko dlatego, że embrion ludzki został napromieniowany laserem z ludzkim DNA.
(Jeśli będziesz miał kłopoty ze znalezieniem materiałów źródłowych poproś Radosława o pomoc).
Jestem przekonany, że odeśle Cię do wielu ciekawych eksperymentów.
Nic nie bredzę. Wiem że z człowieka nie może się urodzić koza albo delfin. Ale można zmienić geny tak żeby człowiekowi wyrósł np. ogon. Ale takich eksperymentów się chyba nie robi. Było już robionych wile takich genetycznych manipulacji np. w embrion kury wszczepiono geny odpowiedzialne za rośnięcie zębów.
Mutacja, uruchamia ekspresję genów uśpionych przez blisko 80 milionów lat – genów wspólnego przodka dosyć blisko spokrewnionych ze sobą ptaków i gadów.
http://www.polskiera...6,Kury-z-zebamiTo niby ma zaprzeczać ewolucji, czy co? Bo nie kapuję. To w żadnym stopniu nie zaprzecza ewolucji
Pisząc o tym że embrion człowieka jest podobny do embrionu delfina chciałem powiedzieć tylko tyle że ryby to nasi dalecy przodkowie. Świadczą też o tym skrzela w początkowej fazie rozwoju. A wyrostek robaczkowy jest pozostałością po naszych małpich kuzynach, którym służył i nadal służy do fermentacji liści. Itp. itd. Takich przykładów są miliony.
,,Laserem z dna" od kiedy to światło ma DNA? Nie słyszałem o tym. To zdanie brzmi podobnie jak ,,kupiłem dom z widokiem na las i samochód" którego sens jest taki: kupiłem samochód i dom z widokiem na las.
Radosława o nic nie będę prosił, nie chcę mieć z nim nic do czynienia. Chłopak żyje w swoim małym świecie.
Nie przypominam sobie żebym czytał. A szkoda. Bo być może sugerując się Twoimi przemyśleniami zmienił bym swoje poglądy. 
Wszak jesteś ekspertem od spirytystów, Ba, jesteś ekspertem od wszystkiego. 
Wybacz, nie mogłem się powstrzymać.
No to sobie poczytaj a potem pisz co jest prawdą a co nie. Po co gadasz o czymś, o czym nie wiele wiesz?
Czytam i czytam i za boga nie wiem o co Tobie chodzi.
Jak takie rzeczy się... owszem zdradza w książce. Że Ty tego nie wiesz i wypowiadasz się w tematach o których nie masz bladego pojęcia, to Twój problem.
Nie wiedziałem, że to Twój koleś. 
Nie wie jak co wykonać? Sesję z medium?
Mogę zrozumieć, że to przerasta Twoje możliwości pojmowania, choć w praktyce jest banalnie proste.
Umawiasz się z kilkoma mediami, (w tym kontekście media nie oznaczają środków masowego przekazu), i zadajesz te same pytania. Zdajesz pytania na które znasz odpowiedzi. Na podstawie udzielonych odpowiedzi wstępnie weryfikujesz wiarygodność mediów. Po wstępnej weryfikacji pozostałym w grze zadajesz pytania, na które tylko i wyłącznie Ty znasz odpowiedź. Są też następne kroki.
Czego nie wie.. jak to wykonać?
Bredzisz, bo zwyczajnie nie wiesz o czym piszesz.
Nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Wiem że można się umówić z medium, wróżką, tarocistą i zrobić taki seans. Ale ja nie wierzę że w tych senasach dochodzi do jakiś telepatycznych kontaktów z duchami, innymi osobami itp. Mam swoje powody żeby to nie wierzyć. Mam też pojęcie o tym jak taka osoba może mówić o rzeczach o których pozornie nie ma prawa wiedzieć. Ale takiego czegoś nie robi się za pomocą kontaktowania się z jakimś tam bytem astralnym.
Chodziło mi o to że taki Helsing czy inne medium nie zdradzi ci tych technik, bo to nie jest w ich interesie? Kapujesz już? Nie powiedzą jak to się robi bo wtedy okaże się że to wszystko jest picem na wodę, a oni sami stracą sporo pieniędzy i zaufanie ludzi. Są na szczęście tacy ludzie jak Derren Brown którzy uchylają rombka tajemnicy. Są też tacy co dokładnie wyjaśniają tego typu techniki krok po kroku. Można się dowiedzieć jak dokonać takich rzeczy, jak ujawnić numer karty kredytowej, rysunek w zamkniętej kopercie itp. itd.
Z książek helsinga się tego nie dowiesz.
Jest ściągany przez dominujący system wierzeń przekonań. Czy rozumiesz znaczenie słowa dominujący?
Człowiekowi jest często trudno ocenić jaki system jego wierzeń jest dominujący. A po za tym to jest chyba teoria van helsinga i jemu podobnych. Mniejsza z tym nie ma sensu się nad tym rozwodzić
Skoro Twoją religią jest wyłącznie nauka, to sięgnij do fizyki kwantowej, a sam się przekonasz.
Niektóre zdarzenia w fizyce kwantowej przeczą logice tylko to jest skala "mikro", człowiek żyje w skali "makro". Ale nawet w fizyce kwantowej nie szuka się wyjaśnień w duchach czy innych bytach.
Czytając opisy badaczy świadomości znajdziesz opisy "miejsc pobytu" uwięzionych w swoich przekonaniach, naszych odległych przodków.
Kogo nazywasz badaczem świadomości? ma się rozumieć że o helsinga tu chodzi? o kogo jeszcze?
Znowu mieszasz umysł ze świadomością. Bo rozumiem, że dla Ciebie umysł jest częścią mózgu?
Znowu poruszasz niebezpieczne kwestie. Uważaj, bo zapytam po raz kolejny jak to się dzieję, że fizyczny mózg wytwarza niefizyczną świadomość. I w końcu czym jest ta świadomość? Rodzajem pola energii?
I w końcu napisz mi jakie trzeba mieć kompetencje, żeby badać własną świadomość? I czy naukowcy są do tego kompetentni skoro na dobrą sprawę nie wiedzą czym jest świadomość?
Umysł to coś nadrzędnego niż świadomość, świadomość jest jakby częścią umysłu.
Wiadomo czym jest świadomość ale nie do końca wiadomo jak powstaje, co jest dycydujące w jej powstawaniu, czy np. komputery mogą mieć świadomość. To jest sprawa złożona.
Bez problemu wykażę, że drażniąc Twoje mięśnie prądem doprowadzę do ich skurczy, a w konsekwencji do ruchów kończyn.
Mam nadzieję, że w to nie wątpisz?
No tak mięśnie są aktywowane przez impulsy wychodzące z mózgu.
Jeżeli drażnisz je prądem z zewnątrz to jedynie zmieniasz źródło prądu dzięki któremu te mięśnie zaczynają działać
Tak samo jest z OBE, w mózgu jest odpowiedni fragment który odpowiada za zmysł przestrzenny i jeśli ten fragment jest podrażniany to następuje zjawisko wyjścia z ciała.
W przypadku kiedy uczucie wyjście następuje bez takiego podrażnienia to mamy uznać że już ten fragment w mózgu nie jest za to odpowiedzialny? Dlaczego? to w takim razie co jest za to uczucie wyjścia odpowiedzialne?
Ana Mert musisz poczekać trochę bo dużo jest tego, i nie chce mi się na wszystko za jednym razem odpisywać.
Użytkownik wiem wszystko edytował ten post 31.12.2010 - 10:31